Arturo Vidal
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
No ale to właśnie goodmana obchodzi. I to jest zasadne pytanie, bo jeśli alkohol nie zawinił, tylko drugi kierowca wjechał na ciebie, to nie można obwiniać o wypadek procentów i promili (co oczywiście nie zmienia faktu, że jazda po alkoholu to zły pomysł).LordJuve pisze:Hm, a kogo to obchodzi? Są ludzie, którzy bardzo często jeżdżą na podwójnym gazie i mają to szczęście, że nie przytrafił im się żaden wypadek. Natomiast problem jest wtedy, gdy jesteś pod wpływem i dochodzi do kolizji/wypadku - wtedy jesteś głównym podejrzanym i nawet wina innego kierowcy nie zwalnia cię z odpowiedzialności, że jechałeś pod wpływem.goodman pisze: Druga sprawa, wszędzie tylko mowa o pijanym Vidalu i wypadku, ale jak do tego wypadku doszło, i czy był on rzeczywiście spowodowany alkoholem to już nikt nie wie. Większość z Was pewnie nie ma nawet prawa jazdy. Zamiast wieszać psy na Vidalu na starcie, lepiej troche przemyśleć sytuacje.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Wtedy jesteś obwiniany za jazdę pod wpływem alkoholu i odpowiadasz za ta.Łukasz pisze: No ale to właśnie goodmana obchodzi. I to jest zasadne pytanie, bo jeśli alkohol nie zawinił, tylko drugi kierowca wjechał na ciebie, to nie można obwiniać o wypadek procentów i promili (co oczywiście nie zmienia faktu, że jazda po alkoholu to zły pomysł).
- MCL
- Juventino
- Rejestracja: 08 marca 2010
- Posty: 400
- Rejestracja: 08 marca 2010
Dziecko o północy nie powinno wychodzić z domu jeśli bawimy się w wizje państwa opiekuńczego gdzie wszystko jest sterowane odgórnie i karane za najmniejsze pierdnięcie. I nie on naraził, tylko koleś który spowodował wypadek. Vidal z tego co mi wiadomo się nie rozbił sam z siebie.LordJuve pisze:Hm, a co gdyby tym kretynem było dziecko i Vidal nie zdążyłby z reakcją? Poza tym co to zmienia z kim on pił? Z żoną, babcią, wujkiem - co za różnica? Tym bardziej powinien zadzwonić po taksę, bo narażał zdrowie i życie nie tylko swoje i innych uczestników ruchu drogowego, ale i osobę, którą (najprawdopodobniej) bardzo kocha.MCL pisze: Chciał się napić i zabawić z żoną. Wypił może dwa drinki, wstawił się, ale pojechał do hotelu czy gdzieś by wytrzeźwieć. Pech chciał, że inny kretyn mu wyjechał.
Bzdurny argument... a twój argument to "wysłanie na zajęcie resocjalizacyjne". Co jest bardziej bzdurne? Nie usprawiedliwiam grupy pijanych kierowców, ale Vidal aż tak pijany nie był. 1 promil to trzy piwa. Nie chciałbym by ktokolwiek w biały dzień jeździł mając wypite więcej niż lampka wina do obiadu, ale to była noc. głupio postąpił i ma za swoje. Ale trzeźwi kierowcy którzy nie potrafią jeździć stanowią zagrożenie... i większe, bo głupota jest legalna.Jeżdżę i uważam, że takich relatywistów jak Ty należałoby wysyłać na obowiązkowe zajęcia resocjalizacyjne. Twój przykład pokazuje jakim lekkomyślnym człowiekiem jesteś. Co więcej, sięgasz po bzdurny argument. Z faktu, że na drodze są różni kierownicy nie wynika, że dodatkowa grupa pijanych to coś, co można usprawiedliwiać.MCL pisze:Ilu z was jeździ samochodami? Sto razy bardziej wolę doświadczonego kierowcę z pięcioletnim stażem po piwie czy drinku od jakiegoś młokosa lub starego niedołężnego pierdziela któremu nie wiadomo co nagle odbije i jaki chory manewr zaraz zrobi.
