LE 13/14 (1/8): JUVENTUS 1-1 Fiorentina
- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5297
- Rejestracja: 07 maja 2005
Zambrotta ja wiem, że mało kto ciebie tutaj lubi, jeszcze mniej poważa twoje zdanie, ale kolejnym razem trafiasz w punkt.pan Zambrotta pisze:jak widać to i tak za wysokie progi, jak na Antka nogi. Przy całym szacunku i podziwu wyciągnięcia Juventusu z dołka, w pucharach europejskich to on wypada blado. Raz doszedł do 1/4, w której pojedynek z Bayernem okazał się najbardziej stronniczy pośród całej stawki, w drugim podejściu nawet z grupy nie wyszedł. W obu edycjach gra w grupie to była jazda kolejką górską, nie zawsze z happy endem. Tak więc wara od Don Fabio, niech Antek trochę spokornieje i najpierw wygra tyle co on, zamiast lecieć z płaczem na każdego dziennikarza czy trenera, kiedy powie coś, co mu nie pasuje. Ogólnie "konflikt" Capello vs. Conte jest co najmniej trzy razy rozdmuchaną sprawą, doliwy do ognia dolewał cały czas Antek, chwytały to pismaki. Sprawa zakończyła się tam, gdzie się miałą zakończyć - u prezia na dywaniku i pogadanką, bo Antek trochę się rozpędził w swoim płaczu.Vimes pisze:Przepraszam bardzo, a co takiego Capello zwojował z Juventusem w Europie? Minimalizm, kunktatorstwo, najlepszą obroną jest atak? Pamiętasz w ogóle wyniki z ery Capello? W sezonie 2004/05 w grupie pięć zwycięstw po 1:0 i jeden remis 1:1. Odpadnięcie w 1/4. W następnym sezonie znowu odpadnięcie w 1/4.Nedved1983 pisze:Conte tylko pokazuje, że to Capello miał rację w sporze. Nasi stoją, olewają kibiców, nie mają ambicji wygrywania w Europie. Wszędzie minimalizm, kunktatorstwo, najgorsze włoskie cwaniactwo. Italia to ojczyzna catenaccio, ale czy Conte nie wie, że najlepszą obroną jest atak?!
Tyle off-topu.
Co do meczu - mam nadzieję, że Conte się obudzi i zatrybi, jak należy grać w pucharach. Jazda na pół gwizdka i kunktatorstwo cały czas. Póki atakujemy i przeważamy jest ok, wszystko się sypie jeżeli mamy bronić wyniku, wtedy w co drugim meczu mamy wpadkę. propsy za 3 scudetto z rzędu, wiemy że to priorytet dla całego zarządu i trenera, ale jeżeli nie dotrzemy do finału LE, uznam ten sezon za przegrany.
żal niewykorzystanych sytuacji w pierwszej połowie. osvaldo karny kaktus za zmarnowanie dwusetki, kiedy wyszliśmy chyba 4 na 3.
Ja z kolei twierdzę, że we Florencji będzie ciężko. Wyczuwam dogrywkę.
Conte w Europie traci to czym wygrywa Serie A - charyzmę. Charyzmę, którą drużyna reprezentuje na boisku, podchodzimy z szacunkiem nawet do Kopenhagi czy Nordsjivfhdjkfvleisvj i kończy się to jak kończy.
Trzeba z takimi druzynami ostro jak z Parmą, Sampą czy innym Udine.
Dlatego mam nadziejęm, że na Genue wyjdą Pelusy, Padoiny, Isle i inne Giovinca, a jednak już do Florencji pojedziemy najlepszym składem z Tevezem i Lichym i zjemy ich na sniadanie, bo kurde jest szansa na zrobienie sukcesu w Europie jak i nabicie tam pkt.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Kilka przemyśleń,
- Juventus niespecjalnie potrafi grać z kontry/ wyprowadzać szybkich ataków, nawet w sytuacjach przewagi liczebnej - to dramatyczne 4 na 3 w pierwszej połowie, w drugiej były jeszcze dwie podobne sytuacje. Mam wrażenie, że zupełnie nie ma schematów/ automatyzmów wypracowanych przy tego typu akcjach.
- Zmiana Osvaldo -> Pogba imo nie była defensywna, po prostu Conte zobaczył, że gramy w 10, Osvaldo od 20min nie dotknął piłki i należało go zastąpić kimkolwiek. ( Że na ławce nie było nikogo do ataku to inna sprawa).
- Buffon wygląda jakby palił marihuanien.
