Polityka
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 977
- Rejestracja: 15 marca 2008
Vimes pisze:Azraelu, cytując tą wypowiedź pomijasz jeden ważny fakt. Pamiętaj, że Lech i Jarosław Kaczyńscy to bracia, a Bronisław Komorowski i Donald Tusk, to podwładny i szef.
No ja mam w domu, trochę inne zwyczaje - nie zwracam się do rodzonej siostry per "pani sędzino", do rodziców też wolę standardowo używać form "mama" i "tata". O ile lepiej byłby przyjęty ś.p. Lech Kaczyński gdyby 5 lat temu nie popełnił tego faux pas i nie palnął formułki z "prezesem"...
Być może Bronek okaże się bardzo popularnym prezydentem w społeczeństwie i być może to PO będzie zabiegała o to by Komorowski włączał się jej kampanie? 5 lat to strasznie dużo czasu, bo jak słusznie zauważyłeś - kto mógł się spodziewać, że z trzech tenorów zostanie teraz jeden?Vimes pisze:Za 5 lat Komorowski bez poparcia Platformy nie będzie miał żadnych szans na reelekcję.
Nie zmienia to wszystko faktu, że żaden z ww. kandydatów nie jest z mojej bajki. Ewidentnie mniejszym złem dla ludzi myślących w moich kategoriach jest wybór Komorowskiego na prezydenta, dlatego będę się cieszył(?) jeśli wyniki z 1:10 okażą się zgodne z prawdą.
Głowa do góry! Na naszym forum Jarek wygrał z Bronkiem!Lypsky pisze:Nie ma powodów do radości, ale to było do przewidzenia.RadeKas pisze:Tak jak pisalem wczesniej. Po 80% obwodow, Komorowski ma okolo 2% przewagi, ktora jeszcze urosnie.

Pozdrawiam!
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
No teraz czekam no wprowadzenie w Polsce "liberalizmu", 500 dni ponoć wystarczy :lol: Co mnie martwi to powrót 'chopoków' z WSI, Dukaczewski szampana wypił, ale cóż widać pozbyć się ich nie da rady, taki urok państwa powstałego przy okrągłym stole. Dwa, że teraz zaczną z pewnością kręcić lody na maksa. Jaras mimo umizgów do elektoratu postkomunistów wielkiej kariery wśród ich wyborców nie zrobił, tak, że nie wiem na co to było :lol:
Wymówka o nieprzychylnym prezydencie, co to niby wszystko wetuje odpada. Ale PO pewnie i tak coś wymyśli, jak baletnica tańczyć nie umie to mawia, że buciki za ciasne.
Na wybory parlamentarne się pofatyguję i zagłosuję na UPR. Szanse mają mniej niż marne, żeby wywalczyć parę miejsc w sejmie, niby głos stracony, ale mam już dość patrzeć na cztery ekipy sejmowe. Prezydenta Komorowskiego jakoś przeżyję, przetrzymałem Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego, tego też da się przeczekać, potem przyjdzie inny socjalista
Wymówka o nieprzychylnym prezydencie, co to niby wszystko wetuje odpada. Ale PO pewnie i tak coś wymyśli, jak baletnica tańczyć nie umie to mawia, że buciki za ciasne.
Na wybory parlamentarne się pofatyguję i zagłosuję na UPR. Szanse mają mniej niż marne, żeby wywalczyć parę miejsc w sejmie, niby głos stracony, ale mam już dość patrzeć na cztery ekipy sejmowe. Prezydenta Komorowskiego jakoś przeżyję, przetrzymałem Jaruzelskiego i Kwaśniewskiego, tego też da się przeczekać, potem przyjdzie inny socjalista
Dzięki za to, że przeznaczasz mi miejsce w rzeźni, ale przeżyję 8)Ein pisze:Katolików powinni wybić. Co do joty.
"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Kiedyś nie rozumiałem pojęcia "pożyteczny idiota" - teraz zaczynam już je łapać.Ein pisze:Katolików powinni wybić. Co do joty.
Chciałbyś wybić katolików za co? Za przywiązanie do wartości i tradycji? Czym jest rodzina jak nie zbiorem podstawowych wartości, które cementują ludzi i których najwspanialszym darem dla społeczeństwa jest tak upragnione dla wszystkich "postępowych" krajów potomstwo? Jesteś naiwny myśląc, że lewackie społeczeństwa gdzie urojona wolność jest absolutem (a powinny być życie, prawda) przetrwają. Spójrz na Europę Zachodnią i ich "normalność" - jak tak dalej pójdzie to za niedługi czas będą to kraje właśnie fundamentalistów, nie chrześcijańskich tylko islamskich (gwarantuje Ci człowieku, z tą swoją ideologią życia zdecydowanie bardziej pasujesz do chrześcijańskich fundamentalistów aniżeli tych islamskich), których niespotykane przywiązanie właśnie do wartości spowoduje, że nasza kultura zostanie zmieciona (a już na pewno laicka i lewacka bo dla prawdziwego muzułmanina ateista to nie człowiek!).
Śmieszy mnie to podejście, ludzie lamentują bo system emerytalny się sypie, dlaczego się sypie? No bo jest tak skonstruowany, ogniwa połączone i jeśli jednego zaczyna brakować (dzieci = młodzi pracownicy) to wszystko się sypie.
Ein i jego żona będą pracować całe życie jednocześnie się zastanawiając czy dożyją do tej spokojnej starości i ciężko wypracowanej emeryturki (vide genialna koncepcja Bronka: wolny wybór, albo ktoś pracuje krócej i ma mniejszą emeryturę - czyżby głodową?
Ludzie są głupi, nie widzą, że społeczeństwa bez wartości nie mają ochoty na podejmowanie trudów życia - a takim jest właśnie potomstwo. Dodając do tego kiepską sytuację w kraju (bezrobocie, kiepski stan służby zdrowia) dochodzimy do momentu, w którym lewactwo z tym swoim wyjałowieniem moralnym doprowadza nas na skraj przepaści w dwojaki sposób:
1) Wprowadzając swoje socjalistyczne plany budżetowe, które ściągają krachy na państwa.
2) Pozbawiając ludzi podstawowych wartości, które są gwarantem podejmowania trudu w ciężkich warunkach społecznych.
Jaki z tego rachunek? Pogrążamy się w kryzysie ekonomicznym jak i społecznym.
Brawo!

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Ja nie rozumiem jednego. Gdzie ma być ta prawdziwa katolicka rodzina jak nie w ludziach? Jeśli to przetrwa, jeśli ludzie sami będą chcieli wyznawać te wartości, o które tak zabiegasz, to nikt i nic im tego nie odbierze, nigdy. Zachowanie Kościoła mnie czasami irytuje, ponieważ za wszelką cenę chce się ludziom czegoś zabronić, tak, aby nie mieli możliwości popełnienia grzechu i czynienia zła zamiast pokazywania tego, że to jest złe i tak robić nie wolno, a człowiek, który jest katolikiem, mając ten wybór (między dobrem i złem) nie zrobi nikomu krzywdy, ani sobie, ani Bogu, ani Kościołowi.LordJuve pisze:Chciałbyś wybić katolików za co? Za przywiązanie do wartości i tradycji? Czym jest rodzina jak nie zbiorem podstawowych wartości, które cementują ludzi i których najwspanialszym darem dla społeczeństwa jest tak upragnione dla wszystkich "postępowych" krajów potomstwo? Jesteś naiwny myśląc, że lewackie społeczeństwa gdzie urojona wolność jest absolutem (a powinny być życie, prawda) przetrwają. Spójrz na Europę Zachodnią i ich "normalność" - jak tak dalej pójdzie to za niedługi czas będą to kraje właśnie fundamentalistów, nie chrześcijańskich tylko islamskich (gwarantuje Ci człowieku, z tą swoją ideologią życia zdecydowanie bardziej pasujesz do chrześcijańskich fundamentalistów aniżeli tych islamskich), których niespotykane przywiązanie właśnie do wartości spowoduje, że nasza kultura zostanie zmieciona (a już na pewno laicka i lewacka bo dla prawdziwego muzułmanina ateista to nie człowiek!).
