Polityka

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 972
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 12:27

Castiel pisze:
Małżeństwo musi być nierozerwalne choćby dlatego, że mówisz w przysiędze "że cię nie opuszczę aż do śmierci" albo jak w Ameryce "w zdrowiu i chorobie" itp.
Albo jesteśmy dziećmi i nie rozumiemy pewnych rzeczy albo jesteśmy dorośli i co za tym idzie ODPOWIEDZIALNI. Ponosimy konsekwencje swoich wyborów. Widziały gały co brały.
Takim podejściem bardzo upraszczasz sprawę, co może świadczyć o tym, że w tej materii nie masz większego rozeznania. Nie można w żadnej sprawie widzieć tylko białe albo czarne, lecz należy wgłębić się w temat. Mówisz o odpowiedzialności, fajnie, ale pamiętaj że są zawsze dwie strony. Poza tym po ślubie dochodzi masa dodatkowych obowiązków i sytuacji, których przed zawarciem małżeńskim nie było. Przecież kościół wyraznie zabrania zamiesziwania ze sobą przed ślubem, więc jak młodzi mają przynajmniej w jakieś części się poznać w takich codziennych sytuacjach? Stwierdzenie "widziały gały co brały" może jedynie odnosić się do urody, do niczego więcej.
Jestem ciekawy, czy Ty nadal byś mógł mieszkać pod jednym dachem z kobietą, która Cię np. zdradziła, albo Tobą się w ogóle po latach przestała interesować, a jedyny powód, dla którego by z Tobą była to stabilność finansowa. Dużo osób po ślubie się zmienia, dotyczy bardziej kobiet niż mężczyzn, chociaż tych drugich też jest pewnie nie mało. Znam takich ludzi...I co, mają teraz aż do śmierci męczyć się w toksycznym związku, bo kiedyś przysięgali?! Żyję się tylko raz, a każdy z nas zasługuje na drugą szansę.
Ostatnio zmieniony 30 marca 2013, 12:31 przez kuba2424, łącznie zmieniany 1 raz.


kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 972
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 12:28

do usunięcia


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 12:51

kuba2424 pisze: Takim podejściem bardzo upraszczasz sprawę, co może świadczyć o tym, że w tej materii nie masz większego rozeznania. Nie można w żadnej sprawie widzieć tylko białe albo czarne, lecz należy wgłębić się w temat. Mówisz o odpowiedzialności, fajnie, ale pamiętaj że są zawsze dwie strony. Poza tym po ślubie dochodzi masa dodatkowych obowiązków i sytuacji, których przed zawarciem małżeńskim nie było. Przecież kościół wyraznie zabrania zamiesziwania ze sobą przed ślubem, więc jak młodzi mają przynajmniej w jakieś części się poznać w takich codziennych sytuacjach? Stwierdzenie "widziały gały co brały" może jedynie odnosić się do urody, do niczego więcej.
Jestem ciekawy, czy Ty nadal byś mógł mieszkać pod jednym dachem z kobietą, która Cię np. zdradziła, albo Tobą się w ogóle po latach przestała interesować, a jedyny powód, dla którego by z Tobą była to stabilność finansowa. Dużo osób po ślubie się zmienia, dotyczy bardziej kobiet niż mężczyzn, chociaż tych drugich też jest pewnie nie mało. Znam takich ludzi...I co, mają teraz aż do śmierci męczyć się w toksycznym związku, bo kiedyś przysięgali?! Żyję się tylko raz, a każdy z nas zasługuje na drugą szansę.
Nie zrozumiałeś za pierwszym razem? "I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI!!!!!!111111"

Uwielbiam takie chłopięce gadki. Weź zapytaj go najpierw ile miał związków powyzej roku, bo ja nie mam cierpliwości do dyskusji z takimi młodymi kogutkami - głupaczkami.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 972
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 13:44

deszczowy pisze: Nie zrozumiałeś za pierwszym razem? "I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI!!!!!!111111"

