NBA - Tutaj Wszystko
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Wiesz, choć sam nie znam tych czasów lepiej, to myślę, że to wina tych skrótów. Lata 80 i 90 miały wielu niesamowitych koszykarzy, którzy zasługiwali na niesamowite brawa, wielu udało się od czasu do czasu pokonać His Airness. Olajuwon, Barkley, Magic, Bird.ZZX pisze: Ja bym jednak skupił się na dominacji, Jordan z Bullsami zdominował ligę totalnie, to była magia w porównaniu z innymi zawodnikami (opieram się oczywiście na meczach i skrótach jakie oglądałem, ciężko mając 21 lat oglądać MJ w akcji na początku lat 90;))
Tymczasem LBJ...
Popatrz, że pierwszy tytuł Jordan wygrał dopiero w wieku 27/28 lat. To zaskakująco blisko tego, ile LBJ ma teraz. Lebron ma dobrze obudowany skład, lata porażek pozwoliły mu nieco dojrzeć... i jest opcja, że czeka nas podobna dominacja Heat jak była w wykonaniu Bullsów.
Nie, nie wierzę, że LBJ jest w stanie doskoczyć do tego poziomu magii, jak Jordan- choćby w tym, że w swoim okresie dojrzewania LBJ nie miał takiego niesamowitego meczu jak MJ z Boston w 86'. Rzucić 63 punkty, ustanowić rekord Play-offów którego nikt nie pobije przez następne 26 (co najmniej!) lat przeciwko jednej z najlepszych piątek w historii NBA to nie jest coś, co się robi po weekendowych kursach.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Nie no, wiadomo - różnica jest spora a Gordon byłby gwiazdą drużyny ale jednak Brown i Dudley spisywali się całkiem nieźle.SKAr7 pisze:Niestety imo Gordon >>> Dudley i Brown. Ci ostatni to fajne uzupełnienie składu, ten pierwszy - niemal pewna pierwsza piątka w 80% drużyn NBA.
Co do LeBrona:
Ja wielkim znawcą koszykówki nie jestem ale myślę, że z LeBronem jest trochę jak z Messim. Wprawdzie Argentyńczyk ma trofea a LeBron ma ich mniej ale obydwaj sprawiają wrażenie przereklamowanych, wykreowanych na jednych z najlepszych graczy wszechczasów raczej przez media i sponsorów a nie ich realne umiejętności, na potrzeby reklamowe itp. I tak samo jak w przypadku Messiego, uważam, że obiektywne porównywanie dawnych sportowców do dzisiejszych jest niemożliwe - sport się zmienia, obecni mają lepszy sprzęt, czasem zmieniają się zasady itp.
Z drugiej strony, trudno tak naprawdę odmówić Jamesowi czegokolwiek - jest niebywale szybki i atletyczny przy swoim wzroście i wadze, potrafi zagrać na praktycznie każdej pozycji poza centrem. Dobrze asystuje, blokuje, przechwytuje i zbiera, świetnie się dogaduje z Wade'em tworząc chyba najbardziej efektowny duet w NBA. Jak napisał ZZX - brakuje mu najbardziej umiejętności zdobywania punktów w późnych sytuacjach meczowych aczkolwiek to wynika po części z tego, że zwyczajnie nie jest elitarnym strzelcem.
Jak na razie ma tylko jedno mistrzostwo ale myślę, że to nie jest kluczowy argument. Charles Barkley nie ma nawet tego a nikt jego klasy nie kwestionuje. A Heat, teraz wzmocnieni Allenem i Lewisem, mają bardzo duże szanse obronić tytuł, chociaż bardziej przydałby im się ktoś podkoszowy.....
Btw, czy czytacie jakieś magazyny koszykarskie? Co polecacie w tym temacie?
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Nie czytam. Całą szczątkową "wiedzę" na tematy nba biorę uważnie wsłuchując się w opinie komentatorów jankeskich telewizyj w trakcie spotkań. Które oglądam dość często. A już szczególnie Kelloga, Harlana i Doris Burke z świetnych gier od 2kMietson pisze: Btw, czy czytacie jakieś magazyny koszykarskie? Co polecacie w tym temacie?

