Liga Mistrzów 2011/12
- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Brawa dla Napoli, remis w Manchesterze z City to dobry wynik. Co najważniejsze nie zamknęli się szczelnie w defensywie, oczywiście gry nie prowadzili, ale konstruowali od czasu do czasu ładne akcje, szczególnie w drugiej połowie.
Inter :-D
Inter :-D
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Z drugiej strony, jak będą grać tak, jak Milan wczoraj i Napoli dzisiaj, to nie będzie tak źle. Szkoda, że Napoli nie wywalczyło trzech punktów, ale remis na wyjeździe z City też jest dobrym wynikiem.kosciu88 pisze:Jak tak dalej beda grac wloskie druzyny w europejskich pucharach, patrz InterTo predko nie bedziemy mieli czterech zespolow w LM.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- IGI
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 449
- Rejestracja: 13 października 2002
Chyba ogladales inny mecz. Napoli gralo tak, jak sie powinno na wyjezdzie grac z citizens. Sa piekielnie grozni z kontry, mieli sporo okazji do strzelenia bramki. Wg mnie remis w pelni zasluzony.dama pisze:manchester city zdominował napoli, tak jak my parme, tylko ze Lavezzi mial jedna okazje. Po 45 minutach tego meczu doszedłem do wniosku, że Napoli przepłaciło za Inlera...Facet do 15 minuty mnóstwo strat, głupich fauli, a później zniknął. Na tle Toure wygląda bardzo mizernie.
EDIT.
Cieszy porazka interu. Punkty w rankingu zdobywac bedziemy jak wszystko wroci do normy po morattopoli, a jak widac zmierza to w dobrym kierunku. inter wraca na swoje miejsce, teraz jeszcze pora na nas.
Ostatnio zmieniony 14 września 2011, 22:47 przez IGI, łącznie zmieniany 1 raz.

- bendzamin
- Redaktor
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- jakku1
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2010
- Posty: 3695
- Rejestracja: 29 maja 2010
Inter nie gral wcale tak zle. Mieli z 3 niezle okazje na strzelenie gola w drugiej polowie. Generalnie na pewno byli lepsi niz Trabzon, ale troche brak szczescia, troche brak koncentracji, troche brak zadziornosci sprawil, ze przegrali. Milito widac, ze nie jest w formie, raz wypuscil sobie pilke troche za daleko i bylo widac, ze start do pilki ma fatalny i szybkosc juz nie ta. Za to boki obrony maja ciekawe. Jonathan wzglednie mi sie podobal, ciekawy zawodnik. Nagatomo do pewnego czasu tez, ale wydaje sie, ze gdy bedzie mial naprzeciwko siebie silnego i szybkiego skrzydlowego, to juz nie ogarnie tej flanki.
- dama
- Juventino
- Rejestracja: 23 lipca 2010
- Posty: 25
- Rejestracja: 23 lipca 2010
Napisałem że w pierwszej polowie Inler cieniował, o Napoli wspomnialem tylko ze dali sie zepchnac- wynik pokazał ze slusznieIGI pisze:Chyba ogladales inny mecz. Napoli gralo tak, jak sie powinno na wyjezdzie grac z citizens. Sa piekielnie grozni z kontry, mieli sporo okazji do strzelenia bramki. Wg mnie remis w pelni zasluzony.dama pisze:manchester city zdominował napoli, tak jak my parme, tylko ze Lavezzi mial jedna okazje. Po 45 minutach tego meczu doszedłem do wniosku, że Napoli przepłaciło za Inlera...Facet do 15 minuty mnóstwo strat, głupich fauli, a później zniknął. Na tle Toure wygląda bardzo mizernie.
EDIT.
Cieszy porazka interu. Punkty w rankingu zdobywac bedziemy jak wszystko wroci do normy po morattopoli, a jak widac zmierza to w dobrym kierunku. inter wraca na swoje miejsce, teraz jeszcze pora na nas.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Napoli
Teraz może kibice angielskich drużyn trochę przystopują z rzucaniem przedmeczowymi prognozami typu 4-5:0. Napoli to bardzo dobrze i mądrze budowany zespół, silny monolit. Tak myślałem, że jakiś remis może być.
Coraz mocniejszy wydaje się być Bayern. Spokojnie ograł Villarreal, a wiadomo, że u nich gra się ciężko.

