LM 12/13 (1/8): Celtic 0-3 JUVENTUS
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Wydaje mi się, że ta cała przeogromna dominacja Celticu polegająca na wrzucaniu w pole karne z każdej pozycji, wynikała głównie ze słabszej dyspozycji Vidala. Chilijczyk nie ganiał za piłką tak, jak ma to w zwyczaju i automatycznie rywalom jest lżej rozgrywać w okolicach środka boiska.
Tyle się naczytałem i nasłuchałem o talencie trenerskim Lennona, a tu się okazuje, że jego zawodnicy nie wiedzieli co i jak. Była taka całkiem dobra dla nich sytuacja przed drugą bramką, kiedy murzyn przepchnął Pirlo i tam kilku Celtów poszło z kontrą. Klepnęli między sobą piłkę blisko pola karnego, nie bardzo wiedząc co zrobić i wycofali do boku, gdzie obrońca dopiero co minął połowę boiska i wrzucał z pierwszej. Piłka nie dość, że na wysokości kolana, to jeszcze nie przeszła najbliższego zawodnika Juve. Tragedia.
W dodatku trener Celtiku nie odrobił zadania domowego - w Serie A już każdy wie, że Claudio mając trochę miejsca często wciela się w trzeciego napastnika wychodząc do prostopadłych piłek albo szukając klepki z pozostałą dwójką. W LM niestety, dwóch taktyków, którzy ograli Barcelonę, dowiedziało się o tym w trakcie meczu (tak przynajmniej wyglądało po grze ich drużyn).
Matri wreszcie poczuł Bluesa i od paru tygodni wręcz przyjemnie się patrzy na jego grę. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz zmarnował setkę. W ogóle zabawna sprawa z tymi naszymi napastnikami, co to "są dobrzy tylko na ligę, ale na LM to trzeba Falcao". Quag jak złapał formę to skrzywdził Chelsea, Matri teraz potrzebuje tylko dobrej piłki, żeby wpakować gola, obojętnie komu. Ciekawe jak długo to się utrzyma, albo czy Giovinco nagle wrzuci wyższy bieg 8)
Tyle się naczytałem i nasłuchałem o talencie trenerskim Lennona, a tu się okazuje, że jego zawodnicy nie wiedzieli co i jak. Była taka całkiem dobra dla nich sytuacja przed drugą bramką, kiedy murzyn przepchnął Pirlo i tam kilku Celtów poszło z kontrą. Klepnęli między sobą piłkę blisko pola karnego, nie bardzo wiedząc co zrobić i wycofali do boku, gdzie obrońca dopiero co minął połowę boiska i wrzucał z pierwszej. Piłka nie dość, że na wysokości kolana, to jeszcze nie przeszła najbliższego zawodnika Juve. Tragedia.
W dodatku trener Celtiku nie odrobił zadania domowego - w Serie A już każdy wie, że Claudio mając trochę miejsca często wciela się w trzeciego napastnika wychodząc do prostopadłych piłek albo szukając klepki z pozostałą dwójką. W LM niestety, dwóch taktyków, którzy ograli Barcelonę, dowiedziało się o tym w trakcie meczu (tak przynajmniej wyglądało po grze ich drużyn).
Matri wreszcie poczuł Bluesa i od paru tygodni wręcz przyjemnie się patrzy na jego grę. Już nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz zmarnował setkę. W ogóle zabawna sprawa z tymi naszymi napastnikami, co to "są dobrzy tylko na ligę, ale na LM to trzeba Falcao". Quag jak złapał formę to skrzywdził Chelsea, Matri teraz potrzebuje tylko dobrej piłki, żeby wpakować gola, obojętnie komu. Ciekawe jak długo to się utrzyma, albo czy Giovinco nagle wrzuci wyższy bieg 8)
- Przem0
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2010
- Posty: 47
- Rejestracja: 18 lutego 2010
Rozumiem twardą grę, walkę o każdą piłkę itd. ale chamstwo się jednak kolosalnie różni od twardej gry.
