Mercato (2012-2014)
- GKS Katowice
- Juventino
- Rejestracja: 15 września 2011
- Posty: 44
- Rejestracja: 15 września 2011
Tak więc kolejna plotka również dotycząca Lewandowskiego, którego Conte oglądał podczas meczu Polska-Grecja, a Marotta rzekomo marzy o polskim napastniku...Ciekawi mnie strasznie czy tak Marotta rzeczywiście usilnie pracuje nad tym transferem, czy to pobożne życzenia mediów...filippo pisze:http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/li ... omosc.html
no i pojawiają się już newsy na poczet kolejnego marcetto. Co jedne to głupsze. Już to widze, że Juve daje 20 mln za środkowego obrońce. Pal licho, że mamy nawet w obwodzie dobrych zawodników, kasa potrzebna na napastnika od zaraz!
- skurczzone
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2012
- Posty: 67
- Rejestracja: 01 września 2012
Obrona to plota raczej a jeśli idzie o Lewego to myślę, że za 20mln go nie dostaniemy, najlepiej dać im kogoś + ewentualna dopłata.
- YaSq
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 205
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Polskie media zorietowaly sie, ze pisanie o zainteresowaniu Fergusona wywoluje juz tylko smiech, wiec maja nowy cel. My nie mamy napastnika, mamy marke, mozna pisac. Lewy juz mowil, ze ten kierunek go w ogole nie interesuje.GKS Katowice pisze:Tak więc kolejna plotka również dotycząca Lewandowskiego, którego Conte oglądał podczas meczu Polska-Grecja, a Marotta rzekomo marzy o polskim napastniku...Ciekawi mnie strasznie czy tak Marotta rzeczywiście usilnie pracuje nad tym transferem, czy to pobożne życzenia mediów...filippo pisze:http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/li ... omosc.html
no i pojawiają się już newsy na poczet kolejnego marcetto. Co jedne to głupsze. Już to widze, że Juve daje 20 mln za środkowego obrońce. Pal licho, że mamy nawet w obwodzie dobrych zawodników, kasa potrzebna na napastnika od zaraz!
"Gwizdy z trybun? Jeszcze trochę i będą nam bić brawo" L. Del Neri
- baka
- Juventino
- Rejestracja: 07 marca 2010
- Posty: 552
- Rejestracja: 07 marca 2010
http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/li ... omosc.html
my tutaj gadu gadu , a nasz snajper potrzebuje psychiatry chyba frustruje się , że zarabia tak "mało". Jakże się cieszę , że po tym sezonie pozbędziemy się pijawy.
my tutaj gadu gadu , a nasz snajper potrzebuje psychiatry chyba frustruje się , że zarabia tak "mało". Jakże się cieszę , że po tym sezonie pozbędziemy się pijawy.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Ja sie wstawie za Iaquinta w tym przypadku, bo uwazam ze kontrakt obowiazuje dwie strony. Tak jak zawodnik nie ma prawa narzekac ze klub go nie chce sprzedac do lepszego klubu, tak i w druga strone - klub powinien uszanowac to, ze pilkarz nie chce przerywac kontraktu.
Nikt mu miejsca w pierwszej jedenastce nie musi gwarantowac, ale granie z primavera to traktowanie jak śmiecia.
Nikt mu miejsca w pierwszej jedenastce nie musi gwarantowac, ale granie z primavera to traktowanie jak śmiecia.
:lol:filippo pisze: Pal licho, że mamy nawet w obwodzie
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Bardzo mi się nie podoba zachowanie klubu w stosunku do Vicka. Zapewne wynika do z olbrzymiej sympatii do tego piłkarza, którą zyskał sobie swoim zachowaniem na boisku - szczególnie sposobem celebrowania bramek (zawsze biegał do kibiców i się z nimi obściskiwał).
Jeśli ktoś nazywa Iaquintę pijawką lub porównuje go do Amauriego, to jest (jak dla mnie) gupi.