A co to ma do rzeczy? Równie dobrze mógł być trzeźwy i jechać 50kmh w mieście a ktoś by mu wyjechał. Moim zdaniem jest winny według fszystkih znafcuf, bo nie widzieliśmy sytuacji, ale wiemy że był pijany i stąd ten lincz. Inna sprawa jakby sam się rozwalił. Ale doszły do tego osoby trzecie i tak jak ochoczo linczujesz Vidala, ja go będę ochoczo bronić. Chyba że ktoś udowodni przebieg zdarzenia wyjątkowo na niekorzyść Vidala.No właśnie, nie ogarnął do końca. Życie nie polega na całkowitej eliminacji zagrożeń, a na zmniejszaniu prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Bardzo często nie kończy się na rozbitym samochodzie, ale na kalectwie czy śmierci.MCL pisze: No i Vidal widząc takiego i będąc pod lekkim wpływem nie ogarnął sytuacji do końca, stracił te kilka ułamków sekundy na odpowiednią reakcję. :roll:
3 piwka. Abstynent?Czyli miał w sumie 1,2 promila? Ładna liczba.goodman pisze:Taka mała uwaga, w Chile dozwolona ilość alkoholu we krwi wynosi 0,8 promila. Vidal przekroczył ją o jedyne 0,4. To jest gdzieś jedno piwo dla osoby dorosłej. Nikt mi nie powie że to nie jest ilość o którą można się pomylić, więdząc że przy 0,8 pojedzie legalnie samochodem.
Ludzie też częściej są <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> na drogach i też nie zawsze im się trafi doprowadzić do wypadku... czy nawet kogoś zabić. No tyle że wtedy to oni nie są głównymi podejrzanymi - jak pisałem wyżej, głupota jest legalna. A to że oni tworzą równoczesną ilość zagrożen procentowo, a ilościowo w cholerę więcej to o tym nikt nie pisze. Ile razy ja bym wjechał w tyłek jakiemuś idiocie, który "zapomniał" puścić kierunek? Albo wyskoczył z podporządkowanej tuż przed maską?Hm, a kogo to obchodzi? Są ludzie, którzy bardzo często jeżdżą na podwójnym gazie i mają to szczęście, że nie przytrafił im się żaden wypadek. Natomiast problem jest wtedy, gdy jesteś pod wpływem i dochodzi do kolizji/wypadku - wtedy jesteś głównym podejrzanym i nawet wina innego kierowcy nie zwalnia cię z odpowiedzialności, że jechałeś pod wpływem.goodman pisze: Druga sprawa, wszędzie tylko mowa o pijanym Vidalu i wypadku, ale jak do tego wypadku doszło, i czy był on rzeczywiście spowodowany alkoholem to już nikt nie wie. Większość z Was pewnie nie ma nawet prawa jazdy. Zamiast wieszać psy na Vidalu na starcie, lepiej troche przemyśleć sytuacje.
Atakujmy obie strony. Vidal <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bo jechał na podwójnym gazie, nie przeczę temu. Inny kierowca <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bo nie potrafił ogarnąć co się dzieje. Po prostu bronię Vidala bo stał się obiektem linczu, ale że ktoś wymusił na nim błąd... nikt o tym nie pisze. Nie bądźmy hipokrytami. On za swoje dostał. Po co mu dowalać bardziej?
No pewnie. Pierwszy punkt obrad: czy jest zdolny do gry? Tak. Drugi punkt obrad: Czy spowodował ten wypadek? Po części, według innych po większej części. Trzeci punkt: Trzeba poszukać kogoś na ewentualne zastępstwo, jeśli osobista rozmowa i oficjalna nagana jak wróci nie poskutkuje. Do widzenia, widzimy się później.Myślę, że powinno cię to jednak obchodzić, bo zawodnicy świadczą o swoim klubie nie tylko na boisku, ale też poza nim.goodman pisze: Poza tym, mnie osobiście nie obchodzi co robi w życiu prywatnym, chce pić niech pije, chce zabić siebie/żone przez własną głupote jego sprawa. Nie mam do niego kompletnie żadnego żalu, wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy popełniamy błędy, wszyscy odpowiadamy za swoje czyny. Nie zachowujcie sie jak rozkapryszone 11stki dla których ważnym jest jakie bieber założył wczoraj buty.
