Juventus - prasa(dodatki,naklejki,plakaty,artykuly itp.)
- Czachor
- Juventino
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
- Posty: 190
- Rejestracja: 17 stycznia 2005
Pierwsze skojarzenie związane z tym tatuażem to plemnik z podręcznika do biologii :shock:
Z wrażenia przeczytałem komentarze na tej stronie o to wynik:
Z wrażenia przeczytałem komentarze na tej stronie o to wynik:
Chyba napisze tam o frotkę Juventusu i Interu. Jedna do noszenia, druga do podtarcia się po wizycie w toalecie. Jak można chcieć coś 2 rywalizujących od lat drużyn. Gdzie ich kibice delikatnie się nie trawią.Zamiast tatuaży to byście dali frotki na rękę z Realu Madryt i Barcelony
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Skarb już mam (cena 2,90), nic specjalnego, dosyć ubogi, jeśli chodzi o Juventus to wrzucam Wam skan:

http://img688.imageshack.us/img688/2913 ... 0001aa.jpg
Dodatkowo jeszcze Giovinco ze strony o Parmie:

http://img824.imageshack.us/img824/3038/skanuj0003u.jpg
Gdyby ktoś bardzo chciał a nie udało by mu się kupić gazety to jest jeszcze e-wydanie za 1,60 zł:
http://www.e-kiosk.pl/numer,8793,przeglad_sportowy

http://img688.imageshack.us/img688/2913 ... 0001aa.jpg
Dodatkowo jeszcze Giovinco ze strony o Parmie:

http://img824.imageshack.us/img824/3038/skanuj0003u.jpg
Gdyby ktoś bardzo chciał a nie udało by mu się kupić gazety to jest jeszcze e-wydanie za 1,60 zł:
http://www.e-kiosk.pl/numer,8793,przeglad_sportowy
- Kubba
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- Posty: 1281
- Rejestracja: 27 lipca 2006
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Akurat Meazza edpizod w Juve miał. Ale z bramkami to krzynę przegięli...Kubba pisze: Najlepsza ramka "Ligowe rekordy". Nie wiedziałem, że Bergomi, Zanetti czy Meazza grali w Juve...
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Na oficjalnej stronie Lecha, krótki artykuł o Juventusie:
http://www.lechpoznan.pl/art,15268,prze ... _turyn.htm
Oraz filmik do obejrzenia w LechTV*:
http://www.lechpoznan.tv/?id=3870
* Trzeba mieć darmowe konto, jeśli ktoś nie ma i jest leniwy to ja założyłem aby obejrzeć - login: tabo89, hasło: juvelech
P.S. Organizują też wyjazd na Juve:
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?sh ... 20789&st=0
Bilety dostali nie drogie, za to strasznie ich mało.
http://www.lechpoznan.pl/art,15268,prze ... _turyn.htm
Oraz filmik do obejrzenia w LechTV*:
http://www.lechpoznan.tv/?id=3870
* Trzeba mieć darmowe konto, jeśli ktoś nie ma i jest leniwy to ja założyłem aby obejrzeć - login: tabo89, hasło: juvelech
P.S. Organizują też wyjazd na Juve:
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?sh ... 20789&st=0
Bilety dostali nie drogie, za to strasznie ich mało.
- juveluck
- Juventino
- Rejestracja: 05 marca 2003
- Posty: 2605
- Rejestracja: 05 marca 2003
Normalna cena jak na mecze z mało atrakcyjnym, z perspektywy Włochów przeciwnikiem. Normalna też ilość, tyle mniej więcej ma sektor gości na Olimpico, możliwe, że dostaną jeszcze trochę biletów na trybunie przyległej do sektora gości, tak jak to się zdarzało kilka razy w przeszłości (np. lazio w Coppa)tabo89 pisze: P.S. Organizują też wyjazd na Juve:
http://forum.wiaralecha.pl/index.php?sh ... 20789&st=0
Bilety dostali nie drogie, za to strasznie ich mało.

FINO ALLA FINE, FORZA JUVENTUS !!!
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
W czwartkowym Przeglądzie Sportowym będzie skarb kibica poświęcony lechowi w Lidze Europejskiej. Będzie w nim mowa m. in. o grupowych rywalach a więc też o Juve, choć po ich ostatnim rzetelnym skarbie kibica ligi włoskiej nie ma co się nastawiać na dobry artykuł.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1612
- Rejestracja: 28 października 2007
W najnowszej Piłce Nożnej jest rzecz jasna dużo na temat naszej czwartkowej potyczki z Lechem, napiszę tutaj co tutaj jest napisane, oczywiście stricte z Juve, bo niektóre rzeczy w wywiadach z Bońkiem i Jackiem Zielińskim nie dotyczą Juve.
I Wywiad z Zielińskim:
Ostatnio w ekipie mistrzów Polski nagłośniej o trenerze. Uważany dotąd za uosobienie spokoju Jacek Zieliński zaczął bowiem w bardzo ostro sposób okazywać niezadowolenie z decyzji sędziowskich. Za ocenę pracy arbitra w meczu z Jagiellonią ma zapłacić grzywnę. A w sobotnim meczu ze Śląskiem już chwilę po przerwie szkoleniowiec Kolejorza wylądował na trybunach. Czyżby debiut w zasadniczej fazie Ligi Europejskiej tak bardzo zestresował opiekuna Lecha ?
