za linią murawy - czyli usprawiedliwienie Ferrary
- Walo
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 189
- Rejestracja: 01 listopada 2003
W Juventusie dzieje się źle, co powoduje straszną złość i zażenowanie kibiców. Większość z nas domaga się głowy Ferrary. Nasuwa się wiele pretensji i do niego i do zarządu. Wszyscy pamiętają jakim był świetnym piłkarzem, ile osiągnął z Juventusem, ile zdobył przez te 11 lat, ile mu zawdzięczamy i chwała mu za to. Ale cza się zmienił, bo choć wrócił na boiska Serie A to nie jako zawodnik na boisku ale trener za linią murawy.
Przed objęciem tej posady wielu twierdziło że za wcześnie, jeszcze nie teraz, ale mimo wszystko dawaliśmy mu wielki kredyt zaufania, za to co zrobił. Początek był bajką, stale wygrywał, ale gdy przyszły chude czasy wielu się od niego odwróciło.
Wiele osób mam pretensje dlaczego nie odejdzie, dlaczego nie pokaże honoru Juventino i nie zejdzie ze sceny. Prawie wszyscy trenerzy Juventusu odchodzili gdy było źle, jak im się nie wiodło, jak prasa na nich wchodziła. Dlaczego on tego nie może zrobić ?
Wydaje mi się że odpowiedz jest prosta. Spędził tyle czasu w Juve i nauczył się walki, nawet gdy jest źle, nawet gdy nic się nie udaje, to jest w drużynie która może pokonać każdego, która może sięgnąć po wszystko. To ta drużyna go ukształtowała, to tu zdobył nazwisko, to tu praktycznie się wszystkiego nauczył. Wiem że to głupie, że może według was źle robi, że się do tego nie nadaje. Ale tak go nauczył ten klub, że nie wolno się poddawać, że póki ma się nadzieje, póki jest się w grze to trzeba walczyć.
Nasuwa się pytanie kto jest bardziej wartościowym człowiekiem. Ten który niby obnosi się honorem i odchodzi gdy dzieje się źle bo tak ma uratować drużynę, czy ten który mimo że cały świat jest przeciwko niemu walczy dale, bo widzi nadzieje ? Czy przypadkiem nie zakochaliśmy się w tym klubie za ambicje do walki ? Czy nie tego się uczymy od tej drużyny by walczyć do końca nawet gdy nie ma już szans ?
Wydaje się że ten Juventus już o tym zapomniał, ale kto jak nie Ciro może być dla nich teraz najlepszym przykładem do walki ?
Nie obrażajmy człowieka który chce walczyć o to samo co my. Ja wierzę że mimo tych wszystkich upadków w końcu się podniesie i pokaże prawdziwe biało czarne serce.
Przed objęciem tej posady wielu twierdziło że za wcześnie, jeszcze nie teraz, ale mimo wszystko dawaliśmy mu wielki kredyt zaufania, za to co zrobił. Początek był bajką, stale wygrywał, ale gdy przyszły chude czasy wielu się od niego odwróciło.
Wiele osób mam pretensje dlaczego nie odejdzie, dlaczego nie pokaże honoru Juventino i nie zejdzie ze sceny. Prawie wszyscy trenerzy Juventusu odchodzili gdy było źle, jak im się nie wiodło, jak prasa na nich wchodziła. Dlaczego on tego nie może zrobić ?
Wydaje mi się że odpowiedz jest prosta. Spędził tyle czasu w Juve i nauczył się walki, nawet gdy jest źle, nawet gdy nic się nie udaje, to jest w drużynie która może pokonać każdego, która może sięgnąć po wszystko. To ta drużyna go ukształtowała, to tu zdobył nazwisko, to tu praktycznie się wszystkiego nauczył. Wiem że to głupie, że może według was źle robi, że się do tego nie nadaje. Ale tak go nauczył ten klub, że nie wolno się poddawać, że póki ma się nadzieje, póki jest się w grze to trzeba walczyć.
Nasuwa się pytanie kto jest bardziej wartościowym człowiekiem. Ten który niby obnosi się honorem i odchodzi gdy dzieje się źle bo tak ma uratować drużynę, czy ten który mimo że cały świat jest przeciwko niemu walczy dale, bo widzi nadzieje ? Czy przypadkiem nie zakochaliśmy się w tym klubie za ambicje do walki ? Czy nie tego się uczymy od tej drużyny by walczyć do końca nawet gdy nie ma już szans ?
Wydaje się że ten Juventus już o tym zapomniał, ale kto jak nie Ciro może być dla nich teraz najlepszym przykładem do walki ?
Nie obrażajmy człowieka który chce walczyć o to samo co my. Ja wierzę że mimo tych wszystkich upadków w końcu się podniesie i pokaże prawdziwe biało czarne serce.
- Safin
- Juventino
- Rejestracja: 02 marca 2005
- Posty: 294
- Rejestracja: 02 marca 2005
Wali patosem na kilometry.Walo pisze:W Juventusie dzieje się źle, co powoduje straszną złość i zażenowanie kibiców. Większość z nas domaga się głowy Ferrary. Nasuwa się wiele pretensji i do niego i do zarządu. Wszyscy pamiętają jakim był świetnym piłkarzem, ile osiągnął z Juventusem, ile zdobył przez te 11 lat, ile mu zawdzięczamy i chwała mu za to. Ale cza się zmienił, bo choć wrócił na boiska Serie A to nie jako zawodnik na boisku ale trener za linią murawy.
Przed objęciem tej posady wielu twierdziło że za wcześnie, jeszcze nie teraz, ale mimo wszystko dawaliśmy mu wielki kredyt zaufania, za to co zrobił. Początek był bajką, stale wygrywał, ale gdy przyszły chude czasy wielu się od niego odwróciło.
Wiele osób mam pretensje dlaczego nie odejdzie, dlaczego nie pokaże honoru Juventino i nie zejdzie ze sceny. Prawie wszyscy trenerzy Juventusu odchodzili gdy było źle, jak im się nie wiodło, jak prasa na nich wchodziła. Dlaczego on tego nie może zrobić ?
Wydaje mi się że odpowiedz jest prosta. Spędził tyle czasu w Juve i nauczył się walki, nawet gdy jest źle, nawet gdy nic się nie udaje, to jest w drużynie która może pokonać każdego, która może sięgnąć po wszystko. To ta drużyna go ukształtowała, to tu zdobył nazwisko, to tu praktycznie się wszystkiego nauczył. Wiem że to głupie, że może według was źle robi, że się do tego nie nadaje. Ale tak go nauczył ten klub, że nie wolno się poddawać, że póki ma się nadzieje, póki jest się w grze to trzeba walczyć.
Nasuwa się pytanie kto jest bardziej wartościowym człowiekiem. Ten który niby obnosi się honorem i odchodzi gdy dzieje się źle bo tak ma uratować drużynę, czy ten który mimo że cały świat jest przeciwko niemu walczy dale, bo widzi nadzieje ? Czy przypadkiem nie zakochaliśmy się w tym klubie za ambicje do walki ? Czy nie tego się uczymy od tej drużyny by walczyć do końca nawet gdy nie ma już szans ?
Wydaje się że ten Juventus już o tym zapomniał, ale kto jak nie Ciro może być dla nich teraz najlepszym przykładem do walki ?
Nie obrażajmy człowieka który chce walczyć o to samo co my. Ja wierzę że mimo tych wszystkich upadków w końcu się podniesie i pokaże prawdziwe biało czarne serce.
No juz bez przesady czy to jest Garibaldi, ze mam na Niego patrzec bezkrytycznie i nadal wpaniale.
Mamy przykład na własnym podwórku, znakomitego piłkarza, a teraz .... no własnie. Troche inna kategoria, bo do Ciro mam nadal szacunek. (chodzi o Lato).
Co z tego ze został tak wychowany - zeby walczyc, jezeli ktos nie radzi sobie z druzyną pokroju Juventusu, ktora zna od srodka, wiekszosc zawodników, a skoro Pep sobie mógł poradzić w roku pracy. To Ferrara - mógł przynajmniej wykonac plan minimum, albo powtorzyc osiągniecia Ranierego. A tu co? klops!!
Ferrara został rzucony na głeboką wodę i moim skromnym zdaniem nie poradził sobie. Liga, CL, kompromitująca porażka z Milanem, ja jako kibic Juve nie chce i nie mam zamiaru przejsc obok tego obojętnie
Dla mnie głowa Ferrary - to "cel Mercato"
Ostatnio zmieniony 14 stycznia 2010, 08:24 przez Safin, łącznie zmieniany 1 raz.
