Polityka
- Rottweill
- Juventino

- Rejestracja: 28 października 2008
- Posty: 218
- Rejestracja: 28 października 2008
- Podziekował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Pierwsza kwestia: nie chciałbym abyśmy mieszali tutaj kompletnie odmienne realia społeczne. Czy dla dzisiejszego, rozwiniętego społeczeństwa, w którym panuje pokój i zasady demokracji (przynajmniej na papierze) dobrym punktem odniesienia powinna być sytuacja wojny, gdzie upadają wszelkie konstrukty społeczne? To co napisałeś doskonale pokazuje, że pewne zachowania (powiedzmy instynktowne, zwierzęce) budzą się w ludziach w sytuacji, gdy otoczenie na to pozwala.
Ale czy sytuacją, gdy otoczenie na to pozwala nie jest też ciemna uliczka i idąca nią przestraszona kobieta? We mnie czy w Tobie nie spowoduje to chęci napaści, ale zgodnie wiemy że w niektórych umysłach takie idee mogą się zrodzić, a w jeszcze węższej grupie - przemóc wszystkie bariery i doprowadzić do ataku.
W takim wypadku moje pytanie: czy dzisiejsze otoczenie, z jednej strony pobudzające ludzi (seks niemalże wszędzie, łatwy dostęp do porno), z drugiej wymagające pewnych określonych społecznie zachowań (czyli przestrzegania systemu norm i wartości danego społeczeństwa) nie tworzy absurdalnej sytuacji, w której ludzie żyją w stanie pobudzenia seksualnego, którego nie są w stanie do końca się pozbyć w ramach aktualnych struktur społecznych? To prowadzi do różnego rodzaju frustracji a te w prostej linii są źródłem zachowań agresywnych.
Bardzo celna diagnoza, seks dzisiaj jest wszędzie. Jednak system wartości, których mamy przestrzegać, również podąża za trendem i obniża swoje wymagania. Sęk w tym, że nie obniży ich aż tak bardzo, by akceptowalne stały się zjawiska takie jak gwałt. Jak podkreśliłeś, błędne koło się obraca.
Wciąż większość ludzi pozostanie odpornych na działanie środowiska, ale faktem jest, że gdy oddziałuje ono mocniej, więcej jednostek się pod tym oddziaływaniem ugnie. Lekarstwa na to nie widzę.
Nie zdziwi mnie, gdy będą łamane kolejne bariery, jest to naturalna kolej rzeczy. Dziś wszystko dzieje się szybciej, widać to na każdym kroku. "Biznes to biznes" - ta zasada również była zawsze, jednak wraz z rozwojem społeczeństwa, większość konwencjonalnych źródeł dochodu zaczyna się zacieśniać i zamykać. Ludzie szukają więc tam, gdzie do tej pory było to zakazane; wszelkie łamanie barier obyczajowych podporządkowane jest tak naprawdę pieniądzu.Piszesz, że wiek XX to okres rewolucyjny, który pozwolił na nagłośnienie problemu. Ja natomiast dostrzegam drugą stronę medalu: w tym okresie narodziła się POTĘŻNA (branża porno jest wyceniana na kilkadziesiąt mld $) machina zwiana przemysłem porno, której uczestnikom bardzo zależy na poszerzaniu rynku i ułatwianiu dostępu w celu maksymalizacji zysków. Myślicie, że Larry Flynt działał z misją poszerzania praw i wolności osobistych? Laughing Ewidentnie walczył o możliwość działalności gospodarczej w pewnej, nieakceptowalnej ówcześnie, branży. Złe zamiary zawsze potrzebują szlachetnych przykrywek.
Mnie powyższe martwi, biznes to biznes, dziś świat opiera się na ekonomii i każdy szuka swojej szansy na zyski. Natomiast uważam, że porno jest tego typu rozrywką, której popularyzacja jest czymś niepożądanym społecznie.
Wracając do tematu XX wieku i mediów. Nie wiesz, jak tak naprawdę wyglądała sytuacja w omawianym aspekcie 100 czy 200 lat temu - o takich rzeczach się nie piszę, gdyż jak wspomniałem, samo dotarcie do informacji w ówczesnych czasach było znacznie trudniejsze.
