LM 12/13 (gr. E) [03]: FCN 1-1 JUVENTUS [DPL na meczu!]
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Widzę, że niektórym nie przeszkadza, że 80% groźnych akcji Juventusu (m.in dwie perfekcyjne piły na Islę) szło po dośrodkowaniach z lewej strony PDC, i dalej będą go obwiniać za remis :doh:
Innym kompletnie nie przeszkadza fakt, że Giovinco nie widzi na boisku absolutnie NIC- tylko piłkę i bramkę. Nie widzi przeciwników, nie widzi bramkarza, a przede wszystkim- nie widzi kolegów z własnej drużyny. Taki ktoś, mimo nieprzeciętnych umiejętności, jest wartością ujemną na boisku.
Ktoś mądry (w końcu :roll: ) napisał, że machina się zacięła. I ma rację. Tylko że zacinała się już w przeszłości wiele razy, a mimo to potem zgrabnie i radośnie jechaliśmy dalej.
Machina się zacięła przez dwóch Panów. Jednym z nich, mniej ważnym, jest właśnie Sebastian, z przyczyn wymienionych wyżej. Drugim, ważniejszym i moim zdaniem decydującym- Arturo Vidal. Czy "Pan Serduszko" zagrał choć jedno (!) dobre podanie, w tempo i z pomysłem? Nie wydaje mi się, no ale transmisja cięła. Zresztą, widać to po stylu gry. Śmiem wątpić, że różnica w umiejętnościach prawego i lewego obrońcy była tak duża, że PDC robił co chciał, a Isla rzadko kiedy piłkę dostawał przed 20 metrem. Raczej postawiłbym na to, że PDC miał wsparcie od Marchisio, podczas gdy chłopcy z Chile nie pokazali nam pinochetowskiej skuteczności.
Ogólnie Panowie ogarnijcie się, bo niektóre komentarze pasują bardziej do Fanek Justina B. na PMSie, niż do kibiców szanowanego klubu.
Innym kompletnie nie przeszkadza fakt, że Giovinco nie widzi na boisku absolutnie NIC- tylko piłkę i bramkę. Nie widzi przeciwników, nie widzi bramkarza, a przede wszystkim- nie widzi kolegów z własnej drużyny. Taki ktoś, mimo nieprzeciętnych umiejętności, jest wartością ujemną na boisku.
Ktoś mądry (w końcu :roll: ) napisał, że machina się zacięła. I ma rację. Tylko że zacinała się już w przeszłości wiele razy, a mimo to potem zgrabnie i radośnie jechaliśmy dalej.
Machina się zacięła przez dwóch Panów. Jednym z nich, mniej ważnym, jest właśnie Sebastian, z przyczyn wymienionych wyżej. Drugim, ważniejszym i moim zdaniem decydującym- Arturo Vidal. Czy "Pan Serduszko" zagrał choć jedno (!) dobre podanie, w tempo i z pomysłem? Nie wydaje mi się, no ale transmisja cięła. Zresztą, widać to po stylu gry. Śmiem wątpić, że różnica w umiejętnościach prawego i lewego obrońcy była tak duża, że PDC robił co chciał, a Isla rzadko kiedy piłkę dostawał przed 20 metrem. Raczej postawiłbym na to, że PDC miał wsparcie od Marchisio, podczas gdy chłopcy z Chile nie pokazali nam pinochetowskiej skuteczności.
Ogólnie Panowie ogarnijcie się, bo niektóre komentarze pasują bardziej do Fanek Justina B. na PMSie, niż do kibiców szanowanego klubu.
Ostatnio zmieniony 23 października 2012, 23:25 przez SKAr7, łącznie zmieniany 1 raz.
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 989
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
Słuchaj obejrzałem przed chwilą skrót, który potwierdza, że mam rację. W pierwszej połowie mógł zaliczyć 2 asysty, doba wrzutka prawą nogą i dobre wypuszczenie Sebe na wolne pole. Druga połowa.. również w skrócie była pokazana sytuacja, jak uratował piłkę wślizgiem i świetnie wrzucał (było to koło 60 minuty). A ja sam pamiętam więcej udanych bardzo dobrych wrzutek.bajbek17 pisze:Słuchaj De Ceglie wrzucił pare razy dobrze piłkę w ostatnich minutach gdzie Duńczycy grali systemem 1-8-1-1, ale w trakcie całego meczu gdy trzeba było poważnie wywalczyć sobie okazje a potem dobrze wrzucić kończyło się to tragicznie a Cegła wyglądał jak Jeździec bez głowy.
