Liga Mistrzów 2014/15
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Juventus zachowuje się trochę jak typowy dres który łapie drugiego dresa i drze ryj "no co k****?" i tak kilka razy, a jak przychodzi co do czego to odwrót. Nasi pitolą na okrągło jak to są pewni siebie, jak to się nikogo nie boją...sami sobie miód w uszy wlewają, ale nie zmienią tego, że 70% (strzelam) naszej kadry to nooby w LM które trzęsą portkami przynajmniej przez pierwsze kilkanaście minut co w LM może zdecydować już o losach meczu (patrz Porto vs Bayern).zahor pisze:Shadow Marshall pisze:Kupa w gaciach. Obsrali się przy Monaco...jak Porto objedzie Bayern to na ich widok ten klocek będzie im spływał aż po getrach.Makiavel pisze:Jak awansuje Porto to co nas będzie czynić gorszymi od nich?
Szkoda.![]()
Reka do gory kto potrafi sobie wyobrazic jak Juventus bez zadnych kompleksow rzuca sie na Bayern od pierwszego gwizdka sedziego i po 10 minutach prowadzi 2-0. Nawet jezeli w teorii mamy pilkarzy, ktorzy mogliby na dzien dobry tak dysponowanemu rywalowi zapakowac dwojke, to praktyka pokazuje ze spodziewac sie nalezy raczej innego rodzaju dwojki.
- Kucharius1
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2011
- Posty: 1245
- Rejestracja: 04 listopada 2011
Juventus na swoim boisku ma obowiązek wygrać i nie stracić bramki. Ostrożna gra to nie to samo co strach przed przeciwnikiem. Ja nie widziałem strachu w naszych działaniach.
Do półfinałów jeszcze trochę czasu, poza tym kontrowanie drużyn grających piłką nam ostatnio leży. Czy z Barcą czy Realem - tak będą wyglądać nasze mecze. Jestem sobie bez trudu wyobrazić że eliminujemy Real. Nasze atuty świetnie neutralizowały by ich. Z Barceloną w obecnej formie było by trudniej. Choć może ich odbiór jest nieco zakrzywiony - City i P$G grało całkowicie bez pomysłu, straszną padlinę. O naszej drużynie wiemy wszystko, a nie oglądamy przecież ligowej padaki którą czasem odstawiają inne drużyny. Zachowujecie się jak mój kolega (kibic ManU), który że mną oglądał rewanż z BvB. Dziś nadal twierdzi że jesteśmy murowanym kandydatem do pucharu, bo nigdy nie widział tak całkowitej dominacji w defensywie, która całkowicie zneutralizowała inną drużynę. A dzisiejszą padakę obrony Bayernu czy ogólny marazm P$G można porównać do BvB.
Za LE grają bardziej różnorodnie, ale na zachwyty za wcześnie bo na tym etapie osiągnął podobne wyniki co poprzedni trener, a w lidze ma słabsze drużyny z Madrytu.
Do półfinałów jeszcze trochę czasu, poza tym kontrowanie drużyn grających piłką nam ostatnio leży. Czy z Barcą czy Realem - tak będą wyglądać nasze mecze. Jestem sobie bez trudu wyobrazić że eliminujemy Real. Nasze atuty świetnie neutralizowały by ich. Z Barceloną w obecnej formie było by trudniej. Choć może ich odbiór jest nieco zakrzywiony - City i P$G grało całkowicie bez pomysłu, straszną padlinę. O naszej drużynie wiemy wszystko, a nie oglądamy przecież ligowej padaki którą czasem odstawiają inne drużyny. Zachowujecie się jak mój kolega (kibic ManU), który że mną oglądał rewanż z BvB. Dziś nadal twierdzi że jesteśmy murowanym kandydatem do pucharu, bo nigdy nie widział tak całkowitej dominacji w defensywie, która całkowicie zneutralizowała inną drużynę. A dzisiejszą padakę obrony Bayernu czy ogólny marazm P$G można porównać do BvB.
