Rozbił się samolot z Lechem Kaczyńskim na pokładzie!!!
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Kilka stron wyżej podałem linka do wywiadu z Michałem Fiszerem, który w klarowny sposób wyjaśnił najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń z 10-go kwietnia. Zamach, dajcie spokój...francois pisze:Muszę przyznać, że dotąd nie wierzyłem w możliwość zamachu 10 kwietnia, ale książka Leszka Szymkowskiego jest naprawdę intrygująca:
http://www.portal.polscott.com/?p=28310
Antichrist pisze:A propos jeszcze raportu MAK, Smoleńska - Przekrój w poprzednim numerze zamieścił rozmowę z Michałem Fiszerem, który jest znanym ekspertem lotnictwa i on przedstawił moim zdaniem najbardziej prawdopodobny przebieg wydarzeń z kwietnia ubiegłego roku: Błąd to błąd i kropka
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Proponuję poczekać z osądami, bo jeśli potwierdzą się doniesienia "Naszego Dziennika", iż w eksperymencie z drugim Tu-154 (o numerze bocznym 102), na lotnisku bez ILS zadziałał przycisk "uchod", nastąpi przełom w śledztwie. W takiej sytuacji duża część naszych elit będzie miała pełne gacie, a eksperci zostaną skompromitowani.
Sprawa wygląda nieco podejrzanie, ponieważ początkowo miał odbyć się jeden eksperyment, a wczoraj powtórzono go.
Ja czekam na potwierdzenie, bo informacja jest iście sensacyjna (szczególnie w kontekście wypowiedzi ekspertów).
Sprawa wygląda nieco podejrzanie, ponieważ początkowo miał odbyć się jeden eksperyment, a wczoraj powtórzono go.
Ja czekam na potwierdzenie, bo informacja jest iście sensacyjna (szczególnie w kontekście wypowiedzi ekspertów).
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Ok, ale wierzysz, że sami podcinaliby gałąź, na której siedzą? Hm, no chyba, że to tylko sprawa Rosji, ale w takim wypadku nie wydaje mi się, że Kreml pozwoliłby Polsce na wyczajenie sprawy...noo chyba, że Rosji zależy na rozpętaniu III WŚ...podobno właśnie tam ma się zacząć.Lypsky pisze: Ja czekam na potwierdzenie, bo informacja jest iście sensacyjna (szczególnie w kontekście wypowiedzi ekspertów).
- Greger
- Juventino
- Rejestracja: 13 września 2004
- Posty: 598
- Rejestracja: 13 września 2004
Ruscy będą chcieli III Wojny Światowej dopiero wtedy jak skończą się im surowce. Wcześniej nie mają w tym interesu. Zresztą nawet jeśli maczaliby palce w tej tragedii, w co wierzę, to informacja ta i tak zostałaby utajniona.
Nawet akta Sikorskiego zostały objęte tajemnicą na następne 50 lat. Czyżby komuś tak bardzo przeszkadzało do dzisiaj to, jak Sikorskie przeszkadzał swego czasu Brytolom i Rosji, dwóm największym ciemiężycielom świata ostatnich trzech wieków?
Nawet akta Sikorskiego zostały objęte tajemnicą na następne 50 lat. Czyżby komuś tak bardzo przeszkadzało do dzisiaj to, jak Sikorskie przeszkadzał swego czasu Brytolom i Rosji, dwóm największym ciemiężycielom świata ostatnich trzech wieków?

- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Ważna informacja, szczególnie w kontekście kłamstw rozpowszechnianych przez użytkownika JuveCracow
http://www.tvn24.pl/12690,1699665,0,1,p ... omosc.htmlW dotychczas zgromadzonym materiale nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że katastrofa TU-154 była efektem nacisków na załogę TU-154 - ujawnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Takie są skutki powtarzania tego co się przeczytało w "Wyborczej": "Awantura przed Smoleńskiem?". Ciekawe gdzie to nagranie i gdzie ten świadek? Chociaż oficjalną wersję wydarzeń ustalono podobno tuż po katastrofie: "Gen. Petelicki: Tusk spanikował i się przestraszył".Lypsky pisze:Ważna informacja, szczególnie w kontekście kłamstw rozpowszechnianych przez użytkownika JuveCracowhttp://www.tvn24.pl/12690,1699665,0,1,p ... omosc.htmlW dotychczas zgromadzonym materiale nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że katastrofa TU-154 była efektem nacisków na załogę TU-154 - ujawnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa.
