Serie A 12/13 (33): JUVENTUS 1-0 Milan
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Gdyby tak było, byłoby ok. Tyle że zamiast drugiego podwieszonego napastnika gra środkowy pomocnik.booyak pisze: Jakie inne ustawienie? Conte wprowadził drobną korektę w systemie 3-5-2 gdzie w miejsce jednego napastnika pojawił się inny tyle że 'podwieszony' i to nazywacie inną formacją?Czym aż tak bardzo różni się 3-5-1-1 od 3-5-2 żeby tłumaczyć naszych 'nową' taktyką?
- Orkos
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
- Posty: 458
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
Tym samym czym różniło się 4-4-2 od 4-3-3. Mamy zbyt dużo dobrych zawodników w środku i Conte chce by wszyscy grali. Tak samo przerobił swoje 4-4-2 by wcisnąć Vidala i teraz robi to z Pogbą, którego nie chce zmarnować bo widać gołym okiem, że chłopak ma talent i musi grać.booyak pisze:Czym aż tak bardzo różni się 3-5-1-1 od 3-5-2 żeby tłumaczyć naszych 'nową' taktyką?
Głupio to trochę wygląda bo Marchisio po świetnym poprzednim sezonie teraz znowu włączył stealth camuflage i lepiej by siedział na ławce jak "udawał" cofniętego napastnika. Kiedyś też pojawił się "mądry" który ustawił go na lewym skrzydle. Byleby tylko grał. Złe rozumowanie.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
booyak pisze:I co z tego że 83%? Gdyby wziąć pod uwagę procent podań otwierających drogę do bramki/rozpoczynających akcję uzyskalibyśmy 5%? Takie statystyki wyglądają fajnie na papierze i nic więcej. Większość z podań to rozgrywanie wzdłuż boiska. Jeśli chodzi już o jakieś kluczowe podania to tak zahor ma rację, nasi w większości kopali się po czole aniżeli zagrywali coś z czego można by ukłuć.

Przecież nasza niemoc to też "zasługa" obrony Milanu, która zagrała bardzo dobrze. Nie chodzi przecież tylko o to, że nasi nie mieli jakichś genialnych pomysłów na rozmontowanie tej defensywy, ale też o bardzo dobre wywiązanie się z założeń taktycznych przeciwnika. Nie wiem, czy to tak trudno docenić rywala... Przecież nam też jakoś wybitnie nie zagrażali, bo mamy bardzo dobrą obronę i ona się nie chce wypinać i pozwalać przeciwnikowi na zbyt wiele. Mecz nie był otwarty, był przez to mniej ciekawy, był wyrównany. Zahor wypił pewnie jedno piwo, zawirował świat tysiącem barw. Jakie kopanie się po czole? Jakie niedokładne podania? Litości...
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Wyrwałeś z kontekstu, booyaku. Zahor pisał, że zawodnicy w tym meczu nie umieli podać na 10 metrów, więc przedstawiłem statystykę, która temu stanowczo zaprzecza.booyak pisze:I co z tego że 83%? Gdyby wziąć pod uwagę procent podań otwierających drogę do bramki/rozpoczynających akcję uzyskalibyśmy 5%?fazzi pisze:Widzę, że jeszcze nie zauważyłeś pewnych zjawisk na forum. Więc pamiętaj, zahor zawsze wiej lepiej ( zresztą, zapewne wróci odnieść się do twojego komentarza i ci dogłębnie wytłumaczywojczech7 pisze:Celność podań: Juventus - 83%, Milan 90%. To jest kopanie się po czole i nieumiejętność podania na 10 metrów?).
Nie ulega wątpliwości, że ten mecz był nudny, ale nie w interesie Juventusu było to zmieniać. Nie musieliśmy forsować tępa, graliśmy pewnie w obronie i czekaliśmy na okazję. Ta się przytrafiła, wykorzystaliśmy ją i są 3pkt. To Milan powinien był się na nas rzucić chcąc gonić Napoli i uciekać przed Violą i to za jego sprawą widowisko powinno być ciekawsze. Poszlibyśmy na wymianę ciosów i mogło się zemścić, a po co to komu? Nawet Janusze w studiu N-ki potrafili to ogarnąć, a Wy nie potraficie? Bez przesady...
