Liga Mistrzów 2014/15
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Trochę więcej wiary we własne możliwości. Każda ta drużyna jest w naszym zasięgu. Graliśmy z Atletico jak równy z równym, zagramy tak też z Realem. Ogórkami na pewno nie jesteśmy by już przed dwumeczem się poddawać. Mam nadzieję, że nasi nie narobią w gacie i podejdą psychicznie do tego spotkania tak jak do meczów z Napoli czy Romą.
Mówienie, że my nic nie musimy jest trochę głupie. Chyba dla wszystkich piłkarzy wygranie LM to najważniejszy cel w całej karierze klubowej. Chłopy grają na najwyższym poziomie od wielu sezonów, mają po 30 czy jak Buffon prawie 40 lat i czekają na taki moment całe życie. Głupio byłoby nie spróbować wygrania LM gdy jest tak blisko. Moim zdaniem musimy i przy trafionej taktyce naszego trenera jest to jak najbardziej możliwe.
Mówienie, że my nic nie musimy jest trochę głupie. Chyba dla wszystkich piłkarzy wygranie LM to najważniejszy cel w całej karierze klubowej. Chłopy grają na najwyższym poziomie od wielu sezonów, mają po 30 czy jak Buffon prawie 40 lat i czekają na taki moment całe życie. Głupio byłoby nie spróbować wygrania LM gdy jest tak blisko. Moim zdaniem musimy i przy trafionej taktyce naszego trenera jest to jak najbardziej możliwe.
FORZA JUVE!!!
- probeert
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2011
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 marca 2011
Lepiej być nie mogło. Jeśli chodzi o obecną formę i braki kadrowe to Real po prostu spadł nam jak gwiazdka z nieba. Dziwne jest mówienie, że nie mamy szans. Na tym poziomie rozgrywek nie ma już słabych zespołów, a te memy z zebrami i herbami są wręcz durne. Pamiętam mecz na delle Alpi, czemu teraz nie miałoby być podobnie.
In Marotta I trust...
- Babinicz
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2010
- Posty: 159
- Rejestracja: 24 czerwca 2010
Ale wygrali 20 maja 1998 roku najważniejszy mecz w ciągu tych 28 lat.Zizou_1989 pisze:"Real Madryt od 28 lat nie wyeliminował rywala z Włoch, gdy mierzył się w dwumeczu, Włosi eliminowali Królewskich 7 razy"
Poza tym 28 lat temu wygrali z nami...
Łącznie mierzyliśmy się z Realem 8-krotnie,a raczej 7-krotnie,bo finał z 20 maja 1998 roku traktować trzeba na innych zasadach.
Zawsze były to rozgrywki o Puchar Europy.
Dwukrotnie spotkaliśmy się w fazie grupowej.Po trzech bramkach Alexa w sezonie 2008/09 wygraliśmy2-krotnie,i rok temu,gdy przegraliśmy na SB,by następnie zremisować w Turynie.Warto wyróżnić Fernando Llorente.
Dwukrotnie w 1/8 finału.28 lat temu w 87 roku przegraliśmy dwumecz po rzutach karnych,a w 2005 roku po golu Zalayety wyrzuciliśmy ich za burtę.
Dwukrotnie w ćwierćfinale.W 62 roku ekipa Sivoriego przegrała znowu dwumecz po karnych,zaś w 96 roku po wolnym Alexa i golu Padovano zaczęliśmy swój marsz po końcowy triumf.
Wygrany półfinał z 2003...e,to był mecz stulecia.
Łącznie 15 spotkań: 7 zwycięstw,1 remis,7 porażek.Bilans bramkowy: 17-13 dla Juventusu.
