LE (gr. A) [05]: Lech 1-1 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:25

Awans do LM jest teraz kwestią honoru. No cóż... nie ma co płakać nad butelką niechcianego mleka. Oby w weekend z Catanią było lepiej teraz. Z Melo, Aquilanim, Quagiem.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
cybil

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 czerwca 2008
Posty: 12
Rejestracja: 09 czerwca 2008

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:26

Teraz piszecie olać LE po co nam ona toż to żaden prestiż ,ale jak byśmy zwyciężyli w tych rozgrywkach każdy inaczej by śpiewał. Myślice że jak awansujemy w przyszłym roku do LM to damy z siebie więcej ?? Żeby wrócić na szczyt tym bardziej musimy ogrywać takie drużyny jak Lech czy Salzburg bo niby kiedy ten zespól ma się nauczyć wygrywać w Europie?? Za rok jak będziemy dostawać bęcki od Realów itp. i zegnać się z rozgrywkami po fazie grupowej co wtedy powiecie ze olać LM w tym sezonie, za rok się wzmocnimy i będzie :ok: . Lada moment pożegnamy się z Alexem i z tej naszej starej gwardii zwycięzców zostanie tylko Gigi który sam na pewno nie pociągnie tej drużyny do tych największych sukcesów a w te przecież mierzymy jako kibice JUVENTUSU!!


Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 4332
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:30

Z jednej strony chcielibyście fajnych transferów, fajnej pozycji w Serie A, a z drugiej beczycie o jakąś LE. W tych rozgrywkach Juventusowi absolutnie nie opłacało się grać, wyjście z grupy nie jest warte nawet jednego punktu w lidze.

Dziękuje, dobranoc i od teraz Juventus piknie gra w lidze. Zobaczycie, że LM odbije się na postawie Milanu i Interu (tak jest, oni nadal są groźni!).


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:38

cybil pisze:Teraz piszecie olać LE po co nam ona toż to żaden prestiż ,ale jak byśmy zwyciężyli w tych rozgrywkach każdy inaczej by śpiewał. Myślice że jak awansujemy w przyszłym roku do LM to damy z siebie więcej ??
Z pewnością. Choćby z powodu większego szmalu do wyjęcia. To najlepsza motywacja.
cybil pisze:Żeby wrócić na szczyt tym bardziej musimy ogrywać takie drużyny jak Lech czy Salzburg bo niby kiedy ten zespól ma się nauczyć wygrywać w Europie??


Ważniejsze są jednak wygrane w lidze. Np. z Milanem.
cybil pisze:Za rok jak będziemy dostawać bęcki od Realów itp. i zegnać się z rozgrywkami po fazie grupowej co wtedy powiecie ze olać LM w tym sezonie, za rok się wzmocnimy i będzie :ok: . Lada moment pożegnamy się z Alexem i z tej naszej starej gwardii zwycięzców zostanie tylko Gigi
Jakby brutalnie to nie zabrzmiało - takie życie stary. Jak się nie odwrócisz - rzyć z tyłu.


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
srilanka

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 sierpnia 2010
Posty: 33
Rejestracja: 05 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:41

Pluto pisze:Żadnego szacunku dla tej zbieraniny pajaców po tym co zrobili.
Żadnym usprawiedliwieniem dla tej żenującej postawy nie mogą być warunki atmosferyczne. Całe te występy w LE to jedna wielka kpina z kibiców. Jak się perspektywa gry w mniej dochodowych rozgrywkach nie podobała to trzeba było wystawiać rezerwy a nie taką popelinę odstawiać.
Z taką lekceważącą postawą trudno byłoby o utrzymanie w trzeciej lidze. Nie pamiętam żeby Chiellini kiedykolwiek zrobił błąd największego kalibru, rodem z okrę###... dzisiaj zachował się tak chyba z trzy razy.
a to wszystko pewnie wina Melo :lol: wystawic rezerwy? Raczysz zartowac, jeszcze by nas UEFA uwalila, bo wymogi sa takie, zeby grac mozliwie najsilniejszym skladem w Europejskich pucharach.
Pluto pisze: Będą musiały darmozjady ciężko pracować żeby zasłużyć sobie z powrotem na mój szacunek.
ojojoj. ;( beda plakac. A komu zalezy na szacunku kolesia, ktory po kazdym meczu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> niewyobrazalne farmazony.

