LaLiga
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
:lol: :lol: :lol:Junakson pisze:Z kolei Messi jak sam Platini powiedział jest specjalnie chroniony przez sędziów. Dlatego nie przejmuje się kosami.
Biegnie Messi, jakiś odpowiednik Felipe Melo z Athleticu czy innego Betisu podkłada mu nogę, trąca kostkę, ale moc mistrza Jedi Platiniego pozwala Messiemu biec dalej? Bredzisz stary.
Chodzi o to, z ta ochroną, że wielcy piłkarze (Platini mówił zarówno o Messim jak i Ronaldo) mają być chronieni przez sędziów, poprzez karanie kartkami obrońców, chcących ich zatrzymać faulem. Tylko tyle - w zasadzie tak jest od dawna.
Problem polega na tym, że w wielu sytuacjach pomiędzy 16-25 metrem, Ronaldo przy kontakcie z rywalem przewraca się, co owocuje faulem (jest prawidłową decyzją sędziego, nasz Del Piero też tak często robi - wymusza faule - to nie jest to samo co nurkuje). Zyskuje rzut wolny i groźną sytuację. Z kolei z moich obserwacji wynika, że Messi o wiele częściej niż inni piłkarze, będąc kopanym, sponiewieranym, próbuje biec z piłką dalej, przez co czasem udaje mu się stworzyć groźną sytuację.
Jeden wybiera wolny z 20 metrów, drugi próbę dalszego przeprowadzenia akcji. Logiczne więc, że bardziej ceniony jest za to Messi...
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 838
- Rejestracja: 21 marca 2010
Wbij sobie do głowy, że hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem. Lekiem podawanym gdy organizm (konkretnie przysadka) sam nie wytwarza go w odpowiedniej litości. Typowa i normalna kuracja hormonalna stosowana u dzieci na całym świecie. :roll:Smok-u pisze: Dobry żarcik, panienka która się wywraca gdy tylko ma możliwość na pewno nie jest mocniejsza fizycznie od Messiego, który dzięki sterydom nigdy się nie przewraca podczas walki o piłkę.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Być może Smok-u rzucił to tak pół-żartem.Juras_Senat pisze:Wbij sobie do głowy, że hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem. Lekiem podawanym gdy organizm (konkretnie przysadka) sam nie wytwarza go w odpowiedniej litości. Typowa i normalna kuracja hormonalna stosowana u dzieci na całym świecie. :roll:Smok-u pisze: Dobry żarcik, panienka która się wywraca gdy tylko ma możliwość na pewno nie jest mocniejsza fizycznie od Messiego, który dzięki sterydom nigdy się nie przewraca podczas walki o piłkę.
To co napisałeś to oczywiście prawda, z tym, że "haters gonna hate" także gadaj zdrów a i tak im tego do głowy nie wbijesz.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Tak samo jak te słynne leki na astmę u biegaczek.Juras_Senat pisze:hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem.
Sorry stary, jak ktoś się rodzi z downem to nie zostaje zawodowym szachistą

Tak, hejters gonna hejt.
- Zahir
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
- Posty: 92
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
Ciekawe czy jakby Messiego znaleźli skauci Juventusu to tak samo mocno byś go "hejt"?Ouh_yeah pisze:Tak samo jak te słynne leki na astmę u biegaczek.Juras_Senat pisze:hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem.
Sorry stary, jak ktoś się rodzi z downem to nie zostaje zawodowym szachistą
Tak, hejters gonna hejt.

Ja za nim nie przepadam, ale nie popadajmy w przesadę.
biegaczki w reprezentacji Norwegi wszystkie są astmatyczkami, Messi w Barcelonie chyba jedyny był tak leczony (drobna różnica).
