Boks

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
Lucas87

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Posty: 1937
Rejestracja: 13 kwietnia 2013

Nieprzeczytany post 05 października 2013, 21:19

Najpewniej Kliczko wygra na punkty, nawet jak Powietkin zada więcej celnych ciosów. Sędziowie będą kontrolować sytuację... No widzę, że w przypadku Masternaka z dużej chmury- mały deszcz.
Ostatnio zmieniony 05 października 2013, 21:20 przez Lucas87, łącznie zmieniany 1 raz.


SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
yanquez

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Posty: 1532
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Nieprzeczytany post 05 października 2013, 21:19

Ja tam jestem wściekły!!! Master masakrycznie zleckeważył Drozda... Zero obrony nad lewą ręką i zero blokad po atakach. Po prostu abecadlo boksu.... Żenada!

Idę chać do greenhouse'u... Jak ktos przyjdzie to stawiam JD z colą ;) Szukać takiego dużego, łysego...
Bruce Badura pisze:Po czym ten cut u Masternaka powstał? Chyba go jakoś łokciem zahaczył, nie widziałem aby to było po ciosie.
Czysto półsierpem...


Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 05 października 2013, 21:29

Masternak jest jednak nieco jednowymiarowy w ataku. Lewy jab, lewy jab i sru prawy to wszystko. Drozd natomiast pokazał fajny luz w ofensywie. Jednak w starciu z jakimkolwiek obecnie panującym mistrzem nie daję mu większych szans - bo pewnie teraz stoczy jedną walkę w obronie i zaraz dostanie szansę.

Drozd byl 8 w IBF, ale wskoczy teraz na miejsce Mateusza i bedzie 3. Mistrzem jest Guillermo Jones. Nie wiadomo co z Lebedevem, bo ma prawo do rewanzu. Mowilo sie tez o przejsciu Jonesa do ciezkiej, wtedy o wakujacy pas zawalczylby Aleksiejev ze Specnazem, a o miano oficjalnego pretendenta być może Drozd z .....uwaga....Pawlem Kolodziejem:-)


naros

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 sierpnia 2004
Posty: 960
Rejestracja: 10 sierpnia 2004

Nieprzeczytany post 05 października 2013, 22:54

Właśnie tego się spodziewałem. Powietkin walczył do ostatniego tchu i chwała mu za to, jednak nie ukrywajmy wiadomo było kto wygra tę walkę. Wytrzymałość też ma niesamowitą, nie wiem jak przetrwał 7 rundę chociaż dwa razy Kliczko go popchnął i nie upadł po ciosie. Dla mnie to jego druga porażka w karierze, bo pojedynek z Huck'iem przegrał.


Obrazek
Un capitano c'è solo un capitano!!!
B@rt

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Posty: 1532
Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Podziekował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy

Nieprzeczytany post 06 października 2013, 11:56

To tak:
Masternak - niby gdzieś tam na jego usprawiedliwienie działa to rozcięcie łuku brwiowego już na początku walki, ale i tak widać było wyraźnie, że Drozda zlekceważył. Rosjanin zawalczył całkiem fajnie, ale był do oklepania.

Natomiast Kliczko vs Powietkin... Jak dla mnie trochę naciągane są te pretensje do Władka o wieszanie się na Saszy. Nie twierdzę, że tego nie robił, ale niektórzy przeżywają to tak jakby to nie wiadomo jak wypaczyło obraz rzeczywistości. W wielu sytuacjach Powietkin schodził do półdystansu tylko po to, żeby sklinczować bez zadawania ciosu, także też był współodpowiedzialny za poziom widowiska. I nie zmienia to faktu, że Sasza do Doktorka nie miał startu.


Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 06 października 2013, 13:27

Poziom walki beznadziejny, styl Wladka robi swoje. I to nie tak, że on tylko z Povetkinem, on walczy tak z każdym. Nic dziwnego, że nie chcą go oglądać w Stanach. Ja osobiście wolę po raz 159 wlączyc na YT powtórkę Ali - Foreman, niż widzieć zapasy w wykonaniu Kliczki.

Co do Masternaka to na pewno ciezko walczylo mu sie z kontuzja, ale teraz doskonale widac ze potrzeba zmian, bo niestety ale chlopak przestal sie rozwijac. Drozd go zdeklasował.


