Mercato (2012-2014)
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Ależ ja absolutnie nie mówię, żeby się podpalać, ale pierdzielenie, że "nie ma żadnych sygnałów, które pozwoliłyby się łudzić" to... no właśnie - pierdzielenie.zahor pisze:Problem że nie są to sygnały mocniejsze niż te, które łączyły nas z Dżeko, Aguero, RvP, Rossim, Cavanim itd. stąd naprawdę same w sobie nie stanowią one podstawy żeby się podpalać.wojczech7 pisze: :shock: Serio? To już nie jest hejterstwo, czy czarnowidztwo, za takie teksty powinny lecieć bany. Codziennie czytamy, że ten czy tamten jest o krok od Juventusu (abstrahując od wiarygodności tych newsów), a Ty piszesz, że nie ma żadnych sygnałów, które pozwoliłyby się łudzić?! Jest ich mniej więcej tyle samo, co tych mówiących, że będzie kupa, więc, jak pisze Szczypek, dajcie sobie siana z krytykowaniem przynajmniej do sierpnia.
Apeluję raz wtóry - dyskutujmy, a i owszem, kto by się przydał, a kto nie, ale nie wieszajmy zawczasu psów na Marotcie za wieszczone porażki.
---
Ładnie Suarez kaleczy na tym Pucharze Konfederacji. Drugi mecz z rzędu najsłabszy na boisku w swojej ekipie. Dziwne.

"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- Antek666
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
- Posty: 767
- Rejestracja: 17 stycznia 2012
ależ drogi Szczypciu,oni to wszystko wypisują tylko po to aby na początku września móc wkleić własne słowa i powiedzieć "a nie mówiłem!!!11111jedenjedenoneoneeins" Kopiuję bo mądre to i choć mam tu marną czytelność ale pogrubione,skopiowane słowa Szczypka może zauważą 8)szczypek pisze:Myślał ktoś nad zmianą nazwy tego tematu? Myślę, że bardziej odpowiedni byłby: "Skargi, żale, prognozowane niepowodzenia Marotty". Co chwila jakaś taka fala przychodzi głębokich refleksji, że nic z tego nie będzie, zostaniemy z tym co mamy, przegramy z jakimś Bayernem w Lidze Mistrzów, wygramy kolejny raz z rzędu Scudetto i cholera - wszystko będzie nie tak.
BŁAGAM, jeśli ktoś ma tak pieprzyć, to niech się zamknie. Niech przyjdzie tu we wrześniu i narzeka jeśli będzie na co, ale cholera - NIE TERAZ.
Może to tak celowo bo chłopak liczy na zostanie "okazją Marotty",no wiesz... gra obecnie przesłabo,a w meczu przeciw Tahiti pobije się z Cavanim o piłkę lub mu coś odgryzie... a wszystko by zbić cenę i móc przejść do Juve,z którym pewnie i on też już się niby dogadał w sprawie kontraktu,bo przecież Marotta zaczyna od zada strony i wpierw negocjuje z piłkarzami.No to mondry Luis postanowił pomóc Beppe i wymusić na liverpoolu niższą cenęwojczech7 pisze:Ładnie Suarez kaleczy na tym Pucharze Konfederacji. Drugi mecz z rzędu najsłabszy na boisku w swojej ekipie. Dziwne.


Z tym,że jakoś wątpię aby Perez traktował poważnie naszego Beppe :roll: Przecież ponoć nawet żadnej oficjalnej oferty za Igłę nie złożyliśmy,tylko jakieś tam spotkania i gadania,nic poważnego ni konkretnego...SKAr7 pisze:zahor pisze:to poważne źródła zaczynają pisać że Higuain jest już praktycznie piłkarzem Arsenalu. Jeden cel odpada, zostają dwa.
Inne poważne źródła pisały o tym, że Marotta usłyszał od Pereza, że nie ma szans na odejście Pepity dopóki Real nie będzie miał trenera. A Saga Ancelottiego wciąż trwa.
Swoją drogą jak już piszę...to wczoraj(w gwoli ścisłości to przedwczoraj...toż to był środowy wieczór!) chyba lekko się ośmieszyłem pisząc o <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> Uchidy i jako tego z którym to niby(tzn ja chciałbym..) mielibyśmy negocjować z Niemiec,albo dobrze wyczułem sprawę i Uchida(samobój dla Italii-dla nieogarniętych Januszów...) już zaczął grać dla Włochów