Jak widziałem Brown'a to mi ciśnienie niebezpiecznie skakało, to samo Hooper. Dwóch chamów na boisku, od której reszta tylko nie wiele odstawała pod względem chamstwa.
Grać pod taką presją przy tak brutalnej postawie też trzeba potrafić.
Wcale nie mam za złe że nasi trochę w pierwszej połowie musieli się odnaleźć. Mądre przeczekanie aż im trochę sił zabraknie i myślę że można stwierdzić śmiało zapewnienie miejsca w 1/4. Bravo Ragazzi !
Aha i tifosi Juve przebili się na Celtic Park - nie lada wyczyn
Jak widziałem Brown'a to mi ciśnienie niebezpiecznie skakało, to samo Hooper. Dwóch chamów na boisku, od której reszta tylko nie wiele odstawała pod względem chamstwa.
Grać pod taką presją przy tak brutalnej postawie też trzeba potrafić.
Wcale nie mam za złe że nasi trochę w pierwszej połowie musieli się odnaleźć. Mądre przeczekanie aż im trochę sił zabraknie i myślę że można stwierdzić śmiało zapewnienie miejsca w 1/4. Bravo Ragazzi !
Aha i tifosi Juve przebili się na Celtic Park - nie lada wyczyn

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Podśmiewamy się trochę z jednowymiarowej gry Celtiku opartej wyłącznie na dośrodkowaniach, ale jeszcze nie tak dawno, bo za czasów Siwego Dziadka Claudio i my potrafiliśmy serwować swoim kibicom 90-minutowy festiwal wrzutek, do porzygu.
Za to jak Lichtsteiner przeciwstawiał się Hooperowi i Brownowi (tego drugiego koksa powalił jednym ruchem ręki) zorganizuję sobie jego ołtarzyk nad łóżkiem.
Za to jak Lichtsteiner przeciwstawiał się Hooperowi i Brownowi (tego drugiego koksa powalił jednym ruchem ręki) zorganizuję sobie jego ołtarzyk nad łóżkiem.
Giovinco? Kto to jest Giovinco? Liczę, że teraz Conte nie zacznie znowu swojej rotacji w atakuOuh_yeah pisze:Ciekawe jak długo to się utrzyma, albo czy Giovinco nagle wrzuci wyższy bieg 8)

- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 2445
- Rejestracja: 25 lutego 2006
Ta, chyba było takie założenie przed meczem, Brown ma wnerwiać Pirlo, a Hooper Lichtsteinera, cały mecz do nich skakali :roll: Bałem się, że Rysiowi puszczą nerwy tam przy rzucie rożnym i dostanie czerwo.Przem0 pisze: Jak widziałem Brown'a to mi ciśnienie niebezpiecznie skakało, to samo Hooper. Dwóch chamów na boisku, od której reszta tylko nie wiele odstawała pod względem chamstwa.
Co do spotkania to zawalone przez Ambrose, ale to z kolei błąd Lennona. To tak jakby Conte wystawił Kwadwo od pierwszej minuty. Jak widać, decyzja Antonio okazała się słuszna.
Mecz trochę podobny do tego w Londynie, na początku całkowite oddanie inicjatywy , dopiero w drugiej połowie gra zaczyna się kleić. Ciekawe czy to takie założenie czy nasi po prostu wychodzą z kupą w majtkach w tak ważnych meczach na wyjeździe?
Dla mnie man of the match Marchisio

#AllegriOut
- -10-
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2009
- Posty: 326
- Rejestracja: 03 marca 2009
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że wyspiarze czują się teraz jak zawodnicy Barcelony, którzy dominowali w całym meczu, a mimo wszystko nie udało im się wywieźć nawet punktu.
PS: Tyle stron wypocin, a ja tutuaj wszedłem przeczytać tylko opinię Pana Zambrotty i Lypsky'iego.
PS: Tyle stron wypocin, a ja tutuaj wszedłem przeczytać tylko opinię Pana Zambrotty i Lypsky'iego.

Z Juventusem od 1997 roku.
- Adrian27th
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Posty: 3953
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Mimo wszystko takze warto zauwazyc swietna grę Caceresa.
