Polityka
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Żeby nie było, że wykład stalinowca Baumana zakłócili sami "łysi troglodyci, faszyści, bydło domowe oraz pseudokibice", to wśród skazanych są:
"obok kibiców Śląska Wrocław i narodowców, znaleźli się Piotr Malawski, w latach 80. działacz Solidarności Walczącej i uczestnik happeningów Pomarańczowej Alternatywy, a także Łukasz Wysoczański z Fundacji Sapere Aude, organizującej akcję w sprawie Żołnierzy Wyklętych „Upominamy się o Was” ".
"obok kibiców Śląska Wrocław i narodowców, znaleźli się Piotr Malawski, w latach 80. działacz Solidarności Walczącej i uczestnik happeningów Pomarańczowej Alternatywy, a także Łukasz Wysoczański z Fundacji Sapere Aude, organizującej akcję w sprawie Żołnierzy Wyklętych „Upominamy się o Was” ".
Ostatnio zmieniony 01 listopada 2014, 07:30 przez Karowiew, łącznie zmieniany 1 raz.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Oczywiście słowo kilku jest pewnym uproszczeniem, skrótem myślowym. Wszak mieliśmy Skłodowską-Curie, wspomnianego Banacha, Tarskiego, Kołakowskiego i może szukając znalazło by się nastu naukowców, którzy zajmują analogiczne pozycje w świecie nauki, jak Bauman (plus oczywiście Jan Paweł II - obok Skłodowskiej bezkonkurencyjny). Natomiast Bauman jest kimś więcej niż czołowym socjologiem wśród obecnie żyjących. Jako jeden z twórców koncepcji ponowoczesności jest postacią, z którą zapoznać się powinni, w toku studiów, zarówno adepci filozofii, socjologii, jak i nauk politycznych (na całym świecie). Jego rozpoznawalność w świecie wyszła znacznie poza krąg socjologów-naukowców. To dziś łatwo sprawdzić robiąc "test wikipediowy". Tarski, Banach czy Bauman (Skłodowskiej ze względu na 2 Noble nawet nie sprawdzałem) to hasła, mające kilkanaście czy 20 kilka wersji językowych. Prof. Zalewska ma swój odpowiednik tylko we francuskim. To oczywiście nie umniejsza ich roli w swoich dziedzinach, ale pokazuje siłę oddziaływania postaci.Railis pisze:Hmmm ... albo źle postawiłeś kwantyfikator, albo opowiadasz bzdury.Makiavel pisze:Ograniczanie zaś postaci, które dożyły późnej starości zyskując szacunek i posłuch w świecie, jaki był udziałem ledwie kilku Polaków w ostatnim stuleciu
prof. Agnieszka Zalewska - specjalistka od fizyki wysokiej energii, niedawno została mianowana kierowniczką rady CERN.
prof. Stefan Banach - zajmował się głównie przestrzeniami liniowo-metrycznymi, znamy go między innymi z sławnej "przestrzeni Banacha"
prof. Karol Borsuk - jeden z najwybitniejszych topologów (jak nie najwybitniejszy)
prof. Grzegorz Białkowski - postać bardzo znana na świecie w dziedzinie cząstek elementarnych
Generalnie to mogę wymienić jeszcze przynajmniej kilkanaście nazwisk polskich naukowców światowej renomy. Nazwiska nie są bezpośrednio związane z polityką, ale wynoszenie Baumana do panteonu "kilku najwybitniejszych polskich naukowców ostatniego stulecia" to niejaki pstryczek w nos w inne dziedziny nauki, w przypadku których o nas słychać na świecie całkiem często i głośno.
Podziwiam Twoją wiarę w polską naukę, moim zdaniem nie jest tak kolorowo i, jak na nasz potencjał, w świecie nauki istniejemy zdawkowo. Naukowego Nobla nie dostaliśmy od ponad 100 lat, medalu Fieldsa nigdy, poważny wkład w ekonomię - od dziesiątek lat brak.
@Karowiew Pan Wysoczyński złamał zasady Fundacji, do której należy w punkcie "prowadzenia dialogu społecznego na tematy polityczne, kulturalne i naukowe". Zdecydowanie dialogu nie prowadził. Zaś honorowym członkiem tej fundacji jest, wg. ich strony na Fb... Rafał Dutkiewicz, który dość jasno się wypowiedział na temat tamtego zajścia.
@Lucas87 Dobrze pamiętam, Ty robisz doktorat z historii? I nie przeszkadza Ci to, że jakiś doktor tak na samym początku wyśmiewa Baumana, jakby to był jakiś uczniak? Kim jest dr Bukowski by tak lekceważąco wypowiadać się o nurcie filozoficznym, którego przedstawicielami są ludzie, do których jemu brakuje lat świetlnych? A robi to, jak dobrze słyszę, na antenie Radia Maryja. Genialnie.
- Karowiew
- Juventino

- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Taa Dutkiewicz się wypowiedział tymi słowami: - "Chcę powiedzieć całkowicie jednoznacznie. Nie będę tolerował nacjonalistycznej hołoty we Wrocławiu".Makiavel pisze:
@Karowiew Pan Wysoczyński złamał zasady Fundacji, do której należy w punkcie "prowadzenia dialogu społecznego na tematy polityczne, kulturalne i naukowe". Zdecydowanie dialogu nie prowadził. Zaś honorowym członkiem tej fundacji jest, wg. ich strony na Fb... Rafał Dutkiewicz, który dość jasno się wypowiedział na temat tamtego zajścia.