Rob dzieci, póki jeszcze możesz, wtedy przetrwamy.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Znowu muszę się wcielić w rolę adwokata diabła. Azraelu, czy Ty na serio myślisz, że Lech Kaczyński w prywatnych rozmowach składał meldunki bratu i zwracał się do niego per "Panie Prezesie"? Wbrew temu, co twierdzą niektóre media Lech Kaczyński ponoć miał poczucie humoru i ja bym tej jego wypowiedzi nie traktował inaczej niż w kategoriach zwykłego żartu.Azrael pisze:Vimes pisze:Azraelu, cytując tą wypowiedź pomijasz jeden ważny fakt. Pamiętaj, że Lech i Jarosław Kaczyńscy to bracia, a Bronisław Komorowski i Donald Tusk, to podwładny i szef.
No ja mam w domu, trochę inne zwyczaje - nie zwracam się do rodzonej siostry per "pani sędzino", do rodziców też wolę standardowo używać form "mama" i "tata". O ile lepiej byłby przyjęty ś.p. Lech Kaczyński gdyby 5 lat temu nie popełnił tego faux pas i nie palnął formułki z "prezesem"...
Naprawdę w to wierzysz? W sondażach przeprowadzonych już po tragedii smoleńskiej Komorowski miał bardzo wyraźną przewagę. Wyniki głosowania pokazały, że Komorowski przy bliższym poznaniu raczej traci niż zyskuje. Nigel Farage powiedział o Hermanie van Rompuyu, że ma charyzmę mokrej ścierki. Z Bronisławem Komorowskim jest bardzo podobnie.Azrael pisze:Być może Bronek okaże się bardzo popularnym prezydentem w społeczeństwie i być może to PO będzie zabiegała o to by Komorowski włączał się jej kampanie? 5 lat to strasznie dużo czasu, bo jak słusznie zauważyłeś - kto mógł się spodziewać, że z trzech tenorów zostanie teraz jeden?Vimes pisze:Za 5 lat Komorowski bez poparcia Platformy nie będzie miał żadnych szans na reelekcję.
W poprzednim poście napisałeś "Jarek to prezydent nie dla mojego środowiska", teraz piszesz o "ludziach myślących w twoich kategoriach". Zaintrygowałeś mnie AzraeluAzrael pisze:Nie zmienia to wszystko faktu, że żaden z ww. kandydatów nie jest z mojej bajki. Ewidentnie mniejszym złem dla ludzi myślących w moich kategoriach jest wybór Komorowskiego na prezydenta, dlatego będę się cieszył(?) jeśli wyniki z 1:10 okażą się zgodne z prawdą.
-------------------------------------------------------------------------------------
Jak widać z sondaży przechył na bakburtę nie bardzo się Kaczyńskiemu opłacił. Zyskał niewiele, a wielce prawdopodobne, że stracił tyle samo lub więcej głosów z tego powodu. Jak napisałem we wcześniejszym poście, rozważałem przymknięcie oczu na socjalistyczne poglądy Kaczyńskiego i zagłosowanie na niego. Jednak z powodu umizgów Jarosława do lewicy i akcentowania pomysłów socjalnych w kampanii, z tego pomysłu zrezygnowałem. Pewnie nie tylko ja jeden.
Jednak najważniejszym wydarzeniem wczorajszego dnia nie były dla mnie wybory gubernatorskie, tylko transfer Raula. Co by nie mówić o Realu, to tego piłkarza jednak szanowałem. Mourinho niszczy symbole :?.
Ostatnio zmieniony 05 lipca 2010, 10:46 przez Vimes, łącznie zmieniany 15 razy.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
spora część wyborców Kaczyńskiego to zwolennicy RM i tak chorzy ludzie, jak ten facet w białej koszuli. Od takich właśnie ludzi dowiedziałem się dlaczego była powódź w Polsce, otóż dlatego, że Putin na dzień zwycięstwa rozgonił samolotami chmury znad Moskwy i przyszły one do Polski i nas zalało.
E.
