Polityka
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Brutalne, ale prawdziwe. Dosyć podobnie mówił o tym Longin Pastusiak, którego miałem okazję ostatnio słuchać i zadać mu kilka pytań. Dla Ameryki, podzielona, rozkrzyczana Europa nie jest żadnym partnerem. Dlatego bracia Amerykańcy - skądinąd słusznie - odpuścili nasz region, skupiając się bardziej na grze z równorzędnymi partnerami - Chinami i Rosją.Vimes pisze:Mnie najbardziej zainteresował fragment o tym jak Amerykanie z Rosjanami robili swoje interesy nad naszymi głowami. Niby wiadomo, że wielkie mocarstwa grają "maluczkimi" krajami jak pionkami na szachownicy, ale zobaczyć to na własne oczy to już inna sprawa. Obama przehandlował tarczę antyrakietową w Polsce wzamian za poparcie Rosji dla sankcji wobec Iranu. W tym kontekście, ostatnie zapewnienia o gwarancjach bezpieczeństwa dla Polski ze strony NATO brzmią wyjątkowo komicznie. Siła miltarna NATO to w 95% US Army, a nie wykastrowane, sfeminizowane i zniewieściałe armie europejskie. Również interesujący był fragment mówiący o tym, że musi minąć pokolenie, żeby Rosja w końcu zaakceptowała utratę wpływu na kraje satelickie, w tym Polskę. Podobnie jak stiwerdzenie, że w Moskwie lubią uległych przywódców krajów sąsiedzkich. Tusk i Komorowski na najważniejszych stanowiskach w państwie robią wszystko, żeby ich zadowolić.
Aczkolwiek wydaje mi się, że Amerykanie nie chcę jednak całkiem "odpuścić" Europy, bo to Europa zwyczajowo włazi Stanom w 4 litery i niechętnie, ale jednak wspomaga (Irak, Afgan). Stąd te kuszenie Rosji przez NATO. Tak ja to widzę w każdym razie.
EDYTA:
Z innej beczki - Szwajcaria przestaje być oazą tolerancji i spokoju w Europie.
Przypomina mi się jeden tekst z "Archiwum X", który można sparafrazować: "Statua Wolności ma nowy napis na swojej księdze: jeśli nie jesteś Europejczykiem - fora ze dwora!"
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Deszczowy, czy Ciebie naprawdę dziwi, że Szwajczarzy chcą deportować imigrantów, którzy popełnili ciężkie przestępstwa lub pasożytują na systemie socjalnym?deszczowy pisze:Z innej beczki - Szwajcaria przestaje być oazą tolerancji i spokoju w Europie.
Przypomina mi się jeden tekst z "Archiwum X", który można sparafrazować: "Statua Wolności ma nowy napis na swojej księdze: jeśli nie jesteś Europejczykiem - fora ze dwora!"
----------------------------------------------------------------------------------------
"Jak USA grały tarczą" - Amerykanie zrobili deal z Rosją i zrezygnowali z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, pomimo tego, że "(...) Iran – dzięki Korei Północnej – może mieć już rakiety zdolne dolecieć do Europy" :!:
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
To samo co we Francji... Niby rozumiem, ale lewackie serce boliVimes pisze:Deszczowy, czy Ciebie naprawdę dziwi, że Szwajczarzy chcą deportować imigrantów, którzy popełnili ciężkie przestępstwa lub pasożytują na systemie socjalnym?deszczowy pisze:Z innej beczki - Szwajcaria przestaje być oazą tolerancji i spokoju w Europie.
Przypomina mi się jeden tekst z "Archiwum X", który można sparafrazować: "Statua Wolności ma nowy napis na swojej księdze: jeśli nie jesteś Europejczykiem - fora ze dwora!"

