Fernando Llorente
- Mate.G
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2011
- Posty: 1188
- Rejestracja: 10 września 2011
Daj sobie spokój
Ja tam nie mogę się doczekać jak będzie grał Duet Llorente - ???
Strasznie mnie ciekawi jaką rewolucje szykuję Marotta.
Kogo sprzedamy? Kogo kupimy ? Mam nadzieję, że nie pozbędziemy się np Vidala (lub kogokolwiek z pomocy i obrony)
Llorente będzie spisywał się poprawnie, a nawet jeśli nie to nic nie tracimy. Tak jak w przypadku amauriego, Martineza itd...
Z czasem wyszło, że transfer Asamoah i Isla nie był świetny... Z Isli pożytku nie ma. A Asamoah gra na nie swojej pozycji. Za obie ich połówki mogliśmy mieć bardzo dobrego LO
Nie wierzę w wielki come-back Isli... Bo póki co to u Nas w ogóle nie gra. A Asamoah nigdy typowym LO nie będzie .

Ja tam nie mogę się doczekać jak będzie grał Duet Llorente - ???
Strasznie mnie ciekawi jaką rewolucje szykuję Marotta.
Kogo sprzedamy? Kogo kupimy ? Mam nadzieję, że nie pozbędziemy się np Vidala (lub kogokolwiek z pomocy i obrony)
Llorente będzie spisywał się poprawnie, a nawet jeśli nie to nic nie tracimy. Tak jak w przypadku amauriego, Martineza itd...
Z czasem wyszło, że transfer Asamoah i Isla nie był świetny... Z Isli pożytku nie ma. A Asamoah gra na nie swojej pozycji. Za obie ich połówki mogliśmy mieć bardzo dobrego LO

- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1532
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Fajnie, że się zarejestrowałeś i chciałeś zabłysnąć, ale to nie jest jakieś forum Barcy czy BVB, gdzie siedzi sama gimbaza bez pojęcia o piłce. Sporo bredni jak na "nowego"... Chyba będzie trzeba wskrzesić stonogę...Oligarcha pisze:Athletic Bilbao jest wyjątkowym klubem, bo ma swoje zasady. Nie wszyscy potrafią je zrozumieć, ale to nie jest żadnym usprawiedliwieniem, by wypisywać dyrdymały. Jak się czegoś nie wie, to lepiej siedzieć cicho. Jak widać Llorente dalej jest zawodnikiem Bilbao, a zdaje się, że mamy koniec marca. Owszem, Athletic mógłby zarobić, ale mówiąc prostym językiem, by się wtedy sk....ł.ewerthon pisze:Llorente został ostatnio wygwizdany w ostatnim meczu LE. Jego odejście z Bilbao w styczniu jest raczej pewne. Chyba, że klub chcę mu zmarnować resztę sezonu. Tylko idiotyzmem byłoby płacenie piłkarzowi i trzymanie go na trybunach, a potem oddanie za darmo.
Odnośnie zaś samego zawodnika w Juve, to szału nie będzie. Jest wysoki, silny, świetnie gra głową, ale jest drewniany. Przyjdzie za darmo, a to też mu nie pomoże, bo wiadomo, jak to wtedy jest. Podobnie z Polakami, którzy przychodzą za grosze i później tak się ich traktuje. Nie obiecuje sobie po nim zbyt wiele.

1) To nie żadne zasady, tylko polityka transferowa. Takie ruchy stawiają klub w znacznie lepszej sytuacji w przypadku następnych transferów.
2) Llorente jest ZNACZNIE lepszy technicznie od typowych drewniaków w stylu Iaquinty, Amauriego, Gomeza, Pazziniego, itp. Całkiem łatwo (na tle wymienionych) idzie mu mijanie pojedynczego obrońcy i krótkie prowadzenie piłki. Co prawda słabiej zgrywa i kiepsko gra na linii spalonego, ale drewniakiem nie można nazywać zawodnika, który przy swoich gabarytach prezentuje taką technikę.
3) O co Ci chodzi z tym przychodzeniem za darmo? Może kojarzysz takiego gościa jak Pirlo? Albo takiego jak Barzagli (prawie za darmo)?
Poza tym fajnie się pisze takie posty 4 miesiące po fakcie...