Pojawiają się obrazy nie do zaakceptowania. Zależy dla kogo. Teraźniejszość wyznaje zasadę, że jednostki silne tak czy siak sobie poradzą. Ot, nieco ucywilizowane prawo dżungli. Ma to również odzwierciedlenie w problemie o którym dyskutujemy. Dziś nie ma barier - dostęp do informacji jest powszechny, a przyjęte jest że te silne, inteligentne jednostki odrzucą pokaźną kupę gówna i znajdą to, czego szukają. W takiej rzeczywistości niemożliwe do zaakceptowania są odstępstwa od wolności wiedzy. Jeśli ktoś chce szperać w pornografii - jego sprawa. Można by oczywiście odciąć takie źródła, ocenzurować i starać się odstawić w zapomnienie. Czy to jednak coś da? Postęp w mediach poszedł tak daleko, że takie działania niczego praktycznie nie zmienią, mogą za to przynieść dalsze cenzury i blokady - z tym jest jak z zaostrzaniem kar, ideologicznie mnóstwo plusów, lecz co się stanie, gdy obrócimy karę przeciwko niewłaściwej osobie? To broń obusieczna.Porno się nie broni, wystarczy wejść nieco głębiej i pojawiają się obrazy, które dla osoby o przeciętnym poziomie wrażliwości będą nie do zaakceptowania.
Od porno można się uzależnić, zdecydowanie szybciej niż od innych przejawów działalności ludzkiej, taka jego specyfika - to też trzeba brać pod uwagę w tej dyskusji.
Napisałeś, że podatnym gruntem jest "dziecko z wykolejoną psychiką" - otóż dziecko nigdy nie ma wykolejonej lub nie osobowości, to okres, w którym owa osobowość dopiero się WYKSZTAŁCA. Ludzie nie rodzą się źli, stają się takowi. W tej perspektywie porno uważam za spore zagrożenie.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Temat poruszony wcześniej (problematyka przestępczości seksualnej) muszę odpuścić, przynajmniej na razie, niestety, ale w tym momencie brakuje mi czasu na dłuższe (i jak się zapowiada: ciekawe
) dyskusje.
Mam do Was inne, krótkie, pytanie: widział to ktoś
Wrzucam, może niektórym pomoże w rozbiciu stereotypów.
Mam do Was inne, krótkie, pytanie: widział to ktoś
Wrzucam, może niektórym pomoże w rozbiciu stereotypów.
Była cała seria tego typu filmików. Tobie chodzi o nieelegancką wypowiedź tej pani, czy sam fakt nie popierania Kaczyńskiego? To drugie wcale nie jest niezwykłe, moje obie babcie nie lubią 'Kaczora' (aczkolwiek nie wywołuje on u nich aż takich emocji jak u pani na filmiku).LordJuve pisze:Mam do Was inne, krótkie, pytanie: widział to ktoś![]()
![]()
Wrzucam, może niektórym pomoże w rozbiciu stereotypów.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Oczywiście, że chodzi mi o zachowanie tej Pani. Dlaczego? Z oczywistych przyczyn: do tej pory tego typu zachowanie było kojarzone z "ciemnogrodem", polskim "katolandem" czyli środowiskiem moherowym, "twardym betonem" PiSu.alina pisze:Była cała seria tego typu filmików. Tobie chodzi o nieelegancką wypowiedź tej pani, czy sam fakt nie popierania Kaczyńskiego? To drugie wcale nie jest niezwykłe, moje obie babcie nie lubią 'Kaczora' (aczkolwiek nie wywołuje on u nich aż takich emocji jak u pani na filmiku).LordJuve pisze:Mam do Was inne, krótkie, pytanie: widział to ktoś![]()
![]()
Wrzucam, może niektórym pomoże w rozbiciu stereotypów.
Dobrze wiedzieć, że po drugiej stronie nie bywa lepiej, że "bojówki" POstępowych i wydawałoby się "lepszych" ugrupowań (PO, RP) też miewają bardzo OBCIACHOWYCH zwolenników.
DLACZEGO dobrze o tym wiedzieć? Po pierwsze walka ze stereotypami to coś bardzo ok, poza tym zdrowo jest wiedzieć, że sytuacja nie jest taka jednoznaczna jak to POstępowe media nam wmawiają.
Piszesz, jakbyś był pewny, ze te filmiki coś zmienią. Pojawiły się 2 lata temu i nic się nie zmieniło.LordJuve pisze:Oczywiście, że chodzi mi o zachowanie tej Pani. Dlaczego? Z oczywistych przyczyn: do tej pory
A każdy, kto nie urodził się wczoraj wie, ze w każdej grupie są idioci.
