NBA - Tutaj Wszystko

W tym pokoju możesz podyskutować z kibicami na temat innych dyscyplin sportowych.
ODPOWIEDZ
Yoda666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 stycznia 2009
Posty: 86
Rejestracja: 11 stycznia 2009
Podziekował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 29 kwietnia 2012, 14:07

Allen jest po kontuzji, a poza tym Celtics z Bradleyem na parkiecie mają lepsze statystki w defensywie i w ofensywie. Gdzieś o tym ostatnio czytałem, ale nie pamiętam dokładnie gdzie.
Owszem, Heat siły podkoszowej nie mają prawie żadnej, to fakt niezaprzeczalny.
Osobiście również kibicuję Memphis, nie ma PHX, z kolei Miami, Bostonu, Orlando, SAS, Dallas i Krakersów nie trawię, więc wydaję się to być jedyny słuszny wybór :P Poza tym podoba mi się ich styl gry.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 29 kwietnia 2012, 14:25

RSelevan pisze:Przestało mieć, bo w ostatnich kilkunastu meczach albo siedział jeden na ławce, albo dwóch, a w ostatnich dwóch, trzech meczach grali sami rezerwowi, którzy są z najgorszego gatunku drewna.
jakieś przykłady?
91:72 Celtics
105:90 Pacers
96:86 Bulls
115:107 Celtics
97:82 Grizzlies
We wszystkich tych meczach każdy z trójki zagrał przynajmniej 30 minut.
Oczywiście, że nie liczę ostatnich 4 porażek, gdzie grały rezerwy, ale to wszystko było w ostatnim miesiącu zasadniczego. Z topowych drużyn w pełnoprawnych meczach wygrali tylko z OCT, Knicks i Bulls(bez Rose'a). Dodatkowo niemiłosiernie męczyli się z NJN i Suns.


baron

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 117
Rejestracja: 25 października 2004
Podziekował: 2 razy

Nieprzeczytany post 31 maja 2012, 10:31

Niesamowity mecz Rajona Rondo dzisiejszej nocy.
44pkt-rekord kariery, 8zbiórek, 10 asyst. I te trójki rzucane gdy w zasadzie w dogrywce było już pozamiatane. Zagrane pełne 53minuty.
Jak mówił van Gundy że że była to wieka Celtycka duma.
Szkoda Bostonu bo wyszli tak naładowani jakby grali o życie niestety zero wsparcia z ławki i przeciętny mecz Pierca przy co najmniej dziwnym sędziowaniu sprawiły że jest 2-0 dla Heat.
Nie wiem czy Boston jeszcze znajdzie mentalnie siły by na kolejny mecz wyjść tak naładowanym.


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 31 maja 2012, 10:39

baron pisze:Niesamowity mecz Rajona Rondo dzisiejszej nocy.
44pkt-rekord kariery, 8zbiórek, 10 asyst. I te trójki rzucane gdy w zasadzie w dogrywce było już pozamiatane. Zagrane pełne 53minuty.
Jak mówił van Gundy że że była to wieka Celtycka duma.
Szkoda Bostonu bo wyszli tak naładowani jakby grali o życie niestety zero wsparcia z ławki i przeciętny mecz Pierca przy co najmniej dziwnym sędziowaniu sprawiły że jest 2-0 dla Heat.
Nie wiem czy Boston jeszcze znajdzie mentalnie siły by na kolejny mecz wyjść tak naładowanym.
2 następne mecze u siebie więc mogą powalczyć. Mnie martwi przede wszystkim marna skuteczność Allena i dlatego szkoda, że Avery Bradley jest kontuzjowany.

Ale Rondo jest ostatnio niesamowity. W 7 grze z Sixers kolejne triple-double, teraz 44 pkt i prawie powtórzył ten wyczyn. Wjazdy pod kosz, asysty zawsze miał efektowne ale obecnie znacznie poprawił rzut z dystansu. Szkoda, że koledzy zawiedli.

