Pamiętne wykończenia akcji w historii Juventusu.
- Buczus_JuveFan
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2007
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 lutego 2007
Myślałem nad nowym wątkiem na forum skłaniającym do nostalgii i refleksji.
Tak jak w temacie. Chciałbym, żebyście sięgnęli pamięcią lub nie koniecznie wybiegali w przeszłość na temat wykończeń akcji piłkarzy Juventus, które utkwiły wam najbardziej bądź uważacie je za najładniejsze etc. Mam tu na myśli zarówno te udane jak i te nie udane .
Ostatnio przeglądałem szereg filmików na dysku ze skrótami spotkań, kompilacjami bramek z dawnych czasów. Wyszło na to, że znowu oglądałem praktycznie głównie Alex'a i Nedzi'a ale co tam .
Najbardziej została mi w pamięci bramka Alex'a, gdy wkręcił w płytę boiska obrońców Realu i huknął z piekielną rotacją w lewy dolny róg bramki.
Z nie udanych zapadło mi w pamięci nieszczęsne uderzenie Marchisio w meczu z Boredaux w LM dwa lata temu (sick!, ale ten czas leci). Wtedy wygrana dałaby nam awans do dalszej fazy, a jak było wiemy. Ciągnie się ta kondycja Juventusu praktycznie do teraz.
Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o moim najwspanialszym piłkarzu. Pavel miał niesamowity dar do ładowania piłki pod poprzeczkę bezradnych bramkarzy. Jednak... to co wtedy zrobił było czymś innym.
Nazwałbym to dotknięciem geniuszu na miarę Alexa.
Mam na myśli bramkę z LM przeciwko Ajax'owi, gdy graliśmy wtedy w niebieskich koszulkach. Pavel leciutko musnął piłkę zewnętrzna częścią stopy. Nadał rotację prosto w okienko. Mastersztyk!
Akcja sama w sobie była genialna, ale temat niesie przesłanie takie, by dyskutować o tym ostatnim tchnięciu futbolówki w ruch. Jak dla mnie to był zupełny top numero uno.
Zapraszam do publikowania waszych wspomnień i dyskutowania na temat pamiętnych wykończeń akcji.
Tak jak w temacie. Chciałbym, żebyście sięgnęli pamięcią lub nie koniecznie wybiegali w przeszłość na temat wykończeń akcji piłkarzy Juventus, które utkwiły wam najbardziej bądź uważacie je za najładniejsze etc. Mam tu na myśli zarówno te udane jak i te nie udane .
Ostatnio przeglądałem szereg filmików na dysku ze skrótami spotkań, kompilacjami bramek z dawnych czasów. Wyszło na to, że znowu oglądałem praktycznie głównie Alex'a i Nedzi'a ale co tam .
Najbardziej została mi w pamięci bramka Alex'a, gdy wkręcił w płytę boiska obrońców Realu i huknął z piekielną rotacją w lewy dolny róg bramki.
Z nie udanych zapadło mi w pamięci nieszczęsne uderzenie Marchisio w meczu z Boredaux w LM dwa lata temu (sick!, ale ten czas leci). Wtedy wygrana dałaby nam awans do dalszej fazy, a jak było wiemy. Ciągnie się ta kondycja Juventusu praktycznie do teraz.
Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o moim najwspanialszym piłkarzu. Pavel miał niesamowity dar do ładowania piłki pod poprzeczkę bezradnych bramkarzy. Jednak... to co wtedy zrobił było czymś innym.
Nazwałbym to dotknięciem geniuszu na miarę Alexa.
Mam na myśli bramkę z LM przeciwko Ajax'owi, gdy graliśmy wtedy w niebieskich koszulkach. Pavel leciutko musnął piłkę zewnętrzna częścią stopy. Nadał rotację prosto w okienko. Mastersztyk!
Akcja sama w sobie była genialna, ale temat niesie przesłanie takie, by dyskutować o tym ostatnim tchnięciu futbolówki w ruch. Jak dla mnie to był zupełny top numero uno.
Zapraszam do publikowania waszych wspomnień i dyskutowania na temat pamiętnych wykończeń akcji.
Ostatnio zmieniony 08 lutego 2011, 01:02 przez Buczus_JuveFan, łącznie zmieniany 1 raz.
