Co nowego w kinie?

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 31 grudnia 2013, 08:22

Ja również byłem. druga część o wiele lepsza, niż pierwsza. W końcu rozdzielono fabułę na kilka równoległych wątków, co przypominało starą trylogię. Film trwał 2:40, a zleciało bardzo szybko.
Nie wiem, film ten był tak nieporównywalnie lepszy niż pierwsza część, że wychodzę z kina zadowolony pomimo kilku całkiem poważnych minusów:

1.fabuła całego Hobbita jest skonstruowana tak: bohaterowie walczą, przegrywają, znajdują się w beznadziejnej sytuacji - <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>! zostają "nieoczekiwanie" przez kogoś wyratowani.

2. fajnie było zobaczyć walczącego Legolasa. Fajnie było zobaczyć jego epickie-super-zwinne-nawalanki, ale przez góra 2 minuty. On rozwalał orków cały film, co robiło się wręcz irytujące. Nie wiem, po co go tam wcisnęli. Nie można uzasadniać jego wprowadzenia do fabuły, jak dopełnieniem sakwy.

3. Kolejny wciśnięty love story

4. Za mało potencjału miały sceny z Beornem

5. I taki ogólny zarzut do nowej trylogii - burdel organizacyjny. Thorin i Ballin to niemal rówieśnicy. W filmie za to jeden jest przedstawiony jako sędziwy dziad, drugi - jako młodzian. wtf. W pierwszej części przedstawiano Bolga tak. No i wycięta scena spotkania Gandalfa z Thrainem, nie wiadomo czy przez ten burdel z dokręcaniem trzeciej części (początkowo miała być dylogia) gdziekolwiek będzie wrzucona.

6. CGI, CGI everywhere

Ale, tak jak już pisałem, wyszedłem z kina zadowolony. AUJ przy DOSie to zbyt rozwałkowane preludium do tego starego świata, jakiego znałem z WP.


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Lucas87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Posty: 1937
Rejestracja: 13 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 31 grudnia 2013, 11:07

bajbek17 pisze:
Lucas87 pisze:
@Lord Juve, ale ja się interesuję filmami średnio :think:
Przeważnie, to co jest w nieskończoność odświeżane - wychodzi bardzo słabo.
Twierdzisz, że nowy Batman, Superman i Spiderman to klapa? How Dare You?!
Ludzie, bardzo Was proszę, czytajcie ze zrozumieniem. Słowo przeważnie, nie oznacza słowa zawsze lub wszędzie...O żadnym Batmanie nie wspominałem ani słowem.
Ale już skoro wywołany został temat to tak apropo:
http://fdb.pl/film/533070-batman-vs-superman
W nieco dalszej przyszłości...


SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
Skibil

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 czerwca 2007
Posty: 1215
Rejestracja: 27 czerwca 2007

Nieprzeczytany post 31 grudnia 2013, 11:14

Ja na drugiej części Hobbita byłem w święta. Wybrałem wersję 2D, choć po seansie ciekaw jestem jak wygląda scena w beczkach na rzece w 3D. Sam film... Cóż, przy "Władcy pierścieni" wygląda jak ubogi kuzyn. Strasznie w oczy rzuca się ilość scen kręcona na zielonym ekranie. Miłosny wątek elfki moim zdaniem to najgorsze posunięcie i nawet Legolasa jestem w stanie przełknąć. CGI Smauga - mistrzostwo. Bardzo też podobał mi się wątek Gandalfa i "powstanie" Saurona.

Mimo, że nie jestem oczarowany tak, jak "Władcą..." to na trzecią część na pewno też się wybiorę. Może i Jackson trochę stracił formę ale to i tak wciąż jedne z najlepszych produkcji jakie pojawiają się w kinie.


bajbek17

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Posty: 1227
Rejestracja: 25 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 13:56

W końcu po nieprzespanej sylwestrowej nocy i 12 godzinnej pracy udałem się w 60 km podróż do Imax`a na Pustkowie Smauga i niestety pustkowie było, ale w sercu... A prócz pustkowia zagościł też ból i żal. Peter Jackson zrobił to co mógł zrobić najgorszego posłuchał tłumu. Tłumu ludzi, którzy nie mają pojęcia o Śródziemiu Tolkienia, ludzi którzy idą do kina bo lubią efekciarską nawalankę, albo bo Killi jest przystojny, a Gollum śmieszny. To co wynosiło wcześniejsze filmy na przynajmniej 5 poziomów lepsze od reszty to był styl i dopracowanie Petera. Ukazanie Śródziemia szerszym okiem, spokojne rozwijająca sie akcja, a nie pęd przez fabułę z jak największą ilością efektów i walki. Reżyser twierdził, że stara się jak najwięcej kręcić w plenerze, ale oszukał wszystkich. Widać dużą i niedopracowana obróbkę graficzną, nie trafiona stylizacja Beorna, który z wielkiego umięśnionego drwala zmienił się w obrośniętego krzewem wielkoluda z sterczącym brzuchalem przed sobą powodującym, że ledwo się porusza i wielki minus dla Petra za Zmiennoskórego, bo była to moja ulubiona postać z Książki. Orlando Bloom za miliony, które zapewne otrzymał za udział w filmie wszystko stracił w restauracjach i fast foodach bo przytył i już nie był tym smukłym elfem, które oglądaliśmy w trylogii. Peter opuścił wiele ważnych rzeczy, a zmienił jeszcze więcej. Mało scen z Beornem, krótka w przeciwieństwie do książki akcja w Mrocznej Puszczy (gdzieś w radiu słyszałem, że Pustkowie to mroczna część i spodziewałem się pół filmu w właśnie mrocznym lesie) gdzie Krasnoludy były na skraju wyczerpania i cud ich uratował. W filmie wygląda to tak, że poruszają sie po średnio oświetlonym lesie, gdzie przez 5 minut maja omamy, a przez resztę 15 walczą z pająkami. Również zbyt krótki pobyt u Króla Leśnych Elfów, którego charakteryzację akurat oceniam na plus. To, że miłosny wątek między ELFEM, a KRASNOLUDEM (no ok Killi nie przypomina akurat krasnoluda) to żenada i przesada to chyba nie muszę powtarzać, ale zwrócę uwagę na postać Tauriel też nietrafiona, gdzie Elfy, a szczególnie Elfickie kobiety są piękne i bije od nich majestat, bardziej pasuje na wojowniczkę Rohanu. Inna sprawa tyczy się krasnoludów, których nie znam prawie w ogóle prócz Thorina, Balina, Bifura, Bombura, Killiego, Filliego i moim zdaniem najbardziej trafionego czyli Dwalina. Jeszcze 4 z nich zostaje w Ereborze? WTF?! Może jeszcze, któryś z nich zabije Smauga i pomaszerują z ludźmi na Samotną Górę?! Zbliżam sie do końca i na koniec zostawiłem sobie najlepsze czyli Smauga, który wygląda świetnie, a brzmi bosko i niestety Peter jak w tej części przystało musiał coś spieprzyć i z Majestatycznego, morderczego i niepokonanego Smoka zamienił w słabego i niefrasobliwego Gada, z którym Krasnoludy pogrywają sobie jak chcą. Trudno, czczony jak do tej pory przeze mnie Peter Jackson zawalił na większości linii i zrobił film dla (bez obrazy) zwykłego Kowalskiego i przejął się nie do końca słuszną krytyką właśnie tych Kowlaskich jeśli chodzi o Pierwszą część. Kojąco na rany po obejrzeniu Pustkowia działa świetna piosenka. Pozostaje mieć nadzieję, że Peter choć troszkę może poprawić film jeżeli ma materiał dla fanatyków w postaci wyciętych scen. Bardzo brakowało też piosenek i wierszy krasnoludów.