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Hormon wzrostu, jak sama nazwa wskazuje, służy do tego, żeby dziecko rosło. Nie po to żeby miało nadludzką siłę, przyspieszenie geparda, skakało pięć metrów w górę albo żeby widziało przez ściany. Gdyby Messi był koszykarzem, dzięki podawanemu mu w nadmiarze hormonowi miał trzy metry wzrostu i w związku z tym w każdym meczu zdobywał pięćdziesiąt punktów, to mógłbyś to argumentować kuracją hormonalną.Ouh_yeah pisze:Tak samo jak te słynne leki na astmę u biegaczek.Juras_Senat pisze:hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem.
Sorry stary, jak ktoś się rodzi z downem to nie zostaje zawodowym szachistą
Tak, hejters gonna hejt.
Ale Messi jest piłkarzem, wzrostu ma niewiele więcej niż dziecko idące do gimnazjum a kibiców zachwyca dzięki innym umiejętnościom, których hormonem wzrostu nie da się wykształcić. Porównanie do biegaczek jest z pupy, bo te leki bezpośrednio wpływają na wydolność, która z kolei bezpośrednio wpływa na wyniki sportowe. Gdyby Messi przyjmował środki na poprawę kontroli piłki albo zastrzyki na przegląd pola, to takie hejtowanie miałby jakiekolwiek podstawy.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Hormon wzrostu nic a nic nie poprawił jego kontroli piłki. Ogólnie masa ciała w ogóle nie wpływa na grę piłkarza :roll:zahor pisze:Gdyby Messi przyjmował środki na poprawę kontroli piłki albo zastrzyki na przegląd pola, to takie hejtowanie miałby jakiekolwiek podstawy.
To akurat pytanie z serii "A gdyby Moratti był właścicielem Juventusu, to..." . Tak więc wieszZahir pisze:Ciekawe czy jakby Messiego znaleźli skauci Juventusu to tak samo mocno byś go "hejt"?

Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2011, 16:41 przez Ouh_yeah, łącznie zmieniany 1 raz.
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Ouh_yeah co właściwie chcesz osiągnąć?
Że Messi bez hormonu nie byłby tak dobry? Pewnie nie.
Że Messi nie może być nazywany wielkim piłkarzem, bo zażywał hormon? Jak najbardziej może.
EDIT.
Chodzi o to?:

Że Messi bez hormonu nie byłby tak dobry? Pewnie nie.
Że Messi nie może być nazywany wielkim piłkarzem, bo zażywał hormon? Jak najbardziej może.
EDIT.
Chodzi o to?:
Cóż, to, że się nie przewraca zależy od tego, że nie chce się przewrócić czując kopniaki w kostki. Już zresztą o tym pisałemSmok-u pisze:Messiego, który dzięki sterydom nigdy się nie przewraca podczas walki o piłkę.

Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2011, 16:44 przez stahoo, łącznie zmieniany 2 razy.
- Zahir
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
- Posty: 92
- Rejestracja: 18 stycznia 2010
wydaje mi się, że szukasz dziury w całym. Napisz po prostu, że go nie lubisz i po sprawie nawet się pod tym również podpiszę ;]Ouh_yeah pisze:To akurat pytanie z serii "A gdyby Moratti był właścicielem Juventusu, to..." . Tak więc wieszZahir pisze:Ciekawe czy jakby Messiego znaleźli skauci Juventusu to tak samo mocno byś go "hejt"?
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
stahoo pisze:Ouh_yeah co właściwie chcesz osiągnąć?
No dobra. Macie mnie. Nie lubię Messiego i się czepiam [ale jest też czego].Zahir pisze:Napisz po prostu, że go nie lubisz i po sprawie nawet się pod tym również podpiszę ;]
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Messi to takze moim zdaniem obecnie najlepszy pilkarz na swiecie, ale z calym szacunkiem, porownywanie go do Zizou to jak porownanie Mercedesa do Poloneza. Zidane byl geniuszem, jednym pilkarzem w swoim rodzaju, bez ktorego kadra Francji nigdy nie zdobylaby ani MS ani ME, ani nie doszlaby do finalu w 2006 roku. To on byl tym kluczowym ogniwem, graczem, ktory w sytuacji gdy nie idzie potrafil jednym genialnym zagraniem odmienic losy meczu, albo po prostu sam wygrac spotkanie. Messi nigdy na takim poziomie nie zagral na miedzynarodowej imprezie. Zawodzil, zarowno na MS jak i CA.