Dzień dobry i udanego dnia oraz dalszych konwersacji.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jeśli chodzi o wywiad Marotty dla Sky będący na głównej JP, to jest to wersja skrócona, tłumaczona z innego portalu niż TJ, na którym jest całość, która o wiele dobitniej pokazuje nastawienie Marotty do mercato, więc pomyślałem, że warto na forum to przybliżyć.
Nasz 'guru' mówi w nim, że nie ma żadnego pośpiechu przy staraniach o napastnika, że Juventus jest wielką firmą, która sama w sobie wzbudza u zawodników chęć gry dla Starej Damy i nie da się wpędzić w żadne licytacje. O zainteresowaniu innych klubów piłkarzami obserwowanymi także przez nas powiedział, iż nie spowoduje ono przyśpieszenia działań ze strony Juve, bo jeśli gracz chce do nas dołączyć, to nie ma potrzeby się śpieszyć, a teraz jest czas na analizowanie, do końca mercato jeszcze ho, ho, zaś niektóre ekipy mają gorzej, bo na obecnym etapie nawet nie mają trenera. Poszukujemy napastnika, ale naszą siłą jest cała drużyna a najlepszym strzelcem jest Vidal, co pokazuje, jak jesteśmy silni.
Nasz 'guru' mówi w nim, że nie ma żadnego pośpiechu przy staraniach o napastnika, że Juventus jest wielką firmą, która sama w sobie wzbudza u zawodników chęć gry dla Starej Damy i nie da się wpędzić w żadne licytacje. O zainteresowaniu innych klubów piłkarzami obserwowanymi także przez nas powiedział, iż nie spowoduje ono przyśpieszenia działań ze strony Juve, bo jeśli gracz chce do nas dołączyć, to nie ma potrzeby się śpieszyć, a teraz jest czas na analizowanie, do końca mercato jeszcze ho, ho, zaś niektóre ekipy mają gorzej, bo na obecnym etapie nawet nie mają trenera. Poszukujemy napastnika, ale naszą siłą jest cała drużyna a najlepszym strzelcem jest Vidal, co pokazuje, jak jesteśmy silni.

- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Śmieszy mnie gadanie "mercato jeszcze się nie zaczęło" - pieprzenie w stylu Marotty ("mamy czas", "czekamy na okazje", "to dopiero początek okienka"). Kiedy, jak nie teraz powinniśmy usilnie starać się załatwić transfer napastnika (jest kilka okazji, których cena raczej nie spadnie)?
Wg mnie wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny będziemy czaić się na Joveticia (może potrwać to do okolic sierpnia), by obudzić się z ręką w nocniku. Ciekawe czy poprzednie lato nauczyło czegoś Marotty. Sprowadzenie kogoś pokroju Diamantiego jako "nowej jakości" w ataku, uznam za porażkę. W tym roku nie ma mowy o wymówkach w stylu "chciałem kupić solidnego zawodnika, ale nie było okazji".
Wg mnie wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny będziemy czaić się na Joveticia (może potrwać to do okolic sierpnia), by obudzić się z ręką w nocniku. Ciekawe czy poprzednie lato nauczyło czegoś Marotty. Sprowadzenie kogoś pokroju Diamantiego jako "nowej jakości" w ataku, uznam za porażkę. W tym roku nie ma mowy o wymówkach w stylu "chciałem kupić solidnego zawodnika, ale nie było okazji".
:lol: koleś jest niesamowity.pumex pisze: Nasz 'guru' mówi w nim, że nie ma żadnego pośpiechu przy staraniach o napastnika, że Juventus jest wielką firmą, która sama w sobie wzbudza u zawodników chęć gry dla Starej Damy i nie da się wpędzić w żadne licytacje. O zainteresowaniu innych klubów piłkarzami obserwowanymi także przez nas powiedział, iż nie spowoduje ono przyśpieszenia działań ze strony Juve, bo jeśli gracz chce do nas dołączyć, to nie ma potrzeby się śpieszyć, a teraz jest czas na analizowanie, do końca mercato jeszcze ho, ho, zaś niektóre ekipy mają gorzej, bo na obecnym etapie nawet nie mają trenera. Poszukujemy napastnika, ale naszą siłą jest cała drużyna a najlepszym strzelcem jest Vidal, co pokazuje, jak jesteśmy silni.
Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2013, 10:45 przez Lypsky, łącznie zmieniany 1 raz.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011

Ten człowiek to idiota niestety, nawet Barcelona czy Real muszą się starać i bić o zawodników a są to w tej chwili dużo większe i porządane marki niż Juventus, a on będzie siedział i czekał aż ktoś z podkulonym oknem i pochyloną głową łaskawie do Juve przyjdzie

