Serie A (32): JUVENTUS 3-2 Genoa
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nie chcę studzić nastrojów, ale wygraliśmy dzisiaj tylko i wyłącznie dlatego, że Genua nic nie grała, a i tak wrzuciła nam dwie bramki. Nie wiem, czy taki Juventus chcemy oglądać. Pepe miał dzisiaj dobry mecz. Jeden z naprawdę niewielu w tym sezonie. Bo w większości spotkań jego próby nic nie dają. A że Genua pozwalała na wiele, to i Pepe coś ugrał, choć bramka fuksiarska na maksa.Mati1990 pisze:No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon, walczący i dominujący. Brakowało mi takiego Juventusu, który stwarzał co chwilę zagrożenie, przez co pachniało bramkami. Jest trzecia wygrana z rzęduJeszcze tylko 6, może na serio 4 miejsce realne jeszcze ?
![]()
Pepe dziś szarpał ładnie, gdyby nie Eduardo pewnie w pojedynkę by nam wygrał ten mecz ( 3 dogodne sytuacje) Matri jak zwykle klasa sama w sobie, nie wiem jak wy, ale ja w nim upatruję drugiego Inzaghi'ego. Toni też nieźle, jako taki solidny rezerwowy może być, jak się okazuje jest może i starszy od Iaquinty, ale za to więcej wnosi do gry. Umie się zastawić, grać dobrze głową, dogrywać też ( ładna piła do Pepe) no i dobijać rywali![]()
Tydzień z bananem na twarzy, a później Viola, z którą też możemy się pokusić o 3 pkt.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Studź, studź, bo niektórzy już chyba się poczuli jakbyśmy awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Juventus na własnym stadionie wymęczył dzisiaj zwycięstwo z 12. w tabeli Genoą. W normalnych okolicznościach kibic Juventusu cieszyłby się co najwyżej z trzech punktów, ale o samym meczu starał się jak najszybciej zapomnieć. A tymczasem co tutaj czytam? "No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon". WTF?Antichrist pisze:Nie chcę studzić nastrojów, ale wygraliśmy dzisiaj tylko i wyłącznie dlatego, że Genua nic nie grała, a i tak wrzuciła nam dwie bramki. Nie wiem, czy taki Juventus chcemy oglądać. Pepe miał dzisiaj dobry mecz. Jeden z naprawdę niewielu w tym sezonie. Bo w większości spotkań jego próby nic nie dają. A że Genua pozwalała na wiele, to i Pepe coś ugrał, choć bramka fuksiarska na maksa.Mati1990 pisze:No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon, walczący i dominujący. Brakowało mi takiego Juventusu, który stwarzał co chwilę zagrożenie, przez co pachniało bramkami. Jest trzecia wygrana z rzęduJeszcze tylko 6, może na serio 4 miejsce realne jeszcze ?
![]()
Pepe dziś szarpał ładnie, gdyby nie Eduardo pewnie w pojedynkę by nam wygrał ten mecz ( 3 dogodne sytuacje) Matri jak zwykle klasa sama w sobie, nie wiem jak wy, ale ja w nim upatruję drugiego Inzaghi'ego. Toni też nieźle, jako taki solidny rezerwowy może być, jak się okazuje jest może i starszy od Iaquinty, ale za to więcej wnosi do gry. Umie się zastawić, grać dobrze głową, dogrywać też ( ładna piła do Pepe) no i dobijać rywali![]()
Tydzień z bananem na twarzy, a później Viola, z którą też możemy się pokusić o 3 pkt.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Nie chcę wyjść na ogarniętego euforią po druzgocącym zwycięstwie 3-2 nad GenoąAntichrist pisze:Nie chcę studzić nastrojów, ale wygraliśmy dzisiaj tylko i wyłącznie dlatego, że Genua nic nie grała, a i tak wrzuciła nam dwie bramki. Nie wiem, czy taki Juventus chcemy oglądać. Pepe miał dzisiaj dobry mecz. Jeden z naprawdę niewielu w tym sezonie. Bo w większości spotkań jego próby nic nie dają. A że Genua pozwalała na wiele, to i Pepe coś ugrał, choć bramka fuksiarska na maksa.Mati1990 pisze:No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon, walczący i dominujący. Brakowało mi takiego Juventusu, który stwarzał co chwilę zagrożenie, przez co pachniało bramkami. Jest trzecia wygrana z rzęduJeszcze tylko 6, może na serio 4 miejsce realne jeszcze ?
![]()