Podbijam. Najbardziej śmieszy, że to aż tak bardzo powszechne zjawisko.SKAr7 pisze:Widzę, że niektórym nie przeszkadza, że 80% groźnych akcji Juventusu (m.in dwie perfekcyjne piły na Islę) szło po dośrodkowaniach z lewej strony PDC, i dalej będą go obwiniać za remis :doh:
Ostatnio zmieniony 23 października 2012, 23:23 przez Il Fenomeno, łącznie zmieniany 1 raz.

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Po pierwsze, jakby zredukowała nam się ilość pomysłów na grę do... dwóch.
Pierwszy: podanie do skrzydła, gdzie:
a) De (aż mi ręka drży przy pisaniu tego nazwiska) Ceglie zamyka oczy i babuch - piłka bita na oślep. Napastnik nie dochodzi do podania bo i jak (?) a jak już dochodzi to ma pełno w portkach.
b) Asamoah ma zrobić coś z niczego i czasem mu się faktycznie uda...
Drugi: podanie prostopadłe na ślepo do cofniętego napastnika ustawionego tyłem do bramki przeciwnika, ten zgrywa piłkę piętką, głową, łokciem, okiem, czymkolwiek do partnera, zazwyczaj niedokładnie i koniec akcji
Po drugie, mamy fajnych napastników:
- Matri, który coraz bardziej upodabnia się do Amauriego
- Quag, któremu forma przydzielana jest za pomocą skomplikowanego algorytmu
- Giovinco, który w tym sezonie poza wywalczonym wolnym w meczu ze Sieną jest kompletnie nieprzydatny (bo bramki z Udine i Romą były tylko dodatkiem do uczty)
- Vucinic, który od czasu do czasu uratuje nam skórę, a w większości spotkań bezczelnie grilluje pierdząc w palenisko
- Bendtner, który ponoć jest... gdzieś... tam...
Po trzecie nastawienie zespołu:
- w meczu z Chelsea nogi jak z waty
- w meczu z Nordscośtam przez pierwszą połowę luz, blues, istna impreza integracyjna, gdzie niektórym nie śpieszyło się choćby do wstawienia nogi
- w meczu z Shakhtarem, gdzie mieliśmy trochę w portach, trochę w głowach.
Pewnie znalazłoby się jeszcze po czwarte, po piąte i po szóste, ale mam dosyć, gdy sobie przypomnę pierwsze kontakty z piłką Kuczera i Matriego. Pierwszy podaje pod nogi przeciwnika, drugi traci piłkę z prędkością dźwięku, bijąc Baumgartner'a.
Pierwszy: podanie do skrzydła, gdzie:
a) De (aż mi ręka drży przy pisaniu tego nazwiska) Ceglie zamyka oczy i babuch - piłka bita na oślep. Napastnik nie dochodzi do podania bo i jak (?) a jak już dochodzi to ma pełno w portkach.
b) Asamoah ma zrobić coś z niczego i czasem mu się faktycznie uda...
Drugi: podanie prostopadłe na ślepo do cofniętego napastnika ustawionego tyłem do bramki przeciwnika, ten zgrywa piłkę piętką, głową, łokciem, okiem, czymkolwiek do partnera, zazwyczaj niedokładnie i koniec akcji
Po drugie, mamy fajnych napastników:
- Matri, który coraz bardziej upodabnia się do Amauriego
- Quag, któremu forma przydzielana jest za pomocą skomplikowanego algorytmu
- Giovinco, który w tym sezonie poza wywalczonym wolnym w meczu ze Sieną jest kompletnie nieprzydatny (bo bramki z Udine i Romą były tylko dodatkiem do uczty)
- Vucinic, który od czasu do czasu uratuje nam skórę, a w większości spotkań bezczelnie grilluje pierdząc w palenisko
- Bendtner, który ponoć jest... gdzieś... tam...
