Polityka
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Zajmę się tylko - z braku czasu - fragmentem tego słowotoku:
Jaka partia, tacy jej wielbiciele :-D
Gościu miej litość dla faktów - wtedy to była Unia Demokratyczna. Cudzysłów jest oczywiście wielce symptomatyczny - "nagonka". Nie, to nie była nagonka... Zgnojono człowieka, ale oczywiście nasz forumowy ekspert będzie twierdził, że nic się nie stało. Rzućmy okiem:Makiavel pisze:Tak, a Szymborską trzeba było spalić na stosie bo też popełniła taki grzech.
To znamienne, że jak się dziś gnoi ludzi z podobną albo jeszcze większą kartą opozycyjną to jest ok, jeśli reprezentują obóz Wałęsy, Mazowieckiego, GW, UD/UW właśnie, jednak rzekoma "nagonka" na pana Kerna to zbrodnia. Co więcej, wini się za nią Unię Wolności.
I oczywiście sławna Anastazja P. i jej pamiętnik, który był gwoździem do politycznej trumny Andrzeja Kerna:Niestety - zanim ten żenujący "spektakl" został przerwany, atakowany przez prasę 56-letni Andrzej Kern zmuszony był raz na zawsze zakończyć swoją karierę polityczną. Szczytowy okres nagonki przypadł na sierpień 1993 r. (miesiąc przed nowymi wyborami do parlamentu) - gdyż wtedy właśnie na ekranach kin pojawił się film "Uprowadzenie Agaty" w reżyserii Marka Piwowskiego. Dziełko, od początku reklamowane jako melodramat nawiązujący do "afery Kerna", powstał w iście rekordowym tempie, bo w ciągu 44 dni. W okamgnieniu znaleźli się też sponsorzy, którzy z miejsca wyłożyli 8 miliardów starych złotych: TVP, Lew Rywin (b. agent SB) oraz "Budimex", kierowany przez byłego PZPR-owskiego aparatczyka Grzegorza Tuderka (potem posła SLD).
Premierę filmu - niemiłosiernie fałszującego prawdziwą historię Kernów (przedstawienie wicemarszałka i jego partyjnych kolegów jako brutalnych prostaków, "uśmiercenie" kochanka dziewczyny przez brygadę antyterrorystyczną) - planowano pierwotnie na dzień ślubu Moniki. "Uprowadzenie Agaty" miał nadto poprzedzać napis: "Podobieństwo osób i zdarzeń jest celowe i kompromitujące", ale w ostatniej chwili zrezygnowano z tego pomysłu. Reżyser Marek Piwowski - przed laty dobrze opłacany konfident SB (co wiemy dopiero dziś) - już na planie otoczył się wianuszkiem dziennikarzy, którym dokładnie wytłumaczył swój cel: "pokazać klasę nowych panów w naszym kraju, znaną nam dotąd jedynie z literatury o kapitalizmie" ("Przekrój" 23/1993).
Co miał do powiedzenia sam Kern:Pod koniec 1992 r., a więc jeszcze przed powstaniem "Uprowadzenia Agaty" (choć fragmenty scenariusza drukowano już na łamach tygodnika "Film") - Andrzej Kern otrzymał od środowiska postkomunistów i "GW" kolejny cios. W księgarniach ukazała się bowiem szeroko reklamowana przez media książka "Pamiętnik Anastazji P.", będąca zmyślonym zapisem erotycznych podbojów w Sejmie niejakiej Marzeny Domaros.
Sama Domaros, choć podawała się za dziennikarkę, żadnych zdolności literackich nie miała, a "Pamiętnik Anastazji" napisał za nią ktoś inny - prawdopodobnie Jerzy Skoczylas z "GW" pod nadzorem któregoś z pracowników "Nie". Książka, inspirowana przez ówczesne służby specjalne (Domaros w 1992 r. spędzała większość nocy w mieszkaniu byłego esbeka, miała kontakty z oficerami UOP), rozpoczynała się od drastycznego opisu gwałtu, jakiego dokonał rzekomo na Domaros właśnie wicemarszałek Kern: "Uderzył mnie w twarz. Mocno. Głowa odskoczyła mi do tyłu. Śmierdzący, pijany, podstarzały facet, który się na mnie wyżywał".
