LE (gr. A) [01]: JUVENTUS 3-3 Lech

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
kaczy19FJ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 marca 2009
Posty: 305
Rejestracja: 07 marca 2009

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 08:49

Jezusie, czy połowa polskich kibiców Juve to dziewczynki? ( nie chcę obrazić naszych kobiet na forum ). A bla bla bla bla to, a bla bla bla bla tamto. Słaby mecz, zgroza, horror, oszustwo, tragedia. To nie wszystkie epitety, których używaliście pisząc te posty. Nawet "Weterani", którzy mają tysiące postów, piszą bzdety ( nie wszyscy ).

Pochwalę, mądre rzeczy pisze @deszczowy. Ludzie ogarnijcie. Co wy jesteście? Jakieś księżniczki, które oczekują że po nich przyjedzie książę na białym koniu? Spójrzcie wreszcie trzeźwo na rzeczywistość. Nasz klub nie jest ( na razie ) klubem, który pisał świetną historię. On powoli powraca ( i proszę bez takich tekstów typu: hahaha, tak wraca, widać 3:3 z lechem ).

- drużyna budowana od podstaw
- nowy trener i polityka transferowa
- nowy prezes

To tylko nie które zmiany, które nastąpiły. A wy jeszcze oczekujecie, że Juventus na kiwnięcie palcem od razu będzie wygrywał? Nie bądźcie śmieszni i nie pokazujcie jak ludzie mogą być głupi.


stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:10

Śmieszyły mnie bardzo komentarze na JuvePoland. Posty z których wynikało, że Juventus idzie na prawdziwa wojnę, na wojnę w której jest miejsce tylko dla wygranego. Powrót z tarcza lub na tarczy. Wojnę przy której Derby d ‘Italia są niczym, pojedynki Barcelony z Realem daleko w tyle, a mecze między mediolańskimi drużynami również ustępują w prestiżu. Pokazaliście koledzy (i koleżanki?) pychę, zarozumiałość i… brak realistycznego spojrzenia. Myśleliście, że budujący się ze zgliszcz Ferrarowych rządów Juventus będzie traktował tak poważnie jak wy ten mecz? Pytanie retoryczne, bo to było widać…

Teraz śmieszą mnie jeszcze bardziej komentarze pomeczowe w stylu
Del Neri out
Jesteśmy niczym w porównaniu do [wstaw nazwę drużyny]…
Takiego Lecha powinno Juve zjechać palcem w ....
To jest koniec Juventusu
Nie odbudujemy już naszej potęgi

90% ludzi popada ze skrajności w skrajność. Macie bardzo zaślepione spojrzenie na rzeczywistość. Czemu? Temu co pisałem przed meczem cały czas, napisze raz jeszcze.

Lech potraktował ten mecz jak walkę o życie. Walkę o każdy metr boiska, walkę o każdą piłkę. Juventus w pierwszej połowie widocznie myślał, że przyjechała sobie jakaś drużyna ze wschodu, cos tam między Rosją a Kazachstanem. Mieli dostać 2-0 i bez zużycia wielu sił Juve miało dowieźć wynik do końca. Oczywiście to nie było dobre czy poprawne rozumowanie piłkarzy, ale taka już jest ich mentalność. Ze słabszymi bardzo często grają (zwłaszcza w ostatnim czasie) na pół gwizdka. Zemściło się.

Po drugie Juventus jest w budowie. Tak. Prześmieszne jest zaprzeczanie temu, czy znowu skrajne pisanie, że za rok też będzie. Po pierwsze drużyna przechodzi na stary, ale nowy system 4-4-2. Linia obrony jest niemal całkowicie wymieniona. To wymaga zgrania. Niestety. Za rok bardzo możliwe, że dojdzie 2-3 piłkarzy może 4 i oni też będą musieli się zgrać. Ale kolektyw już powinien być. Kolektyw który powinien wywalczyć awans do Champions League, bo to jest po prostu celem na ten sezon. Nie wygrana w Lidze Europejskiej, nie scudetto. Nie oszukujmy się tylko patrzmy realnie- walczymy o miejsce wyższe niż 5.