Po trzecie nastawienie zespołu:
- w meczu z Chelsea nogi jak z waty
- w meczu z Nordscośtam przez pierwszą połowę luz, blues, istna impreza integracyjna, gdzie niektórym nie śpieszyło się choćby do wstawienia nogi
- w meczu z Shakhtarem, gdzie mieliśmy trochę w portach, trochę w głowach.
Pewnie znalazłoby się jeszcze po czwarte, po piąte i po szóste, ale mam dosyć, gdy sobie przypomnę pierwsze kontakty z piłką Kuczera i Matriego. Pierwszy podaje pod nogi przeciwnika, drugi traci piłkę z prędkością dźwięku, bijąc Baumgartner'a.

- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1227
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
W skrócie to on jest Mierny i to wszystko co można o nim powiedzieć. Tak serio to widziałeś kiedyś skrót, w którym pokazują słabe zagrania atakującej drużyny? :doh:Il Fenomeno pisze:Słuchaj obejrzałem przed chwilą skrót, który potwierdza, że mam rację. W pierwszej połowie mógł zaliczyć 2 asysty, doba wrzutka prawą nogą i dobre wypuszczenie Sebe na wolne pole. Druga połowa.. również w skrócie była pokazana sytuacja, jak uratował piłkę wślizgiem i świetnie wrzucał (było to koło 60 minuty). A ja sam pamiętam więcej udanych bardzo dobrych wrzutek.bajbek17 pisze:Słuchaj De Ceglie wrzucił pare razy dobrze piłkę w ostatnich minutach gdzie Duńczycy grali systemem 1-8-1-1, ale w trakcie całego meczu gdy trzeba było poważnie wywalczyć sobie okazje a potem dobrze wrzucić kończyło się to tragicznie a Cegła wyglądał jak Jeździec bez głowy.
- squinter
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
- Posty: 1071
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
Nie rozumiem o co sie czepiasz Isli, zagral dzisiaj solidne spotkanie, bez bledow z tylu i dosc poprawnie z przodu + zaliczyl asyste i oddal jeden grozny strzal na bramke. Jak dla mnie na spory plus.Kubba pisze:Lucio, De Ceglie, Isla, Matri oraz Vidal... Kop na twarz i tyle się im należy.
Chyba nie wyjdziemy.
PS. Gdzie jest styl i gra z tamtego sezonu?
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
SKAr7 pisze: Innym kompletnie nie przeszkadza fakt, że Giovinco nie widzi na boisku absolutnie NIC- tylko piłkę i bramkę. Nie widzi przeciwników, nie widzi bramkarza, a przede wszystkim- nie widzi kolegów z własnej drużyny. Taki ktoś, mimo nieprzeciętnych umiejętności, jest wartością ujemną na boisku.
Cśiiiii.... "Nasz nowy Del Piero" - pamiętaj!
A może maszyna zacięła się także przez mechanika, który uparcie foruje pewnego małego napastnika kosztem choćby Bendtnera?SKAr7 pisze:Ktoś mądry (w końcu :roll: ) napisał, że machina się zacięła. I ma rację. Tylko że zacinała się już w przeszłości wiele razy, a mimo to potem zgrabnie i radośnie jechaliśmy dalej. Machina się zacięła przez dwóch Panów. Jednym z nich, mniej ważnym, jest właśnie Sebastian, z przyczyn wymienionych wyżej. Drugim, ważniejszym i moim zdaniem decydującym- Arturo Vidal. Czy "Pan Serduszko" zagrał choć jedno (!) dobre podanie, w tempo i z pomysłem? Nie wydaje mi się, no ale transmisja cięła. Zresztą, widać to po stylu gry. Śmiem wątpić, że różnica w umiejętnościach prawego i lewego obrońcy była tak różna, że PDC robił co chciał, a Isla rzadko kiedy piłkę dostawał przed 20 metrem. Raczej postawiłbym na to, że PDC miał wsparcie od Marchisio, podczas gdy chłopcy z Chile nie pokazali nam pinochetowskiej skuteczności.
Szczególnie Isli, który jak tylko dostał dziś piłkę, to ją celnie zagrywał i stwarzał tym zagrozenie :roll:Kubba pisze:Lucio, De Ceglie, Isla, Matri oraz Vidal... Kop na twarz i tyle się im należy.
