Juventus mistrz ad 2012 !
- rh
- Juventino
- Rejestracja: 20 maja 2005
- Posty: 208
- Rejestracja: 20 maja 2005
zostalo 7 spotkan. napewno zarowno milan jak i Juve straca jeszcze punkty. w kwestii mistrzostwa moze sie stac doslownie wszystko. Inter naprawde moze byc katem Milanu. gorszego przeciwnika nie mogli trafic w tej kolejce. W takich spotkaniach liczy sie forma dnia a pozycja w tabeli nie gra roli. ciekawe czy Zlatan zlapie jakas pauze za ostatnie poczynania. to moze rowniez byc czynnik dzialajacy na nasza korzysc. choc bywalo i tak ze bez niego Milan gral lepiej...
- rad
- Juventino
- Rejestracja: 07 kwietnia 2010
- Posty: 817
- Rejestracja: 07 kwietnia 2010
Nie powiem. Ostatnie spotkania przemawiają na korzyść Juve, ale Juventus nie z takimi rywalami był faworytem.Michael900 pisze:Chyba nie powiesz mi, że Juve nie jest faworytem w tym meczu?
Dobrym przykładem, że to o niczym nie świadczy był wczorajszy mecz Milanu i skazana na pożarcie Fiorentina.
Rh powyżej wyraził wszystko, co mógłbym mieć na myśli w tej kwestii.
- Adrian27th
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Posty: 3953
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
rad pisze:Mimo pięknego zwycięstwa Juve polecam stonować nieco nastroje. Lazio też ograło Napoli, jak to się mówi - "są w gazie" i walczą o LM (wzmianka o Rzymianach to sugestia co do najbliższego meczu Juve), a z przyznawaniem tytułu mistrza Włoch Juventusowi poczekajmy, aż będziemy to po prostu wiedzieć (piszę o tym niejako "zapobiegawczo", co by zaniechać przyznawania już teraz tytułu mistrzowskiego. Dlatego słuszny jest ten znak "?" w temacie dyskusji). Nie jest to żaden "pesymizm" w szacowaniu naszych szans na scudetto, może tylko drobne "wyrachowanie". Tak jak wcześniej, kiedy już niektórzy odmawiali Juventusowi szans na mistrzostwo, tonowałem nastroje, tak i teraz, kiedy nam się ewidentnie powodzi apeluje o to samo (tj. o spokój, mimo, że entuzjazm nas rozpiera).
Niemniej jestem szczęśliwy, że mam okazję cieszyć się z takiej gry Juve w tym sezonie, zwłaszcza kiedy przypomnę sobie "osiągnięcia" Del Neriego w tej materii. Aż strach sobie przypominać.
Czy widziales styl w jakim Lazio wygralo?
Czy widziales jak wygladali gdy pojechali na Sycylie i wylapali 5 bramek? Albo 3 w Parmie?
My dominujemy mecze. Nasza gra jest piękna, składna. Potrafimy wychodzić z piłką z wlasnego pola karnego pod presją 3 zawodników.
Nie jesteśmy szarakami z Lazio. Podbilismy ich na ich 'bardzo trudnym' terenie gdy nasza forma nie była tak wysoka.
Juventus trafił szczyt formy w najwazniejszym okresie tego sezonu. Nasza twierdza odprawia z kwitkiem kazdego ważnego rywala - Milan,Inter,Udinese,Napoli,Palermo.. ba,nawet trudna Catanie. W to wplasuje się Roma ktora wyłapuje 4:2 od Lecce i Lazio które w ostatnich meczach wyjazdowych stracili 13 bramek. Mało tego, nie zagra ich najlepszy strzelec Klose.
Nie mozna podejsc do tego lekka reka , ale o to akurat jestem pewien w wypadku Terazniejszego Juve. Wrocily czasy gdy rywale przyjezdzaja do nas z Nadzieja ze nie wyłapią 3:0 bez oddania strzału na bramkę.
7 Finałow nam zostalo, albo i Mniej. Milan juz nie jest dla nas rywalem. Teraz wszystko zalezy od nas.
Przed oczami mam obraz z otwarcia stadionu, a mianowicie trzy gwiazdy.
