Muzyka - tutaj wszystko.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
eee, to ja chyba znowu rodzynkiem jestem.
poezja śpiewana.
uwielbiam Jacka Kaczmarskiego, Gintrowskiego, bardzo lubię Grechutę (generalnie to z Markiem jest tak, że najbardziej znane są jego najsłabsze kawałki. kojarzony z lajtowymi "Dniami, których nie znamy", "Będziesz moją panią" etcetera, na albumach takich jak "Szalona Lokomotywa", gdzie wyśpiewuje teksty Witkacego pokazuje, że jest wykonawcą z najwyższej półki. dodatkowo, Grechuta to najseksowniejszy polski głos ever), Grześ Turnau też bywa niezły i uroczy.
z zagranicznych moim Bogiem jest młody Bob Dylan, stylowy Jacques Brel, zapijaczony Tom Waits, ale i staroruski sen Wołodii Wysockiego i Okudżawy. Wysocki i Brel to naprawdę niespotykana ekspresja głosu. totalnie niespotykana.
no i odnośnie Jacka Kaczmarskiego - kojarzony jest najczęściej z wizerunkiem chłoptasia przygrywającego sobie na gitarce protest songi w stylu (niezrozumianych przez gwarną gawiedź) Murów, czy Kołysanki. a to nieprawda, bo to jeden z - w mojej ocenie - najlepszych polskich poetów drugiej połowy XX wieku z wszechstronnym piórem.
poza tym jestem dzieckiem rocka - Pink Floyd, The Doors, Queen, ale i chociażby Lao Che, Queens of the Stone Age, czy Repubilka.
macie lasta zresztą: http://www.lastfm.pl/user/destro987
poezja śpiewana.
uwielbiam Jacka Kaczmarskiego, Gintrowskiego, bardzo lubię Grechutę (generalnie to z Markiem jest tak, że najbardziej znane są jego najsłabsze kawałki. kojarzony z lajtowymi "Dniami, których nie znamy", "Będziesz moją panią" etcetera, na albumach takich jak "Szalona Lokomotywa", gdzie wyśpiewuje teksty Witkacego pokazuje, że jest wykonawcą z najwyższej półki. dodatkowo, Grechuta to najseksowniejszy polski głos ever), Grześ Turnau też bywa niezły i uroczy.
z zagranicznych moim Bogiem jest młody Bob Dylan, stylowy Jacques Brel, zapijaczony Tom Waits, ale i staroruski sen Wołodii Wysockiego i Okudżawy. Wysocki i Brel to naprawdę niespotykana ekspresja głosu. totalnie niespotykana.
no i odnośnie Jacka Kaczmarskiego - kojarzony jest najczęściej z wizerunkiem chłoptasia przygrywającego sobie na gitarce protest songi w stylu (niezrozumianych przez gwarną gawiedź) Murów, czy Kołysanki. a to nieprawda, bo to jeden z - w mojej ocenie - najlepszych polskich poetów drugiej połowy XX wieku z wszechstronnym piórem.
poza tym jestem dzieckiem rocka - Pink Floyd, The Doors, Queen, ale i chociażby Lao Che, Queens of the Stone Age, czy Repubilka.
macie lasta zresztą: http://www.lastfm.pl/user/destro987
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Krótko i na temat.
Jeden z moich ulubionych utworów trance, wspaniały wokal Emmy Hewitt.
http://www.youtube.com/watch?v=eB3jbhTDhyw
A tutaj wersja akustyczna, która jest dla mnie mistrzostwem wszechświata!
http://www.youtube.com/watch?v=zDV0PMvhrB8
WARTO przesłuchać
Jeden z moich ulubionych utworów trance, wspaniały wokal Emmy Hewitt.
http://www.youtube.com/watch?v=eB3jbhTDhyw
A tutaj wersja akustyczna, która jest dla mnie mistrzostwem wszechświata!