Mistrzami na 80% będą Spurs. Żadna drużyna nie jest tak zgrana i nie ma takiej ławki. Tak nawiasem, ciekawa sprawa - niechciany w najgorszych w lidze Bobcats Boris Diaw zostaje pierwszoplanowym zawodnikiem Spurs :D

Było loteria draftu i pierwszeństwo dostali Hornets. Może trafią nowego Chrisa Paula? :)


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 31 maja 2012, 11:48

Mietson pisze: Było loteria draftu i pierwszeństwo dostali Hornets. Może trafią nowego Chrisa Paula? :)

Jeśli tylko weźmie udział w tegorocznym drafcie, to do Nowego Orleanu trafi Anthony Davis z Kentucky, tytaniczna czwórka z niebywałymi umiejętnościami blokowania rzutów, potrafiąca rzucać za trzy. Podobno największy talent od lat, nie tylko od Irvinga, Walla, Blake'a ale nawet... Derricka Rose'a :shock: już ma nawet swój znak rozpoznawczy w postaci pojedynczej brewki :P Fachowcy wiążą z nim takie nadzieje jak z Kevinem Durantem. Nowy właściciel ma nad czym fapać.
Choć oczywiście potrzebny będzie im jakiś fajny PG. Dragić? Któryś z młodych?

Zgadzam sie z Mietkiem, że tytuł pojedzie do San Antonio, jak obaj zresztą przewidywaliśmy przed PO. Weszli w rozgrywki z 10 zwycięstwami z rzędu i niszczą jednego przeciwnika za drugim. Choć teraz największe wyzwanie jak dotąd- wyjazd do OC, to nie widzę, jak Durant i spółka mieliby im wydrzeć mistrzostwo konferencji. Może oddadzą mecz, góra dwa, ale na więcej OCT po prostu nie stać. Tak BTW to fajnie wykorzystuje czas na boisku rookie SASów Lenart(dobrze napisałem?).
W drugim półfinale brakuje Bradleya. Celtics z nim mogliby walczyć z Miami jak równy z równym, szczególnie przy tak dysponowanym Rajonie Rondo jak dzisiejszej nocy. Z nim to drużyna mająca jedną z lepszych, o ile nie najlepszą obronę w lidze, Ray Allen mimo wyjątkowych zasług dla Celtics i NBA w ogóle- nie dość, że jest wielką wyrwą w tej defensywie, przez którą Miami po prostu przejeżdża, to jeszcze rzucanie poniżej 20% z linii 3 punktowej to nie jest to, do czego nas przyzwyczaił.
Może Boston wyrwie mecz, może dwa, jak wywalczy siódmy mecz to ma nawet szansę na zwycięstwo- ale ogólnie na dziś dzień można szykować się na finał SAS-Miami i w miarę pewne zwycięstwo Duncana & co.


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 10:34

No proszę! Niesamowity zwrot akcji za nami - jeśli OKC i Boston wygrają swoje domowe mecze to zagrają w finale. OKC wygrali w San Antonio a Boston w Miami i to akurat w meczu w którym powrócił Bosh. W niesamowitej formie jest Rondo, który ciągnie ten dom staruszków w Bostonie - rzucił wczoraj ledwie 7 punktów ale zbiera, podaje, przechwytuje. I to jego genialne wejście pod kosz z sugestią podania za plecami - przetestowałem na wfie i działa :prochno:

Jeszcze nic nie jest przesądzone ale póki co wszystko wskazuje na to, że tytuł jednak nie pojedzie do San Antonio, jak przewidywaliśmy :wink: OKC są w uprzywilejowanej pozycji i, choć jestem za Celtami, to myślę, że jeśli pokonają Spurs to zdobędą tytuł. I to chyba będzie dla nich najlepszy moment bo jeśli się nie mylę to Ibaka, Harden i Westbrook wciąż grają z kontraktami podpisanymi lata temu a teraz będą się domagali dużej podwyżki. Kogoś raczej Thunder będą musieli pożegnać.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 11:03

Mietson pisze: OKC są w uprzywilejowanej pozycji i, choć jestem za Celtami, to myślę, że jeśli pokonają Spurs to zdobędą tytuł. I to chyba będzie dla nich najlepszy moment bo jeśli się nie mylę to Ibaka, Harden i Westbrook wciąż grają z kontraktami podpisanymi lata temu a teraz będą się domagali dużej podwyżki. Kogoś raczej Thunder będą musieli pożegnać.
Niekoniecznie, hard capy są na tyle wysokie, że pewnie wszyscy spokojnie będą mogli zostać. Mimo wszystko, poza Durantem i Westbrookiem nie ma w OCT graczy zasługujący na dziś dzień na kontrakt 10mln<. A mają tam niejako gwarancję gry o tytuł co roku przez długi czas. Jedynie Harden może chcieć odejść, by grać w pierwszym składzie, bo Brodacz na to zasługuje. Choć to "dziwny" zawodnik, za słaba kontrola nad piłką na jedynkę, za słaby w obronie na dwójkę. Ale rzuca niesamowicie.