Pepe dziś szarpał ładnie, gdyby nie Eduardo pewnie w pojedynkę by nam wygrał ten mecz ( 3 dogodne sytuacje) Matri jak zwykle klasa sama w sobie, nie wiem jak wy, ale ja w nim upatruję drugiego Inzaghi'ego. Toni też nieźle, jako taki solidny rezerwowy może być, jak się okazuje jest może i starszy od Iaquinty, ale za to więcej wnosi do gry. Umie się zastawić, grać dobrze głową, dogrywać też ( ładna piła do Pepe) no i dobijać rywali![]()
Tydzień z bananem na twarzy, a później Viola, z którą też możemy się pokusić o 3 pkt.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
W kontekście tego co wygrali - owszem. Ale celem Juventusu na ten sezon nie było tylko i wyłącznie pokonanie u siebie Genoi. Jak Stara Dama wygra Serie A to nie będę marudził że w takim a nie innym stylu, tak jak nikt nie wypomina Hiszpanom, że mundial wygrali tak czy inaczej.deszczowy pisze: Nie chcę wyjść na ogarniętego euforią po druzgocącym zwycięstwie 3-2 nad Genoą, ale... zwycięzców się nie sądzi.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Deszczu, jasne, ale nie przesadzajmy w stronę optymizmu. Z naszej serii 3 spotkań dwa powinny być dla nas czystą formalnością (Brescia, Genua), a część ludzi tutaj cieszy się jakbyśmy co najmniej awansowali z grupy LM w takim stylu, w jakim wyszliśmy z grupy po meczu z Realem na Bernabeu. Nie możemy mówić o żadnym postępie, bo 12 drużyna w tabeli Serie A wrzuciła nam dwie bramki nie grając kompletnie nic w tym spotkaniu. A i my mieliśmy sporo szczęścia przy naszych. 3 punkty cieszą, ale sposób w jaki zagraliśmy - lepiej o nim zapomnieć.deszczowy pisze:Nie chcę wyjść na ogarniętego euforią po druzgocącym zwycięstwie 3-2 nad Genoą, ale... zwycięzców się nie sądzi.
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2011, 17:29 przez Antichrist, łącznie zmieniany 1 raz.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
To była taka mała ironia z mojej strony. Ale taka tyci-tyci. Maciupka. Można było nie zauważyć, więc nie mam pretensji.Antichrist pisze:Deszczu, jasne, ale nie przesadzajmy w stronę optymizmu.deszczowy pisze:Nie chcę wyjść na ogarniętego euforią po druzgocącym zwycięstwie 3-2 nad Genoą, ale... zwycięzców się nie sądzi.
Sam wiesz, jak to wyglądało po nowym roku. Daj się pocieszyć chociaż trzema wygranymi meczami z rzędu.Antichrist pisze:Z naszej serii 3 spotkań dwa powinny być dla nas czystą formalnością (Brescia, Genua),
Wiesz, po tym, co się działo w styczniu i lutym, to nie dziwię się, że ludzie się czepiają każdego promyczka nadziei. Co nie zmienia faktu, że kiedyś taką Genoę to byśmy zjedli w butach, ze sznurówkami i nawet by się nam poi niej nie odbiło. Teraz niestety musimy mierzyć siły na zamiary.Antichrist pisze:a część ludzi tutaj cieszy się jakbyśmy conajmniej awansowali z grupy LM w takim stylu, w jakim wyszliśmy z grupy po meczu z Realem na Bernabeu.
PS. co najmniej
A my im o jedną więcej. Gdzie w pierwszym kwartale tego roku było to naszym marzeniem.Antichrist pisze: Nie możemy mówić o żadnym postępie, bo 12 drużyna w tabeli Serie A wrzuciła nam dwie bramki nie grając kompletnie nic w tym spotkaniu.
Na tym także polega ten sport, na posiadaniu choćby niedużej ilości szczęścia. Może być nawet 21 gramów.Antichrist pisze:A i my mieliśmy sporo szczęścia przy naszych.
Druga połowa nie była zła. Co do pierwszej zgadzam się, zapomnijmy o niej. Ale po wyciągnięciu wniosków.Antichrist pisze:3 punkty cieszą, ale sposób w jaki zagraliśmy - lepiej o nim zapomnieć.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jak możesz zauważyć w postach niektórych - nie wszyscy ironizują.deszczowy pisze:To była taka mała ironia z mojej strony. Ale taka tyci-tyci. Maciupka. Można było nie zauważyć, więc nie mam pretensji.
Ale na miłość szatańską, nie mówmy o tym, że znowu gramy o LM. Wiem, poprawiłem.deszczowy pisze:Wiesz, po tym, co się działo w styczniu i lutym, to nie dziwię się, że ludzie się czepiają każdego promyczka nadziei. Co nie zmienia faktu, że kiedyś taką Genoę to byśmy zjedli w butach, ze sznurówkami i nawet by się nam poi niej nie odbiło. Teraz niestety musimy mierzyć siły na zamiary.
PS. co najmniej

