LM 14/15 (gr. A) [3]: Olympiakos 1-0 JUVENTUS
- blackadder
- Juventino
- Rejestracja: 23 września 2006
- Posty: 970
- Rejestracja: 23 września 2006
Kiedy my w końcu zmienimy to ustawienie. Naprawdę nie widzę żadnej różnicy między grą Allegriego i Conte z poprzedniego sezonu.
Nie próbujemy zagrać z kontry, a ataku pozycyjnym gramy nieśmiało. Na skrzydłach mamy bardzo schematycznie grających Asamoaha i Lichtsteinera.
Mentalność mentalnością, zmiana nastawienia nie sprawi że po raz kolejny bramkarz przeciwnika będzie MOTM.
Potrafimy wypracować 17 akcji bramkowych i nie strzelić nawet jednej bramki.
To obecne ustawienie sprawia że nie wykorzystujemy w pełni potencjału, i wysoce zdeterminowany przeciwnik nawet ze średniej półki jest w stanie zatrzymać tak grający Juventus.
Nie próbujemy zagrać z kontry, a ataku pozycyjnym gramy nieśmiało. Na skrzydłach mamy bardzo schematycznie grających Asamoaha i Lichtsteinera.
Mentalność mentalnością, zmiana nastawienia nie sprawi że po raz kolejny bramkarz przeciwnika będzie MOTM.
Potrafimy wypracować 17 akcji bramkowych i nie strzelić nawet jednej bramki.
To obecne ustawienie sprawia że nie wykorzystujemy w pełni potencjału, i wysoce zdeterminowany przeciwnik nawet ze średniej półki jest w stanie zatrzymać tak grający Juventus.

- Ziółi
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2009
- Posty: 173
- Rejestracja: 04 kwietnia 2009
Nie po tym meczu, ogólnie.Makiavel pisze:
Jeśli po tym meczu piszesz o Moracie per "lamus z Hiszpanii" to Tevez jest mega lamusem z Argentyny a Pogba uber lamusem z Francji, reszta nie mieści się na skali.
Rzekłbym nawet, że w 5-3-1-1. W ogóle wymownym jest, że sporo drużyn grających czwórką z tyłu ma bardziej ofensywnie usposobionych bocznych.zoff pisze: Przez co ustawienie to automatycznie przeskakuje w 3-5-1-1.
W czym się przejawia to jego "podformie"? Ile meczów zawalił w tym sezonie? Bo chyba aż straciłem rachubę. I ciekawe kto w jego miejsce.Gotti pisze: Ja bym jeszcze zmienił bramkarza, bo 37 letni Buffon już dawno pod formą, a do tego zaczyna bredzić w wypowiedziach pomeczowych. Niech zawiesi buty na kołku po sezonie i zajmie się szkoleniem bramkarzy.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
To co my, w takim razie, robimy w LM? Albo szerzej mówiąc - co potrafimy?pumex pisze:Sam nie jestem fanem 3-5-2, widzę w nim wiele wad, ale czy porzucenie tego systemu byłoby jakąś gwarancją, zwłaszcza w Europie? Juventus nie umie grać pod pressingiem, nie umie kontrować, nie umie grać szybko stosując atak pozycyjny i nie umie szybko reagować nie będąc w posiadaniu futbolówki (...)zoff pisze:Dzisiaj odbył się jeden z kolejnych pogrzebów 3-5-2.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4124
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Największy problem Juve?
Oczywiście brak skuteczności, tylko głupiec może temu zaprzeczyć.
Sytuacje są, ale bardzo często niewykorzystywane.
Spojrzałem na statystyki i tak:
Zeszły sezon faza grupowa LM, kto oddaje najwięcej strzałów?
Oczywiście Juve
Zeszły sezon grupa LM:
Jeszcze dorzucę statystyki z SerieA:
Sezon 11/12 68 goli na 730(262) strzałów(celnych) 9% ogółu i 26% wszystkich.
Sezon 12/13 71 goli 699(258) strzałów(celnych) 10% ogółu i 27% wszystkich.
sezon 13/14 80 goli 600(224) strzałów(celnych) 13% ogółu i 36% celnych.
Ten sezon 14 goli 116(46) strzałów(celnych) 12% i ogółu i 30% celnych.
Nie chce mi się porównywać do reszty, znalazłyby się drużyny z jeszcze gorszą skutecznością(Porto,Ajax) może jeszcze ktoś ze słabszych drużyn.
Ktoś powie,że to suche liczby, fakt strzał strzałowi, nierówny sytuacja sytuacji także. Wiadomo ogólne strzały to też te zablokowane, ale można spojrzeć na same strzały celne i widać dysproporcje w stosunku do czołówki europejskiej. Choć te liczy i tak są druzgocące na 121 prób zaledwie 9 bramek! To jest największa bolączka Juve. Trzeba coś z tym zrobić, strzelać mniej, szukać dogodniejszych pozycji, ale zaraz jak znaleźć dogodniejszą pozycją od tych,które wczoraj mieli Tevez czy Morata?