- Spokojnie, oczekuję na starcie z Juventusem w Turynie bez strachu i bojaźni. Zawodnicy mają zresztą podobne podejście. Uważamy, że we Włoszech możemy sprawić niespodziankę- mówi opanowanym tonem pewny siebie Zieliński .
- A jak po zastanowieniu się- ocenia pan aktualną formę Lecha?
- Po powrocie z meczów reprezentacji zawodnicy wyglądają naprawdę dobrze. Z tymi, którzy nie dostali powołań mogłem wreszcie spokojnie popracować, nadrobiliśmy więc stracony czas z przygotowań, kiedy trzeba było rozgrywać kwalifikacje Ligi Mistrzów. Na dodatek nieźle prezentujemy się też pod względem zdrowotnym , tylko Tomek Bandrowski i Jacek Kiełb nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z Juventusem z powodu kontuzji.
- A Bartosz Bosacki?
Bartek jest już w pełni sił, ale teraz musi powalczyć o powrót do składu. Ivan Djudrjević fatalnie zaprezentował się w pierwszych meczach pucharowych, ale wówczas dopiero wracał po wyleczeniu urazu i nie było sposobu, żeby zdążył z formą na czas. Teraz jednak znajduje się w wybornej dyspozycji, więc grzechem byłoby posadzenie go na ławce. Jestem zresztą przeciwny grzebaniu w zwycięskim składzie.
- Siergiej Kriwiec stara się wypełnić lukę po Bandrowskim, ale nie oszukujmy się- Białorusin to typ zawodnika o zupełnie innych walorach.
- Co do atutów, to rzeczywiście Siergiej ma odmienne, ale brutalna prawda jest taka,że jeśli chcemy z Turynu wywieźć jakieś punkty, to nie możemy ograniczać się wyłącznie do obrony. A Kriwiec jest w stanie zaproponować niekonwencjonalne rozwiązania w środku pola. Jeśli przy tym zrealizuje założenia taktyczne, w czwartek powalczymy ze Starą Damą o pełną pulę.
- W niedzielne popołudnie oglądał pan w akcji Juve. Zdaje się, że po remisie turyńczyków z Sampdorią 3:3 kompleksów się pan nie nabawił.
- Powiem tak: Juventus zagrał bez rewelacji, to jeszcze nie jest zespół, który chcieliby widzieć kibice z Turynu. Owszem ofensywa z Fabio Quagliarellą, Alessandro Del Piero, Vicenzo Iaquintą ( w wywiadzie napisali Vicente :roll: ), Claudio Marchisio i Milosem Krasiciem prezentuje się bardzo dobrze, gorzej wygląda obrona i generalnie gra destrukcyjna Włochów, co stwarza dla nas pewne możliwości. Wcale zresztą niemałe, ale nawet przez moment nie wolno zapomnieć, że w linii defensywnej Starej Damy gra dwóch etatowych reprezentantów Włoch- Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci.
- I naprawdę nie przeraża pana przepaść finansowa między Lechem, a Juve? Turyńczycy wydali na letnie transfery ponad 200 milionów złotych więcej od Lecha...
- ... na szczęście pieniądze w piłkę nie grają. Gdybyśmy mieli rozstrząsać te kwestie, to pewnie na koniec wszyscy weszlibyśmy na stołki i powiesili się ze zgryzoty. Dlatego w ogóle nie rozmawiamy w drużynie o relacjach finansowych między Włochami i Polską. Powtórzę, iż lecimy do Turynu po to, żeby zaskoczyć. Wszystkich, na czele z zawodnikami Juventusu.
II wywiad z Bońkiem
Kilka dekad temu Widzew Łódź określany był jako klub z charakterem. W jego barwach Zbigniew Boniek wraz z kolegami wyeliminował Manchester City i Juventus Turyn. Być może jest to jakaś pociecha w kontekście zbliżających się konfrontacji Lecha Poznań z tymi właśnie klubami w Lidze Europejskiej.
- Lech Poznań trafił do grupy ze sławami. Bo za takie należy uważać Juve i Manchester City. Jak Kolejorz powinien podejść do tych potyczek?
- Piłkarze Lecha powinni wyjść z założenia, że każda drużyna, nawet słabsza na papierze, ma szansę sprawić niespodziankę. Taki model myślenia powinien zakodować się w głowach. Muszą wyjść na boisko z pełnym przekonaniem, że będą w stanie zagrać dobre, atrakcyjne zawody. Jeśli to uczynią, wówczas nawet porażka- którą przecież trzeba wkalkulować z uwagi na spore prawdopodobieństwo- będzie mniej bolała. Mówiąc wprost Kolejorz nie może przystąpić do meczów spanikowany, bo wtedy kompletnie się posypie i w konsekwencji przejdzie obok meczu.