Przeznaczenie? Oby.
"It seems today, that all You see, it's violence in movies and sex on Tv..."
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
Pumex pisze:Francuz (Pogba) nie ma najmniejszych szans na realną walkę o pierwszy skład.
- YaSq
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 205
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Po co chcesz studzic nastroje ? Jestesmy kibicami, a nie pilkarzami. "Pompowanie balonu" o nazwie scudetto w niczym nie przeszkadza. Nie spalimy sie przez to w najblizszym spotkaniu. Mozemy byc niepoprawnymi optymistami, zwlaszcza teraz gdy mamy solidne podstawy ku temu. Ja kibicuje dla emocji nie chlodnych analiz, te drugie sa potrzebne gdy gra sie u buka. Nie gdy ogladamy gra nasza druzyna. Oczywiscie akceptuje, ze ktos ma inne poglady na te sprawy, po prostu nie rozumiem tych apeli o tonowanie nastrojow.rad pisze:Mimo pięknego zwycięstwa Juve polecam stonować nieco nastroje. Lazio też ograło Napoli, jak to się mówi - "są w gazie" i walczą o LM (wzmianka o Rzymianach to sugestia co do najbliższego meczu Juve), a z przyznawaniem tytułu mistrza Włoch Juventusowi poczekajmy, aż będziemy to po prostu wiedzieć (piszę o tym niejako "zapobiegawczo", co by zaniechać przyznawania już teraz tytułu mistrzowskiego. Dlatego słuszny jest ten znak "?" w temacie dyskusji). Nie jest to żaden "pesymizm" w szacowaniu naszych szans na scudetto, może tylko drobne "wyrachowanie". Tak jak wcześniej, kiedy już niektórzy odmawiali Juventusowi szans na mistrzostwo, tonowałem nastroje, tak i teraz, kiedy nam się ewidentnie powodzi apeluje o to samo (tj. o spokój, mimo, że entuzjazm nas rozpiera).
Co do samego mistrzostwa nie sadze zeby mecz z potecjalnie najlepszymi przeciwnikami czyli Roma i Lazio, byly dla nas problemem. Oba mecze beda wygladac prawdopodobnie tak samo jak wszystkie z topowymi zespolami - Marchisio i Vidal pod wodza Pirlo zdominuja srodek pola, Pirlo zajmie sie rozgrywaniem, stworzy z Vucinicem przez caly mecz kilka setek. Strzelimy jakies 2/3 bramki i bedzie po mecz. Duzo bardziej boje sie meczy z zespolami potecjalnie duzo slabszymi. Ktore bez walki oddadza nam srodek pola, ustawiajac autobus w polu karnym i liczac na jakas magiczna kontre i blad naszej obrony. Takie mecze gra sie Juve duzo trudniej.
Co do Milanu, ja bym nie liczyl w ogole na Inter. Zrobia to samo co 2 sezony temu zrobilo Lazio w meczu z Interem czyli nie podejma walki. Nie dlatego ze mecz bedzie ustawiony ale mam wrazenie, ze im obojetne kto bedzie mistrzem o ile nie bedzie to Juve. I chyba ciagle maja w pamieci mecz przeciwko Lazio z 2002 (?) i utrate mistrza w ostatniej kolejce i to boli.
"Gwizdy z trybun? Jeszcze trochę i będą nam bić brawo" L. Del Neri
- ReinerJuve
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2010
- Posty: 285
- Rejestracja: 06 marca 2010
- Podziekował: 1 raz
A jeśli inter będzie potrzebował tych pktów do gry w Europejskich pucharach? Wtedy zagrają na 100% i będziemy mogli liczyć na to, że Milan straci pkty.rad pisze: Co do Milanu, ja bym nie liczyl w ogole na Inter. Zrobia to samo co 2 sezony temu zrobilo Lazio w meczu z Interem czyli nie podejma walki. Nie dlatego ze mecz bedzie ustawiony ale mam wrazenie, ze im obojetne kto bedzie mistrzem o ile nie bedzie to Juve. I chyba ciagle maja w pamieci mecz przeciwko Lazio z 2002 (?) i utrate mistrza w ostatniej kolejce i to boli.