Z pewnością zarząd Juve przeżył kilkanaście ciężkich godzin, gdy wyszło na jaw co zrobił Vidal. Niech to będzie dla Ciebie argument, że jednak pozaboiskowa postawa naszych piłkarzy ma jednak znaczenie.
Nie pierwszy Juventino który rozbił auto czy stracił prawko i nie ostatni. Nie była to też jego wina, z tego co mówią śledczy i on sam.
Ale oczywiście lincz ma być :roll:
http://mclpl.blogspot.com <-- Opowiadania, recenzje i inne ciekawe teksty 

- johnnybgoode
- Juventino
- Rejestracja: 04 lipca 2010
- Posty: 287
- Rejestracja: 04 lipca 2010
Na wstępie dla osób uważających że w temacie wypowiadają się osoby bez prawa jazdy: mam kat. C + E i jeżdżę ciągnikiem z naczepą.
Dla wszystkich osób uważających że Vidal przecież "tylko" wypił wino/drinka/piwo z żoną przesyłam serdeczne pozdrowienia - ciekawe co byście powiedzieli gdyby ktoś po alkoholu za kierownicą zabił bliską wam osobę. Wszyscy patrzą pobłażliwie, dopóki ktoś nie skrzywdzi osoby z ich otoczenia. Nie jest istotne, że pił z żoną, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, czy szwagrem - wsiadł pod wpływem za kierownicę, za co należy mu się kara. I moim, podkreślam, moim osobistym zdaniem (mówię to nawet jako kibic Juve) powinien iść odsiedzieć swoje. Nie na pół roku, nie na maksymalny wymiar kary, ale powinien iść odsiedzieć dla przykładu kilka dni/tygodni, bo to Vidal. Autorytet setek tysięcy ludzi, dziesiątek tysięcy dzieciaków które patrzą w niego jak w święty obrazek i biorą go za wzór, właśnie z tego powodu powinno się pokazać że nawet dla takich ludzi nie ma litości i ucieczki od prawa. A to że sędzia był ewidentnie pod presją mediów i że w Chile są idiotyczne dopuszczalne normy, spowodowało tak łagodną karę.
Co do samej formalnej strony, to Lord ma rację - Vidal będzie sądzony za jazdę pod wpływem, a osoba która spowodowała wypadek za spowodowanie wypadku. Analogicznie, jeżeli w samochodzie byłyby jakieś dzieciaki bez pasów i fotelika i wyleciały przez przednią szybę, to osoba przewożąca byłaby odpowiedzialna za przewożenie dzieci bez pasów, a powodujący wypadek za ich ewentualne obrażenia.
I tak przy okazji - uważacie że 1,2 promila to mało? Dwa drinki? :doh: Boże, jakie to polskie.
Edyta:
I chciałem na koniec dodać, może to do Ciebie w końcu dotrze, że Vidal nie wsiadł za kółko rano i nie był 'wczorajszy' jeżeli już operujemy takimi terminami. Nie był nieświadomy tego że może coś mieć we krwi, wsiadł bezpośrednio po imprezie, z pełną świadomością tego co robi. To nie jest głupota według Ciebie?