Za LE grają bardziej różnorodnie, ale na zachwyty za wcześnie bo na tym etapie osiągnął podobne wyniki co poprzedni trener, a w lidze ma słabsze drużyny z Madrytu.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Pytanie, czy Porto rzuciło się bez kompleksów na Bayern, czy dostało 2 wielkie prezenty od defensywy Niemców... Nie wiem, nie oglądałem, ale na skrócie nie wygląda to na jakąś dominację Portugalczyków. Oczywiście nie deprecjonuję ich dokonania, ale też nie przesadzajmy.zahor pisze:Shadow Marshall pisze:Kupa w gaciach. Obsrali się przy Monaco...jak Porto objedzie Bayern to na ich widok ten klocek będzie im spływał aż po getrach.Makiavel pisze:Jak awansuje Porto to co nas będzie czynić gorszymi od nich?
Szkoda.![]()
Reka do gory kto potrafi sobie wyobrazic jak Juventus bez zadnych kompleksow rzuca sie na Bayern od pierwszego gwizdka sedziego i po 10 minutach prowadzi 2-0. Nawet jezeli w teorii mamy pilkarzy, ktorzy mogliby na dzien dobry tak dysponowanemu rywalowi zapakowac dwojke, to praktyka pokazuje ze spodziewac sie nalezy raczej innego rodzaju dwojki.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1139
- Rejestracja: 14 października 2003
na skrócie mecz Juve wyglądał na spokojny i kontrolowany przez pełne 90 minut. A tak na prawdę był to ciekawy mecz, gdzie do końca mógł ten wynik ulec zmianie.
Porto wyszło bez kompleksów na Bayern i się go wcale nie przestraszyło. Świetne wychodzenie spod presingu, brak respektu wobec rywala, gracze Porto wozili po 2-3 Bawarczyków. O tym, że z Bayernem można wysoko wygrać pokazał już Wolfsburg, ale warunkiem do tego jest odpowiednie nastawienie. Prawda jest taka, że ten mecz ułożył się bardzo szczęśliwie dla Porto - bo już w 2 minucie mieli karnego, ale to było efektem tego jak podeszli do tego meczu - bez spoczywania na laurach i odważnie do przodu.
Okazji by ten wynik był inny (na korzyść Porto) było więcej, niestety nie można powiedzieć tego o Bayernie... Bez pomysłu z przodu, bardzo mało okazji bramkowych.
Przed meczem Porto zaprezentowało taką oprawę:
Bayern jak widać nie wziął jej do serca
Porto wyszło bez kompleksów na Bayern i się go wcale nie przestraszyło. Świetne wychodzenie spod presingu, brak respektu wobec rywala, gracze Porto wozili po 2-3 Bawarczyków. O tym, że z Bayernem można wysoko wygrać pokazał już Wolfsburg, ale warunkiem do tego jest odpowiednie nastawienie. Prawda jest taka, że ten mecz ułożył się bardzo szczęśliwie dla Porto - bo już w 2 minucie mieli karnego, ale to było efektem tego jak podeszli do tego meczu - bez spoczywania na laurach i odważnie do przodu.
Okazji by ten wynik był inny (na korzyść Porto) było więcej, niestety nie można powiedzieć tego o Bayernie... Bez pomysłu z przodu, bardzo mało okazji bramkowych.
Przed meczem Porto zaprezentowało taką oprawę:
Bayern jak widać nie wziął jej do serca

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
gregor_g4 pisze: rawda jest taka, że ten mecz ułożył się bardzo szczęśliwie dla Porto - bo już w 2 minucie mieli karnego, ale to było efektem tego jak podeszli do tego meczu - bez spoczywania na laurach i odważnie do przodu.

Prawda jest, ze Porto otrzymalo prezent (a nawet kilka) od rywali, ale po odbior tychze trzeba sie bylo zglosic ostrym pressingiem pod bramke Neuera. Gdyby rozpoczeli ten mecz tak jak Juventus starcie z Monaco czyli ostrzoznie/rozwaznie/z kupa w majtkach (kwestia nazewnictwa), to najpewniej przy dokladnie takiej samej postawie defensywy rywali tych dwoch goli by nie zdobyli.
Oczywiscie ktos moze stwierdzic ze Juventus akurat z Monaco zagral ostroznie, bo wiedzial ze jest lepszy i predzej czy pozniej strzeli, natomiast z Bayernem nie bedac faworytem i nie majac nic do stracenia rzuci wszystko jedna szale i zagra tak jak Porto. Nie jestem w stanie wykazac, ze tak nie bedzie, ale nie umiem sobie tego rowniez wyobrazic.
- blackadder
- Juventino
- Rejestracja: 23 września 2006
- Posty: 970
- Rejestracja: 23 września 2006
Jeśli dopisze szczęście, to Bayernem nie będziemy musieli się już przejmować.zahor pisze:Oczywiscie ktos moze stwierdzic ze Juventus akurat z Monaco zagral ostroznie, bo wiedzial ze jest lepszy i predzej czy pozniej strzeli, natomiast z Bayernem nie bedac faworytem i nie majac nic do stracenia rzuci wszystko jedna szale i zagra tak jak Porto. Nie jestem w stanie wykazac, ze tak nie bedzie, ale nie umiem sobie tego rowniez wyobrazic.
Porto musiało zagrać tak jak zagrało. Bayern ma swoje problemy, bez Robbena i Ribery'ego są dużo mniej groźni. W rewanżu sytuacja będzie zupełnie inna i w najlepszym wypadku ugrają w Monachium remis, czego zresztą szczerze im życzę. Gdyby tak jeszcze Atletico ograło Real, a w półfinale udałoby się uniknąć Barcelony


- gregor_g4
- Juventino
- Rejestracja: 14 października 2003
- Posty: 1139
- Rejestracja: 14 października 2003
nie kumam o co chodzi z tą Barceloną... są najsłabsi od lat. Atak niby świetny, jednak to trzy indywidualności - konflikty są nieuniknione. Messi to z piłką chce wjechać do bramki. Owszem akcji stwarzają mnóstwo ale ich wykończenie pozostawia wiele do życzenia...
Dobra obrona i odważna gra pressingiem, przejęcie inicjatywy jak Porto wczoraj i Barca leży.
Dodatkowo Giorgio mógłby coś szepnąc Luisowi, z Bonuccim pare razy mocno skasować Neymara i Leo, to by im się trochę gry odechciało.
Dobra obrona i odważna gra pressingiem, przejęcie inicjatywy jak Porto wczoraj i Barca leży.
Dodatkowo Giorgio mógłby coś szepnąc Luisowi, z Bonuccim pare razy mocno skasować Neymara i Leo, to by im się trochę gry odechciało.
- Vanquish
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Posty: 1579
- Rejestracja: 05 kwietnia 2008
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
A gdzie znalazłeś taki kurs? Ja największy 5.00 widzę na bet365Crunny pisze:Kurs na awans Monaco wynosi aż 5,20. Postawię 20 zł i albo będę miał ukochany klub w półfinale LM albo na pocieszenie stówę w kieszeni

- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Ludzie patrzą na formę Barcelony jeszcze z perspektywy jesieni. Nie ma co ukrywać, wtedy byli słabsi, ale teraz są na mega gazie. Jak ta forma się utrzyma to spodziewam się ich ujrzeć na koniec sezonu jako tryumfatora rozgrywek.Dtmiu pisze:Pudlo, bo jestesmy najmocniejsi od paru ladnych lat. Pomoc co prawda kuleje, ale w innych aspektach nastapila spora poprawa.gregor_g4 pisze:nie kumam o co chodzi z tą Barceloną... są najsłabsi od lat.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
To tak poważnie? Zwyczajnie wstyd czytać takie jęki...Shadow Marshall pisze:Juventus zachowuje się trochę jak typowy dres który łapie drugiego dresa i drze ryj "no co k****?" i tak kilka razy, a jak przychodzi co do czego to odwrót. Nasi pitolą na okrągło jak to są pewni siebie, jak to się nikogo nie boją...sami sobie miód w uszy wlewają, ale nie zmienią tego, że 70% (strzelam) naszej kadry to nooby w LM które trzęsą portkami przynajmniej przez pierwsze kilkanaście minut co w LM może zdecydować już o losach meczu (patrz Porto vs Bayern).
