Igrzyska olimpijskie - wszystko poza piłką nożną

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
Azazel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lipca 2010
Posty: 671
Rejestracja: 03 lipca 2010

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:17

Ja dosyć optymistycznie obstawię, 12 medali, a w tym 4 złote 8) .

Żeby nie był to tylko krótki wpis wypowiem się na temat wczorajszego meczu. Pomijając nawet fakt, że w domu panowała iście włoska atmosfera (wszyscy krzyczą, gdzieś na boku pojękuje niemowlę, bratowa przy pomocy miksera robi kolację, a do tego głośno bębni telewizor) to spotkanie było niesamowite. W pierwszym secie byliśmy bardzo dobrzy, ale Włosi nas zaskakiwali na każdym kroku, na szczęście nasi się cały czas rozkręcali. Czego koronacją było końcowe starcie, gdy momentami tłamsiliśmy rywali. Koniec końców nie był to najwyższy wymiar kary jaki mogli zaserwować Polacy. Trener Włochów oznajmił, że teraz już wie kto przyjechał tu po złoto. Ciężko oczywiście w to nie wierzyć, ale po przesadnie napompowanych balonikach w kilku sytuacjach (wioślarze, floret, tenis) chyba trzeba odrobinę stonować nasze nastroje: jest dobry star, ale musi być także dobry koniec. I niech to przemawia przez kibiców jak najdłużej, najlepiej do 12 sierpnia - meczu finałowego.


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:24

Mam takie pytanko - czy gdzieś można dorwać harmonogram tego co będzie się emitować w TV? Mam na myśli nie tylko to co w tvp ale np. na eurosportach. I drugie, czy koszykówka w ogóle jest transmitowana?

Co do naturalizacji, sądzę, że różne przypadki można popierać, usprawiedliwiać ale z ping-pongiem to już jest żenada, nie sądzicie? :)


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:28

pan Zambrotta pisze:Gruchała pieprzy androny: "dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą, więc nie czuję się źle"
Na Sylwię Gruchałę bardzo, bardzo, ale to naprawdę bardzo ciężko się gniewać :prochno:.

Dzisiaj Urszula Radwańska gra z Sereną Williams, ktoś liczy na niespodziankę?


Obrazek
@D@$

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Posty: 1764
Rejestracja: 02 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:29

pan Zambrotta pisze:Nasza czwórka podwójna "wagi lekkiej" :lol: odpadła
Albo dzisiaj się coś stało i mnie ominęło, albo nie o tej czwórce mówisz. Odpadła czwórka, ale nie podwójna (czyli srebrni medaliści z Pekinu a nie złoci).
Gotti pisze:W tenisie liczy się tylko pierwsza 10, a nawet 5 rankingu.
Niemka była outsiderką i powinna przegrać z Radwańską wszystkie sety.
To byl po prostu obowiązek Radwańskiej, aby spokojnie wygrać i czekać na kolejną rundę, a żenadą to jest Twoje i tobie podobnym podejście do tego typu spraw.
Bez urazy, ale idealnie podchodzisz pod tych "onetowców", co wcześniej meczu nie widzieli a teraz dają rady i porady (jakie to błędy nie popełnia) dziewczynie, która ugrała najwięcej w polskim tenisie od jakiś 80 lat.
Może nie jest tak jak w męskim tenisie, że zawodnicy spoza setki stosunkowo często ogryuwają tych np. ok dwudziestki, ale jednak i w damskim szeroka jest czołówka. W sumie patrząc na pierwszą tzrdziestkę to nawet jest równiej, bo w męskim tenisie jest obecnie trójka dominatorów, w damskim nie ma aż takich różnic.
Radwańska była faworytką i powinna wygrać, ale napewno na kelnerkę nie trafiła. I na chłopski rozum, każda tenisistka była kiedyś poza dwudziestką rankingu, więc pisanie, że pierwsza piątka to ekstraklasa a reszta to motłoch nie jest zbytnio sensowne.
Ogólnie Goerges grała bardzo solidnie, może bez jakiś kosmicznych zagrań, natomiast bardzo skutecznie serwowała, co jak wiadomo zwłaszcza na trawie jest istotne i może być decydujące. Jak dobrze kojarzę, raz tylko serwis straciła w całym pojedynku, co w tensiie kobiecym jest warte zauważenia.
Ogólnie szkoda, bo 4 lata to w tenisie szmat czasu, pomijając mistrzów typu Federer czy Sampras, przez ten czas cała czołówka się może przetasować, a więc Agnieszka miała szansę która sie może nie powtórzyć.