W "Pamiętniku" znajdowało się jeszcze kilkanaście podobnych scen z innymi politykami, ale rozdział poświęcony Andrzejowi Kernowi należał do najobrzydliwszych. Choć Domaros przyznawała się w książce do intymnych spotkań z politykami różnych opcji, to o lewicy pisała: "mądrzy, inteligentni, elokwentni ludzie". Wicemarszałek Kern miał więc kolejną poszlakę, że za gwałtownymi atakami na jego osobę stoją przede wszystkim postkomuniści (którym naraził się jako główny orędownik przejęcia w 1990 r. przez państwo majątku po PZPR) oraz "GW", uwiarygodniająca pozytywnymi recenzjami pornograficzny paszkwil Domaros.
Link: http://wiadomosci.wp.pl/kat,9913,title, ... aid=114f1b"Wiedziałem od dawna, że to, co dzieje się wokół mojej osoby, nie jest przypadkiem, tylko zaplanowaną akcją. Przez wiele lat szukałem odpowiedzi na pytanie, kto tym wszystkim kierował. Może kiedyś się dowiem. Teraz tylko wiem na pewno, że brały w tym udział SLD i ówczesna Unia Demokratyczna" - powiedział "Naszemu Dziennikowi" Andrzej Kern, wicemarszałek Sejmu I kadencji (1991-1993).
Jaka partia, tacy jej wielbiciele :-D
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
To jeszcze powiedz mi od kiedy "Gazeta Polska" to jest wyrocznia i jedyne źródło prawdy i może się nawrócę. Pytam o to (dla informacji innych użytkowników) bo posłużyłeś się obszernymi cytatami z tej gazety, jakby to cokolwiek do dyskusji wnosiło. To, że Gazet Polska za całe zło świata wini Wałęsę, Mazowieckiego, Geremka, Michnika, Tuska, Żydów i masonów to wiemy od dawna. Nie musiałeś poświęcać swojego cennego czasu na to, ani na powtórne przytaczanie tego tekstu, który można było przeczytać już za 1. razem.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
No to może cytat z "Newsweeka":
Ale wiadomo, nigdy żadnego Andrzeja Kerna tak parszywie nie zniszczono, nie było żadnej nagonki, ba, nie było nawet takiej postaci jak Kern, tak jak w PRL nie było nigdy żadnych komunistów
Link: http://stylzycia.newsweek.pl/szalenstwa ... 2,1,1.htmlAwantura o Monikę wpisuje się w polityczną burzę, jaka przetacza się przez Polskę. Trwa wojna na górze. W czerwcu 1992 roku Antoni Macierewicz urządza noc teczek, upada rząd Jana Olszewskiego. Prezydent rozpisuje nowe wybory.
Polska jest podzielona. Prawica wspiera rodziców Moniki. Mówi o politycznej prowokacji wymierzonej w Kerna, Porozumienie Centrum, którego jest członkiem, i cały „obóz patriotyczny”. Ludzie sympatyzujący z Unią Demokratyczną, liberałami i SLD kibicują „prawdziwej miłości”. Zarzucają Kernowi nadużywanie władzy i wykorzystywanie prokuratury do prywatnej wojny z narzeczonym córki i jego rodzicami. Prokurator Elżbieta Cyrkiewicz, która wszczęła postępowanie w sprawie porwania Moniki, wysłała listy gończe za Maćkiem i kazała założyć podsłuchy w domu jego matki, ma kłopoty. Twierdzi, że przeciwnicy polityczni Kerna ją szykanują, próbują storpedować śledztwo.
Cyrkiewicz ma żal do dziś. Uważa, że tamta sprawa złamała jej karierę. – W Ministerstwie Sprawiedliwości kazano mi podpisać oświadczenie, że Kern wywierał wpływ na moje czynności. Gdy odmówiłam, bo to była nieprawda, usłyszałam: „To teraz sama jest pani sobie winna”. Później była dyscyplinarka i wymuszone odejście w stan spoczynku. Długie lata zajęło mi udowodnienie własnej niewinności. Ale wówczas już nikogo to nie interesowało.
