LM 14/15 (1/2): Real Madryt 1-1 JUVENTUS W FINALE!!!
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Sorry ale typowy przyklad myslenia naszego narodu. Znac swoja wartosc = pysznic sie. Tak zwana fałszywa skromnosc, wbijana do głów pośród szarych murów blokowisk.Push3k pisze:Ten pesymizm się u nas zakorzenił i bardzo dobrze. Nie pływamy w mleku jak Kleopatra, tylko czekamy na walkę.Hołek pisze: Zreszta ludzie..odwagi troche I nie siedzcie z kompleksami wciaz w serie b, tylko znajcie sile swojej druzyny.
Wedlug mnie zdrowy poglad na siebie, w tym wypadku na swoja sile (jako Juventus) wcale nie kompromitowal by nas (kibicow).
Mozemy juz zawsze czuc sie grubym Wojtkiem, ktory na wf wybierany jest jako ostatni I czasem czyms zaskoczy ( gratulacje z ironicznym smiechem od lepszych kolegow), lub tymi, ktorzy wybierani sa jako pierwsi I zawsze pokaza klase, bo przez taki pryzmat ich postrzegamy.
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- Rick Ross
- Madridista
- Rejestracja: 12 maja 2015
- Posty: 8
- Rejestracja: 12 maja 2015
Od razu zaznaczę, że nie przyszedłem tutaj udowodnić iloma bramkami wygra Real, że z pewnością awansujemy, etc. Nie odbierajcie tego jako offense, po prostu niektórzy wypisują wierutne bzdury, które chciałbym niejako sprostować:
Wyliczanie, wypominanie właśnie się skończyło. Od siebie dodam... sam nie wiem co mam dodać. Wiem tylko, że ten mecz będzie... dziwny. Nie wiem, nie potrafię sobie wyobrazić scenariuszu tego spotkania, cholernie się boję gdyż wiem, jak bardzo chciałbym jechać do Berlina i jak bardzo chciałbym zobaczyć finał Barca - Real
. Moim zdaniem powinniście wyjść bez Pirlo, gdyż to on był prowodyrem kilku groźnych strat, a jego wejście z ławki w okolicach 60-70 minuty może dać wam niewyobrażalnie wiele, poprzez swoje doświadczenie będzie zwalniał tempo, co przy niekorzystnym wyniku (oczywiście niekorzystnym dla Realu) może być kluczowe. Ktoś tam wspominał także o tym, jakoby Pirlo wyłączył Kroosa i to Ramos musiał rozgrywać, cóż, nie wiem, czy to Andrea spowodował apatię Toniego, ale wszystko wskazuje na to, że Real wyjdzie środkiem Isco - Kroos - James, o którym wielu z Was wspominało. Zmierzam do tego, iż Ramos najprawdopodobniej wyląduje na swojej nominalnej pozycji, obok Rafy, a co za tym idzie - wyłączenie Kroosa na nic się zda, gdyż to zapewne stworzy miejsce na wyprowadzanie piłki właśnie przez Sergio, a gdy robi to z linii obrony jest bardzo groźny i daje wiele Królewskim, zresztą, wystarczy zobaczyć jak spisywał się Real, gdy Hiszpan był kontuzjowany, wyprowadzenie piłki z linii obronnej nie istniało.
Boję się o Bale'a, gdyż jego gra w tym sezonie jest zwykłym rozczarowaniem i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało się zmienić. Boję się o Benzemę, o tyle, o ile jest nazywany "Mr. Champions", to jednak rytmu meczowego nie ma. Wiadomo, współpraca z Ronaldo układa mu się wyśmienicie, ale ja osobiście postawiłbym od pierwszej minuty na Chicharito, który jest jak... komar, denerwująca mucha, która nie chce się odczepić i non stop nęka obrońców przeciwnika, wywiera większą presję. Francuzowi dałbym szansę od 60 minuty, wchodząc z ławki w "dużych" meczach z reguły dawał wiele.
Mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez skandalu i wygra lepszy. Tzn. nie zawsze lepszy wygrywa, ale niech chociaż obejdzie się bez udziału sędziego.