http://www.youtube.com/watch?v=zDV0PMvhrB8
WARTO przesłuchać

"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
Głosowałem dość dawno, ale się nie wypowiadałem... Na pewno mój głos poszedł na Hip-Hop. Słucham Hip-Hopu/Rapu, ale zagranicznego, głównie ze Stanów, zdarzy się, że też z innych krajów, ale anglojęzycznych. Polski HH jakoś mi ni podchodzi chyba, że mowa jest o O.S.T.R i Eldo. Tylko Ci dwaj panowie tworzą coś fajnego na polskim rynku co chętnie konsumuje. Co do wykonawców, dla mnie istanieją przede wszystkim The Roots, Jay-Z, Notorious B.I.G. Uwielbiam także innych wykonawców jak przykładowo Dr.Dre, Looptroop Rockers, Beastie Boys, KRS-One i wielu wielu innych
Uwielbiam słuchać także Reggae. Gdy potrzebuję się na prawdę zrelaksować odpalam takich wykonawców jak Bob Marley, Damian Marley, Matisyahu, Buju Banton czy Gentleman'a. Reggae to po prostu świetna muzyka, świetna na stres, idealna na odprężenie(nie potrzebne zielone specyfiki, wystarczy sama muza).
Czasami ( z częstotliwością pierdzenie komara) odpalam jakąś starszą muzę z gatunku Rock. Szczególnie moją uwagę przykuwa Bruce Springsteen. Uwielbiam tego gościa. Facet ma tyle w sobie pozytywnej energii co widać szczególnie na scenia. Prawdziwy Boss
Uwielbiam słuchać także Reggae. Gdy potrzebuję się na prawdę zrelaksować odpalam takich wykonawców jak Bob Marley, Damian Marley, Matisyahu, Buju Banton czy Gentleman'a. Reggae to po prostu świetna muzyka, świetna na stres, idealna na odprężenie(nie potrzebne zielone specyfiki, wystarczy sama muza).
Czasami ( z częstotliwością pierdzenie komara) odpalam jakąś starszą muzę z gatunku Rock. Szczególnie moją uwagę przykuwa Bruce Springsteen. Uwielbiam tego gościa. Facet ma tyle w sobie pozytywnej energii co widać szczególnie na scenia. Prawdziwy Boss
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Pink Floyd, Doorsi, Queen... widzę, że się rozumiemyAlfa i Omega pisze:eee, to ja chyba znowu rodzynkiem jestem.
poezja śpiewana.
uwielbiam Jacka Kaczmarskiego, Gintrowskiego, bardzo lubię Grechutę (generalnie to z Markiem jest tak, że najbardziej znane są jego najsłabsze kawałki. kojarzony z lajtowymi "Dniami, których nie znamy", "Będziesz moją panią" etcetera, na albumach takich jak "Szalona Lokomotywa", gdzie wyśpiewuje teksty Witkacego pokazuje, że jest wykonawcą z najwyższej półki. dodatkowo, Grechuta to najseksowniejszy polski głos ever), Grześ Turnau też bywa niezły i uroczy.
z zagranicznych moim Bogiem jest młody Bob Dylan, stylowy Jacques Brel, zapijaczony Tom Waits, ale i staroruski sen Wołodii Wysockiego i Okudżawy. Wysocki i Brel to naprawdę niespotykana ekspresja głosu. totalnie niespotykana.
no i odnośnie Jacka Kaczmarskiego - kojarzony jest najczęściej z wizerunkiem chłoptasia przygrywającego sobie na gitarce protest songi w stylu (niezrozumianych przez gwarną gawiedź) Murów, czy Kołysanki. a to nieprawda, bo to jeden z - w mojej ocenie - najlepszych polskich poetów drugiej połowy XX wieku z wszechstronnym piórem.
poza tym jestem dzieckiem rocka - Pink Floyd, The Doors, Queen, ale i chociażby Lao Che, Queens of the Stone Age, czy Repubilka.
macie lasta zresztą: http://www.lastfm.pl/user/destro987

Dylan? Fenomen - każda piosenką, którą napisał brzmi lepiej w ustach... innych wykonawców. Przykład? Proszę bardzo:
Dylan
Stones`i
Niebo i ziemia - choć oczywiście szanuję go jako jednego z najlepszych kompozytorów XX w.