- Oligarcha
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2013
- Posty: 10
- Rejestracja: 26 marca 2013
Każdy klub bardziej ceni zawodnika, za którego zapłacił rzetelną sumę, niż takiego, który przyszedł za darmochę lub jakieś groszowe kwoty. Drogiemu zawodnikowi więcej się wybacza, często nie ma formy, a gra na kreskę, bo to jest inwestycja, która musi się zwrócić. A jak nie zwrócić, to pokazać, że klub dobrze zainwestował. A jak ktoś przyszedł za darmo, to droga na ławkę jest bardzo krótka. Straty nie ma, a chętny na pozyskanie zawodnika zawsze się znajduje. Klub ma komfort, bo straty nie ma, a wręcz przeciwnie zarabia. Pomijam wartość kontraktu.szczypek pisze:Jak to wtedy jest? Normalnie. Masę przykładów zawodników sprowadzonych za grosze albo za darmo mogę Ci rzucić, którzy świetnie spisują bądź spisywali się w swoich obecnych zespołach (pierwszy z brzegu niech będzie Pirlo). To jeszcze nic, nierzadko zdarza się, że zawodnicy kupieni za ogromne pieniądze nie radzą sobie z presją ciążącą na nich w związku z oczekiwaniami. Dlaczego przyjście za pieniądze miałoby mu pomóc a przyjście za darmo mu nie pomoże?Oligarcha pisze:Przyjdzie za darmo, a to też mu nie pomoże, bo wiadomo, jak to wtedy jest.
-----------------
Swoje zadnie na temat tego grajka wyraziłem i je podtrzymuję. Tym razem wypowiadam się... 3 miesiące przed
Nie jestem kibicem Barcelony, Realu, Dortmundu ani żadnego szejkowego klubu.
Mecz można wygrać, przegrać lub zremisować.
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
:shock:Oligarcha pisze:Każdy klub bardziej ceni zawodnika, za którego zapłacił rzetelną sumę, niż takiego, który przyszedł za darmochę lub jakieś groszowe kwoty.
Znaczy się Pirlo, Barzagli, Pogba i powiedzmy Vidal są razem wzięci mniej cenieni przez klub niż taki Vucinić, bo nie kosztowali w sumie tyle co szwagier? Przestań brać co bierzesz i pomyśl. Nie porównuj steal'a pt. Pirlo z podpisaniem za darmo takiego Marchionniego. To zawodnik decyduje jak bardzo ważny jest dla klubu, a nie kwota za jaką przyszedł.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Przestań. Koleś jest pewnie jakąś prowokacją w stylu Grażyny Żarkomeda11 pisze::shock:Oligarcha pisze:Każdy klub bardziej ceni zawodnika, za którego zapłacił rzetelną sumę, niż takiego, który przyszedł za darmochę lub jakieś groszowe kwoty.
Znaczy się Pirlo, Barzagli, Pogba i powiedzmy Vidal są razem wzięci mniej cenieni przez klub niż taki Vucinić, bo nie kosztowali w sumie tyle co szwagier? Przestań brać co bierzesz i pomyśl.

- MVP
- Juventino
- Rejestracja: 18 listopada 2012
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 listopada 2012
Wtrącę się.pumex pisze:Przestań. Koleś jest pewnie jakąś prowokacją w stylu Grażyny Żarkomeda11 pisze::shock:Oligarcha pisze:Każdy klub bardziej ceni zawodnika, za którego zapłacił rzetelną sumę, niż takiego, który przyszedł za darmochę lub jakieś groszowe kwoty.
Znaczy się Pirlo, Barzagli, Pogba i powiedzmy Vidal są razem wzięci mniej cenieni przez klub niż taki Vucinić, bo nie kosztowali w sumie tyle co szwagier? Przestań brać co bierzesz i pomyśl.
Wiadomo, że złote transfery się sprawdzają, ale włosi mają dziwną tendencję do wystawiania piłkarzy, za których więcej zapłacili lub mają większy kontrakt. Na nasze szczęście w Juve ostatnio tak nie ma, ale bywały czasy kiedy pewien Patryk grał dlatego ze kosztował grube siano, a w formie był najwyżej przeciętnej.
Choć też prawda, że Juve tą tendencje do wystawiania gór kasy trochę ostatnio wypleniło z Serie A wspomnianymi transferami, ale fakt faktem, że niedawno włosi myśleli trochę tokiem - droższy = lepszy.
Edit :
Dobrym przykładem jest Isla, który coś tam nas kosztował. Drużynie nie daje więcej niż Giak czy Padoin, ale nadal gra tyle albo więcej niż oni

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Isla - Serie A: 7 spotkań, LM: 4 spotkaniaMVP pisze:Wtrącę się.
Wiadomo, że złote transfery się sprawdzają, ale włosi mają dziwną tendencję do wystawiania piłkarzy, za których więcej zapłacili (...) Dobrym przykładem jest Isla, który coś tam nas kosztował. Drużynie nie daje więcej niż Giak czy Padoin, ale nadal gra tyle albo więcej niż oni
Padoin - Serie A: 14 spotkań, LM: 2 spotkania
Giaccherini - Serie A: 12 spotkań, LM: 3 spotkania
coś nie bardzo...

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Czekaj czekaj, czy ja dobrze rozumiem, według Ciebie rynek transferowy polega na tym, że negocjuje się wyższą cenę, aby mieć wartościowszego (według klubu) zawodnika?Oligarcha pisze:Każdy klub bardziej ceni zawodnika, za którego zapłacił rzetelną sumę, niż takiego, który przyszedł za darmochę lub jakieś groszowe kwoty.
Przykład? Amauri. Nie dość, że wybaczaliśmy mu słabą formę, to jeszcze miesiącami trzymaliśmy go daleko poza zespołem licząc, że ta inwestycja się zwróci, albo chociaż pokażemy światu jaki skarb mamy przy sobie i nikomu go nie oddamy.Oligarcha pisze:Drogiemu zawodnikowi więcej się wybacza, często nie ma formy, a gra na kreskę, bo to jest inwestycja, która musi się zwrócić. A jak nie zwrócić, to pokazać, że klub dobrze zainwestował.
Czyli pozyskajmy wszystkich dostępnych za darmo zawodników, później sprzedajmy ich za grube miliony nawet jak nie będą grać albo będą grać słabo, bo i tak ktoś chętny się znajdzie, a my jeszcze zarobimy.Oligarcha pisze:A jak ktoś przyszedł za darmo, to droga na ławkę jest bardzo krótka. Straty nie ma, a chętny na pozyskanie zawodnika zawsze się znajduje. Klub ma komfort, bo straty nie ma, a wręcz przeciwnie zarabia.
Przeróżne głupoty czytałem na forum, ale cholera, jesteś moim mistrzem.
- Dolce Vita
- Juventino
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
- Posty: 493
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
Oj niech ten Hiszpan już przyłazi bo nasz atak przyprawia o palpitacje serca... Wczoraj z Bayernem fatalnie to wyglądało... (fakt, nie tylko z powodu napastników).
P.S. Witam ponownie po przerwie :lol:
P.S. Witam ponownie po przerwie :lol:



- morfeuszrejowiec
- Juventino
- Rejestracja: 20 maja 2005
- Posty: 187
- Rejestracja: 20 maja 2005
pierprzysz głupoty, najłatwiej zgonić na nasz atak. Ale jakoś przecież trzeba usprawiedliwić słabszy mecz Pirlo i Marchisio. Żaden Jorente tu nie pomoże kolego, deal with it.
- Dolce Vita
- Juventino
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
- Posty: 493
- Rejestracja: 28 kwietnia 2011
Grzeczniej - to po pierwsze. Po drugie nie pisałem, że to tylko wina ataku. Po trzecie tak czy siak widać było (nie pierwszy raz zresztą) jaką mizerią w tej formacji dysponujemy.santiago15 pisze:pierprzysz głupoty, najłatwiej zgonić na nasz atak. Ale jakoś przecież trzeba usprawiedliwić słabszy mecz Pirlo i Marchisio. Żaden Jorente tu nie pomoże kolego, deal with it.



