LaLiga
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Włoda sodowa uderza powoli do głowy piłkarzom Barcy. W swoim zestawieniu zapomniał o Juve z końcówki lat 90. Albo tego Juve z roku 2003. I pewnie jeszcze kilku innych drużyn, które zmiotłyby Barcelonę.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Podstawowa różnica między zespołami, które wymieniłeś oraz tymi które wymienił Xavi, a Barceloną jest taka, że w tych pierwszych nie grały panienki. Mam nadzieję, że w tym sezonie po raz kolejny ktoś "zniszczy futbol" i poślę wielką Barcelonę na drzewo.Antichrist pisze:Włoda sodowa uderza powoli do głowy piłkarzom Barcy. W swoim zestawieniu zapomniał o Juve z końcówki lat 90. Albo tego Juve z roku 2003. I pewnie jeszcze kilku innych drużyn, które zmiotłyby Barcelonę.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 1159
- Rejestracja: 13 listopada 2006
Barcelona wygrała więcej, niż tamte zespoły w czasach swojej świetności, bo w bezpośrednim starciu mogłoby być ciekawie. Co nie zmienia faktu, że obecnie Barca, której przez onanizatora Szpaka nienawidzę, jest najlepsza i nikt nie ma do niej startu ( oby póki co ). Jedyna możliwość wygrania z nimi to właśnie sposób taktyczny, który o dziwo w spotkaniach z Barcą rzadko jest stosowany, bo niektórzy ( jak pewnie SAF) myśleli, że puszą zawodników i sami z siebie wygrają, bez wyraźnych poleceń, bo oglądając ManU nie widziałem nic oprócz biegających 9 zawodników 1 walczącego Rooneya i 1 bramkarza. Co najbardziej boli, to to, że zawodnicy najwyraźniej się boją graczy farsy, bo dają im tyle miejsca do gry, że aż się harpun na morświny w kieszeni otwiera. Ciekawe co by było, gdyby zawodnicy z jajami jak Roy Keane trafili naprzeciwko Xaviego. Bo wielki "krzyczek" Pepe, który potrafi tylko faulować leżącego, bądź kopać po głowach nie umywa się to starych "twardych" graczy.
"The two most important days in your life are the day you are born and the day you find out why."
Mark Twain
Mark Twain
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Barcelona zdominowała Ligę Mistrzów w ostatnich latach ale jest trochę racji w tym co mówił Mourinho - wiele meczów pozostawiało niesmak, nie były to w pełni zasłużone wygrane (Chelsea w 2009, Real w tym roku). Nie cierpię słuchania ich narcystycznych wypowiedzi - genialni są tylko na boisku. I mam wielką nadzieję, że Fabregas nie dołączy do Barcelony.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Przecież ta wypowiedź jest tak głupia, że się to w głowie nie mieści.
Podobnie jak ich polityka transferowa. Jak słyszę te nazwiska wymieniane w kontekście przybycia do nich, orgazmy zawodników na samą myśl o takim zainteresowaniu, to tylko śmiać mi się chce, tylko śmiać. Prędzej czy później ktoś ich pokona, ta dominacja nie będzie trwać wiecznie, chce wtedy zobaczyć podobny wywiad z tak pewnym swego Xavim.
Sposób gry Manchesteru podobał mu się bardziej, bo Manchester pozwolił Barcelonie na wszystko. Real zastosował bardziej agresywną grę, starał się przeszkadzać i w Pucharze Króla osiągnął swój cel. W meczach półfinałowych nie sposób nie przypomnieć o decyzjach sędziego i zachowaniach graczy Barcelony. Ja zapytałbym, kto chciał zniszczyć grę? Gdzie jest napisane, że futbol to gra ofensywna i widowiskowa? Kto dziś pamięta o stylu w jakim Inter wygrał Ligę Mistrzów i ilu się ona podobała? Gdyby Real w rywalizacji z Barceloną miał zagrać tak, jakby chciała tego Blaugrana to skończyłoby się znowu 5:0. Jednak Mourinho wyciągnął wnioski i "zabił futbol". To wszystko jest śmieszne.Xavi pisze:Real był naszym najgroźniejszym przeciwnikiem, ale nie dlatego, że prezentował dobry futbol, ale dlatego, że chciał zniszczyć grę. Sposób grania Manchestru podobał mi się tysiąc razy bardziej. Ciekawi mnie to, co by było, gdyby w rywalizacji z nami Real skupił się bardziej na futbolu
Podobnie jak ich polityka transferowa. Jak słyszę te nazwiska wymieniane w kontekście przybycia do nich, orgazmy zawodników na samą myśl o takim zainteresowaniu, to tylko śmiać mi się chce, tylko śmiać. Prędzej czy później ktoś ich pokona, ta dominacja nie będzie trwać wiecznie, chce wtedy zobaczyć podobny wywiad z tak pewnym swego Xavim.