Tu działa naturalny mechanizm przyzwyczajania się bo bodźca. Postacie z filmu "Goście, goście" wchodząc na dzisiejsza plażę by oszalały, a współcześni ludzie zachowują się jakby nigdy nic.LordJuve pisze:W takim wypadku moje pytanie: czy dzisiejsze otoczenie, z jednej strony pobudzające ludzi (seks niemalże wszędzie, łatwy dostęp do porno), z drugiej wymagające pewnych określonych społecznie zachowań (czyli przestrzegania systemu norm i wartości danego społeczeństwa) nie tworzy absurdalnej sytuacji, w której ludzie żyją w stanie pobudzenia seksualnego, którego nie są w stanie do końca się pozbyć w ramach aktualnych struktur społecznych? To prowadzi do różnego rodzaju frustracji a te w prostej linii są źródłem zachowań agresywnych.
Co do pobudzenia - tutaj akurat wchodzi porno ze swoim społecznym zadaniem. Nie umiesz zdobyć kobiety, masz filmiki. Nieoceniona zasługa w uspokajaniu rozbuchanego libido 16-latków. Rozładowywanie frustracji a nie powodowanie jej.
Co do ogólnego wątku:
1. Z Mietsonem się nie zgadzam, obaj panowie z grubsza wyczerpali temat dlaczego.
2. Chętnie posłucham opinii nt Japonii pod kątem kreowania przyzwyczajeń seksualnych przez pornografię. Jak wiadomo zarówno filmy hentai jak i aktorskie opierają się na gwałcie, poniżaniu kobiet (bukkake) i ocieraniu się o pedofilię. Zgodnie z tą teorią Japonia powinna być krajem zboczeńców i gwałcicieli.
- Don Mateo
- Juventino

- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No a co się ma zmienić, skoro dominujące media podtrzymują stereotyp? Mohery i poza nimi już nic...a prawda jest inna. Być może coś by się zmieniło gdyby czołowe stacje emitowały tego typu materiały z taką lubością, z jaką jadą bo bandzie Rydzyka.alina pisze:Piszesz, jakbyś był pewny, ze te filmiki coś zmienią. Pojawiły się 2 lata temu i nic się nie zmieniło.LordJuve pisze:Oczywiście, że chodzi mi o zachowanie tej Pani. Dlaczego? Z oczywistych przyczyn: do tej pory
A każdy, kto nie urodził się wczoraj wie, ze w każdej grupie są idioci.
Poza tym, nie, nie każdy wie, gdyby tak było to PO nie wygrałoby drugi raz z rzędu.
Nie rozumiem co masz na myśli. Jaki mechanizm przyzwyczajenia do bodźca? Czyli co, granice się nam poszerzają, tak? Dzięki...świetna teoria na zły wpływ wszędobylskiej erotyki na życie społeczne. W takim wypadu nie ma się co dziwić, że w krajach, gdzie seks jest szczególnie eksponowany mamy masę młodocianych matek, najwięcej aborcji czy wzrastającą liczbę gwałtów wśród nieletnich...po prostu, na zasadzie przyzwyczajenia pewne zachowania afirmują się społecznie, a że są to zachowania wyjątkowo negatywne to już zapewne skutki lewicowych rewolucji seksualnych.alina pisze:Tu działa naturalny mechanizm przyzwyczajania się bo bodźca. Postacie z filmu "Goście, goście" wchodząc na dzisiejsza plażę by oszalały, a współcześni ludzie zachowują się jakby nigdy nic.LordJuve pisze:W takim wypadku moje pytanie: czy dzisiejsze otoczenie, z jednej strony pobudzające ludzi (seks niemalże wszędzie, łatwy dostęp do porno), z drugiej wymagające pewnych określonych społecznie zachowań (czyli przestrzegania systemu norm i wartości danego społeczeństwa) nie tworzy absurdalnej sytuacji, w której ludzie żyją w stanie pobudzenia seksualnego, którego nie są w stanie do końca się pozbyć w ramach aktualnych struktur społecznych? To prowadzi do różnego rodzaju frustracji a te w prostej linii są źródłem zachowań agresywnych.