- rh
- Juventino
- Rejestracja: 20 maja 2005
- Posty: 208
- Rejestracja: 20 maja 2005
a ja bym liczyl na Inter. Gdyby naszym rywalem o mistrza bylo chocby lazio to moze i by w jakis sposob odpuscili mecz. ale nie przejda obok spotkania majac za rywala ekipe zza miedzy. kto wie, moze zwyciestwo i panowanie w mediolanie bedzie jedynym osiagnieciem jakie bedzie im dane w tym sezonie. ja tam bardzo licze na to spotkanie choc wiem ze nie mozemy sie ogladac na nikogo tylko zabic wszystkich rywali swoja determinacja. tak jak do tej pory.YaSq pisze:Po co chcesz studzic nastroje ? Jestesmy kibicami, a nie pilkarzami. "Pompowanie balonu" o nazwie scudetto w niczym nie przeszkadza. Nie spalimy sie przez to w najblizszym spotkaniu. Mozemy byc niepoprawnymi optymistami, zwlaszcza teraz gdy mamy solidne podstawy ku temu. Ja kibicuje dla emocji nie chlodnych analiz, te drugie sa potrzebne gdy gra sie u buka. Nie gdy ogladamy gra nasza druzyna. Oczywiscie akceptuje, ze ktos ma inne poglady na te sprawy, po prostu nie rozumiem tych apeli o tonowanie nastrojow.rad pisze:Mimo pięknego zwycięstwa Juve polecam stonować nieco nastroje. Lazio też ograło Napoli, jak to się mówi - "są w gazie" i walczą o LM (wzmianka o Rzymianach to sugestia co do najbliższego meczu Juve), a z przyznawaniem tytułu mistrza Włoch Juventusowi poczekajmy, aż będziemy to po prostu wiedzieć (piszę o tym niejako "zapobiegawczo", co by zaniechać przyznawania już teraz tytułu mistrzowskiego. Dlatego słuszny jest ten znak "?" w temacie dyskusji). Nie jest to żaden "pesymizm" w szacowaniu naszych szans na scudetto, może tylko drobne "wyrachowanie". Tak jak wcześniej, kiedy już niektórzy odmawiali Juventusowi szans na mistrzostwo, tonowałem nastroje, tak i teraz, kiedy nam się ewidentnie powodzi apeluje o to samo (tj. o spokój, mimo, że entuzjazm nas rozpiera).
Co do samego mistrzostwa nie sadze zeby mecz z potecjalnie najlepszymi przeciwnikami czyli Roma i Lazio, byly dla nas problemem. Oba mecze beda wygladac prawdopodobnie tak samo jak wszystkie z topowymi zespolami - Marchisio i Vidal pod wodza Pirlo zdominuja srodek pola, Pirlo zajmie sie rozgrywaniem, stworzy z Vucinicem przez caly mecz kilka setek. Strzelimy jakies 2/3 bramki i bedzie po mecz. Duzo bardziej boje sie meczy z zespolami potecjalnie duzo slabszymi. Ktore bez walki oddadza nam srodek pola, ustawiajac autobus w polu karnym i liczac na jakas magiczna kontre i blad naszej obrony. Takie mecze gra sie Juve duzo trudniej.
Co do Milanu, ja bym nie liczyl w ogole na Inter. Zrobia to samo co 2 sezony temu zrobilo Lazio w meczu z Interem czyli nie podejma walki. Nie dlatego ze mecz bedzie ustawiony ale mam wrazenie, ze im obojetne kto bedzie mistrzem o ile nie bedzie to Juve. I chyba ciagle maja w pamieci mecz przeciwko Lazio z 2002 (?) i utrate mistrza w ostatniej kolejce i to boli.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Na Boga, przestańcie kopiować 3 strony tekstu!
Co do wątpliwości YaSq'a to odpowiadam- tonować nastroję, żeby nie wyglądać jak idiota. Wiele razy w tym sezonie można było zaobserwować, że po jednym meczu ludzie chcą postawić Conte i Marottcie pomnik, a po następnym wyjść na ulice i protestować za zwolnieniem trenerskiego i menadżerskiego beztalencia.