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Chodziło mi raczej o to jak to wygląda na papierze. Abstrahując od tego czy podwieszonego gra Marchisio czy grałby Caceres.Łukasz pisze:Gdyby tak było, byłoby ok. Tyle że zamiast drugiego podwieszonego napastnika gra środkowy pomocnik.
4-4-2 zamienione na 4-3-3 to zupełnie inna kwestia niż przejście z 3-5-2 na 3-5-1-1. Drugi zestaw to ta sama taktyka tyle że napastnicy nie są ustawieni w linii a jeden pod drugim, oczywiście tylko na tablicy w szatni przed meczem bo na boisku poruszają się tak jak wymaga tego sytuacja bo piłka to nie szachy. Zgadzam się do kwestii tego że Conte na siłę szuka miejsca dla Marchisio, byle by ten tylko grał w pierwszym składzie. Śmiem twierdzić że z większą korzyścią dla drużyny było by posadzenie go na ławce kiedy nie ma formy niż usilne upychanie go kosztem napastnika.Orkos pisze:Tym samym czym różniło się 4-4-2 od 4-3-3. Mamy zbyt dużo dobrych zawodników w środku i Conte chce by wszyscy grali. Tak samo przerobił swoje 4-4-2 by wcisnąć Vidala i teraz robi to z Pogbą, którego nie chce zmarnować bo widać gołym okiem, że chłopak ma talent i musi grać.
Głupio to trochę wygląda bo Marchisio po świetnym poprzednim sezonie teraz znowu włączył stealth camuflage i lepiej by siedział na ławce jak "udawał" cofniętego napastnika. Kiedyś też pojawił się "mądry" który ustawił go na lewym skrzydle. Byleby tylko grał. Złe rozumowanie.
Nasza niemoc przez cały sezon to zawsze 'zasługa' przeciwnika. A to autobus w bramce, a to dzień konia bramkarza itd. Zawsze można to tak tłumaczyć. Według mnie Milan wcale nie zagrał wybitnie w obronie, to raczej my nie mieliśmy pomysłu jak obronę przeciwnika rozgryźć. Nie pierwszy i nie ostatni raz w tym sezonie. Praktycznie nie istniejemy w kombinacyjnej grze z przodu. Jest to moje zdanie, niekoniecznie musisz się zgadzać. Jeśli Pirlo nie rzuci jakiejś piłki, a robi to coraz rzadziej, mamy wielkie problemy ze strzelaniem goli. Dodajmy do tego system gry opierający się na skrzydłowych, którzy u nas nie potrafią dośrodkowywać oraz słabiutkich napastników mamy kaszankę w przodzie jakiej nie ma żaden z zespołów grających w ćwierćfinale tegorocznej Ligii Mistrzów.szczypek pisze:Przecież nasza niemoc to też "zasługa" obrony Milanu, która zagrała bardzo dobrze. Nie chodzi przecież tylko o to, że nasi nie mieli jakichś genialnych pomysłów na rozmontowanie tej defensywy, ale też o bardzo dobre wywiązanie się z założeń taktycznych przeciwnika. Nie wiem, czy to tak trudno docenić rywala... Przecież nam też jakoś wybitnie nie zagrażali, bo mamy bardzo dobrą obronę i ona się nie chce wypinać i pozwalać przeciwnikowi na zbyt wiele. Mecz nie był otwarty, był przez to mniej ciekawy, był wyrównany. Zahor wypił pewnie jedno piwo, zawirował świat tysiącem barw. Jakie kopanie się po czole? Jakie niedokładne podania? Litości...
Racjawojczech7 pisze:Wyrwałeś z kontekstu, booyaku.

Ok zgoda nie musieliśmy nic w tym meczu robić na siłę. Jednak mecze z Milanem czy Interem zawsze traktowaliśmy nie jak te zwykłe o 3 pkt ale jak coś wyjątkowego. Większe zaangażowanie, motywacja itp. Wczoraj mi tego brakło.wojczech7 pisze:Nie ulega wątpliwości, że ten mecz był nudny, ale nie w interesie Juventusu było to zmieniać. Nie musieliśmy forsować tępa, graliśmy pewnie w obronie i czekaliśmy na okazję. Ta się przytrafiła, wykorzystaliśmy ją i są 3pkt. To Milan powinien był się na nas rzucić chcąc gonić Napoli i uciekać przed Violą i to za jego sprawą widowisko powinno być ciekawsze. Poszlibyśmy na wymianę ciosów i mogło się zemścić, a po co to komu? Nawet Janusze w studiu N-ki potrafili to ogarnąć, a Wy nie potraficie? Bez przesady...