Dobry Mudżyn

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 stycznia 2011
Posty: 1048
Rejestracja: 11 stycznia 2011

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 14:58

bajbek17 pisze: długi post krytykujący Pustkowie Smauga
1) Beorn jak dla mnie byl bardzo w porzadku. No, moze lepiej byloby jakby byl bardziej szeroki w barach, ale ogolnie charakteryzacja spoko.
2) Thranduil i Smaug byli wrecz swietni, ocenienie Thranda na plus, to troche za malo.
3) Racja, sceny z Beornem i w Mrocznej Puszczy byly przyciete zbyt mocno :( Licze, ze w wersji rozszerzonej bedzie cos wiecej.
4) Tauriel jest akurat najpiekniejsza z Elfic. (Arwena mi nie podeszla, a Galadriela jest ok jako krolowa elfow - majestatyczna matrona - ale nie jako pieknosc - widac wyraznie wiek). Majestatu akurat od zwyklej wojowniczki bym nie oczekiwal (tak samo jak od Legolasa czy Haldira) ale nie mozesz powiedziec, ze Galadriela, Elrond, Keleborn czy Thranduil majestatyczni nie byli ;)
5) Romans Tauriel z Kilim - MOZE BYC, chociaz moim zdaniem bylo go za duzo czasowo.
6) Krasnoludy nie zostały w Ereborze, a w miescie na jeziorze - tak, to bylo moim zdaniem dziwaczne.
7) Akurat "niefrasobliwosc Smauga" mozna latwo racjonalnie wytlumaczyc. To tak jak ze sloniem probujacym rozdeptac szczura. Nie uwazasz, ze ciezej jest ogromnemu gadowi polowac na mala grupke krasnoludow, a latwiej poradzic sobie z krasnoludzka/ludzka armia zgromadzona w praktycznie jednym miejscu ? ;)

Konczac, chcialem powiedziec, ze samo tempo filmu jest nieco przesadnie zawyzone, aczkolwiek i tak ogladalo sie go lepiej niz 1 czesc, ktora przez pierwsza godzine wiala nuda. I tak, mowie to z perspektywa fana ksiazek, jak i filmowego LOTRa, ktory przeciez tez mial przydlugawy poczatek, i dlugie przestoje.


BESTER MANN, BESTEEER !

Obrazek
bajbek17

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Posty: 1227
Rejestracja: 25 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 15:42

Dobry Mudżyn

1) Przy charakteryzacji postaci w filmie brał udział Alan Lee, którego chyba przedstawiać nie muszę i jego rysunek z książki inaczej przedstawiał Beorna, ale najbardziej denerwuje mnie jego ociężały sposób ruszania i ogólnie dziwna twarz. Mnie grubo nie podszedł może dlatego, że jest troszkę przesadzony. W książce wyglądał zwyczajnie jak człowiek tylko mocno rozbudowany tu Peter coś dziwnego wymyślił, a ucięta scena z przedstawianiem całej kompani nieprzebaczalna. Jak Jackson chciał rozciągnąć Hobbita na 3 filmy ucinając takie sceny. Trochę tego nie rozumiem.
2) Co do oceny Tranduila nie chciałem rozciągać już i tak długie tekstu (dzięki, że przeczytałeś całego) i racja, że Świetna to postać i Smaug również do momentu też moim zdaniem głupiej sceny walki Krasnoludów i o wiele bardziej przemawiało do mnie rozwiązanie z rozmową Bilba ze smokiem.
3) Jak wyżej pisałem myślałem, że robiąc 3 filmy z krótkiej książki właśnie nie zostanie nic pominięte i liczyłem na przynajmniej godzinę samej Mrocznej Puszczy to wprowadziło by widzów w klimat książki. Mało, mało i jeszcze raz bardzo mało Mrocznej Puszczy i za bardzo rozjaśniona.
4) Może Tauriel jest w Twoim guście mnie nie pasuje ani z urody, ani na Elfa.
5) Specjalnie napisałem z dużej litery o romansie Elfów i Krasnoludów gdzie chyba tylko w całej twórczości Tolkiena był jeden przypadek przyjaźni Elfa z Krasnoludem, ale o miłości nie ma mowy. Duży błąd.
6) Mój błąd. Pomyliłem się co do nazwy choć teraz nie potrafię jej sobie przypomnieć.
7) Smaug to wytrawny łowca, który potrafił sobie poradzić z kilku tysiącami Krasnoludów gdy splądrował Samotną Górę, a teraz dała mu radę zwężona grupka krasnali gdzie dwóch było kozaków, jeden grubas, a reszta to dziadki nie wspominając o tym, że dwóch najlepszych obok Thorina i Dwalina zostali z Bardem. Tolkien wiedział co potrafi Smaug dlatego czegoś tak absurdalnego nie wprowadził do książki i po to był właśnie ten nasz cichy włamywacz i cud w postaci zaczarowanej strzały, której zapewne nie doświadczymy w trzeciej części.

Ogólnie Peter Jackson za bardzo przyśpieszył akcję, zrezygnował z wielu fajnych momentów, a w zamian dużo za dużo dodał od siebie. Ja osobiście lubię takie rozciągane fabuły i Drużyna Pierścienia to moja ulubiona część i własnie takie coś wychodziło jak dotąd Peterowi, a jak zauważyłeś wcześniej teraz nie obronił się już od hollywoodyzacji. Jak dla mnie to w skali do 10 taka bardzo słaba 7. Moim zdaniem najgorszy z 5 filmów.


Dobry Mudżyn

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 stycznia 2011
Posty: 1048
Rejestracja: 11 stycznia 2011

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 16:11

No wlasnie, Druzyna Pierscienia byla jedynym filmem w ktorym obylo sie bez zielonej armii duchow, zjazdu po trabie Mumakila/na tarczy czy innych udziwnionych momentow. Jesli przelknie sie jakos brak Bombadila oraz rozszerzona wersje Arweny, nawet najwiekszy purysta ksiazkowy doceni Druzyne.
"cud w postaci zaczarowanej strzały, której zapewne nie doświadczymy w trzeciej części. "
Mysle, ze doswiadczymy. Zmiana persony zabijajacej Smauga, bylaby wrecz gwaltem na ksiazce, wiekszym niz wszelakie dotychczasowe zmiany, poza tym, wszystko ewidentnie dazy ku temu, ze to wlasnie Bard zabije Smauga.
Powtarzam jeszcze raz - Smaug dal rade tym tysiacom, bo byli oni w grupie i mordowal ich setkami.
W 3 licze na wieksza role Galadrieli i Sarumana, a takze Radagasta. Mam nadzieje, ze ta trojca wraz z Gandalfem pokaza troche fajnej LOTRowej magii przy wyrzucaniu Saurona z DG. Mam tylko nadzieje, ze cala Biala Rada (najlepiej z Elrondem i armia elfow rowniez) wezmie w tym udzial, a nie tylko sama Galadriela :|
Nazwa miasta to Esgaroth - swoja droga, fajnie zrobione, ale z tymi orkami biegajacymi po dachach :x


BESTER MANN, BESTEEER !

Obrazek
Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5400
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 17:21

Rozmiem wasze rozczarowanie, że film został nasycony innym watkami niz w ksazce oraz, ze akcja zostala przyspieszona. ALe chcialbym wam przypomniec, ze 75% a moze i wiecej osob ktore udaly sie na ten film, nigdy nie mialo ksiazki w rece :wink:. CZy to dobrze czy zle nie wiem, wiem ze taka kasowa produkcja musi zarobic i wlasnie to robi. Ja sie dobrze bawilem przy Pustkowiu. Czekam na 3 czesc.

A teraz czas sie udac na Di Caprio i wilka z WS.