- JuveCracow
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 209
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
W reakcji na Twojego wcześniejszego posta postanowiłem dać sobie spokój z odpisywaniem łowcom sensacji, miłośnikom szukania "haków", wielbicielom wszelkich teorii spiskowych i przeróżnych "prawdziwych fantazji" z palca wyssanych, żadną logiką poza szukaniem dziury w całym nie popartych. Skoro jednak Lypsky non stop dostrzegasz we mnie kolejną "czarownicę" z wrogiego Tobie czy innym "poszukiwaczom prawdy" "układu" rodem... Jeśli moje zdanie na temat, w którym zabrałem głos - poparte przemyśleniem sytuacji, pamięcią o podobnych sytuacjach z przeszłości i zachowaniach "decydentów", dodaniem 2+2 i obejrzeniem / przeczytaniem materiałów które przez ostatni rok wpadły mi w ręce określasz ciągle mianem "kłamstw" i "podłych insynuacji" to nie pozostaje mi nic innego, jak tym postem zamknąć dyskusję z mojej strony, ponieważ nie zamierzam licytować się na tanie sensacje, na "sensacyjne" plotki ani na robienie politycznej afery z ludzkiego nieszczęścia i tragicznej w skutkach katastrofy. Jeśli kierowca auta, które się rozbiło po uderzeniu w drzewo lub osoby bliskie kierowcy oskarżają o spowodowanie tragedii:Lypsky pisze:Ważna informacja, szczególnie w kontekście kłamstw rozpowszechnianych przez użytkownika JuveCracowhttp://www.tvn24.pl/12690,1699665,0,1,p ... omosc.htmlW dotychczas zgromadzonym materiale nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że katastrofa TU-154 była efektem nacisków na załogę TU-154 - ujawnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa.
- drzewa, że tam stały
- leśnika, że je tam zasadził
- rząd, że nie wybudował lepszej drogi
- producenta samochodu, że go lepiej nie skonstruował
- logicznie rozważających temat (obwiniających kierowcę), że to "kłamstwa" i "podłe insynuacje" chociaż gość jechał jak ślepy, nie zwracał uwagi na ostrzeżenia, nie patrzył ani drogę, ani na przyrządy i walnął z całej siły w drzewo
- wszystkich badających okoliczności wypadku, że "zmowa" bo to nie kierowca (który oczywiście nie wiedział, co robi...) jest winny, tylko "bomba była na drodze i wybuchła akurat wtedy, kiedy tam przejeżdżał"
to pozostaje mi tylko życzyć powodzenia i miłego palenia dowolnie wybranych czarownic. Wszedłem w temat z wyrazami żalu dla zmarnowanego potencjału porozumienia ponad podziałami i kończę swój udział w takiej dyskusji ze zdziwieniem, że zamiast zastanowić się, wolicie jak wyżej fantazjować, dorabiać specjalistom od pokazówek skrzydełka a z tych, którzy zamiast krzyczeć działają i badają sprawę, robicie kolejny "diabelski układ".


- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Bardzo kwieciście określasz osoby, które się z Tobą nie zgadzają. W takim razie jak nazwiesz kogoś, kto twierdzi, że prezydent Kaczyński, generał Błasik i Bóg wie kto jeszcze zmusili pilota samolotu, żeby lądował wbrew swojej woli? Kogoś, kto twierdzi, że kapitan Protasiuk bardziej bał się swoich przełożonych niż śmierci? Kogoś, kto sugeruje, że prezydent Kaczyński postanowił popełnić zbiorowe samobójstwo razem ze swoją żoną, przyjaciółmi i przypadkowymi osobami? Kogoś, kto uważa, że to wszystko prawda, nie mając na to żadnych dowodów oprócz własnych przypuszczeń?JuveCracow pisze:W reakcji na Twojego wcześniejszego posta postanowiłem dać sobie spokój z odpisywaniem łowcom sensacji, miłośnikom szukania "haków", wielbicielom wszelkich teorii spiskowych i przeróżnych "prawdziwych fantazji" z palca wyssanych, żadną logiką poza szukaniem dziury w całym nie popartych.Lypsky pisze:Ważna informacja, szczególnie w kontekście kłamstw rozpowszechnianych przez użytkownika JuveCracowhttp://www.tvn24.pl/12690,1699665,0,1,p ... omosc.htmlW dotychczas zgromadzonym materiale nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na to, że katastrofa TU-154 była efektem nacisków na załogę TU-154 - ujawnia Wojskowa Prokuratura Okręgowa.