★ ★ ★
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Zespół - Gole w lidze - Gole w Lidze Mistrzów - Gole łącznie - Średnia na meczbooyak pisze:mamy wielkie problemy ze strzelaniem goli.
(...)
mamy kaszankę w przodzie jakiej nie ma żaden z zespołów grających w ćwierćfinale tegorocznej Ligii Mistrzów.
Juventus - 64 - 17 - 81 - 1,88
Barcelona - 99 - 18 - 117 - 2,78
Real - 83 - 24 - 107 - 2,55
Malaga - 45 - 18 - 63 - 1,5
PSG - 60 - 21 - 81 - 1,88
Bayern - 89 - 22 - 111 - 2,78
Borussia - 74 - 19 - 93 - 2,33
Galatasaray - 58 - 13 - 71 - 1,78
Czterech półfinalistów rzeczywiście może pochwalić się lepszym wynikiem pod każdym względem, natomiast nie odstajemy od innych zespołów grających w ćwierćfinale.
Idźmy dalej, po 33. kolejkach Serie A mamy najlepszy (razem z Romą) wynik w lidze jeśli chodzi o strzelone bramki (bezwzględnie najlepszy wynik jeśli chodzi o różnicę między straconymi i strzelonymi). Jeśli chodzi o tą różnicę w najlepszych (włoska, angielska, niemiecka, francuska, hiszpańska) ligach w Europie to lepszy ma od nas tylko Bayern, Barcelona, Real.
Gdzie ten wielki problem jest, bo ja go nie widzę?
Mnie też nie przekonuje styl Juventusu w niektórych, nawet wygranych, spotkaniach. Oczywiście wszystko co złe kryje się w ofensywie, bo tylko tu może być lepiej. Dlatego wzmocnienia planowane są w tej formacji, ale wszyscy mamy chyba delikatną manię i skłonność do przesady, nie jest aż tak kosmicznie źle. Dla potwierdzenia proponuję przejrzeć końcowe tabele w Serie A z (hmm) 10. ostatnich lat i zobaczyć czy tych bramek zespoły, które ligę wygrywały, zdobywały dużo więcej?
- Orkos
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
- Posty: 458
- Rejestracja: 15 kwietnia 2013
Przede wszystkim w skuteczności. Gdyby nasze zdechlaki wykorzystywały powiedzmy max 30% sytuacji jakie sobie kreują to bylibyśmy blisko Barcelony i Bayernu.szczypek pisze: Gdzie ten wielki problem jest, bo ja go nie widzę?
Wystarczy spojrzeć na Matriego, który najpierw zepsuje 2-3 świetne sytuacji by koniec końców dostawić nogę i strzelić.
- jackop
- Juventino
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Posty: 7309
- Rejestracja: 08 stycznia 2006
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 70 razy
@szczypku a będziesz tak miły i zrobisz podobne zestawienie, uwzględniając mecze Juventusu z największymi rywalami na włoskim i europejskim podwórku? 8) Szczególnie interesuje mnie stosunek bramek zdobytych do straconych.
To, że zaczęliśmy w końcu bramko-wpychać ogórkom nie znaczy, że nie mamy problemu ze skutecznością.
To, że zaczęliśmy w końcu bramko-wpychać ogórkom nie znaczy, że nie mamy problemu ze skutecznością.

O Vesuvio Lavali Col Fuoco! Lavali! Lavali! Lavali Col Fuoco!
