Polityka
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Im bardziej zastanawiam się, na kogo zagłosować, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że nie na Komorowskiego. Facet jest beznadziejny. PO spoliczkowała swoich wyborców (w tym mnie), wystawiając do walki o prezydencki fotel taką miernotę.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
rozumie, ze czekasz na kandydata (prawie) idealnego? Życzę 100 lat życia i więcej, może kiedyś takowego doczekaszKarowiew pisze:Wybory prezydenckie sobie odpuszczam.
Ale z czego wywnioskowałeś, że ja tak myślę? Napisałem, że będę głosował na JKM i przy tym użyłem słowa "prawdopodobnie" gdyż zastanawiałem się jeszcze nad Napieralskim i Jurkiem, Gajowego w ogóle w I turze nie biorę pod uwagę. Co innego już II tura. Trudno się z Tobą nie zgodzić, że Komorowski miał dużo wpadek, że jest słabym kandydatem z ramienia PO, że jeśli kandydowałby Donek II tury by nie było (to już moje zdanie), że wielu innych potencjalnych kandydatów z tej partii miałoby większe szanse niż Bronek. Ale. Spada poparcie dla PO co według mnie jest niewątpliwą "zasługą" Komorowskiego. Po wyborach na pierwszy plan tej partii znowu wyjdzie Tusek i jestem prawie pewien że znowu jego partia wygra przyszłoroczne wybory. Kaczyński jaki jest taki jest. On nie uznaje kompromisów . Nie wierzę w jego przemianę ni w ząb a już jego sztuczne pojednanie z Rosjanami w tv było wręcz komiczne. Gdyby Kaczyński został prezydentem, sporów z rządem nie byłoby końca. Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka). Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję. Gdyby PiS wystawiło jakiegoś rozsądnego kandydata na prezydenta, wtedy mocno bym się zastanowił ale obecna sytuacja nie daje mi wyboru - w II turze zagłosuję na każdego innego kandydata, byle nie na Jarka. On nie nadaje się na szefa partii a co dopiero na premiera czy prezydenta i żadne argumenty mnie do tego nie przekonają. Niestety II tura to prawdopodobnie będzie dla mnie wybór między złem a złem koniecznymKarowiew pisze:Oprócz typowego 'wstyd za Kaczyńskich i ich partię" to może wyjaśnisz mi gdzie leży przewaga 'Komorowskiego i jego zaplecza' na konkurencją?

Ostatnio zmieniony 18 czerwca 2010, 10:21 przez mateo369, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Don Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
"Woda ma to do siebie, że się zbiera i stanowi zagrożenie, a potem spływa do Bałtyku."mateo369 pisze:Przecież dobrze wiesz, że to było jego przejęzyczenie (o czym mówił) więc po co ta głupia gadka?
Niektórzy tutaj piszący mają jakiś cholernie duży kompleks PO a ostatnio samego Komorowskiego, każdy post w temacie na jego temat. I nie byłoby w tym ani nic dziwnego ani złego gdyby nie fakt, że boją się przyznać do swoich prawdziwych poglądów politycznych (choć w sumie gdybym ja chciał głosować na Kaczyńskiego i jego partie to też wstydziłbym się do tego przyznać).
"Miałem dziś przyjemność wizytować tereny powodziowe."
"W zeszłym roku powódź, w tym roku powódź, więc pewnie ludzie są już oswojeni, obyci z żywiołem."
To też przejęzyczenia?
Nie mam w tym żadnego interesu, PiS nie jest moją partią, Jarek nie jest moim kandydatem. W pierwszej turze oddaję głos na Jego Królewską Mość, drugą sobie odpuszczam. Nie mam kompleksu PO, ani Gajowego. Krytykuję ich za różne sprawy, bo jest za co, i nie mam tu na myśli tylko ostatnich miesięcy. "Zgoda buduje, nie dzielmy społeczeństwa" mówią jedni, a po chwili dodają "kto nie z nami ten moher". Ostatnio można trafić pod sąd za to, że przytoczyło się ich program. Ale to w ramach hasła wyborczego "Zgoda buduje".
Forza Juve!
- Don Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
Moim zdaniem nie będzie to takie oczywiste. Już nie będzie zasłaniania się Prezydentem, który wszystko "wetuje", przez co mamy związane ręce. Platforma trzy ostatnie lata przewaletowała praktycznie nic nie robiąc. Za rok wybory, szuflady z ustawami puste, to może się społeczeństwu nie spodobać.mateo369 pisze:Po wyborach na pierwszy plan tej partii znowu wyjdzie Tusek i jestem prawie pewien że znowu jego partia wygra przyszłoroczne wybory.