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Na bank jakby szejkowie z City przeczytali rano w gazecie taką deklarację, to by z miejsca podbili cenę dla Juventusu o 10 mln (cenę dla Gallianiego zostawiając bez zmian), Perez zażądałby od nas 40 baniek za Higuaina (chociaż w przypadku Arsenalu zgodziłby się na 25) a DV z miejsca zadeklarowałby, że skoro Juventus potrzebuje na gwałt napastnika, to Jovetić kosztuje nie 30, a 50 baniek.Akshen pisze:To, ze udziela takiego wywiadu nic nie znaczy - gdyby powiedzial, ze musimy sciagnac napastnika na gwalt, to przeciez po takiej wypowiedzi kazdy klub wycisnal by z nas ostatniego grosza.
Chłopie, w jakiej rzeczywistości Ty żyjesz? Tamci ludzie mają głęboko gdzieś jak bardzo Juventus potrzebuje napastnika - mają piłkarzy których chcą sprzedać, hajs ma się zgadzać i tyle. Idąc Twoim tokiem rozumowania, City kupując pierdyliardnego napastnika klasy światowej powinno liczyć na jakieś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> rabaty, bo przecież bez takiego gościa daliby sobie radę.
Śniło mi się dzisiaj że Marotta wyleciał z Juventusu, ale moje sny się raczej nie sprawdzają.
Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2013, 11:06 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Napastnik albo pochodnie, widły i bazuki (do strachu) w ruch. Ile można, trzeci raz to samo... Dokładnie to samo - pieprzenie. Nie wzmocnij drużyny, to Vidala, o ile znowu zagra tak samo, już tu możesz nie zobaczyć...
"Geniusz" nie zaplaci oczywiście tych 15 mln, bo nie, choć nie przypuszczam by ich nie miał i przy próbie zakontraktowania Joveticia i Igły, brał pod uwagę kwotę mniejszą niż 20 mln euro. Tutaj będzie sukcesywnie dodawal: ręczniki, piłkę, potem szare mydło, potem kolorowe, do kremu nivea już nie dojdziemy, bo Carlosa ktoś zgarnie.
"Geniusz" nie zaplaci oczywiście tych 15 mln, bo nie, choć nie przypuszczam by ich nie miał i przy próbie zakontraktowania Joveticia i Igły, brał pod uwagę kwotę mniejszą niż 20 mln euro. Tutaj będzie sukcesywnie dodawal: ręczniki, piłkę, potem szare mydło, potem kolorowe, do kremu nivea już nie dojdziemy, bo Carlosa ktoś zgarnie.
Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2013, 11:13 przez strong return, łącznie zmieniany 2 razy.
- Winner
- Juventino
- Rejestracja: 30 lipca 2004
- Posty: 1012
- Rejestracja: 30 lipca 2004
Niektórzy patrze przejmują się każdą nawet najmniejszą plotką, gazety często piszą bzdury a fachowcy od transferów kłamią lub mówią półprawdy. Moggi też kłamał np. przy sprzedaży Zidana że jest nie na sprzedaż po czym chwile później go opchnął (kasa dobra ale nie w tym rzecz). Ja Marotte będę oceniał jak się okienko skończy, osobiście za nim nie przepadam ale zobaczymy kogo sprowadzi i kogo sprzeda. Napastnik może przyjść nawet ostatniego dnia okienka byleby nie była to łapanka na ostatnią chwilę.
Od kołyski aż po grób zapatrzony w jeden klub.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Trzeba być mocno ograniczonym, żeby mieć mocno ograniczone podejście. Gdyby kupno zawodnika wyglądało tak jak kupno bułki w sklepie to do Marotty można byłoby mieć pretensje, że bułki nie kupuje. Kluby ustaliły jakieś ceny za swoich zawodników, Marotta i Juventus się z nimi nie zgadzają (podobnie jak większość forum). Załóżmy więc sytuacje, że Real chce za Higuaina 35 mln, Fiorentina za Jovetica 30, a City za Teveza 15. Trzeba skalkulować, co jeśli ten, którego sprowadzimy się nie sprawdzi, Juventus nie tylko szybko odpadnie z Ligi Mistrzów, ale i nie wygra mistrzostwa, przyjdzie gorszy czas i trzeba będzie się tych zawodników pozbyć, a aby poprawić kondycję finansową klubu może pozbyć się tych, za których dostaniemy najwięcej. Przecież to o to chodzi w tym targowaniu się, nie problem kupić było Melo za grube mln, problemem jest go sprzedać za jakieś godziwe pieniądze. Dla mnie praca Marotty nie świadczy o jego głupocie czy braku wyczucia, ale właśnie o twardym i bardzo realistycznym podejściu do rzeczywistości, która bywa brutalna. Cena może spaść, ponieważ gdy do klubu przychodzą nowi zawodnicy to wartość tych na wylocie automatycznie spada i już jest przymus, aby się ich pozbyć. Myślicie, że dlaczego ciągle nie słyszymy o pewnych ofertach za Matriego czy Quagliarelle (tylko o jakichś pierdołach)? Bo rozsądny wie, że jak kupimy nowego napastnika to będzie większa presja, aby się ich pozbyć, a co za tym idzie, zaakceptujemy i niższą ofertę.Lypsky pisze:Śmieszy mnie gadanie "mercato jeszcze się nie zaczęło" - pieprzenie w stylu Marotty ("mamy czas", "czekamy na okazje", "to dopiero początek okienka"). Kiedy, jak nie teraz powinniśmy usilnie starać się załatwić transfer napastnika (jest kilka okazji, których cena raczej nie spadnie)?
Wg mnie wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny będziemy czaić się na Joveticia (może potrwać to do okolic sierpnia), by obudzić się z ręką w nocniku. Ciekawe czy poprzednie lato nauczyło czegoś Marotty. Sprowadzenie kogoś pokroju Diamantiego jako "nowej jakości" w ataku, uznam za porażkę. W tym roku nie ma mowy o wymówkach w stylu "chciałem kupić solidnego zawodnika, ale nie było okazji".
Nie dyskutuje więcej na ten temat, bo nie mam siły już tłumaczyć kolejnym pachołkom, żeby dali sobie trochę na wstrzymanie, dali i Marottcie i Juventusowi czas na rozwiązanie tych wszystkich spraw, a potem możecie sobie jeździć na lewo i prawo. Jeśli ktoś chce się paplać w kupie to niech się papla, elo.
- Akshen
- Juventino
- Rejestracja: 03 sierpnia 2010
- Posty: 34
- Rejestracja: 03 sierpnia 2010
To ja sie zapytam w jakim Ty swiecie zyjesz. Real czy kazdy inny klub wiedzac, ze potrzebujemy na gwalt napastnika bedzie mial wieksze pole manewru i wycisnie z nas kazdy grosz. Co do City to juz wogole nie ogarniam Twojego toku rozumowania, wiesz wogole na jakich zasadach opiera sie handel czy poprostu za cel obrales sobie hejtowanie kazdej wypowiedzi Marotty?zahor pisze:Na bank jakby szejkowie z City przeczytali rano w gazecie taką deklarację, to by z miejsca podbili cenę dla Juventusu o 10 mln (cenę dla Gallianiego zostawiając bez zmian), Perez zażądałby od nas 40 baniek za Higuaina (chociaż w przypadku Arsenalu zgodziłby się na 25) a DV z miejsca zadeklarowałby, że skoro Juventus potrzebuje na gwałt napastnika, to Jovetić kosztuje nie 30, a 50 baniek.Akshen pisze:To, ze udziela takiego wywiadu nic nie znaczy - gdyby powiedzial, ze musimy sciagnac napastnika na gwalt, to przeciez po takiej wypowiedzi kazdy klub wycisnal by z nas ostatniego grosza.
Chłopie, w jakiej rzeczywistości Ty żyjesz? Tamci ludzie mają głęboko gdzieś jak bardzo Juventus potrzebuje napastnika - mają piłkarzy których chcą sprzedać, hajs ma się zgadzać i tyle. Idąc Twoim tokiem rozumowania, City kupując pierdyliardnego napastnika klasy światowej powinno liczyć na jakieś <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> rabaty, bo przecież bez takiego gościa daliby sobie radę.
Śniło mi się dzisiaj że Marotta wyleciał z Juventusu, ale moje sny się raczej nie sprawdzają.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
To dobre podsumowanie działalności osoby, którą kiedyś nazywano szczypkiem. Obecnie owa persona znajduje się poza forum, ponieważ po przegranym zakładzie, honorowo odeszła... [']ktoś pisze: Jeśli ktoś chce się paplać w kupie to niech się papla
Idę po bułki do sklepu, może spotkam Marottę?

