Ateizm pozytywny
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Witam, wiem, że jest to pytanie dosyć osobiste, ale potrzebuję na szybko ankietę z udziałem minimum 50 ludzi, nie będę sie rozpisywał dlaczego ale potrzebuję ją do pracy.
Oczywiście krótke uzasadnienia też mile widziane.
Thanks in advance.
Oczywiście krótke uzasadnienia też mile widziane.
Thanks in advance.
- OPD
- Juventino
- Rejestracja: 19 lipca 2011
- Posty: 71
- Rejestracja: 19 lipca 2011
Zaznaczyłem "jestem wierzący".
Ale z moją wiarą jest tak, że choć chodzę do kościoła z przyzwyczajenia to i tak trudno mi uwierzyć w jakąś nadprzyrodzoną istotę boską.
Ogólnie poruszasz bardzo delikatny temat i być może za chwilę wpadnie kilka "nawracaczy" jak i "Boga-nie-ma" i rozpocznie się wojna na słowa :lol:
Brakuje opcji "jestem agnostykiem".
Ale z moją wiarą jest tak, że choć chodzę do kościoła z przyzwyczajenia to i tak trudno mi uwierzyć w jakąś nadprzyrodzoną istotę boską.
Ogólnie poruszasz bardzo delikatny temat i być może za chwilę wpadnie kilka "nawracaczy" jak i "Boga-nie-ma" i rozpocznie się wojna na słowa :lol:
Brakuje opcji "jestem agnostykiem".
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5550
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Nie, Agnostycyzm mimo wszysko podlega pod ,,jestem wierzący'' chocby w minimalnym odniesieniu, Ateizm polega na braku jakiejkolwiek wiary w bóstwa.OPD pisze:
Brakuje opcji "jestem agnostykiem".
,,Będąc w Irlandii Północnej, zwierzyłem się, że jestem ateistą. Jedna z kobiet spytała: Ale to w Boga katolików czy w Boga protestantów pan nie wierzy?''
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
Zaznaczyłem drugą odpowiedź, aczkolwiek nie potrzebuje chodzić do Kościoła i mam swoje własne, indywidualne podejście do sprawy. Nie ma dla mnie znaczenia kto jaką wiarę wyznaję, ważne jest to, co sobą reprezentuje i jak traktuję drugiego człowieka. Nie zgadzam się z podejściem Kościoła do różnych rzeczy np. kara śmierci, ale to nie oznacza, że we wszystkim jestem na nie.
[quote=pumex latem 2019 o Lukaku]
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
:lol:ewerthon pisze:Zaznaczyłem drugą odpowiedź, aczkolwiek nie potrzebuje chodzić do Kościoła i mam swoje własne, indywidualne podejście do sprawy. Nie ma dla mnie znaczenia kto jaką wiarę wyznaję, ważne jest to, co sobą reprezentuje i jak traktuję drugiego człowieka. Nie zgadzam się z podejściem Kościoła do różnych rzeczy np. kara śmierci, ale to nie oznacza, że we wszystkim jestem na nie.
Wiara chrzescijanska , a dokładnie jej wyznanie mówi o wiarze w Kościól powszechny, chodzenie co tydzien do Kosciola to przykazanie katolickie. Jeśli ktos uważa, ze tego nie musi robic i uwaza sie za katolika to chyba cos mu sie przewidzialo.
Takich ludzi jest niestety sporo, ktorzy sa takimi wygodnymi "katolikami", statystyki kościoła takich ez naliczają, a potem wychodza kwiatki ze w tym kraju mamy 34 mln katolików.
Strzelam, ze do kosciola chodzi regularnie 10 mln.
Sakramenty przyjmuje od 3 do 5 mln.
Rzeczywiscie wierzacych i praktykujacych jest 3 mln.