Vimes - to było wiadome od dawna, nie trzeba oglądać wczorajszego programu
Ostatnio zmieniony 05 lipca 2010, 09:41 przez mateo369, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jeśli mowa o chorych ludziach, to polecam obejrzeć wczorajszą "Kropkę nad i" z udziałem Stefana Niesiołowskiego i Elżbiety Jakubiak. Można się przekonać, że tytuł profesorski nie oznacza, że mamy do czynienia z kulturalnym człowiekiem. Wręcz przeciwnie, Stefan Niesiołowski to cham i prostak, zachowywał się po prostu jak burak.mateo369 pisze:spora część wyborców Kaczyńskiego to zwolennicy RM i tak chorzy ludzie, jak ten facet w białej koszuli. Od takich właśnie ludzi dowiedziałem się dlaczego była powódź w Polsce, otóż dlatego, że Putin na dzień zwycięstwa rozgonił samolotami chmury znad Moskwy i przyszły one do Polski i nas zalało.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Po pierwsze, nie wiem czy wiesz (pewnie wiesz), ale aby rodzina i jej wartości przetrwały dalej to muszą zostać przekazane dzieciom. Dalej. Dzieci nie są kształtowane wyłącznie przez rodzinę, ale także w jakimś stopniu przez geny a w największym przez otoczenie, rówieśników czy społeczeństwo (a nawet państwo). Teraz. Jeśli dziecku wtłacza się pewne wyjałowione wartości, typu: życie nie jest wartością bezwzględną i jeśli nie masz ochoty cierpieć to masz najświętsze prawo do odebrania sobie życia poprzez eutanazję (pół biedy, najwyżej zabiję samego siebie) lub co gorsza pozwala się na przerywanie życia ludzi nienarodzonych w imię chociażby wygody (przypominam, że najmniejszym odsetkiem charakteryzują się aborcje z przyczyn zdrowotnych a największy stanowią tzw. aborcje na życzenie!) itd. itd. to nie licz na to, że młody człowiek, który nie jest przecież Jezusem i który nie pała do wszystkich i wszystkiego dookoła nieskończonym miłosierdziem i poświęceniem nie ugnie się przed tą wizją świata "równego" i "przyjemnego" (tudzież wygodnego).szczypek pisze: Ja nie rozumiem jednego. Gdzie ma być ta prawdziwa katolicka rodzina jak nie w ludziach? Jeśli to przetrwa, jeśli ludzie sami będą chcieli wyznawać te wartości, o które tak zabiegasz, to nikt i nic im tego nie odbierze, nigdy. Zachowanie Kościoła mnie czasami irytuje, ponieważ za wszelką cenę chce się ludziom czegoś zabronić, tak, aby nie mieli możliwości popełnienia grzechu i czynienia zła zamiast pokazywania tego, że to jest złe i tak robić nie wolno, a człowiek, który jest katolikiem, mając ten wybór (między dobrem i złem) nie zrobi nikomu krzywdy, ani sobie, ani Bogu, ani Kościołowi.
Rob dzieci, póki jeszcze możesz, wtedy przetrwamy.
Siłą lewactwa jest to, że oni pokazują świat i ludzi w cudowny, "braterski", sposób. Wmawiają ludziom, że świat jest doskonały albo że doskonały może być, że każdemu należy się tyle samo, że każdy ma wszystkiego po równo. Otóż - to kłamstwo, bujda na kółkach. Świat nigdy nie będzie doskonały, nikt nigdy nie będzie miał po równo i trzeba pokazywać młodym ludziom, że nie mogą iść za pustymi hasłami.
Życie zgodnie z wartościami jest zdecydowanie trudniejsze aniżeli bez nich. Nie wiem czy trafię z tym przykładem w Ciebie, być może nie, ale wspomnę np. o fakcie ściągania na lekcjach. O ile łatwiej było jechać na ściągach (np. z przedmiotów których nie lubię/nie są mi potrzebne) niż być w 100% czystym i uczyć się wszystkiego. Przykład bardzo prozaiczny, ale w łatwy sposób obrazuję sprawę.