Porno i jego społeczne zadanie? O LoL...czy to cytat z Larrego Flynta? W żadnej, POWAŻNEJ, pracy socjologicznej, napisanej przez POWAŻNEGO naukowca nie uświadczysz takiego oksymoronu. Twój tok myślenia jest błędny gdyż jest to tradycyjne napędzanie błędnego koła. Owszem, wyładowanie frustracji może zmniejszać prawdopodobieństwo agresywnego zachowania, zgadzam się, problem jednak w tym, że porno jest stworzone po to, aby to pobudzenie ciągle wytwarzać i utrzymywać (przez co szybko uzależnia).alina pisze: Co do pobudzenia - tutaj akurat wchodzi porno ze swoim społecznym zadaniem. Nie umiesz zdobyć kobiety, masz filmiki. Nieoceniona zasługa w uspokajaniu rozbuchanego libido 16-latków. Rozładowywanie frustracji a nie powodowanie jej.
Chcesz powiedzieć, że walenie w żyłę ma jakieś "społeczne zadania"? Zgodnie z Twoim tokiem rozumienia ktoś może powiedzieć, że dobrym sposobem na frustracje codzienności jest systematyczne ładowanie sobie w żyłę. Czy to dobra metoda?
Kolego, ile filmów pornograficznych widziałeś w życiu? Ja setki. Pryszczaty nastolatek, któremu rośnie to i owo, nie rozładowuje się przy porno, co więcej, dostaje coraz mocniejsze wzmocnienia (czym głębiej tym ostrzej), przyzwyczaja się do "jazdy na ręcznym" przy kompletnie oderwanych od rzeczywistości, często brutalnych i poniżających kobiety, obrazach, przyjemność wiąże się z ostrymi bodźcami z porno - GDZIE JEST TA SPOŁECZNA FUNKCJA PORNO?
Proszę Cię...lewacki bełkot.
Zobacz sobie film pt. "Wstyd" - powinieneś.
Cholera, w dobie narastającego seksoholizmu koleś chce "leczyć" porno...to jak dolewanie oliwy do ognia...
Koledze polecam cytat z mojego podpisu.
PS.
Z perspektywy zachodnich zachowań seksualnych Japonia jest krajem zboczeńców. Co do gwałtów...hm, konia z rzędem temu, kto przedstawi wiarygodne statystyki na temat tak intymnego zjawiska jak gwałt. Mało kto wie, ale społeczeństwo japońskie jest bardzo ekskluzywne, dla przeciętnego przedstawiciela zachodu niezrozumiałe.alina pisze: 2. Chętnie posłucham opinii nt Japonii pod kątem kreowania przyzwyczajeń seksualnych przez pornografię. Jak wiadomo zarówno filmy hentai jak i aktorskie opierają się na gwałcie, poniżaniu kobiet (bukkake) i ocieraniu się o pedofilię. Zgodnie z tą teorią Japonia powinna być krajem zboczeńców i gwałcicieli.
Cóż, gdyby w europejskim mieście postawić automat z brudną bielizną to pewnie potraktowane by to zostało za przejaw jakiegoś zaburzenia seksualnego. W Japonii to normalne.
Poza tym, polecam pooglądać dokumenty na temat seksualnej turystyki w Japonii...pojedziesz tam i kupisz kobietę, z którą możesz zrobić rzeczy niewyobrażalnie obrzydliwe...oczywiście oficjalne statystyki o tym nie mówią.
Lord, nie rozumiesz, bo zrozumieć nie chcesz. Mechanizm przyzwyczajenia do bodźca, habituacja. Całe życie widujesz reklamy bielizny z modelkami i po jakimś czasie przestajesz zwracać na nie uwagę. Prościej już nie umiem. Poczytaj sobie. Pornografia zaspokaja jedną z podstawowych potrzeb ludzkich - potrzebę seksualną. Poczytaj sobie.
W związku z tym, że zaczynasz te swoje gierki, zaczyna się naginanie rzeczywistości, zasugerowałeś odrzucenie wszelkich przytaczanych przeze mnie badań (no bo tylko "poważni" naukowcy się nadają) i spodziewając się niepasujących do swojego światopoglądu statystyk nt Japonii [w skrócie - mają tam same poryte filmy, a liczba gwałtów znikoma] też je odrzucasz - kończę dyskusję.
I co, uzależniłeś się? Masz ochotę kogoś zgwałcić?LordJuve pisze:Kolego, ile filmów pornograficznych widziałeś w życiu? Ja setki.
