LM 14/15 (gr. A) [3]: Olympiakos 1-0 JUVENTUS
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 6009
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Tak, ale dopiero kiedy zostaną rozegrane oba spotkania bezpośrednie, tak więc to Juve jest liderem na tą chwilę.Urbi27 pisze:Z tego co kojarzę to w LM liczą się bezpośrednie pojedynki, dopiero później bramki.@D@$ pisze: Tabela z pupy, mamy lepszy bilans bramkowy, więc to Juve jest liderem a nie Atletico, choć to mało istotne.
- kuba2424
- Juventino
- Rejestracja: 06 listopada 2012
- Posty: 972
- Rejestracja: 06 listopada 2012
Patrząc na nadchodzące spotkanie z perspektywy obiektywnego kibica musiałbym przyznać rację tym, którzy uważają, że spotkanie będzie mało ciekawe, nieporywające i bez większej przewagi jednej z drużyn, ponieważ nic nie wskazuje na to, by mogło być inaczej, szczególnie w meczu wyjazdowym. Natomiast nadal chcę wierzyć w to, że jednak naszym zależy na LM i kiedyś będziemy świadkami przebudzenia się naszego zespołu. Chciałbym widzieć walczący Juve, jak za dobrych lat. Konkretnych argumentów na to, dlaczego akurat jutro miałoby się tak stać - BRAK
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
No właśnie brak...ja sam przed meczem z Atletico jechałem po tych, którzy byli pesymistami ale mieli rację...nasza gra jest beznadziejna, skończyły się pomysły bo na okrągło jest ta sama klepanina bez sensu...mamy w sumie dobrych zawodników na ligę ale żaden z nich nie jest w stanie pokazać przyzwoitego poziomu w Europie...
Co już pisałem nie raz...mnie najbardziej boli to, że jak jak Juve nastawia się na remis to na ogół przegrywa a przypuszczam, że gra na remis też będzie jutro...budowanie posiadania piłki poprzez jej klepanie w obronie i jeden strzał w meczu...później pitolenie - mieliśmy znowu przewagę optyczną ale nie udało się...mnie już latka lecą, pamiętam piękne czasy Juve i jeszcze łudzę się, że wrócą ale chyba to tylko bezpodstawna i jałowa nadzieja...
Co już pisałem nie raz...mnie najbardziej boli to, że jak jak Juve nastawia się na remis to na ogół przegrywa a przypuszczam, że gra na remis też będzie jutro...budowanie posiadania piłki poprzez jej klepanie w obronie i jeden strzał w meczu...później pitolenie - mieliśmy znowu przewagę optyczną ale nie udało się...mnie już latka lecą, pamiętam piękne czasy Juve i jeszcze łudzę się, że wrócą ale chyba to tylko bezpodstawna i jałowa nadzieja...

- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
To się spodziewaj tak jak w poprzednich latach i bądź później rozczarowany.Makiavel pisze:Banda malkontentów. Ja spodziewam się zwycięstwa 1-2 bramkami, sportowej złości po Sassuolo
Juventus w LM jest kastratem, nie ma jaj i taka jest prawda. Jak wygramy to po nudnym i słabym meczu.
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1415
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Oprócz Teveza i powiedzmy Pirlo z Pogbą, nie mamy nikogo, kto podejmowałby ryzyko i miał odrobinę jakiejkolwiek inwencji twórczej. To wszystko jest mega toporne, tak się nie gra. Przypominam, że nadal chodzi o strzelanie goli, czyli zaskakiwanie przeciwnika. U nas? Piłeczka do Cheilliniego x40, Lichy na bok i nabitka w aut.
Dziwić się, że większość narzeka? My w ogóle od x lat zagraliśmy jakąś serię kilku meczów dobrych dla oka? Coś z jajem?
Ja wiem, że 3124 scudett z rzędu, 837 rekordów, ale ... LM?
Dziwić się, że większość narzeka? My w ogóle od x lat zagraliśmy jakąś serię kilku meczów dobrych dla oka? Coś z jajem?

- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Czytam te Wasze posty i po prostu ręce opadają, wieczne narzekanie, wieczne rozczarowanie drużyną, to może zmiana na jakiś Real/Bayern co? Jako kibice powinniście szukać pozytywów, a nie negatywów. Żeby jeszcze przed spotkaniem bać się o wynik to na prawdę macie nie równo pod sufitem poukładane. OP nie jest drużyną lepszą niż Fiorentina. Po prostu mają zacnych kibiców i to robi swoje, o wynik nie jestem spokojny, za to bardzo wierzę w 3 punkty. Przede wszystkim spotkanie z Sassuolo to było dziwne spotkanie, które jest za nami, w poprzednich meczach graliśmy fajnie, ambitnie. Z Atletico przegraliśmy o włos. Tak na prawdę nie mamy się czego bać. Jeżeli przed każdym spotkaniem i po wylewacie wiadra pomyj na zawodników/drużynę to po co jej jeszcze kibicujecie? Jesteście mega rozpieszczeni...
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
To może ja przypomnę jak graliśmy gdy ostatni raz awansowaliśmy do finału LM. Dziś wszyscy pamiętają genialny mecz z Realem u siebie, ale wcześniej było dużo spotkań słabych, topornych, bez polotu. Były porażki, męczenie się z ogórami. Juventus od kiedy pamiętam był raczej klubem skutecznym w realizacji celów niż grającym jakiś super widowiskowy futbol. Owszem, wtedy grali wirtuozi u nas i zdarzało się, że robili coś spektakularnego, ale to nie było granie widowiskowej piłki a'la dzisiejsza Barcelona czy Real. Na razie mi zależy na tym, żebyśmy wygrywali. Myślę, że jutro są na to spore szanse, bo zespół mamy lepszy na Greków. Ucieszy mnie tak samo wygrana po pięknych akcjach Pogby i Teveza, jak po wciśnięciu im goli przez Vidala czy Marchisio albo Kielona.
Jak zaczniemy wygrywać regularnie ważne mecze to wtedy można myśleć o graniu piłki efektownej, nie tylko efektywnej.
Jak zaczniemy wygrywać regularnie ważne mecze to wtedy można myśleć o graniu piłki efektownej, nie tylko efektywnej.
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
A gdzie masz tutaj wylewanie pomyj wloski ? Zwykła krytyka nie bezpodstawna zresztą...poczytaj moje wypowiedzi przed meczem z Atletico, byłem pewny swojego Juve i napompowany optymizmem...niestety pękłem... :evil:

- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1415
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Rozumiem, że definicja kibica mówi o nieustającym poszukiwaniu pozytywów?wloski pisze:Czytam te Wasze posty i po prostu ręce opadają, wieczne narzekanie, wieczne rozczarowanie drużyną, to może zmiana na jakiś Real/Bayern co? Jako kibice powinniście szukać pozytywów, a nie negatywów. Żeby jeszcze przed spotkaniem bać się o wynik to na prawdę macie nie równo pod sufitem poukładane. OP nie jest drużyną lepszą niż Fiorentina. Po prostu mają zacnych kibiców i to robi swoje, o wynik nie jestem spokojny, za to bardzo wierzę w 3 punkty. Przede wszystkim spotkanie z Sassuolo to było dziwne spotkanie, które jest za nami, w poprzednich meczach graliśmy fajnie, ambitnie. Z Atletico przegraliśmy o włos. Tak na prawdę nie mamy się czego bać. Jeżeli przed każdym spotkaniem i po wylewacie wiadra pomyj na zawodników/drużynę to po co jej jeszcze kibicujecie? Jesteście mega rozpieszczeni...
Kiedy się bać o wynik jak nie przed spotkaniem... po? To chyba normalne.