Co do kościoła, zakładam, że chodzi Ci o KK? Mnie też zachowanie Kościoła często irytuje, mimo tego, że jestem jego członkiem. Wydaje mi się, że irytuje mnie właśnie z trzech powodów:
1) Nie mam ochoty/sił aby żyć zgodnie z wartościami, których KK strzeże bo w dzisiejszym świecie przestrzeganie ich wymaga dużego wysiłku.
2) Irytuje mnie to, że ktoś kto powinien tych zasad przestrzegać nie robi tego, czasem powody są jak najbardziej szlachetne, czasem przemawia przeze mnie czysta zazdrość (poważny grzech), że ja muszę a ktoś sobie to olewa.
3) Nie rozumiem do końca Prawa Bożego i tego dlaczego tak to wszystko jest ułożone. Czasem się buntuję, czasem poszukuję, ale to dobrze, wiara bez rozumu nie istnieje.
Wydaje mi się, że Twój argument odnośnie zakazów w Kościele jest nieco nietrafiony. Przecież mamy wiele rodzajów praw (tradycyjne, stanowione, nadane), które reprezentują pewne wartości i zasady współżycia społecznego. Dlaczego Kościół ma być pozbawiony swojego prawa (kanoniczne), które wynika z istoty i sensu istnienia tej organizacji, czyli Prawa Bożego? Zakazy są po to, aby hamować ludzi, aby dawać im szansę do namysłu, być może dzięki temu zakazowi ktoś się dwa razy zastanowi i podejmie lepszą decyzję.
Jak widać w lewackim świecie nie ma absolutów, jest za to relatywistyczna moralność. Tam zakazy są umowne. To co wczoraj było zakazane - dziś jest dozwolone, na przekór wywraca się porządek świata a efekty tego są widoczne za naszą zachodnią granicą.
Szczypku, jeśli kiedyś będziesz tatą to zrozumiesz, że Twój wpływ na Twoje dziecko nie jest wcale taki oczywisty. Zdasz sobie wtedy sprawę, że wielu rodziców, podobnie jak Ty, liczyło na inny efekt wychowania. Oczywiście nie twierdzę, ze rodzice nie popełniają błędów.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Akurat z Kościołem powinien być w Polsce raz na zawsze zrobiony porządek.
Wypowiedzieć konkordat!
Pogonić popów do krucht!
Pozdejmować krzyże ze ścian w szkołach i urzędach!
Religia won ze szkół! Nie życzę sobie fundamentalistycznej edukacji ani moich, ani żadnych innych dzieci w szkołach.
Całkowity rozdział państwa, od kościoła. Staliśmy się państwem wyznaniowym, w którym odmawianie świętości JP 2 prowadzi do cywilnej śmierci. Staliśmy się cholernym państwem wyznaniowym. Pogonić te pijawki ze sfery życia politycznego i gospodarczego!! Obwarować podatkami! Do kruchty, a nie do polityki! Mafia w sutannach.
Wypowiedzieć konkordat!
Pogonić popów do krucht!
Pozdejmować krzyże ze ścian w szkołach i urzędach!
Religia won ze szkół! Nie życzę sobie fundamentalistycznej edukacji ani moich, ani żadnych innych dzieci w szkołach.
Całkowity rozdział państwa, od kościoła. Staliśmy się państwem wyznaniowym, w którym odmawianie świętości JP 2 prowadzi do cywilnej śmierci. Staliśmy się cholernym państwem wyznaniowym. Pogonić te pijawki ze sfery życia politycznego i gospodarczego!! Obwarować podatkami! Do kruchty, a nie do polityki! Mafia w sutannach.
- Gandalf8
- Juventino
- Rejestracja: 26 marca 2007
- Posty: 1296
- Rejestracja: 26 marca 2007
deszczowy pisze:Akurat z Kościołem powinien być w Polsce raz na zawsze zrobiony porządek.
Wypowiedzieć konkordat!
Pogonić popów do krucht!
Pozdejmować krzyże ze ścian w szkołach i urzędach!
Religia won ze szkół! Nie życzę sobie fundamentalistycznej edukacji ani moich, ani żadnych innych dzieci w szkołach.