Dla wszystkich osób uważających że Vidal przecież "tylko" wypił wino/drinka/piwo z żoną przesyłam serdeczne pozdrowienia - ciekawe co byście powiedzieli gdyby ktoś po alkoholu za kierownicą zabił bliską wam osobę. Wszyscy patrzą pobłażliwie, dopóki ktoś nie skrzywdzi osoby z ich otoczenia. Nie jest istotne, że pił z żoną, <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>, czy szwagrem - wsiadł pod wpływem za kierownicę, za co należy mu się kara. I moim, podkreślam, moim osobistym zdaniem (mówię to nawet jako kibic Juve) powinien iść odsiedzieć swoje. Nie na pół roku, nie na maksymalny wymiar kary, ale powinien iść odsiedzieć dla przykładu kilka dni/tygodni, bo to Vidal. Autorytet setek tysięcy ludzi, dziesiątek tysięcy dzieciaków które patrzą w niego jak w święty obrazek i biorą go za wzór, właśnie z tego powodu powinno się pokazać że nawet dla takich ludzi nie ma litości i ucieczki od prawa. A to że sędzia był ewidentnie pod presją mediów i że w Chile są idiotyczne dopuszczalne normy, spowodowało tak łagodną karę.
Co do samej formalnej strony, to Lord ma rację - Vidal będzie sądzony za jazdę pod wpływem, a osoba która spowodowała wypadek za spowodowanie wypadku. Analogicznie, jeżeli w samochodzie byłyby jakieś dzieciaki bez pasów i fotelika i wyleciały przez przednią szybę, to osoba przewożąca byłaby odpowiedzialna za przewożenie dzieci bez pasów, a powodujący wypadek za ich ewentualne obrażenia.
I tak przy okazji - uważacie że 1,2 promila to mało? Dwa drinki? :doh: Boże, jakie to polskie.
Edyta:
Doskonale, mniemanie o sobie jako o bogu za kierownicą, a inni to idioci i nie potrafią jeździć - jak chcesz zmierzyć umiejętności za kierownicą? Masz jakiś wskaźnik, będziemy robić badania i tworzyć jakieś profile? Natomiast jesteśmy w stanie zmierzyć stan alkoholu we krwi i to szalenie dokładnie. No ale przecież jak to określasz to 'tylko 3 piwa' :lol:Bzdurny argument... a twój argument to "wysłanie na zajęcie resocjalizacyjne". Co jest bardziej bzdurne? Nie usprawiedliwiam grupy pijanych kierowców, ale Vidal aż tak pijany nie był. 1 promil to trzy piwa. Nie chciałbym by ktokolwiek w biały dzień jeździł mając wypite więcej niż lampka wina do obiadu, ale to była noc. głupio postąpił i ma za swoje. Ale trzeźwi kierowcy którzy nie potrafią jeździć stanowią zagrożenie... i większe, bo głupota jest legalna.
Równie dobrze mógł jechać 250 na trasie i ktoś mógł źle ocenić odległość, bo nikt nie spodziewa się takich prędkości na normalnych drogach. Masz gdzieś raport policyjny dot. wypadku żeby ocenić kto z jaką prędkością jechał i co dokładnie się stało? Mogę wymieniać Ci z marszu 5 typów zdarzeń kiedy jest wina tego kto w kogoś wjechał, ale naprawdę to wypadek spowodowała druga strona.A co to ma do rzeczy? Równie dobrze mógł być trzeźwy i jechać 50kmh w mieście a ktoś by mu wyjechał. Moim zdaniem jest winny według fszystkih znafcuf, bo nie widzieliśmy sytuacji, ale wiemy że był pijany i stąd ten lincz. Inna sprawa jakby sam się rozwalił. Ale doszły do tego osoby trzecie i tak jak ochoczo linczujesz Vidala, ja go będę ochoczo bronić. Chyba że ktoś udowodni przebieg zdarzenia wyjątkowo na niekorzyść Vidala.
Może dlatego że powinien coś sobą reprezentować i dostał małą karę bo jest tym kim jest?Atakujmy obie strony. Vidal <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bo jechał na podwójnym gazie, nie przeczę temu. Inny kierowca <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> bo nie potrafił ogarnąć co się dzieje. Po prostu bronię Vidala bo stał się obiektem linczu, ale że ktoś wymusił na nim błąd... nikt o tym nie pisze. Nie bądźmy hipokrytami. On za swoje dostał. Po co mu dowalać bardziej?
