LaLiga

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
Wojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2009
Posty: 6009
Rejestracja: 18 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 26 lutego 2013, 23:05

Cóż za piękny dzień, tym bardziej że nie często zdarza sie 1:3 na Camp Nou :dance: Real zagrał bardzo dobrze, szczególnie w obronie, zdecydowanie zasłużyli na ten finał.
Koniec ery Barcy? Już było przecież pare takich końców, wróci Tito, wróci Barca - takie jest moje zdanie, lecz chce sie mylić!

PS. Szkoda że tego meczu nie komentował Szpaku, oj byłby płacz :smile:


Myzarel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 maja 2006
Posty: 762
Rejestracja: 25 maja 2006

Nieprzeczytany post 26 lutego 2013, 23:11

Ja sobie tylko życzę żeby farsa zdążyła odpaść z LM zanim wróci Tito :wink:
Ostatnio zmieniony 26 lutego 2013, 23:27 przez Myzarel, łącznie zmieniany 1 raz.


Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 26 lutego 2013, 23:20

O tym, że Barcelona dzisiaj zagrała żenadę nie ma nawet co pisać. Napiszę natomiast o tym, że Real również zagrał słabo. Dla mnie to był ostatnio zespół grający jakby "po włosku". Potrafili bezlitośnie wykorzystywać błędy rywali, wyprowadzić trzy kontry i strzelić trzy gole. A dzisiaj? Ile razy w kluczowych momentach piłkarze Realu podawali za lekko/za mocno/niecelnie? Pięć? Więcej? Gdyby te (potencjalnie) kluczowe podania były celne to dzisiejsze spotkanie mogłoby się skończyć sześcioma golami dla Realu (albo więcej). W Manchesterze na pewno nie będą mieli tylu okazji, uda im się skontrować raz, drugi, może trzeci i oni będą musieli to wykorzystać. Jeżeli z precyzją będzie tak jak dzisiaj, to Czerwone Diabły są już w ćwierćfinale.


mixery

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 stycznia 2009
Posty: 245
Rejestracja: 23 stycznia 2009

Nieprzeczytany post 26 lutego 2013, 23:37

Hehe, make my day. Barcelonka ostatnio dużo radości mi dostarcza. Nie żebym był hejterem.

A co do Varane to cieszy mnie że się rozwija, ze 2 lata temu pisałem że jest taki chłopaczek u spadkowicza lig en któremu warto się przyjrzeć. No i proszę, teraz pakuje gola za golem Barcie :lol: .


koki90

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 października 2004
Posty: 967
Rejestracja: 15 października 2004

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 00:19

Real zasłużył na wygraną, natomiast Barca wygląda na niesamowicie sfrustrowaną. Bardzo dobre ustawianie się w obronie królewskich i bezlitosne kontry. Barca mimo kilku fajnych zagrań tak na prawdę wyglądała jakby nie miała pomysłu na rozpracowanie defensywy rywali. Przechodzą przez ciężki okres i ciekaw jestem jak to potoczy się w Lidze Mistrzów.

Do Barcy nic nie mam, nie chcę hejtować, ale te nagminne symulowanie już od dłuższego czasu irytuje. Ja wiem, każdy to robi. Nawet u nas znajdzie się kilku takich co lubią przyaktorzyć. Ale na Boga dorośli faceci, mający żony i dzieci, którzy oglądają ich występy a oni kładą się przy każdej najbliższej błahej okazji a czasem nawet sami ją stwarzają i wygląda to komicznie. Mam tu na myśli sytuację pomiędzy Albą a Arbeloą. Mi by było wstyd. Po prostu wstyd.


zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 2462
Rejestracja: 12 lipca 2006
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 00:50

zahor pisze:O tym, że Barcelona dzisiaj zagrała żenadę nie ma nawet co pisać. Napiszę natomiast o tym, że Real również zagrał słabo. Dla mnie to był ostatnio zespół grający jakby "po włosku". Potrafili bezlitośnie wykorzystywać błędy rywali, wyprowadzić trzy kontry i strzelić trzy gole. A dzisiaj? Ile razy w kluczowych momentach piłkarze Realu podawali za lekko/za mocno/niecelnie? Pięć? Więcej? Gdyby te (potencjalnie) kluczowe podania były celne to dzisiejsze spotkanie mogłoby się skończyć sześcioma golami dla Realu (albo więcej). W Manchesterze na pewno nie będą mieli tylu okazji, uda im się skontrować raz, drugi, może trzeci i oni będą musieli to wykorzystać. Jeżeli z precyzją będzie tak jak dzisiaj, to Czerwone Diabły są już w ćwierćfinale.
Jeśli Real gra nieschludnie to Barca była niechlujna.