Uwielbiam takie chłopięce gadki. Weź zapytaj go najpierw ile miał związków powyzej roku, bo ja nie mam cierpliwości do dyskusji z takimi młodymi kogutkami - głupaczkami.
Jesteś ignorantem w tej sprawie, Twój wybór, ale nie nazywaj kogoś młodym kogutkiem, bo nie wiesz kto siedzi po drugie stronie. Rozumiem że masz receptę na każdy problem i jesteś chodzącym ideałem, ale dopóki nie zetkniesz się z tym problemem pośrednio lub bezpośrednio możesz mnie przekonywać z taką samą wiarygodnością co ksiądź, który nie ma pojęcia jak wygląda małżeństwo, ale ma najwięcej do powiedzenia i udziela rad. Albo czarne, albo białe....nie ma nic pomiędzy!To dopiero jest dziecinne podejście!


Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5400
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 13:53

Castiel pisze:
Gotti pisze:Ale w ogóle dlaczego tu mieszasz kościół? To są słowa przysięgi kościelnej, a co ma do tej całej sprawy kościół? Czy to kościół rządzi państwem i ustala prawa?
No bo większość ślubów jest i cywilnych i kościelnych, a przysięga to przysięga. Coś chyba znaczy.
Gadka "a jak będę chciał wziąć rozwód?" pasuje co najwyżej do dzieciaków, którym zdarzyła się wpadka i rodzina chce ich ożenić żeby nie było wstydu. Więc albo jesteśmy odpowiedzialni i bierzemy pod uwagę konsekwencje albo nie jesteśmy tacy. Lepiej w takim wypadku siedzieć na dupie i nic nie zmieniać jak wyjść na kłamce albo czuba, któremu się "odwidziało".
jestes crazyteen ... ludzie sa rozni.. znam wiele przypadkow kiedy jedna osoba udaje inna.. a po slubie wychodzi prawdziwy charakter.. Wiem bo w mojej rodzinie byl taki przypadek, i co np. kobieta ma sie meczyc z dziadem cale zycie, ktory przez kilka lat udawal kogos innego? Widze PiSowskie praktyki konserwatywne.

Poza tym.. w wielu bardziej rozwinietych krajach niz Polska zwiazek malzenski polega przede wszystkim na zrozumieniu akceptacji i wyciagania ze zwiazku cech ktore sprawiaja, ze zycie staje sie latwiejsze, po czasie kiedy te korzysci zanikaja czesto ludzie sie rozchodza i szukaja czegos nowego lub czegos, kogos kto mu jak i on komus zapewni szczescie. Tylko w polsce nadal praktykuje sie pewne zasady, ze lepiej zyc razem niz sie rozwiesc bo to za duzo problemow itp., mimo ze czesto malzenstwa w wieku dojrzalym sa bezuczuciowe, sa bo są, ludzie nie chce i boja sie zmieniac to , a to ze wzgledu na dzieci, a to ze wzgledu na jakas tam wygode i przyzwyczajenie, mimo iz brak w takim zwiazku milosci seksu czy nawet wspolnych rozmow.

Rozumie pojecie rodziny, ciepla itd, ale mamy 2013 rok a ludzie w Polsce nadal mysla komunistycznie, sa tlamszeni przez system, ktory czerpie i ssa obywateli dzieki ich ułomności i konserwatyzmowi.
Ostatnio zmieniony 30 marca 2013, 14:04 przez Cabrini_idol, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Gotti

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 marca 2005
Posty: 1264
Rejestracja: 06 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 13:58

kuba2424 pisze:
deszczowy pisze: Nie zrozumiałeś za pierwszym razem? "I ŻE CIĘ NIE OPUSZCZĘ AŻ DO ŚMIERCI!!!!!!111111"