- To tyle jeśli idzie o sferę psychiczną, właściwie mentalną. A co poradziłby pan poznańskiej drużynie jako trener?
- Na tak postawione pytanie nie udzielę odpowiedzi z prostej przyczyny. Nie czuję się do tego upoważniony. Jeśli idzie o Juventus warto pamiętać, że na przykład podczas mistrzostw świata w RPA Włochom kompletnie się nie powiodło. Drużyna typowana przez niektórych do zdobycia medalu nie wyszła z grupy przegrywając z przeciętną Słowacją. To właśnie Słowacy potrafili logicznie przeanalizować sytuację i wyciągnąć wnioski, że nie ma zespołów, których nie sposób ograć. A Juventus już w lidze przegrał z Bari.
- Zatrzymajmy się na chwilkę przy Juventusie. Właśnie z tym klubem był pan związany przez trzy sezony, w barwach Starej Damy odniósł wiele spektakularnych sukcesów. Oceńmy- ten dawny i dzisiejszy zespół z Turynu.
- Ten Juventus, w którym występowałem był bezsprzecznie wielkim zespołem. Natomiast współczesny jest zdecydowanie słabszy, o czym świadczy siódme miejsce na finiszu poprzedniego sezonu. Teraz Stara Dama ma kilku niezłych piłkarzy, ale młodych i nie mających mentalności zwycięzców. Na razie będą skoncentrowani głównie na walce o miejsce w podstawowym składzie. I tu widzę szansę dla Lecha. Inny argument przemawiający za Kolejorzem wynika ze specyfiki Juventusu.
- Co dokładnie ma pan na myśli?
- Za Juve będzie tylko połowa Turynu. Druga opowie się za Lechem. Powiem więcej- cała Italia poza Turynem nie zmartwi się zbytnio jeśli Lech wywiezie dobry rezultat. Ja już przerabiałem ten temat w Polsce. Na przykład Legia znajduje się w podobnej sytuacji.
- W 1980 roku w Pucharze UEFA wpadliście natomiast na Juventus. A może to turyńczycy wpadli na was?
- Powtórzyła się sytuacja z City. Po losowaniu byliśmy przekonani, że można ich ograć. I co z tego, że w Juve grali niemal wyłącznie reprezentanci. Byliśmy w tym meczu lepsi, a dzieło zniszczenia po kapitalnej akcji zaczął Andrzej Grębosz. Claudio Gentile zupełnie nie wiedział, co robić, trochę zgłupiał. Potem swoje dołożyli Marek Pięta i Włodzimierz Smolarek. Włosi odpowiedzieli tylko jedną bramką i wygraliśmy 3:1.
- W Turynie padł odwrotny wynik i skończyło się na rzutach karnych. Podobno jednak wcale nie musiało być tak dramatycznie ?
- Zdecydowanie nie powinno, gdyby sędzia- o ile dobrze pamiętam z Turcji- nie wpadł na pomysł, by zacząć pomagać miejscowym. Przy stanie 1:2 nie uznał nam bramki, której prawidłowości nie sposób podważyć. Turek to zrobił, a po jego twarzy było widać, że chciał wyrządzić nam krzywdę. Widocznie nie chciał dopuścić do siebie myśli, że wielka włoska drużyna ma wielkie szanse na pożegnanie z pucharem. Na szczęście podczas egzekwowania rzutów karnych jego rola uległa zdecydowanemu zminimalizowaniu. Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że dziś taką sytuację trudno byłoby sobie wyobrazić. Mimo wszystko arbitrzy są dokładniej obserwowani, trudniej jest o bezkarność, gdy do walki z korupcją i nieuczciwością wkroczyła zdecydowanie technika.
- Karne wygraliście 4-1.
- I ja biłem ostatnią jedenastkę, ale uczciwie muszę przyznać, że wcześniej kawał fantastycznej roboty wykonał Józek Młynarczyk, broniąc strzały Cabriniego i Causio. A później była szalona radość i błoga świadomość, że wykiwaliśmy tych Włochów.
III : Artykuł Lipińskiego:
Po kompromitacji w poprzednim sezonie ten ma znów przywrócić blask i moc wielkiej i onieśmielającej rywali nazwie Juventus Turyn. Oto z jakimi atutami bianconeri do niego startują, a co może przeciwstawić mistrz Polski.