Całkowity rozdział państwa, od kościoła. Staliśmy się państwem wyznaniowym, w którym odmawianie świętości JP 2 prowadzi do cywilnej śmierci. Staliśmy się cholernym państwem wyznaniowym. Pogonić te pijawki ze sfery życia politycznego i gospodarczego!! Obwarować podatkami! Do kruchty, a nie do polityki! Mafia w sutannach.
Ja tam umiarkowanie popieram PO i zagorzałym fanatykiem religijnym nie jestem, ale jestem katolikiem i się z Tobą nie zgodzę.
Konkordat musi byc i kropka.
Co Ty masz do popów?? Skrzywdzili Cię jak byłeś małym chłopcem??
Polska jest państwem gdzie religią panującą jest katolicyzm i dlatego w szkołach i urzędach powinny byc krzyże.
Religa w szkołach powinna byc, ale dobrowolna (i tak teraz jest) i trzeba ten "przedmiot nauczania" nieco zreformowac.
Między państwem a Kościołem powinna byc współpraca i wzajemna toleracja beaz wtrącania się w swoje sprawy (szczególnieKościół nie może się mieszac do polityki). A co do JP II to widac, ze nic o Nim nie wiesz skoro się tak wypowiadasz.
Podsumowując: religia panująca - tak, ale z możliwością praktykowania innych religii, jakie kto chce - tolerancja religijna.
A co do Twoich dzieci to skoro nie chcesz, żeby chodziły na religie to ich na nią nie wysyłaj - proste. Albo najlepiej w ogóle nie rób dzieci i po problemie

Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać
W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Czyli zakładam, że już jest źle. Chyba, że mamy mało takich ludzi, którzy wyznają te wielkie i właściwie wartości, bo gdyby było inaczej to środowisko wymagałoby na człowieku, aby ten wiedział jak powinien kierować swoim życiem. A tak to rodzina mało może, bo i tak świat jest zepsuty. Aborcja na życzenie? Gdyby dotyczyło to mnie to możesz być pewny, nie pozwoliłbym na to. Wygodne życie mówisz, owszem, bo takie jest myślenie i pewnie spora część ludzi tym właśnie kieruje się w tym momencie (nadzieja wówczas w rodzinie), ale z czasem rozumie swój błąd, bo to jest błąd, którego niestety się nie cofnie. Z drugiej strony mamy tych, którzy na aborcję się nie decydują, a swoje dzieci wyrzucają na śmietnik. I jaką pewność, że gdyby aborcji na życzenie nie można było zrobić, takich przypadków nie byłoby jeszcze więcej? Głowy ludziom należałoby zmienić, a nie prawo, to wszystko.LordJuve pisze:Po pierwsze, nie wiem czy wiesz (pewnie wiesz), ale aby rodzina i jej wartości przetrwały dalej to muszą zostać przekazane dzieciom. Dalej. Dzieci nie są kształtowane wyłącznie przez rodzinę, ale także w jakimś stopniu przez geny a w największym przez otoczenie, rówieśników czy społeczeństwo (a nawet państwo). Teraz. Jeśli dziecku wtłacza się pewne wyjałowione wartości, typu: życie nie jest wartością bezwzględną i jeśli nie masz ochoty cierpieć to masz najświętsze prawo do odebrania sobie życia poprzez eutanazję (pół biedy, najwyżej zabiję samego siebie) lub co gorsza pozwala się na przerywanie życia ludzi nienarodzonych w imię chociażby wygody (przypominam, że najmniejszym odsetkiem charakteryzują się aborcje z przyczyn zdrowotnych a największy stanowią tzw. aborcje na życzenie!) itd. itd. to nie licz na to, że młody człowiek, który nie jest przecież Jezusem i który nie pała do wszystkich i wszystkiego dookoła nieskończonym miłosierdziem i poświęceniem nie ugnie się przed tą wizją świata "równego" i "przyjemnego" (tudzież wygodnego).