Ostatnio zmieniony 23 października 2012, 23:28 przez deszczowy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Skoro Giovinco robił tylko wiatr i smrodek to np zrobił Pirlo? Oglądałem tylko 2 połowę...deszczowy pisze: Hejtowany tutaj Vucinić uratował nam tyłki a Ty się podniecasz konusem bo robił dużo wiatru? Weź idź po sałatkę z jajkiem i setę. Przyda Ci się.
Co zrobił Marchisio? Na pewno mniej od Giovinco. Nie chce tu wyrastać na obrońcę kurdupla, ale na tle tak beznadziejnego dzisiaj Juventusu to on akurat wypadł nieźle.
Ostatnio zmieniony 23 października 2012, 23:30 przez Castiel, łącznie zmieniany 1 raz.
- Il Fenomeno
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
- Posty: 989
- Rejestracja: 31 stycznia 2009
pumex pisze:a) De (aż mi ręka drży przy pisaniu tego nazwiska) Ceglie zamyka oczy i babuch - piłka bita na oślep. Napastnik nie dochodzi do podania bo i jak (?) a jak już dochodzi to ma pełno w portkach.
Kuczera i Matriego. Pierwszy podaje pod nogi przeciwnika,

Nie, ale nie widziałem też spreparowanych skrótów, które pokazują jak zawodnik stwarza kolegom dobre okazje, mimo, że tak naprawdę ich nie stwarzał w trakcie meczu, bo był żenujący, walił na oślep, potykał się o własne nogi i co tam jeszcze ktoś wymyślił. Nie widziałem, do dziś.bajbek17 pisze:W skrócie to on jest Mierny i to wszystko co można o nim powiedzieć. Tak serio to widziałeś kiedyś skrót, w którym pokazują słabe zagrania atakującej drużyny? :doh:
@deszczowy, jutro gra Lewandowski. Szykuj chusteczki, papier toaletowy, czy w co tam wycierasz.
Ostatnio zmieniony 23 października 2012, 23:33 przez Il Fenomeno, łącznie zmieniany 2 razy.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Kompletnie nie rozumiem co Wy macie do Matriego, cały nasz atak gra na tym samym poziomie, każdemu raz na czas coś wyjdzie, to wszystko. Uczepiliście się chłopa jakby to on był głównym winowajcą tego stanu rzeczy.
Jeśli chodzi o wyjście z grupy to jestem zdania, że nic straconego jeszcze, chociaż mocno sobie skomplikowaliśmy życie. Trzeba będzie walczyć do samego końca. Mam tylko nadzieję, że w następnym meczu ich rozjedziemy tak, że w samolocie będą stać, bo tak ich dupska będą bolały.
Gdzie ten Juventus z jajami? Nich wraca Pepe i wracajmy do 4-3-3 w takich momentach.
Jeśli chodzi o wyjście z grupy to jestem zdania, że nic straconego jeszcze, chociaż mocno sobie skomplikowaliśmy życie. Trzeba będzie walczyć do samego końca. Mam tylko nadzieję, że w następnym meczu ich rozjedziemy tak, że w samolocie będą stać, bo tak ich dupska będą bolały.
Gdzie ten Juventus z jajami? Nich wraca Pepe i wracajmy do 4-3-3 w takich momentach.
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Dlaczego? bo to jest snajper. Tylko i wyłącznie od strzelania bramek. Nie jak Mirko czy Seba, on nie kreuje gry, on ma strzelać a tego nie robi od 2 sezonów. Dlatego się go uczepiłem, jak z innymi to nie wiem?szczypek pisze:Kompletnie nie rozumiem co Wy macie do Matriego, cały nasz atak gra na tym samym poziomie, każdemu raz na czas coś wyjdzie, to wszystko. Uczepiliście się chłopa jakby to on był głównym winowajcą tego stanu rzeczy.
"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2509
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
jeśli twoim zdaniem groźne akcje to te, w których De Ceglasta-Noga dośrodkowywał z jednego boku boiska na drugi, to gratuluję sokolich oczu ...SKAr7 pisze:Widzę, że niektórym nie przeszkadza, że 80% groźnych akcji Juventusu (m.in dwie perfekcyjne piły na Islę) szło po dośrodkowaniach z lewej strony PDC, i dalej będą go obwiniać za remis :doh: