LM 12/13 (1/4): Bayern 2-0 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1221
Rejestracja: 22 lutego 2008
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:17

Lypsky pisze: Sędzia nigdy nie jest nieomylny, ponieważ jest tylko człowiekiem.
Głupotą jest gadanie "gdyby nie błąd sędziego byłby remis lub 1:0", bo niby skąd możemy to wiedzieć? Bezsensowne gdybanie.
Pewne jest jedno - Bayern zasłużył na zwycięstwo i wynik 2:0 jest sprawiedliwy. Nie mieliśmy nic do zaoferowania w tym spotkaniu, więc dyskusje na temat "strzałów-fartów" i błędów sędziowskich powinniśmy sobie darować. Przegraliśmy wczoraj na własne życzenie.
Ale z założenia powinien być nieomylny, gdy popełnia błąd to wpływa na wynik meczu co sprawiedliwe nie jest. Gdy piłkarz popełnia błąd i strzela obok bramki zamiast w jej światło to może mieć jedynie pretensje do siebie, ale to jest w pełni sprawiedliwe. Nie ma umiejętności, nie strzela bramki.
Dlatego uważam, że sprawiedliwy wynik to 1:0, a w czterech literach mam co Bayern mógłby strzelić. Nie strzelił, był cienki jak barszcz nie wbijając gola po składnej akcji. Zdobyli bramkę ze spalonego, która w myśl przepisów nie powinna zostać uznana, pomógł im sędzia i taka jest prawda. A jak oni tam fajnie kręcili nóżkami na skrzydłach to inna sprawa, za to się bramek nie dostaje, je trzeba strzelić.

Zgadzam się z całą resztą, ale wynik sprawiedliwy nie jest.


FORZA JUVE!!!
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:19

Lypsky pisze:Przegraliśmy wczoraj na własne życzenie.
Nie do końca. Ten mecz powinien uciąć wszystkie te zidiociałe gadki na JP pt. "jaka to Serie A mocna a Bundesliga słaba bo wiadomo". RZygać się od tego już chce. Skoro mistrz Włoch, który dzieli i rządzi na własnym podwórku nie potrafi poradzić sobie z wicemistrzem Niemiec (który ostatnio też dzieli i rządzi) TO TO CHYBA JEDNAK O CZYMŚ ŚWIADCZY! Ale większość "ekspertuf" nadal będzie pieprzyć coś o tym, że "ktoś tam notorycznie przegrywa z Lazio".

Weźcie otwórzcie oczy. Bundeska nam odjechała i to sporo. Przegrana w finale ME była sympotomatyczna: klockowaci, twardzi ale bez dynamiki obrońcy pokroju Kielona są dobrzy na krajowe podwórko. Jeśli jednak postawić naprzeciwko nich mniej topornych, ale szybkich i cwanych graczy pokroju Robbena to jest dramat.

dawid91 pisze: Nie strzelił, był cienki jak barszcz nie wbijając gola po składnej akcji.
O tym właśnei mówiłem... Gosciu, gdyby głupota miała skrzydła, to byłbyś nietoperzem nad Allianz Arena. LAtajacym bardzo szybko, wysoko i kompletnie ślepym.
dawid91 pisze:Zdobyli bramkę ze spalonego, która w myśl przepisów nie powinna zostać uznana, pomógł im sędzia i taka jest prawda.
Tak tak. Zrzuć wszystko na sedziego. Idę na spacer, tobie też polecam.
dawid91 pisze:A jak oni tam fajnie kręcili nóżkami na skrzydłach to inna sprawa, za to się bramek nie dostaje, je trzeba strzelić.
No popatrz - oni wczoraj strzelili dwie. U nas ie zauważyłem. Ale jeśli ja nie zauważyłem, co ty, jako nietoperz, nie mogłeś tym bardziej.
dawid91 pisze:Zgadzam się z całą resztą, ale wynik sprawiedliwy nie jest.
Gacusiu, pls.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
blackadder

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 września 2006
Posty: 970
Rejestracja: 23 września 2006

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:31

Cóż, mecz pokazuje nam gdzie znajdujemy się w hierarchii europejskich klubów. Nie ma się co łudzić, Bayern zagra w półfinale. Mają wszystko czego potrzeba aby wyeliminować nawet Barcelonę. Niesamowita dynamika, świetnie ułożony zespół. To że ktoś odsłonił nasze wady wyjdzie nam na dobre.
Nie zapominajmy że wczorajszy Bayern to owoc lat pracy i zainwestowanych setek milionów euro. Nasz nowy Juventus ma 16 miesięcy, z ograniczonymi możliwościami finansowymi. Nie mamy się czego wstydzić. Klub, nie tylko pierwsza kadra, jest lepszy z sezonu na sezon. Nie zdziwię się i nie rozczaruję jeśli półfinał osiągniemy dopiero za 2-3 lata. Jestem spokojny bo idziemy w dobrym kierunku.


Obrazek
rufi8

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 marca 2010
Posty: 579
Rejestracja: 29 marca 2010

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:32

deszczowy pisze:
Weźcie otwórzcie oczy. Bundeska nam odjechała i to sporo. Przegrana w finale ME była sympotomatyczna: klockowaci, twardzi ale bez dynamiki obrońcy pokroju Kielona są dobrzy na krajowe podwórko. Jeśli jednak postawić naprzeciwko nich mniej topornych, ale szybkich i cwanych graczy pokroju Robbena to jest dramat.
Nie przesadzaj, Bayern to zespół o zdecydowanie największym budżecie w całej Bundeslidze i jeden z bogatszych klubów w Europie. Lekką ręką potrafią sypnąć gruby hajs na takiego Javi Martineza na przykład. Nie wspomnę o tym ile zarabia taki Robben czy Ribery. Taki Suarez to dla nich realny cel transferowy a nie mrzonka. Ale nie tylko o budżet tu chodzi, Bayern to po prostu zespół z najwyższej półki. Jak się ma do tego reszta Bundesligi ?
A co do naszych obrońców, to sugerujesz, że trzeba się pozbyć Chielliniego, Bonucciego i Barzagliego ?
Problemem we wczorajszym meczu było bardziej oddanie pola w pomocy niż słabsza postawa obrońców. Ale ogólnie to piach zagrał cały zespół.
Ostatnio zmieniony 03 kwietnia 2013, 12:37 przez rufi8, łącznie zmieniany 1 raz.


wojti-s

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 lipca 2003
Posty: 559
Rejestracja: 15 lipca 2003

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:33

deszczowy pisze:
Lypsky pisze:Przegraliśmy wczoraj na własne życzenie.
Nie do końca. Ten mecz powinien uciąć wszystkie te zidiociałe gadki na JP pt. "jaka to Serie A mocna a Bundesliga słaba bo wiadomo". RZygać się od tego już chce. Skoro mistrz Włoch, który dzieli i rządzi na własnym podwórku nie potrafi poradzić sobie z wicemistrzem Niemiec (który ostatnio też dzieli i rządzi) TO TO CHYBA JEDNAK O CZYMŚ ŚWIADCZY! Ale większość "ekspertuf" nadal będzie pieprzyć coś o tym, że "ktoś tam notorycznie przegrywa z Lazio".
Ja bym powiedział, że nie tyle Bundesliga jest mocna tylko Bayern. Zauważ ile pkt przewagi w Bundeslidze mają Monachijczycy. Są absolutnie poza konkurencją. Oznacza to, że znacznie odstają od poziomu pozostałych zespołów. Zatem - wnioskując logicznie - poziom Bundesligi jest niższy niż poziom Bayernu. Nie można więc utożsamiać meczu Bayern - Juve z pojedynkiem Bundesligi z Serie A. Juve nie odskoczyło tak we Włoszech, jak zrobił to Bayern w Niemczech. Liga włoska jest bardziej wyrównana i wydaje mi się, że nie licząc Bayernu, Borussi i Juve, to pozostałe zespołu z Bundesligi i Serie A stworzyłyby wyrównaną ligę.


Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:34

Dajcie już spokój z tym udowodnieniem wyższości Bundesligi nad Serie A po wczorajszym meczu. Każdy siedmiolatek wie, że Bayern jest lata świetlne przed resztą niemieckich klubów i nie jest żadnym wyznacznikiem siły klubów Bundesligi. To tak jakby mierzyć siłę ligi hiszpańskiej według Barcy.


mateelv

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 listopada 2006
Posty: 1420
Rejestracja: 26 listopada 2006
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:36

Chłopaki dostali ostre lanie, mam nadzieję, że to ich pobudzi do ostrej walki (całe szczęście już na Juventus Stadium). W następnym meczu po prostu nie przyjmuję do wiadomości zbyt wolnego tempa i braku zaangażowania oraz MYŚLENIA!

Najgorsze jest to, że gdy Bayern strzeli jakiegokolwiek farfocla w Turynie, to nasza sytuacja się konkretnie komplikuje, wydaje mi się, że mamy jakieś 25% szans na awans.

Zgadzam się w jednej kwestii z bawarczykiem gdzieś tam z góry ^ mianowicie napad - żaden napastnik by takiej gry nie ogarnął, cały mecz bez dokładnego zagrania od pomocy.

Marchisio przeszedł sam siebie, dawno nie był tak magicznie niewidzialny! Nasz książę! <3

Pirlo... ehh, szkoda gadać.


Vidal zagrał najlepiej bez dwóch zdań, miałem wrażenie, że gdyby Pogba wszedł wcześniej, mógłby jeszcze coś namieszać.


wojti-s

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 lipca 2003
Posty: 559
Rejestracja: 15 lipca 2003

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:40

mateelv pisze: Zgadzam się w jednej kwestii z bawarczykiem gdzieś tam z góry ^ mianowicie napad - żaden napastnik by takiej gry nie ogarnął, cały mecz bez dokładnego zagrania od pomocy.
Również się zgadzam. Ale wydaje mi się, że od naszych "łowców bramek" powinniśmy oczekiwać chociaż połowy tego co robił wczoraj Mandżukic. Bo zarówno FQ, jak i Matri, zagrali wczoraj w stylu leniwego. V i konus weszli jak już było pozamiatane.


binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 525
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:41

deszczowy pisze:
Lypsky pisze:Przegraliśmy wczoraj na własne życzenie.
Nie do końca. Ten mecz powinien uciąć wszystkie te zidiociałe gadki na JP pt. "jaka to Serie A mocna a Bundesliga słaba bo wiadomo". RZygać się od tego już chce. Skoro mistrz Włoch, który dzieli i rządzi na własnym podwórku nie potrafi poradzić sobie z wicemistrzem Niemiec (który ostatnio też dzieli i rządzi) TO TO CHYBA JEDNAK O CZYMŚ ŚWIADCZY! Ale większość "ekspertuf" nadal będzie pieprzyć coś o tym, że "ktoś tam notorycznie przegrywa z Lazio".

Weźcie otwórzcie oczy. Bundeska nam odjechała i to sporo. Przegrana w finale ME była sympotomatyczna: klockowaci, twardzi ale bez dynamiki obrońcy pokroju Kielona są dobrzy na krajowe podwórko. Jeśli jednak postawić naprzeciwko nich mniej topornych, ale szybkich i cwanych graczy pokroju Robbena to jest dramat.
Akurat Lypsky ma racje, Bayern byl do ogrania, tylko ze nasi zagrali na 30% swoich umiejętności, poza kilkuminutowymi epizodami gdzie grali jak trzeba.
Co takiego pokazał Bayern? Jeśli to ma być siła Bundesligi to gratuluję.

