LM 12/13 (1/4): Bayern 2-0 JUVENTUS
- Palladino
- Juventino

- Rejestracja: 14 stycznia 2007
- Posty: 256
- Rejestracja: 14 stycznia 2007
Oni muszą, my możemy to nasza największa nadzieja
Presji brak, może coś powalczą. No i oczywiście niemiecka pewność siebie może zaszkodzić Bayernowi.
Ribery, Muller i Mandżukić nie grali z HSV, więc to co pokazali w tamtym meczu to nie wszystko co mają w zanadrzu, to martwi. Obawy mam głównie o grę skrzydeł, Peluso ze swoją agresywną grą powinien uważać na czerwień, zwłaszcza gdy będzie grał przeciwko łysolowi, znacznie szybszemu i lepszemu niż on.
Typuje 2-1 dla Bayernu(i tak dobry wynik), nie oszukujmy się, że po tym jak zgwałcili Hamburg mogą mieć sporą przewagę psychologiczną. Tak, my mamy zwycięstwo nad Interem, ale nie było ono odniesione w takim imponującym stylu.
Mam takie nerwy przed tym meczem, że odpuszczę sobie piwko z ziomkami do meczu i objerze w domu. Duża ilość procentów na uspokojenie będzie wskazana, żeby na zawał nie zejść.
FORZA JUVE
Ribery, Muller i Mandżukić nie grali z HSV, więc to co pokazali w tamtym meczu to nie wszystko co mają w zanadrzu, to martwi. Obawy mam głównie o grę skrzydeł, Peluso ze swoją agresywną grą powinien uważać na czerwień, zwłaszcza gdy będzie grał przeciwko łysolowi, znacznie szybszemu i lepszemu niż on.
Typuje 2-1 dla Bayernu(i tak dobry wynik), nie oszukujmy się, że po tym jak zgwałcili Hamburg mogą mieć sporą przewagę psychologiczną. Tak, my mamy zwycięstwo nad Interem, ale nie było ono odniesione w takim imponującym stylu.
Mam takie nerwy przed tym meczem, że odpuszczę sobie piwko z ziomkami do meczu i objerze w domu. Duża ilość procentów na uspokojenie będzie wskazana, żeby na zawał nie zejść.
FORZA JUVE
- lenor
- Juventino

- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1120
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Niestety ranga wczorajszego meczu była na tyle duża, że Conte podszedł trochę do tego meczu jako kibic - wiedząc, że nie można tego przegrać, a może i żeby pokazać Bayernowi, że wcale nie musimy oszczędzać nikogo, bo z czego jak z czego, ale drużyna Antka zawsze słynęła z dobrego przygotowania fizycznego. Tak wiem, zdarzały się wpadki w lidze po ciężkich bojach w LM, ale zostawmy to. Z drugiej strony Chielliniemu ten mecz był potrzebny, żeby wszedł w rytm meczowy, bo najwięcej zagrożenia Inter stwarzał po jego stronie.AdiZ pisze:pumex pisze:Będąc szczerym, według mnie zrobił się lekki burdel na forum. Temat meczowy, temat o Lidze Mistrzów i zapowiedź meczu na głównej w zupełności by wystarczyły.![]()
Do wczoraj byłem spokojny ale Conte i Bayern wprowadzili mnie w stan niepokoju. Pierwszy zagrał prawie podstawową jedenastką nie dając odpocząć Pirlo, Marchisio po spotkaniach reprezentacji a Giorgio oraz jego kostki można było oszczędzić przed frustratami z Mediolanu.
Moim zdaniem dwumecz z Niemcami będzie uzależniony przede wszystkim od postawy linii defensywy. To będzie pokaz sił defensywy włoskiej z niemiecką.
Rewanżu na Allianz Arenie z Arsenalem nie traktowałbym na poważnie, bo moim zdaniem Niemcy po prostu wyszli na boisko przekonani, że awans mają już zapewniony, stąd ta porażka.
Mam nadzieję, że Chiellini zaliczy lepszy występ, bo jestem święcie przekonany, że Jupp oglądał nasz występ z Interem i przede wszystkim będzie chciał na początku ugryźć nas z lewej strony.
A wczorajszy popis strzelecki Bawarczyków, to przede wszystkim sprawa katastrofalnej dyspozycji obrońców rywala. Dlatego po raz kolejny powtórzę, że jeśli ten dwumecz wygramy, to dobrą postawą świętej trójcy przed Buffonem.
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Zgadzam się w całej rozciągłości. Niemcy są buńczuczni i to ich gubi. Przecież z BATE nie przegrali przez brak umiejętności, tylko raczej przez myślenie w stylu: "Białoruś? To tam w ogóle jest jakaś cywilizacja? Pewnie w przepaskach biodrowych jeszcze biegają. Muszę zapytać dziadka, powinien wiedzieć, bo był tam poszerzać nasz lebensraum". Podobnie z Anglikami: "Ja gut! Blitzkriegiem podbiliśmy Londyn. Teraz Angole przyjadą tylko podpisać akt bezwarunkowej kapitulacji w Berghofie. Sieg heil!". Niemcy mają wybitne pokolenie piłkarzy, ale od 2002 roku, od przegranego finału z Brazylią to pokolenie tylko ociera się o finalny sukces nie mogąc doprowadzić sprawy do końca. Cóż dodać, uwielbiam widok przegrywających Niemców.Palladino pisze:oczywiście niemiecka pewność siebie może zaszkodzić Bayernowi.
- dawid1897
- Juventino

- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
To jest toVimes pisze:Cóż dodać, uwielbiam widok przegrywających Niemców.
Obawiam się tego, że wyjdziemy osrani, a nie możemy tacy wyjść, bo oni to wykorzystają. Trzeba wyjść zwartym i pewnym siebie. Liczę, że Conte ich odpowiednio nastawi do tego meczu. Nie możemy stracić gola w pierwszych dwudziestu minutach, później powinno być tylko lepiej.
Wiem, łatwo tak mówić, ale chodzi mi o wystrzeganie się błędów, jak gol padnie po pięknej, składnej akcji Bayernu no to nic się nie poradzi.
Jeśli MVP będzie w takiej dyspozycji jak z Interem to będzie dobrze, martwie się jednak o Pirlo, mógłby go Conte bardziej oszczędzać przed tak ważnymi spotkaniami.
Skrzydła Lichtsteiner - Peluso/Asamoah powinny dawać radę ich "rakietom".
Doceniam klasę rywala i myślę, że będzie dobrze. Liczę na bramkowy remis. Kibicowanie to kibicowanie, niech tylko jakiś burak nie wyjeżdża mi tu z tekstami, że nie może powstrzymać się od głośnego śmiechu czytając to forum. Po ich wygranej z Hamburgerem mamy paść przed nimi na kolana?

Ostatnio zmieniony 31 marca 2013, 14:08 przez dawid1897, łącznie zmieniany 1 raz.
FORZA JUVE!!!
- Willy
- Juventino