Stereotypowa papka. Jarek jest takim samym szefem partii jak Donek. Gdzie jest Olechowski, gdzie Płażyński, Rokita? Czy oni za bardzo nie przeszkadzali Tuskowi? Haki? Masz na myśli nagłe olśnienie Giertycha i Leppera po dwóch latach? Afery? Różnica między Jarkiem a Donaldem jest taka, że ten pierwszy nie bał się dyskryminować "swoich", w przeciewieństwie do tego drugiego. Lipiec (minister sportu) od razu trafił pod sąd i za kratki, a co mamy z Mirem, Zbychem i Rychem? Prawdopodobnie Donald ich ostrzegł, do dziś włos im z głowy nie spadł. Jedni bronią aferzystów, inni wywalają ich na zbity pysk, ot różnica. Zły premier? Zobacz kto obniżył podatki przez co przez kryzys przeszliśmy suchą stopą, poczytaj o pakiecie Kluski, który ułatwił życie przedsiębiorcom, liberalna Gilowska jako minister finansów też o czymś świadczy. Gazoport w Świnoujściu to projekt PiS-u. Spadek korupcji to także ich zasługa: http://www.egospodarka.pl/25070,Korupcj ... ,39,1.htmlmateo369 pisze:Kaczyński jaki jest taki jest. On nie uznaje kompromisów . Nie wierzę w jego przemianę ni w ząb a już jego sztuczne pojednanie z Rosjanami w tv było wręcz komiczne. Gdyby Kaczyński został prezydentem, sporów z rządem nie byłoby końca. Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka). Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję. Gdyby PiS wystawiło jakiegoś rozsądnego kandydata na prezydenta, wtedy mocno bym się zastanowił ale obecna sytuacja nie daje mi wyboru - w II turze zagłosuję na każdego innego kandydata, byle nie na Jarka. On nie nadaje się na szefa partii a co dopiero na premiera czy prezydenta i żadne argumenty mnie do tego nie przekonają. Niestety II tura to prawdopodobnie będzie dla mnie wybór między złem a złem koniecznym
W 2005 roku ludzie mieli dość afer Rywina, Starachowickich i innych, stąd pomysł IV RP, które obiecały PO i PiS. Obie te partie opowiadały się za lustracją, rozwiązaniem WSI, powstaniem CBA, itd. Z różnych względów do koalicji nie doszło, ale dziś widać, że to PO zrobiła wyborców w ch... Afera hazardowa to znajomości i sieć pozwiązań, jak w Rywinowskiej. To Platforma odkurza postkomunistów (którzy maczają łapy w każdej aferze po 89 roku), których w 2005 obiecała wyrzucić na śmietnik. To ona NBP oddaje w ręce Belki, którego sławenny podatek Tysk obiecał znieść.
Kaczyński jako Prezydent to kontynuajca wizji Lecha, a więc budowa koalicji środkowo-europejskich krajów i bycie ich liderem. Wspieranie wydobycia gazu łupkowego i odpowiednie ich wykorzystanie, wprowadzanie Polski do G20.
Forza Juve!
- Karowiew
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
- Posty: 1206
- Rejestracja: 26 czerwca 2008
Dziękuję za życzenia stu lat życia! Co prawda nie chciałbym tyle dożyć, zważywszy, że choróbska tęgo łapią na starość. A moje oczekiwania, Żydzi czekali tylko 40 lat na pustyni by wejść do Ziemi Obiecanej, a ja sobie poczekam na kandydata, który nie musi być (prawie)idealny ale, którego poglądy na politykę odzwierciedlają moje 8). Wtedy powiem: mój kandydatmateo369 pisze:rozumie, ze czekasz na kandydata (prawie) idealnego? Życzę 100 lat życia i więcej, może kiedyś takowego doczekaszKarowiew pisze:Wybory prezydenckie sobie odpuszczam.![]()
Primo: Jeśli się nie pogubiłem w Twoich wywodach - w drugiej turze zamierzasz głosować na Bronka Komorowskiego, żeby jak rozumiem zwalczyć Jarka Kaczyńskiego, za którego "wstyd i w ogóle". Teraz dochodzę do podniesienia kwestii w czym Jarosław I Wstydbudzący będzie gorszy od Bronisława I Słabego(Wpadkowicza) żeby ująć to w ramy tradycji monarchistycznej i przydomków władców? Jak rozumiem poprzez zwycięski głos na Bronisława I chcesz zakończyć spory wewnątrz naszego Państwa, które gwarantuje kontynuacja panowania dynastii Kaczyńskich (vide Lech II Kaczyński jako założyciel):mateo369 pisze: Ale z czego wywnioskowałeś, że ja tak myślę? Napisałem, że będę głosował na JKM i przy tym użyłem słowa "prawdopodobnie" gdyż zastanawiałem się jeszcze nad Napieralskim i Jurkiem, Gajowego w ogóle w I turze nie biorę pod uwagę. Co innego już II tura.