Forum jest od wyrażania opinii, a te mają to do siebie, że tym lepsze, im bardziej wyważone i zdystansowane. Nie mówię, że masz w trakcie meczu pisać analizy na poziomie akademickim, ale jak już coś piszesz pół dnia, dzień, 2 dni po meczu, to niech to ma ręce i nogi, a nie jest na poziomie nastolatki z burdelem hormonalnym, jak to można tu zaobserwować.
Ale z resztą się z Tobą zgadzam. Lazio jest groźne, ale nie tak groźne jak by mogła pokazywać tabela, albo mecz z Lazio. Romę też trzeba trzymać krótkim kijem, bo mecz w CI może być zwodniczy, i mogą znów ugryźć. Z kolei drużyny z dołu tabeli to te, przez które nie za bardzo możemy się przebić- ale z drugiej strony akurat Novara i Cesena wyraźnie odstaje od reszty ligi. Atalanta jest groźna na poziomie Lazio, ale gramy z nią chyba u siebie. Koniec końców, wychodzi mi, że najgroźniejszy będzie wyjazd na Sardynię i tam będzie najciężej o komplet. Najcięższy z 7 finałów przed nami.
Z kolei Milan ma przede wszystkim Inter "na wyjeździe", przyjmuję zawsze groźną Bolognę... Pojutrze Chievo też może ukąsić.
Co do wątpliwości YaSq'a to odpowiadam- tonować nastroję, żeby nie wyglądać jak idiota. Wiele razy w tym sezonie można było zaobserwować, że po jednym meczu ludzie chcą postawić Conte i Marottcie pomnik, a po następnym wyjść na ulice i protestować za zwolnieniem trenerskiego i menadżerskiego beztalencia.
Forum jest od wyrażania opinii, a te mają to do siebie, że tym lepsze, im bardziej wyważone i zdystansowane. Nie mówię, że masz w trakcie meczu pisać analizy na poziomie akademickim, ale jak już coś piszesz pół dnia, dzień, 2 dni po meczu, to niech to ma ręce i nogi, a nie jest na poziomie nastolatki z burdelem hormonalnym, jak to można tu zaobserwować.
Ale z resztą się z Tobą zgadzam. Lazio jest groźne, ale nie tak groźne jak by mogła pokazywać tabela, albo mecz z Lazio. Romę też trzeba trzymać krótkim kijem, bo mecz w CI może być zwodniczy, i mogą znów ugryźć. Z kolei drużyny z dołu tabeli to te, przez które nie za bardzo możemy się przebić- ale z drugiej strony akurat Novara i Cesena wyraźnie odstaje od reszty ligi. Atalanta jest groźna na poziomie Lazio, ale gramy z nią chyba u siebie. Koniec końców, wychodzi mi, że najgroźniejszy będzie wyjazd na Sardynię i tam będzie najciężej o komplet. Najcięższy z 7 finałów przed nami.
Z kolei Milan ma przede wszystkim Inter "na wyjeździe", przyjmuję zawsze groźną Bolognę... Pojutrze Chievo też może ukąsić.
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Wróciłem do domu. Oszołomiony. Szczęśliwy.
La Fidanzata d'Italia jest sexbombą.
Umberto, Gianni - wykonamy to zadanie. Po raz trzydziesty.
Nie było łatwo być kibicem Juventusu, zakochując się w nim w połowie lat 90tych. Pierwszy mecz w tv - półfinał z Nantes, drugi- karne z Ajaxem. Za chwilę 6:1 z PSG i Alessandro z Toyotą a Juventus na dachu świata.
Później bywało różnie. 3 przegrane finały LM, nie pamiętam specjalnie Serie A, nie było sopcastów, jedynie telegazeta i szara wkładka w piłce nożnej.
Farsopoli.. powrót.. bałagan.. cieszące się wieczność mediolańskie ryje.
