Wszystko o Milanie

Serie A, Premier League, La Liga, Bundesliga, Liga Mistrzów, a nawet Ekstraklasa!
ODPOWIEDZ
D-Rose

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 stycznia 2007
Posty: 1607
Rejestracja: 01 stycznia 2007

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 16:50

Ouh_yeah pisze:No i już na odchodne właściwie, specjalnie dla szczypka jak i wszystkich tutaj, Max Allegri krótko o sezonie:
"Oceniam na 6,5. Walczyliśmy do końca. Szkoda bramki Muntariego, jeśli wygralibyśmy, sezon skończyłby się inaczej".
No inaczej by sie skonczyl. Zamiast byc od tygodnia mistrzem, bylibysmy dopiero od jutra :lol:

Bez kitu, oni z tego zalu to faktycznie na koszulke w miejsce scudetta wkleją screena "bramki" Muntariego :lol:
Ostatnio zmieniony 12 maja 2012, 17:14 przez D-Rose, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
Dzięcioł

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 241
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 17:10

Ouh_yeah pisze:No i już na odchodne właściwie, specjalnie dla szczypka jak i wszystkich tutaj, Max Allegri krótko o sezonie:
"Oceniam na 6,5. Walczyliśmy do końca. Szkoda bramki Muntariego, jeśli wygralibyśmy, sezon skończyłby się inaczej".
A sądziłem, że po karnym z kapelusza w ostatnim meczu derbowym oraz po spornej sytuacji bramkowej Interu (w ostateczności nieuznanej), Maksiu wrzuci na luz...


Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
De Rossi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 sierpnia 2008
Posty: 616
Rejestracja: 14 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 17:44

Dla mnie to będzie straszna niedziela. Odchodzi tyle legend, tylu graczy. Myślałem, że oni będą grać wiecznie. Wszystko się potęguje, bo odchodzą w jednym momencie. Nesta, Gattuso, Inzaghi, Seedorf, Di Vaio, Del Piero (chociaż, ponoć szansa jeszcze jest...), nawet Van Bommela mi szkoda (mimo, że gra tutaj od niedawna), tym bardziej, że on jeszcze sporo dawał tej drużynie, a te jego dzisiejsze łzy... Jak ktoś nie widział niech szybko nadrobi.
Czy ktoś z was wyobrażał sobie kiedyś, że może ich zabraknąć? A to jeszcze nie koniec, rok w rok będą odchodzić kolejni - Zanetti, Di Natale, Totti, itd. Roma bez Tottiego? Niemożliwe.


Jak to teraz będzie bez tego psychola - ?


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 18:01

De Rossi pisze: nawet Van Bommela mi szkoda (mimo, że gra tutaj od niedawna),
Mnie w ogóle, nigdy nie lubiłem tego prostaka. Natomiast Seedorfa szkoda, bardzo lubiłem tego piłkarza.
De Rossi pisze: Czy ktoś z was wyobrażał sobie kiedyś, że może ich zabraknąć? A to jeszcze nie koniec, rok w rok będą odchodzić kolejni - Zanetti, Di Natale, Totti, itd. Roma bez Tottiego?
Zanettiego nie lubię i nie szanuję, więc nie szkoda mi go.
Di Natale to wielki zawodnik, trochę niespełniony, bo z takimi umiejętnościami powinien zrobić większą karierę. Bez wątpienia jego goli będzie trochę brakować.
Totti to mistrz pod względem piłkarskim, lubię go przez to, w jaki sposób odnosi się do Alexa Del Piero. Natomiast jego głupich wypowiedzi na temat Juve parę lat temu na pewno nie zapomnę. Mimo wszystko to barwna postać i Serie A bez niego na pewno nie będzie już taka sama.