Ale wiadomo, nigdy żadnego Andrzeja Kerna tak parszywie nie zniszczono, nie było żadnej nagonki, ba, nie było nawet takiej postaci jak Kern, tak jak w PRL nie było nigdy żadnych komunistów
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
No tak, bo świat jest czarno-biały: albo była nagonka albo nie było nic. Otóż istnieją jeszcze warianty pośrednie. Nie śledziłem tej sprawy, ale istnieje w niej też inna narracja niż jednej ze stron (pani Cyrkiewicz to koleżanka Kerna, osoba nieobiektywna w tej sprawie). W tej narracji Kern słusznie martwił się o córkę i chciał dla niej dobrze ale do celu dążył naginając pewne zasady i wykorzystując swoją pozycję (tak to było opisane na łamach "Polityki": http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... wrotu.read). Ciekawy jestem jakbyś Ty reagował gdyby Tusk, Komorowski, Sikorski byli na miejscu Kerna i wykorzystywali by do poszukiwań swojego dziecka organy państwowe. Jakże inna byłaby narracja, gdyby młodzieńcza miłość okazała się spełniona. Monice Kern związek nie wyszedł więc narracją obowiązującą jest wersja o spisku. Warto dodać, co znajduje się też w tym artykule z Newsweeka, że w czasie całego zamieszania, także po ukończeniu 18 roku życia Monika Kern była zdecydowanie po stronie swoich rzekomych porywaczy. Nie wiem, jak wyglądał stan prawny wtedy, obecnie przestępstwem jest uprowadzenie osoby małoletniej poniżej 15 roku życia wbrew woli jej prawnych opiekunów. Na koniec pytanie: czy skoro wiedział, że córka nie jest przetrzymywana siłą, że dokonała takiego wyboru to czy ściganie jej i jej wybranka za pomocą policji i innych służb było dobrym rozwiązaniem?
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
I to mówi facet, który odsądza PiS i Mariusza Kamińskiego od czci i wiary. Świat nie jest czarno-biały, ale PiS to zło.Makiavel pisze:No tak, bo świat jest czarno-biały: albo była nagonka albo nie było nic.
Przykro mi, bo musisz wiedzieć, że Kern wytoczył ludziom, którzy oskarżali go o nadużywanie służb w tej sprawie, procesy sądowe, m.in. Urbanowi. Procesy wygrał. Więc sąd pośrednio potwierdził słowa pani Cyrkiewicz.Makiavel pisze: Otóż istnieją jeszcze warianty pośrednie. Nie śledziłem tej sprawy, ale istnieje w niej też inna narracja niż jednej ze stron (pani Cyrkiewicz to koleżanka Kerna, osoba nieobiektywna w tej sprawie).
Tak, a od kiedy "Polityka" to jest wyrocznia i jedyne źródło prawdy?Makiavel pisze: W tej narracji Kern słusznie martwił się o córkę i chciał dla niej dobrze ale do celu dążył naginając pewne zasady i wykorzystując swoją pozycję (tak to było opisane na łamach "Polityki": http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka ... wrotu.read).
Ta gazeta skompromitowała się opublikowaniem pewnego tekstu o Rotmistrzu Pileckim. Od tego momentu można ją spokojnie używać do rozpalania grilla.