Po trzecie nie najeżdżajcie na Del Nerego. Dajcie mu czas, tak jak dawaliście Ferrarze. Akurat koleś ma pojęcie o piłce, pokazuje to Sampa. Tylko musi „zrobić” drużynę. Przyjął on Juventus w stanie rozpłakanym, kompletnej agonii, kompletnego zniszczenia. Budowa zajmie mu trochę czasu. Ma piłkarzy wokół których może budować drużynę. Ma piłkarzy solidnych, którzy za rok, może za dwa będą dobrymi rezerwowymi. Nie jestem może spokojny o Juventus, ale nie panikuję. Damy radę.

Po czwarte- Peszko z kimś się wymieniał koszulką?


Meraviglioso

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 lipca 2006
Posty: 154
Rejestracja: 28 lipca 2006

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:17

Kolejny sparing za nami... :lol:

Pokusiłem się o oceny zawodników Juve. Skala 1-10

Manninger - Nasz robokop z Austrii cos ostatnio narzekał na siedzienie na ławie. W tym meczu mógł się wykazać. Kompromitacji nie było. Właściwie to niczego nie było, bo był kompletnie niewidoczny. Dziwne bo straciliśmy 3 bramki. Następnym razem może niech wypije sobie z 3 kawy przed meczem na pobudzenie.
Ocena: 3

Chiellini - Strzelił 2 farciarskie bramki, prawdopodobnie sam do końca nie wie jak (mam wątpliwości czy 2 faktycznie strzelił). Doczekaliśmy się nowego Pippo Inzaghiego w polu karnym rywala. Szkoda tylko, że od środkowego obrońcy oczekuje się przede wszystkim dobrych interwencji a nie bramek.
Ocena: 5

Legrottaglie - Mimo wszystko lepszy od Bonucciego z Sampdoria. Miał naprawdę dobre ostatnie sezony, ale prochu już nie wymyśli. Zawiódł w paru sytuacjach z przeciętnym Lechem.
Ocena: 3

De Ceglie - Nasz wychowanek. :-D Talent ma na pewno, ale robi wszystko żeby szybko opuści Juve. Na zawsze.
Ocena: 1

Motta 44' - Kolejna, jak na razie, niespełniona nadzieja. Parę kiwek miał, kilka raz potknął się o czyjeś nogi i wywalczył wolne. I tylko dlatego...
Ocena: 2

Grygera - jako jedyny z obrony podobał mi się. Żenujący technicznie, o wyglądzie drwala-Rasiaka ale walczył na ile pozwalał mu organizm i umiejętności. Za walkę..
Ocena: 4

Krasić - Miał być głową Juve, po meczu z Sampdorią. Okazał się jeźdźcem bez głowy. Fajne kiwki, szybki, wszędobylski, niezłe wrzutki. Ale czegoś zabrakło.
Ocena: 6

Lanzafame - Kolejny wychowanek słynnej szkółki Juve. Umiejętnościami ustępuję ponoć tylko Messiemu. Za Messiego..
Ocena: 1

Pepe 56' - Kolejny poprawny mecz Włocha. Mam wrażenie, że rozkręca się z dnia na dzień i w końcu wybuchnie. Ulubieniec Marcello Lippiego i pewnie niedługo całego Turynu. Ożywił bardzo lewą stronę, odciążając Del Piero i Krasica.
Ocena: 5

Melo - Brazylijczyk miał być ostoją w obronie i straszyć w ataku. Niestety tylko miał..
Ocena: 2

Sissoko - jak dla mnie obok Del Piero najlepszy po stronie Juve. Robił to czego wymaga się od nowoczesnego defensywnego pomocnika. Podawał, rozgrywał, przerywał akcję rywala, wymuszał faule, grał z pasją i wybiegał najwięcej km z zawodników Juve.
Ocena: 7

Iaquinta - Wolny, przewidywalny, nieskuteczny. Nie chce mi się więcej pisać..
Ocena: 2

Marchisio 76' - grał za krótko żeby go ocenić

Del Piero - Gdyby był 10 lat młodszy pewnie sam wygrałby nam ten mecz. A tak, udało się mu 'tylko' zremisować.
Ocena - 8

Podsumowując: Wciąż gramy sparingi.. Ile jeszcze?