W związku z tym, że zaczynasz te swoje gierki, zaczyna się naginanie rzeczywistości, zasugerowałeś odrzucenie wszelkich przytaczanych przeze mnie badań (no bo tylko "poważni" naukowcy się nadają) i spodziewając się niepasujących do swojego światopoglądu statystyk nt Japonii [w skrócie - mają tam same poryte filmy, a liczba gwałtów znikoma] też je odrzucasz - kończę dyskusję.
- deszczowy
- Juventino

- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
LJ, ja wiem, że Ty jesteś fanatykiem, ale błagam Cię - nie mieszaj polityki do dupczenia. Zmiłuj się.LordJuve pisze:na zasadzie przyzwyczajenia pewne zachowania afirmują się społecznie, a że są to zachowania wyjątkowo negatywne to już zapewne skutki lewicowych rewolucji seksualnych.
Skoro ten świat jest wg Ciebie taki zepsuty to idź, zamknij się w klasztorze, obcuj z Panem i będziesz miał czysty, wyrazisty świat. Ale błagam - nie mów, że rosnące liczby gwałtów to wina ludzi o lewicowej orientacji. Pliz!
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Co za bzdura, gdyby tego typu materiały reklamowe doprowadzały do zobojętnienia to przestałyby one opłacać się z marketingowego punktu widzenia.alina pisze:Lord, nie rozumiesz, bo zrozumieć nie chcesz. Mechanizm przyzwyczajenia do bodźca, habituacja. Całe życie widujesz reklamy bielizny z modelkami i po jakimś czasie przestajesz zwracać na nie uwagę. Prościej już nie umiem. Poczytaj sobie.
Jak jest w rzeczywistości? Seks i goliznę wciska się niemalże wszędzie gdyż świetnie wspomaga sprzedaż produktów. Tak więc jak jest, ludzie się przyzwyczaili do golizny i już na nich nie działa czy jest wręcz odwrotnie?
Cholera jasna, ile ty masz lat? Byłeś kiedyś z kobietą? Serio, pornoli się sporo naoglądałem, ale nigdy nie było nawet w ułamku tak cudownie jak z kobietą. W większości pozycji akademickich czytałem, że potrzeby seksualne ludzie spełniają w związkach (różnego typu) natomiast "jazda na ręcznym" i "szklane panienki" przeważnie są oznaką pewnych problemów typu: niesatysfakcjonujące życie seksualne w związku, uzależnienie od porno czy seksoholizm/nimfomania, okres dojrzewania (czytaj syfy na buzi odpychające fajne laski).alina pisze: Pornografia zaspokaja jedną z podstawowych potrzeb ludzkich - potrzebę seksualną. Poczytaj sobie.
Większej bzdury nie czytałem...co Ty w Pink Press robisz?
I co, uzależniłeś się? Masz ochotę kogoś zgwałcić?LordJuve pisze:Kolego, ile filmów pornograficznych widziałeś w życiu? Ja setki.
Definicja encyklopedii PWN: "pornografia to pisma, druki, filmy, wizerunki i inne przedmioty wykorzystywane i rozpowszechniane w celu wywołania u odbiorcy podniecenia seksualnego" - ciągłe nakręcanie się nie jest niczym dobrym. Odpowiedź wydedukuj sobie sam.
Jakie gierki? Żadnych gierek i naginania rzeczywistości nie uprawiam. Przytaczane przez Ciebie badania? GDZIE? Jakieś linki, źródła, cytaty?!alina pisze: W związku z tym, że zaczynasz te swoje gierki, zaczyna się naginanie rzeczywistości, zasugerowałeś odrzucenie wszelkich przytaczanych przeze mnie badań (no bo tylko "poważni" naukowcy się nadają) i spodziewając się niepasujących do swojego światopoglądu
Człowieku, społeczeństwo japońskie to ewenement. To społeczeństwo jednostek zamkniętych, których życie często zamyka się w 4 ścianach własnego pokoju lub biura. Japonia wymiera bo...Japończycy zamiast uprawiać seks wolą FANTAZJOWAĆ i uprawiać dzikie orgie...w wyobraźni.alina pisze: statystyk nt Japonii [w skrócie - mają tam same poryte filmy, a liczba gwałtów znikoma] też je odrzucasz - kończę dyskusję.
Oto kilka przykładów: Japończycy wolą wirtualny seks niż kontakt z drugim człowiekiem - spójrz na statystyki.