My przegraliśmy przez brak doświadczenia, przez kupę w majtach od 28 sekundy meczu i brak pomysłu na grę. Jakoś jak przez pierwsze kilka czy kilkanaście minut pierwszej połowy i pod koniec drugiej Bayern się bronił a nasi cisnęli. Problem w tym, że się zacięli, zaczeli grać nerwowo i Bayern wyszedł z opresji i nas rozmontował. Ogólnie mecz był brzydki, mało ciekawych zagrań z jednej czy drugiej strony a na naszą niekorzyść dodatkowo masa strat i niecelnych podań co za często się nam nie zdarza.

Deszczowy, gdzie Ty widzisz tą niby przepaść między Bundesligą a Serie A? Gdzie przepaść między innymi ligami? Masz na myśli ranking UEFA ? Zastanów się co piszesz. Gramy z jedną z najmocniejszych ekip Europy na ich stadionie i po tym wnosisz, że przegrywając 2:0 jest przepaść ? Takie rankingi czy inne porównania są dobre jedynie na papierze. Piłka jest nieobliczalna i nie ma co gadać w ten sposób, a jedynym weryfikatorem jest boisko.

Mam gęboko ten mecz, trudno, przegraliśmy, trzeba poczekać do środy i zobaczyć co nasz boss wymyśli. Wróciliśmy do czołówki, a czy do ścisłej to się w środę przekonamy, mam na myśli styl a nie awans, bo o niego będzie trudno ale nie robię dramy, bo za rok może lepiej, ogranie świeżaków w LM też jest ważne, a tego nie mamy.


Obrazek
dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1221
Rejestracja: 22 lutego 2008
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:46

deszczowy pisze:
dawid91 pisze: Nie strzelił, był cienki jak barszcz nie wbijając gola po składnej akcji.
O tym właśnei mówiłem... Gosciu, gdyby głupota miała skrzydła, to byłbyś nietoperzem nad Allianz Arena. LAtajacym bardzo szybko, wysoko i kompletnie ślepym.
dawid91 pisze:Zdobyli bramkę ze spalonego, która w myśl przepisów nie powinna zostać uznana, pomógł im sędzia i taka jest prawda.
Tak tak. Zrzuć wszystko na sedziego. Idę na spacer, tobie też polecam.
dawid91 pisze:A jak oni tam fajnie kręcili nóżkami na skrzydłach to inna sprawa, za to się bramek nie dostaje, je trzeba strzelić.
No popatrz - oni wczoraj strzelili dwie. U nas ie zauważyłem. Ale jeśli ja nie zauważyłem, co ty, jako nietoperz, nie mogłeś tym bardziej.
dawid91 pisze:Zgadzam się z całą resztą, ale wynik sprawiedliwy nie jest.
Gacusiu, pls.
Ten jak zwykle swoje, a ja nie piszę o tym, że zagraliśmy lepiej i powinniśmy wygrać, tylko o tym, że wynik powinien być 1:0. Nie 2:0 tylko 1:0, bo tyle bramek zdołał nam strzelić Bayern w myśl przepisów, druga bramka była ze spalonego. Więcej strzelonych przez nich nie widziałem, ty widziałeś? No to brawo.
Nie mam zamiaru dopisywać komuś bramek "bo grał lepiej". To nie skoki narciarskie, w piłce nożnej punktów za styl się nie dostaje. Bayern grał lepiej, ba, zmiażdżył nas, ale potrafił strzelić TYLKO jedną bramkę.