Ivory

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 października 2007
Posty: 765
Rejestracja: 12 października 2007

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:20

stahoo pisze:Po czwarte- Peszko z kimś się wymieniał koszulką?
W rozmowie z Borkiem już po meczu, mówił że będzie czatował pod szatnią Juventusu, nie wiadomi mi co z tego wynikło.

Juventus w budowie. Rozumiem to. Mówicie, że trzeba znowu graczy sprowadzać. Ten Juventus ma wyniki o klasę gorsze od czasów Ranieriego.
Bolączką jest nadzwyczaj duża liczba traconych bramek, to normalnie niepojęte, Juventus słynął zawsze z małej ilości traconych bramek. A teraz tracimy głupio bramki, zupełnie jak kiedyś Real Madryt. Dopóki trener nie wyleczy drużyny z choroby tracenia bramek, to jestem przekonany że powtórzy się poprzedni sezon. Najlepsze wzmocnienia playmakerami, Rossimi i i innymi wynalazkami nie zastąpią naszą legendarną już konsekwencją w obronie, którą niestety gdzieś zatraciliśmy i dlatego drużyny pokroju Lecha Poznań są w stanie nam narobić takich emocji.


Corcky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 09 marca 2005
Posty: 992
Rejestracja: 09 marca 2005

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:40

Arbuzini pisze: Potrzeba nam kogoś takiego jak Diarra. Defensywnego, "spokojnego" i ułożonego pomocnika. Kogoś kto może grać obok Sissoko oraz Aquilaniego/Marchisio. Na dzień dzisiejszy nie mamy takiego zawodnika, bo oddaliśmy lekką ręką Zanettiego.
.
:bravo: W pełni popieram.

Nie potrafię pojąć dlaczego rywale Juve na naszym boisku z taką łatwością stwarzają sobie bramkowe okazje :angry: Nie wiem, z tego co zauważyłem wczoraj to w pierwszej połowie Sissoko i Melo nie asekurowali się należycie i Lech miał dość dużo miejsca w środku. Poza tym zlekceważyliśmy rywala, ale wcale nie składem bo ten personalnie i tak był wiele lepszy, ale właśnie brakiem asekuracji w obronie.
A Lech? Dla nich ten mecz to była "życiówka". Znowu Melo się nie popisał :| No i jakby nie patrzeć to Rudnevs też oddał strzał życia..

Co do indywidualnych ocen to najlepsi u nas Del Piero i Krasic. Alex dał sygnał do ataku zaraz w drugiej połowie. Takiego chciałbym go oglądać zawsze. Grał dobrze, rozdzielał piłki, ogrywał Lechitów, każda jego wrzutka była groźna. No i cudo, magiczny gol :) Milos jest tym kogo szukaliśmy. Warto było na niego wydać taką kasę - mam nadzieję, że nie przedwczesna opinia. Szybki, przebojowy, z dryblingiem. Rozruszał prawą stronę. A powinno być jeszcze lepiej. Chciałbym też pochwalić Chielliniego za dwie bramki, ale nie. On powinien kierować obroną, a nie robi tego należycie skoro znowu tracimy 3 gole.

PS. Stahoo Ty chciałeś ostatnio Lanzafame w pierwszym składzie? :whistle: On jest tak daremny, że się w głowie nie mieści. Ani w obronie, ani w ataku - nic.