Trenerzy. Jedenaście lat młodszego Jacka Zielińskiego najbardziej łączy z Lugim Del Nerim Liga Mistrzów, a raczej niespełnione o niej marzenia. Obaj mieli po jednej szansie dostania się do elitarnych rozgrywek i obaj ją zmarnowali. Włoch z własnej woli, ponieważ latem zrezygnował z prowadzenia Sampdorii Genua, z którą zajął zaskakujące czwarte miejsce , dające awans do eliminacji Ligi Mistrzów. Zamiast raju w Genui, wybrał czyściec w Turynie. Podpisał dwuletni kontrakt z Juventusem i stanął na czele rewolucji, która zburzyła to, co złe (odeszło ośmiu piłkarzy plus wysoko postawieni działacze) i wprowadziła nowe (przyszło jedenastu zawodników). Przede wszystkim oni mają zamazać hańbę z poprzedniego sezonu, w którym Stara Dama wylądowała na siódmym miejscu- w jej powojennej historii tylko trzy razy było gorzej. Obaj trenerzy mają w sumie niewielkie europejskie doświadczenie. Osiem lat temu Del Neri grał z Chievo w Pucharze UEFA (już w pierwszej rundzie za silna okazała się Crvena Zvezda Belgrad). W 2004 roku zaledwie przez parę tygodni popracował w FC Porto, gdzie ktoś zobaczył w nim godnego następcę Jose Mourinho, ale został zwolniony przed początkiem rozgrywek. Zieliński pierwsze doświadczenie międzynarodowe zebrał w Groclinie w sezonie 2007-08 i także nie przebrnął pierwszej rundy Pucharu UEFA. Ligę Mistrzów niedawno wybiła mu z głowy Sparta Praga.
Liczby: 56,45 tyle milionów euro wydał tego lata na nowych piłkarzy Juventus Turyn. Na sprzedaży zarobił 36,8 . Saldo wyniosło 19,65 milionów euro
Taktyka. Lech grał z reguły jednym napastnikiem, którego wspiera ofensywny tercet: Peszko-Stilić-Kriwiec, ich z kolei asekeruje dwóch defensywnych pomocników. Obrońcy najgroźniejsi w ofensywie są prawie tylko przy stałych fragmentach gry. Del Neri wniósł do Juventusu ustawienie 1-4-4-2, które doskonali od dawien dawna. Jest taktycznym maniakiem, często zarzuca mu się, że stawia schematy nad indywidualności. W poprzednim sezonie nie zawahał się na parę tygodni odstawić od drużyny Antonio Cassano, gdy uznał, że nie pasuje mu do koncepcji na konkretne mecze. Teraz pozwolił na sprzedaż Brazylijczyka Diego. Dwa kluczowe dla niego słowa to: organizacja i równowaga. Przy stałych fragmentach gry jego drużyny kryją strefą. W tego rodzaju sytuacjach przydają się też świetne warunki fizyczne piłkarzy Juve- to najwyższa drużyna w Serie A ze średnią wzrostu 185,2 centymetrów. W ofensywie Del Neri najwięcej wymaga od skrzydłowych.
Transfery. Lechowi spadła jakość po sprzedaży Roberta Lewandowskiego, ale do nowych trudno mieć pretensje. Antjoms Rudnevs w debiucie 21 minut po wejściu na boisku strzelił gola Widzewowi, Jacek Kiełb co najmniej dobrze spisał się w obu meczach z Dniprem, a na więcej nie pozwoliły mu problemy zdrowotne. Takich rezerwowych, jak Artur Wichniarek i Joel Tshibamba chciałby mieć każdy trener walczący na trzech frontach. W sumie Kolejorz na wzmocnienia wydał 1,3 miliona euro, zaś Juventus o ponad 55 milionów więcej. Najdrożsi byli: Serb Milos Krasić oraz reprezentanci Włoch Leonardo Bonucci i Fabio Quagliarella- 15 milionów ( tego ostatniego bianconeri wypożyczyli do końca sezonu za 4,5 , ale są zobligowani do wykupienie go za kolejne 10,5).
Pieniądze. Czyli kompletnie dwa różne światy. Budżet Lecha wynosi na ten rok 60 milionów złotych, a Juventus na same pensje 25 zawodników z pierwszej kadry przeznacza 100 milionów euro netto. Średnio więc wychodzi 4 miliony na głowę. Najsłabiej opłacani to: trzeci bramkarz Alex Manninger i wypożyczony w ostatniej chwili z Arsenalu Londyn francuski obrońca Armand Traore i tak dostają po dwa razy więcej niż Sławomir Peszko, który po podwyżce zarabia 250 tysięcy euro.
Nieobecni. Lecha przetrzebił zgrupowania i mecze reprezentacji Polski. Tam kontuzji nabawili się Kiełb i Tomasz Bandrowski. W sobotę we Wrocławiu kontuzji kostki doznał Dmitrije Injać, a cały czas niezdolny do gry od spotkania z Widzewem jest kapitan Bartosz Bosacki. Z kolei dopiero co powrócili do zdrowia Seweryn Gancarczyk i Jasmin Burić. Wobec takich problemów zbawienna okazała się decyzja UEFA o skróceniu kary Peszce z trzech do dwóch meczów. Przeciwko Kolejorzowi ani w Turynie, ani w Poznaniu na pewno nie zagra Gianluigi Buffon, który z powodu kontuzji w ogóle nie został zgłoszony do rozgrywek. Na liście nie znaleźli się też Alberto Aquilani i Quagliarella, ponieważ w tej edycji pucharowej wzięli wcześniej udział w barwach Liverpoolu i Napoli. Poza kadrą przez całe lato byli Fabio Grosso i Hasan Salihamidzić, którzy sprzeciwili się woli działaczy sprzedaży do innego klubu. Dopiero we wrześniu ponownie zostali włączeni do pierwszej drużyny, ale w pucharach nie zagrają. Kontuzje z gry wykluczą Jorge Martineza i prawdopodobnie Amauriego.