A z rzeczy ciekawych - ostatnio podłapałem Esmerine. Baaardzo ciekawa kapela i bardzo piękne, subtelne granie. Przepiękna muzyka. No i znowu wróciłem do Tricky`ego... Talent. Talent najczystszej wody! To jego mruczano - szeptane mamrotanie, udające śpiew mnie za każdym razem powala. Angole POTRAFIĄ ROBIĆ MUZYKĘ!
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Mogę Ci mnie więcej powiedzieć dlaczego.jaro10 pisze:Z sondy wynika ze słuchacze metalu są najbardziej "nietolerancyjni" i zamknięci na inną muzykę... zaraaz za nimi fani rocka i hip-hopu...
Otóż pop, jakiś rap czy techno to nie muzyka dla mnie np. To jest muzyka zrobiona na komputerze, w której tworzeniu człowiek ogranicza się do wybrania określonych dźwięków, umc umc oraz potężnej obróbce zarówno głosu jak i dźwięku.
Nie żyje na świecie dość długo (22 lata), ale od zawsze uważałem, że aby była muzyka to ktoś musi grać na jakimś instrumencie. Ja słucham głównie rocka, czy metalu bo o tej muzyce decyduje talent i umiejętności. Nie mówiąc już jak wygląda występ na żywo zespołu/wokalisty pop z zespołem rockowym.
Poza tym jak ktoś wspomniał to chyba tylko słuchaczy rocka i metalu stać na słuchawki do telefonu :twisted:
Ale to wszystko to są gusta.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
no, niebo i ziemia, ale to nie Bob tu jest ziemią ; p no ale wybrałeś ogólnie bardzo słabą wersję, Dylan ryczy, jakby się naćpał tutaj. generalnie to z Like a Rolling Stone jest tak, że to chyba najczęściej coverowana piosenka ever, a nikt - jak dla mnie - choćby w połowie nie zbliżył się do wykonania Boba, podobnie z innymi coverami. nigdy nie widziałem piosenek Dylana w innym wykonaniu, które podobałyby mi się przynajmniej w 3/4 tak samo jak oryginały.
http://soczek5474.wrzuta.pl/audio/3Vzdm ... ling_stone wersja studyjna brzmi o klasę lepiej niż ten wykon, który dałeś.
Stones'ów bardzo lubię, aczkolwiek to zjechali, odarli piosenkę z płci i tożsamości. pomimo niekiedy irytującej harmonijki Dylan stwarza w swoich piosenkach niesamowicie świeży klimat, który nie słabnie nawet mimo, że często utwory te mają ponad 40 lat. wyprzedził epokę generalnie.
nie da się z tym zgodzić.Otóż pop, jakiś rap czy techno to nie muzyka dla mnie np. To jest muzyka zrobiona na komputerze, w której tworzeniu człowiek ogranicza się do wybrania określonych dźwięków, umc umc oraz potężnej obróbce zarówno głosu jak i dźwięku.
przewiduję, że pod słowami "pop" masz na myśli wątpliwej jakości artystów spod sztandaru Britney Spears, Lady GaGi, Spice Girls, pod rapem rozumiesz baunsujących bambusów wykrzykujących słabe jakościowo teksty, a technem określasz jedynie techno, trance i tak dalej, nie zaś szeroko pojętą elektronikę.