EDIT:
Dzięcioł pisze:
ewerthon pisze: Zanettiego nie lubię i nie szanuję, więc nie szkoda mi go.
Di Natale to wielki zawodnik, trochę niespełniony, bo z takimi
Nie ogarniam jak można nie szanować Javiera...abstrahując od jego nieprzeciętnych umiejętności czysto piłkarskich oraz od tego co osiągnął w Interze, że nie wspomnę o tym iż 145 razy wystąpił w swojej drużynie narodowej), to facet jest profesjonalistą w każdym calu, niesprawiającym najmniejszych problemów wychowawczych, zawsze znakomicie przygotowanym do meczu i w każdym dającym z siebie wszystko dla drużyny. I to jego przywiązanie do braw klubowych...dziś niewielu piłkarzy cechuje się taką postawą (a Inter miał jeszcze Cordobę). Ok, możesz go nie lubić (np. bo jest legendą Interu itd), ale szacunek mu się należy jak mało komu.
Przez ostatnie 6 lat nasłuchałem się takich bzdur w stosunku do Juve, że o szacunku do niego po prostu nie ma mowy. Średnio mnie obchodzi co osiągnął. Jestem przede wszystkim kibicem Starej Damy, a nie Serie A. Nie chodzi tutaj o to, ze on gra w interze, bo zdarzało mi się lubić kilku ich zawodników, choćby Snejidera.
Ostatnio zmieniony 12 maja 2012, 18:42 przez ewerthon, łącznie zmieniany 3 razy.


Dzięcioł

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 241
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 18:36

ewerthon pisze: Zanettiego nie lubię i nie szanuję, więc nie szkoda mi go.
Di Natale to wielki zawodnik, trochę niespełniony, bo z takimi
Nie ogarniam jak można nie szanować Javiera...abstrahując od jego nieprzeciętnych umiejętności czysto piłkarskich oraz od tego co osiągnął w Interze, że nie wspomnę o tym iż 145 razy wystąpił w swojej drużynie narodowej), to facet jest profesjonalistą w każdym calu, niesprawiającym najmniejszych problemów wychowawczych, zawsze znakomicie przygotowanym do meczu i w każdym dającym z siebie wszystko dla drużyny. I to jego przywiązanie do braw klubowych...dziś niewielu piłkarzy cechuje się taką postawą (a Inter miał jeszcze Cordobę). Ok, możesz go nie lubić (np. bo jest legendą Interu itd), ale szacunek mu się należy jak mało komu.


Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5566
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 41 razy

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 22:12

Ouh_yeah pisze:No i już na odchodne właściwie, specjalnie dla szczypka jak i wszystkich tutaj, Max Allegri krótko o sezonie:
"Oceniam na 6,5. Walczyliśmy do końca. Szkoda bramki Muntariego, jeśli wygralibyśmy, sezon skończyłby się inaczej".
Obrazek
Dzięcioł pisze:Nie ogarniam jak można nie szanować Javiera...
Szanować kogoś tylko za przywiązanie do barw klubowych i profesjonalizm? Trochę nisko.

Niech się Milan sypie. Nie zamierzam płakać z tego powodu. I rzucam pogardę na wszystkich, którzy tak ubolewają nad losem włoskiej ligi. Ble.


Dzięcioł

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 241
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 12 maja 2012, 23:33

szczypek pisze: Szanować kogoś tylko za przywiązanie do barw klubowych i profesjonalizm? Trochę nisko.

Niech się Milan sypie. Nie zamierzam płakać z tego powodu. I rzucam pogardę na wszystkich, którzy tak ubolewają nad losem włoskiej ligi. Ble.
Przeczytałeś dokładnie cały mój post?? Tak zacny i doświadczony użytkownik forum nie powinien mieć problemów z czytaniem ze zrozumieniem...
Dzięcioł pisze:... nieprzeciętnych umiejętności czysto piłkarskich oraz od tego co osiągnął w Interze, że nie wspomnę o tym iż 145 razy wystąpił w swojej drużynie narodowej)...