Kern nie wykorzystywał organów państwowych, to decyzja sądu. Chyba że według ciebie sąd łże. Kern wygrał nota bene z Urbanem, który był gościem na weselu Kernówny, wygrał również z teściową swej córki, która została po aferze kandydatką do senatu :lol:Makiavel pisze: Ciekawy jestem jakbyś Ty reagował gdyby Tusk, Komorowski, Sikorski byli na miejscu Kerna i wykorzystywali by do poszukiwań swojego dziecka organy państwowe. Ciekawy jestem jakbyś Ty reagował gdyby Tusk, Komorowski, Sikorski byli na miejscu Kerna i wykorzystywali by do poszukiwań swojego dziecka organy państwowe.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- annihilator1988
- Juventino

- Rejestracja: 27 listopada 2009
- Posty: 2771
- Rejestracja: 27 listopada 2009
Partie rządzące przegłosowały pośpiesznie kontrowersyjną zmianę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Takie tam od po
ktośtam na forum p$g pisze:Odnoszę wrażenie, że Ibra nie jest związany z PSG
- gregor_g4
- Juventino

- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1140
- Rejestracja: 14 października 2003
W nawiązaniu do obrazków wstawionych przez Vimesa - Kaczyński dla TV Republika podziękował wczoraj sztabowcom PBK, w tym jednemu szczególnie
Nie sądze by Kamiński poszedł do PO, w celu wykonania zadania, ale wobec konfliktów wewnętrznych w tej partii taki przytyk Jarka jest jak najbardziej na miejscu
Poza tym powiedział też, że wcale nie musi być premierem, sugerując, że stanowisko to może objąć Pani Szydło...
Dla mnie ta kobieta jest odpowiednim kandydatem, w kampani pokazała swoje kompetencje, jest bardzo merytoryczna, spokojna, zrównoważona nie daje się prowokować. A w porównaniu do obecnej Pani Premier, jest wg mnie dużo bardziej stanowcza.
Wcześniej jeszcze nadali dodatkowe uprawnienia Marszałkowi Sejmu, mogące zawiesić działania Prezydenta.
Cóż - drugi raz w ciągu 10 lat naród nie łyknął by śmierci Prezydenta na stanowisku.
Makiavel mówi o jednej Historii, bez grzebania w papierach i IPN, ale jak może być tak, że ludzie-szkodniki, którzy od lat siedzą w polityce, dalej niszczą ten kraj od środka. Dla mnie rozliczenie przeszłości to podstawa zmian i wyjścia na prostą.
Poza tym powiedział też, że wcale nie musi być premierem, sugerując, że stanowisko to może objąć Pani Szydło...
Dla mnie ta kobieta jest odpowiednim kandydatem, w kampani pokazała swoje kompetencje, jest bardzo merytoryczna, spokojna, zrównoważona nie daje się prowokować. A w porównaniu do obecnej Pani Premier, jest wg mnie dużo bardziej stanowcza.
PO pali się grunt pod nogami, ale nie przeszkadza im to by szkodzić dalej i szykować już dla swoich następców pole działań. Liczą się z tym, że ani Premier, ani Prezydent nie będzie obstawiony przez ich człowieka, zatem ostatnia furtka to Trybunał.annihilator1988 pisze:Partie rządzące przegłosowały pośpiesznie kontrowersyjną zmianę ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Takie tam od po
Wcześniej jeszcze nadali dodatkowe uprawnienia Marszałkowi Sejmu, mogące zawiesić działania Prezydenta.
Cóż - drugi raz w ciągu 10 lat naród nie łyknął by śmierci Prezydenta na stanowisku.
Makiavel mówi o jednej Historii, bez grzebania w papierach i IPN, ale jak może być tak, że ludzie-szkodniki, którzy od lat siedzą w polityce, dalej niszczą ten kraj od środka. Dla mnie rozliczenie przeszłości to podstawa zmian i wyjścia na prostą.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Karowiew Dobrze, że wspomniałeś ten tekst z "Polityki". Tu widać, jak Twoje poglądy zależne są od tego, o kim mowa. Nagle okazuje się, że dowód na to, że ktoś sypał, szedł na współpracę, napisał coś przychylnego władzy nie musi być dowodem świadczącym negatywnie o postaci. Nagle zanika podział na tych co sypali i nie sypali. Jednak historia ma odcienie między bielą a czernią.
Co do "Polityki" i Kerna, to jakbyś przeczytał tekst z tego linku, który zamieściłem miałbyś odpowiedź - "Polityka" przez samego Kerna została pochwalona, konkretnie tekst jednej z dziennikarek, która o sprawie pisała. Natomiast sama gazeta zamieściła polemikę Kerna z specjalistą ds. prawnych tygodnika, odnośnie do nadużyć prawnych w tej sprawie.