BTW. Moglibyście nam odpuścić. :twisted: Za "pomoc" w obronie LM dałbym wam awansować przez kolejne trzy lata. :lol:
Owszem, a najlepszym tego przykładem jest dwumecz z Atletico. Mam świadomość, że nie mogliście oglądać tych spotkań, ale wynik 1:0 w przekroju 180 minut jest poniekąd zakłamany, gdyż obrona Atleti (imo jedna z najlepszych na świecie) była notorycznie rozmontowywana, a do 178 minuty dwumeczu Colchoneros trzymał przy życiu Oblak.Prokson pisze:Prawda jest taka że to Real musi wskoczyć na wyższy poziom. To oni od dawna męczą się z każdą drużyną która broni lepiej niż przyzwoicie
Mecz z Valencią jest słabym wyznacznikiem, przede wszystkim z tego względu, że koncentracja w meczu z Juventusem będzie na nieporównywalnie wyższym poziomie. Zresztą, rok temu na podobnym etapie sezonu Real również stracił z Valencią 2 bramki w zremisowanym meczu 2:2, brzmi znajomo, co? Z kolei z potwornie mocnym Bayernem, który w składzie z Ribery'm, Robbenem, Kroosem, Schweinim, Mandzukiciem oddał niezliczoną ilość strzałów Królewscy zachowali czyste konto. W obu spotkaniach.Prokson pisze:A obrona Realu jest potwornie dziurawa. Wczoraj gdyby Valencia nie trafiała piłką w kibiców wynik byłby zupełnie inny.
W zasadzie to, co wyżej. Z tym, że popadłeś chyba w jakąś manię wielkości Moraty. U Was biega Tevez i Alvaro? W Valencii gra Alcacer, którego cenię bardziej, aniżeli wychowanka Realu. W grze waszego, młodszego Hiszpana jest jeden mankament, mianowicie głowa. W pierwszym spotkaniu zagrał naprawdę bardzo dobry mecz, aczkolwiek... wszystko to odbyło się po strzeleniu szybkiej bramki. Chciałbym zauważyć, że do tej 9 czy tam 10 minuty podejmował same złe decyzje, zagrywał kompletnie nie w tempo, a obraz jego gry zmienił gol Casillasowi. Od tamtego momentu zagrał wręcz fenomenalnie, ale wszystko to miało miejsce po odblokowaniu głowy.Cabrini_idol pisze:Valencia zaserwowała piękny materiał Maxiowi przed meczem z Realem. Pokazała jak powinniśmy zagrać, z tą różnicą że u nas w ataku biega Tevez i Morata i w odróżnieniu od Valenci, ta dwójka ich wystrzela jeśli Real zagra tak wysoko i będzie dawał się kontrować jak wczoraj Valencii, która tylko przez słaba grę w przodzie napastników nie walnęła im 2-3 bramek.
Trochę obraza dla kibiców wymienionych przez Ciebie drużyn. "Należy się nam", błąd, nic wam się nie należy. Podobnie jak Realowi, Barcelonie, Bayernowi. Real przez lata upokarzany w 1/8, odpadnięcie z Barcą, gdzie w powietrzu czuć było zapach skandalu, eliminacja po pechowych karnych z Bayernem... czy to sprawia, że "należy się nam"? Należeć się będzie w momencie, gdy wybiegacie ten mecz, podobnie jak finał i pokażecie wyższość nad przeciwnikiem.mrozzi pisze:Należy się nam. Za te wszystkie lata europejskiej posuchy, cierpień, złośliwości innych. Bayern, Barcelona, Real w ostatnich latach odnosiły sukcesy w Europie, teraz czas na nas.
Błąd. Ci piłkarze mają wiele wspólnego z defensywą. Być może nie oglądasz meczów Realu, ale to, jak Carletto nauczył poświęcenia w defensywie Isco jest po prostu majstersztykiem. W każdym ważnym spotkaniu Alarcon jeździ na dupie aż miło. Przykłady? Borussia rok temu, Atletico w LM, Barcelona (3:1), Barcelona w Copa del Rey... Kroos jest wyjątkowo inteligentny i dzięki umiejętności odpowiedniego ustawiania się odbiera wiele piłek, jednocześnie potrafi posłać szybką piłkę, która jest zalążkiem kontrataku. Z Atletico na Bernabeu odebrał niezliczoną ilość piłek, za co należy mu się królestwo. W tym przypadku problem ma podłoże gdzie indziej, Bale często odpuszcza obronę, w momencie, gdy Real przechodzi na tryb ultraofensywny Kroos ma problemy z asekuracją, gdyż nie ma aż takiego czucia nowej pozycji. Jeśli jednak primadonna z Walii poświęci się defensywie (przynajmniej w pierwszej połowie) to jestem dobrej myśli.pablo1503 pisze:Isco, James, Kross... ci piłkarze nie mają nic wspólnego z defensywą. Dwóch stricte ofensywnych zawodników i jeden również z przeszłością na tej pozycji, ale w Realu chcą robić z niego drugiego Pirlo i również jak Pirlo gra dość blisko defensywy, ale z odbiorem nie ma zbyt wiele wspólnego.
O to, to. Tytanami odbioru nie są, dobre określenie, ale jednak "z defensywą mają niewiele wspólnego" to nie duże, to ogromne nadużycie.pumex pisze:Jeszcze słówko o Pirlo - prognozowana pomoc Realu to Isco-Kroos-James. Nie są to tytani odbioru, ale zapewne będą bardzo wysoko ustawieni co będzie sprzyjało wysokiemu pressingowi Królewskich.
Poleciałeś trochę. Poleciałeś bardzo.Cabrini_idol pisze:Tak jak mówiłem, gdyby w sobotę w Valencii ataku biegał Tevez z Moratą, skończyłoby się to 4-5 bramkami dla Valencii.
Cabrini_idol pisze: To, że Real musi strzelić bramkę i się rzuci na nas od 1 minuty jest paradoksalnie zbawienne, bo Juventus prezentował się w tej edycji LM najlepiej, gdy kontrował, czy to z Borussia w pierwszym meczu czy w drugim, albo podczas strzelania 2 gola w spotkaniu z przed tygodnia z Realem.
Nie siedzę w głowie Ancelottiego, ale... nie sądzę. Włoch z Madrytu jest na tyle mądrym gościem, że wie, iż rzucenie wszystkich sił od pierwszej minuty może skończyć się tragicznie. Ten gość perfekcyjnie rozgrywa dwumecze w Lidze Mistrzów, a nie strzelenie bramki w pierwszych dwudziestu minutach przy ogromnym naporze Królewskich, a jednoczesnym angażu sporej ilości sił będzie z czasem powodować jedynie presję, niedokładność. A jeśli w tych pierwszych 20 minutach udałoby się Juventusowi skleić porządny kontratak to może być kaplica. Dlatego uważam, że Real zacznie spokojnie i będzie badał na ile Juventus pozwala im w tym spotkaniu.Smok-u pisze:Real pewnie ruszy z wielką furią i po prostu liczę na to, że to przetrzymają do momentu, aż im trochę siły się skończą.
Tego nawet nie wiem jak skomentować. Różnica między grą na wyjeździe a grą w domu jest nieporównywalna. Real w Turynie zagrał tragicznie, tak, tragicznie, na 20% swoich możliwości. I nie piszcie mi też, że spowodowane to było wyjątkową grą Juve, bo tak nie było. Zauważcie, że mieliście kilka strat w środkowej strefie boiska, co w przypadku takiej drużyny jak Real zazwyczaj kończy się stratą bramki... jednak w Turynie tak nie było. A to niedokładne podanie, a tu zły zamysł, a tu odbiór... Mówi się, iż gra się na tyle, na ile rywal pozwoli - okej, poniekąd się zgadzam, ale pisanie, że Real został wyłączony z gry to, jak napisałem na samym początku, wierutna bzdura. Przy odrobinie szczęścia mogło być 1:2 po poprzeczce Jamesa i dwumecz mógł iść w zupełnie inną stronę, ciekawe, czy wtedy również pisałbyś o "wyłączeniu z gry". Tak, Real w dużej mierze miał gorszy dzień. I to jest fakt.Hołek pisze:W przyrodzie nic przypadkiem sie nie dzieje I tak jak Real ostatnio nie pokazal swojej wielkiej sily, tak teraz- jesli utrzymamy koncentracje - tez nie pokaze. Oni nie zagrali slabo, bo mieli gorszy dzien, bo pilot byl zly czy co tam jeszcze, ale dlatego,ze zostali z tej gry wylaczeni.