Gdzie jest ten 'miód w uszy'? Co mają mówić? "Jesteśmy tu przypadkiem, 3* scudetto to przypadek, czwarte kupione, nie bijcie mocno"? Z tego co czytam, a staram się być na bieżąco, charakter wypowiedzi jest raczej w stylu "Może inni są lepsi ale nikogo się nie boimy". To się nazywa sportowa postawa i brawa za to dla całego środowiska Juve! Drużyna dojrzała, sportowo oraz mentalnie. Może wolałeś wypowiedzi Conte, przygotowujące psychicznie na porażkę już przed pierwszym gwizdkiem z Bayernem. Lub (hańba) zjechanie swoich graczy po kompromitacji betonu taktycznego w LE.
Da się dostrzec wyraźnie progres w podejściu drużyny do LM. Gdzie to trzęsienie portkami? Z Atletico nie stwierdzono... BVB miała pogrążyć beznadziejną Serie A (nawet bukmacherom się udzieliło). Pozwolę sobie przytoczyć wypowiedź niejakiego śniadego Dirara: "Arsenal lepszy od Juve, więc..." - jak określić takie coś? Z Olympiakosem był dreszczowiec, punkt kulminacyjny, udało się przezwyciężyć trudności i chłopaki uwierzyli. Od tamtej pory jest dobrze. Są wahania (jak wszędzie), ale generalnie jest dobrze. A to, że na poziomie LM agresywny przeciwnik potrafi 20-pare minut nibezpiecznie prowadzić grę (szczgólnie gdy maestro się gdzieś snuje...) to już wybacz ale trzeba z tym żyć. Już celowo pomijam kwestie psychologiczne, gdy underdog (jakim wciąż w LM jest Juve) gra z łatką faworyta. I jeszcze rzecz oczywista - na najlepszych, którzy co roku cisną do minimum 1/4 1/2, dla których to normalka... nie stać nas. Ale jakoś, z dozą szczęścia, Juventus nadrabia. Cieszmy się tym i nie szukajmy dziury tam gdzie jej nie ma.
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 1159
- Rejestracja: 13 listopada 2006
pytanie tylko czy chcemy wygrać LM, w której poodpadali najlepsi? Ograliśmy Borussię i liczę, że jeżeli nie w półfinale, to finale ogramy zespół po którym powiedzą "To jest rok Juventusu, są faktycznie mocni", a nie "Barca, Real, Bayern odpadł to Juventus wygrał w tej słabej LM".blackadder pisze:Jeśli dopisze szczęście, to Bayernem nie będziemy musieli się już przejmować.zahor pisze:Oczywiscie ktos moze stwierdzic ze Juventus akurat z Monaco zagral ostroznie, bo wiedzial ze jest lepszy i predzej czy pozniej strzeli, natomiast z Bayernem nie bedac faworytem i nie majac nic do stracenia rzuci wszystko jedna szale i zagra tak jak Porto. Nie jestem w stanie wykazac, ze tak nie bedzie, ale nie umiem sobie tego rowniez wyobrazic.
Porto musiało zagrać tak jak zagrało. Bayern ma swoje problemy, bez Robbena i Ribery'ego są dużo mniej groźni. W rewanżu sytuacja będzie zupełnie inna i w najlepszym wypadku ugrają w Monachium remis, czego zresztą szczerze im życzę. Gdyby tak jeszcze Atletico ograło Real, a w półfinale udałoby się uniknąć Barcelony....