Jest tylko problem, że spory polityczne bywają lepsze, niż oddanie jednej bandzie władzy absolutnej. "Władza czasami korumpuje, władza absolutna korumpuje absolutnie"mateo369 pisze:Kaczyński jaki jest taki jest. On nie uznaje kompromisów . Nie wierzę w jego przemianę ni w ząb a już jego sztuczne pojednanie z Rosjanami w tv było wręcz komiczne. Gdyby Kaczyński został prezydentem, sporów z rządem nie byłoby końca. Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka). Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję
Secundo: egzemplifikacja jest ciekawa, więc poruszę ten dyskurs (żeby nie zmuszać do korzystania z wikipedii - dyskurs to wedle jednej z definicji M. Foucaulta - czyjaś wypowiedź):
Nie wiem, czy aby to co Jarosław robił w partii może być brane pod uwagę przy tworzeniu wizji tego jak będzie wyglądała prezydentura. PiS jest partią wodzowską i jej członkowie mają obowiązek stosować się do linii partyjnej (tak jest w każdej partii, gdyby ktoś nie wiedział), a z charakteru tej partii wynika, że linię tworzy Jarek jako wódz. Sytuacji w PiS nie rzucałbym na szersze spectrum ogólnej polityki.mateo369 pisze:Wszyscy widzieli jak się zachowywał Jarek jako szef partii, to była prawie jak dyktatura, ktoś się trochę wychylił, był odsuwany w cień lub całkowicie z partii (wyjątkiem jest Poncyliusz, choć domyślam się, że to efekt owej "przemiany" Jarka).
Ten przykład jest dużo lepszymateo369 pisze:Wszyscy widzieli jaki kabaret odstawiał nam Kaczyński w koalicji z Samoobroną i LPR gdy był premierem, on nawet gdy rządził szukał haków na opozycję.


Uczynię jednak małą dygresję na temat haków, nie ma ona wielkiego związku z naszym sporem, jednak może rzucić nieco światła na problem. Szukanie haków na opozycję i przeciwników politycznych jest tradycją tak starą, jak III RP:
1) J. M. Rokita inwigilował tzw. 'prawicę' (między innymi Kaczyńskich) za Suchockiej. To były dopiero haki.
2) Bronisław Komorowski jako szef MON kazał szukać haków na swojego wiceministra Szeremietiewa. Skutecznie zresztą działano.
3) Konstanty Miodowicz (PO) w ramach polityki POPiS-u "wykończył hakami" Włodzimierza Cimoszewicza.
4) Różnej maści hakami i nieczystymi zagrywkami wykończono Andrzeja Kerna z Porozumienia Centrum.
Mógłbym wymieniać dalej ale posta by nie starczyło. Kaczyński nie jest tu żadnym wyjątkiem on działa w ramach tzw. "obyczajowości polskiej polityki". Politykę haków można jak najbardziej potępiać, ale bądźmy konsekwentni potępiajmy WSZYSTKICH, którzą ją UPRAWIAJĄ. Nawet mógłbym go wziąć w obronę w kwestii lustracji z 1992 gdzie on wraz z Janem Olszewskim mogli zniszczyć przynajmniej jedno z ugrupowań parlamentarnych wchodząc w sojusze np. razem z UW i KLD "zniszczyć" Wałęsę, czy razem z PSL-em rozwalić postkomunistów itd, ale oni zwyczajnie przedstawili listę TW SB z wszystkich opcji politycznych, za co zapłacili rozwaleniem własnego gabinetu.Jak napisał bardzo krytyczny wobec Kaczyńskich w swoim czasie Rafał Ziemkiewicz ludzie z rządu Olszewskiego zachowali się jak ludzie uczciwi.