Wyliczanie, wypominanie właśnie się skończyło. Od siebie dodam... sam nie wiem co mam dodać. Wiem tylko, że ten mecz będzie... dziwny. Nie wiem, nie potrafię sobie wyobrazić scenariuszu tego spotkania, cholernie się boję gdyż wiem, jak bardzo chciałbym jechać do Berlina i jak bardzo chciałbym zobaczyć finał Barca - Real

Boję się o Bale'a, gdyż jego gra w tym sezonie jest zwykłym rozczarowaniem i nic nie wskazuje na to, aby cokolwiek miało się zmienić. Boję się o Benzemę, o tyle, o ile jest nazywany "Mr. Champions", to jednak rytmu meczowego nie ma. Wiadomo, współpraca z Ronaldo układa mu się wyśmienicie, ale ja osobiście postawiłbym od pierwszej minuty na Chicharito, który jest jak... komar, denerwująca mucha, która nie chce się odczepić i non stop nęka obrońców przeciwnika, wywiera większą presję. Francuzowi dałbym szansę od 60 minuty, wchodząc z ławki w "dużych" meczach z reguły dawał wiele.
Mam tylko nadzieję, że obejdzie się bez skandalu i wygra lepszy. Tzn. nie zawsze lepszy wygrywa, ale niech chociaż obejdzie się bez udziału sędziego.
BTW. Moglibyście nam odpuścić. :twisted: Za "pomoc" w obronie LM dałbym wam awansować przez kolejne trzy lata. :lol:
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Im dalej w las, tym wieksze nerwy. I o ile przed pierwszym meczem bylem w miare spokojny, bo w sumie to nie mielismy nic do stracenia, tak teraz czuc jednak te nerwy. Dalej faworytem jest Real i to Hiszpanie w mojej ocenie maja wieksze szanse na awans, aczkolwiek prawda jest tez to, ze na te chwile to my jestesmy w finale (wygralismy przeciez pierwszy mecz!).
Jesli Allegri dobrze wszystko pouklada i przetrzymamy huraganowe ataku Realu, to tak, moźe się uda. Szybki gol dla Madrytczykow jednak postawi nas w bardzo trudnej sytuacji i obawiam sie, ze wtedy juz nie damy rady (tfu, tfu).
Jesli Allegri dobrze wszystko pouklada i przetrzymamy huraganowe ataku Realu, to tak, moźe się uda. Szybki gol dla Madrytczykow jednak postawi nas w bardzo trudnej sytuacji i obawiam sie, ze wtedy juz nie damy rady (tfu, tfu).
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 

- Hed
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 1307
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Podziekował: 80 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Ot co, przed pierwszym meczem mało kto się denerwował, teraz każdy z nas czuje ze jest szansa żeby znowu zagrać w finale. Niech błyśnie biało-czarna gwiazda. Forza
P.s nigdy nic mi sie nie śni, a tu dzisiaj szok, śnilo mi sie 1:0 dla Juve po bramce Moraty od słupka, niech tak będzie :lol:
P.s nigdy nic mi sie nie śni, a tu dzisiaj szok, śnilo mi sie 1:0 dla Juve po bramce Moraty od słupka, niech tak będzie :lol:
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3301
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Mówiąc, że słabo bronią nie miałem na myśli, że stoją, jak kołki i przyglądają się przeciwnikowi. Wyjść z pressingiem, powalczyć o piłkę - jak najbardziej, ale nie oszukujmy się, nie są w tym nadzwyczaj efektywni. Vidalami czy Marchisiami to oni nie są.Rick Ross pisze:Błąd. Ci piłkarze mają wiele wspólnego z defensywą. Być może nie oglądasz meczów Realu, ale to, jak Carletto nauczył poświęcenia w defensywie Isco jest po prostu majstersztykiem. W każdym ważnym spotkaniu Alarcon jeździ na dupie aż miło. Przykłady? Borussia rok temu, Atletico w LM, Barcelona (3:1), Barcelona w Copa del Rey... Kroos jest wyjątkowo inteligentny i dzięki umiejętności odpowiedniego ustawiania się odbiera wiele piłek, jednocześnie potrafi posłać szybką piłkę, która jest zalążkiem kontrataku. Z Atletico na Bernabeu odebrał niezliczoną ilość piłek, za co należy mu się królestwo. W tym przypadku problem ma podłoże gdzie indziej, Bale często odpuszcza obronę, w momencie, gdy Real przechodzi na tryb ultraofensywny Kroos ma problemy z asekuracją, gdyż nie ma aż takiego czucia nowej pozycji. Jeśli jednak primadonna z Walii poświęci się defensywie (przynajmniej w pierwszej połowie) to jestem dobrej myśli.pablo1503 pisze:Isco, James, Kross... ci piłkarze nie mają nic wspólnego z defensywą. Dwóch stricte ofensywnych zawodników i jeden również z przeszłością na tej pozycji, ale w Realu chcą robić z niego drugiego Pirlo i również jak Pirlo gra dość blisko defensywy, ale z odbiorem nie ma zbyt wiele wspólnego.