Osobiscie dosyc gleboko jestem przekonany, ze pojecie "wierzacy niepraktykujacy" nie istnieje. To sa ludzie, ktorzy nie zyja wg przykazan, do kosciola im sie nie chce chodzic, bo maja inne ciekawsze zajecia, typu arcyciekawe ogladanie telewizora. Ale jak ktos ich zapyta to mowia, ze wierza, przeciez nawet slub koscielny brali
Dlatego wole 3 mln katolików niz 31 mln ludzi pokroju ewerthona. No offence
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1289
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Byłem kiedys wierzący bardzo, byłem ministrantem , ale nie molestowal mnie ksiadz, potem zaczalem stawiac sobie pytania 'skad wzial sie ten swiat i czlowiek' i staralem sie na nie odpowiedziec. Im wiecej czytalem o tym, im wiecej czytalem o historii czlowieka oraz chrześcijaństwa, tym mniej wierzyłem,aż wkoncu wszystko zaczeło pasować do siebie jak układanka i tak doszedłem do ateizmu ;]
To sie bierze z tego, ze większosc ateistów ma gdzieś cos takiego jak apostazja, przez co widnieją w statystykach jako wierzący.
//EDIT
Nie ma dla mnie znaczenia kto jaką wiarę wyznaję, ważne jest to, co sobą reprezentuje i jak traktuję drugiego człowieka.
\statystyki kościoła takich ez naliczają, a potem wychodza kwiatki ze w tym kraju mamy 34 mln katolików.
To sie bierze z tego, ze większosc ateistów ma gdzieś cos takiego jak apostazja, przez co widnieją w statystykach jako wierzący.
//EDIT
W ogole polecam wszystkim 'pieśni' ze starego testamentu :-DTak przy okazji...jeśli jest jakiś katolik tutaj to niech powie czy choć przeczytał kilka stron z Biblii...
Ostatnio zmieniony 29 września 2012, 16:45 przez Bartek88, łącznie zmieniany 3 razy.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Nie wiem jak można wierzyć w takie rzeczy w XXIw...
Ciężki temat sobie wybrałeś kolego. Choćby z tego względu, że nie można się tu swobodnie wypowiedzieć bo zaraz pojawi się jakiś czubek, który stwierdzi "obrazę uczuć religijnych" (co to w ogóle jest?) i polecą kartki.
Tak przy okazji...jeśli jest jakiś katolik tutaj to niech powie czy choć przeczytał kilka stron z Biblii...
Ciężki temat sobie wybrałeś kolego. Choćby z tego względu, że nie można się tu swobodnie wypowiedzieć bo zaraz pojawi się jakiś czubek, który stwierdzi "obrazę uczuć religijnych" (co to w ogóle jest?) i polecą kartki.
Tak przy okazji...jeśli jest jakiś katolik tutaj to niech powie czy choć przeczytał kilka stron z Biblii...
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Nie maja tego gdzies, im jest tak po prostu wygodniej. Przeciez slub to w kosciele chca miec, a po smierci lezec na cmentarzu jak reszta. A jak beda umierac poprosza o ostatnie namaszczenie, taka polisa nic nie zawadzi. Wygodnisie.
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 4280
- Rejestracja: 03 marca 2008
Nie uważam się za katolika, bo rzecz jasna nie żyje zgodnie z prawami tej wiary, co nie znaczy, że niektóre wartości wyznawane przez Kościół nie są mi bliskie. Zresztą, czy kiedy mówię, że "wierzę w Boga", to muszę być od razu kojarzony z chodzeniem do kościoła i trzymaniem się przykazań? To trochę niesprawiedliwe podejście i myślenie stereotypami.pan Zambrotta pisze::lol:ewerthon pisze:Zaznaczyłem drugą odpowiedź, aczkolwiek nie potrzebuje chodzić do Kościoła i mam swoje własne, indywidualne podejście do sprawy. Nie ma dla mnie znaczenia kto jaką wiarę wyznaję, ważne jest to, co sobą reprezentuje i jak traktuję drugiego człowieka. Nie zgadzam się z podejściem Kościoła do różnych rzeczy np. kara śmierci, ale to nie oznacza, że we wszystkim jestem na nie.
Wiara chrzescijanska , a dokładnie jej wyznanie mówi o wiarze w Kościól powszechny, chodzenie co tydzien do Kosciola to przykazanie katolickie. Jeśli ktos uważa, ze tego nie musi robic i uwaza sie za katolika to chyba cos mu sie przewidzialo.