I chciałem na koniec dodać, może to do Ciebie w końcu dotrze, że Vidal nie wsiadł za kółko rano i nie był 'wczorajszy' jeżeli już operujemy takimi terminami. Nie był nieświadomy tego że może coś mieć we krwi, wsiadł bezpośrednio po imprezie, z pełną świadomością tego co robi. To nie jest głupota według Ciebie?
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
johnnybgoode pisze:
I tak przy okazji - uważacie że 1,2 promila to mało? Dwa drinki? :doh: Boże, jakie to polskie.
Chyba, że takie drinki.
Panowie. Odpuścimy już. Vidal wykazał skruchę. Trener Chile Go nie skreślił, a Arturo będzie za ten wybryk biegał za trzech na boisku. Jestem przekonany, że gdyby był w Europie to takie coś nie miałoby miejsca.
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Z tego co czytałem on miał 1,2 promila w wydychanym powietrzu, a wiadomo jak z tym sprawa się ma. Zawartości alkoholu we krwi tam nie mierzą?
johnnybgoode - ja jestem zdania, że trzeba odróżniać pijaków którzy mają kilka promili i wsiadają za kółko, a ludzi którzy wypili dwa piwka i uczestniczyli w wypadku nie ze swojej winy.
Ok, Vidal był pod wpływem, dał ciała jak mało kto. 1,2 promila to trochę dużo, dla jego wagi musiał wypić 3 piwa i w ciągu godziny uczestniczyć w wypadku. Człowiek taki jak Arturo powinien świecić przykładem i jestem też zdania, że powinien zostać surowo ukarany. Pewnie jest idolem wielu dzieciaków... to nie powinno się zdarzyć. Jeszcze dodatkowo fakt, że był na zgrupowaniu, przecież trwa Copa America, drugi największy turniej po MŚ w jakim może uczestniczyć, a on sobie jeździ do kasyna i pije drinki. KATASTROFA!
Widzę jednak, że johnnybgoode przesadzasz, pakujesz wszystkich do jednego wora. Ktoś kto ma te 0,5 promila i wsiada za kółko, gdyby zabił mi kogoś bliskiego nie ze swojej winy to na pewno bym go o to nie winił. Nie powinien pić, to fakt, ale prawda jest jedna i taka, że gdyby nic nie pił to do tragedii też by doszło. No kurde, bądźmy realistami. Ktoś rozpędzony wjechałby mi na światłach w tyłek, zabiłby się, bo nie miał zapiętych pasów, ja wypiłem piwo i wg Ciebie byłbym przestępcą. Heh, gratuluje podejścia
Podsumowując: co innego koleś który ledwo chodzi wsiadający za kółko, a co innego ktoś po piwie. Przecież na przykład niewyspanie, zmęczenie czy stres ma większe znaczenie niż to jedno czy dwa piwa. A pewnie zdarzyło sie Wam w takim stanie jeździć.
johnnybgoode - ja jestem zdania, że trzeba odróżniać pijaków którzy mają kilka promili i wsiadają za kółko, a ludzi którzy wypili dwa piwka i uczestniczyli w wypadku nie ze swojej winy.
Ok, Vidal był pod wpływem, dał ciała jak mało kto. 1,2 promila to trochę dużo, dla jego wagi musiał wypić 3 piwa i w ciągu godziny uczestniczyć w wypadku. Człowiek taki jak Arturo powinien świecić przykładem i jestem też zdania, że powinien zostać surowo ukarany. Pewnie jest idolem wielu dzieciaków... to nie powinno się zdarzyć. Jeszcze dodatkowo fakt, że był na zgrupowaniu, przecież trwa Copa America, drugi największy turniej po MŚ w jakim może uczestniczyć, a on sobie jeździ do kasyna i pije drinki. KATASTROFA!