Starzy znajomi. Dla Siergieja Kriwca mecz z najbardziej utytułowanym włoskim klubem to okazja do snucia miłych wspomnień, jak to w 2008 roku w fazie grupowej Ligi Mistrzów strzelił Juventusowi gola, a jego BATE prowadziło nawet 2:0, by po dwóch bramkach Vicenzo Iaquinty zremisować 2:2. Z kolei kibicom Lecha wbił się w pamięć duet Quagliarella-Simone Pepe. W lutym 2009 roku przyjechali do Poznania z Udinese. Quagliarella przyczynił się bramką do remisu 2:2 w Poznaniu, zaś Pepe pokonał bramkarza Kolejorza w rewanżu.
Stadion. To w dwumeczu z Juventusem na pewno będzie przewaga Lecha. Bez względu na przebieg wydarzeń w grupie, 1 grudnia na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zasiądzie komplet widzów, by zobaczyć na żywo słynny Juventus (następna taka okazja może się nadarzyć już w przyszłym roku podczas otwarcia Baltic Areny w Gdańsku). Tymczasem Juve cały czas czeka na swój wymarzony obiekt. Prace nad modernizacją Stadio delle Alpi potrwają do połowy przyszłego roku, wtedy do użytku zostanie oddany nowoczesny obiket z trybunami o pojemności 40 tysięcy 200 miejsc. Na razie korzysta z gościnności znacznie mniejszego Stadio Olimpico, który w czwartek z pewnością się nie zapełni. A niewykluczone, że to kibiców z Polski będzie na nim bardziej widać i słychać.
I Wywiad z Zielińskim:
Ostatnio w ekipie mistrzów Polski nagłośniej o trenerze. Uważany dotąd za uosobienie spokoju Jacek Zieliński zaczął bowiem w bardzo ostro sposób okazywać niezadowolenie z decyzji sędziowskich. Za ocenę pracy arbitra w meczu z Jagiellonią ma zapłacić grzywnę. A w sobotnim meczu ze Śląskiem już chwilę po przerwie szkoleniowiec Kolejorza wylądował na trybunach. Czyżby debiut w zasadniczej fazie Ligi Europejskiej tak bardzo zestresował opiekuna Lecha ?
- Spokojnie, oczekuję na starcie z Juventusem w Turynie bez strachu i bojaźni. Zawodnicy mają zresztą podobne podejście. Uważamy, że we Włoszech możemy sprawić niespodziankę- mówi opanowanym tonem pewny siebie Zieliński .
- A jak po zastanowieniu się- ocenia pan aktualną formę Lecha?
- Po powrocie z meczów reprezentacji zawodnicy wyglądają naprawdę dobrze. Z tymi, którzy nie dostali powołań mogłem wreszcie spokojnie popracować, nadrobiliśmy więc stracony czas z przygotowań, kiedy trzeba było rozgrywać kwalifikacje Ligi Mistrzów. Na dodatek nieźle prezentujemy się też pod względem zdrowotnym , tylko Tomek Bandrowski i Jacek Kiełb nie będą brani pod uwagę przy ustalaniu kadry na mecz z Juventusem z powodu kontuzji.
- A Bartosz Bosacki?
Bartek jest już w pełni sił, ale teraz musi powalczyć o powrót do składu. Ivan Djudrjević fatalnie zaprezentował się w pierwszych meczach pucharowych, ale wówczas dopiero wracał po wyleczeniu urazu i nie było sposobu, żeby zdążył z formą na czas. Teraz jednak znajduje się w wybornej dyspozycji, więc grzechem byłoby posadzenie go na ławce. Jestem zresztą przeciwny grzebaniu w zwycięskim składzie.
- Siergiej Kriwiec stara się wypełnić lukę po Bandrowskim, ale nie oszukujmy się- Białorusin to typ zawodnika o zupełnie innych walorach.
- Co do atutów, to rzeczywiście Siergiej ma odmienne, ale brutalna prawda jest taka,że jeśli chcemy z Turynu wywieźć jakieś punkty, to nie możemy ograniczać się wyłącznie do obrony. A Kriwiec jest w stanie zaproponować niekonwencjonalne rozwiązania w środku pola. Jeśli przy tym zrealizuje założenia taktyczne, w czwartek powalczymy ze Starą Damą o pełną pulę.
- W niedzielne popołudnie oglądał pan w akcji Juve. Zdaje się, że po remisie turyńczyków z Sampdorią 3:3 kompleksów się pan nie nabawił.
- Powiem tak: Juventus zagrał bez rewelacji, to jeszcze nie jest zespół, który chcieliby widzieć kibice z Turynu. Owszem ofensywa z Fabio Quagliarellą, Alessandro Del Piero, Vicenzo Iaquintą ( w wywiadzie napisali Vicente :roll: ), Claudio Marchisio i Milosem Krasiciem prezentuje się bardzo dobrze, gorzej wygląda obrona i generalnie gra destrukcyjna Włochów, co stwarza dla nas pewne możliwości. Wcale zresztą niemałe, ale nawet przez moment nie wolno zapomnieć, że w linii defensywnej Starej Damy gra dwóch etatowych reprezentantów Włoch- Giorgio Chiellini i Leonardo Bonucci.