Strasznie duże przestrzenie pomiędzy formacjami, kolejny kiepski występ całej linii pomocy plus tych dwóch skrzydłowych, którzy swoją grą zupełnie nie pomagali ani w rozgrywaniu, ani w finalizowaniu akcji. Barca nie weszła z piłką w pole karne Realu. Znowu zatrzymała się 25 metrów od i przypominali piłkarzy ręcznych. Być może wychodzi też sprawa krótkiej ławki rezerwowej Barcy. Na mnie nigdy dobrego wrażenia Pedro nie zrobił, podobnie jak Tello. Sanchez jak gra każdy widzi. Villa to chyba tylko już Villa. A Messi, Iniesta, Xavi nie załatwią sprawy w każdym spotkaniu rozgrywanym co trzy dni. Może trochę banalne, ale w Barcelonie ludzie pokroju Song, Mascherano czy wcześniej Henry to piłkarze drugiej kategorii, bo nie są Katalończykami.


Obrazek
Teo

Juventino
Juventino
Rejestracja: 15 września 2007
Posty: 86
Rejestracja: 15 września 2007

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 09:48

Iniesta też nie jest Katalończykiem...ba jako junior ze szkółki Barcy udzielał wywiadów w których mówił o Realu jako klubie swoich marzeń co gdzieś w necie można zobaczyć zdaje się.Jednak jakby nie było jest wychowankiem,ale szanuje go cała(bardzo przecież podzielona regionalnie) Hiszpania

Tą wielką Barcelonę złożoną z bardzo dużej liczby wychowanków zbudował Guardiola(czy raczej odbudował w tej formule po Rijkaardzie) który znakomicie współpracował z Vilanovą pod którego skrzydłami kontynuacja była wzorowa.Jednak nawrót nowotworu i wielomiesięczny rozbrat z drużyną pokazały,że niekoniecznie kolejny asystent wszystko na miejscu samodzielnie ogarnie
Ogólnie nie ma w tej Barcelonie tego co ją wcześniej cechowało czyli ciągłego,nieustannego pressingu oraz dynamiki,szybkości rozgrywania akcji bo właśnie te elementy były kluczowe co przy monotematycznej taktyce,systemie którego nie można zmienić zabiera całą przewagę temu zespołowi.Rywale dość łatwo mogą się przystosować do neutralizacji ponieważ niczym ich FCB nie zaskoczy,zawsze gra to samo

Co do Realu to oni nie potrafią grać atakiem pozycyjnym,ale są znakomici w kontrach ,a United wystarczy 0:0 więc pewnie Ferguson mądrze podejdzie do spotkania i nie każe atakować na huuuura od początku,ale postara się wypunktować rywala.Osobiście pamiętam mecze z sezonu 99/2000 kiedy Real z magicznym Redondo zdołał pokonać MU na OT po remisie u siebie więc i teraz tego bym sobie życzył


joy

Katalończyk
Katalończyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Posty: 676
Rejestracja: 18 kwietnia 2012

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 09:59

Real zagrał solidnie i zasłużenie ten dwumecz wygrał. Może nie był w takiej formie jak rok temu ale na słabo dysponowaną Barcę spokojnie to wystarczyło. Natomiast Barcelona zdecydowanie pod formą i to w każdej formacji. Defensywa gra gorzej niż na początku sezonu kiedy z powodu kontuzji brakowało 4 obrońców. W pomocy Xavi nie potrafił podkręcić tempa i zagrać odważnie do przodu. O ataku nie ma co pisać bo on w Barcelonie po prostu nie istnieje. Wystarczy potroić Messiego, który dodatkowo cofa się do drugiej linii i w ataku nie ma komu grać. Barcelona nie ma napastników i przeciwnicy to wiedzą, więc mogą skupić się na Messim. Irytujące jest to, że przy Ronaldo stoi jeden obrońca, natomiast Argentyńczyk jest otoczy przez kilku rywali, mając takie same szanse na przedarcie się w pole karne jak banda Zulusów z dzidami atakująca Wermacht w okopach.