widzisz, to, co napisałeś przypomina mi argument nieco nadętych ludzi, którzy niedużo znają się na muzyce klasycznej, a plotą, że tylko klasyka to muzyka. widać, że nie znasz po prostu tych rynków i kierujesz się tym, co leci w radiu - niesłusznie bardzo. przynajmniej tak sobie pod nosem wnioskuję. mógłbym Ci wymieniać setki świetnych artystów rapowych, popowych, elektronicznych, których muzyka ma dużo większą duszę, lepsze teksty i brzmienie niż chociażby jakiś ckliwy rock jadący na tanich emocjach, rodem z filmów z Tomem Hanksem. i nie mówię wcale o klasykach gatunku, tylko o nowych, młodych ludziach.
no nic nie poradzimy na to, że w mediach leci piach, ale gdybyś trochę poskakał po lastfm u ludzi, którzy słuchają takiej muzyki może byś zdanie zmienił.
to Ty chyba nie widziałeś co się działo na koncertach Beatlesów chociażby ; >Nie mówiąc już jak wygląda występ na żywo zespołu/wokalisty pop z zespołem rockowym.
- Buri
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
- Posty: 549
- Rejestracja: 04 sierpnia 2005
Techno to techno, trance to trance.Alfa i Omega pisze: a technem określasz jedynie techno, trance i tak dalej, nie zaś szeroko pojętą elektronikę.
Szeroko pojęta elektronika

podaj przykłady jak możesz.
Ostatnio zmieniony 05 września 2010, 13:30 przez Buri, łącznie zmieniany 1 raz.
"Kocham te barwy i nie wstydzę się tego powiedzieć. Kocham je i wszystko, co z nimi związane." - Alessandro Del Piero
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Dla mnie gatunki nie istnieją. W moim "świecie" jest tylko i wyłącznie dobra/zła muzyka, a czy jest to rock, pop, elektronika czy muzyka klasyczna... Mam to w głębokim poważaniu. Jedni używają gitar, perkusji a drudzy mikserów, gramofonów. Twierdzenie, że tylko koncert Pearl Jam, Red Hotów (itp.) są OK, a live acty Daft Punk, Moderat (itp.) są do dupy, bo oni używają MacBooków, mikserów świadczy tylko o OGRANICZENIU takiego człowieka.
Co się tyczy techno... 99% ludzi nie ma pojęcia co to TECHNO i wrzuca do tego wora d'n'b, house, trance, rave, minimal... i 10ki ich wariacji. Jak doda się do tego obrazki sprzed dekady z Love Parade, Mayday gdzie królowały białe rękawiczki, gwizdki i cycki na wierzchu to już w ogóle porażka. To wszystko + "gwiazdy" typu Kalwi&Remi buduje w naszym kraju taki, a nie inny obraz muzyki elektronicznej - nazywanej przez "znafcuf" TECHNO.
Tutaj macie prawdziwe, piękne, klimatyczne techno -
Tutaj mój najświeższy wynalazek, który mam nadzieję zobaczę w przyszłym roku na Open'erze bądź Audioriverze (koniecznie na Main Stage) -
Co się tyczy techno... 99% ludzi nie ma pojęcia co to TECHNO i wrzuca do tego wora d'n'b, house, trance, rave, minimal... i 10ki ich wariacji. Jak doda się do tego obrazki sprzed dekady z Love Parade, Mayday gdzie królowały białe rękawiczki, gwizdki i cycki na wierzchu to już w ogóle porażka. To wszystko + "gwiazdy" typu Kalwi&Remi buduje w naszym kraju taki, a nie inny obraz muzyki elektronicznej - nazywanej przez "znafcuf" TECHNO.
Tutaj macie prawdziwe, piękne, klimatyczne techno -
Tutaj mój najświeższy wynalazek, który mam nadzieję zobaczę w przyszłym roku na Open'erze bądź Audioriverze (koniecznie na Main Stage) -
- mil015
- Juventino
- Rejestracja: 25 stycznia 2004
- Posty: 123
- Rejestracja: 25 stycznia 2004
Temat rzeka
Widzę, że odnosisz wrażenie, że gra na instrumencie jest rzeczą mistyczną (w pewnym sensie jest!) i już sam ten fakt czyni z człowieka artystę.