- Rejestracja: 25 marca 2013
- Posty: 11
- Rejestracja: 25 marca 2013
O to się nie martwię bo różnica między tymi meczami jest w zasadzie ogromna. Zarówno Bate jak i Arsenal nie budziły w naszych zawodnikach lęku. Ci pierwsi z samej nazwy, ci drudzy po tym co działo się w pierwszym meczu. Prawie nas to zgubiło bo mogliśmy oddać awans, wiadomka, ale ja mam w pamięci jak graliśmy z tymi największymi. Z United w 2010 nikt nie dawał nam szans, a nasi kopacze wnieśli się na swoje wyżyny i pociągnięci przez Robbena i Olicia zaprowadzili nas aż do finału. W 2012 wszyscy stawiali na Real, a tymczasem to my zagraliśmy dwa świetne mecze, w których remisowy był tylko i aż wynik, bo z samego przebiegu to zniszczyliśmy Real konkretnie. Sam fakt, że zdominowaliśmy ich na SB mówi sam za siebie. O Chelsea się nie wypowiem bo to był mecz innej kategorii, mega frajerstwo, ale na pewno nie zgubiła nas pewność siebie, na to złożyły się inne czynniki.oczywiście niemiecka pewność siebie może zaszkodzić Bayernowi.
Uważam, że sama nazwa Juventus sprawi, że nasi zawodnicy wyjdą skoncentrowani na oba spotkania i nie pojawi się syndrom "jesteśmy lepsi" od którego dzieli już tylko krok do syndromu "frajerstwa". Co jak co mówimy o profesjonalistach, którzy w ostatnich latach przegrali co mogli przegrać na wszystkich płaszczyznach od MŚ do CL przez ME. Jeśli to nie jest wystarczająca lekcja żeby w końcu w tym roku pokazać klasę to już chyba się tego prędko nie doczekam
Co do samego przebiegu spotkania to nie mam pojęcia jak będzie, jestem gotowy na każde rozwiązanie. Ważne aby nie stracić bramki, jakkolwiek to nie zabrzmi to brałbym nawet 0-0. Na wyjazdach pokazaliśmy nie raz, że grać potrafimy i w rewanżu stać nas będzie na strzelenie tej decydującej bramki.
Po ich wygranej z Hamburgerem mamy paść przed nimi na kolana?
A czemu to niby? Chyba nikt normalny na poważnie nie bierze tego meczu
- dawid1897
- Juventino

- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
I to pokazuje jaka dziwna jest ta Bundesliga. W Serie A wygrana z każdą drużyną takim wynikiem budziła by podziw u kibiców zwycięskiego klubu jak i u rywali i to myślę na całym świecie, a w Niemczech nikt tego meczu nie bierze na poważnie. To z kim wy graliście? Z jakimiś amatorami z czwartej ligi? To był mecz przygotowawczy do sezonu czy oficjalny mecz pierwszej ligi niemieckiej?Willy pisze:dawid91 pisze:Po ich wygranej z Hamburgerem mamy paść przed nimi na kolana?
A czemu to niby? Chyba nikt normalny na poważnie nie bierze tego meczuHSV dostało to o co się prosiło, a sam mecz czysty i nie w jakimś mega tempie był idealny przed potyczką z Juve. Wzmocnił naszą pewność siebie, utrzymał rytm meczowy, ale nas w żadnym stopniu nie zmęczył.
Po właśnie takiej gadce Bayern zdaje się przypominać Barcelonę czy Real, ich kibice włączając w TV mecz zastanawiają się jaką przewagą zdołają dzisiaj wygrać, a nie czy w ogóle dadzą radę zwyciężyć. Remis? Porażka? To nawet przez myśl im nie przechodzi. I czasem ich to gubi, a to cieszy mnie najbardziej. Pozdrawiam.
FORZA JUVE!!!
- bendzamin
- Redaktor

- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Alfa i Omega
- Juventino

- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
A ja mam majndfaka grubego przed tym spotkaniem. Nic mnie nie zdziwi. Żaden wynik chyba.
Aczkolwiek jako faworyta stawiam Bayern.
Aczkolwiek jako faworyta stawiam Bayern.
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Skończcie pieprzyć o tym meczu z HSV wczoraj umniejszając cokolwiek Bayernowi, jaraliście się jak głupi gdy wygrywaliśmy z Pescarą, która grała taką samą kupę. Wtedy Serie A nie była Seriekopanką, a wychwalaliście i Juventus pod niebiosa. Docenić rywala, czy to takie trudne?
- Willy
- Juventino