Uwielbiam takie chłopięce gadki. Weź zapytaj go najpierw ile miał związków powyzej roku, bo ja nie mam cierpliwości do dyskusji z takimi młodymi kogutkami - głupaczkami.
Jesteś ignorantem w tej sprawie, Twój wybór, ale nie nazywaj kogoś młodym kogutkiem, bo nie wiesz kto siedzi po drugie stronie. Rozumiem że masz receptę na każdy problem i jesteś chodzącym ideałem, ale dopóki nie zetkniesz się z tym problemem pośrednio lub bezpośrednio możesz mnie przekonywać z taką samą wiarygodnością co ksiądź, który nie ma pojęcia jak wygląda małżeństwo, ale ma najwięcej do powiedzenia i udziela rad. Albo czarne, albo białe....nie ma nic pomiędzy!To dopiero jest dziecinne podejście!
Albo ja źle zrozumiałem, ale to chyba była ironia ze strony Deszczowego, a kogucik to miał być Castiel?


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 15:01

Gotti pisze: Albo ja źle zrozumiałem, ale to chyba była ironia ze strony Deszczowego, a kogucik to miał być Castiel?
No oczywiście, że tak. To było do Castiela.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 972
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 17:57

deszczowy pisze:
Gotti pisze: Albo ja źle zrozumiałem, ale to chyba była ironia ze strony Deszczowego, a kogucik to miał być Castiel?
No oczywiście, że tak. To było do Castiela.
W takim razie poczuwam się do obowiązku przeprosić za słowa, które były adresowane do innego użytkownika :ok:


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 18:24

Cabrini_idol pisze:
Poza tym.. w wielu bardziej rozwinietych krajach niz Polska zwiazek malzenski polega przede wszystkim na zrozumieniu akceptacji i wyciagania ze zwiazku cech ktore sprawiaja, ze zycie staje sie latwiejsze, po czasie kiedy te korzysci zanikaja czesto ludzie sie rozchodza i szukaja czegos nowego lub czegos, kogos kto mu jak i on komus zapewni szczescie. Tylko w polsce nadal praktykuje sie pewne zasady, ze lepiej zyc razem niz sie rozwiesc bo to za duzo problemow itp., mimo ze czesto malzenstwa w wieku dojrzalym sa bezuczuciowe, sa bo są, ludzie nie chce i boja sie zmieniac to , a to ze wzgledu na dzieci, a to ze wzgledu na jakas tam wygode i przyzwyczajenie, mimo iz brak w takim zwiazku milosci seksu czy nawet wspolnych rozmow.
W bardziej rozwinietych krajach liczba rozwodow przewyzsza liczbe malzenstw. Sadzisz, ze taka niestabilnosc w tak waznym elemencie systemu spolecznego to cos dobrego? Piszesz o "wygodzie", o "wyciaganiu ze zwiazku tego co najlepsze". Hm, a co jesli te wygody znikaja z powodu np. choroby, co, jesli kobieta po porodzie nie moze przez dluzszy czas odbywac stosunkow, albo przestaje byc "atrakcyjna" dla faceta?

Cz fakt "znudzenia sie" kims daje komus prawo do niszczenia zwiazku, w ktorym sa dzieci, ktore zawsze cierpia w wyniku konfliktow pomiedzy rodzicami?

Czym jest milosc? Bo z pewnoscia nie jest ona erosem, zakochaniem...niestety, ale dzisiejsza kultura i paradygmaty spoleczne w bogatych spoleczenstwach doprowadzaja do sytuacji, w ktorej kompleksowe i zlozone relacje miedzyludzkie redukuje sie do czerwonych serduszek, pieknych reklam i Durexa.

Jestem w 5-cio letnim zwiazku (nie pierwszym)...nie zawsze jest latwo, nie zawsze kolorowo. Owszem, jesli ludzie nie pielegnuja relacji miedzy soba to z czasem wszystko przestaje byc takie kolorowe jak na poczatku. Nie jest to jednak zadne usprawiedliwienie.

Natomiast sytuacje patologii, takich jak przemoc w rodzinie, to kompletnie inna para kaloszy.


Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5400
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 30 marca 2013, 18:44

LordJuve pisze:....
Zgadzam się z Tobą, ja tylko wyciągnąlem wnioski ougólniające teze małześntwa, ktora obala mit Castiela ,,jedna zona na cale zycie''. Sa rozne sytuacje, zdarzenia, ktore maja wplyw na zycie malzonkow i ich malzenstwa i nie mozna sprowadzac tego do religii czy innych indywidualnych moralnych wyznaczników.

Malzenstwo i rodzina to nadal najwazniejsza jednostka przecietnego czlowieka i trzeba za wszelka cene ja pielegnowac, ale nie kosztem szczescia i zmuszania sie do czegos poprzez akcpetowanie pewnych sytuacji ktore powstaja w czasie malzenstwa.


Obrazek
Agrik

Juventino
Juventino
Rejestracja: 07 czerwca 2012
Posty: 108
Rejestracja: 07 czerwca 2012

Nieprzeczytany post 31 marca 2013, 12:46

Gotti pisze:www.nie.com.pl/14-2013/tusk-na-podsluchu
Polecam przeczytać całe.
Widzę, że poziom dyskusji w tym temacie cały czas zwyżkuje. Zaczynają się pojawiać coraz bardziej wiarygodne, poważne tytuły, które przedstawiają obiektywne opinie i bazują na sprawdzonych źródłach.

A tak serio to jeżeli ktoś wierzy, że to jest prawdziwa rozmowa to powinien skontaktować się z psychiatrą. Z tego co widać to autor sam wymyślił tą konwencję i sam wymyślił te dialogi.

A co do rzeczowej dyskusji na temat małżeństw i argumentu "co ja biedny zrobię jeżeli żona przed ślubem coś zataiła" to istnieje instytucja unieważnienia małżeństwa.


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 31 marca 2013, 13:53

Agrik pisze: A co do rzeczowej dyskusji na temat małżeństw i argumentu "co ja biedny zrobię jeżeli żona przed ślubem coś zataiła" to istnieje instytucja unieważnienia małżeństwa.
Jakbyś dobrze zrozumiał tę dyskusję to wiedziałbyś, że tu nie chodzi o argument typu "co ja biedny zrobię jeżeli żona przed ślubem coś zataiła", tylko "co ja biedna zrobię jeżeli mąż stwierdzi, że się mu znudziłam" lub "co my biedni zrobimi, jeżeli w nasz związek wkradła się rutyna".

Poczytajcie statystyki, tutaj nie ma mowy o kwestiach oszustw, ale są motywacje czysto subiektywne...i najczęściej wynikające z niezdolności ludzi do budowania trwałych i silnych relacji.
przyczyny rozwodów w 2004 r.

niezgodność charakterów: 32%
zdrada: 24%
nadużywanie alkoholu: 23%
naganny stosunek do członków rodziny: 9%
problemy finansowe: 9%
inne: 3%


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 04 kwietnia 2013, 15:20

Łukasz Zbonikowski chciał odszkodowanie, bo doznał kontuzji. Uznał grę w piłkę za wykonywanie mandatu posła.

Źródło
Jak widać haratanie w gałę nie tylko w Platformie uchodzi za obowiązek posła, w PiS również :lol:.


Obrazek
Ivory

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 października 2007
Posty: 765
Rejestracja: 12 października 2007

Nieprzeczytany post 09 kwietnia 2013, 16:51

http://media2.pl/internet/101805-Jak-kl ... afika.html

Czołówka ostro zbluzganych:
1. Kaczyński
2. Tusk
3. Palikot
4. Macierewicz
5. Komorowski


Castiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 maja 2010
Posty: 2338
Rejestracja: 24 maja 2010

Nieprzeczytany post 09 kwietnia 2013, 17:02

Aż dziwie się, że nikt o tym nie wspomniał --> http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... 7_lat.html
Szkoda. Ta babka miała większe jajca niż większość facetów.


ODPOWIEDZ