Z tego co już zdążyłem zauważyć ktoś, kto jest krytyczny wobec PO musi być zawsze PiS-owcem na tym forum. Ale warto się czasami przyjrzeć deklaracjom ludzi - tak jak np. Don Mateo nade mną, czy Herr Braun w innym temacie. Oni PiS-owcami nie są ale nie przeszkadza to im krytykować PO, gdy jest za co. Krytyka jest zdrowa, może prowadzić do dialogu, ale jeśli ktoś źle czyni - powiada Nasz Zbawiciel - napominaj go

Nasza dyskusja, która zaczęła się lekką scysją nie jest pierwszą polemiką z moim udziałem - zostałem już skrytykowany kilka razy przez użytkowników m. in. przez Madmo (akurat mój Interlokutor miał rację nie ja) i żeby nie było nie obrażam się ani zbytnio nie ekscytuje dyskusjami na tym forum, lubię je po prostu. Lubię też się pośmiać z polityki i polityków i mam prawo ich krytykować a że PO robi największy bajzel z "bandy czworga" to już nie moja wina :lol:
EDIT:
Słuszne spostrzeżenieDon Mateo pisze: To Platforma odkurza postkomunistów (którzy maczają łapy w każdej aferze po 89 roku), których w 2005 obiecała wyrzucić na śmietnik. To ona NBP oddaje w ręce Belki, którego sławenny podatek Tysk obiecał znieść.

"(…) mówmy o przykrych rzeczach, ale… eee… musi… przejście na emeryturę musi być na tyle późne, że oczekiwany przeciętny oczywiście, oczekiwana przeciętna długość życia nie była bardzo długa" - Jacek Rostowski
- Don Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
W analizę wdawać się nie będę, bo czas nagli, przedstawię tylko swój punkt widzenia. Moim zdaniem koalicji nie było, bo Donek przegrał wybory prezydenckie, na których wtenczas najbardziej mu zależało. Nie do przełknięcia było dla niego, że Jarek zostanie premierem, Rokita jego wice, a on bez żadnego stanowiska (choć proponowano mu stołek Marszałka Sejmu). W ciągu roku-dwóch zostałby zmarginalizowany i wyautowany z partii, a na to pozwolić nie mógł, górę wzięły jego osobiste interesy. Innym argumentem sjest to, że obie partie nie wychodziły z założenia "co najlepsze dla kraju", tylko "co najlepsze dla mojej partii". Zaznaczam jednak, że to jet tylko mój pkt. widzenia, żadna tam fachowa analiza.Karowiew pisze:Jeśli chodzi o realia, nie wiem na ile Kaczyński miał możliwość manewru. Byłoby fajnie gdyby ktoś włączył się do dyskusji z jakąś analizą.
Forza Juve!
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Zbaczając trochę z głównego wątku, bardzo się cieszę, że jutro w porze różnych programów powyborczych odbędzie się mecz Brazylia-WKS. Po oglądalności będzie można przekonać się jak głęboko w przysłowiowej "d" ludzie mają rywalizację Kaczyńskiego i Komorowskiego, którą tak bardzo podniecają się nasze kochane środki masowej dezinformacji.
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Wybory na JuvePoland można uznać za zakończone. Oto ostateczne wyniki, które nie ukrywam zresztą potężnie mnie cieszą
Fajnie, że wśród kibiców Juve jest aż tylu sympatyków JKM.
1. Korwin Mikke Janusz - 34 % (47 głosów)
2. Komorowski Bronisław - 26% (36 głosów)
3. Kaczyński Jarosław - 14 % (19 głosów)
4. Jurek Marek - 8% (12 głosów)
5. Napieralski Grzegorz - 8% (11 głosów)
6. Lepper Andrzej 2% - (4 głosy)
7. Olechowski Andrzej 1% (2 głosy)
7. Ziętek Bogusław 1% (2 głosy)
9. Morawiecki Kornel 0% (1 głos)
9. Pawlak Waldemar 0% (1 głos)
Wszystkich głosów - 135
Ankietę odnośnie drugiej tury, jeśli w ogóle takowa będzie, dodam wieczorem.