To prawda, zwrot jest niesamowity. Heat w dwóch pierwszych meczach miało gospodarskie gwizdanie, ale było też zdecydowanie lepsze. Teraz Rondo pokazuje, dlaczego Magic Johnson kurtuazyjnie mówił, że Rajon jest tak dobry jak on. KG żyje, Allen powoli odzyskuje rzut, a Boston gra najbardziej drużynową piłkę w NBA. Dziś pokazali niesamowitego ducha walki, siedzieli Heat na ogonie przez niemal cały mecz, by w końcówce wysunąć się na delikatne prowadzenie i wygrać doświadczeniem. I ta decydująca trójka Pierce'a (któremu przecież wyraźnie nie szło) rzucona na ospałego Lebrona- miodzo.
Ponieważ sił witalnych starcza mi tylko na jedną na dwie noce, to sytuacje SA znam tylko z powtórek z NBA. I o ile pierwszy mecz w OC można było zrzucić na "przypadkowy" mecz życia Thabo, drugi na mecz życia Ibaki, to już w trzecim równo zagrała cała drużyna, jak zwykle z Durantem na czele.
Niepojęte wydaje mi się, że San Antonio wygrało 20 spotkań z rzędu, 31 z 33 ostatnich meczów, a teraz przegrywa trzy z rzędu.
Mimo wszystko wierzę jeszcze w "swój" finał Boston-San Antonio, który chciałem od początku PO :-D choć Bogowie wyraźnie sugerują mi, że może awansować tylko jedna z moich drużyn :P
W finale OCT-Celtics też rozum podpowiada mi, że wieśniacy nie powinni mieć problemów. Ale ten sam rozum twierdził, że Spurs mają tytuł, a Boston nie jest w stanie już nawiązać równorzędnej walki z Miami :wink: Mimo wszystko, Rajon Rondo to taki gracz dla którego ogląda się tę grę- taki, który potrafi odwracać losy meczu. Jeśli poprawi skuteczność lay upów i ogólnego punktowania in the paint to stanie się imo najbardziej wartościowym graczem NBA.


baron

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 października 2004
Posty: 117
Rejestracja: 25 października 2004
Podziekował: 2 razy

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 16:37

A tymczasem Boston prowadzi z Miami 3-2. Dopiero teraz naprawdę uwierzyłem że Celtics mogą wygrać na przekór kontuzjom i własnym fizycznym ograniczeniom. Bohaterem dzisiajszej nocy KG i rzucajacy kluczową trójkę nad rękami Jamesa Pierce. Rondo trochę gorzej ale i tak rozdał 13 asyst a James znów w końcówce zgasł.
Go Celtics i Beat the Heat.

O pardon nie zauważyłem że już są komentarze tak to jest jak się nie śpi całą noc

skrót i wywiad z KG



blads

Juventino
Juventino
Rejestracja: 30 kwietnia 2009
Posty: 192
Rejestracja: 30 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 19:23

baron pisze: a James znów w końcówce zgasł.
Jak mnie takie gadanie irytuje...człowieku rób tyle co on na parkiecie i potem się odzywaj. Miami nie ma ławki więc kto tam ma gre ciągnąć? James jest eksploatowany w każdym meczu do granic możliwości. Ludzie beznadziejnie przyczepiają się do końcówek spotkań w jego wykonaniu, to że chłopak na koniec wybiera czasami podanie do lepiej ustawionego partnera, nie oznacza że gaśnie


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 20:38

blads pisze: Jak mnie takie gadanie irytuje...człowieku rób tyle co on na parkiecie i potem się odzywaj. Miami nie ma ławki więc kto tam ma gre ciągnąć? James jest eksploatowany w każdym meczu do granic możliwości. Ludzie beznadziejnie przyczepiają się do końcówek spotkań w jego wykonaniu, to że chłopak na koniec wybiera czasami podanie do lepiej ustawionego partnera, nie oznacza że gaśnie
Świetne podejście, nie powiem :roll: Więc cóż, mam siedzieć również cicho kiedy rząd mi podwyższa wiek emerytalny, bo sam więcej w sejmie nie robię?
W każdym innym wypadku przyznałbym Ci rację, ale mówimy tu o Lebronie Jamesie, w wieku 27 lat trzykrotnym MVP NBA, którego paru szaleńców wciska w buty Jordana. Nie wiem jak dla Ciebie, ale ja chyba wymagałbym od takiego zawodnika, by nie palił końcówek. Nieważne, czy jest to kwestia psychiki, czy zmęczenia.
James wybrał projekt Miami rok temu i musiał być świadom, ile wysiłku będzie musiał wkładać w każdym meczu. I że żeby domknąć swój pierwszy pierścień, musi grać ważne końcówki, z 40 minutami w nogach, wciąż na 100%.