Jedynym zawodnikiem, ktory zblizyl sie do poziomu Zizou, byl Ronaldo. Ta dwojka to zdecydowanie najlepsi gracze ostatniego pietnastolecia i dopiero dalej mozna sie zastanawiac, czy Messi jest lepszy od Ronaldinho, od Stoichkova czy od Cristiano Ronaldo.
Niemniej ja czekam teraz na taki moment, a nadejdzie on predzej czy pozniej, w ktorym to znow na futbolowej mapie swiata pojawi sie gracz przegenialny, ktory zdetronizuje Messiego czy Cristiano i przypomni swiatu, na czym polega prawdziwa magia pilki noznej. Tak jak zrobil to swego czasu Zizou, tak jak zrobil to swego czasu Ronaldo.
Jedynym zawodnikiem, ktory zblizyl sie do poziomu Zizou, byl Ronaldo. Ta dwojka to zdecydowanie najlepsi gracze ostatniego pietnastolecia i dopiero dalej mozna sie zastanawiac, czy Messi jest lepszy od Ronaldinho, od Stoichkova czy od Cristiano Ronaldo.
Niemniej ja czekam teraz na taki moment, a nadejdzie on predzej czy pozniej, w ktorym to znow na futbolowej mapie swiata pojawi sie gracz przegenialny, ktory zdetronizuje Messiego czy Cristiano i przypomni swiatu, na czym polega prawdziwa magia pilki noznej. Tak jak zrobil to swego czasu Zizou, tak jak zrobil to swego czasu Ronaldo.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Z tym to bym akurat mógł polemizować. W żadnym innym turniej Zidane nie był chyba aż tak mało istotny dla reprezentacji, jak na MŚ w 1998. Najpierw grał piach, potem pauzował za czerwoną kartkę, właściwie to Francuzi awansowali do finału zupełnie bez jego większego udziału. W finale z kolei Zidane błysnął ale nie tym, za co go podziwiamy ale tym, z czego nigdy nie słynął czyli grą głową. Ale kolejne pytanie - czy Francuzi naprawdę tego finału by nie wygrali bez niego? Tamtego gra Brazylia grała tragicznie. Moim zdaniem Francja nawet bez Zizou musiałaby wpakować gola czy dwa, nie tracąc żadnego.jakku1 pisze: Zidane byl geniuszem, jednym pilkarzem w swoim rodzaju, bez ktorego kadra Francji nigdy nie zdobylaby ani MS ani ME, ani nie doszlaby do finalu w 2006 roku.
Zidane to bez wątpienia wielki piłkarz, jego biografia obroni się sama, nie trzeba już mu dorabiać dodatkowych zasług. O ile bez niego w 2006 nie wyszliby pewnie z grupy, o tyle osiem lat temu myślę że daliby radę wygrać mundial bez jego wsparcia.
Hormon wzrostu spowodował że jego wzrost i masa są mniej więcej w normie, przez co Messi jest w stanie wykorzystywać swoje genialny umiejętności. Jak David Villa był małym dzieckiem to spadł ze schodów i połamał się tak niefortunnie, że groziła mu amputacja nogi. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować. Jak hejtujesz na Messiego że gra tak, bo dostał hormon to równie dobrze możesz pojechać po Villi że strzela tyle goli, bo mu uratowali nogę - a to mu poprawiło kontrolę piłki, równowagę, szybkość i wiele innych cech.Ouh_yeah pisze:Hormon wzrostu nic a nic nie poprawił jego kontroli piłki. Ogólnie masa ciała w ogóle nie wpływa na grę piłkarza :roll:zahor pisze:Gdyby Messi przyjmował środki na poprawę kontroli piłki albo zastrzyki na przegląd pola, to takie hejtowanie miałby jakiekolwiek podstawy.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Nic dodać, nic ująć.zahor pisze:Hormon wzrostu spowodował że jego wzrost i masa są mniej więcej w normie, przez co Messi jest w stanie wykorzystywać swoje genialny umiejętności. Jak David Villa był małym dzieckiem to spadł ze schodów i połamał się tak niefortunnie, że groziła mu amputacja nogi. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować. Jak hejtujesz na Messiego że gra tak, bo dostał hormon to równie dobrze możesz pojechać po Villi że strzela tyle goli, bo mu uratowali nogę - a to mu poprawiło kontrolę piłki, równowagę, szybkość i wiele innych cech.