Rozpisałem się, ale główną konkluzją jest, to że w każdym gatunku muzycznym jest tyle samo g*wna. Trzeba tylko umieć szukać.
Gusta, gustami, ale przeświadczenie o wyższości ludzi, którzy są ignorantami jest co najmniej irytujące
I najlepsze jest to, że ludzie z postrzeganiem świata takim jak Ty, są dużo bardziej ograniczeni niż słuchacze Dody. Dlaczego? Ano dlatego, że słuchacze Dody nie wymagają od muzyki żadnych wzniosłości, wglądu w samego siebie itp. po prostu oczekują rozrywki i ją otrzymują, ba dosyć często zdają sobie sprawę, że słuchają badziewia. A osoby święcie wierzące, że Manowar, Coma, czy Farben Lehre tworzą muzykę co najmniej epicką pokazują swą ignorancję muzyczną, myśląc, że słuchają dzieł przełomowych.
Jeżeli mnie poniosło, to przepraszam. Jednak myślę, że było warto i może kiedyś zaczniesz przygodę z innymi gatunkami muzyki, bo na świecie jest zbyt dużo świetnej muzyki, by siedzieć w jednym gatunku i niechybnie pogrążać się w przeciętniactwo.
ed:
ed2:
Jeszcze, żeby nie było, że kreuję się na człowieka nieomylnego
to sam kiedyś byłem takim ignorantem, wystarczy prześledzić sobie ten temat 
Bredzisz, zapewniam cię, że ten twórca "umc umc" wie o muzyce więcej niż ty. Myślisz, że tworzenie muzyki elektronicznej, to sklejanie sampli w E-jay'u?Castiel pisze:Otóż pop, jakiś rap czy techno to nie muzyka dla mnie np. To jest muzyka zrobiona na komputerze, w której tworzeniu człowiek ogranicza się do wybrania określonych dźwięków, umc umc oraz potężnej obróbce zarówno głosu jak i dźwięku.
Zajrzałbyś na zaplecze, choćby DJ Tiesto i by ci się głupio zrobiło, przypominając sobie co wcześniej napisałeś.Castiel pisze:Nie żyje na świecie dość długo (22 lata), ale od zawsze uważałem, że aby była muzyka to ktoś musi grać na jakimś instrumencie.
Widzę, że odnosisz wrażenie, że gra na instrumencie jest rzeczą mistyczną (w pewnym sensie jest!) i już sam ten fakt czyni z człowieka artystę.
To trochę dziwne, bo 90% zespołów metalowych jest tak przesyconych naiwnym tandeciarstwem, że bez odpowiedniego dystansu przy słuchaniu trudno nie wybuchnąć śmiechem. Dobre artystycznie zespoły metalowe można policzyć na palcach 2 rąk. To samo tyczy się kapel "Polisz rokowych", które od 30 lat nie wykonały żadnego kroczku w przód. A te, które zrobiły płyty na poziomie światowym (Cool kids of death, muchy, Lao Che) w mediach praktycznie nie istnieją.Castiel pisze:Ja słucham głównie rocka, czy metalu bo o tej muzyce decyduje talent i umiejętności. Nie mówiąc już jak wygląda występ na żywo zespołu/wokalisty pop z zespołem rockowym.
Rozpisałem się, ale główną konkluzją jest, to że w każdym gatunku muzycznym jest tyle samo g*wna. Trzeba tylko umieć szukać.
Fajne żarty.Castiel pisze:Poza tym jak ktoś wspomniał to chyba tylko słuchaczy rocka i metalu stać na słuchawki do telefonu :twisted:
Ale to wszystko to są gusta.