- I naprawdę nie przeraża pana przepaść finansowa między Lechem, a Juve? Turyńczycy wydali na letnie transfery ponad 200 milionów złotych więcej od Lecha...
- ... na szczęście pieniądze w piłkę nie grają. Gdybyśmy mieli rozstrząsać te kwestie, to pewnie na koniec wszyscy weszlibyśmy na stołki i powiesili się ze zgryzoty. Dlatego w ogóle nie rozmawiamy w drużynie o relacjach finansowych między Włochami i Polską. Powtórzę, iż lecimy do Turynu po to, żeby zaskoczyć. Wszystkich, na czele z zawodnikami Juventusu.
II wywiad z Bońkiem
Kilka dekad temu Widzew Łódź określany był jako klub z charakterem. W jego barwach Zbigniew Boniek wraz z kolegami wyeliminował Manchester City i Juventus Turyn. Być może jest to jakaś pociecha w kontekście zbliżających się konfrontacji Lecha Poznań z tymi właśnie klubami w Lidze Europejskiej.
- Lech Poznań trafił do grupy ze sławami. Bo za takie należy uważać Juve i Manchester City. Jak Kolejorz powinien podejść do tych potyczek?
- Piłkarze Lecha powinni wyjść z założenia, że każda drużyna, nawet słabsza na papierze, ma szansę sprawić niespodziankę. Taki model myślenia powinien zakodować się w głowach. Muszą wyjść na boisko z pełnym przekonaniem, że będą w stanie zagrać dobre, atrakcyjne zawody. Jeśli to uczynią, wówczas nawet porażka- którą przecież trzeba wkalkulować z uwagi na spore prawdopodobieństwo- będzie mniej bolała. Mówiąc wprost Kolejorz nie może przystąpić do meczów spanikowany, bo wtedy kompletnie się posypie i w konsekwencji przejdzie obok meczu.
- To tyle jeśli idzie o sferę psychiczną, właściwie mentalną. A co poradziłby pan poznańskiej drużynie jako trener?
- Na tak postawione pytanie nie udzielę odpowiedzi z prostej przyczyny. Nie czuję się do tego upoważniony. Jeśli idzie o Juventus warto pamiętać, że na przykład podczas mistrzostw świata w RPA Włochom kompletnie się nie powiodło. Drużyna typowana przez niektórych do zdobycia medalu nie wyszła z grupy przegrywając z przeciętną Słowacją. To właśnie Słowacy potrafili logicznie przeanalizować sytuację i wyciągnąć wnioski, że nie ma zespołów, których nie sposób ograć. A Juventus już w lidze przegrał z Bari.
- Zatrzymajmy się na chwilkę przy Juventusie. Właśnie z tym klubem był pan związany przez trzy sezony, w barwach Starej Damy odniósł wiele spektakularnych sukcesów. Oceńmy- ten dawny i dzisiejszy zespół z Turynu.
- Ten Juventus, w którym występowałem był bezsprzecznie wielkim zespołem. Natomiast współczesny jest zdecydowanie słabszy, o czym świadczy siódme miejsce na finiszu poprzedniego sezonu. Teraz Stara Dama ma kilku niezłych piłkarzy, ale młodych i nie mających mentalności zwycięzców. Na razie będą skoncentrowani głównie na walce o miejsce w podstawowym składzie. I tu widzę szansę dla Lecha. Inny argument przemawiający za Kolejorzem wynika ze specyfiki Juventusu.
- Co dokładnie ma pan na myśli?
- Za Juve będzie tylko połowa Turynu. Druga opowie się za Lechem. Powiem więcej- cała Italia poza Turynem nie zmartwi się zbytnio jeśli Lech wywiezie dobry rezultat. Ja już przerabiałem ten temat w Polsce. Na przykład Legia znajduje się w podobnej sytuacji.
- W 1980 roku w Pucharze UEFA wpadliście natomiast na Juventus. A może to turyńczycy wpadli na was?
- Powtórzyła się sytuacja z City. Po losowaniu byliśmy przekonani, że można ich ograć. I co z tego, że w Juve grali niemal wyłącznie reprezentanci. Byliśmy w tym meczu lepsi, a dzieło zniszczenia po kapitalnej akcji zaczął Andrzej Grębosz. Claudio Gentile zupełnie nie wiedział, co robić, trochę zgłupiał. Potem swoje dołożyli Marek Pięta i Włodzimierz Smolarek. Włosi odpowiedzieli tylko jedną bramką i wygraliśmy 3:1.
- W Turynie padł odwrotny wynik i skończyło się na rzutach karnych. Podobno jednak wcale nie musiało być tak dramatycznie ?
