Wszystko o Squadra Azzurra
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
De Sanctis, De Sanctis... nie znam. Ale wnosząc z wieku, to jakiś junior bramkarski?C_Marchisio pisze:Na szczęście nieIl_Bianconero pisze:Zmiana za Buffona, wymuszona kontuzja? BO niestety nie mam mozliwosci ogladania a sledze na livesports
''Przy prowadzeniu 3:0 na murawie pojawił się Morgan De Sanctis, który na tym boisku stawiał pierwsze kroki w swojej dorosłej przygodzie z piłką.''

- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7080
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
bbbbbbba pisze:Nie sądzisz ,że Balotelli sam ich pociągnął do Pucharu Angli? i LM.
na tym się właśnie skupiam, pisałeś/pisaliście, że Balotelli robi syf w drużynach i wprowadza złą atmosferę a ja to obaliłem - żaden zespół ze złą atmosferą w szatni nie odnosi sukcesów, inter i MC z nim w kadrze je odnosiły więc można wywnioskować, że nie wprowadzał złej atmosferydeszczowy pisze:No zdobyli mistrzostwo. No przeszedł. I co? I robił burdel. Skup się na tym, co piszę
np. nie mówił, że w drużynie jest 3 zawodników, którzy nie zasługują na grę a o ile pamiętam takim czymś popisał się twój dobry duch Melo... jak miał problemy to z trenerami a nie z kolegami z drużyny, od Cassano różni się tylko tym, że grał w interze i tyle... jakby był wychowankiem Juventusu chwalilibyście go pod niebiosa
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Maly - rzucanie koszulką klubu, któremu bardzo wiele się zawdzięcza (miedzy innymi granie w piłkę i wożenie się drogimi furami, zamiast zbierania bawełny), po wygranym meczu niemal niemożliwym do wygrania, przybliżającym znacząco do finału Ligi Mistrzów to nie jest robienie złej atmosfery? To co to jest?
Mówienie, że chce się przejść do największego rywala klubu, który zaczął kształtować karierę piłkarza, ubieranie przed kamerami koszulki rywala, to co to jest?
Kłótnia z kolegą z drużyny o rzut karny, mimo, że to kolega powinien go wykonać, a do tego jest bardziej doświadczony, bardziej utytułowany, ogólnie dzieli ich bardzo wiele na korzyść tego drugiego? Czym to jest?
Barwuah psuje atmosferę.
Mówienie, że chce się przejść do największego rywala klubu, który zaczął kształtować karierę piłkarza, ubieranie przed kamerami koszulki rywala, to co to jest?
Kłótnia z kolegą z drużyny o rzut karny, mimo, że to kolega powinien go wykonać, a do tego jest bardziej doświadczony, bardziej utytułowany, ogólnie dzieli ich bardzo wiele na korzyść tego drugiego? Czym to jest?
Barwuah psuje atmosferę.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7080
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
wygwizdywali go w tym meczu kibice INTERU, czy wigwizdywany Melo zachował się lepiej?stahoo pisze:rzucanie koszulką klubu (..) to nie jest robienie złej atmosfery?
przynajmniej nie owija w bawełnę jak Ibrahimovic czy inny, który zamienił inter na Milan (zresztą on nie zamienił), jeśli woli Milan co co ci do tego? nie czaje cię... widać wolisz zakłamanych zawodników niż tych, którzy walą prosto z mostustahoo pisze:Mówienie, że chce się przejść do największego rywala klubu, (...) ubieranie przed kamerami koszulki rywala, to co to jest?
poza tym wszystkie sytuacje były w krótkim czasie, chciał więcej grać ale nie grał więc odwalał szopki żeby odejść, proste jak drut
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Bzdura. Utalentowany idiota to jednak idiota. A jeszcze jakby paradował w koszulce Toro... Nie, Mały, mylisz się.Maly pisze:od Cassano różni się tylko tym, że grał w interze i tyle... jakby był wychowankiem Juventusu chwalilibyście go pod niebiosa
- stahoo
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2006
- Posty: 4007
- Rejestracja: 14 lipca 2006
Co ma melo do robienia złej atmosfery przez balotelliego?Maly pisze:wygwizdywali go w tym meczu kibice INTERU, czy wigwizdywany Melo zachował się lepiej?stahoo pisze:rzucanie koszulką klubu (..) to nie jest robienie złej atmosfery?
co to ma do rzeczy w sprawie robienia złej atmosfery przez balotteliego?przynajmniej nie owija w bawełnę jak Ibrahimovic czy inny, który zamienił inter na Milan (zresztą on nie zamienił), jeśli woli Milan co co ci do tego? nie czaje cię... widać wolisz zakłamanych zawodników niż tych, którzy walą prosto z mostustahoo pisze:Mówienie, że chce się przejść do największego rywala klubu, (...) ubieranie przed kamerami koszulki rywala, to co to jest?