Czym sie przejmowac? Puchar przegranych za nami i mozna walczyc w Serie A.
PS. Mecz powinien zostac odwolany ze wzgledu na pogode.
PS2. Bonucci powinien Kikutowi <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> soczystego kopa w ryj za ta glupia kose w 87/88 minucie, przez ktora Wloch mogl odniesc kontuzje.


mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 8997
Rejestracja: 19 września 2005
Podziekował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 01:53

Nasi na kolację frytek nie zjedli, ale wracają do Turynu cali i zdrowi, a obawiałem się o kontuzje w tym spotkaniu. Prawdą jest, że to spotkanie nie powinno się w ogóle odbyć, bo nie dość, że to kartoflisko niczym w Kambodży, to dodatkowo NIEŹLE przysypało. Przez połowę II części spotkania nie było w ogóle widać linii na boisku i spotkanie to byłoby z całą pewnością przerwane, gdyby nie fakt, że Lech prowadził, grał u siebie i zwyczajnie sędzie nie miał jaj, aby podjąć taką decyzję. Ktoś powie, że warunki były identyczne dla obu zespołów - to prawda, ale nie zapominajmy, że mieliśmy utrudnione zadanie jako drużyna, która goniła wynik i musiała zdobyć przy tych warunkach co najmniej 2 bramki.

Dzisiaj szczęście było po stronie Lecha i to sobie trzeba powiedzieć wprost. Mieliśmy kilka znakomitych sytuacji, które zakończyłyby się inaczej, gdyby nie te warunki. 2 '100' Vicka, cudowny strzał Alexa z wolnego, błąd sędziego przy rzekomym spalonym Iaquinty, którego jednakowoż nie było, a nasz piłkarz znalazł się sam na sam... Sytuacje Lecha z kolei to głównie 'zasługa' śliskiej murawy...

Cieszę się bardzo, że mamy za sobą ten koszmar w postaci LE, która latała nam koło ucha, a Marotta wespół z Delnerim nie mieli odwagi, aby powiedzieć o tym otwarcie. Awans zawaliliśmy dwumeczem z Salzburgiem, który wyraźnie pokazał, że naszym się nie chciało i basta.


deszczowy

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 września 2005
Posty: 5690
Rejestracja: 01 września 2005

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 02:00

srilanka pisze:
Pluto pisze: Będą musiały darmozjady ciężko pracować żeby zasłużyć sobie z powrotem na mój szacunek.
ojojoj. ;( beda plakac. A komu zalezy na szacunku kolesia, ktory po kazdym meczu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> niewyobrazalne farmazony.
Sam bym tego piękniej nie ujął. To znaczy - ująłbym, ale sens zachowany w 100 %. Bardziej jednak szanuję Melo i Nawet Traore, niż internetowych zjadaczy szerszeni.

Btw: Traore dziś nawet całkiem w porządku. Ciekawe, czy się rozbuja jeszcze?


I believe in Moise(s) Kean

http://www.pmiska.pl/
RSelevan

Juventino
Juventino
Rejestracja: 02 lutego 2010
Posty: 171
Rejestracja: 02 lutego 2010

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 02:15

Byl sobie mecz ktory chcialem zebysmy wygrali. Nie udalo sie no i trudno. Tak prawde mowiac to tą całą LE można o tylek potluc.

Cos czuje ze te niewykorzystane sytulacje w meczu z Lechem, strzał zycia w pierwszym meczu, poprzeczka z wolnego przeciwko Man City itp, zaprocentuja pod koniec sezonu kilkoma punktami w Serie A, ktora jednak jest najwazniesza.