No a co myślisz o tym: Pornografia dziecięca zalewa Japonię wg Ciebie brak sankcji prawnych za posiadanie pornografii dziecięcej na własny użytek powinien zostać wprowadzony na naszej szerokości geograficznej? Co za chore społeczeństwo, które lubuje się w pedofilii?
Japońska kultura współczesna upodobała sobie wizerunek rozerotyzowanego dziecka. Widoczne jest to chociażby w popularnych mangach czy anime, pełnych rysunków przedwcześnie dojrzałych dziewczynek – lolitek. Żadną tajemnicą nie jest jednak fakt równie powszechnej dostępności pornografii z udziałem dzieci.
"Obecnie obowiązujące w Japonii prawo zabrania produkcji oraz dystrybucji dziecięcej pornografii, nie kara jednak za jej posiadanie. Ta dwuznaczna sytuacja stała się w ostatnim czasie przedmiotem burzliwej debaty publicznej, w której coraz głośniejsze stają się głosy domagające się zmiany w prawie. Zwłaszcza, że dramatycznie rośnie w Japonii ilość przypadków dziecięcej pornografii: w 2010 r. 618 dzieci stało się jej ofiarami, co jest o 52% więcej niż w roku poprzednim, prowadzono także ponad 1300 śledztw, o 43 % więcej niż w 2009 roku.
Przeciwnicy zmiany przepisów mówią, że mogą one stać się pułapką dla niewinnych osób, naruszą także prawo do wolności słowa. Także propozycja PDJ by blokować strony internetowe z dziecięcą pornografią stanęła pod znakiem zapytania po tym, jak zaczęto obawiać się, że może to pociągnąć pozwy sądowe ze strony operatorów internetowych."
Źródło
Aseksualność japońskich kobiet - ciekawe skąd się bierze
Tutaj ciekawy artykuł z Newsweeka, najciekawsze fragmenty:
"Kompleks Lolity to jeden z fenomenów tego kraju: większość Japończyków fascynują nie dominujące wampy, ale bezbronne dziewczynki. Jedna z teorii głosi, że Japończycy, stłamszeni hierarchicznym porządkiem w pracy, czują się zagrożeni przez coraz bardziej wyemancypowane i wyedukowane dorosłe kobiety i dlatego wolą nastolatki. Co ciekawe, w ostatnich dziesięcioleciach ich gusta się zmieniały: dawniej fiksacja dotyczyła dwudziestoletnich sekretarek, potem studentek, licealistek, dziś najbardziej pożądane są gimnazjalistki."
"Fantazje nie są zaspokajane w realnym życiu. Przeciwnie: socjologowie ubolewają, że przyklejeni do ekranów i komiksów Japończycy wykazują coraz mniejsze zainteresowanie seksem z prawdziwymi partnerami, co prowadzi do problemów demograficznych związanych z kurczeniem się populacji."
Japonia to kraj socjopatów, którzy nie potrafią "robić tego" z innym człowiekiem a ich życie seksualne zamyka się w dużej mierze w sferze dewiacyjnych wyobrażeń, które podsyca ogromna ilość materiałów pornograficznych. To kraj onanistów i użytkowników szybkich burdeli. Nie wiem dlaczego Japonia ma być dla nas jakimkolwiek przykładem w temacie skoro jest tak ODMIENNA społecznie i kulturowo. Wydaje mi się, że powinniśmy szukać odniesień w rejonie nam bliższym: Europa, Ameryki czy ewentualnie Australia.
Japonia jest dobrym przykładem bo niby pokazuje korelację pomiędzy pornografią z spadkiem przestępstw seksualnych...pytanie tylko czy w naszej kulturze wszystko zadziałałoby tak samo a jeśli tak to czy za kilka dziesięcioleci musielibyśmy zalegalizować pedofilie?
Co powiesz na to: Rośnie liczba przestępstw seksualnych wśród młodzieży w Polsce - przecież porno mamy łatwo dostępne?
Widziałeś filmik, który umieściłem na poprzedniej stronie? Widziałeś tą dziewczynę bez ręki i stóp? Nie potrafię wobec takiej tragedii przejść obojętnie, pragnę szukać odpowiedzi, szansy na polepszenie sytuacji. Jeżeli twój świat kończy się na czubku twojego nosa to po prostu pomiń tę dyskusję i ciesz się życiem.deszczowy pisze: Skoro ten świat jest wg Ciebie taki zepsuty to idź, zamknij się w klasztorze, obcuj z Panem i będziesz miał czysty, wyrazisty świat. Ale błagam - nie mów, że rosnące liczby gwałtów to wina ludzi o lewicowej orientacji. Pliz!