B@rt

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Posty: 1532
Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Podziekował: 6 razy
Otrzymał podziękowanie: 20 razy

Nieprzeczytany post 06 października 2013, 13:42

Oglądało się to ciężko, zgoda. Styl braci porywający nie jest, problem w tym, że oni mają to gdzieś. I będą rządzić HW tak długo jak zechcą albo do pojawienia się jakiegoś godnego rywala, na co się nie zanosi, więc raczej przewiduję scenariusz nr 1. Gdzie te czasy, w których na wadze ciężkiej się nie zasypiało...


Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 06 października 2013, 13:48

Druga sprawa jest taka, że oni nie maja godnych rywali teraz, takich co potrafią przyjąc i oddac, wczoraj Sasza dostal krotki lewy w skroń i zatańczyl jak baletnica. Przypomnijcie sobie walke Lennoxa z Vitalijem. Tam stanelo naprzeciwko siebie dwoch rownych sobie zawodnikow i poszli na wymiany, bo po prostu Lewis nie dal sobie narzucic stylu Kliczki.


yanquez

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Posty: 1532
Rejestracja: 09 grudnia 2004
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Nieprzeczytany post 15 października 2013, 08:57

Co tutaj taka cichotka?
Bradley odprawił Marqueza. Walkę oglądałem na żywca i wydawało mi się, że wygrana w pełni zasłużona i wyraźna, ale dokopałem się do statystyk ciosów:
Wszystkie ciosy:
Bradley - 168 z 562 (30%)
Marquez - 153 z 455 (34%)

Ciosy proste przednią ręką:
Bradley - 82 z 337 (24%)
Marquez - 38 ze 169 (22%)

Ciosy mocne:
Bradley - 86 z 225 (38%)
Marquez - 115 286 (40%)

Marquez uparcie twierdzi, że został oszukany (zresztą dość często tak twierdzi) i statsy rzeczywiście wydają się to potwierdzać, chociaż obraz walki w mojej ocenie był jednoznaczny... Bradley wygrał.


Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 02 listopada 2013, 18:52

@up Dla mnie ta walka była bliżej remisu niż sądzi większość ekspertów - bo większość wskazuje na dużą przewagę Desert Storma. Bradley wygrał, z tym się nie spieram, ale nie jest to większa przewaga niż 2 punkty. Jak dla mnie to 116 - 114 dla Tima, nie więcej. Mając wgląd w statystyki moża wywnioskować, ze wygrał glownir dzieki skutecznemu lewemu jabowi.
Tutaj przydalby sie jakis rewanz. Przy tak wyrownanych walkach jest on nawet wskazany aby rozwiac wszystkie watpliwosci.

Dzis w nocy rowniez ciekawy pokedynek Ola Afolabi vs Jukasz Janik. Lets get ready to rumble!


dav3d

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2007
Posty: 380
Rejestracja: 30 maja 2007

Nieprzeczytany post 04 listopada 2013, 19:32

Janik szacun! :ok: Pokazał serducho do walki, a po przegranej walce przeprosil kibiców za to, że zawiódł. Nie wszystkich polskich bokserów stać na takie wyznania. Zabrakło przede wszystkim doświadczenia, Afolabi to jednak czołówka wagi cruiser i na koncie ma pojedynki na najwyższym poziomie. Polak jednak zaprezentował się całkiem dobrze.

Co do Gołowkin-Stevens... Wkleję tutaj wielce wymownego gif'a-> http://images.ftw.usatoday.com/wp-conte ... 1/ggg3.gif

Gienek to zawodnik kompletny.. Potężny cios z obu rąk, szerowki repertuar ciosów, znakomite czucie i skracanie dystansu, ringowe wyrachowanie, jak trzeba to się 'tłucze' i idzie na wymianę, by za chwilę wrócić do jabowania i techninczego boksu. GGG Trochę za dużo zbiera na twarz(ale wynika to raczej z jego stylu boksowania-coś za coś), ale strzały od Stevensa przyjmował bez mrugnięcia okiem, a Curtis raczej nie głaszcze...


topboxing.pl zapraszam :)
Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 04 listopada 2013, 22:23

Jeszcze Magomed Abdusalamow - Mike Perez, walka jakich ostatnio w HW nie mieliśmy okazji oglądać. Jakim cudem Kubańczyk ustał ten potężny lewy sierp, do tej pory się zastanawiam. Większość bokserów po czymś takim skończyłaby jak Sosnowski w walce z Roganem, czyli na dole, poza ringiem. Obaj wykazali niezwykłą odporność na ciosy. Niestety efekt jest taki, że Mago musiał przejść trepanację czaszki, co może oznaczać koniec kariery. No, ale pewnie zdawał sobie sprawę, że ten sport nie ma wiele wspólnego z baletem.