Tak więc, poza profesjonalizmem i lojalnością dla klubu, facet może pochwalić się poważnymi osiągnięciami zarówno w piłce klubowej jak i reprezentacyjnej. Grając na najwyższym poziomie przez tyle lat w jednej, bądź co bądź konkurencyjnej drużyniem, Zanetti zasłużył sobie na mój szacunek. Praca, lojalność i sukcesy - mi to imponuje. A co do Twojej tezy traktującej o osłabieniach w szeregach Milanu i podupadaniu atrakcyjności Serie A, to im słabsza liga, tym mniej nią zainteresowania poza Włochami, a tym samym mniej kibiców włoskich klubów w Polsce, a to z kolei przełoży się na mniejszą ilość transmisji calcio w telewizji. Źle, że Włosi stracili jedno miejsce w LM na rzecz Niemców, ale gorzej jak za rok/dwa wyżej w rankingu UEFA będzie liga portugalska (co przy podejściu włoskich klubów do LE jest realne). Ciężko oczekiwać szacunku dla wybitnego zawodnika rywala od kogoś kto jara się wygrywaniem w słabej lidze. Ja tęsknie za czasami gdy Juve, Milanu czy Interu bała się cała Europa, do czasów gdy trzy największe włoskie kluby grały w 1/2 LM, a finał tej edycji był pojedynkiem czystko włoskim. Brakuje mi poważnego podejścia do LE, bo pamiętam jak jeszcze w latach '90 włoskie kluby wygrywały te rozgrywki sześciokrotnie. I nie wstydzę się, że w finale Inter - Schalke kibicowałem Nerrazazzurim, wręcz przeciwnie uważam, że każdy rozsądny kibic calcio (nie mylić z maniakalnym kibicem jednego konkretnego klubu) mógłby kibicować w tym przypadku Niemcom. Kibicem Juve był mój dziadek, jest mój tata, jestem i ja. Pierwsza moja przygoda z Juventusem to rozgrywki Pucharu Uefa 94/95, z resztą przegrane przez nas. Tak więc długo jestem z tą drużyną, będąc jej wiernym, nie mniej uważam się również za kibica calcio i zawsze kibicuję włoskim klubom w rozgrywkach europejskich. Chcę, żeby włoskie kluby znaczyły w Europie więcej niż obecnie, ale żeby tak było należy się wzmacniać, a nie osłabiać. Pamiętaj też, szanowny szczypku, że im słabszy Milan, tym słabszy Juventus, bo nie sądzę żeby nasz oszczędny zarząd sprowadzał lepszych piłkarzy niż będą wymagać tego konkretne okoliczności. Dlatego możemy wygrywać ligę, ale w Europie pewnego poziomu nie przeskoczymy, jeżeli nie będziemy sprowadzać tych najlepszych.


Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5566
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 41 razy