Obrazek
Alessandro Del Piero ole!
furiaceca11

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 maja 2009
Posty: 72
Rejestracja: 29 maja 2009

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:56

Del Neri chrzani o tym odpuszczaniu w końcówkach, słabej agresji itp... Jest w tym wiele prawdy, ale poprostu jak się widzi to co robią obrońcy np przy 2 bramce dla lecha to woła o pomste do nieba :doh:
"Biorąc pod uwagę to, co robimy na treningach i porównując to z przebiegiem meczu mogę powiedzieć, że zagraliśmy w defensywie całkiem dobrze. " - N. Legrottaglie :shock: Ludzie jak się widzi 4 stojących jak kołki tumanów i patrzących na to co robi 3 zawodników pod bramką i wymienia podania... na to nie ma słów :shock:
Melo - ja rozumiem mogło mu nie iść , ale teraz on to chyba robi specjalnie, po żadnej stracie ten ciawus się nie wracał :angry:

De Ceglie- wg mnie on nie ma tutaj czego szukać, jak się widzi któryś raz z koleji taką egoistyczną ignorancję do sprawy...widać że synek całkowicie olewa to co się dzieje w polu karnym :doh:
Lanzafame- to podanie w 1 połowie jak kopnął się we własne nogi :shock: ....


Krasić +
DP +
CHeillo +
Vic +\-
Ostatnio zmieniony 17 września 2010, 09:57 przez furiaceca11, łącznie zmieniany 1 raz.


maxaugust

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 30 czerwca 2005
Posty: 7
Rejestracja: 30 czerwca 2005

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 09:57

stahoo pisze:Śmieszyły mnie bardzo komentarze na JuvePoland. Posty z których wynikało, że Juventus idzie na prawdziwa wojnę, na wojnę w której jest miejsce tylko dla wygranego. Powrót z tarcza lub na tarczy. Wojnę przy której Derby d ‘Italia są niczym, pojedynki Barcelony z Realem daleko w tyle, a mecze między mediolańskimi drużynami również ustępują w prestiżu. Pokazaliście koledzy (i koleżanki?) pychę, zarozumiałość i… brak realistycznego spojrzenia. Myśleliście, że budujący się ze zgliszcz Ferrarowych rządów Juventus będzie traktował tak poważnie jak wy ten mecz? Pytanie retoryczne, bo to było widać…

Teraz śmieszą mnie jeszcze bardziej komentarze pomeczowe w stylu
Del Neri out
Jesteśmy niczym w porównaniu do [wstaw nazwę drużyny]…
Takiego Lecha powinno Juve zjechać palcem w ....
To jest koniec Juventusu
Nie odbudujemy już naszej potęgi

90% ludzi popada ze skrajności w skrajność. Macie bardzo zaślepione spojrzenie na rzeczywistość. Czemu? Temu co pisałem przed meczem cały czas, napisze raz jeszcze. Lech potraktował ten mecz jak walkę o życie. Walkę o każdy metr boiska, walkę o każdą piłkę. Juventus w pierwszej połowie widocznie myślał, że przyjechała sobie jakaś drużyna ze wschodu, cos tam między Rosją a Kazachstanem. Mieli dostać 2-0 i bez zużycia wielu sił Juve miało dowieźć wynik do końca. Oczywiście to nie było dobre czy poprawne rozumowanie piłkarzy, ale taka już jest ich mentalność. Ze słabszymi bardzo często grają (zwłaszcza w ostatnim czasie) na pół gwizdka. Zemściło się.

Po drugie Juventus jest w budowie. Tak. Prześmieszne jest zaprzeczanie temu, czy znowu skrajne pisanie, że za rok też będzie. Po pierwsze drużyna przechodzi na stary, ale nowy system 4-4-2. Linia obrony jest niemal całkowicie wymieniona. To wymaga zgrania. Niestety. Za rok bardzo możliwe, że dojdzie 2-3 piłkarzy może 4 i oni też będą musieli się zgrać. Ale kolektyw już powinien być. Kolektyw który powinien wywalczyć awans do Champions League, bo to jest po prostu celem na ten sezon. Nie wygrana w Lidze Europejskiej, nie scudetto. Nie oszukujmy się tylko patrzmy realnie- walczymy o miejsce wyższe niż 5.