W obliczu dwóch żon Gosiewskiego w parlamencie kandydowanie teściowej córki Kerna mnie jakoś nie rusza.
Co do "Polityki" i Kerna, to jakbyś przeczytał tekst z tego linku, który zamieściłem miałbyś odpowiedź - "Polityka" przez samego Kerna została pochwalona, konkretnie tekst jednej z dziennikarek, która o sprawie pisała. Natomiast sama gazeta zamieściła polemikę Kerna z specjalistą ds. prawnych tygodnika, odnośnie do nadużyć prawnych w tej sprawie.
W obliczu dwóch żon Gosiewskiego w parlamencie kandydowanie teściowej córki Kerna mnie jakoś nie rusza.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Teraz to już się doszczętnie skompromitowałeś i przekroczyłeś granicę podłości, po tych słowach ręki bym ci już nie podał.Makiavel pisze:@Karowiew Dobrze, że wspomniałeś ten tekst z "Polityki". Tu widać, jak Twoje poglądy zależne są od tego, o kim mowa. Nagle okazuje się, że dowód na to, że ktoś sypał, szedł na współpracę, napisał coś przychylnego władzy nie musi być dowodem świadczącym negatywnie o postaci. Nagle zanika podział na tych co sypali i nie sypali. Jednak historia ma odcienie między bielą a czernią.
IPN odpowiedział na paszkwil Romanowskiego: "Oświadczenie IPN".
- filipoj
- Juventino

- Rejestracja: 13 czerwca 2005
- Posty: 80
- Rejestracja: 13 czerwca 2005
Dla niektórych użytkowników może to być dość ważne:
Policjanci tropią wpisy o "budyniu" i "bigosie"
Policjanci tropią wpisy o "budyniu" i "bigosie"
Ostatnio zmieniony 29 maja 2015, 15:34 przez filipoj, łącznie zmieniany 1 raz.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Jakoś to przeżyje.
Czytałem oświadczenie IPNu już wcześniej. Nikt nie neguje tam istnienia tego o czym pisał prof. Romanowski, jedynie zarzuca mu nieuwzględnienie kontekstu. Zresztą trudno żeby negowali, skoro to są rzeczy, które sami upublicznili.
Dla mnie, jako przeciwnika takiego grzebania w życiorysach, nie ma znaczenia do czego się przyznał i co mówił. Ważne jest, że wiem po której był stronie i co zrobił dla Polski.
Czytałem oświadczenie IPNu już wcześniej. Nikt nie neguje tam istnienia tego o czym pisał prof. Romanowski, jedynie zarzuca mu nieuwzględnienie kontekstu. Zresztą trudno żeby negowali, skoro to są rzeczy, które sami upublicznili.
Dla mnie, jako przeciwnika takiego grzebania w życiorysach, nie ma znaczenia do czego się przyznał i co mówił. Ważne jest, że wiem po której był stronie i co zrobił dla Polski.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
IPN: "Nieprawdziwą i nieuprawnioną tezę, sformułowaną przez Romanowskiego o współpracy rotmistrza Pileckiego z reżimem („uwięziony rotmistrz zdecydował się na lojalność wobec tego państwa”) ostatecznie podważa fakt, że jako jedyny z całej grupy sądzonych został stracony".Makiavel pisze:Czytałem oświadczenie IPNu już wcześniej. Nikt nie neguje tam istnienia tego o czym pisał prof. Romanowski, jedynie zarzuca mu nieuwzględnienie kontekstu. Zresztą trudno żeby negowali, skoro to są rzeczy, które sami upublicznili.