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 494
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Xavi lubi sadzić takie wypowiedzi, ale jak się da to proszę bez "fars" i "farselon"
Każdy zawodnik ma inny charakter, ale większości zawodników tak nie odbija, poza Xavim to takiej wypowiedzi spodziewałbym się w sumie po Pique i może kimśtam jeszcze. Co zrobić, trzeba przeboleć czasem takie kwiatki :doh:
Co do samego zabijania gry to nie obraźcie się ale ma trochę racji- Real który CAŁY sezon w niemal każdym jak nie KAŻDYM meczu gra 4-4-2 nagle przestawia się na wszystkie mecze z Barcą na 4-3-3 z 3 defensywnymi pomocnikami :roll: Chcąc nie chcąc ustawia zespół dużo bardziej defensywnie i spotkania są dużo gorsze. Nie wszystkie oczywiście, ale często wiało nudą.
Generalnie to Inter w Mediolanie, Chelsea w Londynie- si!, Inter i Chelsea na Camp Nou- stanowcze nie! Kto oglądał wie o czym mówię jeśli chodzi o temat zabijania lub nie zabijania gry.
Co do samego zabijania gry to nie obraźcie się ale ma trochę racji- Real który CAŁY sezon w niemal każdym jak nie KAŻDYM meczu gra 4-4-2 nagle przestawia się na wszystkie mecze z Barcą na 4-3-3 z 3 defensywnymi pomocnikami :roll: Chcąc nie chcąc ustawia zespół dużo bardziej defensywnie i spotkania są dużo gorsze. Nie wszystkie oczywiście, ale często wiało nudą.
Generalnie to Inter w Mediolanie, Chelsea w Londynie- si!, Inter i Chelsea na Camp Nou- stanowcze nie! Kto oglądał wie o czym mówię jeśli chodzi o temat zabijania lub nie zabijania gry.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Ja rozumiem, że bronisz swoich ale nie używaj takich terminów jak "zabijanie gry" czy "antyfutbol" (tego akurat nie powiedziałeś ale wielu lubuje się w tym zwrocie) bo nie ma czegoś takiego. Każdy gra jak chce, jak umie najlepiej i dopóki nie łamie przepisów to jest to w porządku.Dtmiu pisze:Co do samego zabijania gry to nie obraźcie się ale ma trochę racji- Real który CAŁY sezon w niemal każdym jak nie KAŻDYM meczu gra 4-4-2 nagle przestawia się na wszystkie mecze z Barcą na 4-3-3 z 3 defensywnymi pomocnikami :roll: Chcąc nie chcąc ustawia zespół dużo bardziej defensywnie i spotkania są dużo gorsze. Nie wszystkie oczywiście, ale często wiało nudą.
Generalnie to Inter w Mediolanie, Chelsea w Londynie- si!, Inter i Chelsea na Camp Nou- stanowcze nie! Kto oglądał wie o czym mówię jeśli chodzi o temat zabijania lub nie zabijania gry.
Barcelona wypracowała sobie dużą przewagę nad "resztą świata" i niech nikogo nie dziwi, że inni tak właśnie grają z Barceloną. Mają zagrać otwartą piłkę i liczyć na błędy Alvesa czy Pique oraz błysk swoich zawodników i tym samym zwiększyć prawdopodobieństwo dostania lania do 99%? Jest trochę racji w krytykowaniu gry interu itp. ale nie ma nic dziwnego w tym, że z Barceloną każdy gra inaczej niż zwykle.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Real, który w każdym meczu gra o zwycięstwo nagle śmie zmienić taktykę, aby nie dostać piątki od Barcelony? No skandal! Zespól ustawiony defensywnie? Jak on miał czelność tak zrobić?! Powiało nudą w meczu Barcelony...Dtmiu pisze:Co do samego zabijania gry to nie obraźcie się ale ma trochę racji- Real który CAŁY sezon w niemal każdym jak nie KAŻDYM meczu gra 4-4-2 nagle przestawia się na wszystkie mecze z Barcą na 4-3-3 z 3 defensywnymi pomocnikami :roll: Chcąc nie chcąc ustawia zespół dużo bardziej defensywnie i spotkania są dużo gorsze. Nie wszystkie oczywiście, ale często wiało nudą.

Ogarnij się koleś, nie każdy zespół musi grać ofensywnie. Nie zabija się wtedy ani gry ani futbolu. To po prostu taki styl, który też jest skuteczny. Skuteczny w pojedynkach z Barceloną, której gra się wówczas niewygodnie i w konsekwencji rzuca takimi kwiatkami o zabijaniu.