Gusta, gustami, ale przeświadczenie o wyższości ludzi, którzy są ignorantami jest co najmniej irytujące

I najlepsze jest to, że ludzie z postrzeganiem świata takim jak Ty, są dużo bardziej ograniczeni niż słuchacze Dody. Dlaczego? Ano dlatego, że słuchacze Dody nie wymagają od muzyki żadnych wzniosłości, wglądu w samego siebie itp. po prostu oczekują rozrywki i ją otrzymują, ba dosyć często zdają sobie sprawę, że słuchają badziewia. A osoby święcie wierzące, że Manowar, Coma, czy Farben Lehre tworzą muzykę co najmniej epicką pokazują swą ignorancję muzyczną, myśląc, że słuchają dzieł przełomowych.
Jeżeli mnie poniosło, to przepraszam. Jednak myślę, że było warto i może kiedyś zaczniesz przygodę z innymi gatunkami muzyki, bo na świecie jest zbyt dużo świetnej muzyki, by siedzieć w jednym gatunku i niechybnie pogrążać się w przeciętniactwo.
ed:
też: http://www.lastfm.pl/user/mil0szAlfa i Omega pisze:macie lasta zresztą: http://www.lastfm.pl/user/destro987
ed2:
Jeszcze, żeby nie było, że kreuję się na człowieka nieomylnego


- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Kolego, w muzyce metalowej jest coś takiego, jak technika. I wirtuozi tej muzyki, ja jest ich trochę więcej, niż dziesięciu, zapewniam, musieli latami uczyć się panowania nad instrumentem. Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli, ale w chaosie muzyki metalowej jest ukryta niesamowicie złożona struktura.milo015 pisze:To trochę dziwne, bo 90% zespołów metalowych jest tak przesyconych naiwnym tandeciarstwem, że bez odpowiedniego dystansu przy słuchaniu trudno nie wybuchnąć śmiechem. Dobre artystycznie zespoły metalowe można policzyć na palcach 2 rąk.Castiel pisze:Ja słucham głównie rocka, czy metalu bo o tej muzyce decyduje talent i umiejętności. Nie mówiąc już jak wygląda występ na żywo zespołu/wokalisty pop z zespołem rockowym.
Można by mówić o Hey, które o glanów i przetłuszczonych sweterków doszło do naprawdę wysokiego poziomu muzycznego, można by mówić o Kulcie, który od lat trzyma wysoki poziom. A odchodząc od muzyki rockowej - jest Pati Yang i Lesiu Możdżer... ale co tam.milo015 pisze:To samo tyczy się kapel "Polisz rokowych", które od 30 lat nie wykonały żadnego kroczku w przód. A te, które zrobiły płyty na poziomie światowym (Cool kids of death, muchy, Lao Che) w mediach praktycznie nie istnieją.
Może jestem dziwny, ale też nie lubię, jak jadąc w autobusie muszę słuchać Rycha Peji z drugiego końca, albo tłustego bitu dobrego niemieckiego elektro.milo015 pisze:Fajne żarty.Castiel pisze:Poza tym jak ktoś wspomniał to chyba tylko słuchaczy rocka i metalu stać na słuchawki do telefonu :twisted:
Ale to wszystko to są gusta.
Gusta, gustami, ale przeświadczenie o wyższości ludzi, którzy są ignorantami jest co najmniej irytujące
Chłopie... za 10, 20 i 30 lat będzie się śpiewało Farben Lehre. Kto będzie pamiętał o jakiejś plastikowej lambadziarze, czy samplowanym Tiesto, którego nie da się nawet zaśpiewać? Do końca świata będzie się grało Nothing else matters, czy Black Dog. I to kiedy ludzie już dawno zapomną o jakichś plastikowych wynalazkach z syntezatora.milo015 pisze:I najlepsze jest to, że ludzie z postrzeganiem świata takim jak Ty, są dużo bardziej ograniczeni niż słuchacze Dody. Dlaczego? Ano dlatego, że słuchacze Dody nie wymagają od muzyki żadnych wzniosłości, wglądu w samego siebie itp. po prostu oczekują rozrywki i ją otrzymują, ba dosyć często zdają sobie sprawę, że słuchają badziewia. A osoby święcie wierzące, że Manowar, Coma, czy Farben Lehre tworzą muzykę co najmniej epicką pokazują swą ignorancję muzyczną, myśląc, że słuchają dzieł przełomowych.