Medale? Liczę na jeden wioślary, jakieś 5 w lekkoatletyce, choć do końca nie wiem kto w jakiej formie, natomaist mamy wielu medalistów MŚ i poprzednich IO w co najmniej połowie dysycplin z tego działu, poza biegami.
Do tego może coś tam skpanie w zapasach, jak ta dziewczyna co ugrała brąz 4 lata temu, już nawet nazwiska nie pamiętam, no i przede wszystkim siatkarze, jakiś medal powinni mieć, zobaczymy jaki kolor.

W sumie wszystko ciężko oszacować, zawsze może ktoś wystrzelic na kogo sie nie stawiało, jak w strzelectwie. Ogólnie liczę na przekroczenie magicznej bariery 10 medali.

Aha, Agnieszka wprawdzie w singlu odpadła, ale może deblu lub mikście będzie lepiej.
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2012, 13:32 przez @D@$, łącznie zmieniany 1 raz.


pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:30

Mietson pisze:Mam takie pytanko - czy gdzieś można dorwać harmonogram tego co będzie się emitować w TV? Mam na myśli nie tylko to co w tvp ale np. na eurosportach. I drugie, czy koszykówka w ogóle jest transmitowana?
Najciemniej pod latarnią ? :roll:
http://www.tvp.pl/program-telewizyjny?offset=0
http://tv.eurosport.pl/tvschedule.shtml
http://www.london2012.com/schedule-and-results/

Da się rozkminić mniej więcej, co będzie puszczane.


@Vimes,
celebrytka pełną piersią :lol: może dlatego mam do niej coraz mniejszy szacunek. Dwa razy publicznie dała dupy na igrzyskach. Po pierwszej porażce szukała winnych wszędzie, tylko nie w sobie, po drugiej mówi: "i tak wszystko jest OK, czuję się świetnie" :doh: A za udziały w tańcach na lodzie z gwiazdami pod wodą powinny być sportowe bany. Gdzie tu ambicje?


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 13:48

pan Zambrotta pisze:celebrytka pełną piersią :lol: może dlatego mam do niej coraz mniejszy szacunek. Dwa razy publicznie dała ### na igrzyskach. Po pierwszej porażce szukała winnych wszędzie, tylko nie w sobie, po drugiej mówi: "i tak wszystko jest OK, czuję się świetnie" :doh: A za udziały w tańcach na lodzie z gwiazdami pod wodą powinny być sportowe bany. Gdzie tu ambicje?
Jednak trochę tych medali na różnych imprezach zdobyła zanim się "scelebrytyzowała". Poza tym, chyba ma już świadomość, że jej czas w tym sporcie dobiega końca, bo mówi, że na kolejną olimpiadę już się nie wybiera, a stara przecież nie jest. Gruchała ma 31 lat, a Valentina Vezzali zdobyła brąz mając 38 lat. Zresztą Włoszka to dopiero ma pokaźną kolekcję medali :shock:. Może, dlatego, że jej nikt nie proponował rozbieranych sesji :prochno:.

Polacy ponoć lubią wymachiwać szabelką, a jedyny polski szablista na igrzyskach odpadł już w swoim drugim pojedynku.


Obrazek
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 19:02

@D@$ pisze: Bez urazy, ale idealnie podchodzisz pod tych "onetowców", co wcześniej meczu nie widzieli a teraz dają rady i porady (jakie to błędy nie popełnia) dziewczynie, która ugrała najwięcej w polskim tenisie od jakiś 80 lat.
Wiesz co, to jest trochę tak jak z Gołotą który w zawodowym boksie niby osiągnął dużo, ale był wyszydzany bo naprawdę miał papiery żeby zajść dużo dalej.
Rawdańska jest bardzo dobrą tenisistką, prawdopodobnie nikt na tym forum nigdy w życiu nie oglądał lepszej Polki i nie wiadomo czy któremukolwiek z nas będzie to jeszcze dane. Ale naprawdę ciężko jest cieszyć się z tych wyników które są, robić dobrą minę do złej gry przy porażkach i czuć satysfakcję że Agnieszka plasuje się w ścisłej czołówce, skoro widać gołym okiem że ona ma potencjał żeby zajść dużo dalej - być może na sam szczyt. Ileż to razy zdarzało jej się grać mecze poniżej oczekiwań, ile to razy potrafiła w kluczowym spotkaniu zagrać jednego seta kapitalnie, a następnego tragicznie? Nie mówię nawet o ostatnim finale Wimbledonu, ale przypomnij sobie chociażby ostatni turniej Masters. Tak ogromne wahania formy, wynikające być może z powodów fizycznych, być może z psychicznych, potęgują u kibiców złość po porażkach. Bo co innego kiedy Twój faworyt gra swoje, ale rywal jest zwyczajnie lepszy, a co innego kiedy odpada po kolejnym meczu zagranym zdecydowanie poniżej własnych możliwości.


Azazel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lipca 2010
Posty: 671
Rejestracja: 03 lipca 2010

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 20:04

Oglądał ktoś nadal nierozstrzygnięty mecz półfinału szpadzistek. Jak to jest, że koreańska drużyna podnosi głosy sprzeciwu w sytuacji, której rozstrzygnięcie nie jest oczywiste, a Polska przy sprawie Zagrodnika akceptuje ewidentny błąd sędziowski. Rozumiem towarzyszący judokom honor etc., ale chyba nikt by nie miał pretensji o słuszną apelację. Trochę jakby to sędzia był główną gwiazdą.


rad

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 kwietnia 2010
Posty: 817
Rejestracja: 07 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 22:17

Staram się w miarę możliwości śledzić IO, zwłaszcza poczynania naszych reprezentantów. Tradycyjnie liczę na Majewskiego, Małachowskiego, Włodarczyk i zapaśnika D. Janikowskiego. Szczególnie ten ostatni - ponoć nadzieja polskich zapasów ;]

Byłem pod ogromnym wrażeniem gry Goerges, a jak tenisa nie oglądam i nie znam się na tym, tak dla takiego laika jak ja - Radwańska grała fatalnie i zasłużenie odpadła. Występu Gruchały nie będę komentował. Parafrazując jej wypowiedź pomeczową: "na pewno jest w czymś lepsza niż jej przeciwniczka", a zatem niech zmieni dyscyplinę.


@D@$

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Posty: 1764
Rejestracja: 02 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 23:33

zahor pisze:Wiesz co, to jest trochę tak jak z Gołotą który w zawodowym boksie niby osiągnął dużo, ale był wyszydzany bo naprawdę miał papiery żeby zajść dużo dalej.
Rawdańska jest bardzo dobrą tenisistką, prawdopodobnie nikt na tym forum nigdy w życiu nie oglądał lepszej Polki i nie wiadomo czy któremukolwiek z nas będzie to jeszcze dane. Ale naprawdę ciężko jest cieszyć się z tych wyników które są, robić dobrą minę do złej gry przy porażkach i czuć satysfakcję że Agnieszka plasuje się w ścisłej czołówce, skoro widać gołym okiem że ona ma potencjał żeby zajść dużo dalej - być może na sam szczyt.
A czy ja mówię, że należy się cieszyć z porażki? Nie, ale pisanie o Niemce jakby to była jakaś amatorka i że w tenisie się liczy tylko pierwsza piątka jest śmieszne. A tenis już taki jest. Przegrywasz turniej-trudno, za tydzień jest następny. Odkąd jest ten Wiktorowski to pierwsza taka wtopa Radwańskiej, sezon ma bardzo dobry, szkoda, że IO nie wyszły, ale cóż. Z resztą może debel? Choć kolejna runda będzie ciężka dla sióstr.
K.M. pisze:Oglądał ktoś nadal nierozstrzygnięty mecz półfinału szpadzistek. Jak to jest, że koreańska drużyna podnosi głosy sprzeciwu w sytuacji, której rozstrzygnięcie nie jest oczywiste, a Polska przy sprawie Zagrodnika akceptuje ewidentny błąd sędziowski. Rozumiem towarzyszący judokom honor etc., ale chyba nikt by nie miał pretensji o słuszną apelację. Trochę jakby to sędzia był główną gwiazdą.
Inna sytuacja trochę, bo tu sami sędziowie nie wiedzieli co robić.
Ogólnie przy tym całym zamieszaniu żal mi było oby, jeszcze za nim zapadł ostateczny wyrdykt, bo tak czy siak któraś byłaby pokrzywdzona.
Na codzień szermierki nie oglądam, ale coś te zasady są popieprzone moim zdaniem. Najpierw pół drugiej rundy anulowany za niby pasywną grę (a przecież w pierwszym półfinale było jeszcze więcej defensywy w pierwszej "rundzie"). Dogrywki dziwne z tym losowaniem która może tylko się bronić, ale cóż takie przepisy. Jak dla mnie sprawiedliwsza byłoba walka do pierwszego pchnięcia (w dogrywce), ale może za długo to by trwało.
Co do judoki, to nie ogladałem, ale tam jak zapadł wedykt to już nic nie można, podobnie w podnoszeniu ciężarów, gdzie też nam wała (Klejnowska) wykręcili.

A propos to fajna ta Danuta Dmowska, ładna i dobrze się jej słucha, jak dla mnie to mogą ją nawet na siatkówkę zapraszać :)


PrzemasJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 marca 2005
Posty: 1017
Rejestracja: 13 marca 2005

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 23:43

fijalek i prudel...brawo!!!!


Magica Juve resiste il mio cuore lontano da te soltanto se penso alla figa!!
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 31 lipca 2012, 00:54

@D@$ pisze:Ogólnie przy tym całym zamieszaniu żal mi było oby, jeszcze za nim zapadł ostateczny wyrdykt, bo tak czy siak któraś byłaby pokrzywdzona.
Na codzień szermierki nie oglądam, ale coś te zasady są popieprzone moim zdaniem. Najpierw pół drugiej rundy anulowany za niby pasywną grę (a przecież w pierwszym półfinale było jeszcze więcej defensywy w pierwszej "rundzie"). Dogrywki dziwne z tym losowaniem która może tylko się bronić, ale cóż takie przepisy. Jak dla mnie sprawiedliwsza byłoba walka do pierwszego pchnięcia (w dogrywce), ale może za długo to by trwało.
Jak oglądałeś to od początku to może pomożesz mi zrozumieć zasady w szpadzie, bo ja czegoś nie ogarniam. Po czasie regulaminowym był stan 5:5, więc zarządzono dogrywkę. Z tego co mówił komentator Niemka musiała zadać trafienie, żeby awansować do finału, a Koreanka mogła wyłącznie się bronić i awansowałaby również przy remisie. Coś źle usłyszałem, czy rzeczywiście tak było?

Co do sytuacji z zegarem to problem polegał chyba na tym, że najkrótsza jednostka czasu, którą on mierzył to 1 sekunda. Jeżeli od uruchomienia zegara do zatrzymania upływał czas krótszy niż ta sekunda to zegar nie mógł tego odnotować, bo nie obsługiwał dziesiętnych sekundy. Zatem chyba każda pojedyncza akcja trwała krócej niż 1 sekundę, ale sumarycznie pewnie ją przekroczyły. W każdym bądź razie bardzo dziwna sytuacja.
@D@$ pisze:A propos to fajna ta Danuta Dmowska, ładna i dobrze się jej słucha, jak dla mnie to mogą ją nawet na siatkówkę zapraszać :)
Przypomniałeś mi, że czas na moje kolejne kandydatki do tytułu miss wypatrzone w piłce ręcznej. Amanda Kurtović (Norwegia) i Angelica Wallen (Szwecja).


Obrazek
Azazel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 lipca 2010
Posty: 671
Rejestracja: 03 lipca 2010

Nieprzeczytany post 31 lipca 2012, 01:12

Z moich obserwacji wynikało, że Koreanka miała pierwszeństwo do awansu dlatego, że jako ostatni zdobyła samodzielnie punkt (później dochodziły jeszcze punkty zdobyte równocześnie). Ale na pewno remis dawał udział w finale Azjatce. Cieszę się jednak, że w finale zwyciężyła Ukrainka. Może to już kiedyś mówiłem, ale mam sentyment do naszych wschodnich sąsiadów :whistle: .

Co do zegara: to też tak myślałem.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 31 lipca 2012, 08:35

K.M. pisze:Z moich obserwacji wynikało, że Koreanka miała pierwszeństwo do awansu dlatego, że jako ostatni zdobyła samodzielnie punkt (później dochodziły jeszcze punkty zdobyte równocześnie). Ale na pewno remis dawał udział w finale Azjatce.
Dziwne zasady, rzadko oglądam tę dyscyplinę, więc nie chcę głosić żadnych kategorycznych wypowiedzi, ale takie rozwiązanie wydaje mi się nie fair. Zawodniczka, która się broni wydaje się być w uprzywilejowanej sytuacji. Zresztą zastanawiam się ile ta współczesna szermierka ma wspólnego z rzeczywistymi pojedynkami jakie toczono w przeszłości. Dajmy na to taki floret, ważne trafienia można zadawać jedynie w tułów. Już sobie wyobrażam jak kiedyś podczas pojedynku jeden pakuje drugiemu floret w oko czy udo, a ten drugi mówi: "Nie stary, mam kawał metalu w mózgu, ale trafienie nieważne" :prochno:.


Obrazek
@D@$

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Posty: 1764
Rejestracja: 02 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 31 lipca 2012, 10:02

Vimes pisze:Jak oglądałeś to od początku to może pomożesz mi zrozumieć zasady w szpadzie, bo ja czegoś nie ogarniam. Po czasie regulaminowym był stan 5:5, więc zarządzono dogrywkę. Z tego co mówił komentator Niemka musiała zadać trafienie, żeby awansować do finału, a Koreanka mogła wyłącznie się bronić i awansowałaby również przy remisie. Coś źle usłyszałem, czy rzeczywiście tak było?
Ekspertem nie jestem, ale faktycznie tak jest, podobnie we florecie z tego co zaobserwowałem (swoją drogą 3 medale Włoszek we florecie, ładna dominacja). Jak jest dogrywka to jedna ma przyznany taki przywilej, że wystarczy że się broni, nie wiem, chyba na zasadzie losowanie. Jak dla mnie to trochę to nie fair, zwłaszcza w takim pojedynku, gdzie niewiele jest punktów a zawodniczki się wyczekują. No ale tak już jest, coś podobnego jest zdaje się w zaasach, przy remisie, jeden drugiego coś zakłada (nie znam się na tych terminach), walka jest w parterze i jeden ma teoretycznie przewagę.
Jeszcze bardziej mnie dziwi, że można anulować rundę z powodu pasywnej walki. Może gdyby sędzina tego nie zrobiła, to pojedynek zakończyłby się normalnie. W ogóle to rozegrano w końcu finał Ukrainki z Niemką?
Vimes pisze:Jak oglądałeś to od początku to może pomożesz mi zrozumieć zasady w szpadzie, bo ja czegoś nie ogarniam. Po czasie regulaminowym był stan 5:5, więc zarządzono dogrywkę. Z tego co mówił komentator Niemka musiała zadać trafienie, żeby awansować do finału, a Koreanka mogła wyłącznie się bronić i awansowałaby również przy remisie. Coś źle usłyszałem, czy rzeczywiście tak było?
Nie wiem czy dziesiętne sekundy są uwględnione, natomiast (co słusznie zauważyli w studio), po którymś zatrzymaniu czasu zegar się wyzerował, więc tak czy siak cofnęli do całej sekundy. Cóż, żal Koreanki, ale jakby odpadła Niemka to też byłaby pokrzywdzona. W sumie nie rozumiem czemu komentator sugerował, że mogli znowu cofnąć sekundę, dla mnie byłoby to nielogiczne. Albo Niemka zdążyła i jest w finale, albo nie zdążyła i wchodzi Koreanka, nie widzę trzeciej możliwości.
Tak czy siak lipa, że zawodniczki czekają ileś lat na taki start, a potem dochodzi do takiej sytuacji przy walce o medale.
Vimes pisze:Przypomniałeś mi, że czas na moje kolejne kandydatki do tytułu miss wypatrzone w piłce ręcznej. Amanda Kurtović (Norwegia) i Angelica Wallen (Szwecja).
To tak bardziej lokalnie. W kajakch startować będzie Tyszanka, Karolina Naja. Nie znam dziewczyny, ale życzę powodzenia.
K.M. pisze:Z moich obserwacji wynikało, że Koreanka miała pierwszeństwo do awansu dlatego, że jako ostatni zdobyła samodzielnie punkt (później dochodziły jeszcze punkty zdobyte równocześnie). Ale na pewno remis dawał udział w finale Azjatce.
No to może nie losowanie? Nie wiem, nie znam się, niech ktoś kompetentny się wypowie :]


ODPOWIEDZ