Jeśli ktoś nazywa Iaquintę pijawką lub porównuje go do Amauriego, to jest (jak dla mnie) gupi.
- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Owszem, umowa wiąże strony (od dwóch, przez trzy itd) które ją zawarły, ale trzeba też pamiętać, że warunki umowy w trakcie jej trwania często przestają być korzystne dla jednej ze stron. Wówczas, najczęściej, następuje ich renegocjacja. Casus Vicka warto zestawić z casusem Tevaza. Iaquinta zarabia u nas bardzo dobrze, bo Secco miał w zwyczaju oferować astronomiczne honoraria. Vicenzo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nikt mu nie zaoferuje takich zarobków, ale wie też że nie widnieje w planach trenera i klubu. Z całą pewnością miał oferty i propozycje gry w innych zespołach, ale za inne, zdecydowanie mniejsze uposażenie. Wybrał sytą "emeryturę" u nas, więc niech nie piska w mediach na klub, bo to on podjął decyzję że zostaje. Z kolei Argentyńczyk otwarcie zadeklarował, że chce odejść z City, co jak się później okazało, nie było zgodne z koncepcją zarządu i Manciniego. Carlos wynagrodzenie pobierał z kasy szejka, a klub nie miał z niego żadnego pożytku. Decyzję podejmowały władze MC, piskać do Teveza nie mają o co, bo mogli go oddać chociażby do Milanu. Tak to już jest, że nikt kto nie jest zadowolony z tego do czego jest w umowie zobowiązany, nie będzie ułatwiał życia drugiej stronie tejże umowy, jeżeli ma ku temu przewidzianą prawem sposobność. Reasumując, niech Vicuś cieszy się, że w ogóle może sobie trenować z naszą Primaverą. Sam sobie wybrał rolę mistrza świata ad '06 bez klasy i ambicji, ale za to z kasą.pan Zambrotta pisze:Ja sie wstawie za Iaquinta w tym przypadku, bo uwazam ze kontrakt obowiazuje dwie strony. Tak jak zawodnik nie ma prawa narzekac ze klub go nie chce sprzedac do lepszego klubu, tak i w druga strone - klub powinien uszanowac to, ze pilkarz nie chce przerywac kontraktu.
Nikt mu miejsca w pierwszej jedenastce nie musi gwarantowac, ale granie z primavera to traktowanie jak śmiecia.:lol:filippo pisze: Pal licho, że mamy nawet w obwodzie
yanquez pisze:Bardzo mi się nie podoba zachowanie klubu w stosunku do Vicka. Zapewne wynika do z olbrzymiej sympatii do tego piłkarza, którą zyskał sobie swoim zachowaniem na boisku - szczególnie sposobem celebrowania bramek (zawsze biegał do kibiców i się z nimi obściskiwał).
Jeśli ktoś nazywa Iaquintę pijawką lub porównuje go do Amauriego, to jest (jak dla mnie) gupi.
Janku, przestań. Nie wiem czy z kasy klubu za okresy bez gry, większej kasy nie pobrał właśnie Iaquinta.
BTW Dla dla mnie głupcem jest ten, kto pisze/myśli/mówi o kimś myślącym w konkretnej sprawie inaczej niż on, jako o głupim. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Uwierz mi, że obserwowałem sytuacje, w których strony sporu z własnego punktu widzenia zachowywały się racjonalnie i rozsądnie, ale dla drugiej ich sposób postrzegania istoty problemu był nie do przyjęcia, a często wręcz podły i chamski.
Ostatnio zmieniony 10 października 2012, 09:07 przez Dzięcioł, łącznie zmieniany 1 raz.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
yanquez, teraz to i mi się trochę go szkoda zrobiło ale myślę, że sposób patrzenia na tą sytuację był nieco inny rok albo dwa lata temu......