Szkoda, ze aktualnie leca przedpremierowe seanse dopiero o 20, bo film trwa 3 godziny ponad a nie mam MZki do domu spowrotem , autem do kina sie nie wybieram nigdy bo lubie przypalic lufke przed seansem :prochno: . A pieszo... blee


Obrazek
bajbek17

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Posty: 1227
Rejestracja: 25 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 17:36

Dalej uważam, że walka ze Smaugiem to błąd i wyszło słabo gdzie garstka jeszcze takich krasnoludów dała rade i żaden nie zginął. Śmierdzi typowym filmem akcji, w którym główny bohater ucieka przed wybuchem w tym wypadku czarę goryczy przelał Thorin "płynący" taczkami po rzece złota, która nie potrafiła przetopić taczek a miała dać rade Smaugowi. Spodobała mi się walka Gandalfa z Sauronem w stylu kame hame ha vs bing bang atak :smile: Świetny dźwięk.


Dydux666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 czerwca 2013
Posty: 121
Rejestracja: 27 czerwca 2013

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 18:17

Cabrini_idol pisze:A teraz czas sie udac na Di Caprio i wilka z WS.
Niesamowicie wulgarny i ostry, ale jak załapiesz że to ma wzmocnić przekaz to Ci się spodoba. Mi się spodobał


Alfa i Omega

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Posty: 1013
Rejestracja: 24 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 19:07

Ogólnie całkiem gorący okres superprodukcyjny od "Hobbita..." się zaczął. Jutro nowy Scorsese (miałem olać i nie iść, ale chyba pierwszy raz w życiu trailer mnie zachęcił do obejrzenia filmu - wszystko wygląda bardzo świeżo, a nie jedynie próbuje takie być, jak w ostatnich filmach Martina, a DiCaprio dostał rolę, w której - wydaje się - może spokojnie przeszarżowywać z emocjonalnośćią i tego nie spieprzyć), następnie "Inside Llewyn Davis", czyli Coenowie (zapowiada się bardzo fajnie), w marcu "Ona" Joneza i "Grand Budapest Hotel" Andersona.

Odnośnie samego "Hobbita", to fajna rozrywka z tego wyszła, naprawdę. Ja jestem spod znaku tych, co czytać Tolkiena nie lubią, więc uniwersum znane jest mi głównie z filmów Jacksona. Jacksona, który wyciągnął dobre wnioski po pierwszej części. Największą chyba bolączką "NP" było to, że miał to być chyba film dla dzieci, a wyszło zbyt brutalnie dla maluchów i za bardzo infantylnie dla dorosłych. Tutaj jest to wyważone. Krasnoludy już nie są bandą irytujących, nieśmiertelnych dwarfów, tylko bandą nieśmiertelnych dwarfów, klimat "WP" zachowany, Legolas fajnie się tłucze, król Elfów badass wystylizowany po bondowsku, nie wiem po co Benedict Cucumber był potrzebny żeby dubbingować smoka i czarną plamę, bo zupełnie nie brzmi jak on, ale spoko, Freeman w końcu jest protagonistą z prawdziwego zdarzenia - skądinąd przeuroczym, a sceny walki na fajnym poziomie. Ja się wciągnąłem i fajnie bawiłem przez te trzy godziny. Dużą wadą jest też to, że większość filmu zrobione na green screenach, sraczki można dostać.
pan Zambrotta pisze: 1.fabuła całego Hobbita jest skonstruowana tak: bohaterowie walczą, przegrywają, znajdują się w beznadziejnej sytuacji - <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>! zostają "nieoczekiwanie" przez kogoś wyratowani.
A to już pretensje do Tolkiena ;) Tutaj przynajmniej dają sobie radę z trudnościami głównie sami, a w poprzedniej części skórę zawsze im Gandalf ratował :v


Wiking

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2008
Posty: 720
Rejestracja: 22 grudnia 2008
Podziekował: 3 razy

Nieprzeczytany post 02 stycznia 2014, 22:29

bajbek17 pisze:wybuchem w tym wypadku czarę goryczy przelał Thorin "płynący" taczkami po rzece złota, która nie potrafiła przetopić taczek a miała dać rade Smaugowi.
To były taczki z nanopolimeru nie przewodzące ciepła :D

Film zdecydowanie mnie nie zachwycił, co jest po części winą wysokich oczekiwań (wszyscy znajomi zachwalali), a z drugiej tego, że Jackson jednak z paroma kwestiami popłynął...

Odczuwalny jest fakt, że we Władcy na jeden film przypadało ~400, a tutaj ~100 stron książki. Wszystko wydaje się być rozdmuchane, i rozdęte do granic, a tam gdzie nie dało się rozdmuchać, Jackson dołożył coś od siebie (trójkąt romantyczny). Zostałem nakarmiony akcją która zapycha, ale nie pozwala się nasycić. I nie, nie jestem Tolkienowym purystą, Hobbita czytałem chyba z 10 lat temu.

Był ktoś na Wilku?


Alfa i Omega

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Posty: 1013
Rejestracja: 24 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 04 stycznia 2014, 16:35

Wiking pisze: Był ktoś na Wilku?
Ja. Bardzo nierówny film. Ogólnie nie żałuję, że poszedłem do kina, ale niektóre sceny i momenty żenujące maksymalnie.

Scorsese znów próbuje udawać bardziej świeżego i otwartego na dzisiejsze kino niż jest w rzeczywistości i to boli. Korzysta z niepotrzebnych schematów, pakuje mnóstwo gołych dziewczyn i żartów o robieniu laski, często na siłę. Inna sprawa, że więcej motywów wyszło naprawdę zabawnie (scena powrotu naćpanego Jordana do domu, akcje z karłami, próba przekupstwa agenta FBI), a naga Margot Robbie wygląda jak marzenie.

W efekcie McConaughey i DiCaprio grający bardzo dobre role, wcielając się w charyzmatyczne postaci, gdy mają scenę razem, gadają o trzepaniu kapucyna.

Bardzo za to dobrze wygląda to od strony technicznej: dobry montaż (trzy godziny a w ogóle nie nudzi), świetne zdjęcia, przyzwoity scenariusz i dobre aktorstwo - Leo wciąż jest dla mnie aktorem, który zupełnie rozmienił się na drobne, ale dostawszy rolę idealną dla samego siebie gra ją lepiej niż podejrzewałem. Znakomici Hill i McConaughey (szkoda, że jest go tak mało), bardzo dobry soundtrack.

Ot, taka kronika życia utracjusza. Nic ponad solidny film. Za rok pewnie tylko fani będą o niej pamiętać. Ja pewnie zapamiętam ze trzy bardzo fajne sceny, nagą Robbie i kilka piosenek. Warto obejrzeć raczej.

Przyznać się, kto idzie do kina na nowego Von Triera?


bajbek17

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Posty: 1227
Rejestracja: 25 kwietnia 2007

Nieprzeczytany post 06 stycznia 2014, 12:14

Tak myśląc sobie non stop o Hobbicie i najczęściej o Beornie przyszedł mi do głowy aktor, który z lekką poprawą, a w szczególności w długości i gęstości włosów jak i brody nadawałby się do zagrania tej roli. Od razu wyślę link do zdjęcia: http://www.filmweb.pl/person/Clive+Stan ... #picture-3

Nie twierdzę, że Mikael Persbrandt nie pasował do tej roli, bo pasował idealnie tylko ta nieszczęsna charakteryzacja...


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 06 stycznia 2014, 14:52

Alfa i Omega pisze:
Wiking pisze: Przyznać się, kto idzie do kina na nowego Von Triera?
Hm, a lubisz przerost formy nad treścią w filmach? :P


ODPOWIEDZ