No i Peace. Nie chce powiedzieć że Juve to czołówka, tylko wykluczyć niezawodność kwestii że słabsza niż dotychczas liga, musi się równać z wiekuistą kaszaną w Europie. Chcę tylko wykazać że Juve ma szansę to zmienić, nie zmieniając przy tym całej ligizahor pisze:No dobra, ale zwróć uwagę na to, że Bayern takim hegemonem jest stosunkowo od niedawna. Dopiero w momencie, kiedy pojawiła się Borussia, Bayern zaczął rosnąć tak mocno w siłę. Co było wcześniej? Jeden finał LM, ale wcześniej straszliwe baty od Barcelony i ogólnie średnio to wyglądało. Ale nie o tym chcę mówić. Nawet gdyby było tak, że Bayern lałby wszystkich w Europie mimo słabości ligi, to wtedy miałby konkretny dowód na to, że jest silny - wyniki w Europie. Tymczasem jeżeli Juventus wygrywa ligę, ale ani Stara Dama, ani żaden inny reprezentant Serie A nie jest w stanie nic pokazać w Europie, to naprawdę ciężko jest udowodnić tezę że Juve łapie się do czołówki.Kucharius1 pisze: Masz racje, w przypadku aż tak słabych lig, ciężko o sukces. Tyle że sytuacja Bayernu, mimo wszystko, bardzo przypominała naszą. Przez kilka lat ich głównym rywalem był słaby Werder, później wyskoczył Wolfsburg(który nie wyszedł z grupy i się słabo pokazał). A mimo wszystko, Bayern w LM grał swoje. Dopiero niedawno wyskoczyło BvB, a Ty oddzielasz wcześniejszą sytuacje Bundesligi i ich przedstawicieli grubą krechą.
edit. Przypomina mi się przykład PSV które trzymało się w czubie, mimo że nie wygrało. O jakości ligi Holenderskiej chyba nie musimy rozmawiać.