Nieprzeczytany post 13 maja 2012, 00:59

Dzięcioł pisze:Tak więc, poza profesjonalizmem i lojalnością dla klubu, facet może pochwalić się poważnymi osiągnięciami zarówno w piłce klubowej jak i reprezentacyjnej. Grając na najwyższym poziomie przez tyle lat w jednej, bądź co bądź konkurencyjnej drużyniem, Zanetti zasłużył sobie na mój szacunek. Praca, lojalność i sukcesy - mi to imponuje.
Warte odnotowania, że jego największe sukcesy w Interze (jeśli nie jedyne) przypadły na okres po naszej degradacji. Cacliopoli tak śmierdzi, że nie potrafię na to spojrzeć obiektywnie. Jak pomyślę, że z dumą przypina sobie nasze mistrzostwo jako swoje, fuu. W reprezentacji Argentyny jego jedynym osiągnięciem jest chyba to, że wiele razy w niej wystąpił. Tak więc te osiągnięcia o których mówisz są mocno przesadzone jak dla mnie, ale szanuję Twoje zdanie, jeśli Tobie one imponują.
Dzięcioł pisze:A co do Twojej tezy traktującej o osłabieniach w szeregach Milanu i podupadaniu atrakcyjności Serie A, to im słabsza liga, tym mniej nią zainteresowania poza Włochami, a tym samym mniej kibiców włoskich klubów w Polsce, a to z kolei przełoży się na mniejszą ilość transmisji calcio w telewizji.
Szanowny Dzięciole, już spieszę z tłumaczeniem. Nie zależy mi na lidze włoskiej, nigdy mi na niej nie zależało, dlatego losy Milanu, Interu czy Romy są mi raczej obojętne, ponieważ dla mnie najważniejsze jest, aby na szczycie ligowej tabeli był Juventus. Nie tęsknię też za czasami, gdy włoskie zespoły liczyły się w Europie, tęsknię za czasami, gdy liczył się Juventus. Wcale mi nie jest lepiej jak słyszę, że Inter wygrywa Ligę Mistrzów. Nie jestem za tym, aby wyprzedziła nas liga portugalska, ale no Milan czy Inter to są, będą i były zespoły, które w Lidze Mistrzów kilka punktów zawsze uzbierają, problemem jest Liga Europejska, nikogo jednak nie zmusisz do poważnego traktowania tych rozgrywek tym bardziej, że sami na nie laliśmy w ostatnich sezonach (mając gdzieś calcio?).
Dzięcioł pisze:I nie wstydzę się, że w finale Inter - Schalke kibicowałem Nerrazazzurim, wręcz przeciwnie uważam, że każdy rozsądny kibic calcio mógłby kibicować w tym przypadku Niemcom.
A to se robisz reklamę już, jam rozsądny.
Dzięcioł pisze:Pamiętaj też, szanowny szczypku, że im słabszy Milan, tym słabszy Juventus, bo nie sądzę żeby nasz oszczędny zarząd sprowadzał lepszych piłkarzy niż będą wymagać tego konkretne okoliczności. Dlatego możemy wygrywać ligę, ale w Europie pewnego poziomu nie przeskoczymy, jeżeli nie będziemy sprowadzać tych najlepszych.
Nie jest to poparte żadnymi dowodami. My nie wiemy jak nasz zarząd zachowa się w tej sytuacji. Nasz zarząd oszczędzał, ponieważ nie graliśmy w Lidze Mistrzów, a to powoduje, że do klubowej kasy wpada trochę mniej pieniędzy. Nieco słabszy Milan czy Inter (no ale bez przesady, oni nie zaczną nagle grać jak Parma czy Siena, to zawsze będą zespoły z aspiracjami do LM, a do walki z takimi potrzeba mocnego składu). Przed naszym zarządem prawdziwy sprawdzian i wątpię, aby oglądali się na Milan i kalkulowali jak najmniejszym kosztem z nimi wygrać, chcemy wygrywać w Europie i z mądrym mercato nas na to stać.


Espaneta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 kwietnia 2012
Posty: 116
Rejestracja: 24 kwietnia 2012

Nieprzeczytany post 13 maja 2012, 22:03

szczypek pisze:
Dzięcioł pisze:Nie ogarniam jak można nie szanować Javiera...
Szanować kogoś tylko za przywiązanie do barw klubowych i profesjonalizm? Trochę nisko.
Akurat dzisiaj to już coraz rzadszy widok więc jak najbardziej takie cechy zasługują na szacunek. Ja mimo że nie interesuje się losem Interu (po prostu nie mam nic do nich) to jednak tacy piłkarze jak Javier zawsze wzbudzają mój szacunek, gdziekolwiek by nie grali. Ostatnio patrząc na derby Mediolanu aż mnie zatkało przy tym -> (81 minuta, gość 39 lat biegnie sprintem przez prawie całe boisko a zmęczeni Milaniści nawet nie mają sił by go gonić) :bravo:


Monte Cristo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 września 2006
Posty: 1265
Rejestracja: 15 września 2006

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 10:45



Widac ze gosc to naprawde przezywa.


Łoles

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 października 2010
Posty: 677
Rejestracja: 26 października 2010

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 10:48

Szkoda mi Gattuso, do dzisiaj pamiętam jego starcia z Davidsem a szczególnie jeden sparing przed sezonem gdzie po serii starć obaj wylecieli po czerwonych kartkach :D


"Prawda jest taka, że ty jesteś słaby, a ja jestem tyranią złych ludzi. Ale staram się Ringo, naprawdę bardzo się staram być pasterzem..."
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 15:18

Wracają ploteczki o odejściu Ibry z Milanu, tym razem do City. Ciekawe czy wymiana Ibrahimović-Balotelli wchodziłaby w grę? Swoją drogą Milan czeka naprawdę potężna rewolucja.


