Ateizm pozytywny
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Jak będziesz całe życie ignorował fakty i ślepo wierzył to porzuć swoje życie i zostań zakonnikiem. To chyba najlepszy sposób co?Smok-u pisze:Czytałem Biblię. Nie ma sensu ta rozmowa, i nigdy nie będzie miała sensu.
Nie ma sensu bo nie możesz nic powiedzieć. Ja nie czerpie satysfakcji z jakiegoś poniżania ludzi itp
Przeczytałeś Biblie i mimo wszystko wierzysz? Szacun


- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1535
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Po prostu nie jestem Lordem by tracić czas, już takie dyskusje prowadziłem kilka razy i wiem ,że oprócz straty czasu i nerwów do niczego nie prowadzą. Nie chce mi się po prostu cytować Ciebie i pisać "epopeje" na ten temat. I dobrze zgodzę się z Tobą masz rację ja jestem ignorantem, Ty swoją olbrzymią wiedzą jesteś wzorem dla wszystkich ludzi. Ciężko Ci pogodzić się z faktem, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Oj jakie to przykre.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Ja się nie denerwuje tylko Ty. Twoja wizja Boga itp jest zagrożona i dlatego się denerwujesz bo nie wiesz co o tym myśleć albo może i wiesz? Jesteś ignorantem, ale jesteś tego świadomym.Smok-u pisze:Po prostu nie jestem Lordem by tracić czas, już takie dyskusje prowadziłem kilka razy i wiem ,że oprócz straty czasu i nerwów do niczego nie prowadzą. Nie chce mi się po prostu cytować Ciebie i pisać "epopeje" na ten temat. I dobrze zgodzę się z Tobą masz rację ja jestem ignorantem, Ty swoją olbrzymią wiedzą jesteś wzorem dla wszystkich ludzi. Ciężko Ci pogodzić się z faktem, że ktoś ma inne zdanie niż Ty. Oj jakie to przykre.
Zawsze tak robisz, że jak masz fakty przed oczami to mimo wszystko idziesz w zaparte bo tak...?
Pytanie na wesoło...masz dziecko?
Przysżło na świat bo uprawiałeś seks czy przyniósł je bocian?
Znając Twoje podejście to druga opcja jest Ci bliższa.
- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1535
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Człowieku nie jesteś w stanie ani mnie zdenerwować, ani zmienić mojej wizji Boga, dlatego nie jest ona w ogóle zagrożona. Twoje tezy, słowa itp, są dla mnie puste i bezwartościowe. Proste? Proste. Nawet powiem więcej, mam niezły ubaw widząc, jak się starasz przekonać wszystkich do swojej racji.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Nie staram się w ogóle bo nie obchodzi mnie co myśli jakiś tam człowiek na forum czy gdziekolwiek indziej. To są fakty który przychodzą na myśl normalnemu człowiekowi jak ma podeprzeć swoją wypowiedź. Z tej dyskusji to ja mam większy ubaw bo mam wrażenie, że takich głupich i ślepo wierzących ludzi już nie ma, a tu jednak proszę...to jest dopiero śmieszne i żałosne. Nie wychodź spod klosza bo widok świata może Ci się nie spodobać.Smok-u pisze:Człowieku nie jesteś w stanie ani mnie zdenerwować, ani zmienić mojej wizji Boga, dlatego nie jest ona w ogóle zagrożona. Twoje tezy, słowa itp, są dla mnie puste i bezwartościowe. Proste? Proste. Nawet powiem więcej, mam niezły ubaw widząc, jak się starasz przekonać wszystkich do swojej racji.
Gorzej niż w średniowieczu. Tacy ludzie będą kiedyś pracować na czyjąś emeryturę... :rotfl:
Nie wychodź na zewnątrz w trakcie burzy. Bóg się złości i rzuca błyskawicami :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
najlepsze jest to, że ten gościu pisał kiedyś sam o sobie, że jest spokojnym, wyluzowanym człowiekiem i nie żywi do nikogo spin, ani jadu :lol:Castiel pisze: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl: :rotfl:
mały kłamczuszek.
Wieczne kompleksy, jak nie katolicy, to kierowcy BMW. Ciekawe jakie auto ma jego ksiądz na parafii..

- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Jestem wierzący, bo tak w dzieciństwie zostałem wychowany, a później dzięki już własnemu zaangażowaniu (braku ignorancji), doświadczyłem działania Boga.
@Castiel, na początku tematu usilnie powtarzałeś pytanie, czy ktoś przeczytał choć parę stron Biblii. Potem przestałeś, widząc, że jednak ludzie czytają. Ja tylko dodam ku Twojemu zdziwieniu, że minionego miesiąca zaczynałem każdy dzień od krótkiej lektury ST lub NT. Kapitalna rzecz
EDIT: Nie ma sensu się rozpisywać. Najprościej mówiąc - to co przeczytam jest osobistym drogowskazem każdego dnia. I czuję się z tym naprawdę świetnie.
pan Zambrotta pisze: Osobiscie dosyc gleboko jestem przekonany, ze pojecie "wierzacy niepraktykujacy" nie istnieje. To sa ludzie, ktorzy nie zyja wg przykazan, do kosciola im sie nie chce chodzic, bo maja inne ciekawsze zajecia, typu arcyciekawe ogladanie telewizora. Ale jak ktos ich zapyta to mowia, ze wierza, przeciez nawet slub koscielny brali
Dlatego wole 3 mln katolików niz 31 mln ludzi pokroju ewerthona. No offence

@Castiel, na początku tematu usilnie powtarzałeś pytanie, czy ktoś przeczytał choć parę stron Biblii. Potem przestałeś, widząc, że jednak ludzie czytają. Ja tylko dodam ku Twojemu zdziwieniu, że minionego miesiąca zaczynałem każdy dzień od krótkiej lektury ST lub NT. Kapitalna rzecz

EDIT: Nie ma sensu się rozpisywać. Najprościej mówiąc - to co przeczytam jest osobistym drogowskazem każdego dnia. I czuję się z tym naprawdę świetnie.
Ostatnio zmieniony 01 października 2012, 19:30 przez Corcky, łącznie zmieniany 1 raz.