Tarnos15

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 września 2003
Posty: 293
Rejestracja: 29 września 2003

Nieprzeczytany post 06 czerwca 2012, 20:54

Nie bede tu dyskutowal ze znawcami ale wystarczy spojrzec na Pierce'a, który grając cale PO bez jednego kolana do tego grając bardzo przecietny mecz trafia byc moze najwazniejszy rzut sezonu :) I po co komu 3-krotny MVP ligi i umiejetnosc rzucenia ~ 30 punktów w pierwszej połowie skoro wystarczy wyeksploatowany były MVP finałów i mamy 3-2 w serii i bardzo bliski upset, którego niewielu sie spodziewało :)


blads

Juventino
Juventino
Rejestracja: 30 kwietnia 2009
Posty: 192
Rejestracja: 30 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 08 czerwca 2012, 09:59

SKAr7 pisze:
blads pisze: I że żeby domknąć swój pierwszy pierścień, musi grać ważne końcówki, z 40 minutami w nogach, wciąż na 100%.
Tak wystarczy ? http://www.2takty.com/wyniki/teatr-jednego-lebrona
Tylko mi nie mów że mu się udało...trzeba być zawodnikiem wybitnym żeby zagrać w takim momencie taki basket.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 08 czerwca 2012, 15:07

blads pisze:
SKAr7 pisze: I że żeby domknąć swój pierwszy pierścień, musi grać ważne końcówki, z 40 minutami w nogach, wciąż na 100%.
Tak wystarczy ? http://www.2takty.com/wyniki/teatr-jednego-lebrona
Tylko mi nie mów że mu się udało...trzeba być zawodnikiem wybitnym żeby zagrać w takim momencie taki basket.
Absolutnie wystarczy. Patrzyłem jak zaczarowany z niedowierzaniem jak kolejne kosze wpadają i końca nie widać. Niesamowita noc Lebrona, połączona z impotencją Pierce'a i KG i już na początku 4 kwarty wyłączyłem mecz, bo Celtom już nie chciało się grać. Co ciekawe, też gdyby James nie zagrał jednego z lepszych meczów swojej kariery akurat wczoraj(bo połowę chyba zagrał najlepszą :shock: ) to Miami mogłoby być w najgłębszym odbycie, bo do 3 kwarty cała drużyna grała zawody najgorsze z możliwych.
Nie mówię, że mu się udało fartem, ani że nie jest wybitnym zawodnikiem. Tylko teraz musi to samo pokazać w sobotę, a potem rozegrać dobre mecze przeciwko Durantowi, żeby, mimo wszystko, dzisiejszy niesamowity występ świadczył o czymkolwiek.

BTW, Rondo chyba powinien zostać przy asystach, bo jak zaczyna punktować, to przegrywają :prochno:


Pan Mietek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Posty: 2637
Rejestracja: 29 sierpnia 2009

Nieprzeczytany post 23 czerwca 2012, 18:07

Nikt nie komentuje? :shock:

Heat mistrzami, król James triumfuje. Prawdę mówiąc, upatrywałem Thunder jako faworytów tego starcia ale Heat byli lepsi. Tym razem, Durantowi i spółce nie udawało się niwelować dużych strat jak to robili w starciu ze Spurs, natomiast Wade przypomniał sobie jak się gra w koszykówkę :) Hejterom LBJa zabraknie teraz kluczowego argumentu :)

Jest też pierwsza wymiana - Lewis + drugi wybór w drafcie za Okafora i Arizę. Nie spodziewałem się, że Wizards uda się oddać Lewisa z jego potężnym ponad 20 mln kontraktem ale podobno Hornets mogą teraz jakoś zmniejszyć straty.


Dante93

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 lutego 2011
Posty: 1331
Rejestracja: 21 lutego 2011

Nieprzeczytany post 23 czerwca 2012, 19:40

Szczerze byłem sceptyczny co do tego, czy zespół oparty na tak wielkich indywidualnościach będzie w stanie po pierścionki sięgnąć no ale jednak to sie stało. Hm jednak dla Thunder to też świetny rezultat, chyba nikt nie ma wątpliwości, że ten zespół z roku na rok będzie mocniejszy.
A tak swoją droga, NBA już mnie nie pociąga tak jak 3-4 lata temu.


ODPOWIEDZ