Naprawdę*
Wiadro pomyj, poważnie?
To jest forum i tak jak cale życie każdego człowieka nie jest czarno-białe, tak samo i tutaj nie można tylko piać z zachwytu. Tak naprawdę zawsze jest coś do poprawy, więc ludzie o tym piszą.
Życzę sobie i wszystkim, by Juve nam w środę zamknęło japki.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Mozna sobie postawic pytanie co by bylo, ile bysmy osiagneli w Europie, gdybysmy faktycznie ten spektakularny futbol grali, zamiast mierzyc w kazdym meczu w 1:0. Ja bym nie siegal po ten przyklad na zasadzie "skoro doszlismy raz do finalu grajac w ten sposob, to znaczy ze tak trzeba", bo wyniki pucharowe z okresu sprzed calciopoli, podobnie jak obecne, byly ponizej mozliwosci. Wtedy ani na papierze, ani w lidze nie bylismy gorsi od Milanu, ale w LM to rossoneri byli hegemonem. Teraz cos podobnego, z zachowaniem rzecz jasna wszelkich proporcji, moze miec miejsce w stosunku do Romy. Z podobnych przyczyn.Makiavel pisze:To może ja przypomnę jak graliśmy gdy ostatni raz awansowaliśmy do finału LM. Dziś wszyscy pamiętają genialny mecz z Realem u siebie, ale wcześniej było dużo spotkań słabych, topornych, bez polotu. Były porażki, męczenie się z ogórami. Juventus od kiedy pamiętam był raczej klubem skutecznym w realizacji celów niż grającym jakiś super widowiskowy futbol.
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Tak, jestem mega rozpieszczony. Od 11 lat czekam na dobry występ tej drużyny w LM i co roku tylko przeżywam zawód.Jesteście mega rozpieszczeni...
Juventus to mógł rozpieszczać w latach 90. Oczywiście dla niektórych Scudetto to wielki sukces. Dla mnie klub mógłby przez 10 lat nie wygrać Scudetto za jedno zwycięstwo LM na które mam nadzieję za swojego życia się doczekać.
- PrzemasJuve
- Juventino
- Rejestracja: 13 marca 2005
- Posty: 1017
- Rejestracja: 13 marca 2005
to trzeba wygrać! nieważne ile, w jakim stylu..po prostu wrócić z wygrana, a najlepiej po zwycięskim golu Llorente
Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Mecz, który koniecznie trzeba wygrać aby myśleć o pierwszym miejscu w grupie. Niby gramy z Pireusem, a obawy przed meczem jakby to było Atletico czy jaki Bayern. Ale nie ma co się dziwić, od kupy lat Juventus zawodzi w LM, w dodatku kompromituje się ze słabiakami tych rozgrywek.
Jak teraz nie wywieziemy nawet 1pkt to chyba faktycznie trzeba będzie pomyśleć o przerzuceniu się na Barce czy PSG
Jak teraz nie wywieziemy nawet 1pkt to chyba faktycznie trzeba będzie pomyśleć o przerzuceniu się na Barce czy PSG

- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Mam takiego znajomego, co przy każdym meczu woła, że jak się nam Juve nie podoba, to możemy się przerzucić na tych (hmmm, homoseksualistów) z BarcyKubba pisze: Jak teraz nie wywieziemy nawet 1pkt to chyba faktycznie trzeba będzie pomyśleć o przerzuceniu się na Barce czy PSG

Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
No i znowu to samo, w koło Macieju. Kolejny raz nadzieja, że człowiek wreszcie zobaczy zawodników Juventusu wiedzących czego oczekują po swoim występie w Lidze Mistrzów. Że w końcu jeden z drugim na murawie potwierdzą, że jednak mają cojones, że wiedzą jaki jest ich cel.
Zazwyczaj w meczach pucharowych nasi wyglądają jak dzieci we mgle, niewiedzące co ze sobą zrobić. Albo mogą ale im się nie chce, albo im się chce ale się boją, albo męczą bułę swoim jałowym klepaniem myśląc, że w końcu defensywa rywala sama rozstąpi się jak Morze Czerwone przed Mojżeszem, albo pół spotkania tracą na wybadanie przeciwnika aż ten im zasadzi szybkiego knockdowna. Litości, ile jeszcze?
Dobry wynik (tj zwycięstwo) i boiskowa postawa godna historii tego klubu - to cele na środę dla kibica zmęczonego europejską impotencją Juventusu. Amen.
Zazwyczaj w meczach pucharowych nasi wyglądają jak dzieci we mgle, niewiedzące co ze sobą zrobić. Albo mogą ale im się nie chce, albo im się chce ale się boją, albo męczą bułę swoim jałowym klepaniem myśląc, że w końcu defensywa rywala sama rozstąpi się jak Morze Czerwone przed Mojżeszem, albo pół spotkania tracą na wybadanie przeciwnika aż ten im zasadzi szybkiego knockdowna. Litości, ile jeszcze?
Dobry wynik (tj zwycięstwo) i boiskowa postawa godna historii tego klubu - to cele na środę dla kibica zmęczonego europejską impotencją Juventusu. Amen.