1. Korwin Mikke Janusz - 34 % (47 głosów)
2. Komorowski Bronisław - 26% (36 głosów)
3. Kaczyński Jarosław - 14 % (19 głosów)
4. Jurek Marek - 8% (12 głosów)
5. Napieralski Grzegorz - 8% (11 głosów)
6. Lepper Andrzej 2% - (4 głosy)
7. Olechowski Andrzej 1% (2 głosy)
7. Ziętek Bogusław 1% (2 głosy)
9. Morawiecki Kornel 0% (1 głos)
9. Pawlak Waldemar 0% (1 głos)
Wszystkich głosów - 135
Ankietę odnośnie drugiej tury, jeśli w ogóle takowa będzie, dodam wieczorem.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Ja już przełożyłem deklarację z ankiety na praktykę i oddałem głos na JKM. Ciekawe jaka będzie frekwencja, bo w odróżnieniu od wyborów do parlamentu Eurosojuza, kiedy nikogo nie spotkałem w punkcie wyborczym, tym razem kilka osób było. A co do samych wyborów to kibicuję JKMowi, żeby przekroczył próg 5%, a najlepiej, żeby pokonał kogoś z "Bandy Czworga", której członkowie samozwańczo ogłosili się "poważnymi kandydatami" i prowadzili debaty w sosie własnym, blokując dostęp do merdiów pozostałym kandydatom.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
a kto był tym "czwartym do brydża", bo rozumiem że byli jeszcze Kaczor, Komora, i Grzesiu N. ?Vimes pisze: A co do samych wyborów to kibicuję JKMowi, żeby przekroczył próg 5%, a najlepiej, żeby pokonał kogoś z "Bandy Czworga", której członkowie samozwańczo ogłosili się "poważnymi kandydatami" i prowadzili debaty w sosie własnym, blokując dostęp do merdiów pozostałym kandydatom.
- leniup
- Redaktor
- Rejestracja: 07 listopada 2003
- Posty: 1032
- Rejestracja: 07 listopada 2003
Pawlakpan Zambrotta pisze:a kto był tym "czwartym do brydża", bo rozumiem że byli jeszcze Kaczor, Komora, i Grzesiu N. ?Vimes pisze: A co do samych wyborów to kibicuję JKMowi, żeby przekroczył próg 5%, a najlepiej, żeby pokonał kogoś z "Bandy Czworga", której członkowie samozwańczo ogłosili się "poważnymi kandydatami" i prowadzili debaty w sosie własnym, blokując dostęp do merdiów pozostałym kandydatom.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
pan Zambrotta pisze:a kto był tym "czwartym do brydża", bo rozumiem że byli jeszcze Kaczor, Komora, i Grzesiu N. ?Vimes pisze: A co do samych wyborów to kibicuję JKMowi, żeby przekroczył próg 5%, a najlepiej, żeby pokonał kogoś z "Bandy Czworga", której członkowie samozwańczo ogłosili się "poważnymi kandydatami" i prowadzili debaty w sosie własnym, blokując dostęp do merdiów pozostałym kandydatom.

- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Cisza wyborcza to jest swoiste kuriozum. Po co to komu potrzebne? Ostatnio nawet czytałem wywiad z jakimś profesorem z UW, który krytykował Amerykanów i Brytyjczyków, za to że u nich ciszy wyborczej nie ma, a u nas jest, więc nasza demokracja jest lepiej zorganizowana :lol:. Pan profesor twierdził również, że cisza wyborcza jest po to, aby ludzie nie podejmowali decyzji pod wpływem emocji, tylko na podstawie chłodnej kalkulacji. Wobec tego mam jedno pytanie - czy kampania wyborcza opierała się w ogóle na prezentacji jakieś wizji Polski, żeby dokonanie takiej kalkulacji było możliwe, czy tylko na emocjach - bo jedni boją się jak to był uprzejmy wyrazić Donek "recydywy IV RP", a drudzy nie lubią "liberałów". Jeżeli poprosić kogoś o uzasadnienie swojego wyboru to będzie rzucał te wyświechtane slogany, ale nic głębszego nie powie. Dla niektórych wystarczającym powodem do głosowania na tego a nie innego jest wygląd czy sposób wysławiania - co takim ludziom pomoże cisza wyborcza?Don Mateo pisze:<ciszawyborcza>
- gruzin_juve
- Juventino
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
- Posty: 381
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
JKM :-D
co do frekwencji to..ehmm- przed 9 poszedłem zagłosować z siorką i okazało się że jesteśmy 3 i 4 głosującymi...także szału nie ma i chyba nie będzie
3mam kciuki za Janusza K-M
co do frekwencji to..ehmm- przed 9 poszedłem zagłosować z siorką i okazało się że jesteśmy 3 i 4 głosującymi...także szału nie ma i chyba nie będzie
3mam kciuki za Janusza K-M
CIAO IL CAPITANO