Po trzecie nie najeżdżajcie na Del Nerego. Dajcie mu czas, tak jak dawaliście Ferrarze. Akurat koleś ma pojęcie o piłce, pokazuje to Sampa. Tylko musi „zrobić” drużynę. Przyjął on Juventus w stanie rozpłakanym, kompletnej agonii, kompletnego zniszczenia. Budowa zajmie mu trochę czasu. Ma piłkarzy wokół których może budować drużynę. Ma piłkarzy solidnych, którzy za rok, może za dwa będą dobrymi rezerwowymi. Nie jestem może spokojny o Juventus, ale nie panikuję. Damy radę.

Po czwarte- Peszko z kimś się wymieniał koszulką?
Bardzo dobry komentarz do całej sytuacji i meczu!

Wielu marzyło, że Juve rozgromi Lecha.
Inne były priorytety na ten mecz Lecha, inne Juve a jeszcze inne co niektórych kibiców na forum.[/b]


Co mnie nie zabije to mnie wzmocni!!!
Eric6666

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 listopada 2006
Posty: 1159
Rejestracja: 13 listopada 2006

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:01

nie czepiajcie się zawodników, bo i tak są o klasę lepsi niż ci z lecha.
Cieszą mnie dwie rzeczy:
1. nie musiałem oglądać spotkania na trzeźwo, bo bym chyba wyszedł z siebie
2. internet mi padł wieczorem, bo po meczu miałem ochotę wszystko z siebie wyrzucić i ban by poleciał ;x

PO tym meczu nasuwają mi się 3 pytania:
1. Z której ligi musi być drużyna byśmy nie grali z nią jak równy z równym?
powinniśmy prowadzić grę, a Lech tylko kontrować i to też kontry powinny zatrzymywać się w środku pola. Mówią, że Lech miał farta, że jest remis, ale bramka Lecha była tak samo z niczego, jak bramka DP + gdyby Lech lepiej się poustawiał przy stałych fragmentach to też byśmy niczego nie ustrzelili.
2. Czemu nasi środkowi pomocnicy i obrońcy całkowicie odpuszczają sobie pressing i krycie przed polem karnym? tyle miejsca co im zostawiają to jest makabra.
3. Czemu my zawsze jak mamy gola przewagi to zaczynamy się bronić? zamiast strzelić tego drugiego i wtedy uspokoić grę? coś logiczne, że wpadnie jakiś frajerski gol i tracimy punkty;/
Jak dla mnie drużyna jest całkowicie niepoukładana... Liczę jak dziecko, że Aquillani wniesie to coś do środka pola, że to w końcu Juve będzie prowadziło grę, a nie kopało głupio do przodu i liczyło na gola, bo może coś wpadnie...
Sprowadzenie Lanzafame w miejsce Giovinco jest najlepszym przykładem postawienia na warunki fizyczne, a nie na umiejętności. Co z tego, że potrafi się wrócić i jakoś powalczyć o piłkę, skoro w ataku jest gorzej niż mierny? ( Martinez wracaj! )

Ps. Kiedyś przy finale Lm z 2003 roku obiecałem sobie, że nawet jak Juve stanie się średniakiem i spadnie do serie B to nie przestanę im kibicować i będę się tego trzymać.


Mati

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 kwietnia 2004
Posty: 1070
Rejestracja: 15 kwietnia 2004

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:08

Zdecydowanie faktem jest, że jak napisał stahoo inaczej do tego meczu i wyniku podchodzilibyśmy, gdyby zamiast Lecha grała jakakolwiek inna druzyna o zbliżonym do Poznaniaków poziomie. Z BATE też nie wygraliśmy, i jakoś nie było aż tylu jęków co dziś.