Nawet "Wyborcza" po jakimś czasie musi prostować swoje insynuacje: "Nie ma nagrania kłótni gen. Błasika z kpt. Protasiukiem". Tylko co z tego? Sprostowanie pojawia się dopiero po trzech tygodniach. W tym czasie fakt medialny zdążył już zaistnieć i wryć się w ludzką pamięć, a o to przecież chodziło.
Szanowny JuveCracow, rozmowa z Tobą przypomina rozmowę z Wojciechem Mazowieckiem. Swoje twierdzenia traktujesz jak aksjomaty - w ogóle nie kłopoczesz się takimi banałami jak dowody, bo Ty przecież wiesz:
Skoro Ty już wszystko wiesz, to rzeczywiście - dyskusja nie ma sensu.JuveCracow pisze:Ciekawe jak Ty byś się czuł lecąc z Prezydentem, który nie rozumie słowa "bezpieczeństwo załogi i pasażerów" ani słów "warunki możliwe do podjęcia próby lądowania". Tak, presja była, presja była w kabinie, presja była w przedziale prezydenckim, presja była w pamięci (Gruzja). Presja była, bo trzeba było za wszelką cenę dotrzeć na czas przed obiektywy kamer.
Link do posta
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Już dawno stwierdziłem, że nie warto rozmawiać z tym gościem. Rodzice go trzymali w szafie całe dzieciństwo. A teraz to 'redaktor jp' \o/
Podobno mieliśmy niedawno rocznicę katastrofy i myślę, że to nie był zamach, ale kto wie.
Podobno mieliśmy niedawno rocznicę katastrofy i myślę, że to nie był zamach, ale kto wie.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Poprosiłem o jeden dowód na potwierdzenie Twoich słów, nie otrzymałem go, wobec tego Twoja słowa traktuję jako insynuacje wymierzone w tragicznie zmarłych.JuveCracow pisze: Lypsky non stop dostrzegasz we mnie kolejną "czarownicę" z wrogiego Tobie czy innym "poszukiwaczom prawdy" "układu" rodem...
Masz wspaniałą manierę dorabiania całej ideologii do słów innych ludzi. Nie potrafisz znieść krytyki? Nie podejmuj dyskusji.
Na pewno w materiałach, które przez ostatni rok wpadły Ci w ręce znajdzie się jeden dowód na poparcie Twoich tez, nadal czekam.JuveCracow pisze: Jeśli moje zdanie na temat, w którym zabrałem głos - poparte przemyśleniem sytuacji, pamięcią o podobnych sytuacjach z przeszłości i zachowaniach "decydentów", dodaniem 2+2 i obejrzeniem / przeczytaniem materiałów które przez ostatni rok wpadły mi w ręce określasz ciągle mianem "kłamstw" i "podłych insynuacji"
Nikt nie karze Ci tego robić, proponuję opierać się na dowodach i informacjach prokuratury, a nie powinno być problemu. To mimo wszystko lepsze źródła niż "2+2" w Twoim wykonaniu.JuveCracow pisze: ponieważ nie zamierzam licytować się na tanie sensacje, na "sensacyjne" plotki
Twój problem polega na tym, że jedynym "argumentem" jaki posiadasz są Twoje przemyślenia i domysły. Zasmucę Cię drogi kolego - nie masz monopolu na "rację", Twoje rozważania wobec braku argumentów są nic nie warte (jakby brutalnie to nie zabrzmiało).
Nie masz żadnych dowód na potwierdzenie swoich tez, a po nazwaniu Twoich "sensacji" po imieniu, obrażasz się. Niewyobrażalne, jak ktoś mógł nazwać człowieka szerzącego nieprawdę (rzeczy na których poparcie nie posiada żadnych dowodów) kłamcą, jak ktoś mógł jego niepoparte żadnymi dowodami informacje nazwać insynuacjami?
Zanim kogoś osądzimy warto poczekać na wszystkie dowody i zakończenie działań śledczych. Szkoda tylko, że Ty już wiesz jak było i żadne "oszołomy" nie przekonają Cię do swoich racji.JuveCracow pisze: Jeśli kierowca auta, które się rozbiło po uderzeniu w drzewo lub osoby bliskie kierowcy oskarżają o spowodowanie tragedii:
- drzewa, że tam stały
- leśnika, że je tam zasadził
- rząd, że nie wybudował lepszej drogi
- producenta samochodu, że go lepiej nie skonstruował
Ty już znasz swoją "MAK-owską" wersję wydarzeń - kierowca z pijanymi pasażerami wjechał na czerwonym świetle i roztrzaskał się o drzewo. Nie warto sprawdzić sprawność świateł (bo po co? przecież wiadomo, że wina kierowcy), nie warto badać wrak auta (bo po co? przecież wiadomo, że wina kierowca), nie warto przeprowadzić rzetelne śledztwo i zbadać czy aby jakaś inna przyczyna nie mogła spowodować tego tragicznego wypadku (bo po co? przecież wiadomo, że wina kierowcy).