I -przewrotnie- dzięki temu jest bezpieczniej. Nie ma tarczy, nie ma w co walić.Vimes pisze:"Jak USA grały tarczą" - Amerykanie zrobili deal z Rosją i zrezygnowali z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, pomimo tego, że "(...) Iran – dzięki Korei Północnej – może mieć już rakiety zdolne dolecieć do Europy" :!:
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Ten news w całości jest ciosem prosto w lewicowe serce, bo niedość, że Szwajcarzy nie chcą resocjalizować i utrzymywać imigrantów, to jeszcze: "In a separate vote, the electorate rejected a proposal by the centre-left and trade unions to set a minimum tax rate for wealthy citizens across the country"deszczowy pisze:To samo co we Francji... Niby rozumiem, ale lewackie serce boliVimes pisze:Deszczowy, czy Ciebie naprawdę dziwi, że Szwajczarzy chcą deportować imigrantów, którzy popełnili ciężkie przestępstwa lub pasożytują na systemie socjalnym?deszczowy pisze:Z innej beczki - Szwajcaria przestaje być oazą tolerancji i spokoju w Europie.
Przypomina mi się jeden tekst z "Archiwum X", który można sparafrazować: "Statua Wolności ma nowy napis na swojej księdze: jeśli nie jesteś Europejczykiem - fora ze dwora!"

Czy aby na pewno nie ma w co walić?deszczowy pisze:I -przewrotnie- dzięki temu jest bezpieczniej. Nie ma tarczy, nie ma w co walić.Vimes pisze:"Jak USA grały tarczą" - Amerykanie zrobili deal z Rosją i zrezygnowali z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, pomimo tego, że "(...) Iran – dzięki Korei Północnej – może mieć już rakiety zdolne dolecieć do Europy" :!:
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Nie dość. Rozdzielnie.Vimes pisze: niedość
Czy aby na pewno nie ma w co walić?[/quote]deszczowy pisze:I -przewrotnie- dzięki temu jest bezpieczniej. Nie ma tarczy, nie ma w co walić.Vimes pisze:"Jak USA grały tarczą" - Amerykanie zrobili deal z Rosją i zrezygnowali z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach, pomimo tego, że "(...) Iran – dzięki Korei Północnej – może mieć już rakiety zdolne dolecieć do Europy" :!:
A co? Kabaret na Wiejskiej? To śmiech. Możejki na Litwie? Szkoda rakiet. Bazy F-16? No chyba że....
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Spacja się popsuładeszczowy pisze:Nie dość. Rozdzielnie.Vimes pisze: niedość

Co prawda, to prawda. Wątpię, żeby trafienie w Wiejską wywołało jakieś wielkie społeczne oburzenie.deszczowy pisze:A co? Kabaret na Wiejskiej? To śmiech. Możejki na Litwie? Szkoda rakiet. Bazy F-16? No chyba że....Vimes pisze:Czy aby na pewno nie ma w co walić?deszczowy pisze:
I -przewrotnie- dzięki temu jest bezpieczniej. Nie ma tarczy, nie ma w co walić.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Dobra dobraVimes pisze:Spacja się popsuładeszczowy pisze:Nie dość. Rozdzielnie.Vimes pisze: niedość.

Co fakt, to fakt. A jakby tak w Amauriego ze Świebodzina przywalili?Vimes pisze:Co prawda, to prawda. Wątpię, żeby trafienie w Wiejską wywołało jakieś wielkie społeczne oburzenie.deszczowy pisze:A co? Kabaret na Wiejskiej? To śmiech. Możejki na Litwie? Szkoda rakiet. Bazy F-16? No chyba że....Vimes pisze:
Czy aby na pewno nie ma w co walić?
- Mati
- Juventino
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
- Posty: 1070
- Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Weź mnie deszczowy nie strasz, że mi mój Łask rozwalądeszczowy pisze:A co? Kabaret na Wiejskiej? To śmiech. Możejki na Litwie? Szkoda rakiet. Bazy F-16? No chyba że....