PS.
Tutaj mamy statystykę zgłoszonych gwałtów za lata 2008 i 2009...jeżeli spojrzymy na gwałty per capita to okaże się, że w krajach tak wybitnie postępowych jak: Szwecja, Nowa Zelandia, Belgia, USA, UK, Norwegia, Francja, Finlandia czy Hiszpania tych gwałtów jest stosunkowo dużo...Polska na ich tle wypada bardzo dobrze. Oczywiście należy wziąć poprawkę na wykrywalność przestępstw, ale wysokie wyniki w takich krajach jak Szwecja czy Norwegia (ostoja lewactwa w Europie) muszą zastanawiać...tragiczna sytuacja jest też w UK(szokujący przykład: Zgwałcone niemowlę walczy o życie), w tym zdemoralizowanym społeczeństwie cierpią szczególnie dzieci i młodzież.
Coś na czasie: Belgijski pedofil wykorzystywał dzieci przez 30 lat.
Czy na pewno chcemy podążać za europejskimi standardami?
LordJuve pisze:Tutaj mamy statystykę zgłoszonych gwałtów (...) wysokie wyniki w takich krajach jak Szwecja czy Norwegia (ostoja lewactwa w Europie) muszą zastanawiać.
LordJuve pisze:konia z rzędem temu, kto przedstawi wiarygodne statystyki na temat tak intymnego zjawiska jak gwałt
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
No ok, ale to są statystyki z przestępstw zgłoszonych, jak to się ma do rzeczywistych liczb (szczególnie w krajach afrykańskich czy południowoamerykańskich)alina pisze:LordJuve pisze:Tutaj mamy statystykę zgłoszonych gwałtów (...) wysokie wyniki w takich krajach jak Szwecja czy Norwegia (ostoja lewactwa w Europie) muszą zastanawiać.LordJuve pisze:konia z rzędem temu, kto przedstawi wiarygodne statystyki na temat tak intymnego zjawiska jak gwałt
- ewerthon
- Juventino

- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Zwykle nie udzielam się w tym temacie i nie chcę wchodzić w takie dyskusję, ale napiszę coś.
Masturbacja wg wielu seksuologów jest czymś normalnym, co pozwala na rozładowanie napięcia. Być może w pewnym stopniu tak jest, ale tylko w przypadku ludzi, którzy robią to w rozsądnej częstotliwości. Niestety nie każdy potrafi ocenić odpowiednią ilość i po prostu zaczyna z tym przeginać, a wtedy już zaczyna się problem. Po "ulżeniu sobie" człowiek odczuwa tylko chwilową przyjemność, potem wkracza poczucie winy, obniżenie samooceny, problemy ze zdrowiem (to wszystko jest udowodnione). W niektórych przypadkach porno może prowadzić do pedofilii, taki nałogowiec szuka coraz ciekawszych wrażeń i nie wiadomo w jakim kierunku może to pójść, odczuwanie podniecenia na widok dzieci jest jednym z nich.
Lekkie porno - tak, ale dla ludzi którzy umieją z tego korzystać i nie wpłynie do na nich negatywnie. Niestety zapowiada się, że dzięki rozwojowi internetu problem będzie narastał.
Jeśli ktoś kwestionuję moje słowa, to proszę sobie wejść na portale dotyczące seksoholizmu, uzależnienia od porno i masturbacji, tam opisane są problemy ludzi, którym ten straszny nałóg naprawdę zniszczył życie.