Tevez byłby dobrym zakupem i uważam, że facet jest wart 12-15 mln.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Tego typu wypowiedzi Markotnego znamy już bardzo dobrze, o ile Galiani kłamie i nie można brać go nigdy na poważnie, to dla Markotnego jest to wypowiedź charakterystyczna, taki topos ktora to gównem się kończyła, a nie żadnym manewrowaniem kontrahenta w poprzednich okienkach, jeśli chodzi o temat CF-a.
Jovetić i Tevez maja podobne perspektywy do nie sprawdzenia się i tyle. Jeden droższy może się skontuzjować w każdej chwili, ale młodszy i można go sprzedać potem za grubą kasę, drugiemu może się odechcieć grać w każdej chwili, ale piłkarsko jest pewniejszy i tańszy. Żadna sofistyka do niczego nie jest mi potrzebna, doszukiwanie się cholera wie czego.
E:
"Nic" tańszego już nie będzie i trudno tu mówić nawet o przepłaceniu.
Jovetić i Tevez maja podobne perspektywy do nie sprawdzenia się i tyle. Jeden droższy może się skontuzjować w każdej chwili, ale młodszy i można go sprzedać potem za grubą kasę, drugiemu może się odechcieć grać w każdej chwili, ale piłkarsko jest pewniejszy i tańszy. Żadna sofistyka do niczego nie jest mi potrzebna, doszukiwanie się cholera wie czego.
E:
Lypsky pisze: Tevez byłby dobrym zakupem i uważam, że facet jest wart 12-15 mln.