ArtHur

Juventino
Juventino
Rejestracja: 10 marca 2007
Posty: 451
Rejestracja: 10 marca 2007

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 07:33

Dajcie spokój. Ciężko, by polska telewizja nie podniecała się zwycięstwem i awansem polskiej drużyny, wręcz jest to absolutnie wskazane.
Liga Europy czy UEFA nie ma prestiżu, ale 1977, 1990, 1995, 1996 to co jest? Kiedyś nie było problemu z mobilizacją na ten 'śmieszny puchar'. Zresztą, Amica rozegrała więcej szpilów w tym sezonie, wczoraj mając jednego napastnika...


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 07:52

Nie chcę mi się cytować tych wszystkich osobników, którzy typowali wynik 4:0 dla Juve albo wyżej. Była to dla niektórych lekcja pokory, że nigdy nie należy lekceważyć rywala. Wszyscy sprzyjający Lechowi mieli rację, kiedy Kolejorz gra u siebie, to nawet pogoda mu sprzyja. Jakoś nie martwi mnie ten wynik i nie jestem nim wcale zaskoczony, bez Aquilaniego i Fabio Q. gramy znacznie gorzej, a dzisiaj było to widać po raz kolejny.


-10-

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 marca 2009
Posty: 326
Rejestracja: 03 marca 2009
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 09:31

Nie widziałem sensu w tym żeby przekładać spotkanie, ono musiało się odbyć. Mecz oglądało się fatalnie szczególnie w drugiej połowie. Mało tego mecz najprawdopodobniej został sprzedany! Juventus nie mógł zagrać w tradycyjnych strojach, a w strojach z wczorajszego meczu nie widzieli się na boisku. Widoczny był tylko Sissoko (z wiadomych względów) który zagrał bardzo, bardzo słabe spotkanie. Śmieszy mnie wypowiedź człowieka, który stwierdził, że zagrał on dobre zawody. Praktycznie każde podanie do niego to strata, poza tym niemiłosiernie objeżdżany przez pierwszego lepszego zawodnika Lecha, w defensywie grał "na raz" niczym świeży adept piłki nożnej. Nie wiem co się stało z Momo, ale wiem że czas najwyższy pożegnać się z nim po sezonie. Simone "Barszcz" Pepe z każdą kolejną minutą hańbi swoją daremną grą trykot Juve. Ten młodzik w obronie (nie jest jeszcze godzien żebym napisał jego nazwisko :prochno:) był strasznie przewidywalny, osiem dni temu wiedziałem gdzie będzie zagrywał praktycznie każda piłkę. Chiellini również dramatyczny mecz, mimo że widać było, że niewygodnie mu się grało w takich warunkach, coś tam próbował, ale w większości z mizernym skutkiem. Większość wyprowadzanych piłek nie trafiała do kolegów z zespołu, podobnie jak wolne czy rożne Del Piero. Miałem wrażenie jakby brakowało mu sił w kopycie. We wczorajszym spotkaniu wyróżnił się standardowo Krasić i o dziwo Traore. Opatrzność czuwała nad Lechem, a Juventus nie zasłużył swoją grą na awans.

PS: Czy BATE pokonało Juventus w CL? Bo wczoraj komentator gdy przy piłce był Kriwiec powiedział coś w stylu "on pokonał już z BATE, Juventus".


ketraB

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 listopada 2009
Posty: 355
Rejestracja: 29 listopada 2009

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 09:44

Ja nie będę zrzędził na tą całą sytuacje. Prawda jest taka: zlekceważyliśmy te rozgrywki na samym starcie.

Mam nadzieję, że Del Neri wyciągnie z tego wnioski i ta lekcja czegoś go nauczy w perspektywie rozgrywek w LM za rok.

Za to w Polsce będziemy przez 50 lat słuchać o tym jak to Lech wyeliminował Juventus... taka mentalność..