A Manowar akurat JEST epicki, choć metalu to i ja nie lubię specjalnie

To łapcie i MOJEGO lasta.
- alex_KiNiO
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2006
- Posty: 304
- Rejestracja: 18 lipca 2006
No niestety i to właśnie jest chyba największa bolączka obecnych polskich mediów. Wolą puszczać feel'e, pectus'y, gosie andrzejewicze i inne takie. Z wielką chęcią powyzywałbym nieco na tą polską komercję, ale tu to zabronione.mil015 pisze: A te, które zrobiły płyty na poziomie światowym (Cool kids of death, muchy, Lao Che) w mediach praktycznie nie istnieją.

Kto ma ze mną kontakt osobisty, to nie raz słyszał moje zdanie na temat muzyki, bo bez niej nie mogę żyć i często mówię, jak to mnie wku..rzają obecne realia w naszych mediach.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Gianni Agnelli
- mil015
- Juventino
- Rejestracja: 25 stycznia 2004
- Posty: 123
- Rejestracja: 25 stycznia 2004
Ale ja temu nie zaprzeczam, ja piję do tego, że muzyka metalowa jest od lat strasznie wtórna, a to jaki poziom techniczny ona ma to już inna sprawa. Po prostu ciężko nazywać mi mianem wielkiego artysty, kogoś kto odgrzewa po raz 100 to co już każdy w danym gatunku zna.deszczowy pisze:Kolego, w muzyce metalowej jest coś takiego, jak technika. I wirtuozi tej muzyki, ja jest ich trochę więcej, niż dziesięciu, zapewniam, musieli latami uczyć się panowania nad instrumentem. Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli, ale w chaosie muzyki metalowej jest ukryta niesamowicie złożona struktura.
O ile Hey jeszcze przeboleję, to Kult muzycznie ciężko nazwać dobrą muzyką (nie zagłębiam się tutaj w warstwę textową).deszczowy pisze:Można by mówić o Hey, które o glanów i przetłuszczonych sweterków doszło do naprawdę wysokiego poziomu muzycznego, można by mówić o Kulcie, który od lat trzyma wysoki poziom. A odchodząc od muzyki rockowej - jest Pati Yang i Lesiu Możdżer... ale co tam.milo015 pisze:To samo tyczy się kapel "Polisz rokowych", które od 30 lat nie wykonały żadnego kroczku w przód. A te, które zrobiły płyty na poziomie światowym (Cool kids of death, muchy, Lao Che) w mediach praktycznie nie istnieją.
Odnośnie Możdzera, to zobacz jak on się "splamił"! Jak mógł nagrać kawałek z JP'owcami?!
No i wracamy do punktu wyjścia, czyli stereotypowego podchodzenia do innych rodzajów muzyki. Wiesz, ja też mógłbym powiedzieć, że nie lubię rocka (co za okreslenie) bo to tylko Feel, Video i metalu bo to tylko Linkin Park.deszczowy pisze:Może jestem dziwny, ale też nie lubię, jak jadąc w autobusie muszę słuchać Rycha Peji z drugiego końca, albo tłustego bitu dobrego niemieckiego elektro.
Po pierwsze, czy to, że Farben Lehre będzie śpiewało się za 30 lat, nagle "magicznie" awansowuje ten zespół na wyższy poziom muzyczny? Wątpię.deszczowy pisze:Chłopie... za 10, 20 i 30 lat będzie się śpiewało Farben Lehre. Kto będzie pamiętał o jakiejś plastikowej lambadziarze, czy samplowanym Tiesto, którego nie da się nawet zaśpiewać? Do końca świata będzie się grało Nothing else matters, czy Black Dog. I to kiedy ludzie już dawno zapomną o jakichś plastikowych wynalazkach z syntezatora.