Ostatnio zmieniony 07 czerwca 2011, 13:15 przez szczypek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 494
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Racja, ale po prostu irytuje mnie jak często przeciwnik wychodzi na Camp Nou i stawia bunkier. To co grały Inter, Arsenal czy Chelsea na swoich boiskach to był czysty geniusz(Chelsea miała akurat trochę pecha i znajomego Norwega) i chciałbym żeby ktoś spróbował tak zagrać też u nas. Nie wierzę że Barcelona aż tak się spina że się nie da
Zabijanie gry użyłem w kontekście wypowiedzi Xaviego
Tak jak napisałeś- trochę bronię swoich, aczkolwiek staram się być w miarę obiektywny.
szczypek- rozróżnijmy grę defensywną od murowania się. Real w Pucharze Króla zagrał naprawdę dobrze i nawet ładnie dla oka, ale w innych meczach często zwyczajnie murował. Co innego siedzieć na własnej połowie i wybijać piłki na oślep, a co innego konstruować ciekawe i skuteczne kontry.

Zabijanie gry użyłem w kontekście wypowiedzi Xaviego
Tak jak napisałeś- trochę bronię swoich, aczkolwiek staram się być w miarę obiektywny.
szczypek- rozróżnijmy grę defensywną od murowania się. Real w Pucharze Króla zagrał naprawdę dobrze i nawet ładnie dla oka, ale w innych meczach często zwyczajnie murował. Co innego siedzieć na własnej połowie i wybijać piłki na oślep, a co innego konstruować ciekawe i skuteczne kontry.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Skoro Barcelona składa się z samych wirtuozów miliona podań a jej siła ofensywna bije na głowę wszystkie inne ekipy świata, to nie rozumiem dlaczego jej rywale muszą się odkrywać, żeby mogła pokazać swój kunszt.Dtmiu pisze:Generalnie to Inter w Mediolanie, Chelsea w Londynie- si!, Inter i Chelsea na Camp Nou- stanowcze nie!
Jeśli nie potrafią dać sobie rady z autokarem w polu karnym to znaczy, że jednak nie są aż tak intergalaktyczni jak się mówi.
- Dtmiu
- Katalończyk
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
- Posty: 494
- Rejestracja: 27 kwietnia 2011
Tego nie powiedziałem, tak twierdzą media.Ouh_yeah pisze:Skoro Barcelona składa się z samych wirtuozów miliona podań a jej siła ofensywna bije na głowę wszystkie inne ekipy świata, to nie rozumiem dlaczego jej rywale muszą się odkrywać, żeby mogła pokazać swój kunszt.Dtmiu pisze:Generalnie to Inter w Mediolanie, Chelsea w Londynie- si!, Inter i Chelsea na Camp Nou- stanowcze nie!
Jeśli nie potrafią dać sobie rady z autokarem w polu karnym to znaczy, że jednak nie są aż tak intergalaktyczni jak się mówi.
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 395
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Jeśli murowanie jest skuteczne to czemu nie?
Ludzie nie ma nigdzie napisane, że futbol to gra ofensywna. Masz wyjść na boisko, strzelić więcej goli niż przeciwnik. A w jaki sposób to zrobisz to już inna kwestia.
Prawdą natomiast jest, że futbol ofensywny jest ciekawszy dla oka niż gra z kontry, czy defensywna w stylu ,, Obrona Częstochowy ".
Patrząc z perspektywy kibica Barcy to inne kluby nie potrafią grać, bo zabiją piękno Blaugrany i takie tam...
Patrząc z perspektywy kibica innego zespołu to ich klub ma tak grać, by wygrać bez względu na okoliczności, styl...
Ale i tu, w przypadku zwycięstw, dominacji, serii sukcesów fani mierzą wyżej i wymagają już ciekawszych koncepcji.
Ot tak, byle nie było za monotonnie. Skoro idzie, to próbujmy się bawić
Proste myślenie
Ludzie nie ma nigdzie napisane, że futbol to gra ofensywna. Masz wyjść na boisko, strzelić więcej goli niż przeciwnik. A w jaki sposób to zrobisz to już inna kwestia.
Prawdą natomiast jest, że futbol ofensywny jest ciekawszy dla oka niż gra z kontry, czy defensywna w stylu ,, Obrona Częstochowy ".
Patrząc z perspektywy kibica Barcy to inne kluby nie potrafią grać, bo zabiją piękno Blaugrany i takie tam...
Patrząc z perspektywy kibica innego zespołu to ich klub ma tak grać, by wygrać bez względu na okoliczności, styl...
Ale i tu, w przypadku zwycięstw, dominacji, serii sukcesów fani mierzą wyżej i wymagają już ciekawszych koncepcji.
Ot tak, byle nie było za monotonnie. Skoro idzie, to próbujmy się bawić
Proste myślenie

„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon