Liga Mistrzów 2009/2010
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
W tym tygodniu Champions League zaserwowała nam znakomite widowiska.
Nic, tylko oglądać. W rewanżu nie bez szans jest Bayern (mam nadzieję już z Robbenem), natomiast Arsenal pewnie polegnie.


Alessandro Del Piero ole!
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 9005
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Że TO.Monte Cristo pisze: Ze co?![]()
Jak juz to chyba niemoc Barcelony, bo on nie byl jedynym ktory pudlowal w tym spotkaniu z katalonczykow (nawet jeszcze lepiej - byl jedyny ktoremu udalo sie NIE spudlowac).
Przy wielu sytuacjach, jakie mieli jego koledzy świetnie spisywał się bramkarz gospodarzy. On marnował mnóstwo okazji, biorąc pod uwagę ile ich mógł spokojnie przy tym poziomie wykorzystać. Choćby wspomnę "setę", jaką miał w pierwszej połowie, kiedy z 5 metrów posłał piłkę w niebiosa... Żal
- quentin
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2008
- Posty: 66
- Rejestracja: 28 lipca 2008
Moim zdaniem, mimo, że Bayern ma rewanż na Old Trafford to ma bardzo duże szanse na awans. MU bez Rooneya może nie być w stanie przedrzeć się przez, co by nie mówić słabawą, obronę Niemców. Berbatov w każdym razie napewno się nie przebije.
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Ufff ale widowisko. Pierwsze 15 minut i powinno być po meczu. Barca przez ten okres wgniotła Arsenal. Almunia man of the match, Jakoś nigdy nie doceniałem tego bramkarza, ale za to co dziś pokazał szacunek mu się należy. Liczyłem, że Arsenal bardziej poprowadzi grę, po fatalnym początku wydawało się że z minuty na minutę coraz lepiej. Zmiana Arshavin - Eboue trochę mnie zaskoczyła myślałem, że Arsène wprowadzi za kontuzjowanego Rosjanina bardziej ofensywnego i kreatywniejszego piłkarza, kogoś kto mógłby przytrzymać piłkę na połowie rywala czy stworzyć jakąś okazje do gola. Liczyłem na Theo, niby wszedł ale wcześniej miała być ta zmiana. Kontuzje ich nie oszczędzają tak jak nas, ale Barca też nie będzie grać w rewanżu w najsilniejszym składzie Pique i Puyol będą pauzować, Iniesta też jakiś uraz kiedy wraca, może jeszcze w ligowym coś wyłapią i Arsenal nie będzie na straconej pozycji. Oby bo liczę na nich.
Swoją drogą Kołton ładnie zachwycał się Ibrą ogólnie rzygać mi się chciało i ten tekst "Strzelał w Serie A w sezonie po 20 bramek" Raczej strzelił jeśli się nie mylę raz udało mu się przekroczyć tą magiczną cyfrę. Ogólnie to jak on komentuje mecz to spać mi się chcę, ale dzisiaj nawet nie trzeba było komentatora.
Bayern - MU oglądałem i nie bardzo rozumiem zachwytu co po niektórych nad tym meczem. Pierwsza połowa nudna jak Złotopolscy, w drugiej co prawda Bayern zaczął lepiej grać i stwarzać sobie okazje, ale nie był to jakiś dobry mecz. Ostatnio oglądałem ciekawsze ligowe np. Real - Atlético czy MU - The Reds. Nie wiem ktoś tu napisał, że MU przegrało ten mecz zmianami tzn tą podwójną Valencia i Berbatov za chyba Parka i Carricka zgadzam się w 100%. Wydaje mi się, że Alex chciał zakończyć mecz już w stolicy Bawarii i wcale się nie dziwie Bayern grał naprawdę słabo aż do tych zmian. W rewanżu stawiam 50 na 50, niby MU strzeliło tego gola na wyjeździe, ale bez Rooneya będzie im ciężko.
Lyon - GdeB różnica dwóch bramek stawia "Żyrondystów" w nieciekawej sytuacji szkoda liczyłem na nich, nawet w lidze też nie graja tak jak na początku sezonu. Chyba złapali zadyszkę. "Szaman" kolejny gol kolejny z głowy nie wiem czy w tym temacie ale ktoś wspominał o nim a o transferze do nas. Przecież on się nie nadaje do Juve kto mu wrzuci piłę na łeb? No chyba że będziemy mieć skrzydłowych
Swoją drogą Kołton ładnie zachwycał się Ibrą ogólnie rzygać mi się chciało i ten tekst "Strzelał w Serie A w sezonie po 20 bramek" Raczej strzelił jeśli się nie mylę raz udało mu się przekroczyć tą magiczną cyfrę. Ogólnie to jak on komentuje mecz to spać mi się chcę, ale dzisiaj nawet nie trzeba było komentatora.
Bayern - MU oglądałem i nie bardzo rozumiem zachwytu co po niektórych nad tym meczem. Pierwsza połowa nudna jak Złotopolscy, w drugiej co prawda Bayern zaczął lepiej grać i stwarzać sobie okazje, ale nie był to jakiś dobry mecz. Ostatnio oglądałem ciekawsze ligowe np. Real - Atlético czy MU - The Reds. Nie wiem ktoś tu napisał, że MU przegrało ten mecz zmianami tzn tą podwójną Valencia i Berbatov za chyba Parka i Carricka zgadzam się w 100%. Wydaje mi się, że Alex chciał zakończyć mecz już w stolicy Bawarii i wcale się nie dziwie Bayern grał naprawdę słabo aż do tych zmian. W rewanżu stawiam 50 na 50, niby MU strzeliło tego gola na wyjeździe, ale bez Rooneya będzie im ciężko.
Lyon - GdeB różnica dwóch bramek stawia "Żyrondystów" w nieciekawej sytuacji szkoda liczyłem na nich, nawet w lidze też nie graja tak jak na początku sezonu. Chyba złapali zadyszkę. "Szaman" kolejny gol kolejny z głowy nie wiem czy w tym temacie ale ktoś wspominał o nim a o transferze do nas. Przecież on się nie nadaje do Juve kto mu wrzuci piłę na łeb? No chyba że będziemy mieć skrzydłowych

Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Co do Bordeaux, to sprawa ma się nieciekawie bo trafili pierwszy raz w tej edycji na rywala na poziomie, jakim jest Lyon. W fazie grupowej nie ma co się oszukiwać, dwa razy pogonili Bayern opętany w kryzysie, a Juventus i Maccabi to wiadomo. Olympiakos w 1/8 też nie był jakimś mega rywalem i teraz płacą frycowe. A szkoda bo to bardzo fajna drużyna.
- tabo89
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
- Posty: 3983
- Rejestracja: 25 kwietnia 2005
Kolejny interesujący mecz w LM zafundowali nam Arsenal i Barcelona. Przede wszystkim zaskoczył mnie swoimi interwencjami Almunia, wyciągał nieprawdopodobne piłki. Później gra się trochę uspokoiła ale okazja Bendtnera pokazała że Arsenal też potrafi być groźny. W drugiej połowie po 2 bramkach Ibrahimovica wydawało mi się, że jest już po meczu i Barca strzeli coś jeszcze ale jak widzieliśmy piłka jest nieprzewidywalna. Arsenal świetnie odpowiedział i remis 2-2 to wynik dzięki któremu mogą jeszcze powalczyć w rewanżu. Zapowiadają się interesujące rewanże za tydzień.
Dziś kolejny dobry mecz, Valencia gra z Atletico w LE i możemy się spodziewać kolejnego wieczoru wielkich emocji.
Dziś kolejny dobry mecz, Valencia gra z Atletico w LE i możemy się spodziewać kolejnego wieczoru wielkich emocji.
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 6009
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Kapitalne widowisko na Emirates Stadium
Po 20 minutach 12 strzałów Barcy 0 Arsenalu :shock: :shock:
Ibra marnował wszystko
Dwie bramki i Barca myślała że mecz wygrany...wszedł na boisko pierwszy anglik :o Wallcot i odrazu gol na 1:2 Arsenal przycisł i rzut karny jak najbarziej prawidłowy
Z tą czaerwoną kartką bym się wadził
Ale dobrze dla widowiska że Arsenal zdołał wyremisować ten mecz no wystrraczy wygrać albo zremisować powyżej 2:2 może 3:3

Ibra marnował wszystko

Dwie bramki i Barca myślała że mecz wygrany...wszedł na boisko pierwszy anglik :o Wallcot i odrazu gol na 1:2 Arsenal przycisł i rzut karny jak najbarziej prawidłowy


Ale dobrze dla widowiska że Arsenal zdołał wyremisować ten mecz no wystrraczy wygrać albo zremisować powyżej 2:2 może 3:3

- KimiIceman
- Juventino
- Rejestracja: 10 października 2008
- Posty: 268
- Rejestracja: 10 października 2008
Oglądałem tylko drugą połowę. Włączylem mecz tuż przed tym jak Zlatan strzelił drugiego gola, który był zarąbisty. Walcott - wejście smoka. Wszedł i już strzelił. Ostatnie 20 min było fantastyczne. Fabregas marnuje szansę na gola z rzutu wolnego z bliskiej odległości. Wejście Henry'ego. Najpierw brawa a później buczenie i gwizdy. Chyba jednak Henry dla Arsenalu nie znaczy tyle co Beckham dla ManU. Davida nie wygwizdali a aplauz był jeszcze większy gdy wchodził na murawę Old Trafford. Potem Messi marnuje okazję będac prawie sam na sam z Almunią. Rzut karny...heh, nie wiem jak wy ale ja nie dopatrzyłem się faulu. Dla mnie więcej tu było aktorstwa już nie pamiętam kogo niż faulu Puyola i czerwieni dla niego, ale może się mylę a może mnie już pamięć zawodzi. Fabregas - cóż za heroizm. Strzelił karnego i się uszkodził a mimo to grał do końca. Końcówka dramatyczna, ciągle coś wisiło w powietrzu ale nici z tego. 2-2. Chyba mało kto takiego wyniku się spodziewał, bo Barca była faworytem. W rewanżu może się zdarzyć wszystko. Nie będzie Pique i Puyola i zagrają pewnie Marquez i Milito. Tak więc Barca chyba raczej jednak nie rozbije Arsenalu. Choć grają u siebie, więc to będzie dla nich dodatkowa motywacja. God :!: Jak ten Kołtoń mnie wkurza i nie tylko tym swoim głosem. Ciągle on z tym Calciopoli a raczej Farsopoli, kiedy mówił o karierze Zlatana. Z Malmo do Ajaxu, z Ajaxu do Juventusu. Po karnej degradacji Juve, do Interu. Po co on powiedział o karnej degradacji, przecież to wszyscy wiedzą...
___________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
___________________________
"Piłkarze odchodzą, mężczyźni zostają" - Pavel Nedved
Ostatnio zmieniony 01 kwietnia 2010, 12:00 przez KimiIceman, łącznie zmieniany 1 raz.
- Majos
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 966
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Arsenal z Barceloną, to był mecz ! Fenomenalne widowisko, dużo strzałów na bramkę i do tego piękne bramki i dramaturgia. Oby więcej takich meczów, nie pamiętam kiedy tak dobry mecz ostatnio oglądałem. Po pierwszych 15. minutach zanosiło się na pogrom Arsenalu, ale jednak Almunia wyratował im mecz i obyło się tylko na strachu. Barcelona totalnie zdominowała pierwszą połowę, w drugiej niby strzelili dwie bramki, ale to nie była jakaś miażdżąca przewaga. Potem Arsenal wyrównał, czerwona kartka dla Puyola i kontuzja Fabregasa przy wykonywaniu rzutu karnego. Dograł to spotkanie do końca, ale sezonu może już nie skończyć. Inter wygrywa skromnie z CSKA, ale rewanż w Moskwie zapowiada się interesująco, w ogóle wszystkie rewanże będą interesujące, bo każda drużyna może jeszcze awansować.
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Pierwsze naście minut należało do Barcy. Arsenal po prostu został zmiażdżony psychicznie przez Katalończyków dopiero potem zaczęło coś się dziać pod bramką Valdesa. 2:2 wynik dobry dla Barcy choć mam nadzieję, że w rewanżu Arsenal zagra lepiej mimo, że na Camp Nou i wejdą do następnej fazy nawet bez Fabregasa który w tym meczu jak dla mnie grał słabo zjadła go presja za to Nasri robił co mu się podobało.
Coś słabo oglądałeś mecz MU z Milanem ponieważ Becks też był gwizdany co jakiś czas ale gdy odgrywał piłke to znów można było usłyszeć oklaski i śpiewy.KimiIceman pisze:Wejście Henry'ego. Najpierw brawa a później buczenie i gwizdy. Chyba jednak Henry dla Arsenalu nie znaczy tyle co Beckham dla ManU. Davida nie wygwizdali a aplauz był jeszcze większy gdy wchodził na murawę Old Trafford.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
ogólnie to śmieszy mnie to zachowanie z oklaskami i jakimś serdecznym przywitaniem dla Beckhama czy Henry'ego, jakoś gdy Zambrotta przyjechał z Milanem do Turynu to nic takiego nie miało miejsca mimo, że kilka ładnych lat grał u nas i sporo osiągnął ale podobnie jak dwaj ww sprzedał się dla pieniędzy.FalsoVero pisze:Coś słabo oglądałeś mecz MU z Milanem ponieważ Becks też był gwizdany co jakiś czas ale gdy odgrywał piłke to znów można było usłyszeć oklaski i śpiewy.KimiIceman pisze:Wejście Henry'ego. Najpierw brawa a później buczenie i gwizdy. Chyba jednak Henry dla Arsenalu nie znaczy tyle co Beckham dla ManU. Davida nie wygwizdali a aplauz był jeszcze większy gdy wchodził na murawę Old Trafford.
barca była lepsza przez 65 min a arsenal przez 35 (sorry 25

E.
jestem tego samego zdania w kwesti Zambro, choć jedni mówią że uciekł z tonącego statku, inni, że klub musiał go sprzedać bo wraz z degradacją do 2 ligi klub nie był w stanie utrzymać tylu piłkarzy z takimi zarobkami. A ani aresenal ani manchester nie byli w jakiejś podbramkowej sytuacji i nie musiał ich sprzedawać. Wniosek? Beckham i Henry odeszli tylko i wyłącznie dla pieniędzy - ja na miejscu kibiców ich poprzednich klubów przywitałbym ich jedynie gwizdamioliver pisze:Zambrotta niestety uciekając z tonącego statku nie zasłużył nawet na skromne dziękuje i tyle w tym temacie
Ostatnio zmieniony 01 kwietnia 2010, 13:14 przez mateo369, łącznie zmieniany 2 razy.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Pomyśl trochę dlaczego tak było. Odejście Henrego z Arsenalu m, a Zabro z Juve nie można porównywać w jaki kol wiek sposób. Uwierz mi, że gdyby Viali przyjechał do Turyny z Cheslea to dostałby gromkie brawa. Zambrotta niestety uciekając z tonącego statku nie zasłużył nawet na skromne dziękuje i tyle w tym temacie. Pamiętasz co się działo gdy dostał czerwoną kartkęmateo369 pisze:ogólnie to śmieszy mnie to zachowanie z oklaskami i jakimś serdecznym przywitaniem dla Beckhama czy Henry'ego, jakoś gdy Zambrotta przyjechał z Milanem do Turynu to nic takiego nie miało miejsca mimo, że kilka ładnych lat grał u nas i sporo osiągnął ale podobnie jak dwaj ww sprzedał się dla pieniędzy.FalsoVero pisze:Coś słabo oglądałeś mecz MU z Milanem ponieważ Becks też był gwizdany co jakiś czas ale gdy odgrywał piłke to znów można było usłyszeć oklaski i śpiewy.KimiIceman pisze:Wejście Henry'ego. Najpierw brawa a później buczenie i gwizdy. Chyba jednak Henry dla Arsenalu nie znaczy tyle co Beckham dla ManU. Davida nie wygwizdali a aplauz był jeszcze większy gdy wchodził na murawę Old Trafford.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- L u k
- Interista
- Rejestracja: 22 maja 2008
- Posty: 275
- Rejestracja: 22 maja 2008
Nie widze powodu, zebys sie tlumaczyl, chociaz na tym forum tak dlugiego stazu nie mam, wiec nie wiem jakie macie tu zwyczaje.szczypek pisze:A ja się cieszę, że wygrał Bayern. Wiem, Niemcy i pewnie zaraz się głosy wielkiej włoskiej piłki pojawią, ale prawda jest brutalna. Nie lubię Manchesteru, nie lubię Anglików i ich piłki, dlatego życzę im wszystkiego najgorszego. Dlatego jeśli awansują Niemcy nie będę płakał.
Osobiscie rowniez nie znosze "Angoli", i jesli nie graja z Milanem/Juve to sa na pierwszym miejscu mojej listy zyczen do "wylotu" z CL.
...
Co do samego meczu, to brak Rooneya jak wszyscy wiedza, bedzie dla nich bardzo kosztowny. Z Rooneyem dalbym Man Utd 55% szans, a tak bez niego (a z Robbenem w Bayernie) nie daje im wiecej jak 33% szans.
W tym momencie to Van Gaal ten dwumecz moze przegrac, a nie Man Utd wygrac. Van Gaal musi tylko dobrze druzyne ustawic, i madrze. Schweinsteiger ma wrocic, Gomes i Demichelis powinni byc juz bardziej rozegrani, no i Robben. Osobiscie nie widze jak Man Utd moze ten mecz wygrac tak aby przejsc Bayern.
Football to football, ale szanse wedlug mnie maja niewielkie, a Rooney to polowa druzyny wedlug mnie.
...
Arsenal niestety nie zrobil tego co chcialem. Co prawda wybiegali ten mecz strasznie, i mozliwe, ze druga polowa (slabsza Barcy) to nie byl efekt tego, ze zdjeli noge z gazu, ale po prostu tego, ze stracili sily na presingu zawodnikow Arsenalu, ktorzy co by nie mowic graja zawsze na pelnym gazie.
Szanse Arsnealu sa srednie, ale mimo to wierze w nich, ze (szczesliwie, bo inaczej tego nie widze po pierwszym meczu) wygraja ten mecz i to z nimi przyjdzie nam zagrac w polfinale. Nie dlatego, ze wole Arsenal, ale przede wszystkim dlatego, ze ostatnio strasznie mi sie znudzilo sluchanie o wielkiej Barcy.