A i owszem pod tym względem jest EPICKI, ja z kolei użyłem słowa epicki trochę z ironią naśladując komentarze gawiedzi, gdy dostają w ręce nową płytę The Analogs "stary, to jest epickie!". Nieważne.deszczowy pisze:A Manowar akurat JEST epicki, choć metalu to i ja nie lubię specjalnie
- alex_KiNiO
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2006
- Posty: 304
- Rejestracja: 18 lipca 2006
Kult ciężko nazwać dobrą muzyką?! Ej, no sorry, ale chyba lekko przesadziłeś. Nawet jak ktoś kompletnie nie słucha takiej muzyki, to jednak Kult to jest "coś". Zespół, który dał wiele polskiej muzyce, a nawet odważę się powiedzieć, że i polskiemu społeczeństwu (mam na myśli lata '80.)mil015 pisze: O ile Hey jeszcze przeboleję, to Kult muzycznie ciężko nazwać dobrą muzyką (nie zagłębiam się tutaj w warstwę textową).
A twoje "przebolewanie" Hey i Nosowskiej też jak dla mnie dziwne. Bo to również jedna z legend współczesnej polskiej muzyki.
mil015 pisze:Wiesz, ja też mógłbym powiedzieć, że nie lubię rocka (co za okreslenie) bo to tylko Feel, Video i metalu bo to tylko Linkin Park.
Nie wiem co tu miałeś na myśli. Bo rock to zdecydowanie nie Feel, ani Video, tak samo jak metal to nie Linkin Park.
I z tym zgadzam się w milion %, a nawet bardziej :-Ddeszczowy pisze:Chłopie... za 10, 20 i 30 lat będzie się śpiewało Farben Lehre. Kto będzie pamiętał o jakiejś plastikowej lambadziarze, czy samplowanym Tiesto, którego nie da się nawet zaśpiewać? Do końca świata będzie się grało Nothing else matters, czy Black Dog. I to kiedy ludzie już dawno zapomną o jakichś plastikowych wynalazkach z syntezatora.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości.
Gianni Agnelli
Gianni Agnelli
- Wojt
- Juventino
- Rejestracja: 02 lipca 2006
- Posty: 315
- Rejestracja: 02 lipca 2006
Oj, Panie kolego, mylisz się. Odgrzewane kotlety to raczej tylko w tym bardziej 'komercyjnym' metalu. Trochę głębiej w tym gatunku pojawiają sie co raz nowe zespoły z nowymi pomysłami. Mastodon, stareńka Meshuggah, Gojira, Obscura to takie bardziej znane przykłady.mil015 pisze:Ale ja temu nie zaprzeczam, ja piję do tego, że muzyka metalowa jest od lat strasznie wtórna, a to jaki poziom techniczny ona ma to już inna sprawa. Po prostu ciężko nazywać mi mianem wielkiego artysty, kogoś kto odgrzewa po raz 100 to co już każdy w danym gatunku zna.deszczowy pisze:Kolego, w muzyce metalowej jest coś takiego, jak technika. I wirtuozi tej muzyki, ja jest ich trochę więcej, niż dziesięciu, zapewniam, musieli latami uczyć się panowania nad instrumentem. Nie wiem, czy rozumiesz, co mam na myśli, ale w chaosie muzyki metalowej jest ukryta niesamowicie złożona struktura.
From rivers of sorrow, to oceans deep with hope, I have travelled them.
Now, there is no turning back, the limit, the sky. I ask my questions:
Why? What today? When tomorrow?
Won't you join me on the perennial quest?
Now, there is no turning back, the limit, the sky. I ask my questions:
Why? What today? When tomorrow?
Won't you join me on the perennial quest?