Kto decyduje kim są logicznie a kim są nielogicznie myślący? Ty drogi kolego?JuveCracow pisze: - logicznie rozważających temat (obwiniających kierowcę), że to "kłamstwa" i "podłe insynuacje"
Z takimi osądami radzę się wstrzymać panie kolego, bo może być Ci bardzo głupio za jakiś czas.JuveCracow pisze: chociaż gość jechał jak ślepy, nie zwracał uwagi na ostrzeżenia, nie patrzył ani drogę, ani na przyrządy i walnął z całej siły w drzewo
Tu takich osób chyba nie ma, więc o wytworach Twojej fantazji nie będę dyskutował.JuveCracow pisze: - wszystkich badających okoliczności wypadku, że "zmowa" bo to nie kierowca (który oczywiście nie wiedział, co robi...) jest winny, tylko "bomba była na drodze i wybuchła akurat wtedy, kiedy tam przejeżdżał"
Uśmiałem się do łez :lol: Dobry JuveCracow przyszedł do złych ludzi. Szkoda, że wyrażałeś ten "żal" przy użyciu ataków, nie tylko na żyjącego JK, ale również wobec zmarłych. Po raz kolejny wychodzi Twój brak argumentów i obrażanie się z powodu tego, że ktoś Ci o tym powiedział (jak on śmiał?!).JuveCracow pisze: Wszedłem w temat z wyrazami żalu dla zmarnowanego potencjału porozumienia ponad podziałami i kończę swój udział w takiej dyskusji ze zdziwieniem, że zamiast zastanowić się, wolicie jak wyżej fantazjować, dorabiać specjalistom od pokazówek skrzydełka a z tych, którzy zamiast krzyczeć działają i badają sprawę, robicie kolejny "diabelski układ".![]()
Kilka pytań:
- kto fantazjuje?
- kim są specjaliści od pokazówek?
- kto działa i bada sprawę, a z kogo robimy "diabelski układ"?
Czemu mi o tym nie powiedziałeś? Przecież wiesz, że ja nie znam się na tych internetach.pan Zambrotta pisze:Już dawno stwierdziłem, że nie warto rozmawiać z tym gościem.
Ostatnio zmieniony 20 kwietnia 2011, 10:45 przez Lypsky, łącznie zmieniany 2 razy.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- white_wolv
- Juventino
- Rejestracja: 14 maja 2003
- Posty: 1323
- Rejestracja: 14 maja 2003
Co za osly..a oni sie jeszcze pchali zeby z nim leciec...zabraklo miejsc dla niektorych, co za samobojcy !JuveCracow pisze:Ciekawe jak Ty byś się czuł lecąc z Prezydentem, który nie rozumie słowa "bezpieczeństwo załogi i pasażerów" ani słów "warunki możliwe do podjęcia próby lądowania".
Widze ze to Ty jestes ta ocalała z katastrofy osoba..jednak ktos przezyl !JuveCracow pisze:Tak, presja była, presja była w kabinie, presja była w przedziale prezydenckim, presja była w pamięci (Gruzja). Presja była, bo trzeba było za wszelką cenę dotrzeć na czas przed obiektywy kamer.

- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Tekst Ziemkiewicza, obawiam się jednak, że do niektórych i tak nie trafi.
http://blog.rp.pl/ziemkiewicz/2011/04/2 ... a-lajdaki/Trudno doprawdy „Gazecie Wyborczej” popisać się tekstem na tyle obłudnym, by jeszcze zwracał uwagę po tylu dotychczasowych − a jednak… Ostatnio zaniosła się ona współczuciem, jakie to dla smoleńskich rodzin musi być straszne, że naraża się je na ekshumację szczątków bliskich.