- KondzioJuveFans
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
- Posty: 617
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
Może i w tym meczu nie stworzyliśmy sobie dogodnych sytuacji, ale to wynikało ze słabszej dyspozycji Mirko i nie będącego w formie Marchisio, który powinien usiąść na ławce bo ostatnio gra tragicznie. Trzeba przyznać, że Milan grał od nas lepiej i na porażkę nie zasłużył, ale taka jest piłka
Karny Vidala to majstersztyk... nie pamiętam kiedy ktoś tak idealnie posłał piłkę do bramki z 11-stu metrów. Cieszą 3 punkty i mam nadzieję, że Scudetto będziemy świętować po derbach 8)

Fino Alla Fine Forza Juventus!
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Wiadomo, problemu wielkiego z golami nie mamy, jedynie z atakiem. Nasi napastnicy tak dużo psują w polu karnym, tyle setek marnują i tyle złych decyzji podejmują, że bilans mógłby być tylko lepszy, gdyby byli bardziej ogarnięci.szczypek pisze: Gdzie ten wielki problem jest, bo ja go nie widzę?
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Orkos pisze:Przede wszystkim w skuteczności.
Kolega, któremu odpowiadałem nie pisał, że mamy problemy ze skutecznością, ale że mamy problemy ze zdobywaniem goli, co nie jest prawdą, co też chyba dobitnie wykazałem.jackop pisze:To, że zaczęliśmy w końcu bramko-wpychać ogórkom nie znaczy, że nie mamy problemu ze skutecznością.
Przepraszam Was, ale nie chcę mi się bawić statystykami i pokazywać, że wcale z tym Juventusem nie jest tak źle. Również ze skutecznością. Ronaldo ma średnio 7 strzałów na bramkę na mecz, Matri - 1,5, Ronaldo ma 31 bramek w lidze, Matri - 7, Portugalczyk zdobywa gola co 80 minut, Włoch co 110. Gdyby Matri miał ilość sytuacji na poziomie Ronaldo i oddawał na bramkę ponad 4 razy więcej strzałów mogę zaryzykować stwierdzenie, że mógłby swój wynik bramkowy mieć znacznie lepszy. U nas bramki zdobywają nie tylko napastnicy, jeśli spojrzeć na inne kluby to naprawdę dysproporcja między liczbą goli zdobywanych przez napastników a resztę zespołu jest nierzadko duża (Bayernu nie biorę pod uwagę), u nas mamy 7 bramek Matriego w lidze i 5 Pogby, 9 Vucinica i 8 Vidala... Zaryzykuję jeszcze jedno stwierdzenie, że nasza słabość w ofensywie czasami niesłusznie skupia się na napastnikach, podczas gdy sytuacja wygląda tak, że jak cały zespół gra dobrze w ofensywie to i napastnicy nie wyglądają źle, natomiast gdy cały zespół nie może niczego sensownego wykreować z przodu to i oni wyglądają blado i przy niekorzystnym wyniku dostają do tyłkach.
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Powiedzmy że zgadzam się z tą opinią. Przeważnie nie winie naszych napastników za brak skuteczności, raczej za słabą grę, za statyczność przy wyprowadzaniu ataków, za niedokładnie podania, nieumiejętność współpracy ze sobą.szczypek pisze:Zaryzykuję jeszcze jedno stwierdzenie, że nasza słabość w ofensywie czasami niesłusznie skupia się na napastnikach, podczas gdy sytuacja wygląda tak, że jak cały zespół gra dobrze w ofensywie to i napastnicy nie wyglądają źle, natomiast gdy cały zespół nie może niczego sensownego wykreować z przodu to i oni wyglądają blado i przy niekorzystnym wyniku dostają do tyłkach.
Co do statystyk które przedstawiłeś to jestem lekko zdziwiony że tak się to przedstawia, mimo wszystko nadal twierdzę że nasza ofensywa jest jedną ze słabszych z pośród wymienionych przez Ciebie drużyn. Wystarczy przykładowo włączyć jakikolwiek mecz Premiership i prześledzić tam nawet tak kiepskie/przeciętne drużyny jak Southampton, Newcastle czy Liverpool które potrafią klepnąć potentatów szybkimi kombinacyjnymi akcjami. U nas ataki opieramy w większości na piłkach Pirlo, kiedyś bardzo dobrych dziś już dużo słabszych. Obawiam się że przy takim stylu gry nawet Llorente będzie prezentował się jak nasi obecni napastnicy.
★ ★ ★