Osobną sprawą jest brak trenera. Okazuje się, że ta Barca to chyba nie jest taki samograj jak niektórzy myślą. Dlaczego przy tak zamkniętym Messim, Barca gra bez typowej 9ki? To chyba oczywiste, że mając na szpicy napastnika i podwieszonego Messiego automatycznie ten drugi ma więcej miejsca. A Roura gra to samo w każdym meczu. W ogóle nie wyciągnął wniosków po meczu z Milanem. I w sobotę pewnie też wyjdzie tym samym ustawieniem. Nie mówię już o innych niuansach taktycznych i próbie zmiany czegokolwiek. Więc jeśli stan zdrowa Vilanovy nie pozowli mu na powrót na ławkę Barcelona będzie musiała postarać się o nowego trenera.

Wiele osób mówi, że to koniec pewnej epoki Barcelony. Dla mnie to trochę za krótki okres do oceny aby jednoznacznie to stwierdzić. Barcelona od końca stycznia do połowy marca zawsze gra słabo. Więc znając zarząd to radykalnych zmian nie będzie. Liczę na przemyślane transfery a nie na zasadzie "Co z tego, że potrzebujemy obrońcy. Song jest na promocji zawsze go można upchnąć do obrony". Barcelona potrzebuje po jednym wzmocnieniu do każdej formacji prócz pomocy (być może z ławką trenerską włącznie). Nie chciałbym tylko aby Barcę dotknął casus Milanu i 35-letniej drużyny "miszczów" (w najbliższym czasie Xavi, Puyol), a z obecnym sztabem trenerskim i zarządem jest to bardzo prawdopodobne.

Na koniec gratuluję Realowi i jego kibicom awansu do finału.


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 10:09

joy pisze: Nie chciałbym tylko aby Barcę dotknął casus Milanu i 35-letniej drużyny "miszczów" (w najbliższym czasie Xavi, Puyol), a z obecnym sztabem trenerskim i zarządem jest to bardzo prawdopodobne.
W każdym wielkim klubie po okresie dominacji przychodzi co najmniej kilka słabszych lat czasem przeplatanych pojedynczymi sukcesami, a czasem ich brakiem. Nie będzie łatwo Barcelonie tak szybko zastąpić filary drużyny i od razu znowu wygrywać wszystko co się da. Także bardzo prawdopodobne, że musicie szykować się za gorszy okres, nawet w LM. Nowe transfery na pewno pomogą, ale jestem zdania, że trochę potrwa aż osiągniecie formę zespołu z 2011 roku (bo ta drużyna moim zdaniem była silniejsza od tych z 2006 i 2009).


Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 10:30

Co jest złego w drużynie 35-letnich mistrzów jeśli ma się na myśli Puyola czy Xaviego? To zaledwie dwóch zawodników, z czego Xavi gra na pozycji gdzie można się spokojnie piłkarsko starzeć ciągle grając na wysokim poziomie. Carles się wczoraj nie popisał, ale ogólnie daje radę (zwłaszcza patrząc na brak stoperów w Barcy).

Trzeba będzie kupić bramkarza, przydałby się środkowy obrońca, jakiś napastnik na pewno... sporo tego jak na Barcelonę - drużynę, wydawałoby się, idealną.


joy

Katalończyk
Katalończyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Posty: 676
Rejestracja: 18 kwietnia 2012

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 10:36

Oczywiście, że każda wielka drużyna, czy nawet patrząc na historię każde wielkie imperium prędzej czy później upadało. Okres regresu musi nastąpić, nie wiem czy to jest już ten moment czy jeszcze nie. Najważniejsza w takich sytuacjach jest reakcja i próba pewnych zmian (czasem bardzo niewielkich), które dadzą nową jakość. Najgorsze co można zrobić w takiej sytuacji to jechać do przodu na haśle "no przecież do tej pory to było skuteczne, przecież Ci zawodnicy wygrali wszystko", nie biorąc w ogóle pod uwagę następujących zmian i tego, że inni też robią postępy. I tak się podąża dotychczasową ścieżką aż się wszystko rozp......

To nie jest też tak, że wszystko trzeba zaczynać od zera jak w 2005 roku. Tutaj nową jakoś Barcelona jest w stanie odzyskać pewnymi zdecydowanymi zmianami, nawet nie rewolucją. Ogólnie nie jestem osobą, która uważa transfery za lek na całe zło i niemoc zespołu, ale napastnik z prawdziwego zdarzenia, który zamiast klepać nie będzie bał się uderzyć to jest to czego brakuje. Przesunięcie Messiego na skrzydło bądź cofnięcie go na pozycję klasycznej 10tki. Wrócenie niejako do tego ustawienia za czasów Eto'o.