Dudley i Brown grali nieźle z przodu, ale obok Frye'a dałbym ich jako głównych winowajców tego, że obrona Suns wygląda jak wygląda.
Obok oczywiście R&G Gentry'ego, z którego pewnie bez Nasha zrezygnuje:)
- Giovani
- Juventino
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
- Posty: 491
- Rejestracja: 04 grudnia 2009
Na pewno po części masz racje. Z drugiej strony, jak dla mnie to taki trochę stereotyp, bo w playoffach James udowodnił, że w końcówkach grać umie. Mało tego, LeBron rzuca na niezłej skuteczności, i myślę, że jego słabsza gra w 4 kwartach była spowodowana słabą psychiką. Teraz trochę się pozmieniało. Król James ma już tytuł mistrzowski, nie ciąży już na nim taka presja. Wie, że ludzie wiedzą na co go stać, a co za tym idzie moim zdaniem, wygra jeszcze nie jeden mecz Heat w następnym sezonie w 4 kwarcie.Mietson pisze:Nie no, wiadomo - różnica jest spora a Gordon byłby gwiazdą drużyny ale jednak Brown i Dudley spisywali się całkiem nieźle.SKAr7 pisze:Niestety imo Gordon >>> Dudley i Brown. Ci ostatni to fajne uzupełnienie składu, ten pierwszy - niemal pewna pierwsza piątka w 80% drużyn NBA.
Co do LeBrona:
Ja wielkim znawcą koszykówki nie jestem ale myślę, że z LeBronem jest trochę jak z Messim. Wprawdzie Argentyńczyk ma trofea a LeBron ma ich mniej ale obydwaj sprawiają wrażenie przereklamowanych, wykreowanych na jednych z najlepszych graczy wszechczasów raczej przez media i sponsorów a nie ich realne umiejętności, na potrzeby reklamowe itp. I tak samo jak w przypadku Messiego, uważam, że obiektywne porównywanie dawnych sportowców do dzisiejszych jest niemożliwe - sport się zmienia, obecni mają lepszy sprzęt, czasem zmieniają się zasady itp.
Z drugiej strony, trudno tak naprawdę odmówić Jamesowi czegokolwiek - jest niebywale szybki i atletyczny przy swoim wzroście i wadze, potrafi zagrać na praktycznie każdej pozycji poza centrem. Dobrze asystuje, blokuje, przechwytuje i zbiera, świetnie się dogaduje z Wade'em tworząc chyba najbardziej efektowny duet w NBA. Jak napisał ZZX - brakuje mu najbardziej umiejętności zdobywania punktów w późnych sytuacjach meczowych aczkolwiek to wynika po części z tego, że zwyczajnie nie jest elitarnym strzelcem.
A tak na marginesie. Heat w tym roku będą mieli niesamowicie silną ekipę. Allen na trójce, po części odciągający uwagę obrońców od Wade'a i James'a to będzie coś. Jeśli Oklahoma się nie wzmocni (czytaj: nie zastąpią tego Westbrooka jakimś porządnym rozgrywającym), a nic na to nie wskazuje, to raczej żaden klub NBA nie zagrozi Miami w zdobyciu mistrzostwa ligi.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 293
- Rejestracja: 29 września 2003
Z magazynów dostępnych w Polsce to chyba tylko MVP jest
http://www.mvp-magazyn.pl/
Piszą tam całkiem rzeczowo
osobiście polecam blog http://zawszepopierwsze.bloog.pl/?ticaid=6ee67
a w szczególności artykuły Macieja Kwiatkowskiego, który obecnie jest chyba najlepszym dziennikarzem koszykarskim w Polsce (obok Wojtka Michałowicza
)
Co do LeBrona jako jego zagorzały hejter powiem, że aktualnie jest zawodnikiem kosmicznym. Potrafi robić wszystko, jednak nie ma możliwości żeby wystawiać go na taki piedestał bo poprostu nie da się niektórych porównywać. Jak zestawić go np z Shaqiem, który był jednym z najbardziej dominujących zawodników w NBA. Nie mówiąc już o Jordanie czy Johnsonie. NIE MA OPCJI. Każde czasy mają swoich bohaterów i kropka. Inne czasy, inne realia, inna myśl szkoleniowa, inne "odżywki"
http://www.mvp-magazyn.pl/
Piszą tam całkiem rzeczowo
osobiście polecam blog http://zawszepopierwsze.bloog.pl/?ticaid=6ee67
a w szczególności artykuły Macieja Kwiatkowskiego, który obecnie jest chyba najlepszym dziennikarzem koszykarskim w Polsce (obok Wojtka Michałowicza