Generalnie, nie wydaje mi się, żeby umowa jakkolwiek została złamana, znaczy, nie uważam, żeby klub musiał mu zapewnić miejsce w pierwszej drużynie. Skoro się tak opuścił to może mieć pretensje tylko do siebie. Jak chce siedzieć w Juve i pobierać wysoką pensję to niech się godzi na to, że nie łapie się do pierwszej drużyny.
Generalnie, nie wydaje mi się, żeby umowa jakkolwiek została złamana, znaczy, nie uważam, żeby klub musiał mu zapewnić miejsce w pierwszej drużynie. Skoro się tak opuścił to może mieć pretensje tylko do siebie. Jak chce siedzieć w Juve i pobierać wysoką pensję to niech się godzi na to, że nie łapie się do pierwszej drużyny.
- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
Może karykaturalna konstrukcja, ale chyba mówi się takpan Zambrotta pisze::lol:filippo pisze: Pal licho, że mamy nawet w obwodzie

http://tinyurl.com/9ysdbpu
http://www.bryk.pl/słowniki/słownik_zwi ... licho.html
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
w odwodzie... termin wojskowy.
Co do Vicka... Dobra, dobra - wiem, że macie racje. Po prostu zdenerwowałem się czytając post wyśmiewający Iaquintę...
PS. Lewandowski, Vidić... Kto założy nowy temat?
Co do Vicka... Dobra, dobra - wiem, że macie racje. Po prostu zdenerwowałem się czytając post wyśmiewający Iaquintę...
PS. Lewandowski, Vidić... Kto założy nowy temat?
- @D@$
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
- Posty: 1764
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Mi też trochę szkoda Vicka, może wybitny nigdy nie był, ale mniej więcej poziom Matriego, Quagliarelli miał.
Natomiast tatusia też trochę poniosło, Vicek przecież był na wypożyczeniu w Cesenie i tam też po bramce i asyscie w pierwszym meczu, zaczął łapać kolejne urazy, więc z tą "pełnią dyspozycji" bym nie przesadzał, nie wiem jak jest teraz.
Wiadomo, ciężko się byłoby spodziewać sytuacji, że Cont żeby na niego postawił, ale jeśli nawet nie może trenować z zespołem (zakładam, że chwilowo jest zdrowy), to coś jest jednak nie tak.
Jest też druga strona medalu, gdy Iaquinta był kupiony, byl inny zarząd, inny trener, więc może być tak, że już w planach nie jest, tak czy siak chociaż powinien móc trenować.
Z porównywanie do Amauriego to byłbym jednak ostrożny. Ten drugi jednak w ostatnich dwóch/trzech latach specjalnie problemów nie miał a i ofert mial sporo. I od Marsylii, od kilku średniaków z Serie A (i to niekoniecznie od kandydatów do spadku), chyba nawet Turcja się pojawiła a i chyba dostał czytelny sygnał, że nie jest juz w Juve mile widziany. VI ma problemy by pozbierać się fizycznie, nie dziwota że chętnych nie było-patrz wywiad na solojuve z ojciem (swoją drogą fajnie bawią się w onet z tytułem: "Iaquinta krytykuje Agelliego"
). Nawet jeśli coś tam z Ruskimi było prawdą, to akurat się nie dziwię że pod koniec kariery nie chce sie pakować w inne środowisko.
Natomiast tatusia też trochę poniosło, Vicek przecież był na wypożyczeniu w Cesenie i tam też po bramce i asyscie w pierwszym meczu, zaczął łapać kolejne urazy, więc z tą "pełnią dyspozycji" bym nie przesadzał, nie wiem jak jest teraz.
Wiadomo, ciężko się byłoby spodziewać sytuacji, że Cont żeby na niego postawił, ale jeśli nawet nie może trenować z zespołem (zakładam, że chwilowo jest zdrowy), to coś jest jednak nie tak.
Jest też druga strona medalu, gdy Iaquinta był kupiony, byl inny zarząd, inny trener, więc może być tak, że już w planach nie jest, tak czy siak chociaż powinien móc trenować.
Z porównywanie do Amauriego to byłbym jednak ostrożny. Ten drugi jednak w ostatnich dwóch/trzech latach specjalnie problemów nie miał a i ofert mial sporo. I od Marsylii, od kilku średniaków z Serie A (i to niekoniecznie od kandydatów do spadku), chyba nawet Turcja się pojawiła a i chyba dostał czytelny sygnał, że nie jest juz w Juve mile widziany. VI ma problemy by pozbierać się fizycznie, nie dziwota że chętnych nie było-patrz wywiad na solojuve z ojciem (swoją drogą fajnie bawią się w onet z tytułem: "Iaquinta krytykuje Agelliego"

- mateusz6
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
- Posty: 585
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
Dla mnie Vicek to to samo co Amauri. Wie, że nie widnieje w planach klubu, a i tak nie chce odejść, bo nikt mu takiej pensji nie da jak w Juve. Nie wierzę, że Beppe nie oferował mu rozwiązania kontraktu wraz z odprawą. Sam wiedział na co się pisze zostając w Turynie. Mi nie jest go ani trochę szkoda. Nie jest mi szkoda chłopa 33 (?) letniego, który pobiera ponad 3 mln euro i jest smutny, bo sobie pilki pokopać nie może.
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Obie strony nie są święte. Iaquinta po pojawieniu się Conte już wiedział co go czeka więc jak liczy się dla niego gra to powinien podwinąć ogon i zwiać jak najszybciej, a że chciał upiec 2 pieczenie przy jednym ogniu to teraz jest sam sobie winien. Nie pamiętam dokładnie liczb, ale Quag zarabia pewnie około miliona euro mniej od Vicka, a gra zdecydowanie lepiej i w ogóle się nie łamie. Zresztą na co on liczył...Agnelli wypchnął Del Piero z Juve to myślał, że jego zostawi i jeszcze pograć mu da?
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
OK, ale czyj to problem? Obu stron? na pewno nie.Dzięcioł pisze:Owszem, umowa wiąże strony (od dwóch, przez trzy itd) które ją zawarły, ale trzeba też pamiętać, że warunki umowy w trakcie jej trwania często przestają być korzystne dla jednej ze stron.
To, że dla jednej ze stron przestało to być korzystne nie powinno obligować drugiej strony do zmiany raz podpisanej umowy.
Chyba pracujesz w branży, której motto brzmi: "patrzeć, co się podpisuje"

Będę stawał po stronie Vicka dalej, trzymam mocno kciuki za to że w futbolu w przyszłości skończy się podpisywanie wieloletnich kontraktów z wielkimi gażami. Bo o ile samo w sobie to nie jest złe, o tyle zarówno jedni jak i drudzy nie potrafią tego dotrzymywać. Albo piłkarze się buntują, że chcą odejść, albo działacze robią takie świństwa jak Marotta Iaquincie, czy Amauriemu.
Nie wiem, ile zarabia iaqunta, w odróżnieniu od większości nie zaglądam mu do portfela. Jeśli zarabia te przykładowe 3 mlny euro, to znaczy że tyle potrzebuje na życie, odłożyć na przyszłość (po 15 latach pracy nie każdy piłkarz kończy jako trener/ekspert w tv), dzieci etc. Podpisał umowę na 5 lat, ma prawo tutaj się urządzić i nie ruszać się nigdzie bez swojej zgody. Chce wywalczyć miejsce w Juve, ma prawo do walki o to, nie musi latać do Anglii, Rosji (pewnie tam by mu więcej zapłacili, więc nie o kase chodzi, lecz o zwykłe życie rodzinne etc.), czy Grosseto.
A Iaquincie sporo bramek ważnych zawdzięczamy, nie nazwałbym go pijawką. Wywalanie go do primavery tylko hamuje jego karierę. A nic złego nie zrobił i dalej będę tak uważać. Ale najlepiej przez internet go nazwać pozbawionym ambicji pijawką. Odzyska szacunek, jeśli się przeniesie do Lecce!