LM 14/15 (FINAŁ): JUVENTUS 1-3 Barcelona
- Vanquish
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Posty: 1578
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Za zwycięstwo wypiję tylko Martini rozlewane przecież w Turyniehellspawn pisze:Panowie,
finał na trzeźwo czy zakrapiany? A jeśli zakrapiany to czym się raczycie raczyć w ten z dawna oczekiwany wieczór?

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Czyli scenariusz mamy gotowy:zahor pisze:Skoro już o dziwnych, niewytłumaczalnych i nielogicznych zjawiskach mowa, na głównego aktora sobotniego widowiska typuję Chielliniego. Dlaczego? Wielu tutaj zauważyło analogię do występów Włochów na MŚ 2006. Najpierw wyeliminowanie dwóch outsiderów w fazie pucharowej, jednego z nich w kiepskim stylu, po dyskusyjnym karnym, a na koniec dramatyczny, zwycięski finał w Berlinie. Tamten mecz miał jedną, bardzo wyrazistą postać. "Dobry, zły i brzydki" Materazzi zdążył w trakcie 120 minut wywołać szereg skrajnie różnych emocji: sprokurować karnego, strzelić gola i "zarobić" dla Zidane'a czerwoną kartkę. Jeżeli historia faktycznie ma zatoczyć koło, to musi się pojawić tego rodzaju błazen, który ukradnie show znacznie lepszym od siebie piłkarzom. Nie widzę do tej roli lepszego kandydata niż nasz garbatonosy magister.
- 1. minuta, Giorgio mając piłkę przy nodze i będąc ostatnim obrońcą przed Buffonem poślizgnął się na skórce od banana, bo założył turfy zamiast wkrętów. 0:1 dla Barcy
- 30. minuta, rzut rożny dla Juve. Pirlo tradycyjnie posyła bezsensownego balona, lecz ku zdziwieniu wszystkich Giorgio robi z tego użytek i w stylu a'la Ibrahimović pokonuje ter Stegena. 1:1
- 98. minuta, dogrywka. Giorgio mówi do swojego przyjaciela Suareza: "twoja stara gotuje parówki w bojlerze", ten nie rozumie żartobliwego charakteru wypowiedzi Włocha i postanawia odpłacić mu odgryzieniem dłoni --> czerwo dla Urugwajczyka
- karne, decydujący moment, do piłki podchodzi gibki Giorgio (już bez dłoni, ale ciągle na chodzie), lecz los chce, że ponownie napotyka na swojej drodze skórkę od banana. Tym razem jednak okazuje się ona dla niego bardzo szczęśliwa, bo dzięki upadkowi cudem udaje mu się trafić do bramki Barcy i Juve wygrywa
- w międzyczasie Matri zgubił buta, ale to nieistotne
Tak więc możemy spać spokojnie, niebiosa czuwają

Nerwy będą przeogromne - to pewne - nawet mimo świadomości, że niezależnie od wyniku możemy czuć się wygranymi tego sezonu. Na szczęście dwa Komesy Potrójne Złote powinny złagodzić objawy przedmeczowego stresu

Buffon wielokrotnie powtarzał, że nie miał jeszcze okazji zagrać przeciwko Messiemu, teraz będzie miał ku temu sposobność i mam nadzieję, że go zatrzyma, a później dane mu będzie wznieść puchar z dużymi uszami - zasługuje na to chyba jak nikt inny. Każdy znajomy mówi mi, że Juventus nie ma większych szans z będącymi w gazie Katalończykami, a ja na to tylko lekko się uśmiecham i odpowiadam: "zobaczymy". Wierzę, serio!
Padoin, Padoin, che c'e frega di Messi, noi c'abbiamo Padoin


- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Przypominam tylko, że tamten karny był z kapelusza.zahor pisze:"Dobry, zły i brzydki" Materazzi zdążył w trakcie 120 minut wywołać szereg skrajnie różnych emocji: sprokurować karnego, strzelić gola i "zarobić" dla Zidane'a czerwoną kartkę.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Albo filiżanka Lavazzy.Kimi pisze:Za zwycięstwo wypiję tylko Martini rozlewane przecież w Turyniehellspawn pisze:Panowie,
finał na trzeźwo czy zakrapiany? A jeśli zakrapiany to czym się raczycie raczyć w ten z dawna oczekiwany wieczór?
Włosi zauważyli, że przed mundialem w 2006 roku Toni także zdobył koronę króla strzelców i wyprzedził jednego z naszych zawodników... Tak w ramach ciekawostek i podobieństw do poprzednich sezonów.
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
SPRZEDAM OPLA
A tak bardziej na poważnie to ja się cieszę, że możemy po prostu z nadziejami oczekiwać finału. Właśnie ten najbliższy tydzień będzie najfajniejszy bo będzie fajna atmosfera zbliżającego się meczu. Za tydzień już będzie po wszystkim.

A tak bardziej na poważnie to ja się cieszę, że możemy po prostu z nadziejami oczekiwać finału. Właśnie ten najbliższy tydzień będzie najfajniejszy bo będzie fajna atmosfera zbliżającego się meczu. Za tydzień już będzie po wszystkim.
Ja mam z kolei tak, że mecze Juve oglądam całkiem na trzezwo, a finał to już bankowo. Każdą chwile przed meczem i trakcie meczu muszę dobrze zapamiętać. A picie to po meczu, ze smutku lub radościmrozzi pisze:Albo filiżanka Lavazzy.Kimi pisze:Za zwycięstwo wypiję tylko Martini rozlewane przecież w Turyniehellspawn pisze:Panowie,
finał na trzeźwo czy zakrapiany? A jeśli zakrapiany to czym się raczycie raczyć w ten z dawna oczekiwany wieczór?![]()

forumowy ujadacz
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Był dyskusyjny.Push3k pisze:Przypominam tylko, że tamten karny był z kapelusza.zahor pisze:"Dobry, zły i brzydki" Materazzi zdążył w trakcie 120 minut wywołać szereg skrajnie różnych emocji: sprokurować karnego, strzelić gola i "zarobić" dla Zidane'a czerwoną kartkę.
w 6:25 widać kontakt. Pytanie czy na tyle duży, by wybic murzyna z rytmu biegu.
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
rzadko się tu udzielam, ale takiego tematu aż grzech nie skomentować.
Przegrana w Manchesterze w 2003 roku wbiła mi nóż w plecy, wtedy jako młody chłopak nie wyobrażałem sobie, że tak długo będę czekał na kolejny finał. Byłem wręcz pewny, że za rok to już wygramy
Potem rok 2006 - super mundial Włochów a równolegle wielkie trzęsienie ziemi w Turynie. Pamiętam jak mówiło się o Serie C o zgrozo. Mimo wszystko druga liga to był chyba jeszcze większy cios niż karny Schevy w 2003 roku.
Wygranie pierwszego scudetto w 2012 roku to była wielka nagroda za te chude lata, ale.... w Europie to nie znaczyło za dużo. o Juventusie nie mówiło się w barach, na salonach, na głownych stronach onetu
Teraz mamy szansę na najlepszy sezon w historii klubu. Dzieli nas od tego 90/120 minut. To jest jeden mecz, w którym wszystko się może zdarzyć i cholera jasna wierzę, że się uda z całych sił. Stałe fragmenty - to może być klucz do Pucharu.
Szkoda, że trafiliśmy na Barce w finale, akurat w momencie kiedy Messi jest w najlepszej formie, ale nawet najlepsi się czasem zacinają, to będzie akurat 6 czerwiec.
Należy się Buffonowi, po prostu musimy to wygrać.
Przegrana w Manchesterze w 2003 roku wbiła mi nóż w plecy, wtedy jako młody chłopak nie wyobrażałem sobie, że tak długo będę czekał na kolejny finał. Byłem wręcz pewny, że za rok to już wygramy

Potem rok 2006 - super mundial Włochów a równolegle wielkie trzęsienie ziemi w Turynie. Pamiętam jak mówiło się o Serie C o zgrozo. Mimo wszystko druga liga to był chyba jeszcze większy cios niż karny Schevy w 2003 roku.
Wygranie pierwszego scudetto w 2012 roku to była wielka nagroda za te chude lata, ale.... w Europie to nie znaczyło za dużo. o Juventusie nie mówiło się w barach, na salonach, na głownych stronach onetu