Chodzi oczywiście o trefny protokół sekcji zwłok śp. Zbigniewa Wassermana, w którym opisano stan organów wewnętrznych, których zmarły wcale nie miał, bo mu je swego czasu usunięto w ramach leczenia operacyjnego. Ten protokół jest oczywiście jednym z wielu znaków, iż rosyjskie „śledztwo” to piętrowe oszustwo, ale, zbiegiem okoliczności, daje właśnie możliwość przygwożdżenia tego oszustwa. I w chwili, gdy przypadkiem taki dowód się nadarzył, michnikowszczyzna leje krokodyle łzy: nie ekshumujmy, po co, czy ci, którzy do tego wzywają, nie mają serc? Czy nic ich nie obchodzi, co czują rodziny?
Od roku, od pierwszych chwil po katastrofie, „Wyborcza” prowadzi konsekwentnie kampanię zohydzania nieżyjących pilotów tupolewa oraz ich przełożonego, śp. generała Błasika (o samym śp. Prezydencie nie wspominając). Nigdy jakoś czułych sumień redaktorów z Czerskiej nie nawiedziła myśl, co czują rodziny ofiar, gdy oni kolportują sowieckie oszczerstwa o „naciskach”, o bezmyślnym szarżowaniu we mgle, o pijanym generale, naciskającym na podwładnych.
Nie było żadnych słów o „debeściakach”. Nie było słów „jeśli tu nie wylądujemy, to on się będzie mnie czepiał”, nie było przed odlotem żadnej awantury generała z pilotami, żadnego jej zapisu kamery przemysłowej, ani żadnego świadka, który miał niby o niej opowiedzieć. Piloci nie próbowali lądować „za wszelką cenę”, i więcej, nie próbowali w ogóle lądować, na regulaminowej wysokości podjęli decyzję o odejściu. Nie wykazali się też wcale niekompetencją, używając przycisku „uchod”, działającego jakoby tylko we współpracy z lotniskowym systemem ILS, którego na Siewiernym nie było − okazuje się, że znali posiadany sprzęt, usprawniony względem standardowego, i że przycisk powinien był zadziałać, tak jak zadziałał w bliźniaczym tupolewie podczas prokuratorskiego eksperymentu. Przy okazji prokuratura stwierdziła też, że nie znalazła żadnych najmniejszych śladów wywierania przez kogokolwiek na pilotów nacisku. A w zwłokach ludzkich wytwarza się w krótkim czasie, jak twierdzą anatomopatologowie, tzw. alkohol endemiczny. Zresztą wspomniany na początku przykład pokazuje, na ile rosyjskie protokoły sekcji zwłok są wiarygodne.
Przez cały rok polskie, czy raczej tylko polskojęzyczne media karmiły Polaków podłymi kłamstwami. Na kłamstwach tych zbudowały całą piramidę insynuacji, niedomówień, aluzji, łypania okiem. Korowody funkcjonariuszy władzy i celebrytów różnej rangi z grymasem wyższości bądź politowania powtarzały, że „przecież” wszystko jest wiadome, oczywiste, jasne, żadne czarne skrzynki czy badania wraku, nie mówiąc już o ekshumacjach, nikomu do niczego nie są potrzebne.
A teraz, kiedy docierają do opinii publicznej fakty obnażające bezmiar nikczemności oszczerców, czy którykolwiek z nich poczuwa się, by przeprosić? Skądże znowu. Oni nawet nie przestają powtarzać swych łgarstw nadal, najbezczelniej, w zupełnej pogardzie dla rzeczywistości, o tyle tylko dostosowując się do zmienionej sytuacji, że nie formułują już zbyt łatwych do przygwożdżenia kłamstw wprost, ale na poziomie niedomówień, napomknień i autorytatywnych stwierdzeń, na poziomie tego „przecież” − wciąż powtarzają swoje. I do starych manipulacji dodają wciąż nowe, jak choćby to o usuniętej przez Rosjan tablicy, gdzie starannie unikają informacji, że umieszczona ona została w Smoleńsku podczas oficjalnej ceremonii, z udziałem miejscowych władz i polskiego konsula, by tym niedomówieniem wytworzyć atmosferę nagonki na Zuzannę Kurtykę, jakby przekradła się do Smoleńska nocą, by potajemnym, nieodpowiedzialnym użyciem wiertarki sabotować wysiłki naszych najmiłościwiej panujących na rzecz pojednania narodów.
„Na kolana, łajdaki − sypać popiół na głowę!”. Ależ zagęgało z oburzenia całe to parszywe towarzystwo, gdy rok temu rzucił mu w załgane gęby te słowa Marcin Wolski. A dziś, po roku, można tylko, i trzeba, powtórzyć je jeszcze głośniej.