Corcky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 marca 2005
Posty: 992
Rejestracja: 09 marca 2005

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 09:52

To nie była piłka nożna i jedyne za co można krytykowac piłkarzy, to to, czy umieli utrzymać równowagę na takiej nawierzchni. Słabiutko nasi stoperzy i Del Piero - ale nie dziwię się im, bo każdy z nich ma takie wady, które w takich warunkach nie pozwalały im grac tego, co umieją.

Osobiście boli mnie jak cholera odpadnięcie z rozgrywek, tym bardziej, że ten mecz nawet w takich warunkach powinniśmy wygrać (dobitka po strzale Alexa, główka Alexa i główka w samej końcówce meczu). Niestety, prawda jest taka, że gdybyśmy pokonali Salzburga :O to taki anormalny mecz jak w Poznaniu miałby niewielkie znaczenie.

Mówicie, ze zabrakło nam determinacji w LE, ja twierdzę, ze zabrakło też szczęścia. Dzisiejsze okazje plus choćby poprzeczka DP w Manchesterze są dobrym tego dowodem.

Pzdr...
:roll:


Obrazek
Alessandro Del Piero ole!
Ouh_yeah

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Posty: 5059
Rejestracja: 06 sierpnia 2010

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 09:56

cybil pisze:kiedy ten zespól ma się nauczyć wygrywać w Europie?? Za rok jak będziemy dostawać bęcki od Realów itp.
No akurat z tym Realem to żeś dowalił 8)
Jak będziemy mieli więcej niż jednego skrzydłowego, półtora napastnika i którykolwiek bok obrony to porozmawiamy o równoległym graniu w serie A i Europie.

Traore dobry mecz? Potwierdził to co się o nim mówiło - szybkość i drybling, bronić będzie się jeszcze długo uczył.


10 Szymon

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 października 2003
Posty: 151
Rejestracja: 30 października 2003

Nieprzeczytany post 02 grudnia 2010, 09:58

-10- pisze:Nie widziałem sensu w tym żeby przekładać spotkanie, ono musiało się odbyć. Mecz oglądało się fatalnie szczególnie w drugiej połowie. Mało tego mecz najprawdopodobniej został sprzedany! Juventus nie mógł zagrać w tradycyjnych strojach, a w strojach z wczorajszego meczu nie widzieli się na boisku. Widoczny był tylko Sissoko (z wiadomych względów) który zagrał bardzo, bardzo słabe spotkanie. Śmieszy mnie wypowiedź człowieka, który stwierdził, że zagrał on dobre zawody. Praktycznie każde podanie do niego to strata, poza tym niemiłosiernie objeżdżany przez pierwszego lepszego zawodnika Lecha, w defensywie grał "na raz" niczym świeży adept piłki nożnej. Nie wiem co się stało z Momo, ale wiem że czas najwyższy pożegnać się z nim po sezonie. Simone "Barszcz" Pepe z każdą kolejną minutą hańbi swoją daremną grą trykot Juve. Ten młodzik w obronie (nie jest jeszcze godzien żebym napisał jego nazwisko :prochno:) był strasznie przewidywalny, osiem dni temu wiedziałem gdzie będzie zagrywał praktycznie każda piłkę. Chiellini również dramatyczny mecz, mimo że widać było, że niewygodnie mu się grało w takich warunkach, coś tam próbował, ale w większości z mizernym skutkiem. Większość wyprowadzanych piłek nie trafiała do kolegów z zespołu, podobnie jak wolne czy rożne Del Piero. Miałem wrażenie jakby brakowało mu sił w kopycie. We wczorajszym spotkaniu wyróżnił się standardowo Krasić i o dziwo Traore. Opatrzność czuwała nad Lechem, a Juventus nie zasłużył swoją grą na awans.

PS: Czy BATE pokonało Juventus w CL? Bo wczoraj komentator gdy przy piłce był Kriwiec powiedział coś w stylu "on pokonał już z BATE, Juventus".
zważywszy na to ze Juventus wtedy nie przegrał meczu, a BATE nie wygrało to domniemam że po raz kolejny genialny roman popisał się wiedzą (w Mińsku było 2-2, a w Turynie 0-0)


Zablokowany