Absolutnie nie zmienia to jednak stanu rzeczy, po wczorajszym meczu dochodzę do wniosku, że w tym sezonie każdy może przyjechać sobie na Olimpico i wbić Juventusowi hattricka. Nigdy nie spodziewałem się, że dojdzie do takiej sytuacji. Przecież to nie jest żaden klasowy piłkarz...

Brak zgrania to też marna wymówka, defensywa w postaci Manninger - De Ceglie - Chiellini - Legro - Grygera zna się dobrze, grywali już, większość z nich grała razem bardzo dużo. Do tego dwójka defensywnych pomocników również zgrana. Jedynie skrzydłowi byli nowymi piłkarzami, ale akurat ich nie można winić za stratę trzech (sic!) bramek.

Zdaję sobie sprawę, że jesteśmy w ciężkiej sytuacji, w przebudowie, ale do cholery, musimy zacząć zdawać sobie sprawę, że czasy, w których mogliśmy sobie pozwolić na lekceważenie słabszych rywali już niestety minęły, teraz trzeba walczyć o każdą piłkę, z każdym przeciwnikiem.

Jest źle, ale z grupy w LE i tak powinniśmy wyjść bez żadnych problemów. A w grudniu Juventini już nam tego nie zrobią.
Szacunek dla Alexa i Chielliniego, więcej takich ludzi!

Wynik zupełnie niespodziewany, biorąc pod uwagę, że jesteśmy JUVENTUSEM, wstydliwy.


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:17

Ja też widzę ewidentny brak środkowego pomocnika. Sissoko jest efektowny, ale nie efektywny, a Melo zdarzają się 2/3 błędy w meczu.
A wydaje mi się, czy celem gry z dwoma cofniętymi środkowymi jest właśnie zdominowanie środka pola, uniemożliwienie gry przeciwnikowi? Tak, jak było z Emersonem+Vieirą(wcale nie najlepszymi na świecie).
Lass? Może, nie będę rozdzierał koszuli.


Monte Cristo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 września 2006
Posty: 1265
Rejestracja: 15 września 2006

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:23

Nie moglem zobaczyc meczu bo mialem umowione spotkanie o pracy. Pracy nie dostalem a idac do domu bylem wkurzony ze przegapilem mecz na nic. Widze ze nic nie stracilem.


Jesli nadal bedziemy tak grac to ja sie boje o wyjscie z grupy i LM w nastepnym sezonie.


Ciągnik_Na_Gąsienicach

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 stycznia 2010
Posty: 170
Rejestracja: 17 stycznia 2010

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:23

Wczoraj bylem zbyt pijany z żalu by cokolwiek napisać. Ale dzisiaj wciąż nie wierzę... jak to remis... jak to z Lechem Poznan ktory ledwo co ograł jakieś azerskie teamy, a w Polsce średniaczy? To mi się w pale nie mieści. :płaczę: Nie będę krzyczał "DEL NERI NA STOS" albo "BANDA TĘPYCH KOPACZY" ale...ale... i tak jestem sfrustrowany :płaczę: kiedy następny mecz, ten z City? Jeśli już za tydzień, a nie za dwa, to zrobią nam niezły gangbang w Anglii. Z 2,3:0. I nie mówię tu tego w emocjach, bo one trochę opadły. Mówie realnie patrząc :angry: :/


Bo żeby wyjść to trzeba wejść, a żeby wejść to trzeba wyjść !
Peter

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2008
Posty: 178
Rejestracja: 14 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:31

Myślę, że gdybyśmy od początku wyszli podstawowym składem to byśmy ten mecz wygrali.
Ale...3:3 z Lechem optymizmem nie napawa, nawet jak skład był trochę inny niż w lidze.
Powiem tak: odpuściłbym w tym roku LE, jeśli miałoby to dać efekt w postaci miejsca w Serie A premiującego Juve do gry w Lidze Mistrzów.
Tylko wtedy zrozumiem takie dziwne wyniki w LE.