FORZA JUVE!!!
Dybala 4ever

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 października 2007
Posty: 1612
Rejestracja: 28 października 2007

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 12:56

blackadder pisze:Cóż, mecz pokazuje nam gdzie znajdujemy się w hierarchii europejskich klubów. Nie ma się co łudzić, Bayern zagra w półfinale. Mają wszystko czego potrzeba aby wyeliminować nawet Barcelonę. Niesamowita dynamika, świetnie ułożony zespół. To że ktoś odsłonił nasze wady wyjdzie nam na dobre.
Nie zapominajmy że wczorajszy Bayern to owoc lat pracy i zainwestowanych setek milionów euro. Nasz nowy Juventus ma 16 miesięcy, z ograniczonymi możliwościami finansowymi. Nie mamy się czego wstydzić. Klub, nie tylko pierwsza kadra, jest lepszy z sezonu na sezon. Nie zdziwię się i nie rozczaruję jeśli półfinał osiągniemy dopiero za 2-3 lata. Jestem spokojny bo idziemy w dobrym kierunku.

Zgadzam się z Tobą. Nic nie wzięło się z przypadku. Bayern latami inwestował w klub. Skład mają w większości od wielu lat ten sam. Są na dobre otrzaskani z rozgrywkami Champions League. Mają Juppa Heynckesa, który wie jak to jest wygrać w tych rozgrywkach. My obecnie nie jesteśmy mocarzem finansowym. Jednak mamy mądrze i rozsądnie budowany zespół. Jeśli wszystko będzie dobrze to na lata mamy zagwarantowany top 3 w Serie A. To jest dla nas ważne, bo grając co roku nabierzemy doświadczenia i ogrania w Champions League. Sprowadzajmy piłkarzy pokroju Pogby za nieduże pieniądze,a to kiedyś zaprocentuje. Zbyt wiele osób się napaliło, że ugramy coś w tej edycji.

Co do jednego tylko się zgadzam : Serie A obecnie jest słaba. Nie ma ciągłości i zdarzają się pojedyncze ekipy, które zajdą daleko. Pamiętacie Inter Jose Mourinho? Wtedy też Serie A była słaba, ale oni grali co roku w Lidze Mistrzów, obstrzaskani byli. Mourinho po kilku latach na czubie Serie A sprowadził takich zawodników, którzy będą w stanie mu zagwarantować sukces w Europie no i dostał : Eto'o, Sneijer etc. Chociaż teraz Inter przypłacił za to finansowo. Dlatego my jesteśmy zarządzani długofalowo, żebyśmy potem wydoili finansowo na taki skok jak Inter za Mourinho na Wesa i Eto'o, tylko że potrzeba nam będzie na to trochę czasu i cierpliwości. Takie czasy.


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 13:03

dawid91 pisze:Bayern grał lepiej, ba, zmiażdżył nas, ale potrafił strzelić TYLKO jedną bramkę.
Mam wrażenie, że UEFA widzi to nieco inaczej ;) Over & out.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
Molek big fun juve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 maja 2003
Posty: 519
Rejestracja: 30 maja 2003

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 13:05

Bayern wczoraj nie zagrał nic nadzwyczajnego, nie zaskoczyli mnie niczym, ale nasz zespół zaskoczyli. Nie wiem czy ktoś odrobił lekcję ze stylu ich gry, ale to wyglądało fatalnie. Ustawienie 3-5-2 przeciw Bayernowi to dla mnie wręcz samobójstwo. Jak można wystawić Peluso przeciw Robbenowi i Lahmowi? Co on w pojedynkę może zrobić? To samo Lichy przeciw Alabie i Riberyemu. Nie jestem trenem, nie mi oceniać , ale jak dla mnie 4-3-3 by było wręcz idealne na bawarczyków.

Jednak to co najbardziej mnie raziło w oczy, to Mandżukić grając przeciw 3 obrońcom , kładł na nich straszny nacisk, a nasi napastnicy (czyt. 2vs4) nie potrafili nawet w 5% kłaść takiego pressingu jak to czynił Chorwat. Można gadać , że nam potrzeba Top Playera w napadzie (też bym chciał) , ale problem był taki , że 2 podania doszły do napastników? Rewolucja powinna zajść na skrzydłach , oddać Islę, Giaccheriniego, Peluso, De Ceglie i zainwestować w przebojowych skrzydłowych , z dobrym dośrodkowaniem.

Pirlo za wczorajszy mecz (w sumie to nie tylko wczorajszy) powinien sam siebie wychlastać . W tym sezonie częściej asystuje przeciwnikom nim naszym ;/ Marchisio to nie wiem , czy miał biegunkę czy co, chyba raz go wczoraj widziałem, nawet nie pamiętam czy miał jakiś odbiór lub przechwyt :| Artek klasa jak zawsze, niestety jego absencja będzie nas sporo kosztowała.
No nic , trzeba 3mać kciuki do końca. Nadzieje zawsze umiera ostatnia. Chociaż pech chciał , że trafiliśmy na najmocniejszy zespół tej edycji.


Czy wygrywasz czy nie i tak kocham Cię , Juve w mym sercu na dobre i złe
Obrazek
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 13:26

Molek big fun juve pisze:Bayern wczoraj nie zagrał nic nadzwyczajnego, nie zaskoczyli mnie niczym, ale nasz zespół zaskoczyli.
Jest to kolejna wypowiedź tego typu, którą czytam i która zastanawia mnie nad jedną kwestią - czego wyście się spodziewali po Bayernie? Że Ribery wyjedzie na boisku w masce słonia i strzeli gola trąbą? Że Robben postawi sobie za cel okiwanie dokładnie 11 naszych graczy w jeden akcji i strzelenie gola? Że Mandżukić będzie próbować wbiec do bramki Buffona z piłką w zębach, żeby za wszelką cenę się wyróżnić?

Ja się spodziewałem (a właściwie obawiałem) żelaznej konsekwencji w grze, realizowania założeń taktycznych nakreślonych przez Heynckesa i bezpiecznego kontrolowania jej przebiegu i to właśnie Bayern wczoraj zaprezentował - po prostu bezbłędnie wypunktował Juventus.

Jeszcze bardziej śmieszą mnie teoretycy-jasnowidze, którzy to wiedzą że JAKBY Buffon się nie machnął i JAKBY sędzia gwizdnął spalonego, to mecz skończyłby się wynikiem 0:0. Nie, nie skończyłby się, podobnie jak pamiętny mecz z Catanią nie zakończyłby się porażką Juventusu 0:1, mimo że jak się weźmie poprawkę na błędy arbitra to tyle wychodzi.

Trzeba być naprawdę ślepy żeby nie widzieć w jak bezpieczny sposób Bayern zaczął grać po strzeleniu pierwszego gola. Niby Juventus miał optyczną przewagę w środku pola, niby przez moment narzucał tempo gry, ale wszystko to było pod absolutną kontrolą Bawarczyków, pomijając strzał Vidala z dystansu, ani przez moment nie pachniało bramką na 1:1. Bayern robił dokładnie to, co powinien - idealnie zabezpieczał dostęp do własnej bramki, nie pozostawiając nic przypadkowi, jednocześnie konsekwentnie szukając okazji do podwyższenia. A że wsadzili na 2:0 nie po genialnym strzale, nie bo idealnej akcji, a po dobitce minimalnego spalonego? Zdarza się. Faktem jest że w tym momencie wynik był dla nich doskonały i należało go po prostu bezpiecznie dowieźć do końca grając dalej tak konsekwentnie jak do tej pory.

Ale nie - dla niektórych to wciąż za mało. Niektórzy sądzę chyba że Bayern powinien przez 90 minut wściekle atakować, nie zwracając w ogóle uwagi na zdobywane przez siebie "przypadkowe" gole, nie zwalniając tempa aż do momentu strzelenia dwóch, trzech "nieprzypadkowych" goli, czyli takich które gawiedź na JP przekonałyby dosadnie o tym, że remis nie był na wyciągnięcie ręki.


Juvefanatp

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 kwietnia 2007
Posty: 210
Rejestracja: 20 kwietnia 2007
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 03 kwietnia 2013, 13:29

Obejrzałem nasz mecz dzisiaj jeszcze raz na sucho, bez żadnych emocji i powiem, że wyglądało to jeszcze gorzej niż myślałem. Zdarza mi się oglądać Bayern i nie zagrali jakoś ponad swój przeciętny poziom co jest dla nas trochę tragiczne.

Wyszliśmy tak obsrani na ten mecz, że chyba już wszystko zostało powiedziane, żeby nawet bez presji przeciwnika nie potrafić celnie podać do nogi, tylko wiecznie jakieś za mocne, za słabe, za bardzo w bok ciągle coś nie tak. A już rozpacz totalna to dobrze nam znane granie dzid pod koniec meczu na Giovinco, czy rzut wolny z 94 min. :doh:

Niestety stało się dokładnie to czego się obawiałem, a mianowicie wyszliśmy 3-5-2. Już pomijam to, że ogólnie rzecz biorąc w tym sezonie jesteśmy dużo mniej nieprzewidywalni niż w poprzednim, a zmiany taktyczne to tylko jak Conte rozpaczliwie chce gonić wynik. Obawiałem się, że Bayernowskie 4-2-3-1 obnaży wszystkie słabości naszego 3-5-2 i tak się niestety stało. Już czysto w teorii wiadome było, że będą nas miażdżyć na skrzydłach i tu powstawałby problem gdyby to była tylko przewaga ilościowa, a oni przy tym dysponują czołówką bocznych obrońców i skrzydłowych na świecie. Jechali naszą lewą stroną, to Marchisio leciał wspomagać Peluso, bo Robben zawsze mógł wycofać do Lahma, a ten spokojnie wrzucać czy obiegać kolegę, w środku zostawał tylko Vidal i Pirlo na 3 Bawarczyków, z drugiej strony identycznie. W efekcie Bayern zdominował nas bez żadnego problemu i na skrzydłach i w środku. Jak chcieliśmy przesunąć się do przodu i wahadłowi szli wyżej to i tak Marchisio i Vidal musieli zostać szeroko przy liniach, bo Robben i Ribery mieli to gdzieś i stali wysoko a zostawiać w razie szybkiego ataku (a atakują tak niemal zawsze, jeśli maja okazję) na nich tylko Chielliniego i Barzagliego to trochę samobójstwo, w efekcie Pirlo nie miał do kogo zagrać, bo napastnicy byli 2 km z przodu a bezsensowne dzidy to i tak zawsze strata. Boję się zespołów grających 4-2-3-1 czy 4-3-3 ze skrzydłowymi świetnie czującymi się także przy linii od meczu grupowego Italia-Hiszpania na Euro. Po wpuszczeniu Navasa, Włosi przez ostatni 30 minut już tylko rozpaczliwie się bronili, bo zostali zdominowani i na skrzydłach i w środku. Chelsea już taka groźna nie była bo i Mata i Hazard (podobnie Silva), kiedy są ustawiani na skrzydłach, to i tak graja bardziej ofensywnego pomocnika a tam mogą się nimi zająć środkowi obrońcy, czy też pomocnicy w swojej strefie. Dlatego też mam nadzieję, że w rewanżu Conte zaryzykuje i odkurzy 4-3-3 gdzie grający na lewym skrzydle nawet taki leniwy Mirek, samą swoją obecnością stopowałby w zapędach Lahma co powodowałoby większy komfort na boku i automatycznie w środku.

Wiem, że na awans szanse są małe, ale sztab i piłkarze po takiej kaszanie są nam winni pokazanie się chociaż z dobrej strony, tak jak chociażby Arsenal, który postraszył Bayern.


Zablokowany