Jak wróci Chiellini to aż szkoda go sadzać na ławce.
Antonio moze spokojnie rotowac w lidze by dać odpoczywać Barzagliemu albo doprowadzić do pełnej gotowosci Kielona. Cieszy mnie to ze bez jednego zawodnika nasza obrona sie nie sypie,chociaz nie chciałbym sprawdzić jak to by wygladalo bez Andrei.
Jak wróci Chiellini to aż szkoda go sadzać na ławce.
Antonio moze spokojnie rotowac w lidze by dać odpoczywać Barzagliemu albo doprowadzić do pełnej gotowosci Kielona. Cieszy mnie to ze bez jednego zawodnika nasza obrona sie nie sypie,chociaz nie chciałbym sprawdzić jak to by wygladalo bez Andrei.
"It seems today, that all You see, it's violence in movies and sex on Tv..."
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
Pumex pisze:Francuz (Pogba) nie ma najmniejszych szans na realną walkę o pierwszy skład.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Dobry wybór-10- pisze: PS: Tyle stron wypocin, a ja tutuaj wszedłem przeczytać tylko opinię Pana Zambrotty i Lypsky'iego.

Podobno Hooper i Brown dorabiają jako drwale.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 989
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
:doh: pumex, już każdy wie jaki masz stosunek do Giovinco, daj spokój, bo aż się odechciewa czytać Twoje posty.pumex pisze:Giovinco? Kto to jest Giovinco? Liczę, że teraz Conte nie zacznie znowu swojej rotacji w atakuOuh_yeah pisze:Ciekawe jak długo to się utrzyma, albo czy Giovinco nagle wrzuci wyższy bieg 8)

- jareckik
- Juventino
- Rejestracja: 20 marca 2009
- Posty: 841
- Rejestracja: 20 marca 2009
Napastnicy w koncu są w formie Matri i Vucinic ;] Teraz to jest podstawowy atak... Nie wiedziałem, że Matriego jeszcze będzie na taką skuteczność stać...
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Pokaż mi swoich idoli, a powiem ci kim jesteś.-10- pisze: PS: Tyle stron wypocin, a ja tutuaj wszedłem przeczytać tylko opinię Pana Zambrotty i Lypsky'iego.
Wiadomo już, jak się przedstawia sytuacja Peluso?
- piotrinho1234...
- Juventino
- Rejestracja: 04 maja 2009
- Posty: 271
- Rejestracja: 04 maja 2009
Ciężko, trudno i przyjemnie.
Przed meczem były obawy o nastawienie, jednak okazało się, że nastawienie naszych było jak najbardziej bojowe. Mimo to nie potrafiliśmy zdominować Celticu, ba to oni przydusili nas, gdyby nie bramka Matriego myślę, że wynik meczu mógłby być bardziej brutalny, ale dla nas.
Oczywiście wiadomo było, że Celtic narzuci swój styl gry, czyli multum niebezpiecznych wrzutek i niesamowity pressing, jednak zadaniem naszych piłkarzy powinno być niwelowanie tych aspektów gry, najlepiej poprzez grę piłką w środkowym sektorze boiska, co by szybciej zamęczyć celtów. Przy okazji, dziwi mnie dlaczego Conte tak długo zwlekał z wpuszczeniem Pogby, zaraz po jego wejściu Juve zajęło środek pola i uspokoiło grę. Ja wiem, że zza monitora to wygląda łatwo, ale taka drużyna jak Juve powinna w ten sposób rozstrzygać mecze, zawsze lepsze to niż granie w piłka parzy i wywalanie gały na oślep, lepsze i myślę bardziej bezpieczne tym bardziej, że posiadamy odpowiednich zawodników do gry z klepki.
Przed meczem były obawy o nastawienie, jednak okazało się, że nastawienie naszych było jak najbardziej bojowe. Mimo to nie potrafiliśmy zdominować Celticu, ba to oni przydusili nas, gdyby nie bramka Matriego myślę, że wynik meczu mógłby być bardziej brutalny, ale dla nas.