Wśród tej "nacjonalistycznej hołoty" był Piotr Malawski, jeden z bohaterów "SW"
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl ... r_Malawski
Widać "postudecka umysłowość" już tak ma, kto nie z nami ten "bydło i hołota" :lol: .
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Railis
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Kryterium nagród Nobla, bądź innych nagród jest bardzo powierzchowne, jeżeli chodzi o wartościowanie dorobku naukowego, zwłaszcza w pewnych dziedzinami. Ilość polaków z ostatniego stulecia, których możemy znaleźć w podręcznikach wyższej Algebry, bądź nauk Teorii Mnogości jest wręcz wyjątkowa, jeżeli chodzi o porównanie ilościowe z innymi nacjami. Do tego nie da się ukryć, że w Sztokholmie się z matematyką wyraźnie nie lubią. Nie da się też ukryć, że porównywanie poszczególnych dziedzin, jeżeli chodzi o oddziaływanie (np. w Wikipediach) jest również krzywdzące, ponieważ nauki polityczne, czy socjologia są zdecydowanie bardziej medialne, kiedy to matematyka siedzi zdecydowanie w ciemnej piwnicy.Makiavel pisze: Oczywiście słowo kilku jest pewnym uproszczeniem, skrótem myślowym. Wszak mieliśmy Skłodowską-Curie, wspomnianego Banacha, Tarskiego, Kołakowskiego i może szukając znalazło by się nastu naukowców, którzy zajmują analogiczne pozycje w świecie nauki, jak Bauman (plus oczywiście Jan Paweł II - obok Skłodowskiej bezkonkurencyjny). Natomiast Bauman jest kimś więcej niż czołowym socjologiem wśród obecnie żyjących. Jako jeden z twórców koncepcji ponowoczesności jest postacią, z którą zapoznać się powinni, w toku studiów, zarówno adepci filozofii, socjologii, jak i nauk politycznych (na całym świecie). Jego rozpoznawalność w świecie wyszła znacznie poza krąg socjologów-naukowców. To dziś łatwo sprawdzić robiąc "test wikipediowy". Tarski, Banach czy Bauman (Skłodowskiej ze względu na 2 Noble nawet nie sprawdzałem) to hasła, mające kilkanaście czy 20 kilka wersji językowych. Prof. Zalewska ma swój odpowiednik tylko we francuskim. To oczywiście nie umniejsza ich roli w swoich dziedzinach, ale pokazuje siłę oddziaływania postaci.
Podziwiam Twoją wiarę w polską naukę, moim zdaniem nie jest tak kolorowo i, jak na nasz potencjał, w świecie nauki istniejemy zdawkowo. Naukowego Nobla nie dostaliśmy od ponad 100 lat, medalu Fieldsa nigdy, poważny wkład w ekonomię - od dziesiątek lat brak.
Do tego, nauki ściśle oparte na inżynierii, takie jak fizyka, biologia, bądź nowe technologie oprócz zaplecza naukowego, wymagają zdecydowanie większego nakładu budżetowego, aby możliwość badania czegoś mogła mieć miejsce, co w wielu przypadkach zależy od urzędnika. Nie wiem, czy poprzez wartościowanie określałeś naukę, jako całą nację, a nie zaplecze naukowe jako kadrę, ale chyba sam przyznasz, że w tym konkretnym przypadku, szanse się delikatnie rozjeżdżają.
Dlatego ja ciągle obstawiam przy swoim, jakkolwiek możemy mówić, że każdy może wyjechać za granicę, to cóż ... niektórzy nie muszą.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Really? :snooty: :oops:Railis pisze:Ilość polaków z ostatniego stulecia, których możemy znaleźć w podręcznikach wyższej Algebry, bądź nauk Teorii Mnogości jest wręcz wyjątkowa, jeżeli chodzi o porównanie ilościowe z innymi nacjami.
Proszę zerknąć na tą mapę: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_No ... untry2.PNGRailis pisze: Kryterium nagród Nobla, bądź innych nagród jest bardzo powierzchowne, jeżeli chodzi o wartościowanie dorobku naukowego, zwłaszcza w pewnych dziedzinami.
Tak się składa, że kryterium Nagrody Nobla dość dobrze oddaje "wagę" poszczególnych nacji w rozwój światowej nauki.
- Railis
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Ale w sensie, porównałeś to z jakimiś innymi danymi, czy tak sobie stwierdziłeś na mocy wyroku Lorda Juve?LordJuve pisze: Proszę zerknąć na tą mapę: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_No ... untry2.PNG
Tak się składa, że kryterium Nagrody Nobla dość dobrze oddaje "wagę" poszczególnych nacji w rozwój światowej nauki.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Porównałem to sobie z powszechną wiedzą na temat nakładów na r&d w poszczególnych państwach, a także tym, co wiadomo z historii na temat rozwoju nauki.Railis pisze:Ale w sensie, porównałeś to z jakimiś innymi danymi, czy tak sobie stwierdziłeś na mocy wyroku Lorda Juve?LordJuve pisze: Proszę zerknąć na tą mapę: http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_No ... untry2.PNG
Tak się składa, że kryterium Nagrody Nobla dość dobrze oddaje "wagę" poszczególnych nacji w rozwój światowej nauki.