- Rejestracja: 25 marca 2013
- Posty: 11
- Rejestracja: 25 marca 2013
Nikt nie bierze na poważnie bo jak brać po tym co grało HSV w perspektywie meczu z Juve? Oczywiście, jestem dumny z mojej drużyny bo prawie pobiliśmy rekord z lat 70 i graliśmy pięknie w ofensywie, ale nie biorę tego jako wyznacznik przed meczem z Juve. Lepiej żebym się napinał przed meczem, a potem miał przełknąć gorzką pigułkę? Chyba sam napisałeś, że Juve to nie HSV.
Ale powiedz mi, czy nie mamy do tego prawa? Gramy świetnie, równo, nawet jak łapiemy zadyszkę to i tak ustrugamy tą jedną akcję, strzelimy tego jednego gola. W BL się nas po prostu boją. HSV rzuciło się pressingiem od początku, przez 4 minuty nic nie mogliśmy zrobić, nagle przyspieszenie padł gol i po meczu. Są tylko 2 góra 3 drużyny, które nie cofają się w BL całym zespołem w meczu z nami, a i tak w tym sezonie dostają aż miło. Nie da się inaczej skoro przeciwnik sam daje nam do tego powody. Co innego w CL.ich kibice włączając w TV mecz zastanawiają się jaką przewagą zdołają dzisiaj wygrać, a nie czy w ogóle dadzą radę zwyciężyć. Remis? Porażka?
- Vimes
- Juventino

- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Przykłady niemieckiej pychy przed półfinałem EURO 2012:

Tutaj prognozują jakie miejsca w samolocie zajmą włoscy piłkarze po tym jak Niemcy ich ograją.

Tutaj chyba nie trzeba nic tłumaczyć.
Właśnie dlatego nie lubię Niemców, którzy chyba wciąż uważają się za ubermenschów, a wszystkich innych postrzegają jako gorszych od siebie. Półfinały mistrzostw świata 2006 i mistrzostw Europy 2012 pozostaną jednymi z mioch najlepszych wspomnień.

Tutaj prognozują jakie miejsca w samolocie zajmą włoscy piłkarze po tym jak Niemcy ich ograją.

Tutaj chyba nie trzeba nic tłumaczyć.
Właśnie dlatego nie lubię Niemców, którzy chyba wciąż uważają się za ubermenschów, a wszystkich innych postrzegają jako gorszych od siebie. Półfinały mistrzostw świata 2006 i mistrzostw Europy 2012 pozostaną jednymi z mioch najlepszych wspomnień.
- SKAr7
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Daj spokójVimes pisze:Przykłady niemieckiej pychy przed półfinałem EURO 2012:
- Vincitore
- Juventino

- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Nie, żeby coś, ale my przed pamiętnym 1:4 z Bawarczykami też ograliśmy Inter 2:1bendzamin pisze:12.03.11 Bayern - Hamburg 6:0
15.03.11 Bayern - Inter 2:3
Khy, khy, khy :C
Jestem strasznie podjarany tym meczem i najchęniej to grałbym już go za godzinę. Mam nadzieję, że się nie spalimy, to chyba najpoważniejszy przeciwnik z którym przyjdzie nam się mierzyć za ery Conte.
Obrona musi być perfect, a z przodu Bayern jest do ugryzienia, ostatnio tracą multum bramek po stałych fragmentach gry, my jak wiadomo mamy fajne schematy przy kornerach, oby Andrzej z Mirkiem coś wymyślili.
Spokój i koncentracja, a będzie dobrze. Kiedy jesteśmy spięci to nie da się nas pokonać.
Jedyne co spędza mi sen z powiek to bomby Kroosa i Schweinstaigera i stojący na linii strzału Bonucci, może dojść do tragedii, ale odpukać.
- MVP
- Juventino