Oczywiście wiadomo było, że Celtic narzuci swój styl gry, czyli multum niebezpiecznych wrzutek i niesamowity pressing, jednak zadaniem naszych piłkarzy powinno być niwelowanie tych aspektów gry, najlepiej poprzez grę piłką w środkowym sektorze boiska, co by szybciej zamęczyć celtów. Przy okazji, dziwi mnie dlaczego Conte tak długo zwlekał z wpuszczeniem Pogby, zaraz po jego wejściu Juve zajęło środek pola i uspokoiło grę. Ja wiem, że zza monitora to wygląda łatwo, ale taka drużyna jak Juve powinna w ten sposób rozstrzygać mecze, zawsze lepsze to niż granie w piłka parzy i wywalanie gały na oślep, lepsze i myślę bardziej bezpieczne tym bardziej, że posiadamy odpowiednich zawodników do gry z klepki.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Alternatywny klimat jak zwykle widzę panuje :-D
Celtic u siebie w CL wciągu ostatnich 23 spotkań przegrał raz słownie 1 z klubem pt. FC Barcelona, przyjechało Juve narypało 3-kółko, a tu, a bo Celtic słaby, a przyfarcili itd.
Uważam, że zagraliśmy genialne spotkanie gdyż pokonaliśmy Celtów ich największą siłą - siłą wojownika. Tam wszyscy przegrywają nie dlatego, że Celtic gra piłkę Węgry "54 tylko dlatego, że ściany, 60tys gardeł i 24 łokcie sprawiają, że Ci goście nie odpuszczają nigdy i prawie zawsze w końcu zdeptają, złamią, zgniotą rywala. Juventus odpowiedział tym samym a najlepszym podsumowaniem spotkania - jak wygrać w Glasgow wyżej niż ktokolwiek w pucharach w ciągu myśle ostatnich 30 lat byłaby kompilacja Lichsteiner - Hopper. Zniwelowaliśmy przewagę fizyczną i team spirit do tego dołożyliśmy naszą po prostu lepszą jakość piłkarską i wynik jest taki, że mózg staje.
Juventus jest w stanie wygrać z każdym, jest w stanie wygrać LM bo ma zespół grający mądrze, grający cwanie, team mający cholernie szeroki repertuar środków, potrafiący zabiegać każego i mający najlepszą szeroko rozumianą defensywę ( gk, obrona, defensywna sfera pomocy)
na świecie.
Oczywiście to wszystko może nie wystarczyć na Barcelonę i będącego poza wszystkim Lionela, ale..
Może to zrobić. Już teraz, w tym roku. Tych koncertów było już w "erze" Antonio wiele: Roma, Napoli, Fiorentina, 2x Chelsea, Shakhtar na Ukrainie i dziś, każdy z tych koncertów był inny, Juventus wygrywa na wiele sposobów.
Po 3:0 w Turynie z Chelsea postawiłem u buka 100 zł że Juve wygra LM, jeszcze mi ukochany klub wakacje ufunduje w maju. Może nie na Karaibach lecz w Darłowie ale wciąż wakacje
8)
Celtic u siebie w CL wciągu ostatnich 23 spotkań przegrał raz słownie 1 z klubem pt. FC Barcelona, przyjechało Juve narypało 3-kółko, a tu, a bo Celtic słaby, a przyfarcili itd.
Uważam, że zagraliśmy genialne spotkanie gdyż pokonaliśmy Celtów ich największą siłą - siłą wojownika. Tam wszyscy przegrywają nie dlatego, że Celtic gra piłkę Węgry "54 tylko dlatego, że ściany, 60tys gardeł i 24 łokcie sprawiają, że Ci goście nie odpuszczają nigdy i prawie zawsze w końcu zdeptają, złamią, zgniotą rywala. Juventus odpowiedział tym samym a najlepszym podsumowaniem spotkania - jak wygrać w Glasgow wyżej niż ktokolwiek w pucharach w ciągu myśle ostatnich 30 lat byłaby kompilacja Lichsteiner - Hopper. Zniwelowaliśmy przewagę fizyczną i team spirit do tego dołożyliśmy naszą po prostu lepszą jakość piłkarską i wynik jest taki, że mózg staje.