Wpływ rodzica nie dziecko mogę oceniać teraz tylko z perspektywy dziecka, dlatego wiem jak to wygląda.LordJuve pisze:Szczypku, jeśli kiedyś będziesz tatą to zrozumiesz, że Twój wpływ na Twoje dziecko nie jest wcale taki oczywisty. Zdasz sobie wtedy sprawę, że wielu rodziców, podobnie jak Ty, liczyło na inny efekt wychowania. Oczywiście nie twierdzę, ze rodzice nie popełniają błędów.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Deszczowy, chyba jednak za dużo tego szampana wypiłeś po zwycięstwie Komorowskiegodeszczowy pisze:Akurat z Kościołem powinien być w Polsce raz na zawsze zrobiony porządek.
Wypowiedzieć konkordat!
Pogonić popów do krucht!
Pozdejmować krzyże ze ścian w szkołach i urzędach!
Religia won ze szkół! Nie życzę sobie fundamentalistycznej edukacji ani moich, ani żadnych innych dzieci w szkołach.
Całkowity rozdział państwa, od kościoła. Staliśmy się państwem wyznaniowym, w którym odmawianie świętości JP 2 prowadzi do cywilnej śmierci. Staliśmy się cholernym państwem wyznaniowym. Pogonić te pijawki ze sfery życia politycznego i gospodarczego!! Obwarować podatkami! Do kruchty, a nie do polityki! Mafia w sutannach.

- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Jako że jestem katolikiem nie zgadam się deszczowy-m, szczególni w kwestii pozbycia się religii ze szkół i urzędów. Jeśli przyjmiemy że duża część polaków jest ateistami, to wiedź że są oni nie dojrzałymi nie wierzącymi ponieważ wielu z nich deklaruje że jest członkami wspólnoty kościoła. Bo tylko 5,9% mieszkańców Polski twierdzi że nie bierze żadnego udziału w uroczystościach kościelnych. Co do religii w szkołach, ona nie tylko naucza o Bogu, ona również kształtuje młodego człowieka emocjonalnie i moralnie. Człowiek od początku wychowywany bez religii często zachowuje się w sposób nieracjonalny i agresywny, powodem jest brak znalezienia punktu odpowiedzialnego za konsekwencje. Po za tym wielu ludzi mówi o przymusie chodzenia do kościoła wbrew samemu sobie, a jak myślisz ilu polaków wychowywanych na ateistów znalazło by ukojenie w Bogu?
- gosciu_Muranista
- Juventino
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
- Posty: 609
- Rejestracja: 27 kwietnia 2003
za to pani Jakubiak pokazała najwyższą kulturę i klasę mówiąc, że prezydentura Komorowskiego będzie śmieszna - tym samym obrażając osoby, które oddały głos na Bronka.Vimes pisze:Jeśli mowa o chorych ludziach, to polecam obejrzeć wczorajszą "Kropkę nad i" z udziałem Stefana Niesiołowskiego i Elżbiety Jakubiak. Można się przekonać, że tytuł profesorski nie oznacza, że mamy do czynienia z kulturalnym człowiekiem. Wręcz przeciwnie, Stefan Niesiołowski to cham i prostak, zachowywał się po prostu jak burak.mateo369 pisze:spora część wyborców Kaczyńskiego to zwolennicy RM i tak chorzy ludzie, jak ten facet w białej koszuli. Od takich właśnie ludzi dowiedziałem się dlaczego była powódź w Polsce, otóż dlatego, że Putin na dzień zwycięstwa rozgonił samolotami chmury znad Moskwy i przyszły one do Polski i nas zalało.
Na Niesiołowskiego nie zwracam już uwagi i staram się nie słuchać jego wypowiedzi, które czasami powodują nagły skok ciśnienia.
Osobiście żaden z tych 2 kandydatów mi nie pasował (niestety JKM odpadł) więc wybrałem mniejsze zło czyli Bronka - dając mu spory kredyt zaufania.
Część polityków (zwłaszca PiS) narzeka, że PO będzie miało pełnie władzy i będzie źle w związku z tym a przecież bracia Kaczyńscy też mieli najważniejsze stanowiska czyli i prezydenta (Lech) i premiera (Jarek) ale pamięć bywa ulotna.
Czas pokaże czy wybór był słuszny.