- Rejestracja: 18 listopada 2012
- Posty: 229
- Rejestracja: 18 listopada 2012
Chyba wszyscy czekaliśmy na taki mecz o taką stawkę od kiedy Juve wylądowało w Serie B. Słusznie czy nie, czy były przekręty czy nie było, fakt faktem, że dla każdego z nas to był cios. Wielu spekulowało że sie nie podniesiemy, że jeszcze przed nami kilka lat przeciętności, ale to głosy tych którzy nie znają ani trochę zasad panujących w Turynie - tylko zwycięstwo sie liczy. Po pożegnaniu kilku gwiazd, potem kilku legend drużyne trzeba było zbudować niemal od początku. Możecie mówić co chcecie i mimo wielu nieudanych transferów i tak stosunkowo szybko odzyskaliśmy należne nam miejsce we Włoskim futbolu. Teraz czas pokazać nasze aspiracje do bycia czołówką europy.
Co do meczu - Bayern to przeciwnik trudny. Bardzo bogaty klub, głodny sukcesów po porażkach w ostatnich sezonach, z wielkoma gwiazdami w składzie, świetnie zorganizowany i działający trochę jak maszyna. W lidze demolują, ale Arsenal, który w tym sezonie (w sumie juz od kilku lat ) jest ultra przeciętny pokonał bawarczyków 2:0. Mamy szanse, duża szanse, zwłaszcza że Juve to nie Arsenal tylko imo klub znacznie lepiej poukładany.
Po pierwsze myślę, że naszym plusem jest nasza taktyka. Niemcy nie mają dużego doświadczenia w graniu z zespołami ustawionymi 3-5-2 ( poprawcie mnie jeżeli się mylę ). Nie wiem czy jakakolwiek drużyna gra w takim ustawieniu w Bundeslidze.
Po drugie myślę, że na naszą korzyść przemawia środek pomocy, pod warunkiem, że MVP zagra na najwyższych obrotach. Jeżeli tak to my zdominujemy gre.
Po trzecie - ich napastnicy są trochę kołkowaci. To dobrzy piłkarze, ale żadne z nic meserszmity. To wysokie i silne chłopy, ale coś mi mówi, że Kielon i spółka są wyżsi i silniejsi
Do tego mam wrażenie że nasza złota trójka woli grać właśnie przeciwko napastnikom "wieżom" a nie szybkim i zwinnym "myszkom " .
Do tego mogę dołożyć jeszcze swoje subiektywne odczucie, że Juve tworzy kolektyw jako drużyna, grupę profesjonalistów, którzy jednak dobrze się rozumieją i mimo wszystko większość urazów (emocjonalnych ) zostawiają w szatni, a jak wiemy Bayern od dłuższego czasu nękany jest przez konflikt na linii żabojad-łysa krzywa gira.
Jednak to właśnie Rojber i Ribery są największym atutem bawarczyków. Ogólnie ich skrzydła. Martwie się o naszych bocznych bo to że Lichy nadąży to ok ( choć i jego mogą wkręcic w glebe ) ale na lewej..? Mimo wszystko postawiłbym na Ase. Why? Z Interem może z przodu nie świecił, ale w obronie był nie do przejścia. Wystawiłbym murzynka i kazał biegać za Rojberem.
Bayern gra cholernie solidnie w tym sezonie. Nie można mówić, że Bundesliga jest słabsza niż Serie A. Są to bardzo porównywalne ligi, być może nawet Niemcy mają troszkę silniejszą ligę z prostego powodu - mają więcej kasy. Tak czy inaczej w moim mniemaniu na pewno nie będzie argumentem stwierdzenie, że Bayern przewodzi aż 20 punktami w słabej lidze.
Czego oczekuje po tym dwumeczu... Powiem tak - awans do półfinału byłby świetny, ale nie będę rozpaczał jeżeli się nie uda. Uważam, że stać nas na to, jednak po pierwsze chce zobaczyć dobrą gre Juve, które pokaże, że może walczyć z najlepszymi.
A temat meczowy jest okej. Kto chce sie doczytać ten się doczyta i bez sensu jest sie czepiać