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
"Wyborcza" podobnie jak JuveCracow dalej wie swoje: "Naciski w kabinie: były czy nie?". Oczywiście, fakt, że żadnych dowodów jak do tej pory nie odnaleziono nie ma znaczenia, skoro można dokonać autorskiej interpretacji fragmentu stenogramu. Chwileczkę, mam wrażenie, że ktoś tutaj już stosował taką metodę - tylko, kto to był? Czekam już tylko, aż ta zacna gazeta opublikuje sensacyjne zdjęcie pilota prezydenckiego samolotu, wykonane na lotnisku przez jakiegoś tajemniczego chorążego BOR.
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
madmo błagam wklejaj artykuły, bo nie mam ochoty nabijać im licznika
Wesoła twórczość Grzegorza Sroczyńskiego
Wesoła twórczość Grzegorza Sroczyńskiego
Szukania sensacji i wmawiania nam samobójczych skłonności pilotów ciąg dalszy"Dotychczas zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, by katastrofa była efektem czyichkolwiek nacisków. Podkreślam słowo dotychczas. Dopóki śledztwo trwa, pewne rzeczy mogą się jeszcze ujawnić" - powiedział wczoraj na konferencji prasowej płk Zbigniew Rzepa, rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Wkrótce potem Joachim Brudziński z PiS oświadczył: oto ostateczny dowód, że nie było nacisków na załogę. I zażądał przeprosin od premiera, bo "nie bronił gen. Błasika i prezydenta Kaczyńskiego przed oskarżeniami".
Dzisiaj - ciąg dalszy. "Nasz Dziennik" ogłasza na czołówce: "Krach teorii naciskowej". Cytuje adwokata reprezentującego Jarosława Kaczyńskiego: "Nigdy nie było, poza faktami medialnymi płynącymi z jakiejś nierzetelności dziennikarskiej, informacji dotyczących jakichkolwiek nacisków na mjr. Arkadiusza Protasiuka ani ze strony gen. Andrzeja Błasika, ani ze strony tym bardziej prezydenta Lecha Kaczyńskiego".
Tymczasem w sprawie nacisków prokuratura niczego nowego nam nie powie. Ani teraz, ani nigdy. Bo zajmuje się badaniem faktów, a nie atmosfery, która panowała w Polsce w dniu lotu. Atmosfery wyścigu do Katynia między premierem a prezydentem. Komenda prezydenta "lądować" nie padła. Bo nie musiała.
Od miesięcy znamy zapis rozmów załogi z ostatniej fazy lotu. I od miesięcy wiemy, że piloci nie chcieli samodzielnie podjąć decyzji o locie na lotnisko zapasowe:
Godz. 8.26:11. Dowódca załogi: Panie dyrektorze [do Mariusza Kazany, szefa protokołu dyplomatycznego MSZ, który wszedł do kokpitu], wyszła mgła, w tej chwili i w tych warunkach, które są obecnie, nie damy rady usiąść.
Godz. 8.26:20. Dowódca załogi: Spróbujemy podejść, zrobimy jedno zajście, ale prawdopodobnie nic z tego nie będzie. Tak że proszę pomyśleć nad decyzją, co będziemy robić. Paliwa nam tak dużo nie starczy, żeby wisieć [krążyć nad lotniskiem, czekając na poprawę pogody].
Godz. 8.26:37. Kazana: No to mamy problem...
Godz. 8.30:26. Kazana: Na razie nie ma decyzji prezydenta, co dalej robimy.
Godz. 8.35:41. Ktoś w kokpicie: Tak czy nie? My musimy to lotnisko wybrać, w końcu na coś się zdecydować.
Godz. 8.37:56. Ktoś w kokpicie: Wkurzy się, jeśli jeszcze [niezrozumiałe].
Dlaczego piloci nie podejmują decyzji sami? Dlaczego czekają? Przecież gdyby to był zwykły lot pasażerski, polecieliby - zgodnie z procedurą - na lotnisko zapasowe. Bez oglądania się na kogokolwiek. Ale nacisków nie było...

a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Po publikacji raportu komisji Millera okazuje się, że generałowie polskiej armii kłamali jak najęci: "Jak generałowie kłamali o Smoleńsku". Najpoważniejsze kłamstwa zostały dokładniej opisane w artykule zamieszczonym w dodatku do "Rzeczpospolitej" "Plus Minus": "Jak kłamali wojskowi". Dostęp internetowy do tego dodatku jest niestety płatny, ale jak ktoś jest zainteresowany to całą weekendową "Rzepę" można kupić w kiosku 3,50 PLN.