Lord ma rację. A ten fragment najlepiej to opisuję. Generalnie uważam, że wszystko jest dla ludzi, jednak NIE DLA WSZYSTKICH ludzi. Jeśli mielibyśmy w internecie zdjęcia i filmiki typu "soft", bądź pokazujące normalny stosunek płciowy, to wszystko byłoby w miarę w porządku, jednak niestety tak nie jest. A z porno bywa tak, że najpierw zaczyna się od lekkich rzeczy typu zdjęcia w gazetach, a z czasem potrzebuję się coraz większych bodźców. Oczywiście nie mówię o każdym, ale o tej grupie osób narażonych na wpadnięcie w ten nałóg. Prawda jest taka, że ten 16-latek o którym mówił Alina, to jeszcze mentalnie zwykłe dziecko, które nie do końca wie co jest dla niego dobre, a co nie. Wejście w nałóg porno w tym wieku może nieść za sobą katastrofalne skutki. Po pewnym czasie człowiek przestaję już patrzeć na każdą kobietę w normalnych kategoriach, tylko widzi w niej obiekt seksualny, który nadaję się tylko do wykorzystania. Najgorsze jest to, że w internecie jest łatwy dostęp do wręcz obrzydliwych dewiacji. Nie ma żadnych ograniczeń, wystarczy jedynie potwierdzić swoją pełnoletność.LordJuve pisze:
Pryszczaty nastolatek, któremu rośnie to i owo, nie rozładowuje się przy porno, co więcej, dostaje coraz mocniejsze wzmocnienia (czym głębiej tym ostrzej), przyzwyczaja się do "jazdy na ręcznym" przy kompletnie oderwanych od rzeczywistości, często brutalnych i poniżających kobiety, obrazach, przyjemność wiąże się z ostrymi bodźcami z porno - GDZIE JEST TA SPOŁECZNA FUNKCJA PORNO?
Masturbacja wg wielu seksuologów jest czymś normalnym, co pozwala na rozładowanie napięcia. Być może w pewnym stopniu tak jest, ale tylko w przypadku ludzi, którzy robią to w rozsądnej częstotliwości. Niestety nie każdy potrafi ocenić odpowiednią ilość i po prostu zaczyna z tym przeginać, a wtedy już zaczyna się problem. Po "ulżeniu sobie" człowiek odczuwa tylko chwilową przyjemność, potem wkracza poczucie winy, obniżenie samooceny, problemy ze zdrowiem (to wszystko jest udowodnione). W niektórych przypadkach porno może prowadzić do pedofilii, taki nałogowiec szuka coraz ciekawszych wrażeń i nie wiadomo w jakim kierunku może to pójść, odczuwanie podniecenia na widok dzieci jest jednym z nich.
Lekkie porno - tak, ale dla ludzi którzy umieją z tego korzystać i nie wpłynie do na nich negatywnie. Niestety zapowiada się, że dzięki rozwojowi internetu problem będzie narastał.
Jeśli ktoś kwestionuję moje słowa, to proszę sobie wejść na portale dotyczące seksoholizmu, uzależnienia od porno i masturbacji, tam opisane są problemy ludzi, którym ten straszny nałóg naprawdę zniszczył życie.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Do powyższej wypowiedzi, całkiem rozsądnej (
) dodam ciekawą obserwację: seksuolodzy uczą, że masturbacja czy oglądanie pornografii to coś normalnego, sposoby na rozładowanie napięcia seksualnego, jednocześnie otwiera się coraz więcej poradni dla seksoholików i erotomanów...nie twierdzę, że sami sobie nakręcają biznes, prędzej nie wypada im mówić, że masturbacja to zachowanie łatwo wchodzące w nawyk a następnie uzależnienie bo mogą zostać uznani za niepostępowych, zacofanych czy, broń Boże, kościelnych!
Nic bardziej mnie nie irytuje gdy jakiś seksuolog prawi: 90% mężczyzn masturbuje się, to normalne, rób to i ty, a kilka zdań później poucza, że seksoholizm czy erotomania to poważny i narastający problem, który musi być leczony przez specjalistę (w domyśle "mnie" - seksuologa ofcrs).
Nic bardziej mnie nie irytuje gdy jakiś seksuolog prawi: 90% mężczyzn masturbuje się, to normalne, rób to i ty, a kilka zdań później poucza, że seksoholizm czy erotomania to poważny i narastający problem, który musi być leczony przez specjalistę (w domyśle "mnie" - seksuologa ofcrs).
- Pan Mietek
- Juventino

- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Ja powiem krótko:
Jest taki kawał, że naukowcy do badań szukali mężczyzn nie oglądających pornoli i.... takich nie znaleźli
I myślę, że jest w tym trochę prawdy. Generalnie, z tym jest jak z alkoholem - nadmiernie i źle używany zrujnuje życie ale jak wiesz jak się z nim obchodzić to nic złego się nie stanie.
Jest taki kawał, że naukowcy do badań szukali mężczyzn nie oglądających pornoli i.... takich nie znaleźli