Co mi wyszło? Wychodzi na to, że podlinkowana mapka dość dobrze odzwierciedla rolę poszczególnych rejonów/państw i ich wkład w rozwój światowej nauki.
Jak chcesz się szarpać o szczegóły, to proszę bardzo, rzuć szczegółowe analizy i dane.
Mi się nie chce. Na potrzeby forumowej pogawędki tyle powinno wystarczyć.
PS.
Było pisane o Polsce w kontekście poruszanej problematyki. Z mapki wynika, że wcale nie jest u nas tak źle. Jesteśmy światowym przeciętniakiem i z tym się chyba każdy zgodzi?
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Makiavelu, daj spokój z tymi "twarzami nieskalanymi myślą". Książek nie ocenia się po okładce, a ludzi po wyglądzie, bo wychodzą takie kwiatki jak wypowiedź Wołka o "chamskiej twarzy Van Gaala". Przykład z naszego podwórka, spójrz na facjatę Chielliniego, a potem przypomnij sobie, że to jeden z lepiej wykształconych piłkarzy we Włoszech.
Michnik w dużej mierze obrywa rykoszetem za swoją rodzinę. Ojca Ozjasza Szechtera skazanego za próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem komunistycznym oraz oderwania od państwa polskiego południowo-wschodnich województw oraz za brata Stefana Michnika, stalinowskiego zbrodniarza sądowego wydającego wyroki śmierci na polskich patriotów. Obrywa również za próbę wybielania i rogrzeszania różnych "ludzi honoru" pokroju Kiszczaka, za zatrudnianie w "Gazecie Wyborczej" Maleszki, który sam będąc konfidentem z moralnych wyżyn potępiał lustrację. Zresztą obrywa nie tylko od ludzi o prawicowych poglądach, bo krytykują go również ludzie lewicy tacy jak Ryszard Bugaj: "Jak uwłaszczali się ludzie "Wyborczej"", który trafia w sedno pisząc, że: "Gazeta zaś stała się po prostu brutalnym instrumentem walki politycznej", instrumentem, który stworzył i którym kierował Michnik, a kto walczy mieczem od miecza ginie. Jeżeli chodzi o Środę to nie żartujmy, kto sieje wiatr ten zbiera burzę.
Zresztą piszesz tak jakby przerywanie wykładów było specjalnością jednej strony, co nie jest prawdą. Jeżeli uniwersytety mają być miejscem intelektualnej debaty i ma na nich być miejsce dla każdego to również dla ks. prof. Bortkiewicza, którego wykład na temat gender w Poznaniu przerwali przebierańcy w sukienkach skaczący po biurku. KPH urządziła agresywną kampanię przeciwko spotkaniu z Wojciechem Cejrowskim na Uniwersytecie Szczecińskim, bo ma "niewłaściwe" poglądy, chociaż tematem spotkania miały być jego wyprawy i udzielenie wskazówek na temat organizacji wypraw do Ameryki Południowej wybierającym się tam studentom jak rozumiem zainteresowanym badaniem kultury tamtejszych plemion indiańskich. UKSW pod presją odwołał wykład Paula Camerona, bo ma "niewłaściwe" poglądy na temat homoseksualizmu.
Problemem jest to, że wymiar sprawiedliwości III RP roztacza parasol ochronny nad ludźmi starego systemu zapewniając im bezkarność, co wywołuje uzasadniony bunt i gniew, który musi znaleźć gdzieś ujście.
O ile się orientuję to o prestiżu danego naukowca nie świadczy ilość wpisów w Wikipedii, tylko ilość publikacji i cytowań w fachowych czasopismach. Rację ma też Railis twierdząc, że naukom społecznym łatwiej się przebić do szerszego grona odbiorców, bo wyższa matematyka, fizyka, chemia czy ogólnie rzecz biorąc nauki przyrodnicze są zrozumiałe dla niewielkiego grona odbiorców. Jeżeli wspominasz o Noblu z ekonomii to warto przypomnieć, że Leonid Hurwicz, laureat z 2007 roku jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego i wywodzi się z polskiej rodziny żydowskiej.
Nie lubię polskiej tytułomanii. Bartoszewski nie może używać tytułu profesora zgodnie z polskim i niemieckim prawem. Początkowo go tak tytułowano za naszą zachodnią granicą, ale zostało to sprostowane przez niemiecki MSZ, bo w Niemczech posługiwanie się tytułami bez uprawnień jest karalne. Porównanie z Pawłowicz jest nietrafione, prawda, że ona nie jest profesorem belwederskim tylko uczelnianym, ale w odróżnieniu od Bartoszewskiego jest doktorem habilitowanym, a nie maturzystą, więc to nie jest nadużycie. Magdalena Środa też jest zresztą "tylko" profesorem uczelnianym.