- morfeuszrejowiec
- Juventino
- Rejestracja: 20 maja 2005
- Posty: 187
- Rejestracja: 20 maja 2005
Napisałem w takim tonie żeby zaakcentować moje zdziwienie Twoją wypowiedzią, która wskazuje na winę napadu za wynik, nie było tu złośliwości. Mizerie mamy w ataku, to racja, ale to raczej pomoc wypadła blado w porównaniu do pomocy bawarczyków. Ciężko żeby np. dwóch nominalnych bocznych obrońców na skrzydłach miało siać zamęt i niewiadomo co na bokach Bayernu. Pomijając już nasz środek, który nie istniał.
- SoQl22
- Juventino
- Rejestracja: 13 czerwca 2011
- Posty: 3
- Rejestracja: 13 czerwca 2011
Na dzień dzisiejszy biorąc pod uwagę atuty oraz statystki hiszpana uważam, że transfer ten nie jest taki "różowy" jak by się mogło wydawać. Żeby bezpodstawnie nie krytykować ruchów zarządu postaram się rzeczowo to wytłumaczyć, a więc :
1. Struktura płac która prowadzona jest niemal że idealnie, każdy piłkarz dostaje wynagrodzenie wprost proporcjonalne do swoich umiejętności i odgrywanej roli w drużynie. Marotta dając Lloriente wynagrodzenie rzędu 4,5 mln euro na sezon burzy strukturę płac, narażając przy tym dobrą atmosfere w szatni która jest jednym z elementów dobrej gry zespołu. Zarząd mógłby sobie pozwolić na takie wynagrodzenie w przypadku ściągnięcia do Turynu tzw Topa.
2. Jak wiadomo największą bronią Fernando jest gra głową z tym, że nie za bardzo wiem co on ma tą głową trącać skoro taktyka Juve nastawiona jest na grę przez środek, a nasi wahadłowi będąc pod polem karnym przeciwnika częściej starają się odgrywać piłkę po ziemi do wbiegających pomocników bądź napastników, trudno się temu dziwić gdyż mają problem z dokładnym wrzuceniem piłki na głowę. Jedyny pożytek który możemy mieć z warunków fizycznych Lloriente to odgrywanie/zbieranie górnych piłek dostarczanych od Bonucciego bądź Pirlo.
3. W przypadku kiedy 29 letni Lloriente okaże się tzw niewypałem jego status z piłkarza bardzo dobrego/dobrego spadnie do przeciętnego, innymi słowy mówiąc przestanie być po prostu atrakcyjny na rynku transferowym. Żaden klub topowy nie będzie zainteresowany jego usługami, a klubów dobrych nie będzie stać na gracza który zarabia 4,5 mln za sezon. Sytuacja identyczna jak w przypadku Amauriego i Iaquinty.
Podsumowując wolałbym wyłożyć około 12 mln na Aubameyanga/Bonego i oszczędzać corocznie 2/2,5 mln netto na wynagrodzeniu.
1. Struktura płac która prowadzona jest niemal że idealnie, każdy piłkarz dostaje wynagrodzenie wprost proporcjonalne do swoich umiejętności i odgrywanej roli w drużynie. Marotta dając Lloriente wynagrodzenie rzędu 4,5 mln euro na sezon burzy strukturę płac, narażając przy tym dobrą atmosfere w szatni która jest jednym z elementów dobrej gry zespołu. Zarząd mógłby sobie pozwolić na takie wynagrodzenie w przypadku ściągnięcia do Turynu tzw Topa.
2. Jak wiadomo największą bronią Fernando jest gra głową z tym, że nie za bardzo wiem co on ma tą głową trącać skoro taktyka Juve nastawiona jest na grę przez środek, a nasi wahadłowi będąc pod polem karnym przeciwnika częściej starają się odgrywać piłkę po ziemi do wbiegających pomocników bądź napastników, trudno się temu dziwić gdyż mają problem z dokładnym wrzuceniem piłki na głowę. Jedyny pożytek który możemy mieć z warunków fizycznych Lloriente to odgrywanie/zbieranie górnych piłek dostarczanych od Bonucciego bądź Pirlo.
3. W przypadku kiedy 29 letni Lloriente okaże się tzw niewypałem jego status z piłkarza bardzo dobrego/dobrego spadnie do przeciętnego, innymi słowy mówiąc przestanie być po prostu atrakcyjny na rynku transferowym. Żaden klub topowy nie będzie zainteresowany jego usługami, a klubów dobrych nie będzie stać na gracza który zarabia 4,5 mln za sezon. Sytuacja identyczna jak w przypadku Amauriego i Iaquinty.
Podsumowując wolałbym wyłożyć około 12 mln na Aubameyanga/Bonego i oszczędzać corocznie 2/2,5 mln netto na wynagrodzeniu.
- Bandiera_Rossa
- Rejestracja:
Zarząd w przypadku ściągnięcia do Turyny tzw. topa to powinien się liczyć z płacą dwa razy taką, jak dostanie Llorente.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1535
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Ja to widzę tak, że jednym z naszych największych problemów w ataku jest brak takiego napastnika, który porozpychałby się w polu karnym łokciami i potrafił zrobić miejsce, jak nie sobie, to chociaż partnerom z drużyny. Taki zawodnik jest potrzebny zwłaszcza gdy rywale się murują, co w naszym przypadku jest dosyć częstym zjawiskiem. Jak czasem się patrzy, jak obrońcy drużyny przeciwnej przestawiają Giovinco po boisku albo jak odbija się od nich Vucinić, to aż ręce opadają. I do takiej roli Llorente wydaje się nadawać wręcz znakomicie. No i do tego stałe fragmenty gry, przy których Fernando może być bardzo pożyteczny pod obiema bramkami. Zgadzam się, że pensję ma za wysoką, niemniej jednak daleki jestem od stwierdzenia, że nic nie wniesie do drużyny. Pod warunkiem oczywiście, że będzie w formie.