LE 13/14 (1/2): JUVENTUS 0-0 Benfica

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Sila Spokoju

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2009
Posty: 2534
Rejestracja: 18 marca 2009
Podziekował: 30 razy
Otrzymał podziękowanie: 57 razy

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:17

Jestem cholernie smuty po tym meczu. Po tym, że nic nie pozostało z tej drużyny, która wygrywała scudetto w 2012 roku.

Gdzie do cholery jasnej jest ta intensywność ? Gdzie wola walki ? Gdzie to zaskoczenie i ta ładna (nieschematyczna) piłka, która charakteryzowała nas w pierwszym sezonie Conte ?

Im dalej w las, tym ciemniej... Mam nadzieję, iż przebudujemy zespół w najbliższym mercato, bo widać, że jest on już cholernie wypalony. Co śmieszniejsze zdobyliśmy zaledwie 3 mistrzostwa i śmieszny Superpuchar Włoch ...


Echh jestem załamany. Marzył mi się ten finał, a znowu muszę się obejść ze smakiem ...


I jeszcze ten Conte. Zamiast przyjąć porażkę na klatę i zmienić coś w grze drużyny, to narzeka na sędziów i wszystko w około, a nie widzi(albo nie chce widzieć), że problem tkwi w drużynie Juve...
Ostatnio zmieniony 02 maja 2014, 10:23 przez Sila Spokoju, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
elpueblo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 czerwca 2007
Posty: 110
Rejestracja: 14 czerwca 2007

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:18

Dobry Mudżyn pisze:Poza tym, jedna rzecz: Atletico w zeszlym sezonie przegrywalo w fazie grupowej LE z Academica Coimbra 2:0. W tym, final LM.
Sezon przed zwyciestwem w lidze BVB Kloppa bylo mizerne, a w pucharach łomot irracjonalny.

Dlaczego w przyszlym sezonie, to my nie wytrzelimy z forma w LM? Zauwazcie, ze co sezon w cwierc/polfinale LM gra taka jak to moj znajomy okreslil "smiszna" druzyna, znaczy taka, ktora jest czarnym koniem, i ktorej nikt o zdrowych zmyslach nie typowalby do dojscia tak daleko. Na ostatnich 14 lat, w polfinalach tylko dwukrotnie nie bylo druzyny bedacej pilkarska fanaberia. A tak, zawsze trafilo sie - a to Borussia, a to Atletico, a to Monaco, a to Deportivo, a to Chelsea (poczatki Romana, lub przed Romanem), a to Villarreal, a to Leeds, a to PSV, a to Inter, a to Lyon, a to Leverkusen, a to Valencia, a to Schalke. W cwiercfinalach natomiast odnajdywaly sie Benfiki, Sportingi, Lyony, PSVy, Galatasaraye, Fenerbahce, Apoele, Szachtary, Dynama, PSG, Napoli czy inne Bazylee.

Ja wierze, ze Juve bedzie jednym z tych underdogow, i w przyszlym sezonie zawojuje LM.

nie wystrzelimy dlatego że, to będzie już nasze 3 podejście, a oni ogarnęli się po 1 wpadce :/


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:24

Czy tylko ja odnioslem wrazenie, ze akurat sedziowie bardziej sprzyjali gospodarzom? Sytuacji, w ktorych mozna bylo podjac dwie rozne decyzje i obie bylyby uzasadnione, a sedzia wybral opcje korzystna dla Juve bylo moim zdaniem znacznie wiecej niz tych, gdzie gwizdnal pod Benfike. Tym bardziej zenujaca jest w mojej opinii pomeczowa wypowiedz Conte.


Bobeknaklo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 lutego 2007
Posty: 862
Rejestracja: 11 lutego 2007

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:24

Już abstrahując od naszej nieudolności wczorajszej smutne jest jak klub sie prezentuje. Jesteśmy pośmiewiskiem po wypowiedziach Conte. Nie potrafimy przegrać, a Conte wziąć winy. Myślałem, że tylko ja się nakręciłem na ten mecz, ale to klub go tak zapowiadał a jak wyszli na boisko to spacerki. 70 minuta my sobie chodzimy po boisku zamiast orać glebę zębami.