Juventus z Monaco wykonał swoje zadanie (nie stracili bramki). Porto wczoraj wykorzystało (głupieGłupiegłupie) błędy Bayernu i mam nadzieję, że przejdą dalej (to jeszcze nie jest pewne).
PSG-BARCA? 1. Cavani jest tak cienki




- bartekoo2
- Juventino
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
- Posty: 130
- Rejestracja: 07 stycznia 2006
To nie będzie zaskoczenie ale w tej chwili to nasz najlepszy sezon w Europie od lat. Narazie mamy 26.3 pkt co jest aktualnie 4 wynikiem w Europie. Tym samym pobiliśmy wynik z sezonu 2012/2013 oraz 2013/2014 gdzie zdobyliśmy po 25.883 pkt
Oby tak dalej.
Oby tak dalej.

Kod: Zaznacz cały
http://kassiesa.home.xs4all.nl/bert/uefa/data/method4/tcoef2015.html
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Nie rozumiem czemu uważasz, że wygrana w finale LM z Atletico czy FC Porto umniejszałaby jakoś rangę sukcesu. Najlepsi nie odpadają, tylko wygrywają. To, że Hiszpanie mieli łatwiejszą drogę do finału Euro 2012 nie zmienia faktu, że zasłużyli na mistrzostwo po tym, jak rozklepali Włochów w finale (Włochów, którzy ograli lepsze zespoły w ćwierćfinale i półfinale). Tak samo droga Juventusu do wygranej w LM będzie totalnie bez znaczenia, jeśli wygramy mecz finałowy. Już w 2002/2003 po drodze eliminowaliśmy Barcelonę i galaktyczny Real i na co na to było, skoro finał przegrany?Eric6666 pisze:
pytanie tylko czy chcemy wygrać LM, w której poodpadali najlepsi? Ograliśmy Borussię i liczę, że jeżeli nie w półfinale, to finale ogramy zespół po którym powiedzą "To jest rok Juventusu, są faktycznie mocni", a nie "Barca, Real, Bayern odpadł to Juventus wygrał w tej słabej LM".
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Nie bardzo rozumiem. Skoro są najlepsi, to awansują. Jeśli odpadną okaże się, że najlepsi jednak nie byli. Trzeba być półgłówkiem, żeby pisać o jakimkolwiek zwycięzcy LM w takim kontekście.Eric6666 pisze:pytanie tylko czy chcemy wygrać LM, w której poodpadali najlepsi? Ograliśmy Borussię i liczę, że jeżeli nie w półfinale, to finale ogramy zespół po którym powiedzą "To jest rok Juventusu, są faktycznie mocni", a nie "Barca, Real, Bayern odpadł to Juventus wygrał w tej słabej LM".blackadder pisze:Jeśli dopisze szczęście, to Bayernem nie będziemy musieli się już przejmować.zahor pisze:Oczywiscie ktos moze stwierdzic ze Juventus akurat z Monaco zagral ostroznie, bo wiedzial ze jest lepszy i predzej czy pozniej strzeli, natomiast z Bayernem nie bedac faworytem i nie majac nic do stracenia rzuci wszystko jedna szale i zagra tak jak Porto. Nie jestem w stanie wykazac, ze tak nie bedzie, ale nie umiem sobie tego rowniez wyobrazic.
Porto musiało zagrać tak jak zagrało. Bayern ma swoje problemy, bez Robbena i Ribery'ego są dużo mniej groźni. W rewanżu sytuacja będzie zupełnie inna i w najlepszym wypadku ugrają w Monachium remis, czego zresztą szczerze im życzę. Gdyby tak jeszcze Atletico ograło Real, a w półfinale udałoby się uniknąć Barcelony....
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."