Co do LeBrona jako jego zagorzały hejter powiem, że aktualnie jest zawodnikiem kosmicznym. Potrafi robić wszystko, jednak nie ma możliwości żeby wystawiać go na taki piedestał bo poprostu nie da się niektórych porównywać. Jak zestawić go np z Shaqiem, który był jednym z najbardziej dominujących zawodników w NBA. Nie mówiąc już o Jordanie czy Johnsonie. NIE MA OPCJI. Każde czasy mają swoich bohaterów i kropka. Inne czasy, inne realia, inna myśl szkoleniowa, inne "odżywki"

- Kame
- Azzurri
- Rejestracja: 11 lipca 2012
- Posty: 6
- Rejestracja: 11 lipca 2012
Allen sie konczy, w ostatnich miesiącach popisywał sie bezformiem niestety, jest to jeden z moich ulubionych zawodnikow, ale nie bede slodzil, choc, moze w nowym towarzystwie, z szansami na mistrza bedzie w stanie cos jeszcze pokazac.A tak na marginesie. Heat w tym roku będą mieli niesamowicie silną ekipę. Allen na trójce, po części odciągający uwagę obrońców od Wade'a i James'a to będzie coś. Jeśli Oklahoma się nie wzmocni (czytaj: nie zastąpią tego Westbrooka jakimś porządnym rozgrywającym), a nic na to nie wskazuje, to raczej żaden klub NBA nie zagrozi Miami w zdobyciu mistrzostwa ligi.
Jesli mowa o Thunder, to nie widze nic zlego w skladzie, nie ma kadrowych przeciwnosci do zdobycia mistrzostwa, tylko wiecej doswiadczenia, to bardzo mlody sklad, ktory na szczescie mial juz okazje zagrac w finale. pierwsze kroki za ploty ;-),
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Allen całe play-offy grał z kontuzją chyba kostki a Pierce kolana i było to widać. Jak się wyleczą to będzie lepiejKame pisze:Allen sie konczy, w ostatnich miesiącach popisywał sie bezformiem niestety, jest to jeden z moich ulubionych zawodnikow, ale nie bede slodzil, choc, moze w nowym towarzystwie, z szansami na mistrza bedzie w stanie cos jeszcze pokazac

Chyba koty?Kame pisze:pierwsze kroki za ploty ;-),
Czytałem, jest tam teraz ciekawa lista top 100 koszykarzy napisana przez wymienionego przez Ciebie Kwiatkowskiego. Przepiszę kawałekTarnos15 pisze:Z magazynów dostępnych w Polsce to chyba tylko MVP jest
http://www.mvp-magazyn.pl/
Piszą tam całkiem rzeczowo

1. LBJ
2. Durant
3. Howard
4. CP3
5. D-Wade
6. Kobe
7. Love
8. Rose
9. Dirk
10. Griffin
11. Westbrook
12. Bosh
13. Bynum
14. LaMarcus Aldridge
15. Pau
16. Rondo
17. D. Williams
18. Carmelo
19. Parker
20. Duncan
21. KG
22. M. Gasol
23. Pierce
24. Manu
25. Harden
Co o tym sądzicie? Takie spisy raczej nie mają sensu, obiektywna ocena właściwie nie istnieje a porównać centra do rozgrywającego jest ciężko ale ogólnie się zgadzam. Chociaż mam wrażenie, że Hardena, Griffina i Bosha nieco przecenił. I po tym sezonie raczej nie umieściłbym tak wysoko Howarda.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 293
- Rejestracja: 29 września 2003
Znajac Kwiatkowskiego to opierał się na mocno zaawansowanych statystykach i tu rozpocznie się dyskusja czy statystyki faktycznie odzwierciedlają przydatność zawodnika.Można dyskutować
Każdy ma swoich faworytow, wiadomo. Ja osobiscie wprowadzilbym kilka kosmetycznych zmian bo wydaje mi sie ze Rose, Manu, D Will i moze jeszcze ktoś powinni być wyżej. Manu chyba cały czas troszeczke "underrated" 


- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Od razu jak tylko poszła ta lista miałem ochotę narobić niezłego rabanu :lol: Ale się powstrzymałem, bo zauważyłem jedno- niemal wszystkie imo overrated to duże czarne murzyny-Howard(genialny gracz, ale No.3 to przesada), Bosh, Pau(
), natomiast te imo underrated- te mniejsze murzyny-Rose,RONDO. No ale raz, z z większością listy się zgadzam, dwa że nie mam żadnych kompetencji by krytykować wybór Pana Kwiatkowskiego 
Ale to, po co dziś przyszedłem-
Brandon Roy wraca do gry!!!!