Coraz mocniejszy wydaje się być Bayern. Spokojnie ograł Villarreal, a wiadomo, że u nich gra się ciężko.

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
I tutaj wychodzi brak Eto'o - to byl wlasnie taki facet, ze zawsze cos tam wcisnal i Inter wychodzil na swoje. W momencie kiedy jego nie ma, a Forlán nie moze grac mozna sie spodziewac wlasnie takich sytuacji, w ktorych nie bedzie komu z przodu zrobic roznicy.jakku1 pisze:Inter nie gral wcale tak zle. Mieli z 3 niezle okazje na strzelenie gola w drugiej polowie. Generalnie na pewno byli lepsi niz Trabzon, ale troche brak szczescia, troche brak koncentracji, troche brak zadziornosci sprawil, ze przegrali.
To troche tak jak z pewnymi siebie Hiszpanami, ktorzy tez obstawiali ze Barcelona bedzie walic w bramke Milanu jak w beben.pumex pisze:NapoliTeraz może kibice angielskich drużyn trochę przystopują z rzucaniem przedmeczowymi prognozami typu 4-5:0. Napoli to bardzo dobrze i mądrze budowany zespół, silny monolit. Tak myślałem, że jakiś remis może być.
A co do Napoli, to naprawde jestem pod wielkim wrazeniem tego, jak madrze ten klub byl budowany od czasu powrotu do Serie A. W obecnej chwili wydaje mi sie, ze jezeli mamy wskoczyc na trzecie miejsce, to predzej kosztem Interu niz druzyny z Neapolu. BTW pamietam jak ktorys medrzec na tym forum porownywal niedawno sklad ich z naszym i wyszlo mu ze wychodzi 8:3 na nasza korzysc. Chcialbym to zobaczyc na boisku.
Pisalem o tym pod koniec ubieglego sezonu - zeby sie czasem nie okazalo, ze Galliani z Berlu podstepnie dobierali sobie sedziow wedlug uznania, Napoli i Juve tez cos tam maja za uszami, natomiast Moratti z kolegami jest czysty jak lza, jak zwykle.it doesn't matter pisze:Moratti pewnie juz preparuje haki na Milan coby znów poczuc sie najlepszy. A przy okazji ukrasc im jeszcze mistrzostwo za poprzedni sezon :lol: :lol:
Spojrzmy na to z innej strony - w czasach kiedy Serie A dominowala w Europie, smieszny Inter nic nie znaczyl, a przynajmniej nie tyle co czolowe wloskie kluby. Raz wygral PUEFA (w czasach, kiedy byl jeszcze PZP i zwyciestwo w PUEFA nie pozwalalo nawet grac o Superpuchar Europy), raz tam zagral w finale, raz w LM doszedl do polfinalu ... i tyle. Wizytowka Italii w Europie byl raz Juve, raz Milan, czasami oba kluby jednoczesnie, poza tym Parma, Lazio i inne zespoly nie kompromitowaly sie jak Roma w tym roku czy my z Lechem i bylo dobrze. Mi powrot do owczesnego stanu rzeczy bylby bardzo na reke :-D Aczkolwiek droga jeszcze do tego dluga.kosciu88 pisze:Jak tak dalej beda grac wloskie druzyny w europejskich pucharach, patrz InterTo predko nie bedziemy mieli czterech zespolow w LM.
- Serpente
- Interista
- Rejestracja: 11 września 2011
- Posty: 154
- Rejestracja: 11 września 2011
Dokładnie,choć takim gościem zawsze był Milito,który w takich sytuacjach strzeliłby z zawiązanymi oczami.zahor pisze: I tutaj wychodzi brak Eto'o - to byl wlasnie taki facet, ze zawsze cos tam wcisnal i Inter wychodzil na swoje. W momencie kiedy jego nie ma, a Forlán nie moze grac mozna sie spodziewac wlasnie takich sytuacji, w ktorych nie bedzie komu z przodu zrobic roznicy.