A to wynika z tego, że nie do końca zrozumiałeś, co miałem na myśli. Ja sam się śmieje z mojego starego, który niby jest głębokim katolikiem, a gdyby mu dać broń, to powystrzelałby połowę obecnego rządu. Takie podejście właśnie nie godzi katolikowi. Ale on tego świadomy nie jest. Tak jak cała masa ludzi w naszym kraju.pan Zambrotta pisze: Dlatego wole 3 mln katolików niz 31 mln ludzi pokroju ewerthona. No offence
[quote=pumex latem 2019 o Lukaku]
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
Jestem przekonany, że Belg okaże się flopem, biorąc pod uwagę absurdalnie dużą kwotę, którą trzeba za niego zapłacić [...]Nawet za połowę tej kwoty niechętnie widziałbym tego drewniaka u nas.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1148
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
No to chyba nie chodzi Ci o Boga katolickiego, sądzę, bo słowo "wierzę" pokrywa się z "zawierzam". Zawierzam mu w tym, że skoro dał 10 przykazań i kazał je przestrzegać, to muszę to robić.ewerthon pisze:Zresztą, czy kiedy mówię, że "wierzę w Boga", to muszę być od razu kojarzony z chodzeniem do kościoła i trzymaniem się przykazań? To trochę niesprawiedliwe podejście i myślenie stereotypami.
W takim wypadku powinieneś powiedzieć, że "sądzisz, że Bóg istnieje", natomiast to chyba z mojej strony byłoby czepianie się
Ja osobiście jestem agnostykiem.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Zabawne jest to, że nie znam żadnego katolika który by przeczytał chociaż kilka stron z Biblii. Zresztą tłumaczą brutalność ST tym, że to inne czasy itp ale zapominają o tym, że Jezus nie przyszedł zmieniać prawa itp i wybierają z Biblii same pozytywne fragmenty. Nie można być katolikiem i opierać się tylko na NT, a Stary odrzucać bo mu nie pasuje. Jutro idę do roboty - zgodnie ze ST powinno się mnie zabić. Dziecko cie nie słucha? Kamieniem w łeb.
Nikt się nad tym nie zastanawia. Religia wpaja ci poczucie winy byś żył zgodnie z jej zasadami by się oczyścić.
5 letnie dzieci umierają na siatkówczaka (Bóg ma dla nich specjalny plan), alkoholik maltretujący żonę i dzieci (Bóg wystawia ich na próbę) ... :doh:
Zderzacz hadronów, wyprawy w kosmos, klonowanie, komórki macierzyste, siatkówka z internetem na oko, bozon Higgsa...
A ludzie nadal drżącym głosem proszą o wybaczenie obcego człowieka bo oglądali na redtube gołe baby.
Nikt się nad tym nie zastanawia. Religia wpaja ci poczucie winy byś żył zgodnie z jej zasadami by się oczyścić.
5 letnie dzieci umierają na siatkówczaka (Bóg ma dla nich specjalny plan), alkoholik maltretujący żonę i dzieci (Bóg wystawia ich na próbę) ... :doh:
Zderzacz hadronów, wyprawy w kosmos, klonowanie, komórki macierzyste, siatkówka z internetem na oko, bozon Higgsa...