Zupełnie nie jestem wstanie tego wytłumaczyć, czemu potrzebujemy aż tylu prób by w końcu coś wpadło.Tutaj właśnie tracimy do najlepszych, drużyna z europejskiej czołówki wczoraj strzeliłaby przynajmniej 1 gola w ostatnich 25minutach, drużyna z topu 2, Juve 0!.
Umiejętności?
Mentalność?
Sposób gry?
Oczywiście brak skuteczności, tylko głupiec może temu zaprzeczyć.
Sytuacje są, ale bardzo często niewykorzystywane.
Spojrzałem na statystyki i tak:
Zeszły sezon faza grupowa LM, kto oddaje najwięcej strzałów?
Oczywiście Juve
Zeszły sezon grupa LM:
- DrużynaGole Licz. strz.(celne)proc. g/strz.(celny)
- Juve 9 121(43) 7%(20%)
- Real 20 97(45) 20%(44%)
- United 12 61(20) 20%(60%)
- PSG 16 71(36) 22%(44%)
- Bayern 17 120(41) 14%(41%)
- Chelsea 12 72(28) 17%(43%)
- BvB 11 87(34) 13%(32%)
- Atletico 15 84(32) 18%(47%)
- Barca 16 89(33) 18%(48%)
Jeszcze dorzucę statystyki z SerieA:
Sezon 11/12 68 goli na 730(262) strzałów(celnych) 9% ogółu i 26% wszystkich.
Sezon 12/13 71 goli 699(258) strzałów(celnych) 10% ogółu i 27% wszystkich.
sezon 13/14 80 goli 600(224) strzałów(celnych) 13% ogółu i 36% celnych.
Ten sezon 14 goli 116(46) strzałów(celnych) 12% i ogółu i 30% celnych.
Nie chce mi się porównywać do reszty, znalazłyby się drużyny z jeszcze gorszą skutecznością(Porto,Ajax) może jeszcze ktoś ze słabszych drużyn.
Ktoś powie,że to suche liczby, fakt strzał strzałowi, nierówny sytuacja sytuacji także. Wiadomo ogólne strzały to też te zablokowane, ale można spojrzeć na same strzały celne i widać dysproporcje w stosunku do czołówki europejskiej. Choć te liczy i tak są druzgocące na 121 prób zaledwie 9 bramek! To jest największa bolączka Juve. Trzeba coś z tym zrobić, strzelać mniej, szukać dogodniejszych pozycji, ale zaraz jak znaleźć dogodniejszą pozycją od tych,które wczoraj mieli Tevez czy Morata?
Zupełnie nie jestem wstanie tego wytłumaczyć, czemu potrzebujemy aż tylu prób by w końcu coś wpadło.Tutaj właśnie tracimy do najlepszych, drużyna z europejskiej czołówki wczoraj strzeliłaby przynajmniej 1 gola w ostatnich 25minutach, drużyna z topu 2, Juve 0!.
Umiejętności?
Mentalność?
Sposób gry?
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Popieram w stu procentach. A stracony gol? Mialem przed oczami pamietny strzal Alaby... umowmy sie... na tym poziomie, przy poukladanej obronie przeciwnika i aktualnej dyspozycji Pirlo, 'magic toucha' nie bedzie. Rzuty wolne - kosmos. On sie zwyczajnie nie nadaje, napisze wielkimi literami, NIE NADAJE SIE do szybkiej agresywnej gry. I jest w takim wieku, ze bedzie gorzej. Jakis czas temu (dosc dawno) skonczyl sie maestro co jednym koleczkiem gubil dwoch rywali. W tej chwili na boisku jest zagrozeniem - dla Juventusu. Wypowiedzi pomeczowe - kurtuazja, ale mam nadzieje, ze odpowiednie osoby dostrzegaja problem. Niech pozwola Marchisio grac, mlody juz nie jest... i dawac tego Sturaro...Maly pisze:i tu następuje (mam nadzieję, że u Allegriego również) olśnienie - wchodzi Marchisio, który grał w 6 pierwszych wygranych oraz dwóch całkiem dobrych meczach w LM, nie zmieniamy ustawienia ani trochę a gra zaczyna się kleić, jest szybsza i mniej przewidywalna, przeciwnik nie wie co jest grane a bramka w zasadzie zaczyna wisieć w powietrzu...
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Bezpośrednio nie zawalił żadnego, ale też żadnego nam nie uratował.W czym się przejawia to jego "podformie"? Ile meczów zawalił w tym sezonie? Bo chyba aż straciłem rachubę. I ciekawe kto w jego miejsce.
Te wczorajsze wykopy Buffona i co drugi nieudany wyrzut mnie osobiście irytowały, bo zwyczajnie oddawał piłkę za darmo. A do tego żenująca wypowiedź po meczu. Jak zaczynać zmiany to zacząć od kapitana i bramkarza, bo Gigi stojąc w bramce nie jest w stanie nikogo zmotywować po drugiej stronie boiska.
Kto w jego miejsce? Jest mnóstwo dobrych bramkarzy.
edit: Zapomniałem. Przecież mamy wypożyczonego niezwykle utalentowanego Lealiego. Czas go po prostu wprowadzić do drużyny.