Obrazek
alina

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lipca 2009
Posty: 1944
Rejestracja: 25 lipca 2009
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 18:04

Obrazek

Podobno Milan awansował do LM.


Dzięcioł

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 listopada 2003
Posty: 241
Rejestracja: 01 listopada 2003

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 18:53

szczypek pisze: Warte odnotowania, że jego największe sukcesy w Interze (jeśli nie jedyne) przypadły na okres po naszej degradacji. Cacliopoli tak śmierdzi, że nie potrafię na to spojrzeć obiektywnie. Jak pomyślę, że z dumą przypina sobie nasze mistrzostwo jako swoje, fuu. W reprezentacji Argentyny jego jedynym osiągnięciem jest chyba to, że wiele razy w niej wystąpił. Tak więc te osiągnięcia o których mówisz są mocno przesadzone jak dla mnie, ale szanuję Twoje zdanie, jeśli Tobie one imponują.

Tytułem wyjaśnienia: z reprą zrobił srebro W Atalancie. A deprecjonowanie sukcesów Interu z okresu post calciopoli jest trochę słabe. Wygranie LM anno domini 2010 zawdzięczają tylko sobie. Mogę zrozumieć braku szacunku i uznania dla trofeów wygranych na krajowym podwórku, zwłaszcza tych z pierwszych dwóch sezonów po farsopoli, ale międzynarodowe sukcesy to już zupełnie inna bajka. Ponadto musze wyrazić moją dezapropatę związaną z tym, że w swoim pierwszym poście odnoszącym się do moich spostrzeżeń zacytowałeś jedynie fragment dłuższej myśli, mocno ją zniekształcając. Zagranie a'la A. Hoffman, a nie ukrywam, że nie jestem sympatykiem rzecznika PiSiorków. Tytułem wyjaśnienia, nigdy nie oddałem swojego głosu na fanboyów Donka. Ale rozmawiamy o Milanie, a nie o polityce stąd wracamy do meritum.

szczypek pisze:
A to se robisz reklamę już, jam rozsądny.
Emocje w sporcie towarzyszą mi tylko podczas oglądania drużyn, zawodników którym autentycznie kibicuję. Z kolei podczas oglądania spotkań zespołów które mi dyndają, zawsze wybieram ten który w jakiś wymierny sposób może pomóc Juve. Inter, Milan, Napoli i każdy inny włoski zespół łapie pkt do rankingu klubowego UEFA, a to przekłada się na ilość włoskich drużyn w pucharach. O ile na razie nie musimy obawiać się o pierwszą trójkę, to jednak nie wiadomo jak długo ten stan potrwa (życzę nam żeby możliwe jak najdłużej) i kiedyś brak premii do LM dla czwatej drużyny Serie A może być bolesny (obym się mylił). Możesz nazwać to rozsądkiem (ja lubię myśleć o sobie w tych kategoriach), ale moja żona nazwałaby to wyrachowaniem.
szczypek pisze:Szanowny Dzięciole, już spieszę z tłumaczeniem. Nie zależy mi na lidze włoskiej, nigdy mi na niej nie zależało, dlatego losy Milanu, Interu czy Romy są mi raczej obojętne, ponieważ dla mnie najważniejsze jest, aby na szczycie ligowej tabeli był Juventus. Nie tęsknię też za czasami, gdy włoskie zespoły liczyły się w Europie, tęsknię za czasami, gdy liczył się Juventus. Wcale mi nie jest lepiej jak słyszę, że Inter wygrywa Ligę Mistrzów. Nie jestem za tym, aby wyprzedziła nas liga portugalska, ale no Milan czy Inter to są, będą i były zespoły, które w Lidze Mistrzów kilka punktów zawsze uzbierają, problemem jest Liga Europejska, nikogo jednak nie zmusisz do poważnego traktowania tych rozgrywek tym bardziej, że sami na nie laliśmy w ostatnich sezonach (mając gdzieś calcio?).
A więc p. Szczypku, muszę pozwolić sobie na stwierdzenie, że trochę mnie rozczarowałeś poziomem swoich kibicowskich amibjcji, a raczej ich braku. Nie odbierz tego tak, że znowu próbuję się lansować (jak z rozsądkiem), ale dla mnie zdobycie jednej, ale wspaniałej kobiety (wspaniała kobieta musi być inteligentna, subtelna, mądra, taktowna, lojalna, aktracyjna i zadbana) jest w moich oczach ciekawsze niż wyrwanie 3 lasek podczas piątkowej imprezki w akademcu. Tak samo jest z wygrywaniem w sporcie, bycie najlepszym w mocnej i konkurencyjnej lidze smakuje jak kochanie się ze wspaniałą kobietą, a obecny poziom Serie A to jednak przeciętny klub studencki uczelni technicznej w niedzielny wieczór. Zastanawiam się czy mania wielkości nie przysłoniła Ci trochę, p. Szczypku, idei sportowej RYWALIZACJI. Inter nie jest dla nas konkurencją, Milan za rok też raczej nie będzie, no chyba że Silvio sypnie groszem (ale i tak najszybciej za dwa lata któraś z miediolańskich drużyn może zostać na tyle poukładana by móc z nami zawalczyć). Nadmienię, że nie sądzę bym popadał w megalomanię.