- Zdecydowanie nie powinno, gdyby sędzia- o ile dobrze pamiętam z Turcji- nie wpadł na pomysł, by zacząć pomagać miejscowym. Przy stanie 1:2 nie uznał nam bramki, której prawidłowości nie sposób podważyć. Turek to zrobił, a po jego twarzy było widać, że chciał wyrządzić nam krzywdę. Widocznie nie chciał dopuścić do siebie myśli, że wielka włoska drużyna ma wielkie szanse na pożegnanie z pucharem. Na szczęście podczas egzekwowania rzutów karnych jego rola uległa zdecydowanemu zminimalizowaniu. Z perspektywy czasu muszę powiedzieć, że dziś taką sytuację trudno byłoby sobie wyobrazić. Mimo wszystko arbitrzy są dokładniej obserwowani, trudniej jest o bezkarność, gdy do walki z korupcją i nieuczciwością wkroczyła zdecydowanie technika.
- Karne wygraliście 4-1.
- I ja biłem ostatnią jedenastkę, ale uczciwie muszę przyznać, że wcześniej kawał fantastycznej roboty wykonał Józek Młynarczyk, broniąc strzały Cabriniego i Causio. A później była szalona radość i błoga świadomość, że wykiwaliśmy tych Włochów.
III : Artykuł Lipińskiego:
Po kompromitacji w poprzednim sezonie ten ma znów przywrócić blask i moc wielkiej i onieśmielającej rywali nazwie Juventus Turyn. Oto z jakimi atutami bianconeri do niego startują, a co może przeciwstawić mistrz Polski.
Trenerzy. Jedenaście lat młodszego Jacka Zielińskiego najbardziej łączy z Lugim Del Nerim Liga Mistrzów, a raczej niespełnione o niej marzenia. Obaj mieli po jednej szansie dostania się do elitarnych rozgrywek i obaj ją zmarnowali. Włoch z własnej woli, ponieważ latem zrezygnował z prowadzenia Sampdorii Genua, z którą zajął zaskakujące czwarte miejsce , dające awans do eliminacji Ligi Mistrzów. Zamiast raju w Genui, wybrał czyściec w Turynie. Podpisał dwuletni kontrakt z Juventusem i stanął na czele rewolucji, która zburzyła to, co złe (odeszło ośmiu piłkarzy plus wysoko postawieni działacze) i wprowadziła nowe (przyszło jedenastu zawodników). Przede wszystkim oni mają zamazać hańbę z poprzedniego sezonu, w którym Stara Dama wylądowała na siódmym miejscu- w jej powojennej historii tylko trzy razy było gorzej. Obaj trenerzy mają w sumie niewielkie europejskie doświadczenie. Osiem lat temu Del Neri grał z Chievo w Pucharze UEFA (już w pierwszej rundzie za silna okazała się Crvena Zvezda Belgrad). W 2004 roku zaledwie przez parę tygodni popracował w FC Porto, gdzie ktoś zobaczył w nim godnego następcę Jose Mourinho, ale został zwolniony przed początkiem rozgrywek. Zieliński pierwsze doświadczenie międzynarodowe zebrał w Groclinie w sezonie 2007-08 i także nie przebrnął pierwszej rundy Pucharu UEFA. Ligę Mistrzów niedawno wybiła mu z głowy Sparta Praga.
Liczby: 56,45 tyle milionów euro wydał tego lata na nowych piłkarzy Juventus Turyn. Na sprzedaży zarobił 36,8 . Saldo wyniosło 19,65 milionów euro
Taktyka. Lech grał z reguły jednym napastnikiem, którego wspiera ofensywny tercet: Peszko-Stilić-Kriwiec, ich z kolei asekeruje dwóch defensywnych pomocników. Obrońcy najgroźniejsi w ofensywie są prawie tylko przy stałych fragmentach gry. Del Neri wniósł do Juventusu ustawienie 1-4-4-2, które doskonali od dawien dawna. Jest taktycznym maniakiem, często zarzuca mu się, że stawia schematy nad indywidualności. W poprzednim sezonie nie zawahał się na parę tygodni odstawić od drużyny Antonio Cassano, gdy uznał, że nie pasuje mu do koncepcji na konkretne mecze. Teraz pozwolił na sprzedaż Brazylijczyka Diego. Dwa kluczowe dla niego słowa to: organizacja i równowaga. Przy stałych fragmentach gry jego drużyny kryją strefą. W tego rodzaju sytuacjach przydają się też świetne warunki fizyczne piłkarzy Juve- to najwyższa drużyna w Serie A ze średnią wzrostu 185,2 centymetrów. W ofensywie Del Neri najwięcej wymaga od skrzydłowych.
Transfery. Lechowi spadła jakość po sprzedaży Roberta Lewandowskiego, ale do nowych trudno mieć pretensje. Antjoms Rudnevs w debiucie 21 minut po wejściu na boisku strzelił gola Widzewowi, Jacek Kiełb co najmniej dobrze spisał się w obu meczach z Dniprem, a na więcej nie pozwoliły mu problemy zdrowotne. Takich rezerwowych, jak Artur Wichniarek i Joel Tshibamba chciałby mieć każdy trener walczący na trzech frontach. W sumie Kolejorz na wzmocnienia wydał 1,3 miliona euro, zaś Juventus o ponad 55 milionów więcej. Najdrożsi byli: Serb Milos Krasić oraz reprezentanci Włoch Leonardo Bonucci i Fabio Quagliarella- 15 milionów ( tego ostatniego bianconeri wypożyczyli do końca sezonu za 4,5 , ale są zobligowani do wykupienie go za kolejne 10,5).