http://hangtime.blogs.nba.com/2012/07/3 ... ef:nbahpt1
Uwielbiałem go i było mi przykro, że tak się potoczyła jego kariera.
Cieszę się, że wraca.
Swoją drogą jak wygląda na ten moment piątka Wilków? Bo samo Roy+Love pachnie mi solidnym rywalem dla Spurs i Thunder na Zachodzie.


Ale to, po co dziś przyszedłem-
Brandon Roy wraca do gry!!!!
http://hangtime.blogs.nba.com/2012/07/3 ... ef:nbahpt1
Uwielbiałem go i było mi przykro, że tak się potoczyła jego kariera.
Cieszę się, że wraca.
Swoją drogą jak wygląda na ten moment piątka Wilków? Bo samo Roy+Love pachnie mi solidnym rywalem dla Spurs i Thunder na Zachodzie.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Podejrzewam, że tak:SKAr7 pisze:Ale to, po co dziś przyszedłem-
Brandon Roy wraca do gry!!!!
http://hangtime.blogs.nba.com/2012/07/3 ... ef:nbahpt1
Uwielbiałem go i było mi przykro, że tak się potoczyła jego kariera.
Cieszę się, że wraca.
Swoją drogą jak wygląda na ten moment piątka Wilków? Bo samo Roy+Love pachnie mi solidnym rywalem dla Spurs i Thunder na Zachodzie.
Rubio, Roy, (?), Love, Peković. Jest moc

Jako SF będzie zapewne Derrick Williams albo drugi powracający - Kirilenko
Mieli chrapkę na Batuma i wobec tego, że ten został w Portland, to chyba trochę żałują, że odpuścili Beasley'a bo drogi on nie był.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Wydaje mi się, że odpuścili Beasleya bo wierzą w Williamsa. Mimo wszystko to dwójka draftu. Nawet jeśli nie rzucał niesamowicie, ani statsów nie ma z kosmosu.
Kirilenko chyba został ściągnięty jako szósty, człowiek do zadań specjalnych.
Silna drużyna, ale ławki to oni nie mają. Powinni jeszcze dogadać się z Leo Barbossą. Jeszcze w tabelce FA jest G.Arenas, ale on chyba jest poważnie kontuzjowany, nieprawdaż?
Kirilenko chyba został ściągnięty jako szósty, człowiek do zadań specjalnych.
Silna drużyna, ale ławki to oni nie mają. Powinni jeszcze dogadać się z Leo Barbossą. Jeszcze w tabelce FA jest G.Arenas, ale on chyba jest poważnie kontuzjowany, nieprawdaż?
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Zauważ, że w 2-3 rundzie już będą grać właśnie z rzeczonymi przeze mnie Spurs i Thunder, wiec faktycznie nie widzę, żeby ich mieli pokonać. Szczególnie OCT wydaje się dominatorem na zachodzie na najbliższe kilka lat, ma wschodzie Miami mają choć Bulls z Rose'm za rywali.Tarnos15 pisze:Nie przesadzalbym z tym stawianiem wilków w roli faworytów. Powalczą o PO ale poza 1-2 runde nie wyjda.