szczypek pisze:Nie jest to poparte żadnymi dowodami. My nie wiemy jak nasz zarząd zachowa się w tej sytuacji. Nasz zarząd oszczędzał, ponieważ nie graliśmy w Lidze Mistrzów, a to powoduje, że do klubowej kasy wpada trochę mniej pieniędzy. Nieco słabszy Milan czy Inter (no ale bez przesady, oni nie zaczną nagle grać jak Parma czy Siena, to zawsze będą zespoły z aspiracjami do LM, a do walki z takimi potrzeba mocnego składu). Przed naszym zarządem prawdziwy sprawdzian i wątpię, aby oglądali się na Milan i kalkulowali jak najmniejszym kosztem z nimi wygrać, chcemy wygrywać w Europie i z mądrym mercato nas na to stać.
Obyś miał rację. Mądre mercato = klasowy napastnik (Cavani, ale marzeniem Falcao), dobry kreatywny skrzydłowy (może być Seba), i dobry obrońca - ok, w takim przypadku sądzę że w LM pogramy dłużej niż w tym sezonie BVB. Ale jestem przekonany, że jeżeli nasi rywale z krajowego podwrórka prześpią mercato, to i my nie będziemy szastąć kasą na lewo i prawo.
Reasmując, potrafię zrozumieć Twój sposób postrzegania kibicowania, ale jest on dość odległy od mojego. Ale jestem pewien, że obaj chcemy tego co najlepsze na Juventusu. Tak więc, niezależnie od tego czy liga pójdzie do przodu, czy dalej będzie się cofać, życzę Tobie i sobie by Juve rosło w siłę.
alina pisze:Obrazek

Podobno Milan awansował do LM.
Fotka <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>!


Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
zahor

Juventino
Juventino
Rejestracja: 23 listopada 2009
Posty: 3817
Rejestracja: 23 listopada 2009

Nieprzeczytany post 14 maja 2012, 19:22

@Dzięcioł

Bardzo ładnie żeś to wszystko napisał, a w międzyczasie jak raczyłem się lekturą wpadła mi do głowy jeszcze jedna myśl. Szczypek pisze że wszystko mu jedno jak wypadną w Europie inne włoskie zespoły, liczy się tylko Juventus. Warto więc zauważyć że 4 włoskie kluby w LM = 3 groźnych rywali gra na jednym froncie więcej. Chyba nie muszę mówić że jest to nie bez znaczenia jeżeli chodzi o dyspozycję w lidze, co zresztą Napoli udowodniło w tym sezonie - mam nadzieję że Juventus w przyszłym aż tak boleśnie tego nie odczuje, niemniej jednak w tym sezonie gdyby kilka razy nie odjechali rywalowi kondycyjnie w ostatnich 30 minutach (Napoli na wyjeździe, Inter u siebie) to mogłoby być różnie.


ODPOWIEDZ