- blackadder
- Juventino
- Rejestracja: 23 września 2006
- Posty: 1387
- Rejestracja: 23 września 2006
Dość nietypowy temat, ale co tam. Ja zawsze będę pamiętał 2 wykończenia Treze w meczach z Realem, pewnie przez niezwykłe podobieństwo akcji po jakich padła bramka. W 2003 roku po dośrodkowaniu Nedveda na długi słupek piłkę na 5 metr zgrywał Aleks, 2 lata później tak samo dośrodkowywał Camor a piłkę zgrywał Ibra.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 4585
- Rejestracja: 23 listopada 2009
A ja (z takich mniej pamiętnych momentów) mam świeżo w pamięci bramkę Inzaghiego z drugiego meczu z Manchesterem United w fazie grupowej Ligi Mistrzów 1997/98. Juventus przegrał na Old Trafford, potem zaliczył sensacyjną porażkę z Feyenoordem i żeby zostać jedną z dwóch drużyn, która awansowała z drugiego miejsca musieli pokonać Czerwone Diabły i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia innych spotkań. Pamiętam że siedziałem jak na szpilkach, oglądałem ten mecz, jednocześnie śledząc na telegazecie pozostałe wyniki. Część innych drużyn zagrała pod nas, ale brakowało tej zwycięskiej bramki w Turynie. W końcu na sześć minut przed końcem Inzaghi głową władował gola i dał Juventusowi awans.
- Buczus_JuveFan
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2007
- Posty: 391
- Rejestracja: 09 lutego 2007
Czemu ja wtedy byłem małym kajtkiem...zahor pisze:A ja (z takich mniej pamiętnych momentów) mam świeżo w pamięci bramkę Inzaghiego z drugiego meczu z Manchesterem United w fazie grupowej Ligi Mistrzów 1997/98. Juventus przegrał na Old Trafford, potem zaliczył sensacyjną porażkę z Feyenoordem i żeby zostać jedną z dwóch drużyn, która awansowała z drugiego miejsca musieli pokonać Czerwone Diabły i liczyć na korzystne rozstrzygnięcia innych spotkań. Pamiętam że siedziałem jak na szpilkach, oglądałem ten mecz, jednocześnie śledząc na telegazecie pozostałe wyniki. Część innych drużyn zagrała pod nas, ale brakowało tej zwycięskiej bramki w Turynie. W końcu na sześć minut przed końcem Inzaghi głową władował gola i dał Juventusowi awans.
Chciałbym móc pamiętać więcej takich momentów, zazdroszczę Ci
Ja rozpocząłem świadomie przygodę z Juventusem, po pamiętnm sezonie w LM 2002/2003 i niesamowitej drodze do finału, a właściwie w trakcie trwania turnieju. Wcześniej tylko obserwowałem jak gra niejaki Nedved, wtedy jeszcze dla mnie anonimowy gracz, bo nie grał w Juventusie.
Heh jakież było moje zdziwienie, gdy kiedyś przeczytałem, chyba nawet jakoś po tymże finale LM, że Inzaghi grał dla nas. Myślałem że zwariuje. Tak samo z Ancelottim, że był trenerem :rotfl:.
- zagroo
- Juventino
- Rejestracja: 29 maja 2003
- Posty: 301
- Rejestracja: 29 maja 2003
Hmm mnóstwo tego było ale tak na szybko mam tu pare ulubionych akcji, goli Juve
akcja na 1:0 Alex do Treze, Treze do Iaqunity a Vicek świetne wykańcza akcję
fajna akcja Appiaha
świetny strzał Alexa w meczu z Artmedią
jeden z moich ulubionych rzutów wolnych Alexa, pamiętam ten mecz jak dziś z 2001r.
tej bramki Marco Di Vaio chyba nie trzeba opisywać
chyba najpiękniejsza bramka Nedveda w barwach Juve, majstersztyk
świetna akcja Momo
akcja na 1:0 Alex do Treze, Treze do Iaqunity a Vicek świetne wykańcza akcję
fajna akcja Appiaha
świetny strzał Alexa w meczu z Artmedią
jeden z moich ulubionych rzutów wolnych Alexa, pamiętam ten mecz jak dziś z 2001r.