Pieniądze. Czyli kompletnie dwa różne światy. Budżet Lecha wynosi na ten rok 60 milionów złotych, a Juventus na same pensje 25 zawodników z pierwszej kadry przeznacza 100 milionów euro netto. Średnio więc wychodzi 4 miliony na głowę. Najsłabiej opłacani to: trzeci bramkarz Alex Manninger i wypożyczony w ostatniej chwili z Arsenalu Londyn francuski obrońca Armand Traore i tak dostają po dwa razy więcej niż Sławomir Peszko, który po podwyżce zarabia 250 tysięcy euro.
Nieobecni. Lecha przetrzebił zgrupowania i mecze reprezentacji Polski. Tam kontuzji nabawili się Kiełb i Tomasz Bandrowski. W sobotę we Wrocławiu kontuzji kostki doznał Dmitrije Injać, a cały czas niezdolny do gry od spotkania z Widzewem jest kapitan Bartosz Bosacki. Z kolei dopiero co powrócili do zdrowia Seweryn Gancarczyk i Jasmin Burić. Wobec takich problemów zbawienna okazała się decyzja UEFA o skróceniu kary Peszce z trzech do dwóch meczów. Przeciwko Kolejorzowi ani w Turynie, ani w Poznaniu na pewno nie zagra Gianluigi Buffon, który z powodu kontuzji w ogóle nie został zgłoszony do rozgrywek. Na liście nie znaleźli się też Alberto Aquilani i Quagliarella, ponieważ w tej edycji pucharowej wzięli wcześniej udział w barwach Liverpoolu i Napoli. Poza kadrą przez całe lato byli Fabio Grosso i Hasan Salihamidzić, którzy sprzeciwili się woli działaczy sprzedaży do innego klubu. Dopiero we wrześniu ponownie zostali włączeni do pierwszej drużyny, ale w pucharach nie zagrają. Kontuzje z gry wykluczą Jorge Martineza i prawdopodobnie Amauriego.
Starzy znajomi. Dla Siergieja Kriwca mecz z najbardziej utytułowanym włoskim klubem to okazja do snucia miłych wspomnień, jak to w 2008 roku w fazie grupowej Ligi Mistrzów strzelił Juventusowi gola, a jego BATE prowadziło nawet 2:0, by po dwóch bramkach Vicenzo Iaquinty zremisować 2:2. Z kolei kibicom Lecha wbił się w pamięć duet Quagliarella-Simone Pepe. W lutym 2009 roku przyjechali do Poznania z Udinese. Quagliarella przyczynił się bramką do remisu 2:2 w Poznaniu, zaś Pepe pokonał bramkarza Kolejorza w rewanżu.
Stadion. To w dwumeczu z Juventusem na pewno będzie przewaga Lecha. Bez względu na przebieg wydarzeń w grupie, 1 grudnia na stadionie przy ulicy Bułgarskiej zasiądzie komplet widzów, by zobaczyć na żywo słynny Juventus (następna taka okazja może się nadarzyć już w przyszłym roku podczas otwarcia Baltic Areny w Gdańsku). Tymczasem Juve cały czas czeka na swój wymarzony obiekt. Prace nad modernizacją Stadio delle Alpi potrwają do połowy przyszłego roku, wtedy do użytku zostanie oddany nowoczesny obiket z trybunami o pojemności 40 tysięcy 200 miejsc. Na razie korzysta z gościnności znacznie mniejszego Stadio Olimpico, który w czwartek z pewnością się nie zapełni. A niewykluczone, że to kibiców z Polski będzie na nim bardziej widać i słychać.
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Mały przegląd dzisiejszej prasy.
Dziennik Zachodni (Polska The Times czy coś takiego):

http://img267.imageshack.us/img267/1152/29068410.jpg
Gazeta Wyborcza

http://img16.imageshack.us/img16/6928/gw1d.jpg

http://img832.imageshack.us/img832/1383/gw2k.jpg
Dziennik Zachodni (Polska The Times czy coś takiego):

http://img267.imageshack.us/img267/1152/29068410.jpg
Gazeta Wyborcza

http://img16.imageshack.us/img16/6928/gw1d.jpg

http://img832.imageshack.us/img832/1383/gw2k.jpg
- Darius19
- Juventino
- Rejestracja: 10 grudnia 2008
- Posty: 793
- Rejestracja: 10 grudnia 2008
To akurat normalka tak samo było w ubiegłym sezonie i jak zwykle walną hałę że się czytać nie będzie chciało. Swoją drogą ciekawe co napiszą jutro po meczu??Szymek pisze:Wybiórcza podała złe liczby co do liczby występów i bramek Aleksa... Tak to jest, jak się info bierze z Wiki. Trzeba się przygotować, że będzie teraz sporo artykułów o Juve ze względu na mecze z Lechem.
FORZA JUVE