W odróżnieniu od ludzi, których tutaj podałeś jako swoje autorytety, Witold Pilecki nie ma się czego wstydzić w swoim życiorysie. Natomiast taki major Zygmunt Bauman miał realne osiągnięcia na polu wyłapywania takich jak Pilecki i dostarczenia ich w ręce sadystów takich jak Eugeniusz Chimczak. Bauman został nawet odznaczony przez komunistów Krzyżem Walecznych za osiągnięcia w walce z polskimi patriotami, więc choćby nie wiem jak dobrym był socjologiem, to jako człowiek jest zwykłą gnidą.Makiavel pisze:Dla mnie, jako przeciwnika takiego grzebania w życiorysach, nie ma znaczenia do czego się przyznał i co mówił. Ważne jest, że wiem po której był stronie i co zrobił dla Polski.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Pogrubiony fragment i cytat to semantyka. W tych dokumentach są, jak rozumiem, dowody na to, że kogoś wskazał, coś wydał, przyznał się i napisał wspomniane w artykule listy ( ponoć jeden wierszowany) których zdjęcia pokazał IPN co sprowokowało autora do napisania tekstu. Tekstu który zaczyna się od oczywistości - Pilecki był bohaterem. Nikt tego nie neguje, tym bardziej ja. Rzecz w tym, że jeśli dyskutujemy o przeszłości Niesiołowskiego, Wałęsy czy innych z opozycji których nie lubicie to nie jest ważne czy ich bili, czym grozili, jakie mają zasługi. Nie każdy jest równie twardy, a jak widać niemal każdego można złamać. Nie wiem czemu porownujesz Baumana z Pileckim. Prędzej przykład Mazowieckiego. Pisał głupie rzeczy w latach 50. a potem działał dla polskiej wolności. Karowiew osadza go w oparciu o dwa teksty, ja w oparciu o cały życiorys.
( braki w polskich znakach bo piszę z telefonu)
( braki w polskich znakach bo piszę z telefonu)
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Pileckiemu w więzieniu wyrywano paznokcie, miażdżono jądra, nabijano na nogę stołka od taboretu i bito do nieprzytomności. Co robiono w więzieniu osobom, o których ty wspominasz?
Taki Michnik na przykład w więzieniu pisał sobie książki. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego jak to jest niezwykłe. PRL był krajem realnego socjalizmu, czyli panowała gospodarka niedoboru. Krótko mówiąc brakowało wszystkiego, w tym papieru. Tymczasem więzień polityczny dostawał do celi tyle papieru, że pisał sążniste elaboraty, które potem jakimś cudem przemycano i publikowano. Zresztą poczytajcie sobie: "Twórczość więzienna Adama Michnika a realia więzień stanu wojennego". "Twardziela" Niesiołowskiego nie musieli nawet dotknąć, żeby zaczął kablować na własną narzeczoną, co wyjątkowo nisko o nim świadczy. Tym bardziej, że narzeczona na niego nie donosiła, dopóki jej nie pokazano własnoręcznie podpisanego przez Niesiołowskiego obciążającego ją zeznania, bo jak powiedziała: "Zrozumiałam, że jestem sama". Powiedz mi czy Wałęsa lub Mazowiecki byli torturowani podczas pobytu w więzieniu?
Taki Michnik na przykład w więzieniu pisał sobie książki. Niektórzy nie zdają sobie sprawy z tego jak to jest niezwykłe. PRL był krajem realnego socjalizmu, czyli panowała gospodarka niedoboru. Krótko mówiąc brakowało wszystkiego, w tym papieru. Tymczasem więzień polityczny dostawał do celi tyle papieru, że pisał sążniste elaboraty, które potem jakimś cudem przemycano i publikowano. Zresztą poczytajcie sobie: "Twórczość więzienna Adama Michnika a realia więzień stanu wojennego". "Twardziela" Niesiołowskiego nie musieli nawet dotknąć, żeby zaczął kablować na własną narzeczoną, co wyjątkowo nisko o nim świadczy. Tym bardziej, że narzeczona na niego nie donosiła, dopóki jej nie pokazano własnoręcznie podpisanego przez Niesiołowskiego obciążającego ją zeznania, bo jak powiedziała: "Zrozumiałam, że jestem sama". Powiedz mi czy Wałęsa lub Mazowiecki byli torturowani podczas pobytu w więzieniu?