Kwintesencją jest post Juve na facebooku. "Pokazaliśmy wielkie serce. " Przecież to jest żenada. Byłem wczoraj na meczu lokalnej drużyny klasy A i tam widziałem większą wolę walki. Wygląda na to, że kibice mają zupełnie inne oczekiwania i opinie na temat gry niż klub. Zdecydowanie zabrakło pazura i woli walki wczoraj. Po pierwszej połowie byłem spokojny, bo jednak Conte potrafi ich zmotywować na drugą, a tymczasem pierwszy kwadrans to było dno.

Wychodzi nasz minimalizm i brak zdecydowania. Myślimy, że mecz sam się wygra, że Pirlo w końcu rzuci piłkę meczową. Za dużo gadania, za mało grania. Bardzo irytował mnie Stefan wczoraj. Taki cwaniaczek boiskowy się z niego zrobił. Pokrzykuje na wszystkich, dyskutuje z sędzią w każdej akcji, a kiedy miał zrobić to co do niego należało, to zrobił kupę. Zero pokory, hipokryzja


Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:29

Zabawa logiczna: skoro Serie A jest taka słaba, to dlaczego oczekujemy od piłkarzy sukcesów w Europie? Jeśli nasi są jednak lepsi niż liga, w której grają, to dlaczego Conte musi co tydzień wystawiać podstawowy skład, żeby nie tracić punktów?

Rozwiązanie: Ławka?
Sam nie wiem, to by się łączyło z tymi plotkami o wymianie prawie całej ławki, ale wczoraj to nie ławka nam zawaliła. Czy gdyby podstawowi grali rzadziej, to wczoraj by wsadzili Benfice trzy? W piłce rzadko kiedy 2+2=4 .


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2768
Rejestracja: 16 września 2009
Podziekował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:33

Zgadzam sie odnoscie tej woli walki ktorej wczoraj w zasadzie wogole nie bylo. Nie bylo szturmu od pierwszej minuty, ba raczej na poczatku wygladalo to tak jakby Benfica miala odrabiac straty, do tego doszlo to spacerowanie w 70min. Czytajac wypowiedz Conte ze walczyli, ze jest dumny, ze zrobili wszystko i to nie ich wina, czuje sie tak jakby mi ktos robil pranie mozgu. Obludni sa bardziej niz nasi politycy.


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:38

ozi(Forza_Juve) pisze:nie mamy tyle kasy by cos zwojować w Europie... wystarczyloby gdybyśmy sprowadzali najlepszych z serie a do nas, tak jak bayern robi w lidze niemieckiej...
Śmiem wątpić. Po pierwsze, w dużej mierze to właśnie w Juve gra czołówka Serie A. Po drugie, ci naprawdę dobrzy z włoskiej kopanki będący poza Juve kosztowaliby nas tyle samo bądź nawet więcej niż ich jakościowi odpowiednicy z innych krajów. Tak to już jest w Serie A - za dziadka Diamantiego Bologna krzyknęła 12 baniek, a będący akurat w niezłej formie średniak Cerci jest wyceniany przez Cairo na 16-18 mln. Przykładowo za Hamsika musielibyśmy wysupłać pewnie z czterdziestkę jak nie więcej, a i tak nie wiadomo, czy ten zatwardziały Neapolitańczyk zechciałby przenieść się do Piemontu. Cuadrado czy Pjanić to wydatek rzędu minimum 30 baniek. Zresztą, Zambro dobrze gada - same transfery, bez zmiany w głębszej strukturze funkcjonowania drużyny (schematy, myślenie, ogólne rozbetonowanie), nie wystarczą.
pan Zambrotta pisze:Tak więc wynik końcowy zależał bardziej od przeciwnika jak reagował na naszą grę kałem niż bezpośrednio od nas.
To jest to, o co najbardziej 'modliłem się' przed meczem. Chciałem, żeby tym razem, w odróżnieniu od poprzednich starć w Europie, Juventus nie zależał do rywala, tylko od samego siebie. Żeby nie dostosowywał się do przeciwnika, tylko żeby rywal był zmuszony dopasować się do nas. Nawet po części się to udało, ale co z tego, jak koniec końców znowu wyszedł spleśniały pasztet.
Łukasz pisze:W 3-5-2, jak ktoś słusznie zauważył, gramy dość schematycznie licząc na błysk Pirlo. Ten, pod kryciem nie może non stop grać piłek na nos, toteż tworzymy stosunkowo mało sytuacji. Lichtsteiner miał na nodze meczówkę...
Tyle, że Licht miał tę meczówkę po podaniu od Marchisio, a nie od Pirlo. Zresztą, to mało istotne, bo uzależnienie od registy, niezależnie kto pełni tę rolę, w tym sezonie wychodziło nam bokiem.
Łukasz pisze:No i ten zryw Mirka. To była chyba jego najbardziej dynamiczna akcja w Juve.
:smile:




Na koniec słów kilka o pomeczowej wypowiedzi Conte. Matko Bosko Kochano, żenada do sześcianu. Biedak płacze, że Benfika w całym dwumeczu oddała dwa celne strzały a i tak trafiła dwa razy do siatki Buffona. Nawet ogarnąłbym te jego gorzkie żale, gdyby taka sytuacja była incydentalna, ale nie jest. Kurna, Galata ma w dwóch pojedynkach z nami łącznie 2 dobre akcje i strzela 3 gole, Kopenhaga po jednym strzale cieszy się z remisu, gol dla Fiorentiny pada jak grom z jasnego nieba - nie wiadomo skąd, tak samo jak bramka dla Lyonu. Śmiejemy się z tiki-taki Guardioli, a przegrywamy w podobny sposób. Jeszcze bardziej przykre są wyrzuty Conte w stronę sędziego. Najpierw Antonio zarzuca Capello brak stylu a sam stawia na betonowe schematy, potem nazywa Garcię prowincjuszem i chwilę potem sam gada do mikrofonu jak król prowincji. Nie wierzę, absolutnie nie wierzę, że coś się zmieni na lepsze do przyszłego sezonu, z prostej przyczyny - Conte sprawia wrażenie człowieka naprawdę wierzącego, że znowu nie udało się przez czynniki niezależne od niego. Ślepota Conte - to jest prawdziwa tragedia Juventusu w Europie. Mamy swojego Manciniego :x Antonio, z jedynego otwartego trenerskiego umysłu w Serie A, który ciągle dążył do rozwoju, stał się esencją betonu. W żadnym razie nie jest to wołanie o zmianę szkoleniowca (bo nawet jakbyśmy chcieli, to kto w zasięgu byłby gwarancją progresu?), tylko żal wywołany świadomością, że podobnie jak w tym sezonie, również w następnym Liga Mistrzów zbrzydnie mi jeszcze przed świętem zmarłych :x


Obrazek
Dragon

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2003
Posty: 6411
Rejestracja: 23 marca 2003
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:42

I do finału awansowały wszystkie drużyny, które pierwszy mecz grały u siebie...
poziomu rozczarowania nawet nie będę opisywał. Przebrnąłem przez wszystkie posty i wszystko w zasadzie zostało już napisane. Odnosząc się jeszcze do gry przewadze. Z Catanią gramy od 60 min. jednego więcej, nie strzelamy gola, z Parmą Amauri wylatuje w '58 nie strzelamy i sramy się do końca o wynik, z violą trafiamy po bezpośrednim wolnym, później nic a 25 min. graliśmy 1 więcej. Wczoraj każdy widział, przypadek?
W Europie jesteśmy prawiczkami. Nie ma nas...nawet mi się nie che czekać na przyszła edycję LM. Dla nas sukcesem będzie wyjście z grupy. Tam pewnie trafimy znowu na jakiś duńskich ogórów, którzy z nami zremisują :lol:
Nie ma nas na mapie Europy i długo nie będzie. Potrzebujmy dużych zmian bo źle się to skończy.
Cieżko będzie cieszyć się ze Scudetto, da się w ogóle?

p.s To jedyny mecz w tym sezonie gdzie n JS nie strzelamy gola! A czwarty ogólnie....