Za najlepszy ligowy Juventus uważałem ten z lat 2001–02 and 2002–03. Dziś za najlepszy uważam ten dzisiejszy. Jak zaskakująca jest to historia. Byłem przeciwnikiem Conte ( :oops: ) ten sezon to najmilsze moje zaskoczenie Juventusem ever.
Jak mądrze i pięknie budowany jest nowy Juventus. Fantastyczny stadion, spójna koncepcja i specyficzna magia Juve, która cóż- dla mnie nie istnieje w żadnym innym klubie. Juventus jest inny, zawsze był.
To będzie dla mnie najważniejsze scudetto. Nikomu w Europie nie należy się mistrzostwo bardziej niż nam. Za farsę, za robienie z nas przestępców i złodzieji. Juventusu brak w wielkiej piłce przez te kilka lat zbiegł się w czasie z niesamowitym przyśpieszeniem futbolu. Z szejkami za każdym rogiem, jakąś niesamowitą wojną barcelońsko- madrycką, która jest tematem pewnie 80% rozmów o futbolu ludzi na całym świecie.
Imponujący jest styl tej podróży po mistrzostwo. W głowie mi się nie mieści, że możliwy jest sezon bez porażki i z dubletem. Odzwyczaiłem się od choćby marzenia o tym. Dziś w pubie wraz z dziewczyną i kumplem ubrani w wyszczuplające barwy- rozpierała mnie duma. Stolik obok- dwócj pięćdziesięcioletnich gości mówi, że postawiło po 2 tys. na Juve. Że to dla nich najpewniejszy typ tego weekendu. Mówimy o meczu z piątą drużyną tabeli
Stolik obok gość zagaduje mnie w przerwie, że nie widział takiego futbolu od czasów najefektowniejszych spotkań Barcy.
Duża rzecz kroi się w Turynie, nie mam pojęcia czy Conte przebije Lippiego, na razie wyłącznie mnie zaskakuje- whynot Antonio?
Juventus wygrywa mecze przed wyjściem na boisko. Tłamsi, miażdzy, gra fascynujący futbol z widocznym gołym okiem przeświadczeniem o zwycięstwie. Zastanawiałem się czy mogę tak stwierdzić i po pobieżnej analizie przeszłości myślę, że nie będzie nadużycie stwierdzenie, że to było najlepsze 30 dni Juventusu mojego kibicowskiego życia. Jasne bywały fajerwerki w Europie lepsze, ale zagrać takich 6 spotkań z rzędu - ja tego nie pamiętam.
Rozwaliliśmy mocnych - teraz z górki na ogórki. Być może akurat dla dzisijszego Juventusu będą to mecze porównywalnie trudne, gdyż grać będziemy z gośćmi którzy wszystkimi sposobami, będą starali się wydrzeć 0:0. Nie uda im się 8)
Juventus będzie mistrzem Włoch, jasne w piłce zdarzały się naprawdę frube niespodzianki, ale boiskowa siła, napór Juve w każdym meczu nie jest czymś co może nagle zniknąć. To jest pasja, mentalność tytanów, która dowiezie nas do mety.
Czy mety z napisem dublet? :twisted:
Forza!
La Fidanzata d'Italia jest sexbombą.
Umberto, Gianni - wykonamy to zadanie. Po raz trzydziesty.
Nie było łatwo być kibicem Juventusu, zakochując się w nim w połowie lat 90tych. Pierwszy mecz w tv - półfinał z Nantes, drugi- karne z Ajaxem. Za chwilę 6:1 z PSG i Alessandro z Toyotą a Juventus na dachu świata.
Później bywało różnie. 3 przegrane finały LM, nie pamiętam specjalnie Serie A, nie było sopcastów, jedynie telegazeta i szara wkładka w piłce nożnej.
Farsopoli.. powrót.. bałagan.. cieszące się wieczność mediolańskie ryje.
Za najlepszy ligowy Juventus uważałem ten z lat 2001–02 and 2002–03. Dziś za najlepszy uważam ten dzisiejszy. Jak zaskakująca jest to historia. Byłem przeciwnikiem Conte ( :oops: ) ten sezon to najmilsze moje zaskoczenie Juventusem ever.