Widzę jednak, że johnnybgoode przesadzasz, pakujesz wszystkich do jednego wora. Ktoś kto ma te 0,5 promila i wsiada za kółko, gdyby zabił mi kogoś bliskiego nie ze swojej winy to na pewno bym go o to nie winił. Nie powinien pić, to fakt, ale prawda jest jedna i taka, że gdyby nic nie pił to do tragedii też by doszło. No kurde, bądźmy realistami. Ktoś rozpędzony wjechałby mi na światłach w tyłek, zabiłby się, bo nie miał zapiętych pasów, ja wypiłem piwo i wg Ciebie byłbym przestępcą. Heh, gratuluje podejścia
Podsumowując: co innego koleś który ledwo chodzi wsiadający za kółko, a co innego ktoś po piwie. Przecież na przykład niewyspanie, zmęczenie czy stres ma większe znaczenie niż to jedno czy dwa piwa. A pewnie zdarzyło sie Wam w takim stanie jeździć.
FORZA JUVE!!!
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Pieprzysz jak potłuczony. Zero przyzwolenia po jakimkolwiek i po jakiejkolwiek ilości alkohol. Piwo to nie Pepsi.dawid91 pisze: johnnybgoode - ja jestem zdania, że trzeba odróżniać pijaków którzy mają kilka promili i wsiadają za kółko, a ludzi którzy wypili dwa piwka i uczestniczyli w wypadku nie ze swojej winy.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Wszyscy są tacy tolerancyjni - szczególnie w naszym pięknym kraju - do czasu, aż jakiś kierowca pod wpływem nie skasuje komuś członka rodziny/przyjaciela.wloski pisze: Pieprzysz jak potłuczony. Zero przyzwolenia po jakimkolwiek i po jakiejkolwiek ilości alkohol. Piwo to nie Pepsi.
Potem tak jakoś poziom tolerancji spada do zera...

- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Jeździłeś, ale chyba tylko na ręcznym. Np 0,5 promila to nie jest ilość która wpływa na osąd sytuacji i reakcję organizmu. Już nie dajmy się zwariować. W takiej Anglii jak cie policjant zatrzyma i coś wydmuchasz i okaże się, że wypiłeś drinka w barze albo coś do obiadu to on nawet tego nie wpisze. We Włoszech to samo tylko w Cebulandii masz takie przepisy. W południowych stanach USA jak ludzie są po kielichu to włączasz awaryjne, zjeżdżasz do boku i nie przekraczasz 40 mil/h. Co innego alkohol u 50kg drobnej babki, a co innego u takiego Vidala który non stop trenuje i jest na specjalnej diecie. Pewnie 0,5 l wódki przerabia w niecałą noc bo facet jest tak faszerowany owocami i warzywami, że to dla niego nie problem.wloski pisze:Pieprzysz jak potłuczony. Zero przyzwolenia po jakimkolwiek i po jakiejkolwiek ilości alkohol. Piwo to nie Pepsi.dawid91 pisze: johnnybgoode - ja jestem zdania, że trzeba odróżniać pijaków którzy mają kilka promili i wsiadają za kółko, a ludzi którzy wypili dwa piwka i uczestniczyli w wypadku nie ze swojej winy.
Limity itp są bez sensu bo każdy organizm jest inny.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Dokładnie, więc najlepiej jakby ich w ogóle nie było - każdy jeździłby sobie na takiej fazie, na jaką może sobie pozwolić.Shadow Marshall pisze: Limity itp są bez sensu bo każdy organizm jest inny.

Poza tym, nie wiem skąd to 0,5 promila - Vidal miał 1,2.
Trzeba być głupim, żeby pić i wsiadać za kierownicę, szczególnie jeśli ma się szmal, by zadzwonić po taksówkę.
Vidal zachował się jak głupek.
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Istotny problem mają Ci, którym to pasuje, przede wszystkim jeśli mówisz o ilości 0,5 to dzisiaj przyszedł gość do pracy z taką ilością i został odesłany do domu. Pracodawca prywatny nie pozwala na takie rzeczy, a państwo tak? Idiotyzm. Alkohol jest dla słabych, słabym okazał się Vidal. Mógł zamówić taksiarza, bo go stać, a pojechał Ferrari. 0,5 na każdego wpływa inaczej i wiele zależy od organizmu, dlatego jeśli czynnikiem decydującym czy ktoś pod 0,5 czuje się lepiej lub gorzej jest go kompletne wyeliminowanie i brak przyzwolenia. Ile to już było kierowców, którym coś nie wyszło nawet po takiej zawartości. Miałem kolegę, który po dwóch piwach potrafił leżeć w rowie. Nie pozwalam na alkohol, sam nie piję, a jak piję, to tyłka nie ruszam. Zasady.Shadow Marshall pisze:Jeździłeś, ale chyba tylko na ręcznym. Np 0,5 promila to nie jest ilość która wpływa na osąd sytuacji i reakcję organizmu. Już nie dajmy się zwariować. W takiej Anglii jak cie policjant zatrzyma i coś wydmuchasz i okaże się, że wypiłeś drinka w barze albo coś do obiadu to on nawet tego nie wpisze. We Włoszech to samo tylko w Cebulandii masz takie przepisy. W południowych stanach USA jak ludzie są po kielichu to włączasz awaryjne, zjeżdżasz do boku i nie przekraczasz 40 mil/h. Co innego alkohol u 50kg drobnej babki, a co innego u takiego Vidala który non stop trenuje i jest na specjalnej diecie. Pewnie 0,5 l wódki przerabia w niecałą noc bo facet jest tak faszerowany owocami i warzywami, że to dla niego nie problem.wloski pisze:Pieprzysz jak potłuczony. Zero przyzwolenia po jakimkolwiek i po jakiejkolwiek ilości alkohol. Piwo to nie Pepsi.dawid91 pisze: johnnybgoode - ja jestem zdania, że trzeba odróżniać pijaków którzy mają kilka promili i wsiadają za kółko, a ludzi którzy wypili dwa piwka i uczestniczyli w wypadku nie ze swojej winy.
Limity itp są bez sensu bo każdy organizm jest inny.
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Trochę odbiegnę od głównego tematu bo chcę wyjaśnić jak ja to widzę i jak moim zdaniem można to rozwiązać.
Ludzie działają w jeden konkretny sposób i od małego już to widać gdy matka mówi, że czegoś nie wolno robić/ruszać/itp a dziecko i tak to robi i zazwyczaj kończy się to źle.
Zniósłbym te limity całkiem, ale...
uznajmy, że po alkoholu można jeździć samochodem/motocyklem itp. Jak dojechałeś bezpiecznie i nikomu nic się nie stało to ciesz się. Natomiast jak spowodujesz wypadek i ktoś w nim ucierpi czy umrze - to kary powinny być super potężne. Np koszty leczenia, odszkodowania itp i nie ma litości. Wówczas ludzie uczą się na błędach innych. W mojej obecnej firmie przyłapali faceta na kradzieży towarów więc firmy przypisała wszystkie kradzieże na jego konto od czasu poprzedniego przyłapanego gościa i jaki tego efekt? Sąd skazał go na rok czy 2 więzienia albo ma zapłacić 48 tys funtów. Facet sprzedał samochód i dom. Nauczka dla innych? Jest. Zakazy jako taka forma walki z czymkolwiek skazane są z góry na porażkę. Jak ktoś chce by ludzie się czegoś nauczyli to w imię dobrej sprawy kilku się poświęci. Bez niczyjej pomocy tylko logika musi być taka...udało ci się? Masz farta. Nie udało się? Zdechniesz w rynsztoku.
Ludzie działają w jeden konkretny sposób i od małego już to widać gdy matka mówi, że czegoś nie wolno robić/ruszać/itp a dziecko i tak to robi i zazwyczaj kończy się to źle.
Zniósłbym te limity całkiem, ale...
uznajmy, że po alkoholu można jeździć samochodem/motocyklem itp. Jak dojechałeś bezpiecznie i nikomu nic się nie stało to ciesz się. Natomiast jak spowodujesz wypadek i ktoś w nim ucierpi czy umrze - to kary powinny być super potężne. Np koszty leczenia, odszkodowania itp i nie ma litości. Wówczas ludzie uczą się na błędach innych. W mojej obecnej firmie przyłapali faceta na kradzieży towarów więc firmy przypisała wszystkie kradzieże na jego konto od czasu poprzedniego przyłapanego gościa i jaki tego efekt? Sąd skazał go na rok czy 2 więzienia albo ma zapłacić 48 tys funtów. Facet sprzedał samochód i dom. Nauczka dla innych? Jest. Zakazy jako taka forma walki z czymkolwiek skazane są z góry na porażkę. Jak ktoś chce by ludzie się czegoś nauczyli to w imię dobrej sprawy kilku się poświęci. Bez niczyjej pomocy tylko logika musi być taka...udało ci się? Masz farta. Nie udało się? Zdechniesz w rynsztoku.
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Weź usuń tą głupią wypowiedź, bo będzie całe forum z Ciebie lać.Shadow Marshall pisze:Trochę odbiegnę od głównego tematu bo chcę wyjaśnić jak ja to widzę i jak moim zdaniem można to rozwiązać.
Ludzie działają w jeden konkretny sposób i od małego już to widać gdy matka mówi, że czegoś nie wolno robić/ruszać/itp a dziecko i tak to robi i zazwyczaj kończy się to źle.
Zniósłbym te limity całkiem, ale...
uznajmy, że po alkoholu można jeździć samochodem/motocyklem itp. Jak dojechałeś bezpiecznie i nikomu nic się nie stało to ciesz się. Natomiast jak spowodujesz wypadek i ktoś w nim ucierpi czy umrze - to kary powinny być super potężne. Np koszty leczenia, odszkodowania itp i nie ma litości. Wówczas ludzie uczą się na błędach innych. W mojej obecnej firmie przyłapali faceta na kradzieży towarów więc firmy przypisała wszystkie kradzieże na jego konto od czasu poprzedniego przyłapanego gościa i jaki tego efekt? Sąd skazał go na rok czy 2 więzienia albo ma zapłacić 48 tys funtów. Facet sprzedał samochód i dom. Nauczka dla innych? Jest. Zakazy jako taka forma walki z czymkolwiek skazane są z góry na porażkę. Jak ktoś chce by ludzie się czegoś nauczyli to w imię dobrej sprawy kilku się poświęci. Bez niczyjej pomocy tylko logika musi być taka...udało ci się? Masz farta. Nie udało się? Zdechniesz w rynsztoku.
Zniesienie limitów po alkho, zniesienie limitów prędkości zawsze kończy się tym samym, tragedią. Po to one istnieją, po to one mają być zakorzenione w społeczeństwie.
Głupota dla ludzi z siedzącym trybem życia. Sportowcy mają inną ideologię, a ja nim jestem i ją wyznaję.LordJuve pisze:Natomiast ten fragment to już głupota. Sorry...wloski pisze:Alkohol jest dla słabych, słabym okazał się Vidal.
Ostatnio zmieniony 18 czerwca 2015, 16:27 przez wloski, łącznie zmieniany 1 raz.
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Chłopie...masz swoje zakazy i co? Rok w rok w kółko to samo. Nic się nie zmieniło...i nic się nigdy nie zmieni jak sposób działania się nie zmieni bo jak mawiał klasyk tylko idiota oczekuje różnych efektów robiąc to samo. Powodzenia.
Masz te swoje limity i co? Jakoś liczba trupów na drogach jest cały czas na tym samym podobnym poziomie. No i?
Jesteś niepokojąco naiwny.
Masz te swoje limity i co? Jakoś liczba trupów na drogach jest cały czas na tym samym podobnym poziomie. No i?
Jesteś niepokojąco naiwny.