A ludzie nadal drżącym głosem proszą o wybaczenie obcego człowieka bo oglądali na redtube gołe baby.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 7019
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
no sorry memory, ale jesli wierzysz w tego samego Boga co ja wierze, to nie mozesz odwracac sie tylkiem na Kosciol, ale woz albo przewoz. To zadne stereotypy. Jak mozna wierzyc w Boga i jednoczesnie zlewac to, co jest odprawiane w Kosciele pod postacia Eucharystii?ewerthon pisze:Nie uważam się za katolika, bo rzecz jasna nie żyje zgodnie z prawami tej wiary, co nie znaczy, że niektóre wartości wyznawane przez Kościół nie są mi bliskie. Zresztą, czy kiedy mówię, że "wierzę w Boga", to muszę być od razu kojarzony z chodzeniem do kościoła i trzymaniem się przykazań? To trochę niesprawiedliwe podejście i myślenie stereotypamipan Zambrotta pisze::lol:ewerthon pisze:Zaznaczyłem drugą odpowiedź, aczkolwiek nie potrzebuje chodzić do Kościoła i mam swoje własne, indywidualne podejście do sprawy. Nie ma dla mnie znaczenia kto jaką wiarę wyznaję, ważne jest to, co sobą reprezentuje i jak traktuję drugiego człowieka. Nie zgadzam się z podejściem Kościoła do różnych rzeczy np. kara śmierci, ale to nie oznacza, że we wszystkim jestem na nie.
Wiara chrzescijanska , a dokładnie jej wyznanie mówi o wiarze w Kościól powszechny, chodzenie co tydzien do Kosciola to przykazanie katolickie. Jeśli ktos uważa, ze tego nie musi robic i uwaza sie za katolika to chyba cos mu sie przewidzialo.
Castiel - :rotfl:
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1820
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
Z moich obserwacji, ruchy Watykanu coraz częściej prowokują do mówienia: wierzę w Boga, ale nie w kościół katolicki. Afery pedofilskie, dziwne "nakazy i zakazy" podparte śmieszną interpretacją prawa kanonicznego czy oszołomy pokroju ks. Natanka nie robią dobrego PR kościołowi. Osobiście wierzę w Boga. Pismo Święte przeczytałem całe, tak samo jak i Koran - to powinna być lektura obowiązkowa, nawet dla ateistów, bo pomijając już cały wątek Jezusa w Ewangelii, to ciekawa książka o życiu. Są tam i wojny, i romanse. Jeśli ktoś podejdzie do tego jak do zwykłej książki, może się mocno zdziwić. Sama instytucja kościoła mocno mnie odrzuca, ale wiarę w Boga mam mocno zakorzenioną.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 3182
- Rejestracja: 24 maja 2010
Jest tam jak Mahomet rozdziewicza 9-latke? To prawdziwa miłość mająca silne podstawy. A tak poważnie to mam zamiar kupić Koran z ciekawości...Skibil pisze:Z moich obserwacji, ruchy Watykanu coraz częściej prowokują do mówienia: wierzę w Boga, ale nie w kościół katolicki. Afery pedofilskie, dziwne "nakazy i zakazy" podparte śmieszną interpretacją prawa kanonicznego czy oszołomy pokroju ks. Natanka nie robią dobrego PR kościołowi. Osobiście wierzę w Boga. Pismo Święte przeczytałem całe, tak samo jak i Koran - to powinna być lektura obowiązkowa, nawet dla ateistów, bo pomijając już cały wątek Jezusa w Ewangelii, to ciekawa książka o życiu. Są tam i wojny, i romanse. Jeśli ktoś podejdzie do tego jak do zwykłej książki, może się mocno zdziwić. Sama instytucja kościoła mocno mnie odrzuca, ale wiarę w Boga mam mocno zakorzenioną.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 7749
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Wydaje mi się, że nie można jednocześnie wierzyć w istnienie Boga odrzucając instytucję Kościoła gdyż to przecież Bóg poprzez działania Chrystusa założył Kościół a Eucharystia to gwóźdź programu, że się tak wyrażę.
Myślę też, że Pan Zet poruszył problem tylko z jednej strony (wygodnych katolików) a druga również przykłada do tego rękę. Mam tutaj na myśli powszechnie znaną prawdę, że jak dobrze zapłaci to i ateista wszystko z księdzem załatwi.
Myślę też, że Pan Zet poruszył problem tylko z jednej strony (wygodnych katolików) a druga również przykłada do tego rękę. Mam tutaj na myśli powszechnie znaną prawdę, że jak dobrze zapłaci to i ateista wszystko z księdzem załatwi.
Ostatnio zmieniony 29 września 2012, 17:27 przez Ouh_yeah, łącznie zmieniany 1 raz.