Też uważam, że z Claudio nasza gra wygląda dużo lepiej. Nie zmienia to jednak faktu, iż nawet gdyby grał on wczoraj od początku, to i tak nasz gra wyglądała by podobnie w pierwszej połowie. My poprostu musimy wboć sobie do głów, że w LM nie ma druzyny, która grzecznie klęknie do kija, tak jak to się dzieje często w serie a. Zresztą, pokazało Sassuolo, że jak się się grzecznie nia klęknie przed Juve, to spokojnie można nam urwać pkt.Maly pisze:i tu następuje (mam nadzieję, że u Allegriego również) olśnienie - wchodzi Marchisio, który grał w 6 pierwszych wygranych oraz dwóch całkiem dobrych meczach w LM, nie zmieniamy ustawienia ani trochę a gra zaczyna się kleić, jest szybsza i mniej przewidywalna, przeciwnik nie wie co jest grane a bramka w zasadzie zaczyna wisieć w powietrzu... do gola na 1-1 zabrakło tylko szczęścia, co w piłce nożnej ma przecież ogromne znaczenie (plus wiadomo jak się goni wynik - przeciwnik przedłuża ile się da a sędzia, który do każdego wolnego potrzebował półtora minuty dolicza na koniec meczu śmieszne 4), mimo to można było zobaczyć dwie rzeczy
- po pierwsze ta drużyna potrafi grać fajną piłkę i nie dać takim ogórkom jak Grecy nawet skontrować, nie tracić głupio piłek i grać szybko, zaskakująco i różnorako, chociaż wiadomo, że pewne elementy zawsze można robić lepiej
- po drugie to nie taktyka była problem jak uważa 95% tego forum i często dziennikarze a wykonawcy, a dokładniej Pirlo, który zwyczajnie już nie nadąża co szczególnie mocno widać właśnie w takich meczach - trzeba gonić wynik i/lub przeciwnik gra szybką piłkę, bez kompleksów (a dużo mniej podczas 30 zwykłych meczów ligowych gdzie grając piach wygrywaliśmy po te 1-0)
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- MaxFromJam_89
- Juventino
- Rejestracja: 21 grudnia 2011
- Posty: 91
- Rejestracja: 21 grudnia 2011
Popieram w 100% Jak na najbliższy ligowy mecz w pierwszym składzie wyjdzie Pyrlo to nawet nie zamierzam tego ogladać. Nie mogę już patrzec na grę gościa który poza strzałem ze stojącej piłki nie oferuje drużynie NIC.Maly pisze:potwierdzają się moje wiosenne przypuszczenia, że Pirlo będzie nas ciągną na dno i nie należało z nim przedłużać kontraktu tylko grzecznie podziękować za 3 lata i 3 mistrzostwa, cytując klasyka: "murzyn zrobił swoje", murzyn może odejść...
pierwszy na prawdę słaby mecz w tym sezonie zagraliśmy z Romą co dziwnym trafem pokryło się z pierwszym meczem Andrei, udało nam się wygrać bo mieliśmy szczęście (strzał Bonuca) oraz sędzia nie był odpowiednio skoncentrowany
drugi słaby mecz wyszedł z Sassuolo co także dziwnym trafem pokryło się z drugim występem Pirlo w tym sezonie, znów brakowało naszym akcjom szybkości a gra była bardzo schematyczna, do tego nie pomagał jak wiadomo wysoki Bask
trzeci słaby mecz (a raczej 58 minut) zagraliśmy z Olympiakosem i kolejny raz dziwnym trafem pokryło się to z trzecim występem Pirlo, obrona nie była odpowiednio zaasekurowana a gol padł z 16 metra, miejsca gdzie powinien blokować jeden ze środkowych pomocników, do tego kolejny raz nasze akcje były miałkie, bez polotu i objawiały się jedynie zrywami Moraty przy linii bocznej boiska, nie udało się także oddać żadnego strzału na bramkę
i tu następuje (mam nadzieję, że u Allegriego również) olśnienie - wchodzi Marchisio, który grał w 6 pierwszych wygranych oraz dwóch całkiem dobrych meczach w LM, nie zmieniamy ustawienia ani trochę a gra zaczyna się kleić, jest szybsza i mniej przewidywalna, przeciwnik nie wie co jest grane a bramka w zasadzie zaczyna wisieć w powietrzu... do gola na 1-1 zabrakło tylko szczęścia, co w piłce nożnej ma przecież ogromne znaczenie (plus wiadomo jak się goni wynik - przeciwnik przedłuża ile się da a sędzia, który do każdego wolnego potrzebował półtora minuty dolicza na koniec meczu śmieszne 4), mimo to można było zobaczyć dwie rzeczy
- po pierwsze ta drużyna potrafi grać fajną piłkę i nie dać takim ogórkom jak Grecy nawet skontrować, nie tracić głupio piłek i grać szybko, zaskakująco i różnorako, chociaż wiadomo, że pewne elementy zawsze można robić lepiej
- po drugie to nie taktyka była problem jak uważa 95% tego forum i często dziennikarze a wykonawcy, a dokładniej Pirlo, który zwyczajnie już nie nadąża co szczególnie mocno widać właśnie w takich meczach - trzeba gonić wynik i/lub przeciwnik gra szybką piłkę, bez kompleksów (a dużo mniej podczas 30 zwykłych meczów ligowych gdzie grając piach wygrywaliśmy po te 1-0)