Co do meczu - Bayern to przeciwnik trudny. Bardzo bogaty klub, głodny sukcesów po porażkach w ostatnich sezonach, z wielkoma gwiazdami w składzie, świetnie zorganizowany i działający trochę jak maszyna. W lidze demolują, ale Arsenal, który w tym sezonie (w sumie juz od kilku lat ) jest ultra przeciętny pokonał bawarczyków 2:0. Mamy szanse, duża szanse, zwłaszcza że Juve to nie Arsenal tylko imo klub znacznie lepiej poukładany.
Po pierwsze myślę, że naszym plusem jest nasza taktyka. Niemcy nie mają dużego doświadczenia w graniu z zespołami ustawionymi 3-5-2 ( poprawcie mnie jeżeli się mylę ). Nie wiem czy jakakolwiek drużyna gra w takim ustawieniu w Bundeslidze.
Po drugie myślę, że na naszą korzyść przemawia środek pomocy, pod warunkiem, że MVP zagra na najwyższych obrotach. Jeżeli tak to my zdominujemy gre.
Po trzecie - ich napastnicy są trochę kołkowaci. To dobrzy piłkarze, ale żadne z nic meserszmity. To wysokie i silne chłopy, ale coś mi mówi, że Kielon i spółka są wyżsi i silniejsi
Do tego mogę dołożyć jeszcze swoje subiektywne odczucie, że Juve tworzy kolektyw jako drużyna, grupę profesjonalistów, którzy jednak dobrze się rozumieją i mimo wszystko większość urazów (emocjonalnych ) zostawiają w szatni, a jak wiemy Bayern od dłuższego czasu nękany jest przez konflikt na linii żabojad-łysa krzywa gira.
Jednak to właśnie Rojber i Ribery są największym atutem bawarczyków. Ogólnie ich skrzydła. Martwie się o naszych bocznych bo to że Lichy nadąży to ok ( choć i jego mogą wkręcic w glebe ) ale na lewej..? Mimo wszystko postawiłbym na Ase. Why? Z Interem może z przodu nie świecił, ale w obronie był nie do przejścia. Wystawiłbym murzynka i kazał biegać za Rojberem.
Bayern gra cholernie solidnie w tym sezonie. Nie można mówić, że Bundesliga jest słabsza niż Serie A. Są to bardzo porównywalne ligi, być może nawet Niemcy mają troszkę silniejszą ligę z prostego powodu - mają więcej kasy. Tak czy inaczej w moim mniemaniu na pewno nie będzie argumentem stwierdzenie, że Bayern przewodzi aż 20 punktami w słabej lidze.
Czego oczekuje po tym dwumeczu... Powiem tak - awans do półfinału byłby świetny, ale nie będę rozpaczał jeżeli się nie uda. Uważam, że stać nas na to, jednak po pierwsze chce zobaczyć dobrą gre Juve, które pokaże, że może walczyć z najlepszymi.
A temat meczowy jest okej. Kto chce sie doczytać ten się doczyta i bez sensu jest sie czepiać
- SKAr7
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Widziałem dwa mecze w karierze trenerskiej Conte, gdzie Juventus się spalił wychodząc na mecz. Napoli i Milan, wyjazdowe, w zeszłym sezonie. W obu przypadkach w drugiej połowie udawało nam się ratować mecz.Vincitore pisze: Mam nadzieję, że się nie spalimy
Stałe fragmenty też mnie martwią. Początek sezonu mieliśmy pod tym względem dobry, ale ostatnio nic nie możemy wklepać z rożnych. Jedna bramka Mirka po małym pingpongu to niewiele.
Juventus już był w tym miejscu, mierzył się z taką presją i z rywalem (jeszcze wtedy) tej klasy. Przed pierwszym meczem na Moście Stamford. Problem w tym, że z grupy wyjść było trzeba. Teraz pokonać Bayern tylko można, bo i w sumie nic się nie stanie, jeśli my, drużyna jeszcze w budowie, przegramy z teamem kompletnym i zbudowanym. Nasze cele na ten sezon w CL są spełnione, każdy dalszy krok to będzie bonus. Jestem ciekaw jaka będzie reakcja Juventinich i Conte na ten fakt.
Z drugiej strony sen Bawarczykom powinno spędzać z powiek to, że Juventus to tak naprawdę enigma, drużyna mająca w zanadrzu znacznie więcej niż dane im było oglądać w tej edycji CL.