tej bramki Marco Di Vaio chyba nie trzeba opisywać
chyba najpiękniejsza bramka Nedveda w barwach Juve, majstersztyk
świetna akcja Momo
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13 lutego 2005
co do Nedveda to
i tutaj jego 4. bramka dla Juve w meczu z Piacenza, 2001/02 to byl ten pamietny sezon co gonilismy Inter i dogonilismy, ale gdyby nie ten gol mogloby sie to nie udac, bylo to na 3 kolejki przed koncem, pamietam ogladalem ten mecz bo mialem wtedy canal + sport;d i mijaly minuty ciagle 0;0 i ten gol bodajze w ok 87 minuty meczu, ktory przedluzyl nadzieje na Scudetto:)
to taki jeden z moich kluczowych i dramatycznych i do tego pozytywnych chwil w historii z Juve:)
i tutaj jego 4. bramka dla Juve w meczu z Piacenza, 2001/02 to byl ten pamietny sezon co gonilismy Inter i dogonilismy, ale gdyby nie ten gol mogloby sie to nie udac, bylo to na 3 kolejki przed koncem, pamietam ogladalem ten mecz bo mialem wtedy canal + sport;d i mijaly minuty ciagle 0;0 i ten gol bodajze w ok 87 minuty meczu, ktory przedluzyl nadzieje na Scudetto:)
to taki jeden z moich kluczowych i dramatycznych i do tego pozytywnych chwil w historii z Juve:)
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1487
- Rejestracja: 22 lutego 2008
Mi najbardziej utkwiły w pamięci 3 gole w pamiętnym półfinale z Realem.
A taki najbardziej fartowny i zarazem ważny gol, który utkwił mi w pamięci to bramka Emersona w 1/8 LM z Werderem Potrzebowaliśmy tej bramki żeby przejść dalej, po porażce w Bremie i że w taki sposób ją zdobędziemy nie przypuszczałem. Juve w tym spotkaniu grało piach taki jak dziś 8) i zanosiło się na niespodziankę, a tu taki babol Wiese i chwila niepewności czy czasem arbiter nie wymyśli jakiegoś faulu na bramkarzu, a później nieopisana radość.
A taki najbardziej fartowny i zarazem ważny gol, który utkwił mi w pamięci to bramka Emersona w 1/8 LM z Werderem Potrzebowaliśmy tej bramki żeby przejść dalej, po porażce w Bremie i że w taki sposób ją zdobędziemy nie przypuszczałem. Juve w tym spotkaniu grało piach taki jak dziś 8) i zanosiło się na niespodziankę, a tu taki babol Wiese i chwila niepewności czy czasem arbiter nie wymyśli jakiegoś faulu na bramkarzu, a później nieopisana radość.
FORZA JUVE!!!
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 7560
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- piotrinho1234...
- Juventino
- Rejestracja: 04 maja 2009
- Posty: 480
- Rejestracja: 04 maja 2009
Alex & Treze, to jest to.
- rufi8
- Juventino
- Rejestracja: 29 marca 2010
- Posty: 636
- Rejestracja: 29 marca 2010
Mi natomiast nie utkwiła w pamięci jakaś niesamowita akcja czy piękny gol(choć tych było całe mnóstwo)ale konkretny mecz a raczej 2 finały pucharu uefa z sezonu 1992/93.Wtedy to na poważnie zacząłem interesować się juventusem i jestem wiernym kibicem po dziś dzień. Juve rozgromiło wtedy Borussię Dortmund 6:1 w dwumeczu, i ten niesamowity Roberto Baggio,którego później delikatnie mówiąc przestałem lubić. Na szczęście pojawił się nowy idol-wiadomo o kim mówię.
ile to już lat minęło
A jeśli chodzi o bramkę,to może ta:
niestety ale Parma ten mecz zremisowała i był to zwycięski remis,który dał im Puchar Uefa(Dzisiaj to by było coś z gatunku science-fiction)
ile to już lat minęło
A jeśli chodzi o bramkę,to może ta:
niestety ale Parma ten mecz zremisowała i był to zwycięski remis,który dał im Puchar Uefa(Dzisiaj to by było coś z gatunku science-fiction)