Sprawa Wikileaks jest dość interesująca, ciekawe jak to wszystko się skończy, i czy wycieknie coś naprawdę konkretnego. Szczerze nie spodziewałem się, że może dojść do czegoś takiego.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Ta cała sprawa z wyciekiem może, najwyżej, poruszyć takie pionki jak Polska, gdzie władza próbuje ludziom wbić do głów, że ich kraj jest równoważnym partnerem dla takich kolosów jak USA czy Rusija...
Nikt w USA czy Rosji nie może poczuć się tak oburzony jak my, Polacy. Dlaczego? Bo przedstawiciele takich państw jak Rosja, Francja, Niemcy mogą poczuć się urażeni (a także publicznie nieważeni) za język jaki amerykańska dyplomacja stosuje (chociaż porównanie Władimirija z Dimitjiimmm bardzo zabawne
) w swoich wewnętrznych komunikatach. Natomiast my okazujemy się, kolejny raz, piłeczką pingpongową. Nie jest dobrze, znów, poczuć się jak...aaa, nie będę może obrazował.
Wielu ludzi się zawiedzie, inni powiedzą: "A nie mówiłem!", ale wg mnie, jest jedna, BARDZO istotna sprawa. Czy polski rząd zdawał sobie sprawę jaką rolę przyjęła Polska po zmianach w murach Białego Domu? Czy Tusk i jego ekipa pozwoliła, aby Polska stała się zwykłą kartą przetargową? Nie twierdzę, że powinniśmy bić się i stawać między USA a Rosją, bo interesy tych państw, dosłownie i w przenośni, dryfują gdzieś w chmurach naszych wyobrażeń, jednak mogliśmy, wg mnie, ugrać od Obamy jakieś przywileje (które nam obiecują już 7 lat od czasu interwencji w Iraku!) - np. zniesienie wiz dla "friends" from Poland.
Nie przejmujmy się tymi pierdzielami pod krawatem, ale sprawa może mieć konsekwencję w dwóch przypadkach. Po pierwsze: ludzie działający w strefach zagrożenia (Irak, Afganistan), jeśli terroryści potrafią dobrze wykorzystać te przecieki, to wiele osób może mieć z tego powodu duże problemy. Niestety, najczęściej chodzi o jakiś szeregowych ludzi, którzy robią tam wiele dobrego i pomagają miejscowym. Drugi przypadek to reakcja takich krajów jak Iran czy Korea Płn. O ile ci drudzy raczej nic z tym nie zrobią, o tyle, walnięty prezydent Iranu znów może zrobić dymu, szczególnie, że jego sąsiad chciałby mu głowę obciąć...
No i na samym końcu, zastanawiam się, jakim trzeba być człowiek, żeby wykraść takie dane (jak ten szeregowiec, nie pamiętam nazwiska)? O ile to nie jest swingowane albo ugadane to trzeba albo być stukniętym, albo wyjątkowo chciwym i naiwnym, że nikt się nie dowie.
Nikt w USA czy Rosji nie może poczuć się tak oburzony jak my, Polacy. Dlaczego? Bo przedstawiciele takich państw jak Rosja, Francja, Niemcy mogą poczuć się urażeni (a także publicznie nieważeni) za język jaki amerykańska dyplomacja stosuje (chociaż porównanie Władimirija z Dimitjiimmm bardzo zabawne
Wielu ludzi się zawiedzie, inni powiedzą: "A nie mówiłem!", ale wg mnie, jest jedna, BARDZO istotna sprawa. Czy polski rząd zdawał sobie sprawę jaką rolę przyjęła Polska po zmianach w murach Białego Domu? Czy Tusk i jego ekipa pozwoliła, aby Polska stała się zwykłą kartą przetargową? Nie twierdzę, że powinniśmy bić się i stawać między USA a Rosją, bo interesy tych państw, dosłownie i w przenośni, dryfują gdzieś w chmurach naszych wyobrażeń, jednak mogliśmy, wg mnie, ugrać od Obamy jakieś przywileje (które nam obiecują już 7 lat od czasu interwencji w Iraku!) - np. zniesienie wiz dla "friends" from Poland.
Nie przejmujmy się tymi pierdzielami pod krawatem, ale sprawa może mieć konsekwencję w dwóch przypadkach. Po pierwsze: ludzie działający w strefach zagrożenia (Irak, Afganistan), jeśli terroryści potrafią dobrze wykorzystać te przecieki, to wiele osób może mieć z tego powodu duże problemy. Niestety, najczęściej chodzi o jakiś szeregowych ludzi, którzy robią tam wiele dobrego i pomagają miejscowym. Drugi przypadek to reakcja takich krajów jak Iran czy Korea Płn. O ile ci drudzy raczej nic z tym nie zrobią, o tyle, walnięty prezydent Iranu znów może zrobić dymu, szczególnie, że jego sąsiad chciałby mu głowę obciąć...
No i na samym końcu, zastanawiam się, jakim trzeba być człowiek, żeby wykraść takie dane (jak ten szeregowiec, nie pamiętam nazwiska)? O ile to nie jest swingowane albo ugadane to trzeba albo być stukniętym, albo wyjątkowo chciwym i naiwnym, że nikt się nie dowie.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Każdy, kto tak pomyślał, choćby przez moment, musi mieć źle w głowie. Rzeczpospolita szlachecka skończyła się pod Korsuniem i Żółtymi Wodami.LordJuve pisze:Ta cała sprawa z wyciekiem może, najwyżej, poruszyć takie pionki jak Polska, gdzie władza próbuje ludziom wbić do głów, że ich kraj jest równoważnym partnerem dla takich kolosów jak USA czy Rusija...
Bo to taki trochę Miś. Tylko płaszcz jakiś przyduży i szatnia nieogrzewana.LordJuve pisze:Nikt w USA czy Rosji nie może poczuć się tak oburzony jak my, Polacy. Dlaczego? Bo przedstawiciele takich państw jak Rosja, Francja, Niemcy mogą poczuć się urażeni (a także publicznie nieważeni) za język jaki amerykańska dyplomacja stosuje (chociaż porównanie Władimirija z Dimitjiimmm bardzo zabawne) w swoich wewnętrznych komunikatach. Natomiast my okazujemy się, kolejny raz, piłeczką pingpongową. Nie jest dobrze, znów, poczuć się jak...aaa, nie będę może obrazował.
Tych wiz to my nie potrafimy ugrać od 20 lat, takżę nie zwalaj wszystkiego na DonkaLordJuve pisze:Wielu ludzi się zawiedzie, inni powiedzą: "A nie mówiłem!", ale wg mnie, jest jedna, BARDZO istotna sprawa. Czy polski rząd zdawał sobie sprawę jaką rolę przyjęła Polska po zmianach w murach Białego Domu? Czy Tusk i jego ekipa pozwoliła, aby Polska stała się zwykłą kartą przetargową? Nie twierdzę, że powinniśmy bić się i stawać między USA a Rosją, bo interesy tych państw, dosłownie i w przenośni, dryfują gdzieś w chmurach naszych wyobrażeń, jednak mogliśmy, wg mnie, ugrać od Obamy jakieś przywileje (które nam obiecują już 7 lat od czasu interwencji w Iraku!) - np. zniesienie wiz dla "friends" from Poland.