Jak mądrze i pięknie budowany jest nowy Juventus. Fantastyczny stadion, spójna koncepcja i specyficzna magia Juve, która cóż- dla mnie nie istnieje w żadnym innym klubie. Juventus jest inny, zawsze był.
To będzie dla mnie najważniejsze scudetto. Nikomu w Europie nie należy się mistrzostwo bardziej niż nam. Za farsę, za robienie z nas przestępców i złodzieji. Juventusu brak w wielkiej piłce przez te kilka lat zbiegł się w czasie z niesamowitym przyśpieszeniem futbolu. Z szejkami za każdym rogiem, jakąś niesamowitą wojną barcelońsko- madrycką, która jest tematem pewnie 80% rozmów o futbolu ludzi na całym świecie.
Imponujący jest styl tej podróży po mistrzostwo. W głowie mi się nie mieści, że możliwy jest sezon bez porażki i z dubletem. Odzwyczaiłem się od choćby marzenia o tym. Dziś w pubie wraz z dziewczyną i kumplem ubrani w wyszczuplające barwy- rozpierała mnie duma. Stolik obok- dwócj pięćdziesięcioletnich gości mówi, że postawiło po 2 tys. na Juve. Że to dla nich najpewniejszy typ tego weekendu. Mówimy o meczu z piątą drużyną tabeli

Stolik obok gość zagaduje mnie w przerwie, że nie widział takiego futbolu od czasów najefektowniejszych spotkań Barcy.
Duża rzecz kroi się w Turynie, nie mam pojęcia czy Conte przebije Lippiego, na razie wyłącznie mnie zaskakuje- whynot Antonio?

Juventus wygrywa mecze przed wyjściem na boisko. Tłamsi, miażdzy, gra fascynujący futbol z widocznym gołym okiem przeświadczeniem o zwycięstwie. Zastanawiałem się czy mogę tak stwierdzić i po pobieżnej analizie przeszłości myślę, że nie będzie nadużycie stwierdzenie, że to było najlepsze 30 dni Juventusu mojego kibicowskiego życia. Jasne bywały fajerwerki w Europie lepsze, ale zagrać takich 6 spotkań z rzędu - ja tego nie pamiętam.
Rozwaliliśmy mocnych - teraz z górki na ogórki. Być może akurat dla dzisijszego Juventusu będą to mecze porównywalnie trudne, gdyż grać będziemy z gośćmi którzy wszystkimi sposobami, będą starali się wydrzeć 0:0. Nie uda im się 8)
Juventus będzie mistrzem Włoch, jasne w piłce zdarzały się naprawdę frube niespodzianki, ale boiskowa siła, napór Juve w każdym meczu nie jest czymś co może nagle zniknąć. To jest pasja, mentalność tytanów, która dowiezie nas do mety.
Czy mety z napisem dublet? :twisted:
Forza!
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
^^^ post sezonu.
A co sie stalo z malkontentami ? Zaraza jakas przeszla czy cos..
Nikt nie napisze ze wygralismy bo Roma nic nie gralaa ?
Pirlo Pirlem ale mi sie cos wydaje ze Vidal to byl transfer sezonu patrzac w dluzszej perspektywie..
A co sie stalo z malkontentami ? Zaraza jakas przeszla czy cos..
Nikt nie napisze ze wygralismy bo Roma nic nie gralaa ?

Pirlo Pirlem ale mi sie cos wydaje ze Vidal to byl transfer sezonu patrzac w dluzszej perspektywie..
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Eee tam. No offence, Supersoniku, ale nie trawię tego patetycznego stylu.white_wolv pisze:^^^ post sezonu.
A post sezonu to dla mnie "nos Estigarribii"

Scudetto będzie nasze. Milan się sypie a u nas wszystko działa jak w szwajcarskim zegarku. Transferem sezonu był Antonio Conte.
- Dzięcioł
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 241
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Transfer sezonu to nasz trener. Po epizodzie z Ciro, byłem sceptycznie nastawiony do oddawania zespołu pod opiekę kogoś bez większego doświadczenia, życzyłem sobie i klubowi trenera z najwyższej półki - Hiddink, Rijkaard, Deschamps, przyszedł Antoś i pozamiatał aż miło. Conte dostał drużynę, wydawało mi się przed sezonem, na papierze słabszą od Romy, którą wczoraj rozjechaliśmy 4:0, a całą pewnością słabszą od tej którą miał do dyspozycji Ferrara (szumne transfery Melo, Canny, Grosso, i przede wszystki Diego - choć oddania tego ostatniego po tylko jednym rozegranym u nas sezonie do dziś żałuję). Po dwóch latach na 7. miejscu w ligowej tabeli nie liczyłem na nic więcej niż pudło, rezerwując scudetto dla Milanu. Przyznam szczerze, że i Inter wydawał mi się mocniejszy, podobnie jak i Napoli. Tak więc, tym co realnie mieliśmy osiągnąć było 4-5 miejsce w lidze, a maxem 3 miejsce. Jak jest wszyscy widzimy. I owszem, duża w tym zasługa Pirlo, Vidala, Barzagliego, Lichsteinera czy Buffona (jak miło oglądać go znowu w formie), to jednak największe ukłony należą się Antonio. Niemniej z podwyżką gwarantującą mu najwyższe zarobki w lidze poczekałbym do zakończenia następnego sezonu. Obecnie, o ile się nie mylę Antek kosi dużą bańkę ojro, tak więc 100% podwyżka w zupełności by wystarczyła, a jak przyszły sezon byłby równie udany wtedy pomyślałoby się o kolejnej prolongacji umowy i dopisaniu kolejnej bańki do wynagrodzenia naszego Mistrza. A co do tematu, to kolega (zdeklarowany, wieloletni kibic Milanu) z którym wczoraj oglądałem mecze naszych drużyn, stwierdził że Milan nie ma już szans na obronę scudetto, zwalniając jednocześnie Maxa A.
Żywot studenta prawa, żywotem lirycznym jest...
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 933
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Podziekował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Transferem sezonu był Antonio Conte i owszem był, ale nie wolno wam zapomnieć o jednym panu, który przeprowadził się z Mediolanu do Turynu!
Geniusz Pirlo wrócił w najlepszym dla Juve momencie, jego podania, spokój i opanowanie do tego ogromne doświadczenie rozlały się na całą drużynę, która dzięki niebiosom potrafi to wykorzystać!
Pirlo to piłkarz absolutnie wyjątkowy. Patrząc na niego to wygląda jak polski menel z lat 70tych (och ta fryzura), rusza się momentami niezdarnie, ale zawsze panuje na sytuacją! Zdarzają się mu głupie straty i niecelne podania, ale mimo wszystko o wiele więcej jest argumentów na plus!
Do tego dochodzi Vidal. Jeśli nie zdarzy się kataklizm jakiś to on będzie w ścisłej czołówce Europy! Fenomenalny zawodnik, wojownik i dusza zespołu na boisku. Wszędzie go pełno, nikomu nie odpuści. Uwielbiam go!
Wczoraj zagraliśmy futbol totalny miażdżąc słabą Romę w 8 minut. Reszta meczu to spacerek z szitsu
Takie Juve chcę oglądać we środę i do końca sezonu, a Scudetto będzie na 100% nasze!
Duma i radość rozpiera człowieka po każdym meczu Juventusu! Damy radę w LM!
Geniusz Pirlo wrócił w najlepszym dla Juve momencie, jego podania, spokój i opanowanie do tego ogromne doświadczenie rozlały się na całą drużynę, która dzięki niebiosom potrafi to wykorzystać!
Pirlo to piłkarz absolutnie wyjątkowy. Patrząc na niego to wygląda jak polski menel z lat 70tych (och ta fryzura), rusza się momentami niezdarnie, ale zawsze panuje na sytuacją! Zdarzają się mu głupie straty i niecelne podania, ale mimo wszystko o wiele więcej jest argumentów na plus!
Do tego dochodzi Vidal. Jeśli nie zdarzy się kataklizm jakiś to on będzie w ścisłej czołówce Europy! Fenomenalny zawodnik, wojownik i dusza zespołu na boisku. Wszędzie go pełno, nikomu nie odpuści. Uwielbiam go!
Wczoraj zagraliśmy futbol totalny miażdżąc słabą Romę w 8 minut. Reszta meczu to spacerek z szitsu

Takie Juve chcę oglądać we środę i do końca sezonu, a Scudetto będzie na 100% nasze!
Duma i radość rozpiera człowieka po każdym meczu Juventusu! Damy radę w LM!

- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
white_wolv pisze:^^^ post sezonu.

Wciąż liczą czy jesteśmy już w LM.white_wolv pisze: A co sie stalo z malkontentami ? Zaraza jakas przeszla czy cos..
Weźmy na tapetę ostatni argument "racjonalnych". Ogórki.
Po pierwsze ilość remisów była zdecydowanie większa w pierwszej części sezonu, pamiętajmy, że to jest pierwszy sezon Conte, wiadomo, że nie wszystko zatrybiło od razu, Juventus dopiero teraz szlifuje swój styl.
Tak GIGANTYCZNEJ formy, nie można stracić w dwa dni. Dodatkowo nasz rywal, jakby to powiedzieć, wygląda jakby grał w sanatorium. Osobiście nie czuje jakoś ich oddechu.
Utarło się, że w Serie A ogórkami nazywa się wszystkich od Catanii w dół. To duże uproszczenie. Przypominam, że gramy z zespołami nr. 16, 18, 19 i 20
Najgorsze defensywy Serie A:
Genoa - 62
Novara- 56
Palermo - 51
Cesena - 50
Parma - 50
Lecce - 49
Jak widać 3 najbliższe mecze gramy z najgorszymi z najgorszych, nie zaś z nalepiej broniącymi "ogórkami". Te mamy dopiero na finiszu - na neutralu Cagliari i Atalantę. Atalanta ma być świętowaniem, więc zostaje nam jedynie Cagliari do remisu, chociaż Vidal pewnie postara się, żeby tak nie było.
Kwestia motywacji:
Cesena - nic. spadła.
Novara- nic. spadła.
Lecce 9/10 - fantastycznie walczą o życie.
Cagliari - 8/10 aczkolwiek za te dwie kolejki być może będą już spokojni.
Atalanta - nic. utrzymała się.
Naciągając maksymalnie pesymizm na oczy- będzie: Cesena win, Novara win, Lecce x, Cagliari x, Atalanta win. Czyli komplet zwycięst ACM by im wystarczył :twisted: .
jak graliśmy z nimi w pierszej części sezonu?
Cesena win
Novara win
Lecce win
Cagliari x
Atalanta win
Powtórka daje nam co?
30 scudetto! I tak też będzie
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
wam się troszeczkę w dupach poprzewracało, jeśli liczycie że ci, co nie ulegają masowej orgii, nie chcą scudetta Juventusu :shock:Supersonic pisze:fap fapwhite_wolv pisze:fap fap
Weźmy na tapetę ostatni argument "racjonalnych". Ogórki.
od statystyk Supersonica wolę zdecydowanie obejrzeć następny mecz. Najtrudniejszym meczem będzie spotkanie z Lecce i Cagliari, bo Cesena i Novara nie grają o nic.
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1535
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Do tego dodałbym, że Atalanta ma 4 obronę w lidze, więc najbliższe 5 spotkań do najpiękniejszych należeć nie będzie.pan Zambrotta pisze:wam się troszeczkę w dupach poprzewracało, jeśli liczycie że ci, co nie ulegają masowej orgii, nie chcą scudetta Juventusu :shock:Supersonic pisze:fap fapwhite_wolv pisze:fap fap
Weźmy na tapetę ostatni argument "racjonalnych". Ogórki.
od statystyk Supersonica wolę zdecydowanie obejrzeć następny mecz. Najtrudniejszym meczem będzie spotkanie z Lecce i Cagliari, bo Cesena i Novara nie grają o nic.
Wstrzymajcie się Koledzy z tym mistrzem 2012, bo naprawdę wiele może się szybciutko zmienić... A już pisanie o dublecie? Spokojnie...