reasumując - zostało w LM 3 mecze, które z Marchisio, Peretyrą, Vidalem, Pogbą i Asamoahem na środku pomocy (czyli 5 na 3 pozycje), oraz Moratą na ataku jesteśmy w stanie spokojnie wygrać, dwa najcięższe mecze gramy u siebie a przed ostatnim meczem być może nawet będzie wystarczał nam remis gdy Atletico będzie już miało zapewniony awans... dlatego głowy góry bo taka porażka przychodzi co sezon o mniej więcej tej samej porze (Inter, Fiorentina i teraz Olympiakos) i najważniejsze to odebrać od niej odpowiednie informacje i wykorzystać je w następnych meczach ;]
dobranoc 8)
- Hed2
- Rejestracja:
Popieram w 110 %, mam wielki szacunek do Pirlo ale ostatnio prezentuje sie tragicznie, byc moze jego czas minal,byc moze potrzebuje troche czasu ale w obecnej chwili nic nie daje zespolowi a duzo zabiera.Nasza gra wyglada kiepsko juz od kilku spotkan ale coz, ja mam ciagle nadzieje ze jakos to Max ulozy i zaczniemy w koncu wygladac ,,jakos'' na arenie miedzynarodowej i mam nadzieje ze nie spadniemy z piedestalu na swoim podworku. Podobno nadzieja umiera ostatnia i ja tego sie trzymam. Z fartem...Maly pisze:potwierdzają się moje wiosenne przypuszczenia, że Pirlo będzie nas ciągną na dno i nie należało z nim przedłużać kontraktu tylko grzecznie podziękować za 3 lata i 3 mistrzostwa, cytując klasyka: "murzyn zrobił swoje", murzyn może odejść...
pierwszy na prawdę słaby mecz w tym sezonie zagraliśmy z Romą co dziwnym trafem pokryło się z pierwszym meczem Andrei, udało nam się wygrać bo mieliśmy szczęście (strzał Bonuca) oraz sędzia nie był odpowiednio skoncentrowany
drugi słaby mecz wyszedł z Sassuolo co także dziwnym trafem pokryło się z drugim występem Pirlo w tym sezonie, znów brakowało naszym akcjom szybkości a gra była bardzo schematyczna, do tego nie pomagał jak wiadomo wysoki Bask
trzeci słaby mecz (a raczej 58 minut) zagraliśmy z Olympiakosem i kolejny raz dziwnym trafem pokryło się to z trzecim występem Pirlo, obrona nie była odpowiednio zaasekurowana a gol padł z 16 metra, miejsca gdzie powinien blokować jeden ze środkowych pomocników, do tego kolejny raz nasze akcje były miałkie, bez polotu i objawiały się jedynie zrywami Moraty przy linii bocznej boiska, nie udało się także oddać żadnego strzału na bramkę
i tu następuje (mam nadzieję, że u Allegriego również) olśnienie - wchodzi Marchisio, który grał w 6 pierwszych wygranych oraz dwóch całkiem dobrych meczach w LM, nie zmieniamy ustawienia ani trochę a gra zaczyna się kleić, jest szybsza i mniej przewidywalna, przeciwnik nie wie co jest grane a bramka w zasadzie zaczyna wisieć w powietrzu... do gola na 1-1 zabrakło tylko szczęścia, co w piłce nożnej ma przecież ogromne znaczenie (plus wiadomo jak się goni wynik - przeciwnik przedłuża ile się da a sędzia, który do każdego wolnego potrzebował półtora minuty dolicza na koniec meczu śmieszne 4), mimo to można było zobaczyć dwie rzeczy
- po pierwsze ta drużyna potrafi grać fajną piłkę i nie dać takim ogórkom jak Grecy nawet skontrować, nie tracić głupio piłek i grać szybko, zaskakująco i różnorako, chociaż wiadomo, że pewne elementy zawsze można robić lepiej
- po drugie to nie taktyka była problem jak uważa 95% tego forum i często dziennikarze a wykonawcy, a dokładniej Pirlo, który zwyczajnie już nie nadąża co szczególnie mocno widać właśnie w takich meczach - trzeba gonić wynik i/lub przeciwnik gra szybką piłkę, bez kompleksów (a dużo mniej podczas 30 zwykłych meczów ligowych gdzie grając piach wygrywaliśmy po te 1-0)
reasumując - zostało w LM 3 mecze, które z Marchisio, Peretyrą, Vidalem, Pogbą i Asamoahem na środku pomocy (czyli 5 na 3 pozycje), oraz Moratą na ataku jesteśmy w stanie spokojnie wygrać, dwa najcięższe mecze gramy u siebie a przed ostatnim meczem być może nawet będzie wystarczał nam remis gdy Atletico będzie już miało zapewniony awans... dlatego głowy góry bo taka porażka przychodzi co sezon o mniej więcej tej samej porze (Inter, Fiorentina i teraz Olympiakos) i najważniejsze to odebrać od niej odpowiednie informacje i wykorzystać je w następnych meczach ;]
dobranoc 8)
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 765
- Rejestracja: 12 października 2007
Należy się zastanowić, z czego owy brak skuteczności wynika.AdiJuve pisze:Największy problem Juve?
Oczywiście brak skuteczności, tylko głupiec może temu zaprzeczyć.
Jeśli się przyjrzeć przeciętnemu meczowi Juve w LM, to scenariusz z grubsza wygląda tak:
I połowa - nie forsujemy tempa - mała agresja - badamy przeciwnika - stosujemy i liczymy na włoską organizację gry, która w założeniu daje nam przewagę nad innymi nacjami (stąd takie uwielbienie do ItalJuve), w końcu bramka kiedyś padnie (bo w Serie A w okolicach 60 minuty przecież padała!).
Pod koniec I połowy/na początku II poł. NAGLE pada bramka dla przeciwnika. Do tego czasu zapewne statystycznie oddaliśmy góra 1 max 2 strzały celne (czasami żadnego). A grając z werwą od samego początku spotkania (gdy jeszcze rywal nie zdecydował się postawić autobusu w polu karnym), tych strzałów celnych mogło być 2 razy więcej i może coś do sieci by wpadło. Jeśli mecz się od początku układa to ma to przełożenie na skuteczność.
Po stracie bramki automatycznie zostaje mniej czasu, dwa - rywal cofa się mocno do defensywy, robi się mało miejsca, pow wpływem presji czasu i bycia papierowym faworytem, stresu - precyzja strzałów może być nie najlepsza.
Tak, sposób gry oraz wejście w mecz najwyraźniej wpływają na skuteczność.AdiJuve pisze:Umiejętności?
Mentalność?
Sposób gry?
Kod: Zaznacz cały
Zeszły sezon grupa LM: 20% skuteczności strz. celnych
vs. obecny sezon grupa LM: 15% skuteczności strz. celnych.
I jeszcze skuteczność w Serie A - LM
2013/14 - 36 % vs 20 %
2014/15 - 30% vs 15 %
Proporcje niemal takie same, zamienianie sytuacji na gole w LM gorsze niż w Serie A o jakieś 40-50 %. Najwyraźniej o tyle też procent elitarna LM jest silniejsza od Serie A

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Nie potrafimy tego, co daje gwarancję przyzwoitych występów w pucharach. Nie potrafimy sprostać wymogom nowoczesnego, europejskiego futbolu i rezultat jest taki jaki jest - niemal każdy międzynarodowy występ Juve jest powodem do wstydu. Niby ta moja cytowana przez Ciebie wyliczanka wygląda wręcz nieprawdopodobnie, ale kurde no... udanej kontry w wykonaniu Juve nie pamiętam, serio. Każda próba szybkiego ataku z naszej strony wygląda jakby uczestniczyli ludzie pierwszy raz kopiący piłkę. Pod pressingiem też grać nie potrafimy, nie umiemy obrócić go przeciwko jego wykonawcom, gubimy się przy każdej intensywniejszej próbie nacisku. No tak, czy nie? A szybki atak pozycyjny? To co okazuje się wystarczająco szybkie na ślamazarną Serie A, w pucharach jest jak flaki z olejem. Każdy, dosłownie każdy rywal w Europie jest szybszy od nas będąc przy piłce. Nawet Malmo momentami rozgrywało w tempie dla nas nieosiągalnym. Co potrafimy? Grać atak pozycyjny, ale w wersji wolnej i do bólu przewidywalnej. Tak jak pisałem - może wydawać się to nieprawdopodobne, ale rezultaty (czyt. na niemal 20 ostatnich spotkań w rozgrywkach UEFA rozegraliśmy 1,5 naprawdę przyzwoitego meczu) o czymś świadczą...deszczowy pisze:To co my, w takim razie, robimy w LM? Albo szerzej mówiąc - co potrafimy?pumex pisze:Sam nie jestem fanem 3-5-2, widzę w nim wiele wad, ale czy porzucenie tego systemu byłoby jakąś gwarancją, zwłaszcza w Europie? Juventus nie umie grać pod pressingiem, nie umie kontrować, nie umie grać szybko stosując atak pozycyjny i nie umie szybko reagować nie będąc w posiadaniu futbolówki (...)zoff pisze:Dzisiaj odbył się jeden z kolejnych pogrzebów 3-5-2.
To wszystko jest prawdą. Ale jeśli przejdziemy na inne ustawienie i zaobserwujemy dzięki temu pozytywne zmiany, ale jednocześnie dalej zostaniemy bez kontr i umiejętności pressingu, to czy to nam da tyle, żeby przy okazji LM bezpiecznie usiąść przed ekranem i być pewnym swego? Ja mam wątpliwości...Ouh_yeah pisze:Gwarancją na pewno nie, ale obecnie w 3-5-2 jesteśmy za bardzo rozciągnięci. To trochę bez sensu, kiedy prawe skrzydło funkcjonuje "jako tako", a lewe prawie wcale. Nawet między trójką pomocników robią się strasznie duże luki. Pogba gra dość daleko od pozostałych, Vidala ostatnio byle ogórek potrafi minąć dwoma podaniami, a Pirlo to w ogóle gra w innej drużyniepumex pisze:Sam nie jestem fanem 3-5-2, widzę w nim wiele wad, ale czy porzucenie tego systemu byłoby jakąś gwarancją, zwłaszcza w Europie?gramy niemożliwie szeroko, a jedyny tego efekt jest taki, że piłka z jednego boku na drugi przechodzi przez 10 minut.
Oczywiście, że nie ugra. Nie ugra, dopóki pewnych rzeczy klub, trener i piłkarze nie zrozumieją. Bo na razie znowu wyglądają na takich, którzy sądzą, że po ich stronie wszystko jest w porządku, tylko ponownie niebiosa się mszczą.Ouh_yeah pisze:ten zespół niczego nie ugra w LM.

- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4124
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Ale czy w 4-3-3 nagle zaczniemy wykorzystywać takie patelnie jak wczoraj?
Czy gra ma jakiś wpływ na to,że Tevez czy Morata walą z 8m wprost w bramkarza? Czy jakbyśmy grali pięknie a marnowali okazję coś by to zmieniło? Sorry, ale póki piłkarze nie nauczą się wykorzystywać setek takich jak wczoraj to nic nie pomoże,żadne ustawienie, żadne zmiany.Bo jaki wpływ w momencie strzałów Teveza czy Moraty miało to,ze gramy 3-5-2 a nie 4-3-3? Żaden. Możemy zmieniać ustawienie i cuda niewidy, ale jak takie okazje nie będą zamieniane na gole to nic to nie da i tyle w temacie.
Skuteczność i frajersko tracone bramki to jest główny problem Juventusu.
Czy gra ma jakiś wpływ na to,że Tevez czy Morata walą z 8m wprost w bramkarza? Czy jakbyśmy grali pięknie a marnowali okazję coś by to zmieniło? Sorry, ale póki piłkarze nie nauczą się wykorzystywać setek takich jak wczoraj to nic nie pomoże,żadne ustawienie, żadne zmiany.Bo jaki wpływ w momencie strzałów Teveza czy Moraty miało to,ze gramy 3-5-2 a nie 4-3-3? Żaden. Możemy zmieniać ustawienie i cuda niewidy, ale jak takie okazje nie będą zamieniane na gole to nic to nie da i tyle w temacie.
Skuteczność i frajersko tracone bramki to jest główny problem Juventusu.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Kurde, zgadzam się z Małym :shock: 
Pirlo w gazie jest genialnym rozgrywającym, nawet jeśli jego styl gry jest niegdysiejszy to klasa robi swoje. Problem w tym, że Pirlo wysokiej formy nie widział od naprawdę bardzo dawna, na boisku podejmuje złe decyzje, a bez swojego błysku jest po prostu bezużyteczny, a nawet niebezpieczny. Marchisio grając nawet niezbyt porywający mecz, potrafi dobrze wspierać defensywę, jest szybszy, agresywniejszy i raczej nie zdarza mu się oddawanie prostych piłek przeciwnikowi. W tym momencie role się odwróciły i to Pirlo powinien być zmiennikiem Claudio, a nie odwrotnie.
Llorente to zawodnik, którego w przeciwieństwie do Małego doceniam, ale nie mamy po prostu w ataku szybkiego napastnika, który byłby groźny w kontrach i przy obecnym systemie to właśnie Bask jest jedynym zawodnikiem ofensywnym, którego można by zmienić żeby coś w tym względzie poprawić.
Gramy piłkę zbyt przewidywalną i za mało ofensywną. 433 to nie jest cudowny lek na wszystkie nasze dolegliwości, ale z dobrymi bocznymi obrońcami taka zmiana może przenieść układ sił w naszej grze i większy nacisk położy się na szybkie operowanie piłką i więcej polotu w grze.
Mam nadzieję, że Allegri wie co robi i jednak ma jaja żeby tworzyć w Turynie własny zespół, a nie tylko odcinać kupony od pracy wcześniej wykonanej przez Conte.

Pirlo w gazie jest genialnym rozgrywającym, nawet jeśli jego styl gry jest niegdysiejszy to klasa robi swoje. Problem w tym, że Pirlo wysokiej formy nie widział od naprawdę bardzo dawna, na boisku podejmuje złe decyzje, a bez swojego błysku jest po prostu bezużyteczny, a nawet niebezpieczny. Marchisio grając nawet niezbyt porywający mecz, potrafi dobrze wspierać defensywę, jest szybszy, agresywniejszy i raczej nie zdarza mu się oddawanie prostych piłek przeciwnikowi. W tym momencie role się odwróciły i to Pirlo powinien być zmiennikiem Claudio, a nie odwrotnie.