Juventus jest w stanie wygrać z każdym, jest w stanie wygrać LM bo ma zespół grający mądrze, grający cwanie, team mający cholernie szeroki repertuar środków, potrafiący zabiegać każego i mający najlepszą szeroko rozumianą defensywę ( gk, obrona, defensywna sfera pomocy)
na świecie.
Oczywiście to wszystko może nie wystarczyć na Barcelonę i będącego poza wszystkim Lionela, ale..
Może to zrobić. Już teraz, w tym roku. Tych koncertów było już w "erze" Antonio wiele: Roma, Napoli, Fiorentina, 2x Chelsea, Shakhtar na Ukrainie i dziś, każdy z tych koncertów był inny, Juventus wygrywa na wiele sposobów.
Po 3:0 w Turynie z Chelsea postawiłem u buka 100 zł że Juve wygra LM, jeszcze mi ukochany klub wakacje ufunduje w maju. Może nie na Karaibach lecz w Darłowie ale wciąż wakacje

- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1215
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Wczoraj nie mogłem oglądać i zabieram się za mecz dopiero teraz, ale komentarze forumowych "celebrytów" jak zwykle "na poziomie": jeden sika z radości, że skoro wygraliśmy z drwalami z Glasgow to cała LM nasza, a drugi ma ból... tyłka i twierdzi, że 0:3 na wyjeździe to wygrana fartowna. :roll:
Człowiek wejdzie na forum, żeby się dowiedzieć jak nasi zagrali, a czuje się jakby tutaj obrady sejmu się odbywały. Gratulacje.
Człowiek wejdzie na forum, żeby się dowiedzieć jak nasi zagrali, a czuje się jakby tutaj obrady sejmu się odbywały. Gratulacje.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Supersonic, dość dziwny jest Twój sposób rozumowania. Tego, że Juventus w każdym spotkaniu fazy pucharowej LM będzie gryźć trawę byłem pewien od dawna. I gdyby bukmacherzy przyjmowali zakłady na to, czy chłopaki będą dawać z siebie 100%, to mógłbyś postawić dużo więcej niż 100 złotych bez ryzyka wtopy. Tyle że ten mecz pokazał coś innego - sama walka i zaangażowanie to za mało. Celtikowi trzeba oddać że wypruwali sobie żyły, starali się jak tylko mogli, ale kiedy dwa zespoły walczą na całego, wygrywa ten który ma lepszych piłkarzy o większych umiejętnościach. Czyli w tym przypadku Juventus.
Całe moje obawy o przygodę Juve w LM skupiają się wokół tego, że w kolejnej fazie (albo jeszcze kolejnej) role mogą się odwrócić i to Juventus będzie tym, który mimo wylanych hektolitrów potu odpadnie bo rywal (Barcelona, MU, Bayern?) będzie równie zdeterminowany, a do tego nieco lepszy piłkarsko. W związku z tym efektowna wygrana z Celtikiem ani trochę nie wpływa na moją ocenę szans Juventusu na ostateczny triumf, bo:
- to, że będą walczyć, wiedziałem wcześniej
- tego, czy prezentują jakość na poziomie najlepszych klubów świata, dalej nie wiem.
Całe moje obawy o przygodę Juve w LM skupiają się wokół tego, że w kolejnej fazie (albo jeszcze kolejnej) role mogą się odwrócić i to Juventus będzie tym, który mimo wylanych hektolitrów potu odpadnie bo rywal (Barcelona, MU, Bayern?) będzie równie zdeterminowany, a do tego nieco lepszy piłkarsko. W związku z tym efektowna wygrana z Celtikiem ani trochę nie wpływa na moją ocenę szans Juventusu na ostateczny triumf, bo:
- to, że będą walczyć, wiedziałem wcześniej
- tego, czy prezentują jakość na poziomie najlepszych klubów świata, dalej nie wiem.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2013, 12:31 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.