Jeszcze odnośnie norweskich biegaczek, które mają astmę to dodam tylko, że sam mam astmę także mogę co nieco powiedzieć w tym temacie. One na bank harują dużo ciężej niż inne zawodniczki i jest trochę chamskie wypominanie im, że biorą leki bo to nie daje im przewagi a co najwyżej to, że mogą rywalizować na równi z tymi biegaczkami co mają zdrowe płuca. Astma to nic fajnego i zazdroszczę wszystkim tym co jej nie mają.
Tak samo to co dawali małemu Mesjaszowi nie dało mu nadludzkiej siły tylko sprawiły, że nie był taki mizerny. Resztę wypracował sam.
- Smok-u
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Posty: 1535
- Rejestracja: 31 maja 2008
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Juras_Senat pisze:Wbij sobie do głowy, że hormon wzrostu który podano małemu Messiemu jest lekiem. Lekiem podawanym gdy organizm (konkretnie przysadka) sam nie wytwarza go w odpowiedniej litości. Typowa i normalna kuracja hormonalna stosowana u dzieci na całym świecie. :roll:
Dokładnie, kolego Juras się tak nie spinaj bo Ci tatuaż wyblaknie. Moim zdaniem Messi jest lepszy.Mietson pisze:Być może Smok-u rzucił to tak pół-żartem.
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
To znaczy, gral piach w meczu z RPA? Bo z Arabia juz dostal czerwona kartke i potem pauzowal w meczu grupowym z Dania i 1/8 z Paragwajem.zahor pisze:W żadnym innym turniej Zidane nie był chyba aż tak mało istotny dla reprezentacji, jak na MŚ w 1998. Najpierw grał piach
W cwiercfinale i polfinale juz Zidane gral. Nie pamietam tak dobrze tych meczow, zeby powiedziec, ze "Francuzi zupelnie awansowali bez jego udzialu" i mowiac szczerze watpie, ze to zdanie jest zgodne z prawda.właściwie to Francuzi awansowali do finału zupełnie bez jego większego udziału
Nie wiem, czy by wygrali czy nie, ale fakty sa takie, ze Zidane strzelil w finale dwie pierwsze bramki i w zasadzie rozstrzygnal Francuzom mecz - spotkanie o Mistrzostwo Swiata a nie o Puchar Krola Salomona.zahor pisze:W finale z kolei Zidane błysnął ale nie tym, za co go podziwiamy ale tym, z czego nigdy nie słynął czyli grą głową. Ale kolejne pytanie - czy Francuzi naprawdę tego finału by nie wygrali bez niego?
Przyklad totalnie nietrafiony bo uraz Villi byl spowodowany wypadkiem, zas Messi taki sie juz urodzil. To dwie rozne sprawy. Villa bez pomocy lekarzy nie mialby nogi, a Messi...? No wlasnie, Messi nie bylby co najwyzej pilkarzem.zahor pisze: Hormon wzrostu spowodował że jego wzrost i masa są mniej więcej w normie, przez co Messi jest w stanie wykorzystywać swoje genialny umiejętności. Jak David Villa był małym dzieckiem to spadł ze schodów i połamał się tak niefortunnie, że groziła mu amputacja nogi. Na szczęście lekarzom udało się ją uratować. Jak hejtujesz na Messiego że gra tak, bo dostał hormon to równie dobrze możesz pojechać po Villi że strzela tyle goli, bo mu uratowali nogę - a to mu poprawiło kontrolę piłki, równowagę, szybkość i wiele innych cech.