Mercato (2012-2014)
- @Maras@
- Juventino
- Rejestracja: 31 stycznia 2005
- Posty: 771
- Rejestracja: 31 stycznia 2005
Ale czemu w ogóle rozpoczęła się dyskusja o "półśrodkach". Zamiast zastanawiać się nad Pazzinim i Cardozo trzeba skupić się na Dżeko i tyle na ten temat. Zamiast wspomnianej wcześniej dwójki zdecydowanie wolałbym "zaryzykować" z Damiao...



- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Praktycznie w każdym miejscu, w którym grał strzela regularnie, tyle że poza Holandią (która to jest specyficzna, stosunkowo często dochodzi do sytuacji że napastnik ma tak więcej goli niż rozegranych spotkań) był to zaledwie jeden klub.francois pisze: A ja wolałbym Huntera. Szkoda, że nie trafił do nas od razu z Ajaxu. Prakwtycznie w każdym miejscu, w którym grał strzelał regularnie. Po prostu Real i Milan wymagali za dużo.
Piszesz że Real i Milan wymagał zbyt dużo - a czegóż to takiego od niego chcieli? I dlaczego Juventus obecnie miałby wymagać mniej? Druga sprawa - przyjrzyjmy się jaka była sytuacja w tamtych zespołach w momencie, kiedy występował w nich Huntelaar. A prawda jest taka że konkurencja jaką miał w walce o pierwszy skład nie powalała na kolana. W Realu nie było Benzemy ani Ronaldo. Był wiecznie połamany van Nistelrooy (jego kontuzja była de facto powodem dla którego kupiono Huntelaara), niełapiący się już do kadry narodowej Raul Gonzales i 21-letni wówczas Higuain mający status co najwyżej młodego talentu. I ta oto konkurencja dla Holendra okazała się za mocna, nawet nie podjął rękawicy i nie powalczył o pierwszy skład. Wolał odejść do Milanu. Przy czym i tutaj warto dodać że nie był to Milan, który z przodu straszył Ibrą, Robinho i Cassano. To był zespół w którym na regularne występy na szpicy mógł liczyć nasz kochany Marco Borriello.
Mógłbyś zatem rozwinąć swoją myśl? Czego to takiego nadludzkiego wymagał od Huntelaara Real? Jakich to niemożliwych rzeczy chcieli od niego w Milanie, skoro uznali że prędzej dokona ich Borriello? Dla mnie ten gość byłby nie pół-, ale ćwierćśrodkiem. Miał w swojej karierze dwa podejścia do wielkiej piłki (chociaż jak pisałem wyżej, ciężko uznać że został rzucony na głęboką wodę), oba spalone. Odnalazł się w zespole mniejszego kalibru, o mniejszych ambicjach i myślę że niech tam sobie zostanie. Szanse że nagle uda mu się wskoczyć na wyższy poziom w tym wieku, przy kolejnej zmianie otoczenia, przy znacznie większej presji są moim zdaniem tak małe, że lepiej ten transfer sobie darować.
Czas na ryzykowanie z Damiao był wcześniej. Teraz facet jest gwiazdą Igrzysk Olimpijskich, w dodatku Internacional wzbogacił się na sprzedaży Oscara i z pewnością nie ma wielkiego ciśnienia żeby sprzedawać swojego napastnika w promocji.@Maras@ pisze:Zamiast wspomnianej wcześniej dwójki zdecydowanie wolałbym "zaryzykować" z Damiao...
Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2012, 17:52 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
Jezeli kogos sprzedamy to Zieglera,Melo i Pazienze ale dobrze bedzie jak za ta trójkę 12-13mln dostaniemy. Martinez i Iaquinta jak odejda to za free i pewnie będziemy część kontraktu im musieli dopłacić. Jak przyjdzie top striker (jeżeli w ogóle) to odejdzie pewnie Quag ale za niego też więcej niż 6-8 nie dostaniemy. No chyba że Milan połasi się na dobrą formę Matriego i da na te 12-15mln(w co wątpię). Cardozo i Huntelaar to poronione pomysły gdyż oznaczaja,że w najbliższych latach strikera nie kupimy. Budżet za rok pdwnie będzie w większości wykorzystany na Isla,Amoaha i miejmy nadzieę Armero. W trzeba łowo?i rozglądać aię za kimś klasy światowej do obrony. Top striker albo teraz albo za rok ale żadnych półśrodków bo nie stać nas na nie.
Damiao ewentualnie tak jeżeli nie Dzeko czy Jovetic (a może Suarez?) ale tylko za kwotę w okolicach 20mln a nie sądzę aby za taka poszedł skoro pfzed Olimpiadą chcieli ok 25mln teraz wartość wzrośnie. Pewnie pójdzid do Spurs oni mają budżet wolny i mogą dać te 26-30mln.
Damiao ewentualnie tak jeżeli nie Dzeko czy Jovetic (a może Suarez?) ale tylko za kwotę w okolicach 20mln a nie sądzę aby za taka poszedł skoro pfzed Olimpiadą chcieli ok 25mln teraz wartość wzrośnie. Pewnie pójdzid do Spurs oni mają budżet wolny i mogą dać te 26-30mln.
- mateusz6
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
- Posty: 585
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
Jeśli ma nie przyjść żaden zawodnik z tzw. topu to ja nie mam żadnych przeciwwskazań dla przyjścia Janka. Też mi się wydaje, że Real i Milan po prostu za dużo od niego wymagali, a w każdym klubie, w którym dali mu choć trochę czasu na aklimatyzację i troszkę zaufania strzelał regularnie. Nie jest to żaden technik, ale w formie ładuje bramy aż miło. Po stokroć wolę jego od Matriego, który ma za duże problemy ze strzelaniem goli. Cardozo także z chęcią bym zobaczył w turyńskim pasiaku. Od trzech sezonów strzela ponad 20 goli w sezonie, ma duże doświadczenie w pucharach europejskich. To, że nie wiedzie mu się za dobrze w kadrze o niczym nie świadczy. Taki Ibrahimovic też w reprezentacji Szwecji nie daje z siebie tyle ile w klubie. Czy zawodnika jego klasy i w jego wieku nie chcielibyście w Juve? Czy Giggs to leszcz, bo nie zaistniał w kadrze Walii? Albo Yorke? Sprzedać Matriego lub Fabio i kupić Cardozo/Huntelaara. Wtedy małym kosztem atak będzie wyglądał o klasę lepiej.francois pisze:A ja wolałbym Huntera. Szkoda, że nie trafił do nas od razu z Ajaxu. Prakwtycznie w każdym miejscu, w którym grał strzelał regularnie. Po prostu Real i Milan wymagali za dużo.19 pisze:Według mnie najlepszym półśrodkiem byłby Cardozo. Nie jestem przekonany do Huntelaara.
Bocchetti? Wolę Bonucciego

Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Stary, sorry, ale to brzmi co najmniej dziwnie. W Milanie i Realu za dużo wymagali, ale u nas wymagać będą mniej? To się kupy nie trzymamateusz6 pisze:Jeśli ma nie przyjść żaden zawodnik z tzw. topu to ja nie mam żadnych przeciwwskazań dla przyjścia Janka. Też mi się wydaje, że Real i Milan po prostu za dużo od niego wymagali

Hunter miał już nie jedną, a dwie szanse w topowych klubach. Obie zmarnował koncertowo

- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2190
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
Czego nieludzkiego żądał Real? Hunter wyszedł w zaledwie 13 spotkaniach w pierwszym składzie, z których dokończył zaledwie 6. Strzelił w nich 8 bramek. Jak na pierwszy sezon w nowej, dużo bardziej niż Eredivisie wymagającej lidze nie jest to chyba zły wynik, prawda?zahor pisze:Praktycznie w każdym miejscu, w którym grał strzela regularnie, tyle że poza Holandią (która to jest specyficzna, stosunkowo często dochodzi do sytuacji że napastnik ma tak więcej goli niż rozegranych spotkań) był to zaledwie jeden klub.francois pisze: A ja wolałbym Huntera. Szkoda, że nie trafił do nas od razu z Ajaxu. Prakwtycznie w każdym miejscu, w którym grał strzelał regularnie. Po prostu Real i Milan wymagali za dużo.
Piszesz że Real i Milan wymagał zbyt dużo - a czegóż to takiego od niego chcieli? I dlaczego Juventus obecnie miałby wymagać mniej? Druga sprawa - przyjrzyjmy się jaka była sytuacja w tamtych zespołach w momencie, kiedy występował w nich Huntelaar. A prawda jest taka że konkurencja jaką miał w walce o pierwszy skład nie powalała na kolana. W Realu nie było Benzemy ani Ronaldo. Był wiecznie połamany van Nistelrooy (jego kontuzja była de facto powodem dla którego kupiono Huntelaara), niełapiący się już do kadry narodowej Raul Gonzales i 21-letni wówczas Higuain mający status co najwyżej młodego talentu. I ta oto konkurencja dla Holendra okazała się za mocna, nawet nie podjął rękawicy i nie powalczył o pierwszy skład. Wolał odejść do Milanu. Przy czym i tutaj warto dodać że nie był to Milan, który z przodu straszył Ibrą, Robinho i Cassano. To był zespół w którym na regularne występy na szpicy mógł liczyć nasz kochany Marco Borriello.
Mógłbyś zatem rozwinąć swoją myśl? Czego to takiego nadludzkiego wymagał od Huntelaara Real? Jakich to niemożliwych rzeczy chcieli od niego w Milanie, skoro uznali że prędzej dokona ich Borriello? Dla mnie ten gość byłby nie pół-, ale ćwierćśrodkiem. Miał w swojej karierze dwa podejścia do wielkiej piłki (chociaż jak pisałem wyżej, ciężko uznać że został rzucony na głęboką wodę), oba spalone. Odnalazł się w zespole mniejszego kalibru, o mniejszych ambicjach i myślę że niech tam sobie zostanie. Szanse że nagle uda mu się wskoczyć na wyższy poziom w tym wieku, przy kolejnej zmianie otoczenia, przy znacznie większej presji są moim zdaniem tak małe, że lepiej ten transfer sobie darować.
W 7 spotkaniach zagrał jeszcze jakieś ogony. Średnio strzelał dla Realu bramkę co 140 minut. Dla porównania Jovetić w poprzednim sezonie strzelał co 167 minut, a Suarez co 231

W Milanie było podobnie. 25 meczów, 11 w pierwszym składzie, 4 razy pełne 90 minut. A strzelił 7 goli, średnio co 149 minut.
Idąc o krok dalej w tym czysto matematyczym wywodzie - gdyby grał we wszystkich kolejkach przez pełne 90 minut to strzeliłby około 23-25 bramek. Dla napastnika jest to trudne wyzwanie, ale przyzwoitą sumę 15 goli przekroczyłby ze 100-procentową pewnością.
„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- mateusz6
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
- Posty: 585
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
Francois dobrze to wyjaśnił. W Juve z marszu wskoczyłby do pierwszej jedenastki, bo konkurencję by miał żadną. Z czasem zacząłby strzelać mając u boku Giovinco/Vucinicia, MVP i dobre boki obrony, który by mu czasami wrzucały piłkę. On po prostu się rozkręca, ale tylko wtedy jeśli dostaje szansę regularnej gry. Jesli jej nie ma to nie ma z niego pożytku jaki mógłby być.pumex pisze:Stary, sorry, ale to brzmi co najmniej dziwnie. W Milanie i Realu za dużo wymagali, ale u nas wymagać będą mniej? To się kupy nie trzymamateusz6 pisze:Jeśli ma nie przyjść żaden zawodnik z tzw. topu to ja nie mam żadnych przeciwwskazań dla przyjścia Janka. Też mi się wydaje, że Real i Milan po prostu za dużo od niego wymagali
Hunter miał już nie jedną, a dwie szanse w topowych klubach. Obie zmarnował koncertowo
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
- Mate.G
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2011
- Posty: 1188
- Rejestracja: 10 września 2011
W tym tygodniu mam nadzieję kupimy Armero.
Co do napastnika to nic nie wiadomo...
Myślę, że Dzeko i RvP odpada ponieważ nie mamy na nich kasy. Wątpię aby City czy Arsenal zgodził się przyjąć ofertę 20mln ~ więcej nie wyłożymy...
Ja bym tam chciał Lewandowskiego. Bramki strzelać umie. A w dodatku oglądam sobie każdy mecz w TV
20 mln i Borussia go puści. A może nawet mniej...
Czy jest gorszy od Huntelara ? Chyba podobny poziom prezentują
Co do napastnika to nic nie wiadomo...
Myślę, że Dzeko i RvP odpada ponieważ nie mamy na nich kasy. Wątpię aby City czy Arsenal zgodził się przyjąć ofertę 20mln ~ więcej nie wyłożymy...
Ja bym tam chciał Lewandowskiego. Bramki strzelać umie. A w dodatku oglądam sobie każdy mecz w TV