Mecze Realu oglądam dość często i środek pola niejednokrotnie był dominowany przez drużyny o wiele słabsze niż Królewscy. Zaangażowanie w odbiór? Ok, mogą jeździć na dupie nawet cały mecz, ale nie przekonasz mnie, że to ich mocna strona. Nie bez powodu Ancelotti stawiał ostatnimi czasy na Ramosa w jednej lini z Jamesem i FrancISCO.

- Bruce Badura
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2011
- Posty: 605
- Rejestracja: 24 maja 2011
Czerwo+karny,
bo czego się nie robi dla El Classico w finale CL?
bo czego się nie robi dla El Classico w finale CL?
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1668
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Tez tego sie obawiam ze sedzia bedzie drukowac zeby doslo do el classico w finale.Bruce Badura pisze:Czerwo+karny,
bo czego się nie robi dla El Classico w finale CL?
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7302
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 70 razy
Witamy 
Faktycznie mógł to być "dzień konia" bramkarza, ale może to też świadczyć o "gorącej głowie" piłkarzy Realu i słabej skuteczności w dwumeczu. Dodam, że potrzebowaliście czerwonej kartki Turana, aby przełamać defensywę Atletico. 11 na 11 mogło dojść do dogrywki/karnych, co być może było planem Simeone.
W pierwszej połowie mieliście niesamowitego pecha - fakt. Za to w drugiej połowie przy 1-2 dla Nietoperzy widziałem dwie 200% sytuacje zmarnowane przez Negredo. Waszą koncentrację widziałem też na Juventus Stadium przy pierwszym golu (Morata nie powinien dotknąć piłki) i musielibyście wskoczyć, nie jeden, a dwa poziomy wyżej, żeby nie popełniać takich farfocli przy kontratakach rywali.
Doceniam, że miałeś wystarczająco samozaparcia, by bez zbędnej spiny skomentować nasze rozważania, ale finału bez walki nie oddamy

OglądałemRick Ross pisze:Owszem, a najlepszym tego przykładem jest dwumecz z Atletico. Mam świadomość, że nie mogliście oglądać tych spotkań, ale wynik 1:0 w przekroju 180 minut jest poniekąd zakłamany, gdyż obrona Atleti (imo jedna z najlepszych na świecie) była notorycznie rozmontowywana, a do 178 minuty dwumeczu Colchoneros trzymał przy życiu Oblak.

OglądałemRick Ross pisze:Valencia

Jeśli oceniamy ich grę w defensywie na maksymalnie przyzwoitym poziomie, to nie robimy tego z czystej złośliwości. Po prostu mając w składzie Vidala, Marchisio i Pogbę nasza ocena dobrej gry w destrukcji jest zupełnie inna. Chyba zgodzisz się, że gra nasza 3jka stoi dużo wyżej, niż wasza (wyłączenie CR7 przez Marchisio, Vidal nakrywający czapką Bale'a).Rick Ross pisze:O to, to. Tytanami odbioru nie są, dobre określenie, ale jednak "z defensywą mają niewiele wspólnego" to nie duże, to ogromne nadużycie.pumex pisze:Isco, James, Kross...
Tu się nie dogadamy, bo nikt z obozu Juventusu nie da sobie wmówić, że Real grał kupę - bo tak. 0 celnych strzałów w drugiej połowie, to nie może być zasługa wyłącznie słabej dyspozycji dnia.Rick Ross pisze:Tego nawet nie wiem jak skomentować. Różnica między grą na wyjeździe a grą w domu jest nieporównywalna. Real w Turynie zagrał tragicznie, tak, tragicznie, na 20% swoich możliwości. I nie piszcie mi też, że spowodowane to było wyjątkową grą Juve, bo tak nie było.
Może podpowiem. Widziałem masę wpisów, gdzie kibice Królewskich wypowiadali się o meczu z Valencią jako tym, który ma im pomóc i dać przewagę przed LM. Jeśli przez pierwsze 45 minut Juventus utrzyma korzystny wynik, to w waszą grę może się wkraść frustracja, co było widać w ostatnim spotkaniu ligowym. Ponadto w grze Realu gołym okiem dostrzegalne jest zmęczenie materiału. Jeśli nie wypracujecie sobie przewagi to kluczowe znaczenie, moim zdaniem, będzie miało ostatnie 20 minut spotkania.Rick Ross pisze:Wyliczanie, wypominanie właśnie się skończyło. Od siebie dodam... sam nie wiem co mam dodać.
Doceniam, że miałeś wystarczająco samozaparcia, by bez zbędnej spiny skomentować nasze rozważania, ale finału bez walki nie oddamy


O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
@Rick Ross
Nie zrozumiales kontekstu, bo i zrozumiec nie jestes w stanie. Nie jestes bowiem fanem Juve. Chodzilo o cierpienie kibicow zwiazane z Calciopoli, sezonem w Serie B itd. Dalej podtrzymuje swoje zdanie, bo miejsce Juventusu jest w europejskiej elicie.
Podobnie jak Wy mam juz dosyc tego cholernego czekania na ten mecz. Woz albo przewoz. Nie obchodzi mnie fakt, ze Real jest faworytem. Wykorzystajmy po prostu swoja szanse.
Nie zrozumiales kontekstu, bo i zrozumiec nie jestes w stanie. Nie jestes bowiem fanem Juve. Chodzilo o cierpienie kibicow zwiazane z Calciopoli, sezonem w Serie B itd. Dalej podtrzymuje swoje zdanie, bo miejsce Juventusu jest w europejskiej elicie.
Podobnie jak Wy mam juz dosyc tego cholernego czekania na ten mecz. Woz albo przewoz. Nie obchodzi mnie fakt, ze Real jest faworytem. Wykorzystajmy po prostu swoja szanse.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Smokowskitrayor pisze: "20:40 Real Madryt – Juventus Turyn, CANAL+
z Santiago Bernabeu komentują: Tomasz Smokowski, Marcin Baszczyński"
EDIT Marian. mnie uprzedził


- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7302
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 70 razy
Dodałbym także wpływ kibiców na ten mecz. Z tego co czytałem na polskim forum Realu, kultura kibicowania na Bernabeu jest taka, że jak drużynie idzie, to otrzymuje oklaski. Przy kaszanie zaczynają się gwizdy i niezbyt pochlebne okrzyki; patrz Valencia i "doping" dla Casillasa.

Niech Iker puści jakiegoś farfocla w pierwszych 20 minutach, to piłkarze Juve może będą grali 'prawie jak u siebie'Carlo Ancelotti pisze:Kiedy kibice wygwizdują jednego zawodnika, to dotyka to wszystkich.


O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
@ Rick Ross
(Musze tak odpisac bo sprzet mi szwankuje)
Co do mojej wypowiedzi, to zauwaz,ze w nastepnym zdaniu napisalem, ze zawsze moglo sie od kogos odbic, tuj wpasc,tam wypasc I wynik mogl byc zupelnie inny. Niemniej jednak wciaz uwazam, ze akcje sie Realowi nie kleily, bo Juventus im na to nie pozwolil.