Alessandro Del Piero ole!
- tanhayi
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2007
- Posty: 319
- Rejestracja: 24 lipca 2007
dla mnie to jedna wielka bajka. bog kocha wszystkich tak samo. spoko. powiedzcie to dzieciom z afryki. to jest ich krzyz zycia czy jak to nazywacie tam...z tego co wiem to bog jest wszechmogacy wiec niech uratuje te biedne dzieci z onkologii.jedyne co...to po prostu oplaca sie wierzyc w boga.bo jak cos bedzie po smierci zamiast robakow to macie szczescie...wydaje mi sie ze wierza ludzie slabi.ktorzy musza czasami kogos prosic o pomoc liczac na wsparcie. prosba sie spelni.fajnie. nie spelni.coz...taka byla wola Boga...coz jesli to wola Boga to po co w ogole sie modlic.?
- Wiking
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Posty: 720
- Rejestracja: 22 grudnia 2008
- Podziekował: 3 razy
Jestem wierzący. Nie wiem czy jest tu specjalnie co komentować?
Natomiast w kwestii toczącej się dyskusji odczułem nieodparte wrażenie, iż np. Castiel swą wiedzę na temat podobieństw osoby Chrystusa do bóstw dawniejszych czerpie z pierwszego Zeitgeista.
Jeżeli nie mam racji, to przepraszam za ten zarzut. Jeśli jednak nieopatrznie nie zweryfikowałeś informacji z części religijnej Zeitgeistu to polecam czym prędzej to uczynić.
Co do Nietzschego to stawianie go w gronie ateistów jest wysoce kontrowersyjnym krokiem.
Natomiast w kwestii toczącej się dyskusji odczułem nieodparte wrażenie, iż np. Castiel swą wiedzę na temat podobieństw osoby Chrystusa do bóstw dawniejszych czerpie z pierwszego Zeitgeista.
Jeżeli nie mam racji, to przepraszam za ten zarzut. Jeśli jednak nieopatrznie nie zweryfikowałeś informacji z części religijnej Zeitgeistu to polecam czym prędzej to uczynić.
Co do Nietzschego to stawianie go w gronie ateistów jest wysoce kontrowersyjnym krokiem.
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Do wczorajszej wypowiedzi chciałbym dodać jeszcze jedną rzecz dotyczącą ateistów, agnostyków i ludzi innej wiary. Powinno się wszystkich szanować, także osoby, które wymieniłem w poprzednim zdaniu. Tak uczył Bóg, tego uczy mnie doświadczenie, bo żyję głównie wśród ludzi do kościoła nie chodzących, ale ciężko zaakceptować postawę Castieliego. Bo on nie próbuje nawiązać jakiegoś dialogu, on atakuje i naskakuje. A wszyscy mogą spokojnie współistniej obok siebie, właśnie do póki nie pojawi się taka osoba. Także odmienne religie, nie przypadkiem np. Jan Paweł II nazywał żydów starszymi braćmi chrześcijan, czy też doprowadził do dwóch spotkań międzyreligijnego Dniu Modlitwy o Pokój w Asyżu w 1986 i 2002 roku. Tak samo nie widzę problemu zapoznawać się, podziwiać, a często podzielać zdanie np. Dalajlamy, który w kwestiach moralnych ma często do powiedzenia mądre rzeczy.
W sprawie Biblii (której - już jako kolejny - jestem czytelnikiem, konkretnie codziennych czytań) i zarzutów jakoby ludzie mieli nie przestrzegać Starego Testamentu. Nie wiem czy wiesz Castieli, choć wierzymy jednego Boga, jest on w trzech osobach, tworzy tak zwaną Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Bóg Ojciec był odpowiedzialny za czasy starotestamentowe, a także był autorem natchnienia dla twórców przypowieści. Te jednak często przekazywane słownie ulegały wypaczeniu i modyfikacją. Następnie przyszły czasy jezusowe, który nie tylko miał zadanie zbawienie ludzkości, ale także naprostowanie nieścisłości, które na rosły przez wiele lat. Po śmierci Chrystusa schedę przejął Duch Święty, o czym jest w Piśmie:
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze -- Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was
( J 14:16-18 )
Co do wątpliwości czy Jezus był postacią historyczną, zapraszam pod TEN link. Jako, że pierwsza cześć mówi o elementach chrześcijańskich mogą się one wydać nie prawdziwe, jednak druga część mam nadzieje, że rozwieje twoje wątpliwości Castieli.
W sprawie Biblii (której - już jako kolejny - jestem czytelnikiem, konkretnie codziennych czytań) i zarzutów jakoby ludzie mieli nie przestrzegać Starego Testamentu. Nie wiem czy wiesz Castieli, choć wierzymy jednego Boga, jest on w trzech osobach, tworzy tak zwaną Trójcę Świętą: Boga Ojca, Syna Bożego i Ducha Świętego. Bóg Ojciec był odpowiedzialny za czasy starotestamentowe, a także był autorem natchnienia dla twórców przypowieści. Te jednak często przekazywane słownie ulegały wypaczeniu i modyfikacją. Następnie przyszły czasy jezusowe, który nie tylko miał zadanie zbawienie ludzkości, ale także naprostowanie nieścisłości, które na rosły przez wiele lat. Po śmierci Chrystusa schedę przejął Duch Święty, o czym jest w Piśmie:
Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze -- Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami: Przyjdę do was
( J 14:16-18 )
Co do wątpliwości czy Jezus był postacią historyczną, zapraszam pod TEN link. Jako, że pierwsza cześć mówi o elementach chrześcijańskich mogą się one wydać nie prawdziwe, jednak druga część mam nadzieje, że rozwieje twoje wątpliwości Castieli.