Teraz mamy szansę na najlepszy sezon w historii klubu. Dzieli nas od tego 90/120 minut. To jest jeden mecz, w którym wszystko się może zdarzyć i cholera jasna wierzę, że się uda z całych sił. Stałe fragmenty - to może być klucz do Pucharu.
Szkoda, że trafiliśmy na Barce w finale, akurat w momencie kiedy Messi jest w najlepszej formie, ale nawet najlepsi się czasem zacinają, to będzie akurat 6 czerwiec.
Należy się Buffonowi, po prostu musimy to wygrać.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4125
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Mając na uwadze to jak gra chociażby Neymar to karny z kapelusza jest całkiem realny, co by się jeszcze bardziej układało w całość:)Push3k pisze:Przypominam tylko, że tamten karny był z kapelusza.zahor pisze:"Dobry, zły i brzydki" Materazzi zdążył w trakcie 120 minut wywołać szereg skrajnie różnych emocji: sprokurować karnego, strzelić gola i "zarobić" dla Zidane'a czerwoną kartkę.
Właśnie oby sędzia nie był głównym aktorem meczu, z tego co się orientuje to styl jego sędziowania bardzo preferuje Barce, także oby to nie była gra 11 na 12.
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
No nie było kontaktu. Nurek jak komandos z SAS.stahoo pisze:Był dyskusyjny.Push3k pisze:Przypominam tylko, że tamten karny był z kapelusza.zahor pisze:"Dobry, zły i brzydki" Materazzi zdążył w trakcie 120 minut wywołać szereg skrajnie różnych emocji: sprokurować karnego, strzelić gola i "zarobić" dla Zidane'a czerwoną kartkę.
w 6:25 widać kontakt. Pytanie czy na tyle duży, by wybic murzyna z rytmu biegu.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- PietroBosman
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2009
- Posty: 315
- Rejestracja: 26 lutego 2009
Dzisiaj w TVP 1 była 5 minutowa zajawka na temat finału.Oczywiście redaktorki ze Stolycy poświęciły Barcy 4 minuty i z 40 sekund w ogóle nie zauważając,że Barca jeszcze nie wygrała.Że jeszcze musi wybiegać te minimum 90 minut.Chciałbym aby po tym finale takie dziennikarzyny użyły chusteczek.Nie do tego co zwykle po meczu Messiego/Neymara/Suareza tylko by otrzeć zapłakane lica swe.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
3: 1 dla Juve. To ten czas, czas na puchar LM.
Pamiętam jak były głosy w 2011 roku, zarządu jak i kibiców, że Juve na poważnie zacznie rywalizacje w 2015 roku w Europie. I ten plan się sprawdził, z tą różnicą, że zaczęliśmy rywalizacje na poważnie od szansy na zdobycie pucharu Europy
Pamiętam jak były głosy w 2011 roku, zarządu jak i kibiców, że Juve na poważnie zacznie rywalizacje w 2015 roku w Europie. I ten plan się sprawdził, z tą różnicą, że zaczęliśmy rywalizacje na poważnie od szansy na zdobycie pucharu Europy
Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 22:03 przez Cabrini_idol, łącznie zmieniany 1 raz.

- Burq
- Juventino
- Rejestracja: 15 lutego 2007
- Posty: 20
- Rejestracja: 15 lutego 2007
Mnie się śniło, że finał graliśmy tylko w doliczonym czasie (+5), straciliśmy gola i przegraliśmy. Dobrze, że często śnią mi się głupotyzahor pisze:
Od kiedy kupiłem bilet, non stop śnią mi się różne możliwe sceny z finałowego meczu. A to w ostatniej minucie spotkania Lichtsteiner na tą swoją prymitywną kiwkę nabiera Albę, wbiega w pole karne i ładuje na 1:0, a to Vidal ładuje się wślizgiem w pole bramkowe i niemalże w stylu Inzaghiego wjeżdża do bramki z piłką ustalając wynik na 2:1, a to jeszcze coś innego - łączy je jeden wspólny element, mianowicie taki, że po końcowym gwizdku podskakuję do góry i drę mordę z radości. Widocznie moja wyobraźnia nie jest na tyle elastyczna żeby wygenerować coś, co teoretycznie jest dużo bardziej prawdopodobne od zwycięstwa Juventusu.

Forza! Bądźmy jak polscy siatkarze na MŚ

- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2762
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Tego przesku...rczybyka Messiego będzie ciężko zatrzymać. Mam jednak nadzieję że naszym się uda, bo nie mogę już patrzyć jak pyszałkowaci są fani Barcy i pewni tego, że mają wygrany finał. Niesamowitą miałbym satysfakcję po wygranym finale. Trzeci finał z rzędu w którym spotyka się faworyt z czarnym koniem. Mam nadzieję, że do trzech razy sztuka i wygra czarny (czarno biały) koń/zebra 
@pumex scenariusz niezły, ale wolałbym meczu nie dokańczać na oddziale kardiologicznym

@pumex scenariusz niezły, ale wolałbym meczu nie dokańczać na oddziale kardiologicznym

Ostatnio zmieniony 31 maja 2015, 22:49 przez Alexinhio-10, łącznie zmieniany 1 raz.
- kaboo85
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2013
- Posty: 5
- Rejestracja: 04 grudnia 2013
Orientuje się ktoś może kiedy i gdzie (Tegel, Schönefeld) przyleci Juve do Berlina?
Chętnie namierzyłbym też hotel i może jakiś harmonogram treningów
Odwiedziłbym chłopaków i dodał otuchy
Z góry dzięki za jakieś wskazówki
PS. Na razie wiem tyle, że Biało-Czarna strefa będzie na Alexanderplatz gdzie zapewne się zjawię, żeby (mam olbrzymią nadzieję) świętować nasz triumf
Forza JUVE
Chętnie namierzyłbym też hotel i może jakiś harmonogram treningów

Odwiedziłbym chłopaków i dodał otuchy

Z góry dzięki za jakieś wskazówki
PS. Na razie wiem tyle, że Biało-Czarna strefa będzie na Alexanderplatz gdzie zapewne się zjawię, żeby (mam olbrzymią nadzieję) świętować nasz triumf

Forza JUVE