Jeden chce obciąć drugiemu. A premier Izraela nie mówi, że "Iran powinien być wymazany z mapy świata".LordJuve pisze:Drugi przypadek to reakcja takich krajów jak Iran czy Korea Płn. O ile ci drudzy raczej nic z tym nie zrobią, o tyle, walnięty prezydent Iranu znów może zrobić dymu, szczególnie, że jego sąsiad chciałby mu głowę obciąć...
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Czy nie uważasz, że od 2003 roku, kiedy to oficjalnie poparliśmy i wzięliśmy udział w amerykańskiej wojnie, minęło już dość czasu, żeby ten wielki przyjaciel USA (jakim ma być niby Polska) poczuł jakąś realną formę wdzięczności? Różną od sweeetaśnych słów...deszczowy pisze: Tych wiz to my nie potrafimy ugrać od 20 lat, takżę nie zwalaj wszystkiego na Donka

Miały być "łupy" wojenne - nie było, mieli wizy znieść, ale niestety, przyjaciele Ameryki nie są tam mile widziani, podpisali umowę o tarczy, ale w imię wyższego interesu ją anulowali.
Ok, rozumiem, że to supermocarstwo a my możemy się od 20 lat cieszyć niepodległością, ale, do cholery, w pewnym momencie nie wypada tylko mówić swoim czarnym głosem, ale trzeba wykonać jakiś sensowny gest.
Jeżeli ekipa Tuska dała się, bez jakiejkolwiek rekompensaty, zrobić w konia to nie wróżę nam dobrej przyszłości...bo jeżeli yankesi tak nas traktują to strach pomyśleć do czego jest zdolny ten oficer nkwd zza wschodniej granicy...
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
A propos Iranu:deszczowy pisze:Jeden chce obciąć drugiemu. A premier Izraela nie mówi, że "Iran powinien być wymazany z mapy świata".LordJuve pisze:Drugi przypadek to reakcja takich krajów jak Iran czy Korea Płn. O ile ci drudzy raczej nic z tym nie zrobią, o tyle, walnięty prezydent Iranu znów może zrobić dymu, szczególnie, że jego sąsiad chciałby mu głowę obciąć...
Ahmadineżad dostał w twarz, więc to nie on rozdaje tam karty. Właściwie to skąd Amerykanie wzięli taką informację? Przypuszczam, że ten Dżafari nie znieważyłby Ahmadineżada przy zbyt wielu świadkach. Zatem Amerykanie musieli mieć jakiegoś informatora, który po tej publikacji pewnie ma już akumulator na jajach.Z kolei z amerykańskiej placówki w Baku napłynęła wiadomość o spoliczkowaniu prezydenta Iranu Mahmuda Ahmadineżada. Zrobił to szef Gwardii Rewolucyjnej Mohamed Ali Dżafari podczas posiedzenia Narodowej Rady Bezpieczeństwa w Teheranie, gdy Ahmadineżad zaproponował... zwiększenie wolności prasy.
Źródło
Swoją drogą to zastanawiam się czy gienierał Kiszczak też prał gienierała Jaruzelskiego po pysku? Och, pardon, tzn. po dziobie: "Zielona Wrona" - cóż poradzić, ta piosenka wpada w ucho

- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Ja uważam, że Amerykanie mają takie informacje i takie źródła, o której lepiej będzie, dla nas wszystkich, nie dowiadywać się.Vimes pisze:Właściwie to skąd Amerykanie wzięli taką informację?
Pewnie na temat Kiszczaka i Jaruzela mogliby coś powiedzieć.

- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Bardzo dobrze stało się, że ta korespondencja wyciekła i ujrzała światło dzienne. Pokazuje to, o czym wielu mówiło od dawna. Dogadywanie się USA ponad głowami sojuszników w Europie, ich podejście do innych krajów. A co pozostaje Polsce? Chyba tylko zrozumieć, że nie ugramy nic więcej, dopóki nie będziemy mieli nic do zaoferowania. Gdyby Amerykanie weszli w jakiś nowy konflikt, wszyscy powinni im pokazać środkowy palec. Jestem ciekaw, chociaż nie chciałbym się przekonywać, ile warte są zapewnienia o pomocy w razie ewentualnego ataku na któreś z państw NATO.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Pabloz9
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2006
- Posty: 131
- Rejestracja: 09 lutego 2006
Nasz rząd nie miałby odwagi, aby wypiąć się na USA i Amerykanie o tym wiedzą. A co do zapewnień o pomocy w razie ataku... Przypomnij sobie '39, też nas wtedy ktoś miał wspomóc...Antichrist pisze:Bardzo dobrze stało się, że ta korespondencja wyciekła i ujrzała światło dzienne. Pokazuje to, o czym wielu mówiło od dawna. Dogadywanie się USA ponad głowami sojuszników w Europie, ich podejście do innych krajów. A co pozostaje Polsce? Chyba tylko zrozumieć, że nie ugramy nic więcej, dopóki nie będziemy mieli nic do zaoferowania. Gdyby Amerykanie weszli w jakiś nowy konflikt, wszyscy powinni im pokazać środkowy palec. Jestem ciekaw, chociaż nie chciałbym się przekonywać, ile warte są zapewnienia o pomocy w razie ewentualnego ataku na któreś z państw NATO.