Llorente to zawodnik, którego w przeciwieństwie do Małego doceniam, ale nie mamy po prostu w ataku szybkiego napastnika, który byłby groźny w kontrach i przy obecnym systemie to właśnie Bask jest jedynym zawodnikiem ofensywnym, którego można by zmienić żeby coś w tym względzie poprawić.
Gramy piłkę zbyt przewidywalną i za mało ofensywną. 433 to nie jest cudowny lek na wszystkie nasze dolegliwości, ale z dobrymi bocznymi obrońcami taka zmiana może przenieść układ sił w naszej grze i większy nacisk położy się na szybkie operowanie piłką i więcej polotu w grze.
Mam nadzieję, że Allegri wie co robi i jednak ma jaja żeby tworzyć w Turynie własny zespół, a nie tylko odcinać kupony od pracy wcześniej wykonanej przez Conte.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
@Maly, a z Ateltico to graliśmy z Pirlo, czy bez Pirlo? heh.
Ja w Andrei nie widziałbym głównego winowajcy zaistniałej sytuacji (choć oczywiście gra beznadziejnie i również za błąd uważam dalszą współpracę z Pirlo). Coraz mocniej staję po stronie Antonio Conte w niedawno zakończonym sporze. Owszem, zachował się nie w porządku nie dotrzymując kontraktu i nadal mam mu za złe tą jego mentalność tupania nóżką i obrażania się na cały świat, ale obecny Juventus prochu nie wymyśli. I niektórzy kibice (sorry, Buffon w TOP3? Vidal wart 100mln, Pogba 150mln? To my Bayernowi dwa lata temu w LM postawilismy najcięższe warunki? rly?) nie chcą dopuścić tego do swojej makówki. Jeżeli papierkiem lakmusowym jest staczająca się coraz szybciej na dno serie a, to nie macie chyba trzeźwego pojęcia na sprawę. Tej drużynie naprawdę jest potrzebny ten przysłowiowy Di Maria i Cuadrado, stara gwardia odchodzi na zasłużoną emeryturę, da się zrobić zryw vide 3 scudetta w lidze szóstek i ćwierćfinał LM wywalczony nie bez trudu. Ale na dłuższą metę z takiego Juventusu nic nie będzie. Widział to Antek, postawił weto. Zarząd nie jest głupi, też to widzi, ale jego celem jest najpierw rozruszanie finansów Juventusu, co idzie im na plus w tej sytuacji. W dobie szejkowania, bądź wyzyskiwania z innych drużyn większych przychodów my z budżetem transferowym ~20 mln euro sami ustawiamy się w drugim szeregu. Tak więc zarząd kazał antkowi czekać, albo spierniczać. Antek postawił na swoim. Chyba słusznie, może kiedyś wróci.
Nie prędko przeskoczymy ten mistyczny 'tap lewyl' i będziemy mogli indywidualnościami pokonywać Atleti, Szachtar, BVB, Liverpool i inne drużyny z solidnej półki. Przypomina mi się sytuacja po calciopoli, gdzie również stawialiśmy coraz lepsze kroki i nagle uznaliśmy, że to co jest wystarczy do sukcesu, wymienialiśmy stare trybiki na trybiki ze szrotu i udawaliśmy, że damy radę stawić czoła limuzynom w europie, choć wtedy nawet inne dacie z włoch nie mogliśmy wyprzedzić.
propsy dla Moraty, facet ma papiery na granie. Powinniśmy na takich budować następną drużynę. No i zmienić mentalność. We włoszech każdy przed Juventusem zdejmuje spodenki i robi kupę, w Europie nikt nie sika po kątach przed nami, nigdy nie znaczyliśmy zbyt wiele w niej - takie są fakty. Jeżeli będziemy dalej patrzeć na Juventus Trapa i Lippiego jako na dowód naszej świetności w Europie, a nie jako odstępstwo od normy, to tej mentalności pt. "samo się ugra" nie zmienimy.
tldr - LM nie będzie, trza wysupłać kasiorę i zapierniczać
Ja w Andrei nie widziałbym głównego winowajcy zaistniałej sytuacji (choć oczywiście gra beznadziejnie i również za błąd uważam dalszą współpracę z Pirlo). Coraz mocniej staję po stronie Antonio Conte w niedawno zakończonym sporze. Owszem, zachował się nie w porządku nie dotrzymując kontraktu i nadal mam mu za złe tą jego mentalność tupania nóżką i obrażania się na cały świat, ale obecny Juventus prochu nie wymyśli. I niektórzy kibice (sorry, Buffon w TOP3? Vidal wart 100mln, Pogba 150mln? To my Bayernowi dwa lata temu w LM postawilismy najcięższe warunki? rly?) nie chcą dopuścić tego do swojej makówki. Jeżeli papierkiem lakmusowym jest staczająca się coraz szybciej na dno serie a, to nie macie chyba trzeźwego pojęcia na sprawę. Tej drużynie naprawdę jest potrzebny ten przysłowiowy Di Maria i Cuadrado, stara gwardia odchodzi na zasłużoną emeryturę, da się zrobić zryw vide 3 scudetta w lidze szóstek i ćwierćfinał LM wywalczony nie bez trudu. Ale na dłuższą metę z takiego Juventusu nic nie będzie. Widział to Antek, postawił weto. Zarząd nie jest głupi, też to widzi, ale jego celem jest najpierw rozruszanie finansów Juventusu, co idzie im na plus w tej sytuacji. W dobie szejkowania, bądź wyzyskiwania z innych drużyn większych przychodów my z budżetem transferowym ~20 mln euro sami ustawiamy się w drugim szeregu. Tak więc zarząd kazał antkowi czekać, albo spierniczać. Antek postawił na swoim. Chyba słusznie, może kiedyś wróci.