Wiesz, o co mi chodziło.deszczowy pisze:A my im o jedną więcej. Gdzie w pierwszym kwartale tego roku było to naszym marzeniem.

Wyciąganie wniosków po meczach jest już u nas legendarne.deszczowy pisze:Druga połowa nie była zła. Co do pierwszej zgadzam się, zapomnijmy o niej. Ale po wyciągnięciu wniosków.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Nedved ?typkens pisze:Zauważyłem, że Krasić jest świetny w kontrach. Na szybkości potrafi minąć 2 - 3 przeciwników na raz, natomiast w normalnych akcjach pozycyjnych jest nijaki. Ani nie jest wirtuozem w centrach, ani nie potrafi do końca dobrze kiwnąć. Gdyby tak połączyć Diego z Krasiciem byłby piłkarz kompletnyŁukasz pisze:No, oprócz zmiany Pepe-Martinez. Powinien był zejść Krasić.bajbek17 pisze:Aha i trzeba przyznać, że Del Neri dziasiaj podejmował bardzo dobre decyzje.

(bo tak jakoś ta mieszanka mi się kojarzy)
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1579
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
zahor pisze:Studź, studź, bo niektórzy już chyba się poczuli jakbyśmy awansowali do półfinału Ligi Mistrzów. Juventus na własnym stadionie wymęczył dzisiaj zwycięstwo z 12. w tabeli Genoą. W normalnych okolicznościach kibic Juventusu cieszyłby się co najwyżej z trzech punktów, ale o samym meczu starał się jak najszybciej zapomnieć. A tymczasem co tutaj czytam? "No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon". WTF?Antichrist pisze:Nie chcę studzić nastrojów, ale wygraliśmy dzisiaj tylko i wyłącznie dlatego, że Genua nic nie grała, a i tak wrzuciła nam dwie bramki. Nie wiem, czy taki Juventus chcemy oglądać. Pepe miał dzisiaj dobry mecz. Jeden z naprawdę niewielu w tym sezonie. Bo w większości spotkań jego próby nic nie dają. A że Genua pozwalała na wiele, to i Pepe coś ugrał, choć bramka fuksiarska na maksa.Mati1990 pisze:No nareszcie widziałem Juventus taki jaki powinien być przez cały sezon, walczący i dominujący. Brakowało mi takiego Juventusu, który stwarzał co chwilę zagrożenie, przez co pachniało bramkami. Jest trzecia wygrana z rzęduJeszcze tylko 6, może na serio 4 miejsce realne jeszcze ?
![]()
Pepe dziś szarpał ładnie, gdyby nie Eduardo pewnie w pojedynkę by nam wygrał ten mecz ( 3 dogodne sytuacje) Matri jak zwykle klasa sama w sobie, nie wiem jak wy, ale ja w nim upatruję drugiego Inzaghi'ego. Toni też nieźle, jako taki solidny rezerwowy może być, jak się okazuje jest może i starszy od Iaquinty, ale za to więcej wnosi do gry. Umie się zastawić, grać dobrze głową, dogrywać też ( ładna piła do Pepe) no i dobijać rywali![]()
Tydzień z bananem na twarzy, a później Viola, z którą też możemy się pokusić o 3 pkt.
Do usunięcia post...
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2011, 17:44 przez Mati1990, łącznie zmieniany 7 razy.
- Mateuszello
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 904
- Rejestracja: 24 lipca 2009
Wygraliśmy i tyle, atakowaliśmy prawie cały czas, tylko trochę skutecznosci zabrakło do większego zwycięstwa. Mówiąc, że wygraliśmy, bo Genoa nic nie grała to jakiś bezsens, jak mieliśmy piłkę non stop to co mieli grać. Chyba, że chodzi o kontekst słabej defensywy, odbioru przeciwnika(no ale od Genoi nie można się było czegoś takiego spodziewać).
Więc nie róbmy z siebie takich pesymistów tylko cieszmy się wygraną tytle ile możemy(mam nadzieję, że będzie to trwało dłużej niż tydzień)