Czy jest gorszy od Huntelara ? Chyba podobny poziom prezentują

- MishaAveJuve
- Juventino
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 kwietnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Skoro nie grał ani w Realu ani w Milanie to co chcesz powiedziec że te dwa kluby uwzięły się na niego? co z tego ze liczysz jakąś śmieszną średnią. Jeżeli zamiast niego grał Boriello czy Raul to oznacza że na treningach prezentowali się lepiej. I w jedynym i drugim klubie pozbywano się go z lekką ulgą.
Huntalar to piłkarz a`la Mateja Kezman czy Pedro Pauleta, a nawet Quaresma - jeżeli cześc z Was takich w ogole pamięta...
Piłkarze którzy na nieco słabszym poziomie byli mega gwiazdami, robili co chcieli ale nigdy nie potrafili się znaleźc (w przypadku Paulety nawet nie miał szansy liznac światowej piłki klubowej) w piłce na najwyższym poziomie tak samo jest z Huntelarem. Nie wiem czy chodzi o presję czy treningi i zbyt duzo zadan, poprostu tak jest a Jan Klaaus nigdy nie będzie super sniperem w wielkim klubie...
Huntalar to piłkarz a`la Mateja Kezman czy Pedro Pauleta, a nawet Quaresma - jeżeli cześc z Was takich w ogole pamięta...
Piłkarze którzy na nieco słabszym poziomie byli mega gwiazdami, robili co chcieli ale nigdy nie potrafili się znaleźc (w przypadku Paulety nawet nie miał szansy liznac światowej piłki klubowej) w piłce na najwyższym poziomie tak samo jest z Huntelarem. Nie wiem czy chodzi o presję czy treningi i zbyt duzo zadan, poprostu tak jest a Jan Klaaus nigdy nie będzie super sniperem w wielkim klubie...
Od kołyski Az po grób jedna miłość jeden klub!!!!- JUVENTUS
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Oj, takich retorycznych zagrywek się po Tobie nie spodziewałem. Dobrze wiesz, że Borriello wtedy był po swoim najlepszym sezonie, gdzie nie tylko utrzymał awansującą z B Genoę, ale nawet dał jej środek tabeli, a Alex rzutem na taśmę wydarł mu koronę króla. Zresztą w Milanie staty ma też takie, że się wstydzić nie musi- 17 bramek w 38 meczach. W Genoi to był zawodnik na miarę reprezentacji, w Milanie solidny ligowiec na poziomie najlepszego Matriego, a dopiero w Romie i Juve- małe pośmiewisko. Z Milanu odszedł tylko dlatego, że przyszli Robinho i Zlatan, na których po prostu trzeba było postawić.zahor pisze:To był zespół w którym na regularne występy na szpicy mógł liczyć nasz kochany Marco Borriello.
Porażka z nim wtedy nie była żadną ujmą.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
mysle że nikogo nie kupimy bo musimy sprzedawaćMate.G pisze:W tym tygodniu mam nadzieję kupimy Armero.
:shock: Nie wiem co Ty chciałeś wnieść tym porównaniem , zawodnika który strzelił ponad 200 bramek w 400 w karierze + ponad 80 występów w reprezentacji z 40 bramkami na końcieMishaAveJuve pisze:piłkarz a`la Mateja Kezman czy Pedro Pauleta, a nawet Quaresma - jeżeli cześc z Was takich w ogole pamięta...

aaaa bo ty chcesz super snajpera z wielkiego klubu ? wielki klub to pojecie względne . Dla mnie wielkim klubem jest np. Ajax a Men.City już nie .. dla Ciebie na odwrót ? czyli kasa i już sie jest wielkim ?MishaAveJuve pisze: Jan Klaaus nigdy nie będzie super sniperem w wielkim klubie...

- Ciągnik_Na_Gąsienicach
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2010
- Posty: 170
- Rejestracja: 17 stycznia 2010
Pod wzgledem wielkosci klubu, zgodze sie z Toba, ale mishavejuve chodzilo pewnie o LICZACE sie kluby. Nie takie, ktore zdobeda mistrzostwo swojej ligi, lub max polfinal LE - Ajaxy, Twente, Benfiki, Marsylie. Tylko walczace o najwyzsze trofea w Europie - MU, Chelsea, Arsenal, City (jak mniemam, w koncu zaskocza), Juve, Milan, Bayern, Real, Barca.wagner pisze:mysle że nikogo nie kupimy bo musimy sprzedawaćMate.G pisze:W tym tygodniu mam nadzieję kupimy Armero.:shock: Nie wiem co Ty chciałeś wnieść tym porównaniem , zawodnika który strzelił ponad 200 bramek w 400 w karierze + ponad 80 występów w reprezentacji z 40 bramkami na końcieMishaAveJuve pisze:piłkarz a`la Mateja Kezman czy Pedro Pauleta, a nawet Quaresma - jeżeli cześc z Was takich w ogole pamięta...
aaaa bo ty chcesz super snajpera z wielkiego klubu ? wielki klub to pojecie względne . Dla mnie wielkim klubem jest np. Ajax a Men.City już nie .. dla Ciebie na odwrót ? czyli kasa i już sie jest wielkim ?MishaAveJuve pisze: Jan Klaaus nigdy nie będzie super sniperem w wielkim klubie...:doh:
Ajax klubem wielkim i zasluzonym jest. Ale juz od dawna nie liczy sie w najpowazniejszej pilce

Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2012, 20:06 przez Ciągnik_Na_Gąsienicach, łącznie zmieniany 1 raz.
Bo żeby wyjść to trzeba wejść, a żeby wejść to trzeba wyjść !
- mateusz6
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
- Posty: 585
- Rejestracja: 13 sierpnia 2009
wagner pisze:Ajax nie jest wielkim klubem. Wielkim klubem był. Teraz to klub z przebogatą historią, ale niestety europejski średniak. City teraz są wielkim klubem. Mają świetnych piłkarzy, stadion i świetne perspektywy na przyszłość. Idąc twoim tokiem rozumowania to wielkim klubem powinno być Ipswich, Sheffield Utd czy Dynamo Kijów.Mate.G pisze: wielki klub to pojecie względne . Dla mnie wielkim klubem jest np. Ajax a Men.City już nie .. dla Ciebie na odwrót ? czyli kasa i już sie jest wielkim ?:doh:
Armero nie przyjdzie. Nie będzie kasy.
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej.
- Mate.G
- Juventino
- Rejestracja: 10 września 2011
- Posty: 1188
- Rejestracja: 10 września 2011
Tylko, że ja tego nie napisałemmateusz6 pisze:Ajax nie jest wielkim klubem. Wielkim klubem był. Teraz to klub z przebogatą historią, ale niestety europejski średniak. City teraz są wielkim klubem. Mają świetnych piłkarzy, stadion i świetne perspektywy na przyszłość. Idąc twoim tokiem rozumowania to wielkim klubem powinno być Ipswich, Sheffield Utd czy Dynamo Kijów.Mate.G pisze: wielki klub to pojecie względne . Dla mnie wielkim klubem jest np. Ajax a Men.City już nie .. dla Ciebie na odwrót ? czyli kasa i już sie jest wielkim ?:doh:

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Owszem, Borriello w tamtym sezonie w Milanie grał lepiej niż u nas albo w Romie, ale nie oszukujmy się, nie oznacza to że był bardzo dobrym piłkarzem. Nieprzypadkowo po sezonie właśnie atak wzmocniono największymi gwiazdami - to była najgorzej obsadzona formacja. Gdyby na ławie posadził go Ibra to jasne, nie byłoby dyskusji, nijak bo to Holendra nie skreślało jako obecnego ewentualnego wzmocnienia w przypadku fiaska wszystkich innych transferów. Ale problemem jest to że ani w Realu, ani w Milanie nie było wówczas ani jednego napastnika z absolutnie najwyższej półki, takiego z którym Huntelaar miałby pełne prawo przegrać rywalizację.SKAr7 pisze: Oj, takich retorycznych zagrywek się po Tobie nie spodziewałem. Dobrze wiesz, że Borriello wtedy był po swoim najlepszym sezonie, gdzie nie tylko utrzymał awansującą z B Genoę, ale nawet dał jej środek tabeli, a Alex rzutem na taśmę wydarł mu koronę króla. Zresztą w Milanie staty ma też takie, że się wstydzić nie musi- 17 bramek w 38 meczach. W Genoi to był zawodnik na miarę reprezentacji, w Milanie solidny ligowiec na poziomie najlepszego Matriego, a dopiero w Romie i Juve- małe pośmiewisko. Z Milanu odszedł tylko dlatego, że przyszli Robinho i Zlatan, na których po prostu trzeba było postawić.
Porażka z nim wtedy nie była żadną ujmą.
Myślę że porównanie go do Matriego w 2011 roku jest trafione. No ale powiedz - czy chciałbyś żeby Juventus kupił gracza, który swego czasu dał się wygryźć ze składu przez Matriego? I to w wieku, w którym powinien osiągnąć szczyt formy. Nie sądzę, nawet jako półśrodek.
Tudzież podzieliłby los Elii i nie powąchałby murawy, a niektórzy psioczyliby na Conte że "taki dobry piłkarz, trzeba mu tylko dać szansę to się wstrzeli". Tymczasem Holender w Realu jak po miesiącu nie wywalczył sobie miejsca w składzie zamiast przyłożyć się do treningów, wolał żalić się w prasie że nie dają mu szansy. Wielu tutaj snuło wizje co to mógłby odwalić Tevez gdyby siadł na ławie, a podobnie mogłoby być z Huntelaarem. Tyle że Argentyńczyk miejsce by na 99% miał, bo jest klasą samą w sobie, a Holender już niekoniecznie. Innymi słowy - jeżeli gość nie ma na tyle ambicji żeby na treningu zacisnąć zęby, spiąć się i udowodnić trenerowi że jest lepszy od Borriello, to skąd pewność że znajdzie w sobie tyle zacięcia żeby na boisku w Neapolu wypluć płuca i przegrywając dwoma golami wydrzeć rywalowi remis?mateusz6 pisze: Francois dobrze to wyjaśnił. W Juve z marszu wskoczyłby do pierwszej jedenastki, bo konkurencję by miał żadną. Z czasem zacząłby strzelać mając u boku Giovinco/Vucinicia, MVP i dobre boki obrony, który by mu czasami wrzucały piłkę. On po prostu się rozkręca, ale tylko wtedy jeśli dostaje szansę regularnej gry. Jesli jej nie ma to nie ma z niego pożytku jaki mógłby być.
Naprawdę wierzysz w to co napisałeś? Mam nadzieję że nie, ale jeżeli tak to mogę Ci znaleźć kilka absurdalnych przykładów rozumowania w ten sposób. Jak chociażby to że najskuteczniejszym strzelcem w Juventusie był w ubiegłym sezonie Luca Marrone - jakim to Conte musiał być głąbem żeby trzymać na ławce gościa, który trafiał w lidze co 114 minut.francois pisze: Czego nieludzkiego żądał Real? Hunter wyszedł w zaledwie 13 spotkaniach w pierwszym składzie, z których dokończył zaledwie 6. Strzelił w nich 8 bramek. Jak na pierwszy sezon w nowej, dużo bardziej niż Eredivisie wymagającej lidze nie jest to chyba zły wynik, prawda?
W 7 spotkaniach zagrał jeszcze jakieś ogony. Średnio strzelał dla Realu bramkę co 140 minut. Dla porównania Jovetić w poprzednim sezonie strzelał co 167 minut, a Suarez co 231![]()
W Milanie było podobnie. 25 meczów, 11 w pierwszym składzie, 4 razy pełne 90 minut. A strzelił 7 goli, średnio co 149 minut.
Idąc o krok dalej w tym czysto matematyczym wywodzie - gdyby grał we wszystkich kolejkach przez pełne 90 minut to strzeliłby około 23-25 bramek. Dla napastnika jest to trudne wyzwanie, ale przyzwoitą sumę 15 goli przekroczyłby ze 100-procentową pewnością.
Innymi słowy - jeżeli piłkarz gra mało to samo w sobie powinno dawać do myślenia. A jeżeli dzieje się tak w dwóch kolejnych klubach, to prawie na pewno nie jest to spisek trenerów, po prostu gość jest za słaby. W dodatku kreatywność praktycznie u niego nie istniała, był tylko i wyłącznie od wpychania goli stąd porównywanie go z Joveticiem czy Suarezem jest tym bardziej niepoważne.