Nie prędko przeskoczymy ten mistyczny 'tap lewyl' i będziemy mogli indywidualnościami pokonywać Atleti, Szachtar, BVB, Liverpool i inne drużyny z solidnej półki. Przypomina mi się sytuacja po calciopoli, gdzie również stawialiśmy coraz lepsze kroki i nagle uznaliśmy, że to co jest wystarczy do sukcesu, wymienialiśmy stare trybiki na trybiki ze szrotu i udawaliśmy, że damy radę stawić czoła limuzynom w europie, choć wtedy nawet inne dacie z włoch nie mogliśmy wyprzedzić.
propsy dla Moraty, facet ma papiery na granie. Powinniśmy na takich budować następną drużynę. No i zmienić mentalność. We włoszech każdy przed Juventusem zdejmuje spodenki i robi kupę, w Europie nikt nie sika po kątach przed nami, nigdy nie znaczyliśmy zbyt wiele w niej - takie są fakty. Jeżeli będziemy dalej patrzeć na Juventus Trapa i Lippiego jako na dowód naszej świetności w Europie, a nie jako odstępstwo od normy, to tej mentalności pt. "samo się ugra" nie zmienimy.
tldr - LM nie będzie, trza wysupłać kasiorę i zapierniczać

- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4124
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
pan Zambrotta@
Akurat Buffon spokojnie jest w top 3, to co wczoraj wyjął z wolnego, może wybroniłby Courtois i Neuer, większość by się tylko przyglądał. Gigi jest w formie i nie raz nas w tym sezonie uratował,żadnego babola, nie wpuścił.
Budżet transferowy na poziomie ~20mln? Sorry ale ostatnie 6 lat to wydane grubo ponad 300 baniek, średnio 3x tyle co piszesz.Jak ta kasa była momentami wydawana to już inna kwestia.
Mentalność owszem nie ta, ale chodzi tu głównie o zachowanie w 16, jakimi cudem Morata i Tevez strzelają z kilku metrów z głową w dół wprost bramkarza, gdzie w SerieA spojrzeliby i najzwyczajniej w świecie go ominęli.
Tego nie można tłumaczyć tym,że to LM a nie SerieA,że SerieA jest słaba.Czy to jaka jest SerieA miała wpływ na to co zrobili Tevez z Moratą? Nie ma żadnego wpływu, nie ma na to wpływu także ustawienie, czy jakby grali 4-3-3 to Tevez by strzelił? Nie. Problem leży gdzieś głębiej, w SerieA takie sytuacje są zazwyczaj wykorzystywane w LM marnowane.Teraz trzeba dojść dlaczego tak jest. Druga sprawa prezenty dla rywala, wczoraj Olympiakos 3 najgroźniejsze akcje miał po wolny i 2 stratach, pierwszej Pirlo padł gol, drugiej Teveza o mało co a padłby drugi, my takich sytuacji nawet nie wymuszamy.
Akurat Buffon spokojnie jest w top 3, to co wczoraj wyjął z wolnego, może wybroniłby Courtois i Neuer, większość by się tylko przyglądał. Gigi jest w formie i nie raz nas w tym sezonie uratował,żadnego babola, nie wpuścił.
Budżet transferowy na poziomie ~20mln? Sorry ale ostatnie 6 lat to wydane grubo ponad 300 baniek, średnio 3x tyle co piszesz.Jak ta kasa była momentami wydawana to już inna kwestia.
Mentalność owszem nie ta, ale chodzi tu głównie o zachowanie w 16, jakimi cudem Morata i Tevez strzelają z kilku metrów z głową w dół wprost bramkarza, gdzie w SerieA spojrzeliby i najzwyczajniej w świecie go ominęli.
Tego nie można tłumaczyć tym,że to LM a nie SerieA,że SerieA jest słaba.Czy to jaka jest SerieA miała wpływ na to co zrobili Tevez z Moratą? Nie ma żadnego wpływu, nie ma na to wpływu także ustawienie, czy jakby grali 4-3-3 to Tevez by strzelił? Nie. Problem leży gdzieś głębiej, w SerieA takie sytuacje są zazwyczaj wykorzystywane w LM marnowane.Teraz trzeba dojść dlaczego tak jest. Druga sprawa prezenty dla rywala, wczoraj Olympiakos 3 najgroźniejsze akcje miał po wolny i 2 stratach, pierwszej Pirlo padł gol, drugiej Teveza o mało co a padłby drugi, my takich sytuacji nawet nie wymuszamy.