- Ściągnięcie Giovinco było policzkiem dla niego. Brzydko. Wychodzi, że jak jest na boisku dłużej niż 45min i jeszcze nie strzelił to zawsze zejdzie.
Kto awansuje? Jak Juve zagra w rewanżu, tak jak potrafi, to z łatwością pozrywa wszystkie Fiołki. No ale to są puchary, a te od kilku lat to jedno wielkie rozczarowanie, którego nie jestem w stanie zrozumieć...
- Juventus niespecjalnie potrafi grać z kontry/ wyprowadzać szybkich ataków, nawet w sytuacjach przewagi liczebnej - to dramatyczne 4 na 3 w pierwszej połowie, w drugiej były jeszcze dwie podobne sytuacje. Mam wrażenie, że zupełnie nie ma schematów/ automatyzmów wypracowanych przy tego typu akcjach.
- Zmiana Osvaldo -> Pogba imo nie była defensywna, po prostu Conte zobaczył, że gramy w 10, Osvaldo od 20min nie dotknął piłki i należało go zastąpić kimkolwiek. ( Że na ławce nie było nikogo do ataku to inna sprawa).
- Buffon wygląda jakby palił marihuanien.
- Ściągnięcie Giovinco było policzkiem dla niego. Brzydko. Wychodzi, że jak jest na boisku dłużej niż 45min i jeszcze nie strzelił to zawsze zejdzie.
Kto awansuje? Jak Juve zagra w rewanżu, tak jak potrafi, to z łatwością pozrywa wszystkie Fiołki. No ale to są puchary, a te od kilku lat to jedno wielkie rozczarowanie, którego nie jestem w stanie zrozumieć...
- wloski
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
- Posty: 2093
- Rejestracja: 30 stycznia 2005
Antek widocznie dobry tylko na Scudetto i nic więcej, przegrywamy z nim każde puchary, nawet PW :lol:. Nie wiem dlaczego on ma taki strach, kiedy słyszy, że coś jest pucharem. Jestem w stanie nawet pokusić się o to, że Guardiola z tej drużyny wycisnąłby o wiele więcej i nie ważne, że Buffon na starość pewnie grałby środkowego pomocnika, a w ataku grał Vidal, pewnie wyniki byłyby o wiele lepsze. Nie wiem jak inni, ale jestem to sobie w stanie wyobrazić. Tak samo wiele bym dał, żeby zamienić Antka na Prandelliego. 3 mistrzostwa, ok, ale z takim składem, uważam, że jesteśmy w stanie osiągnąć o wiele więcej.
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 1159
- Rejestracja: 13 listopada 2006
Ci już o zmianie Conte :doh: 2 rok w europejskich pucharach, gdzie dostał rok wcześniej drużynę, która grała piach w Serie A.
Prawda jest taka, że nasi chcieli wygrać te spotkanie w 15 minut. Wtedy najwięcej się działo, mogło wpaść na 2/3-0 i być po spotkaniu, ale niestety później wyglądali jakby spuchli.
Mecz był dobry dla obu drużyn, ale prawda jest taka, że taktyka Conte jest co raz mniej efektywna. Zespół nas przyciska i mamy problemy z rozegraniem piłki.
W rewanżu liczę na spokojny awans.
Prawda jest taka, że nasi chcieli wygrać te spotkanie w 15 minut. Wtedy najwięcej się działo, mogło wpaść na 2/3-0 i być po spotkaniu, ale niestety później wyglądali jakby spuchli.
Mecz był dobry dla obu drużyn, ale prawda jest taka, że taktyka Conte jest co raz mniej efektywna. Zespół nas przyciska i mamy problemy z rozegraniem piłki.
W rewanżu liczę na spokojny awans.
"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
Mark Twain
- Beben
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2005
- Posty: 98
- Rejestracja: 27 kwietnia 2005
@sonic
http://www.juvepoland.com/news.php?id=28282
http://www.juvepoland.com/news.php?id=28282
Przecież o 8:11 na JP był news, gdzie Antek wyjaśnia zmiany więc po co takie komentarze jak jest napisane czarno na białym, prawda jest taka że brak nam zmienników, co się nam odbija któryś raz w tym sezonie.Obrona wyniku? Osvaldo był już wycieńczony, Giovinco miał problem mięśniowy. Nie chcieliśmy bronić wyniku 1:0, niczego takiego nie powiedziałem piłkarzom. Zawsze chcemy strzelić tyle goli, ile tylko się da"
- bendzamin
- Redaktor
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Jeśli ktoś był zadowolony po spotkaniu w niedzielę, nie ma prawa narzekać na Conte po wczorajszym. Nasze podejście w drugiej połowie było identyczne, znów oddaliśmy piłkę i pole gry rywalowi, znów zostaliśmy ostatecznie z jednym napastnikiem. To, że wczoraj było 1:1, a w niedzielę 1:0 (a nie odwrotnie, czy też nie dwa razy do przodu lub dwa razy w łeb) było tylko i wyłącznie efektem tego, że wczoraj Violi wyszła jedna akcja, gdy błysnął hiszpański Niemiec. Jak widać, takie podejście raz działa, a raz nie. Conte widocznie uznał, że mając taki natłok spotkań i (m.in.) tylko czterech środkowych pomocników na trzy miejsca oraz jednego lewoskrzydłowego, którego nie boi się wystawić przeciwko Violi, musimy tak zagrać i ja wierzę w słuszność jego wyborów.
Jeśli chodzi o oceny indywidualne, to zawiódł mnie Osvaldo, który wczoraj był tym Osvaldem, którego przyjścia do Turynu się bałem. Mam nadzieję, że to jednorazowa wpadka i w kolejnych spotkaniach będzie przekonywał. Na plus Vidal (nareszcie!) i Chiellini (wysoka i równa forma od razu po kontuzji). Rewanż na pewno nie będzie łatwym zadaniem (jak sobie przypomnę nasze dwa ostatnie spotkania we Florencji to mnie skręca), ale jesteśmy w stanie tam zwyciężyć.
Jeśli chodzi o oceny indywidualne, to zawiódł mnie Osvaldo, który wczoraj był tym Osvaldem, którego przyjścia do Turynu się bałem. Mam nadzieję, że to jednorazowa wpadka i w kolejnych spotkaniach będzie przekonywał. Na plus Vidal (nareszcie!) i Chiellini (wysoka i równa forma od razu po kontuzji). Rewanż na pewno nie będzie łatwym zadaniem (jak sobie przypomnę nasze dwa ostatnie spotkania we Florencji to mnie skręca), ale jesteśmy w stanie tam zwyciężyć.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1742
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Otoz to. Przy bramce jak amator, potem cos tam poskakal ale ogolnie kupa w majtach - pewnie jemu tez brakuje ograniaBuffon wygląda jakby palił marihuanien.
Ogbonna i jego 'dlugie pilki' padaczka. Problemy z ustawianiem sie u srodkowego obroncy... 15mln za zawodnika gorszego od Bonuca. Gdyby mieli zagrac '1v1 joga bonito' - wygladaloby to komicznie.
Nie moge sie powstrzymac od ponownego pojazdu po Pirlo. W srodku pola mamy TAKA DZIURE przez niego. Mentalnie w Brazylii, z tylu przeszkadza, z przodu 0, nie potrafi wyprowadzic akcji, uspokoic gry, super podania daje juz tylko na fifie. Osiadl na laurach, wspomnijcie pukanko po czole i smieszki z Pepe.
W kazdym meczu to samo, Buffon z obroncami cos tam podaja i nagle panika i dziiiida harat! Strata, no ale nasz regista magicznie 'laczy' formacje. Propsy maestro...
Niestety wyglada na to, ze klub ma zamiar utrzymywac go dalej. W przyszlym sezonie powinien byc na drugim planie. Przy tak zmotywowanym przeciwniku jak wczorajsza Viola, wklad w gre ma zerowy lub wrecz minusowy. Nie pierwszy raz. Pamieta ktos bramke Alaby?
Jesli chodzi o Pogbe, mam wrazenie ze Antek go wystawia w kazdym meczu i daje mu przykaz zeby czasem nie zlapal kontuzji. Wiadomo, zlamanego murzyna nikt nie kupi. Takiego co nie gra rowniez. Szkoda w tym wszystkim Marchisio, choc i ten potrafi pol roku dochodzic do formy. Vidal daje rade, dla niego slabe wystepy to naprawde rzadkosc.
Giovinco calkiem calkiem. Cos tam potrafi jak nie ma much w dupie. Osvaldo statysta a cena za niego z kosmosu. Llorente... byl tam w ogole? Bardzo badzo widoczny byl brak Teveza. Kupiony przed sezonem 30latek robi nam polowe gry z przodu.
JUVENTUS mozna podzielic na 3 obozy: leszcze, dziadki i 'dajacy rade'. Dwie pierwsze grupy, jesli chodzi o rozgrywki europejskie, sa grupami bardzo wysokiego ryzyka.
- squinter
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
- Posty: 1071
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
Oglądając ten mecz wczoraj czułem się jakbym oglądał zwykłe spotkanie Serie A, dwie włoskie drużyny, mecz u nas na stadionie, tylko sędzia inny. Czemu nasi piłkarze nie czuli się jakby grali ligowe spotkanie, przecież na własnym stadionie w lidze miażdżymy wszystkich jak leci, a w Europie w tym sezonie co? Jedno zwycięstwo z Nordcośtam, reszta to remisy, najczęściej frajerskie.
- delarudii
- Juventino
- Rejestracja: 18 października 2008
- Posty: 419
- Rejestracja: 18 października 2008
http://www.101greatgoals.com/blog/claud ... ntina-gif/? jeden z niewielu pozytywnych momentów wczorajszego meczu 

- dp10
- Juventino
- Rejestracja: 13 lipca 2004
- Posty: 836
- Rejestracja: 13 lipca 2004
szkoda , że potem w głupi sposób stracił piłkę w środku pola i Ilicic pięknie obsłużył Gomezadelarudii pisze:http://www.101greatgoals.com/blog/claud ... ntina-gif/? jeden z niewielu pozytywnych momentów wczorajszego meczu

- Kucharius1
- Juventino
- Rejestracja: 04 listopada 2011
- Posty: 1245
- Rejestracja: 04 listopada 2011
Markiz bardzo ładnie wczoraj grał, a straty zaliczają wszyscy. Gorzej martwi ustawienie w obronie Angelo - Caseres, co było głównym czynnikiem stracenia gola. Gigi też popełnił mały błąd w sposobie wyjścia z bramki do Gomeza.
Pierwsza połowa świetna.
Druga taka jakiej się spodziewałem.
Mecz lepszy niż w niedzielę, wynik gorszy, ale i tak jestem przekonany że awansujemy.
Różnica pomiędzy niedzielą a wczoraj jest taka, że Viola wykorzystała swoją jedyną dobrą sytuacje w meczu.
Mam nadzieje że urazy naszych graczy nie są poważne.
Nie jestem zmartwiony grą, nie widać regresu formy, po prostu mieliśmy trochę pecha. FORZA JUVE!!!
Edit. Dopiero przeczytałem poprzednie posty... beka z was, jeden remis i już wszyscy płaczą :lol: Viola miała kupę szczęścia wykorzystując jedyną poważną sytuacje w meczu - tyle. Za tydzień wygramy.
Pierwsza połowa świetna.
Druga taka jakiej się spodziewałem.
Mecz lepszy niż w niedzielę, wynik gorszy, ale i tak jestem przekonany że awansujemy.
Różnica pomiędzy niedzielą a wczoraj jest taka, że Viola wykorzystała swoją jedyną dobrą sytuacje w meczu.
Mam nadzieje że urazy naszych graczy nie są poważne.
Nie jestem zmartwiony grą, nie widać regresu formy, po prostu mieliśmy trochę pecha. FORZA JUVE!!!
Edit. Dopiero przeczytałem poprzednie posty... beka z was, jeden remis i już wszyscy płaczą :lol: Viola miała kupę szczęścia wykorzystując jedyną poważną sytuacje w meczu - tyle. Za tydzień wygramy.
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 6009
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Tu bardziej chodzi o podejście a nie o wynik naszych, nie mówimy że mieliśmy pecha (przynajmniej ja), tylko martwi to że wychodzimy na II połowę i cały czas stoimy! cały czas. JEDYNA dobra okazja w II połowie to strzały Pogby tuż po stracie gola, a poza tym nic...takiego Juve nie chcemy oglądać.Kucharius1 pisze:Edit. Dopiero przeczytałem poprzednie posty... beka z was, jeden remis i już wszyscy płaczą :lol: Viola miała kupę szczęścia wykorzystując jedyną poważną sytuacje w meczu - tyle. Za tydzień wygramy.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Zbyt wiele spotkań rozgrywamy w głowach, a nie na boisku.
Kadra kadrą i brak szerokiego składu na wysokim poziomie jest rzeczą oczywistą porównując się do zespołów z topu, ale przecież ten remis nie jest wynikiem braku odpowiednich zawodników. Po raz kolejny zaliczamy małą wpadkę, bo przecież nigdy nie były to duże wtopy, i komplikujemy sobie sytuację w pucharach. W lidze takie potknięcia są o wiele mniej odczuwalne więc aż tak nie frustrują i wobec słabości Serie A mają mniejsze konsekwencje.
Kadra kadrą i brak szerokiego składu na wysokim poziomie jest rzeczą oczywistą porównując się do zespołów z topu, ale przecież ten remis nie jest wynikiem braku odpowiednich zawodników. Po raz kolejny zaliczamy małą wpadkę, bo przecież nigdy nie były to duże wtopy, i komplikujemy sobie sytuację w pucharach. W lidze takie potknięcia są o wiele mniej odczuwalne więc aż tak nie frustrują i wobec słabości Serie A mają mniejsze konsekwencje.
- mazi12
- Juventino
- Rejestracja: 30 września 2009
- Posty: 752
- Rejestracja: 30 września 2009
Żeby nie martwić się taką grą jak w niedziele i wczoraj trzeba mieć chyba klapki na oczach albo być po prostu ślepym. Nie pierwszy raz gramy słabo, zachowawczo i tylko do pierwszej bramki. Nie ważne czy jest 3. minuta czy 80. - wynik musi brzmieć 1:0. Te mecze, nawet zwycięskie, nie dają żadnej satysfakcji, bo wyjdzie nam jedna akcja a przez resztę meczu patrzymy na piach i obronę przed rywalem. Skład nie był najgorszy, a mimo to oddaliśmy całkowicie pole gry Fiorentinie. Widać w tym rękę Conte, bo nie wierzę, że nie potrafilibyśmy narzucić swojego stylu gry. I Wczoraj, i w niedzielę- te mecze to były kopie, w niedzielę po prostu mieliśmy szczęście a wczoraj padł zasłużony wynik. Jeśli w czwartek zagramy jak wczoraj przez pierwsze 10 minut, albo w niedzielę jak pierwszą połowę- o wynik można być spokojnym. Ale Antek słysząc słowo "Europa" ma już kilo kupy w gaciach a w głowie zero pomysłu na grę.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Nieważne na którym polu byśmy nie dyskutowali, zarówno jeśli chodzi o trenowanie Juventusu, jak i całą karierę, to Capello > Conte i to jest niekwestionowany fakt, który musisz uszanować. Oczywiście za 5 czy 50 lat sytuacja ma prawo się zmienić. Ale póki co nie powinnyśmy porównywać Antka do Don Fabio, bo to jak porównywać Skodę do Porsche. Juventus Antka to niepełnosprawni kombinatorzy, Juventus Capello sunął zarówno po Maccabi, jak po Ajaxie, oraz po Bayernie i wychodził dwa razy pewnie z pierwszego miejsca w grupie.Vimes pisze:Dyskutujemy tutaj o sukcesach na arenie europejskiej. W całej swojej karierze trenerskiej Capello wygrał jeden raz Ligę Mistrzów i zdobył jeden Superpuchar Europy, czyli w sumie ma dwa europejskie trofea zdobyte dwadzieścia lat temu z Milanem. Jeżeli Conte będzie trenerem tak długo jak Capello to też pewnie z jeden raz tę Ligę Mistrzów wygra, jak nie z Juventusem to z kimś innym.
Vimes, ja Cię proszę byś wyciągał jakieś poważniejsze argumenty, bo ostatnio tu, czy w dyskusji o SuperMario są one dość cienkie. Dario Hubner kiedyś zdobył koronę króla strzelców, tak to leciało?Vimes pisze:Druga kwestia to fakt, że w latach '90 Serie A była najlepszą ligą na świecie, więc tylko dwa europejskie puchary w gablocie Capello to raczej mogą powodować niedosyt.
Składy są porównywalne, tak jak porównywalna była stawka europejska sprzed 10 lat, do teraz. Ja wiem, że "kiedyś to było lepiej", "nie to, co teraz" itp., ale Conte ma w składzie ludzi, którzy wywalczyli wicemistrzostwo Europy, parę napastników z czołówki europejskiej i największy europejski talent młodego pokolenia, Capello miał ludzi, którzy wskoczyli później do finału MŚ. Równie dobrze można odpić piłeczkę w drugą stronę i podważyć - co to za niepokonane tytany, co nie potrafiły przejść 1/4 LM ? Obie jedenastki są porównywalne i deprecjonowanie jednej kosztem drugiej to przegięcie.Vimes pisze:Trzecia kwestia to skład jakim dysponował Capello w Juve i wielkie "G" jakie zwojował z tymi piłkarzami w Europie, a skład jakim dysponuje Conte.