Więc nie róbmy z siebie takich pesymistów tylko cieszmy się wygraną tytle ile możemy(mam nadzieję, że będzie to trwało dłużej niż tydzień)
Wrzuciła nam jedną bramkę, ta druga(pierwsza strzelona) to był rykoszet od nogi BonucciegoAntichrist pisze:Nie możemy mówić o żadnym postępie, bo 12 drużyna w tabeli Serie A wrzuciła nam dwie bramki nie grając kompletnie nic w tym spotkaniu.
-Ibrahimovic mówił, że między nim, a Guardiolą omal nie doszło do rękoczynów. Jaki on był w Turynie
-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą
-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero

-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą

-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Wiem. I trochę mnie to martwi. Realisme oblige.Antichrist pisze:Jak możesz zauważyć w postach niektórych - nie wszyscy ironizują.deszczowy pisze:To była taka mała ironia z mojej strony. Ale taka tyci-tyci. Maciupka. Można było nie zauważyć, więc nie mam pretensji.
No cóż... gramy. A przynajmniej - włączyliśmy się do gry, nie poddamy się bez walki.Antichrist pisze:Ale na miłość szatańską, nie mówmy o tym, że znowu gramy o LM. Wiem, poprawiłem.deszczowy pisze:Wiesz, po tym, co się działo w styczniu i lutym, to nie dziwię się, że ludzie się czepiają każdego promyczka nadziei. Co nie zmienia faktu, że kiedyś taką Genoę to byśmy zjedli w butach, ze sznurówkami i nawet by się nam poi niej nie odbiło. Teraz niestety musimy mierzyć siły na zamiary.
PS. co najmniej
No cóż, próbować trzeba...Antichrist pisze:Wyciąganie wniosków po meczach jest już u nas legendarne.deszczowy pisze:Druga połowa nie była zła. Co do pierwszej zgadzam się, zapomnijmy o niej. Ale po wyciągnięciu wniosków.
Jeśli Twoim zdaniem to był rykoszet... to zajrzyj tautaj.Mateuszello pisze:Wrzuciła nam jedną bramkę, ta druga(pierwsza strzelona) to był rykoszet od nogi BonucciegoAntichrist pisze:Nie możemy mówić o żadnym postępie, bo 12 drużyna w tabeli Serie A wrzuciła nam dwie bramki nie grając kompletnie nic w tym spotkaniu.
Ostatnio zmieniony 10 kwietnia 2011, 17:40 przez deszczowy, łącznie zmieniany 1 raz.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Cóż, bramka Pepe też była fuksiarska (odbiła się od głowy któregoś z obrońców). Co nie zmienia faktu, że futbolówka zatrzepotała w siatce Storariego.Mateuszello pisze: Wrzuciła nam jedną bramkę, ta druga(pierwsza strzelona) to był rykoszet od nogi Bonucciego

The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Mateuszello
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2009
- Posty: 904
- Rejestracja: 24 lipca 2009
STRZAŁ Pepe(goAntichrist pisze:Cóż, bramka Pepe też była rykoszetem. Co nie zmienia faktu, że futbolówka zatrzepotała w siatce Storariego.Mateuszello pisze: Wrzuciła nam jedną bramkę, ta druga(pierwsza strzelona) to był rykoszet od nogi Bonucciego
-Ibrahimovic mówił, że między nim, a Guardiolą omal nie doszło do rękoczynów. Jaki on był w Turynie
-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą
-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero

-Prawie pobił się z innym piłkarzem.
-Z Tobą

-Nie :!: Ja skopałbym mu tyłek :lol:
--------- Alex Del Piero
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
W tym meczu mieliśmy o jeden więcej, niż przeciwnik. A to najważniejsze chyba.Mateuszello pisze:STRZAŁ Pepe(goAntichrist pisze:Cóż, bramka Pepe też była rykoszetem. Co nie zmienia faktu, że futbolówka zatrzepotała w siatce Storariego.Mateuszello pisze: Wrzuciła nam jedną bramkę, ta druga(pierwsza strzelona) to był rykoszet od nogi Bonucciego) był rykoszetem, ale rzeczywiście nie zmienia to faktu, że mieliśmy dwa gole w siatce
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jasne. Cieszmy się zatem. A za tydzień zobaczymy, czy nazwa tematu transferowego nie zmieni się znowu na LE.deszczowy pisze:W tym meczu mieliśmy o jeden więcej, niż przeciwnik. A to najważniejsze chyba.Mateuszello pisze:STRZAŁ Pepe(goAntichrist pisze:
Cóż, bramka Pepe też była rykoszetem. Co nie zmienia faktu, że futbolówka zatrzepotała w siatce Storariego.) był rykoszetem, ale rzeczywiście nie zmienia to faktu, że mieliśmy dwa gole w siatce

The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.