Co do Gienka, to jest to piesiciaz wybitny. Pokonac moze go tylko piesciaz myslacy w ringu. On zniszczy kazdego punchery z jakim zawalczy ze wzgledu na swoja ponadprzecietna odpornosc. Mysle ze tacy wyjadacze jak Ward, czy Floyd mogliby go wysoko pokonac na punty. Tak juz sie zdazalo w przeszlosci, chocby z Trinidadem. Wydawalo sie ze bedzie rozbijal kolejnych rywali - poki nie spotkal sie z Hopkinsem.


dav3d

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2007
Posty: 380
Rejestracja: 30 maja 2007

Nieprzeczytany post 05 listopada 2013, 01:01

Bruce Badura pisze:Jeszcze Magomed Abdusalamow - Mike Perez, walka jakich ostatnio w HW nie mieliśmy okazji oglądać. Jakim cudem Kubańczyk ustał ten potężny lewy sierp, do tej pory się zastanawiam. Większość bokserów po czymś takim skończyłaby jak Sosnowski w walce z Roganem, czyli na dole, poza ringiem. Obaj wykazali niezwykłą odporność na ciosy. Niestety efekt jest taki, że Mago musiał przejść trepanację czaszki, co może oznaczać koniec kariery. No, ale pewnie zdawał sobie sprawę, że ten sport nie ma wiele wspólnego z baletem.

Co do Gienka, to jest to piesiciaz wybitny. Pokonac moze go tylko piesciaz myslacy w ringu. On zniszczy kazdego punchery z jakim zawalczy ze wzgledu na swoja ponadprzecietna odpornosc. Mysle ze tacy wyjadacze jak Ward, czy Floyd mogliby go wysoko pokonac na punty. Tak juz sie zdazalo w przeszlosci, chocby z Trinidadem. Wydawalo sie ze bedzie rozbijal kolejnych rywali - poki nie spotkal sie z Hopkinsem.
Gienek posiada także ponadprzeciętną ringową inteligencję. Imponuje mi w nim to, że jednocześnie jest bokserem i 'napier***aczem'. Potrafi iść na wymianę cios za cios, by za chwilę przejść do spokojnego kłucia lewym prostym. Coś niesamowitego.


topboxing.pl zapraszam :)
Bruce Badura

Juventino
Juventino
Rejestracja: 24 maja 2011
Posty: 605
Rejestracja: 24 maja 2011

Nieprzeczytany post 05 listopada 2013, 01:58

Albo może się zdarzyć jeszcze inaczej. Tak jak było z Abrahamem. Tłukł wszystkich w średniej niemiłosiernie, nagle okazało się, że brakuje mu dobrych ofert finansowych, nikt nie chce z nim walczyć i poszedł w górę. Początek fajny, ale jak zmierzył się z czołówką, okazało się, że cios nie jest aż tak mocny jak wielu ekspertów mogło sądzić.
Oczywiście nie musi to spotkać GGG. Kazach ma o tyle dobrze, że trafił na kryzys w HBO i powoli staje się ich największym asem atutowym. Jednak powiedzmy sobie szczerze, ze ścisłą czołówką on jeszcze się nie mierzył.


dav3d

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2007
Posty: 380
Rejestracja: 30 maja 2007

Nieprzeczytany post 05 listopada 2013, 02:09

Gdzie Abraham, a gdzie Gienek... :whistle: Gienek wydaje się być przynajmniej 2 klasy wyżej boksersko. W średniej jest kilka ciekawych nazwisk jeszcze do 'obicia'. Walka z Martinezem! To byłby HIT! Sądzę, że nie tylko ja bym miał w tym pojedynku rozdarte serce... Ponadto w średniej jeszcze są Quillin, Barker,Geale, Sturm. Bardzo możliwe jest, że GGG po 'wyczyszczeniu' middleweight pójdzie kategorię wyżej, a tam czekają Ward, Chavez Jr, Kessler, Froch... :twisted:

PS. Co do siły ciosu Gołowkina- nie wiem na ile prawdziwe są te informacje, ale czytałem gdzieś kiedyś lub słyszałem, że Gienek sparował z zawodnikami wyzszych wag(podobno nawet ciężkiej) i przestawiał ich po ringu. Ile jest w tym prawdy-nie jestem w stanie zweryfikować.

EDIT.
Tutaj koleś mówi, że miał do czynienia z 'ciężkimi', ale nikt go tak mocno nie uderzył jak GGG
http://ringtv.craveonline.com/blog/1744 ... for-proksa


topboxing.pl zapraszam :)
ODPOWIEDZ