Obrazek
Jedzenie

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 kwietnia 2013
Posty: 18
Rejestracja: 01 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:49

Pierwsze połowa meczu to było świetne rozegranie piłki, ale nadzwyczaj mała skuteczność no i dość niezgrabna obrona w wykonaniu Benfiki i w pierwszej jedyny problem to skuteczność Juventus. Jedyny, ale za to dość spory, bo jeżeli nie jesteśmy w stanie pokonać bramkarza przy takiej przewadze to pokazujemy, że nie zasłużyliśmy na przejście dalej.

No i druga połowa to świetna koncepcja taktyczna Jorge Jesusa, zauważcie, że większość piłkarzy portugalczyków tak zagęściła środek, że rozegranie kompletnie nam nie wychodziło. Trener Benfiki obnażył problem 3-5-2, że wahadła to nie skrzydła i naszą największą siłą, a także słabością jest środek pola, bo wystarczy go odebrać i siła ataku spada o 60-70 %. Zmiana na 4-3-3 nie pomogła, bo Juventus, czego kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć dalej szedł środkiem. Potrzeba elastyczność
taktycznej

Co do oceniania naszej gry na tle Europy to trzeba sobie powiedzieć, że nie jesteśmy tak daleko w tyle, zwróćmy uwagę, że obecny Juventus dopiero drugi sezon oddycha europejskim powietrzem. Potrafimy postawić ciężkie warunki Realowi czy Chelsea, można spokojnie rzecz, że dla każdego stanowimy w tej chwili wyzwanie. Trzeba iść naprzód i zaufać ekipie, która nas zaprowadziła w przeciągu 3 sezonów tu gdzie jesteśmy - Conte, Maroccie czy Agnelliemu.


rad

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 kwietnia 2010
Posty: 817
Rejestracja: 07 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:52

Kac gigant mi doskwiera po tym meczu. Detoksykacja od Juve mnie czeka chyba, bo zdałem sobie sprawę, że mam jakiś zmitologizowany obraz "WIELKIEGO JUVE"...


marcinek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Posty: 1087
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 10:55

W końcu opadły mi te złe emocje.
Panowie pomyślmy trzeźwo gdzie byliśmy zanim przyszedł Conte?Przypominam 2x 7 miejsce. Po tym jak przyszedł Conte osiągnęliśmy 3x 1 miejsce w Serie A i ćwierćfinał w LM i półfinał w LE (nie mówcie mi że Juve to klub z aspiracjami na zdobycie LM, bo ten klub był z takimi aspiracjami, ale niespełna 10 lat temu). Patrząc sucho na fakty trzeba przyznać że dokonania są niesamowite pod wodzą Conte. Trzeba też mierzyć siły na zamiary i popatrzeć jakie paki mają inne kluby. Wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale trzeba trzeźwo stąpać po ziemi. W naszych głowach istnieje Juventus Del Piero, Zidane, Nedveda, Trezeguet, Davidsa, Viery, R.Baggio, Ravanelliego, Zambrotty, Thurama itd. itd.

Nasz trener musi popracować na treningach nad taktyką, niekonwencjonalnymi zagraniami, polotem w grze, bo obecnie to ta drużyna gra dość słabo, ma z 5 kombinacji które powtarza przez cały mecz. Juve jest łatwe do rozpracowania, ale na serie A to wystarcza, bo robią te 5 akcji konsekwentnie, aż jakaś bramka wpadnie, na europe jest to zdecydowanie za mało. Wszystko idzie w dobrym kierunku jest wiele pozytywów, jest też wiele rzeczy do poprawienia. Składność i płynność akcji to nie jest narazie pioziom LM, ale trzeba wierzyć w Conte.


Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 11:06

marcinek pisze:
Panowie pomyślmy trzeźwo gdzie byliśmy zanim przyszedł Conte?Przypominam 2x 7 miejsce. Po tym jak przyszedł Conte osiągnęliśmy 3x 1 miejsce w Serie A i ćwierćfinał w LM i półfinał w LE (nie mówcie mi że Juve to klub z aspiracjami na zdobycie LM, bo ten klub był z takimi aspiracjami, ale niespełna 10 lat temu). Patrząc sucho na fakty trzeba przyznać że dokonania są niesamowite pod wodzą Conte. Trzeba też mierzyć siły na zamiary i popatrzeć jakie paki mają inne kluby. Wiadomo apetyt rośnie w miarę jedzenia, ale trzeba trzeźwo stąpać po ziemi.
Głos rozsądku w całej sprawie. Zgadzam się w całej rozciągłości. Najważniejsze jest to, żeby co roku kwalifikować się do tej Ligi Mistrzów, niezależnie od tego jakie wyniki ona przyniesie. Zbierać doświadczenie, punkty w Europie i regularnie powiększać budżet klubowy. Rozsądne budowanie drużyny krok po kroku kiedyś w końcu przyniesie efekty, a od tego jest się kibicem, żeby w to wierzyć.


elpueblo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 czerwca 2007
Posty: 110
Rejestracja: 14 czerwca 2007

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 11:11

no a VIdal i Pogba będą czekać 5 lat żeby dojść do finału LM, odpadnie Pirlo,Buffon,Barzagli to wtedy dopiero będzie problem,kim ich zastąpić. jeżeli w następnym sezonie czegoś nie ugramy to czekają nas suche lata:/


rufi8

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 marca 2010
Posty: 579
Rejestracja: 29 marca 2010

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 11:12

marcinek pisze:W końcu opadły mi te złe emocje.
Panowie pomyślmy trzeźwo gdzie byliśmy zanim przyszedł Conte?Przypominam 2x 7 miejsce.
Mówisz jak Antoni, widzę, że jego wypowiedzi zrobiły Ci niezłe pranie mózgu.
Abstrahując od tego co działo się w poprzednich latach, wczoraj mieliśmy obowiązek wygrać przynajmniej te 1:0 tym bardziej, że w pewnym momencie zaczęliśmy grać w przewadze dwóch zawodników. Koniec kropka. Ja mam nadal kaca i jestem zdruzgotany. Złość potęgują dodatkowo pomeczowe wypowiedzi Conte. On naprawdę jest przekonany, że cały świat sprzysiągł się przeciwko Juventusowi. Niech lepiej zacznie wyciągać wnioski ze swoich błędów, bo w przeciwnym razie na kolejny półfinał poczekamy następne kilkanaście lat.


zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 maja 2014, 11:13

ewerthon pisze: Najważniejsze jest to, żeby co roku kwalifikować się do tej Ligi Mistrzów, niezależnie od tego jakie wyniki ona przyniesie. Zbierać doświadczenie, punkty w Europie i regularnie powiększać budżet klubowy. Rozsądne budowanie drużyny krok po kroku kiedyś w końcu przyniesie efekty, a od tego jest się kibicem, żeby w to wierzyć.
Fajnie, ale ja chcialbym dozyc tego triumfu w LM. W Arsenalu zdaje sie wychodzili z bardzo podobnego zalozenia i zaczyna im to powoli wychodzic bokiem. Druga sprawa, nie myl kibicowskiej wiary ze slepym powtarzaniem "jest dobrze, sa postepy, trzy lata temu bylismy w czarnej, co roku jest lepiej, juz niedlugo, za moment Conte zaprowadzi nas na szczyt nie tylko w Italii, ale i w Europie" bez wzgledu na to jakie sa fakty.


Zablokowany