czyli jednak psuł atmosferę?poza tym wszystkie sytuacje były w krótkim czasie, chciał więcej grać ale nie grał więc odwalał szopki żeby odejść, proste jak drut
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7080
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
@stahoo: atmosferę w drużynie nie, psuł relacje z działaczami/kibicami/trenerami ;]
i to ma do rzeczy, że nikt nie pisze głupot że Ibra psuł atmosferę w interze bo chciał odejść albo, że Cassano psuł w Sampie, tak samo jak chwali się tu Melo, że był charakterny - wielu kibiców przecież chce go w Juve nadal tak? nie widzisz w tym sprzeczności?
i nie oczekuję, że kibice Interu będą go kochać ale nam nic do tego, sorry ale ja nie kibicuje interowi i nie obchodzi mnie, że zakładał koszulkę Milanu, jak założy koszulkę reprezentacji Hiszpanii to zacznę się zastanawiać ;]
i to ma do rzeczy, że nikt nie pisze głupot że Ibra psuł atmosferę w interze bo chciał odejść albo, że Cassano psuł w Sampie, tak samo jak chwali się tu Melo, że był charakterny - wielu kibiców przecież chce go w Juve nadal tak? nie widzisz w tym sprzeczności?
i nie oczekuję, że kibice Interu będą go kochać ale nam nic do tego, sorry ale ja nie kibicuje interowi i nie obchodzi mnie, że zakładał koszulkę Milanu, jak założy koszulkę reprezentacji Hiszpanii to zacznę się zastanawiać ;]
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- @D@$
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
- Posty: 1764
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Wiesz jak pierwszy raz zobaczyłem takie ustawienie, to też myślałem że prandelli oszalał, a jednak grają już tak od jakiegoś czasu i to wychodzi. Ma to swoje zalety, praktycznie każdy z nich może pociągnąć do przodu, występuje rotacja pozycji. Ofensywni boczni obrońcy robią akcje skrzydłami, w razie potrzeby do boku schodzą Cassano czy Rossi (może Giovinco), brakuje niby "typowej 9", ale za to gra jest mniej statyczna i mniej przewidywalna. Poza tym Włosi nigdy czy dawno nie mieli dobrych typowych bocznych pomocników, przypomnijmy sobie choćby mundial 2006: w zasadzie tylko naturalizowany Camoranesi był takowym plus Perrotta z drugiej strony, ale i nieco z konieczności.ewerthon pisze:Nie śledzę na bieżąco losów i gry reprezentacji w eliminacjach, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Czterech nominalnych środkowych pomocników z których każdy może rozgrywać piłkę i do tego żaden z nich nie jest demonem szybkości. Lecz sądząc po wynikach Prandelli zna się na rzeczy i trzeba mu zaufać.
Ogólnie wygląda to nieźle, niemniej w Juve nie chciałbym czegoś podobnego. Takie ustawienie ma swoje zalety, ale z wyżej wymienionych powodów nie uświadczymy na euro zwodników typu Pepe.
No właśnie, mogli go w kadrze oszczędzić choć na jeden mecz, z resztą dla wspólnego dobra, jakiś zmienników też wypadałby wypróbować.alina pisze:Pirlo zagrał oba mecze Azurrich po 90 min. Módlmy się, żeby kontuzji nie złapał.
Maly pisze:przynajmniej nie owija w bawełnę jak Ibrahimovic czy inny


- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Maly, odnoszę wrażenie że mylisz dwa pojęcia. Są różne typy "trudnych zawodników", tak jak np. w szkole są różne typy "trudnych uczniów" - jedni to tacy, którzy na lekcjach pajacują, robią sobie jaja z nauczycieli, odwalają różne akcje ku uciesze innych uczniów, przez których są generalnie lubiani, a inni to mendy, którzy drą koty z każdym i których nikt nigdy nie lubił bo swoim sposobem bycia doprowadzają każdego do szewskiej pasji. Tak samo jest w tym przypadku - co innego Cassano, który nie ma żadnego szacunku do trenerów czy prezesów, ale żyje w zgodzie z kolegami, a co innego Balotelli, który odwala takie akcje jak np. z tym karnym kiedy nie chciał oddać piłki Eto'o. Do tego uważa siebie za nie wiadomo kogo, wywyższa się i ogólnie sprawia wrażenie palanta, którego ciężko jest polubić niezależnie od tego, czy jest się jego trenerem czy kolegą z zespołu.