Ja chciałbym wrócić do 20 maja 1998.Ciągle będę powtarzał tą datę,bo to była największa klęska jaką pamiętam(na drugim miejscu jest dwumecz z Manchesterem United rok później).
Bardzo żałuję,że nie będziemy mieli okazji spotkać się z nimi w finale,ale i tak jest dobrze,bo to znowu najlepsze z możliwych rozwiązań.Barca i Bayern wydają się mocniejsi.
Mówiłem,że nic już nie będę chciał,jeżeli zameldujemy się w półfinale,lecz wychodzi na to,że kłamałem.
W sporcie tak to już chyba jest,że wygrywa tylko jeden
- sebatiaen
- Juventino
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
- Posty: 1602
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
Jak wróci Pogba to będą szanse na finał.
Real nie gra porywającej piłki, kiedyś zakończyliśmy okres pięknej ery galacticos, teraz nie ma Modricia, mają ciężki terminarz.
Jeżeli nasi zagrają świetną piłkę u siebie i wygrają to 1-0 to w rewanżu się zamurujemy jak Athletico i oni będą mogli liczyć tylko na uderzenia z dynstansu.
Juventus gra perfekcyjnie w obronie, naprawdę bardzo dobrze to wygląda, z Realem i Barcą było by ciężej ale z Realem możemy powalczyć, mam bardzo dobre wspomnienia z meczy z $.
Ancelotti nie jest ich najmocniejszym punktem, liczę na to że Allegri taktycznie poradzi sobie z Carlo, nigdy nie miałem Ancelottiego za jakiegoś naprawdę wybitnego trenera ale to jest moje zdanie:)[/list]
Real nie gra porywającej piłki, kiedyś zakończyliśmy okres pięknej ery galacticos, teraz nie ma Modricia, mają ciężki terminarz.
Jeżeli nasi zagrają świetną piłkę u siebie i wygrają to 1-0 to w rewanżu się zamurujemy jak Athletico i oni będą mogli liczyć tylko na uderzenia z dynstansu.
Juventus gra perfekcyjnie w obronie, naprawdę bardzo dobrze to wygląda, z Realem i Barcą było by ciężej ale z Realem możemy powalczyć, mam bardzo dobre wspomnienia z meczy z $.
Ancelotti nie jest ich najmocniejszym punktem, liczę na to że Allegri taktycznie poradzi sobie z Carlo, nigdy nie miałem Ancelottiego za jakiegoś naprawdę wybitnego trenera ale to jest moje zdanie:)[/list]
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Wczoraj jeszcze było mi obojętne na kogo trafimy, lecz po przeanalizowaniu sytuacji Real wydawał się najdogodniejszym rywalem.
12 lat temu, ostatni półfinał, z kim?
Z Realem nam się jakoś gra, w tamtym sezonie w dwumeczu przegraliśmy 4-3 a na Bernabeu czerwo dla Chielliniego zrobiło robotę.
Real ma ciężkie mecze w lidze (Sevilla i Valencia), my ligę mamy poukładaną. Modrić im wypadł, nie wiadomo czy Bale wróci. U nas wiele uzależniam od powrotu Pogby. W lidze dajemy radę, ale w pucharach Francuza brakuje niesamowicie. Byłoby cudownie gdyby zdążył wrócić już na 1 mecz.
Szansa jest, zobaczymy. Kto z naszych nie zagra w rewanżu przy ewentualnym otrzymaniu żółtej kartki?
12 lat temu, ostatni półfinał, z kim?
Real ma ciężkie mecze w lidze (Sevilla i Valencia), my ligę mamy poukładaną. Modrić im wypadł, nie wiadomo czy Bale wróci. U nas wiele uzależniam od powrotu Pogby. W lidze dajemy radę, ale w pucharach Francuza brakuje niesamowicie. Byłoby cudownie gdyby zdążył wrócić już na 1 mecz.

Szansa jest, zobaczymy. Kto z naszych nie zagra w rewanżu przy ewentualnym otrzymaniu żółtej kartki?

- Marian.
- Juventino
- Rejestracja: 25 lutego 2009
- Posty: 1213
- Rejestracja: 25 lutego 2009
Podobno UEFA wymazała wszystkim kartki przed półfinałami, więc jak ktoś dostanie żółtko w pierwszym spotkaniu to będzie mógł zagrać w rewanżu.Dragon pisze: Kto z naszych nie zagra w rewanżu przy ewentualnym otrzymaniu żółtej kartki?

Byloby swietnie zamknac usta wszystkim lekcewazacym nas i z przytupem wrocic do europejskiej elity. 12 lat temu galacticos tez byli mocniejsi na papierze. Mamy swietna okazje aby ponownie zrobilo sie o nas glosno. Jesli sie uda awansowac, bedzie to niesamowita historia. Jesli nie to trudno, plan wykonalismy ponad norme. Jestesmy w swietnej sytuacji jesli chodzi o presje, sfere mentalna. Nic nie musimy, nie mamy nic do stacenia. Gdyby jeszcze Pogba zdazyl...
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
A wtedy ewentualne żołtko w rewanżu zawiesza delikwenta na finał?Marian. pisze:Podobno UEFA wymazała wszystkim kartki przed półfinałami, więc jak ktoś dostanie żółtko w pierwszym spotkaniu to będzie mógł zagrać w rewanżu.Dragon pisze: Kto z naszych nie zagra w rewanżu przy ewentualnym otrzymaniu żółtej kartki?
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
To żaden argument ale analogie historyczne przemawiają za nami. W tej edycji wzięliśmy rewanż za finał z 97, teraz możemy za 98. W 2003 w 1/2 graliśmy z Realem, który bronił trofeum, tak samo jak teraz. Co więcej, w Realu grał wtedy król strzelców MŚ z 2002 roku - Ronaldo sprowadzony po tych mistrzostwach. Obecnie w Realu gra król strzelców mundialu w Brazylii. Liczmy na to, że historia lubi się powtarzać.
Tak poważniej to w teorii najlepsze losowanie i jakoś dziwnie zgodne z tym, co pewnie 90% z nas oczekiwała. Jednak, jak pisałem tu wcześniej, wolałbym Barcelonę, tak jak Allegri. Może dlatego, że Real z włoskim, klasowym trenerem ma tę umiejętność wygrywania, nawet jak grają słabo. Barcelona albo sama jest jak walec, gdy jest w formie, albo wprost czeka na zrównanie z ziemią, gdy w formie nie jest. Rzadko miewa stany pośrednie.
Tak poważniej to w teorii najlepsze losowanie i jakoś dziwnie zgodne z tym, co pewnie 90% z nas oczekiwała. Jednak, jak pisałem tu wcześniej, wolałbym Barcelonę, tak jak Allegri. Może dlatego, że Real z włoskim, klasowym trenerem ma tę umiejętność wygrywania, nawet jak grają słabo. Barcelona albo sama jest jak walec, gdy jest w formie, albo wprost czeka na zrównanie z ziemią, gdy w formie nie jest. Rzadko miewa stany pośrednie.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Piotrekmmz
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2010
- Posty: 169
- Rejestracja: 14 lutego 2010
Nie, bo zawieszenie dostaje się za trzecią żółtą kartkę.stahoo pisze:A wtedy ewentualne żołtko w rewanżu zawiesza delikwenta na finał?Marian. pisze:Podobno UEFA wymazała wszystkim kartki przed półfinałami, więc jak ktoś dostanie żółtko w pierwszym spotkaniu to będzie mógł zagrać w rewanżu.Dragon pisze: Kto z naszych nie zagra w rewanżu przy ewentualnym otrzymaniu żółtej kartki?
- TURBOPAWEL
- Juventino
- Rejestracja: 07 grudnia 2012
- Posty: 205
- Rejestracja: 07 grudnia 2012
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Może dobrze nam zrobił ten "niezbyt efektowny" mecz z Monaco. Chciałbym zobaczyć miny kibiców przekonanych o słabości Juve w przypadku naszego ewentualnego awansu :lol: śmieszne te wypominanie słabych rywali, "mecz ze słabiutką borussią", a mecz z schalke idzie w zapomnienie, które de facto słabiutka borussia rozbiła wtedy w lidze 3:0. Mam dużą nadzieję na parę skwaszonych min, najlepiej 3 razy.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Az dziwne, ze jeszcze nikt tego nie wrzucał:
Real jest fawortym, nas wszyscy skazuja na pozarcie. I bardzo dobrze.
Real jest fawortym, nas wszyscy skazuja na pozarcie. I bardzo dobrze.
Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 

- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1579
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Czytam tak sobie komentarze, szczególnie kibiców realu, i dochodzę do wniosku, że wyeliminowanie realu miało by dodatkowy smaczek jak i pstryczek w nos dla tych wszystkich, którzy nas skreślają.
Fakt, nie jesteśmy faworytem, co dla nas jest na lekki plus, ale jakiś szacunek się należy, więc komentarze typu ( real już w finale zostawiłbym na 13 maja bo się jeszcze sporo mogą przejechać po nas)
Myślę, że nasi się zmotywują podwójnie na te spotkania, mamy w końcu szansę na finał i nie ważne jakim stylem, mogą zagrać kaszanę, to mnie nie obchodzi, jeśli uda im się tylko dojść do finału to wielki szacunek
Szkoda tylko, że pierwszy mecz w Turynie, ale i tak wierzę że zaskoczymy wszystkich niedowiarków.
Fakt, nie jesteśmy faworytem, co dla nas jest na lekki plus, ale jakiś szacunek się należy, więc komentarze typu ( real już w finale zostawiłbym na 13 maja bo się jeszcze sporo mogą przejechać po nas)
Myślę, że nasi się zmotywują podwójnie na te spotkania, mamy w końcu szansę na finał i nie ważne jakim stylem, mogą zagrać kaszanę, to mnie nie obchodzi, jeśli uda im się tylko dojść do finału to wielki szacunek

Szkoda tylko, że pierwszy mecz w Turynie, ale i tak wierzę że zaskoczymy wszystkich niedowiarków.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Wiem, że to wybieganie w przyszłość, ale czytałem dzisiaj bardzo ciekawy artykuł na tuttojuve, w którym dowiedziono, że LM relatywnie często wygrywają outsiderzy. Ciężko jednoznacznie stwierdzić, z czym się to wiąże. Być może chodzi o głód zwycięstw, być może lekceważenie ze strony klubów teoretycznie mocniejszych. W ostatnich latach mieliśmy na to kilka dowodów. Zwycięstwa Porto, Milanu (który także w sezonie 2002/2003 był od nas teoretycznie słabszy), Chelsea, interu czy też udział Monaco, BVB w finale. W finale dzieją się różne rzeczy i często mam wrażenie, że przewaga któregoś z zespołu, o której świadczą statystyki czy wartość poszczególnych piłkarzy, schodzi wówczas na dalszy plan. Dlatego tak ważne było wylosowanie w 1/2 takiego przeciwnika jak Real. Real, z którym w przeszłości mierzyliśmy się niejednokrotnie i ze spotkań z którym często wychodziliśmy obronną ręką. Real, który ma kilka problemów i nie może odpuścić w lidze. W przeciwieństwie do nas.