Piekne w futbolu jest to, ze kazdy moze go podziwiac z roznego, ze tak powiem wymiaru. np. Jeden widzi las, tj ciemna mase drzew, drugi zauwazy swiecacy tylek za trzecia sosna. Tak samo jeden zauwazy glupia strate Kroosa, drugi zauwazy podwojone krycie zawodnikow Juve,wdanie sie Tooniego w drybling I strate przez brak innej alternatywy. Nie chce przez to powiedziec, ze ja widze wiecej,ale zauwaz, ze jak Juve gra z Lazio,Fiorentina, Dortmundem (w Lm) to nagle te druzyny traca wszystkie swoje atuty, ktore prezentowaly przez kilka powiedzmy miesiecy. Slabszy dzien? Sorry, ale w to nie wierze.
Teraz wybieram sie na mecz,wiec nie moge dluzej sie rozwodzic. Zobaczymy w srode. Jesli Juve zagra na tym poziomie co w Turynie, Real mimo wszystko ich stlamsi (wszak jeszcze 80% maja do pokazania, powiadasz?) to wycofam swoje teorie spiskowe.
(Musze tak odpisac bo sprzet mi szwankuje)
Co do mojej wypowiedzi, to zauwaz,ze w nastepnym zdaniu napisalem, ze zawsze moglo sie od kogos odbic, tuj wpasc,tam wypasc I wynik mogl byc zupelnie inny. Niemniej jednak wciaz uwazam, ze akcje sie Realowi nie kleily, bo Juventus im na to nie pozwolil.
Piekne w futbolu jest to, ze kazdy moze go podziwiac z roznego, ze tak powiem wymiaru. np. Jeden widzi las, tj ciemna mase drzew, drugi zauwazy swiecacy tylek za trzecia sosna. Tak samo jeden zauwazy glupia strate Kroosa, drugi zauwazy podwojone krycie zawodnikow Juve,wdanie sie Tooniego w drybling I strate przez brak innej alternatywy. Nie chce przez to powiedziec, ze ja widze wiecej,ale zauwaz, ze jak Juve gra z Lazio,Fiorentina, Dortmundem (w Lm) to nagle te druzyny traca wszystkie swoje atuty, ktore prezentowaly przez kilka powiedzmy miesiecy. Slabszy dzien? Sorry, ale w to nie wierze.
Teraz wybieram sie na mecz,wiec nie moge dluzej sie rozwodzic. Zobaczymy w srode. Jesli Juve zagra na tym poziomie co w Turynie, Real mimo wszystko ich stlamsi (wszak jeszcze 80% maja do pokazania, powiadasz?) to wycofam swoje teorie spiskowe.
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Albo jak na wyjazdach z Romą, czyli przy wiecznych gwizdach.jackop pisze: Niech Iker puści jakiegoś farfocla w pierwszych 20 minutach, to piłkarze Juve może będą grali 'prawie jak u siebie'
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Sajan
- Juventino
- Rejestracja: 04 marca 2005
- Posty: 329
- Rejestracja: 04 marca 2005
Z innej beczki dla chcacych dzisiejszego meczu nasz tydzien temu tez lecial cyfrowy polsat kanal 237 zdf
"Wyobraź sobie worek, w worku bilon, worek ze trzy metry i wazy ze sto kilo. Wyobraź sobie worek, w worku banknoty, a teraz spójrz na tych co sprzedali się za pięć złotych"
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
Nie zgadzam się kompletnie z tobą. Drużyna musi wyjść z nastawieniem na boisko, że cokolwiek się wydarzy, będą walczyć do końca. Chelsea dostała czerwoną kartkę (Terry), przegrywała 2-0 i dała rade grając w 10 strzelić 2 gole i awansować. Zresztą daleko nie trzeba szukać - Chelsea grając z przewagą 1 zawodnika odpadła z PSG.jakku1 pisze: Szybki gol dla Madrytczykow jednak postawi nas w bardzo trudnej sytuacji i obawiam sie, ze wtedy juz nie damy rady (tfu, tfu).
Nawet dostając 2 gole nie jesteśmy w tragicznej sytuacji, bo 1 gol daje nam dogrywkę, a każdy kolejny gol dla nas sprawia, że Real musi walnąć dwa.
Z powyższych wynika, że nasi zawodnicy muszą wyjść na boisko z dużą wiarą, pewnością i zdeterminowaniem, by grać w piłkę, a nie murować.
forumowy ujadacz