No ale kluczem tu jest powrót Roy'a. Jeśli będzie zdrowy i będzie w formie, to głodne po poprzednim sezonie Wilki mogą trochę powyć i sprawić kilka niespodzianek. Jeśli pół sezonu przesiedzi na trybunach, to może być jeszcze gorzej niż w zeszłym. No chyba, że Rubio wystarczy sezon na dopasowanie się do ligi i zacznie nieśmiało zgłaszać akces do wielkich PG ligi.
- Tarnos15
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2003
- Posty: 293
- Rejestracja: 29 września 2003
No ale faktem jest, że Roy już nigdy nie będzie zdrowy. Teraz jest to zawodnik na 17-22 minuty w meczu, a wystarczy porównać Match-upy tych drużyn na poszczególnych pozycjach, które póki co są jeszcze na korzysc Spurs i Thunder. Wydaje mi się też, że Wolves będą jeszcze sporo za Lakers, a może nawet i za Clippers.
- Virgil
- Juventino
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
- Posty: 1401
- Rejestracja: 16 grudnia 2011
Wolves zrobili fajne ruchy ale dużo niewiadomych.
Ja uważam, że głównym przeciwnikiem Heat w najbliższych 2-3 latach będzie Brooklyn Nets. Może jeszcze nie w tym sezonie, ale Williams i Johnson to najlepszy backcourt w NBA, frontcourt też nie zły a za rok prawdopodobnie dołączy do nich Dwight Howard. To jest drużyna zbudowana z głową.
Bulls nie za bardzo, Carlos Boozer to strasznie przepłacony zawodnik a z Rosem stało się to co podejrzewałem - wchodzenie fizyczne pod kosz doprowadziło do poważnej kontuzji i nie wiadomo czy wróci do swojej formy i stylu gry kiedykolwiek. Tym bardziej, że nawet u szczytu formy to zawodnik, który bierze za dużo trójek, i cała ofensywa Bulls jest zależna od niego.
Miami zbudowało świetny skład, Wade dzięki przerwie wyleczy kolana, nareszcie ławka będzie jedną z lepszych w NBA z Rasahrdem i Sugar Rayem. I znaleźli świetny styl gry na play-offy - Lebron, Wade, Bosh wchodzą pod kosz i odgrywają na czystą pozycją jak tylko pojawi się double team z shooterami za 3 jak Ray, Rashard, Battier, Miller , Jones i Chalmers to może być taktyka nie do zatrzymania. A teorie że Ray się kończy to bym wsadził między bajki
- będzie miał na pewno wielką motywację i coś do udowodnienia
- jeżeli chociaż trochę wyleczy kontuzje będzie zabójczy
- w Miami będzie raczej szóstką czyli nie będzie musiał grać pełnych meczów = lepsze zdrowie
- w Miami będzie miał dużo czystych trójek i kto jak kto ale on potrafi je rzucać jak nikt inny w NBA, w Bostonie musiał ciężko pracować na pozycję do oddania rzutu a nawet jak ją miał to Rondo nie zawsze mu podawał (co było m.in powodem konfliktu. Ray przynajmniej w tym sezonie może nadal być zabójczy. Zresztą ciekawie to skomentował Rashard Lewis na konferencji zapytany o rolę w zespole : "No wiecie będą musieli robić double team na Lebronie, D-Wadzie i Boshu, a kto zostawi Allena na czystej?"
Knicks to słabo zbudowany zespół, nie ma tam dobrego PG a poszczególne gwiazdy słabo ze sobą współpracują. Boston nie ma centra, a Indiana to świetny skład ale potrzebują jakiegoś star player'a.
Na zachodzie ja bym stawiał na Lakers i OKC. Tylko match up tych drużym wskazuje na OKC(które moim zdaniem nie zatrzyma Heat w ewentualnym rematchu finałów a to też ostatni sezon tego składu OKC) gdyż to drużyna które niweluje siłę Lakers (frontcourt L.A gra na defensywnych Ibakę i Perkinsa) a z drugiej strony uwypukla największe słabości ( Westbrook zje Nasha, nie mają kim zatrzymać Duranta). Spurs będą groźni , ale nie widzę możliwości żeby jeszcze raz tak zerwali się do walki.
Ciekawie wygląda Hornets dwie gwiazdy z draftu + największe wolne salary cap, jeżeli GM będzie na tyle ogarnięty da się tam zbudować skład za 3-5 lat mogący walczyć o mistrzostwo.
A co do gier Lebrona nie jest on tak widowiskowy w grze jak Air Jordan, ale jego gra przeciwko Celtics w Game 6 kiedy rzucił 45pts na 78% skuteczności to moim zdaniem druga najlepsza gra w historii play-offów bo wyczynie Magica.
Ja uważam, że głównym przeciwnikiem Heat w najbliższych 2-3 latach będzie Brooklyn Nets. Może jeszcze nie w tym sezonie, ale Williams i Johnson to najlepszy backcourt w NBA, frontcourt też nie zły a za rok prawdopodobnie dołączy do nich Dwight Howard. To jest drużyna zbudowana z głową.
Bulls nie za bardzo, Carlos Boozer to strasznie przepłacony zawodnik a z Rosem stało się to co podejrzewałem - wchodzenie fizyczne pod kosz doprowadziło do poważnej kontuzji i nie wiadomo czy wróci do swojej formy i stylu gry kiedykolwiek. Tym bardziej, że nawet u szczytu formy to zawodnik, który bierze za dużo trójek, i cała ofensywa Bulls jest zależna od niego.
Miami zbudowało świetny skład, Wade dzięki przerwie wyleczy kolana, nareszcie ławka będzie jedną z lepszych w NBA z Rasahrdem i Sugar Rayem. I znaleźli świetny styl gry na play-offy - Lebron, Wade, Bosh wchodzą pod kosz i odgrywają na czystą pozycją jak tylko pojawi się double team z shooterami za 3 jak Ray, Rashard, Battier, Miller , Jones i Chalmers to może być taktyka nie do zatrzymania. A teorie że Ray się kończy to bym wsadził między bajki
- będzie miał na pewno wielką motywację i coś do udowodnienia
- jeżeli chociaż trochę wyleczy kontuzje będzie zabójczy
- w Miami będzie raczej szóstką czyli nie będzie musiał grać pełnych meczów = lepsze zdrowie
- w Miami będzie miał dużo czystych trójek i kto jak kto ale on potrafi je rzucać jak nikt inny w NBA, w Bostonie musiał ciężko pracować na pozycję do oddania rzutu a nawet jak ją miał to Rondo nie zawsze mu podawał (co było m.in powodem konfliktu. Ray przynajmniej w tym sezonie może nadal być zabójczy. Zresztą ciekawie to skomentował Rashard Lewis na konferencji zapytany o rolę w zespole : "No wiecie będą musieli robić double team na Lebronie, D-Wadzie i Boshu, a kto zostawi Allena na czystej?"
Knicks to słabo zbudowany zespół, nie ma tam dobrego PG a poszczególne gwiazdy słabo ze sobą współpracują. Boston nie ma centra, a Indiana to świetny skład ale potrzebują jakiegoś star player'a.
Na zachodzie ja bym stawiał na Lakers i OKC. Tylko match up tych drużym wskazuje na OKC(które moim zdaniem nie zatrzyma Heat w ewentualnym rematchu finałów a to też ostatni sezon tego składu OKC) gdyż to drużyna które niweluje siłę Lakers (frontcourt L.A gra na defensywnych Ibakę i Perkinsa) a z drugiej strony uwypukla największe słabości ( Westbrook zje Nasha, nie mają kim zatrzymać Duranta). Spurs będą groźni , ale nie widzę możliwości żeby jeszcze raz tak zerwali się do walki.
Ciekawie wygląda Hornets dwie gwiazdy z draftu + największe wolne salary cap, jeżeli GM będzie na tyle ogarnięty da się tam zbudować skład za 3-5 lat mogący walczyć o mistrzostwo.
A co do gier Lebrona nie jest on tak widowiskowy w grze jak Air Jordan, ale jego gra przeciwko Celtics w Game 6 kiedy rzucił 45pts na 78% skuteczności to moim zdaniem druga najlepsza gra w historii play-offów bo wyczynie Magica.