Naprawdę nie potrzeba tutaj jakichś wielkich zmian (przynajmniej na dzień dzisiejszy tak uważam) tylko trochę zmodyfikować system, ze szczególnym uwzględnieniem radzenia sobie z autobusami. A nie klepać po obwodzie jak w piłce ręcznej, czekając grzecznie aż rywal się ustawi. Jesteśmy niewolnikami własnego systemu, nie dostrzegając jego wad. Jakość indywidualna zawodników jest nadal, trzeba tylko kogoś kto by to sensownie ogarnął.

Co do Xaviego to może rzeczywiście jeszcze pograć na poziomie, tak jak Alves powraca powoli do formy. Ale skoro tej formy póki co nie ma to czemu nie postawić na Alcantarę, który daje trochę świeżości. Nikt nie mówi że Xavi out, ale przecież nie zawsze musi wychodzić w podstawie. Niech trochę odpocznie szczególnie, że cała drużyna jest fizycznie zmęczona. Puyola uwielbiam i serca do gry nie można mu odmówić, ale już nie ma tej szybkości i zwrotności, wczoraj ładnie został wkręcony a i w meczu z Milanem miał udział przy drugiej bramce. Barcelona często naraża się na kontry a do tego potrzeba szybkiego zawodnika z dobrą motoryką. W bardziej defensywnym stylu gry Puyol pewnie by się sprawdził. Zresztą tutaj rodzi się kolejny problem, kto będzie dalej kapitanem? Bo jakoś nie widzę godnego zastępcy. Pod względem charakteru pasuje Iniesta, ale to nie jest typ przywódcy.


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 10:48

Ouh_yeah pisze:Co jest złego w drużynie 35-letnich mistrzów jeśli ma się na myśli Puyola czy Xaviego? To zaledwie dwóch zawodników, z czego Xavi gra na pozycji gdzie można się spokojnie piłkarsko starzeć ciągle grając na wysokim poziomie.
Nie mówię, że trzeba ich wyrzucać z powodu wieku, tylko może im się przytrafić to samo co np. Pirlo, czyli dłuższy okres słabszej gry. Zanim nowi zawodnicy ich odpowiednio zastąpią, zestarzeją się kolejni (Iniesta, Villa). Chodzi mi tutaj o to, że trzeba brać pod uwagę możliwość, gdy piłkarze grający wiele lat na wysokim poziomie zaczną szybciej tracić formę.


mateusz6

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 sierpnia 2009
Posty: 585
Rejestracja: 13 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 12:28

Wydaje mi się, że Pep wiedział, że z tej drużyny więcej nie wyciśnie. Moim zdaniem Barcelonie brakuje trenera, który nauczyłby zawodników trochę innych schematów gry np. Heynkes, Conte czy Mourinho, a asystentem Tito. Bardzo możliwe, że skreślany na początku sezonu Real osiągnie więcej niż wszędzie chwalona Barca.


Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
Nedved1983

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 lutego 2012
Posty: 611
Rejestracja: 26 lutego 2012

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 12:37

mateusz6 pisze:Wydaje mi się, że Pep wiedział, że z tej drużyny więcej nie wyciśnie. Moim zdaniem Barcelonie brakuje trenera, który nauczyłby zawodników trochę innych schematów gry np. Heynkes, Conte czy Mourinho, a asystentem Tito. Bardzo możliwe, że skreślany na początku sezonu Real osiągnie więcej niż wszędzie chwalona Barca.
ich największy atut ( wychowankowie, jeden schemat gry we wszystkich kategoriach wiekowych)jest jednocześnie ogromną wadą, ciężko im się przestawić na inny model czy też zawodnicy z zewnątrz mają problemy z wejściem do drużyny.
mają swój styl i wątpię by dopuścili szkoleniowca z zewnątrz, zresztą to by pewno nie zdało egzaminu.


Castiel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 maja 2010
Posty: 2338
Rejestracja: 24 maja 2010

Nieprzeczytany post 27 lutego 2013, 13:58

Agnelli mógłby pogadać z Zizou. Może i dla nas też wypatrzyłby takiego Varane'a.


ODPOWIEDZ