Michnik w dużej mierze obrywa rykoszetem za swoją rodzinę. Ojca Ozjasza Szechtera skazanego za próbę zmiany przemocą ustroju Państwa Polskiego i zastąpienia go ustrojem komunistycznym oraz oderwania od państwa polskiego południowo-wschodnich województw oraz za brata Stefana Michnika, stalinowskiego zbrodniarza sądowego wydającego wyroki śmierci na polskich patriotów. Obrywa również za próbę wybielania i rogrzeszania różnych "ludzi honoru" pokroju Kiszczaka, za zatrudnianie w "Gazecie Wyborczej" Maleszki, który sam będąc konfidentem z moralnych wyżyn potępiał lustrację. Zresztą obrywa nie tylko od ludzi o prawicowych poglądach, bo krytykują go również ludzie lewicy tacy jak Ryszard Bugaj: "Jak uwłaszczali się ludzie "Wyborczej"", który trafia w sedno pisząc, że: "Gazeta zaś stała się po prostu brutalnym instrumentem walki politycznej", instrumentem, który stworzył i którym kierował Michnik, a kto walczy mieczem od miecza ginie. Jeżeli chodzi o Środę to nie żartujmy, kto sieje wiatr ten zbiera burzę.
Zresztą piszesz tak jakby przerywanie wykładów było specjalnością jednej strony, co nie jest prawdą. Jeżeli uniwersytety mają być miejscem intelektualnej debaty i ma na nich być miejsce dla każdego to również dla ks. prof. Bortkiewicza, którego wykład na temat gender w Poznaniu przerwali przebierańcy w sukienkach skaczący po biurku. KPH urządziła agresywną kampanię przeciwko spotkaniu z Wojciechem Cejrowskim na Uniwersytecie Szczecińskim, bo ma "niewłaściwe" poglądy, chociaż tematem spotkania miały być jego wyprawy i udzielenie wskazówek na temat organizacji wypraw do Ameryki Południowej wybierającym się tam studentom jak rozumiem zainteresowanym badaniem kultury tamtejszych plemion indiańskich. UKSW pod presją odwołał wykład Paula Camerona, bo ma "niewłaściwe" poglądy na temat homoseksualizmu.
Problemem jest to, że wymiar sprawiedliwości III RP roztacza parasol ochronny nad ludźmi starego systemu zapewniając im bezkarność, co wywołuje uzasadniony bunt i gniew, który musi znaleźć gdzieś ujście.
O ile się orientuję to o prestiżu danego naukowca nie świadczy ilość wpisów w Wikipedii, tylko ilość publikacji i cytowań w fachowych czasopismach. Rację ma też Railis twierdząc, że naukom społecznym łatwiej się przebić do szerszego grona odbiorców, bo wyższa matematyka, fizyka, chemia czy ogólnie rzecz biorąc nauki przyrodnicze są zrozumiałe dla niewielkiego grona odbiorców. Jeżeli wspominasz o Noblu z ekonomii to warto przypomnieć, że Leonid Hurwicz, laureat z 2007 roku jest absolwentem Uniwersytetu Warszawskiego i wywodzi się z polskiej rodziny żydowskiej.
Nie lubię polskiej tytułomanii. Bartoszewski nie może używać tytułu profesora zgodnie z polskim i niemieckim prawem. Początkowo go tak tytułowano za naszą zachodnią granicą, ale zostało to sprostowane przez niemiecki MSZ, bo w Niemczech posługiwanie się tytułami bez uprawnień jest karalne. Porównanie z Pawłowicz jest nietrafione, prawda, że ona nie jest profesorem belwederskim tylko uczelnianym, ale w odróżnieniu od Bartoszewskiego jest doktorem habilitowanym, a nie maturzystą, więc to nie jest nadużycie. Magdalena Środa też jest zresztą "tylko" profesorem uczelnianym.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Railis Ja nie mówię o tym, że my nie mamy zdolnych naukowców, nie odwołuje się do przyczyn, mówię o skutkach. Skutki są takie, że nie jesteśmy potęgą naukową, stąd tym bardziej powinniśmy cieszyć się z każdego naukowca światowej sławy. Ja też wiem o tym, ba, wręcz jestem przekonany, że przy odpowiednich środkach bylibyśmy potęgą w medycynie, fizyce, etc. ale realia są, jakie są - wydajemy pieniądze na bzdury a nauka cierpi. Ale to temat na długą debatę
Vimes Nie napisałem, że tylko prawicowcy przerywają wykłady i dla mnie każdy, kto robi to w formie agresywnej i wulgarnej zasługuje na takie same określenia, jakich użyłem. Ale tłumaczenie, które proponujesz jest słabe. Michnik, Hartman, Środa i Bauman padli ofiarą wirusa rozwoju skrajnej prawicy w Polsce. Tego samego, który był widoczny np. na pogrzebie Geremka, na Powązkach gdy wygwizdywano Bartoszewskiego, jest widoczny gdy płonie Warszawa co rok w listopadzie. Pretekst zawsze się znajdzie: były komuch, syn komucha, przyjaciel komuchów, za długi nos... Idea za tym stoi dla mnie dość jasna: jedyna słuszna nacjonalistyczna, prawicowa narracja, brak miejsca dla myślących inaczej. To się oczywiście nie uda, ale chłopaki próbują.
Ja oczywiście nie przedstawiłem kryterium naukowego, ale coś, co w dobie internetu, dobrze pokazuje percepcję danej osoby. Myślę, że dość obiektywne, bo Tarski czy Banach to przecież matematycy a wypadają bardzo dobrze. To, w przeciwieństwie do indeksu H czy innego impact factoru pokazuje czy dana osoba dokonała czegoś tak istotnego, że podaje się jej osiągnięcia szerszej publice (myślę jednak, że istnieje dodatnia korelacja między tymi wskaźnikami a popularnością danego naukowca). Racją jest, że nauki społeczne mają pewną przewagę, bo na co dzień są łatwiej przyswajalne czy medialne z drugiej strony waga odkryć fizyków (vide Higgs) czy innych "ścisłowców" daje im prostszą drogę do sławy. Myślę, że przeciętny zjadacz chleba prędzej wymieni nazwiska wybitnych naukowców z historii niż filozofów.
Ja się nie upieram przy tym tytule dla Bartoszewskiego. Jak pisałem, nic mu on nie dodaje i bez to postać największego formatu.
Vimes Nie napisałem, że tylko prawicowcy przerywają wykłady i dla mnie każdy, kto robi to w formie agresywnej i wulgarnej zasługuje na takie same określenia, jakich użyłem. Ale tłumaczenie, które proponujesz jest słabe. Michnik, Hartman, Środa i Bauman padli ofiarą wirusa rozwoju skrajnej prawicy w Polsce. Tego samego, który był widoczny np. na pogrzebie Geremka, na Powązkach gdy wygwizdywano Bartoszewskiego, jest widoczny gdy płonie Warszawa co rok w listopadzie. Pretekst zawsze się znajdzie: były komuch, syn komucha, przyjaciel komuchów, za długi nos... Idea za tym stoi dla mnie dość jasna: jedyna słuszna nacjonalistyczna, prawicowa narracja, brak miejsca dla myślących inaczej. To się oczywiście nie uda, ale chłopaki próbują.
Ja oczywiście nie przedstawiłem kryterium naukowego, ale coś, co w dobie internetu, dobrze pokazuje percepcję danej osoby. Myślę, że dość obiektywne, bo Tarski czy Banach to przecież matematycy a wypadają bardzo dobrze. To, w przeciwieństwie do indeksu H czy innego impact factoru pokazuje czy dana osoba dokonała czegoś tak istotnego, że podaje się jej osiągnięcia szerszej publice (myślę jednak, że istnieje dodatnia korelacja między tymi wskaźnikami a popularnością danego naukowca). Racją jest, że nauki społeczne mają pewną przewagę, bo na co dzień są łatwiej przyswajalne czy medialne z drugiej strony waga odkryć fizyków (vide Higgs) czy innych "ścisłowców" daje im prostszą drogę do sławy. Myślę, że przeciętny zjadacz chleba prędzej wymieni nazwiska wybitnych naukowców z historii niż filozofów.
Ja się nie upieram przy tym tytule dla Bartoszewskiego. Jak pisałem, nic mu on nie dodaje i bez to postać największego formatu.
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Michnik, Hartman, Środa i Bauman padli ofiarą wirusa rozwoju skrajnej prawicy w Polsce? Chyba żartujesz, Środa i Hartman są obecni w mediach tylko i wyłącznie dlatego, że swoje opinie wyrażają w ostry i prowokacyjny sposób, oni nie próbują prowadzić żadnej dyskusji tylko metaforycznie mówiąc chodzą wokół niedźwiedzia poszturchując go kijem i licząc, że w końcu ryknie. Hartman stał się nawet persona non grata w Ruchu Palikota. Bauman w wojsku zajmował się nie tylko edukowaniem żołnierzy czy lepiej to ujmując polityczną indoktrynacją, ale również jak wskazują archiwa IPN dowodził oddziałem, który wyłapywał Żołnierzy Wyklętych, a ci jak wiemy kończyli w masowych bezimiennych grobach. Ten człowiek z pewnością pośrednio, a być może nawet bezpośrednio ma ich krew na rękach i to, że teraz jest znanym socjologiem go nie rozgrzesza. Major KBW Bauman do dzisiaj nie odpowiedział za swoje czyny. Adam Michnik to człowiek, który z "Gazety Wyborczej" uczynił instrument ostrej walki politycznej, jego celem nie jest opisywanie rzeczywistości tylko jej kreowanie. Stefan Michnik jest oskarżony o zbrodnie stalinowskie, ale zadekował się w Szwecji i spokojnie dożywa swoich dni, w odróżnieniu od osób, na które wydał wyrok śmierci. W Wielkiej Brytanii spokojny żywot wiodła stalinowska prokurator Helena Wolińska. Kiszczak jest rzekomo niezdolny do uczestniczenia w procesie, ale w prasie co jakiś czas ukazują się zdjęcia jak robi zakupy w mieście czy bawi się z psem, jednak na ławie sądowej nie jest w stanie zasiąść. W innych sprawach jak trzeba to polski wymiar sprawiedliwości może dowieźć oskarżonego nawet na łóżku szpitalnym. Zatem co stoi na przeszkodzie, żeby zrobić to samo z Kiszczakiem? Obserwując to co się dzieje trudno nie zgodzić się z diagnozą, że przy Okrąłgym Stole ludzie starego systemu podzieli się władzą z opozycją w zamian na nietyklaność, bo inaczej nie da się wytłumaczyć tego, że od 24 lat skutecznie unikają sprawiedliwości.
Tak przy okazji "wirusa skrajnej prawicy w Polsce", o którym piszesz. Artykuł Severyna Ashkenazego, Żyda urodzonego w 1936 roku w Polsce, który mieszkał we Francji i USA: "Polska - żydowska ziemia obiecana. Czy znów powinniśmy zamieszkać razem?". Wiesz, co on pisze?
Tak przy okazji "wirusa skrajnej prawicy w Polsce", o którym piszesz. Artykuł Severyna Ashkenazego, Żyda urodzonego w 1936 roku w Polsce, który mieszkał we Francji i USA: "Polska - żydowska ziemia obiecana. Czy znów powinniśmy zamieszkać razem?". Wiesz, co on pisze?
Polska bezpieczną przystanią na morzu antysemityzmu w Europie i na świecie. Pomyślałbyś, że tak mogą w dzisiejszych czasach postrzegać Polskę Żydzi? Zatem Twoje twierdzenie o występowaniu jakiegoś wirusa skrajnej prawicy w Polsce jest chyba "trochę" przesadzone.W obliczu rosnącego antysemityzmu w Europie jako najbezpieczniejsze dla Żydów miejsce na kontynencie jawi się dziś Polska. Może znów powinniśmy zamieszkać razem? (...)
Dziś mam wrażenie, że Francja zapomniała o swych kulturalnych żydowskich korzeniach. Kiedy oglądam w telewizji, co się dzieje na ulicach Paryża i Marsylii, odczuwam smutek i konsternację. W połowie lipca tysiące muzułmanów, którym towarzyszyła pewna liczba nastawionych antysemicko francuskich chrześcijan, maszerowały przez centrum Paryża, wznosząc okrzyki: "Śmierć Żydom!". Demonstranci podpalali samochody, demolowali żydowskie sklepy i - jak podawała prasa - część z nich, uzbrojona w noże, obrzuciła kamieniami i butelkami synagogę Izaaka Abravanela niedaleko Bastylii. Czytałem sondaże, z których wynika, że aż czterdzieści procent francuskich Żydów ukrywa żydowskie symbole. Trudno się temu dziwić, skoro każdego dnia dochodzi we Francji do tylu antysemickich ekscesów.
Nie lepiej sprawa wygląda w innych częściach zachodniej Europy. W Wuppertalu w Niemczech podłożono bombę w nowo zbudowanej synagodze, na sklepach w żydowskiej dzielnicy Rzymu ktoś wymalował swastyki, w Austrii doszło do ataku na izraelskich piłkarzy. To kilka przykładów realiów, z którymi mają do czynienia europejscy Żydzi. I nie jest to tylko chwilowa erupcja antysemityzmu w środowisku muzułmańskich imigrantów wywołana przez działania Izraela w Strefie Gazy. Nienawiść do Żydów narasta w zachodniej Europie od wielu lat. (...)
Sądzę, że zachodnioeuropejscy Żydzi chcący zacząć nowe życie w środowisku bezpiecznym dla nich i ich rodzin, ale tak, by nie opuszczać Europy, powinni znowu spoglądać na Polskę niczym na latarnię morską wśród wzburzonych fal.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Demokracja rządzi się takimi prawami, że można głosić w niej rozmaite, kontrowersyjne poglądy. Nie daje to nikomu prawa do zakłócania czy blokowania w sposób agresywny możliwości głoszenia tych poglądów. Gdyby było inaczej to np. taki ksiądz Oko nie miałby życia bo głoszone przez niego tezy są nie tyle kontrowersyjne co skrajnie idiotyczne, to samo tyczy się posłanki Pawłowicz i całego mnóstwa innych ludzi szerokiej prawicy, którzy głoszą poglądy obrażające innych i absurdalne z punktu widzenia nauki.
Może pan Severyn Ashkenazy nie jest odpowiednio poinformowany co się w Polsce dzieje? Agresja na wykładzie Baumana, Michnika (uważasz, że mandat do agresji przeciw niemu daje tym ludziom fakt, że nie podoba im się GW czy to, że Michnik ma brata albo ojca który był zbrodniarzem?) Hartmana, swastyki na murach synagog i na cmentarzach żydowskich wraz z napisami "Jude raus" i różnymi stopniami dewastacji. atak na rabina Schudricha, lista wrogów na stronie Blood & Honour, tropienie Żydów w polityce, antysemickie oprawy na meczach + co roczne demolowanie Warszawy w którym czynnie biorą udział grupy faszyzujące czy wręcz neonazistowskie. A to się dzieje w społeczeństwie, w którym ci ludzie Żydów raczej nie spotykają a już szczególnie takich ortodoksyjnych, obnoszących się ze swoją religią. Oni sobie sami wymyślają Żydów, bo znajdując czyjeś rzekome żydowskie korzenie uważają, że to już człowiek przegrany i zdyskredytowany. Drażnią ich synagogi, cmentarze żydowskie czy pomniki. Naprawdę gdybym był Żydem to nie sprowadzałbym tu masowo swojego plemienia i nie starał się stworzyć żydowskiego osiedla w Warszawie a już szczególnie w Białymstoku.
To już nie jest margines. To są ludzie, którzy byli lub ocierali się o wielką politykę, to są przedstawiciele środowisk, które wystawiają swoje listy wyborcze, którym udaje się skutecznie storpedować jakieś wydarzenie, które im się nie spodoba (storpedować po przez agresję lub groźbę agresji ).
Zatem moje twierdzenie o wirusie skrajnej prawicy jest dobrze udokumentowane.
Może pan Severyn Ashkenazy nie jest odpowiednio poinformowany co się w Polsce dzieje? Agresja na wykładzie Baumana, Michnika (uważasz, że mandat do agresji przeciw niemu daje tym ludziom fakt, że nie podoba im się GW czy to, że Michnik ma brata albo ojca który był zbrodniarzem?) Hartmana, swastyki na murach synagog i na cmentarzach żydowskich wraz z napisami "Jude raus" i różnymi stopniami dewastacji. atak na rabina Schudricha, lista wrogów na stronie Blood & Honour, tropienie Żydów w polityce, antysemickie oprawy na meczach + co roczne demolowanie Warszawy w którym czynnie biorą udział grupy faszyzujące czy wręcz neonazistowskie. A to się dzieje w społeczeństwie, w którym ci ludzie Żydów raczej nie spotykają a już szczególnie takich ortodoksyjnych, obnoszących się ze swoją religią. Oni sobie sami wymyślają Żydów, bo znajdując czyjeś rzekome żydowskie korzenie uważają, że to już człowiek przegrany i zdyskredytowany. Drażnią ich synagogi, cmentarze żydowskie czy pomniki. Naprawdę gdybym był Żydem to nie sprowadzałbym tu masowo swojego plemienia i nie starał się stworzyć żydowskiego osiedla w Warszawie a już szczególnie w Białymstoku.
To już nie jest margines. To są ludzie, którzy byli lub ocierali się o wielką politykę, to są przedstawiciele środowisk, które wystawiają swoje listy wyborcze, którym udaje się skutecznie storpedować jakieś wydarzenie, które im się nie spodoba (storpedować po przez agresję lub groźbę agresji ).
Zatem moje twierdzenie o wirusie skrajnej prawicy jest dobrze udokumentowane.
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Myślisz, że opinia o Polsce Severyna Ashkenazego jest odosobniona? W takim razie bardzo dobrze, że wspomniałeś rabina Schudricha, bo on mieszka już dosyć długo w naszym kraju, więc wysłuchajmy jego opinii:
Akurat niechęć do Baumana, Michnika czy Hartmana ma niewiele wspólnego z ich żydowskim pochodzeniem.
Zatem powody do wstydu za antysemityzm w obecnych czasach zdaniem obu panów mają państwa Europy Zachodniej, a nie Polska.
Dlatego nadal uważam, że w kwestii rozmiarów antysemityzmu w Polsce nie masz racji. Atak na rabina Schudricha był odosobnionym incydentem, a sprawca został złapany i osądzony, więc sprawiedliwości stało się zadość.Dlatego nic w tym dziwnego, że naczelny rabin Polski Michael Schudrich mówi naTemat, że Polska jest daleko za innymi krajami, jeżeli chodzi o nasilenie antysemityzmu. W naszym kraju, oprócz uprzedzenia do Żydów wyniesionego z "tradycji", inne determinanty nienawiści wobec ludzi tego pochodzenia praktycznie nie występują. - Dzisiaj Polska jest krajem europejskim i poziom antysemityzmu jest tutaj podobny, jak w wielu innych. Jednak jest sporo krajów, gdzie jest znacznie gorzej, np. we Francji, Anglii, Holandii, Austrii, na Węgrzech, czy w Skandynawii. Właściwie gorzej jest prawie w każdym innym kraju - ocenia Michael Schudrich.
Potwierdzają to dane Jerusalem Center for Public Affairs, izraelskiego think-thanku, który monitoruje najważniejsze kwestie związane z pozycją międzynarodową Izraela i bezpieczeństwem jego mieszkańców i całej społeczności żydowskiej na świecie. Z najnowszych danych JCPA wynika, że antysemickie nastroje po roku 2000 znacznie w Europie wzrosły. Od tego czasu nasilają się nie tylko ataki werbalne na ludzi pochodzenia żydowskiego i niszczenie miejsc kultu, czy cmentarzy, ale też akty przemocy, podpalenia i ataki bombowe. Doniesienia o takich przypadkach słyszy się jednak przede wszystkim właśnie z wymienianych przez Michaela Schudricha krajów, a często także z Rosji.
Może słowo "żyd" nad Wisłą dla wielu osób zastępuje jeden z popularnych wulgaryzmów, jednak do takich naprawdę poważnych zajść dochodzi tu niezmiernie rzadko, a raczej nie doszło w nowej Polsce nigdy. - Wielu moich kolegów rabinów z całej Europy było obrażanych i atakowanych na ulicach. Synagogi są bezczeszczone. Szkoły żydowskie spalone - alarmował już kilka lat temu naczelny rabin Wielkiej Brytanii Jonathan H. Sacks na antenie BBC. - To wszystko jest swego rodzaju tsunami antysemityzmu - ubolewał. Wbrew pozorom, Polska temu tsunami się oparła. Zdaniem naczelnego rabina Polski, w dużej mierze dzięki jednej osobie.
Źródło
Akurat niechęć do Baumana, Michnika czy Hartmana ma niewiele wspólnego z ich żydowskim pochodzeniem.
Zatem powody do wstydu za antysemityzm w obecnych czasach zdaniem obu panów mają państwa Europy Zachodniej, a nie Polska.
- Makiavel
- Juventino

- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Może faktycznie w innych krajach jest gorzej, ale akty o charakterze antysemickim nie zamykają listy aktów agresji o brunatnym kolorze. Właściwie to o antysemityzmie pisałem w odpowiedzi na przytoczoną przez Ciebie opinię. I dalej jestem zdania, że silna obecność Żydów w przestrzeni publicznej obudziłaby wiele demonów, dziś uśpionych.
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mówię, że jest to zjawisko jedynie dotykające Polski. My na razie nie mamy swojego Breivika i obyśmy się go nie doczekali. Z tym, że neonaziści i skrajni prawicowcy w Niemczech, Norwegii, Francji czy Włoszech nie obchodzą mnie zbytnio, tak długo, jak długo nie mają oni realnego wpływu na politykę swoich państw (co chyba oznacza, że już powinni zacząć mnie obchodzić coraz mocniej). Natomiast to zjawisko w Polsce jest dla mnie niepokojące. Jestem białym, heteroseksualnym chrześcijaninem, który swoje liberalne poglądy moralne nie demonstruje na ulicach, więc kamienie, kastety i wzmacniane końcówki glanów z białymi sznurówkami nie są wymierzone w moją stronę. Nie zmienia to faktu, że bardzo przeszkadza mi to, że ktoś obraża i atakuje, także fizycznie, ludzi o odmiennych poglądach, orientacji seksualnej, kolorze skóry czy trybie życia (vide squaty). Boli mnie to, że pojęcie "ojczyzna" i "patriotyzm" zostały zawłaszczone przez ludzi, którzy nie widzą w Polsce miejsca dla tych, którzy myślą inaczej niż oni. Realnie brzydzi mnie to, że ludzie w biało-czerwonych szalikach, z godłem na koszulkach, ze słowem "Polska" "patriotyzm" "ojczyzna" na ustach zioną werbalną i fizyczną agresją. Cytowałeś Mickiewicza, to ja może Gałczyńskiego
" Patrz, Kościuszko, na nas z nieba! -
raz Polak skandował
i popatrzył nań Kościuszko,
i się zwymiotował."
Żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie mówię, że jest to zjawisko jedynie dotykające Polski. My na razie nie mamy swojego Breivika i obyśmy się go nie doczekali. Z tym, że neonaziści i skrajni prawicowcy w Niemczech, Norwegii, Francji czy Włoszech nie obchodzą mnie zbytnio, tak długo, jak długo nie mają oni realnego wpływu na politykę swoich państw (co chyba oznacza, że już powinni zacząć mnie obchodzić coraz mocniej). Natomiast to zjawisko w Polsce jest dla mnie niepokojące. Jestem białym, heteroseksualnym chrześcijaninem, który swoje liberalne poglądy moralne nie demonstruje na ulicach, więc kamienie, kastety i wzmacniane końcówki glanów z białymi sznurówkami nie są wymierzone w moją stronę. Nie zmienia to faktu, że bardzo przeszkadza mi to, że ktoś obraża i atakuje, także fizycznie, ludzi o odmiennych poglądach, orientacji seksualnej, kolorze skóry czy trybie życia (vide squaty). Boli mnie to, że pojęcie "ojczyzna" i "patriotyzm" zostały zawłaszczone przez ludzi, którzy nie widzą w Polsce miejsca dla tych, którzy myślą inaczej niż oni. Realnie brzydzi mnie to, że ludzie w biało-czerwonych szalikach, z godłem na koszulkach, ze słowem "Polska" "patriotyzm" "ojczyzna" na ustach zioną werbalną i fizyczną agresją. Cytowałeś Mickiewicza, to ja może Gałczyńskiego
" Patrz, Kościuszko, na nas z nieba! -
raz Polak skandował
i popatrzył nań Kościuszko,
i się zwymiotował."
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Możesz przytoczyć jakieś przykłady tych absurdalnych poglądów?Makiavel pisze:Demokracja rządzi się takimi prawami, że można głosić w niej rozmaite, kontrowersyjne poglądy. Nie daje to nikomu prawa do zakłócania czy blokowania w sposób agresywny możliwości głoszenia tych poglądów. Gdyby było inaczej to np. taki ksiądz Oko nie miałby życia bo głoszone przez niego tezy są nie tyle kontrowersyjne co skrajnie idiotyczne, to samo tyczy się posłanki Pawłowicz i całego mnóstwa innych ludzi szerokiej prawicy, którzy głoszą poglądy obrażające innych i absurdalne z punktu widzenia nauki.
W nowoczesnych demokracjach mamy obecnie do czynienia z dyktatem mniejszości.
Wspominasz o homoseksualistach. Niech będzie, to dobry przykład.
Kilka miesięcy temu, były już, prezes Mozilla Foundation został zmuszony do dymisji, ponieważ odważył się wpłacić 1000 - prywatnych - dolarów na organizację wspierającą tradycyjny model małżeństwa.
Kilka dni temu Tim Cook, CEO Apple, dokonał publicznego comingoutu. Oczywiście wywołało to jęk zadowolenia we wiadomych środowiskach.
Co więcej, pan Cook powiedział, że bycie gejem to największe błogosławieństwo, jakie otrzymał od Boga.
Gdybym żył w takiej Szwecji i jako chrześcijanin odważyłbym się przytoczyć co na ten temat mówi Biblia, to mógłbym zostać oskarżony i osądzony o tzw. propagowanie nienawiści.
Tak więc uważałbym z tym odwoływaniem się do demokracji.