Ale i tak powtórzę to jeszcze raz: poszukajmy lepszego trenera, chociażby już po sezonie, najlepiej z za granicy.


Kiedy znowu zobaczę zwycięstwo Juve w LM?

"Tutaj trzeba bez przerwy walczyć, a kiedy wydaje się, że wszystko jest już stracone, trzeba wierzyć nadal, bo Juve nigdy się nie poddaje."
Omar Enrique Sivori
Kuben

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 marca 2006
Posty: 694
Rejestracja: 19 marca 2006

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:50

7:0, 6:0, 5:0, złoimy pyrusom tyłki, toż to poznańska hołota, nie mają szans ! no i masz :lol:
deszczowy ma sporo racji, bez nerwów. Gramy wielkie G, grać tak jeszcze trochę będziemy, ale ile można być na tym dnie ? Może motywująco na Naszego trenejro zadziała wizja zwolnienia, bo to raczej nieuchronne jak dalej będziemy prezentować taki poziom ? Zobaczymy.
Bardzo fajny meczyk, nie graliśmy totalnej lipy, tylko popełnialiśmy <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> błędy, które Lech po prostu wykorzystał. Pokazaliśmy charakter, bo po batach do 45 minuty potrafiliśmy się podnieść i wyjść na prowadzenie. Gol w doliczonym czasie dla Kolejorza to ich domena, ile razy już tak było ? Śmiać mi się chce z ludzi, którzy klepią, że to największy wstyd od X czasów :shock:

Chyba ten sezon jako kolejny musimy niestety potraktować pół żartem, pół serio, bo chyba nic innego Nam nie pozostaje. Bo albo Nasz bonzo na ławce trenerskiej się po 10 kolejkach obudzi, zacznie tych drwali odpowiednio motywować i zaczniemy w końcu 'gonić czołówkę', albo dalej będzie tak odpieprzał, wywalą go, przyjdzie nowy trener (może w końcu ten Agnelli się obudzi i zatrudni trenera klasy światowej), poukłada jakoś szybko ten zespół i dobijemy do tego 4'tego miejsca...
Tak sobie myślę... po awansie z Serie B, tamtejszy zarząd mydlił wszystkim oczy o pięcioletnim projekcie na odbudowę Juve, 5 lat jak w pysk strzelił niedługo stuknie, a my nadal w czarnej dupie. A może to właśnie zakładał ten projekt ? :roll:


Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Filip

Rejestracja:

Nieprzeczytany post 17 września 2010, 10:53

Ciągnik_Na_Gąsienicach pisze:Wczoraj bylem zbyt pijany z żalu by cokolwiek napisać. Ale dzisiaj wciąż nie wierzę... jak to remis... jak to z Lechem Poznan ktory ledwo co ograł jakieś azerskie teamy, a w Polsce średniaczy? To mi się w pale nie mieści. :płaczę: Nie będę krzyczał "DEL NERI NA STOS" albo "BANDA TĘPYCH KOPACZY" ale...ale... i tak jestem sfrustrowany :płaczę: kiedy następny mecz, ten z City? Jeśli już za tydzień, a nie za dwa, to zrobią nam niezły gangbang w Anglii. Z 2,3:0. I nie mówię tu tego w emocjach, bo one trochę opadły. Mówie realnie patrząc :angry: :/
Mecz z City dopiero 30 września, przed nami jeszcze mecze z Udinese i Palermo oraz z Cagliari (o ile się odbędzie ze względu na strajk piłkarzy w 5 kolejce). Oby nam się chłopcy postarali teraz.

Według mnie drużyna jest jeszcze nie zgrana, przecież wymieniliśmy mnóstwo zawodników i potrzeba jeszcze z 3-4 meczy na ogranie się w takim składzie.


Zablokowany