Ostatnio zmieniony 21 czerwca 2013, 11:44 przez strong return, łącznie zmieniany 2 razy.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Zdecydowanie. Jeśli Marotta tak nie sądzi, to sorry, ale ma rozdwojenie jaźni, skoro za Vucinicia zapłacił 15 baniek gdy ten był wówczas tylko o rok młodszy, niż teraz Tevez, a różnica klas jest w żaden sposób nieporównywalna.Lypsky pisze:Tevez byłby dobrym zakupem i uważam, że facet jest wart 12-15 mln.

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Dobrze, na chwilę obecną Real jest skłonny sprzedać Higuaina za, dajmy na to, 25 baniek. Chętnych jest dwóch - Juventus i Arsenal. Załóżmy że dzisiaj Marotta przyznaje w wywiadzie że potrzebujemy na gwałt napastnika (o czym wie każdy, kto ma pojęcie o piłce) a jutro leci do Madrytu z ofertą w wysokości 25 mln, taką samą jak Arsenal. I jak Ty to widzisz? Perez zaakceptuje propozycję z Londynu, a Marotcie powie że musi jeszcze dorzucić dziesięć baniek? Chciałbym żebyś mi opisał jak w praktyce, w tych konkretnych okolicznościach miałoby wyglądać "wyciskanie z nas każdego grosza".Akshen pisze: To ja sie zapytam w jakim Ty swiecie zyjesz. Real czy kazdy inny klub wiedzac, ze potrzebujemy na gwalt napastnika bedzie mial wieksze pole manewru i wycisnie z nas kazdy grosz. Co do City to juz wogole nie ogarniam Twojego toku rozumowania, wiesz wogole na jakich zasadach opiera sie handel czy poprostu za cel obrales sobie hejtowanie kazdej wypowiedzi Marotty?
A co do City, to moja teoria była tylko konsekwencją Twojej - skoro cena za napastnika powinna rosnąć z wzrostem ciśnienia, jakie ma klub na kupno takowego, to znaczy że przy ciśnięciu dążącym do zera cena powinna maleć. Wniosek - jeżeli nie potrzebujemy danego grajka, powinniśmy być w stanie kupić go za półdarmo.
Nie, jest dokładnie odwrotnie. Bułkę możesz kupić w sklepie teraz, możesz za godzinę, możesz też pójść do innego sklepu i raczej bułki będą mieli. W związku z tym jak ktoś ma czas i chęci, może obskoczyć wszystkie piekarnie w mieście żeby być pewien, że nie przepłaci ośmiu groszy. Problem z piłkarzami na interesującym nas poziomie, będącymi w naszym zasięgu finansowym jest taki, że jest ich bardzo ograniczona ilość. Jak sprzątną nam sprzed nosa Joveticia, Higauina i Teveza, to jesteśmy w czarnej, bo szanse że nagle pojawi się podobnej klasy kandydat to jakieś góra 5%.szczypek pisze: Gdyby kupno zawodnika wyglądało tak jak kupno bułki w sklepie to do Marotty można byłoby mieć pretensje, że bułki nie kupuje.