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie, Milito byl takim gosciem przez jeden sezon. Nigdy wczesniej ani pozniej nie wzniosl sie na taki poziom, jak w sezonie 2009/10. Natomiast Eto'o ponizej pewnego, bardzo wysokiego zreszta poziomu ani w Barcelonie, ani w Interze, ani w kadrze nie schodzil i jestem dziwnie spokojny, ze w Rosji tez bedzie ciagnac gre. Zreszta juz jakiej bramki wsadzil.Serpente pisze:Dokładnie,choć takim gościem zawsze był Milito,który w takich sytuacjach strzeliłby z zawiązanymi oczami.zahor pisze: I tutaj wychodzi brak Eto'o - to byl wlasnie taki facet, ze zawsze cos tam wcisnal i Inter wychodzil na swoje. W momencie kiedy jego nie ma, a Forlán nie moze grac mozna sie spodziewac wlasnie takich sytuacji, w ktorych nie bedzie komu z przodu zrobic roznicy.
Milito moim zdaniem jest zawodnikiem, ktory nie umie zrobic roznicy w pelnym tego slowa znaczeniu. Zaraz mnie tutaj zakrzycza ci, dla ktorych "robi roznice" kazdy, kto gra poprawnie czy dobrze piszac "a gole w finale/polfinale LM itp."? Ja przez "gracza robiacego roznice" rozumiem takiego, ktory jest w stanie w pojedynke rozstrzygnac losy spotkania, kiedy zespolowi nie idzie. Milito strzelal bardzo wazne gole ale w momentach, kiedy cala druzyna byla odpowiednio ustawiona i realizowala zalozenia taktyczne. Kiedy Inter gral piach, Milito z reguly bywal niewidoczny, a Eto'o nie. Jezeli Forlán nie zastapi godnie Kamerunczyka w lidze, to mysle ze bedzie wiele momentow radosci dla nas.
- Serpente
- Interista
- Rejestracja: 11 września 2011
- Posty: 154
- Rejestracja: 11 września 2011
Z tego co pamiętam to w Saragossie równie dużo strzelał co w Interze w pierwszym sezonie,w Genoi też dawał radę,myślę to nie podniesienie sportowego poziomu a gra w bardziej rozpoznawalnym klubie,sądzę że wielu nie wiedziało o istnieniu Diego zanim przyszedł na San Sirozahor pisze: Nie, Milito byl takim gosciem przez jeden sezon. Nigdy wczesniej ani pozniej nie wzniosl sie na taki poziom, jak w sezonie 2009/10.

Ostatnio zmieniony 15 września 2011, 13:57 przez Serpente, łącznie zmieniany 1 raz.

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Serpente, wiesz w czym jest problem? Mourinho potrafił wyciągnąć z piłkarzy 110% ich możliwości. Gdy ten odszedł, zgasł Maicon, Milito, Stankovic, Motta, nawet Cesar nie broni tak jak za Mou. Do tego macie coraz starszą drużynę, której coraz mniej chce się grać w piłkę.
Ostatnio zmieniony 15 września 2011, 13:37 przez pumex, łącznie zmieniany 1 raz.

- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Świat według zahora.
Gracze robiący różnicę - Messi, Eto'o, Cassano, Aguero, Ibra.
Gracze nie robiący różnicy - cała reszta.
Ale jakoś sporo drużyn na świecie wygrywa sporo meczów bez ich pomocy.
Gracze robiący różnicę - Messi, Eto'o, Cassano, Aguero, Ibra.
Gracze nie robiący różnicy - cała reszta.
Ale jakoś sporo drużyn na świecie wygrywa sporo meczów bez ich pomocy.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Nie pojales. W meczu A-klasy roznice moze zrobic pan Zenek spod piatki, jak koledzy beda juz myslami w barze u Mietka, a jemu bedzie sie chcialo grac, bedzie miec ten blysk, zepnie sie i pozwoli druzynie wygrac, mimo ze rywale z wioski obok graja lepiej. Przy czym pan Zenek nie musi jezeli chodzi o wyszkolenie techniczne dorownywac Messiemu.Ouh_yeah pisze:Świat według zahora.
Gracze robiący różnicę - Messi, Eto'o, Cassano, Aguero, Ibra.
Gracze nie robiący różnicy - cała reszta.
Ale jakoś sporo drużyn na świecie wygrywa sporo meczów bez ich pomocy.
Ja mowie o zawodniku, ktory nieszablonowym zagraniem potrafi wygrac (albo chociaz zremisowac) przegrany mecz. Ja rozumiem, ze najbardziej w pamiec zapadaja gracze z najwyzszej polki, jak np. Pato w ostatnim meczu, ale na nizszych poziomach tez takie cos wystepuje.