Tak jak matce Kaczyńskiego, dla jej własnego dobra, nie powiedzieli od razu że syn wraz z synową przeprowadzili się do Krakowa, tak w tym konkretnym przypadku Balotelli, żeby nie wpłynąć negatywnie na atmosferę w zespole, powinien udawać z mniejszym czy większym zaangażowaniem że wszystko jest git.
I argument o tym że "skoro tyle wygrali to atmosfera musiała być dobra" nieszczególnie mnie przekonuje. W Reprezentacji Hiszpanii też dochodzi do zgrzytów a wyniki jakoś są, druga sprawa że rola Balotellego w zespole była na tyle niewielka, że większość kolegów mogła bez wahania olać tego pajaca. Gdyby u nas miał stanowić o sile zespołu, to już nie byłoby to takie łatwe.
Wydaje mi się że w tym konkretnym momencie sezonu lepiej dla zespołu jest, żeby Balotelli był zakłamany, ew. po prostu zamknął mordę na kłódkę, nic nie mówił, nic nie robił, nie pokazywał się w żadnych koszulkach innych klubów a po ostatnim meczu sezonu poinformował kolegów o swojej decyzji ws. ewentualnego odejścia.Maly pisze: przynajmniej nie owija w bawełnę jak Ibrahimovic czy inny, który zamienił inter na Milan (zresztą on nie zamienił), jeśli woli Milan co co ci do tego? nie czaje cię... widać wolisz zakłamanych zawodników niż tych, którzy walą prosto z mostu
poza tym wszystkie sytuacje były w krótkim czasie, chciał więcej grać ale nie grał więc odwalał szopki żeby odejść, proste jak drut
Tak jak matce Kaczyńskiego, dla jej własnego dobra, nie powiedzieli od razu że syn wraz z synową przeprowadzili się do Krakowa, tak w tym konkretnym przypadku Balotelli, żeby nie wpłynąć negatywnie na atmosferę w zespole, powinien udawać z mniejszym czy większym zaangażowaniem że wszystko jest git.
I argument o tym że "skoro tyle wygrali to atmosfera musiała być dobra" nieszczególnie mnie przekonuje. W Reprezentacji Hiszpanii też dochodzi do zgrzytów a wyniki jakoś są, druga sprawa że rola Balotellego w zespole była na tyle niewielka, że większość kolegów mogła bez wahania olać tego pajaca. Gdyby u nas miał stanowić o sile zespołu, to już nie byłoby to takie łatwe.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7080
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
a ja nadal twierdze, że wyolbrzymiacie jego ekscesy bo grał w interze i go zwyczajnie nie lubicie ;]
piszesz, że Cassano inny bo nie kłócił się z zawodnikami... a Balotelli się kłócił? wymyślacie i tyle, jeden karny i tyle co wcale nie oznaczało kłótni, sfaulowali go więc chciał kopać, był młody i głupi a może Etoo zmarnował w ty meczu już 10 setek? nie mam pojęcia ale to jeden incydent a wy robicie z tego nie wiadomo co...
no i może warto wspomnieć nabitkę Dzeko z niego wkładającego narzutkę? chyba się Mario z nim nie pokłócił za to, nie skopał na treningu i nie wrzucił tabletki przeczyszczającej do śniadania
trochę luzu panowie i mniej patrzenia przez pryzmat interu ;]
piszesz, że Cassano inny bo nie kłócił się z zawodnikami... a Balotelli się kłócił? wymyślacie i tyle, jeden karny i tyle co wcale nie oznaczało kłótni, sfaulowali go więc chciał kopać, był młody i głupi a może Etoo zmarnował w ty meczu już 10 setek? nie mam pojęcia ale to jeden incydent a wy robicie z tego nie wiadomo co...
no i może warto wspomnieć nabitkę Dzeko z niego wkładającego narzutkę? chyba się Mario z nim nie pokłócił za to, nie skopał na treningu i nie wrzucił tabletki przeczyszczającej do śniadania

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Po dzisiejszym meczu Milanu w dalszym ciągu zastanawia mnie jedna rzecz - dlaczego Prandelli konsekwentnie pomija Abate przy powołaniach do kadry, nawet w meczach o pietruszkę. Pamiętam tego jeźdźca bez głowy sprzed dwóch lat, był wówczas jak nasz Krasić obecnie, ale w tej chwili zaryzykowałbym stwierdzenie że to najlepszy włoski prawy obrońca - zresztą chyba nie jestem w tym poglądzie odosobniony, bo został wybrany do jedenastki zeszłego sezonu w Serie A. Czy ktoś może mi podać jakiś racjonalny powód dla którego Prandelli nie zdecydował się jeszcze go sprawdzić?