- gruzin_juve
- Juventino
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
- Posty: 381
- Rejestracja: 28 grudnia 2007
<<---warte wyróżnienia w tekście. a poniżej zupełnie niepotrzebne wyzwiska ze strony użytkowników jp.com (z tym, że te najbardziej prostackie już zostały nagrodzone przez moderatorów)Nie obrażajmy człowieka który chce walczyć o to samo co my.
gaimarCzłowiek bez honoru.
platini23Dla mnie jesteś zerem,
tatar de broulnie masz honoru
benzemaja cie złamie w pół lamusie
- Insect
- The Reds
- Rejestracja: 12 stycznia 2010
- Posty: 12
- Rejestracja: 12 stycznia 2010
Zapachniało mi trochę romantyzmem - ale czy ambicją możemy nazwać trwanie na posterunku wbrew wszystkiemu , nazywanie błędów "projektem" lub realizowaniem planu - u Ciro Ferrary brakuje mi jednej ważnej rzeczy( której notabene brakuje wielu ludziom) otóż umiejętności przyznania się do błędów - Tak- rzeczywiście gramy słabiej popełniłem trochę pomyłek ale zmieniam to, Tak nie grał Giovinco może to była pomyłka ale wyciągnąłem już wnioski - zaufajcie Mi kibice- kto po takich słowach nie darzyłby szacunkiem Ciro a teraz wszystkim wydaje się że przyznanie się do błędów jest słabością - ja się z tym nie zgadzam a właśnie mydlenie oczu , po przegranych meczach np.że z Milanem zagraliśmy niezłe spotkanie to właśnie odbiera mi zaufanie do naszego treneiro :?
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2763
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Nic dodać nic ująć. Gdyby Ferrara się chociaż przyznał do poszczególnych błędów, a nie mydlił oczu (nie wiem po co on to wogóle próbuje robić bo tylko się ośmiesza) ze zagraliśmy dobry mecz itd.Insect pisze:Zapachniało mi trochę romantyzmem - ale czy ambicją możemy nazwać trwanie na posterunku wbrew wszystkiemu , nazywanie błędów "projektem" lub realizowaniem planu - u Ciro Ferrary brakuje mi jednej ważnej rzeczy( której notabene brakuje wielu ludziom) otóż umiejętności przyznania się do błędów - Tak- rzeczywiście gramy słabiej popełniłem trochę pomyłek ale zmieniam to, Tak nie grał Giovinco może to była pomyłka ale wyciągnąłem już wnioski - zaufajcie Mi kibice- kto po takich słowach nie darzyłby szacunkiem Ciro a teraz wszystkim wydaje się że przyznanie się do błędów jest słabością - ja się z tym nie zgadzam a właśnie mydlenie oczu , po przegranych meczach np.że z Milanem zagraliśmy niezłe spotkanie to właśnie odbiera mi zaufanie do naszego treneiro :?
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1533
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
@Walo
Mi się bardzo Twój wywód podoba... Z kilkoma rzeczami, raczej się nie zgadzam, ale całość jest dość przekonująca. Ci, którzy nie okazują szacunku naszemu trenerowi i jednocześnie uważają się za kibiców Juventusu, po prostu nimi nie są... Jak można mówić o braku honoru, jeżeli chodzi o Ciro Ferrarę? O TEGO Ciro Ferrarę?
Rozumiem rozczarowanie występami Juve. Zdaje sobie sprawę, że w jakimś procencie winę za to ponosi trener (IMO 33%)... Ale takie epitety, jak w\w?
Pewnie większość z Was, szanowni Koledzy bardziej szanuje Capello, który znany jest z opuszczania tonących statków (Roma czy Juve)... Umiejętności trenerskie to jedno, ale czy na pewno szacunku nie zdobywa się siłą charakteru i lojalnością...
Proszę też nie używać argumentu, że "gdyby miał honor, to podałby się do dymisji", bo jest to idiotyzm... Kto by wtedy poprowadził drużynę??? Maddaloni???
Mi się bardzo Twój wywód podoba... Z kilkoma rzeczami, raczej się nie zgadzam, ale całość jest dość przekonująca. Ci, którzy nie okazują szacunku naszemu trenerowi i jednocześnie uważają się za kibiców Juventusu, po prostu nimi nie są... Jak można mówić o braku honoru, jeżeli chodzi o Ciro Ferrarę? O TEGO Ciro Ferrarę?
Rozumiem rozczarowanie występami Juve. Zdaje sobie sprawę, że w jakimś procencie winę za to ponosi trener (IMO 33%)... Ale takie epitety, jak w\w?
Pewnie większość z Was, szanowni Koledzy bardziej szanuje Capello, który znany jest z opuszczania tonących statków (Roma czy Juve)... Umiejętności trenerskie to jedno, ale czy na pewno szacunku nie zdobywa się siłą charakteru i lojalnością...
Proszę też nie używać argumentu, że "gdyby miał honor, to podałby się do dymisji", bo jest to idiotyzm... Kto by wtedy poprowadził drużynę??? Maddaloni???
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Do tego wywodu należy dodać jeszcze to, że gdy zarząd ogłosił Ferrare trenerem większość kibiców z JP/JPC zaakceptowało ten wybór niedoświadczonego trenera z wielką satysfakcją. Oczywiście nie jest to argument determinujący pozostanie Ciro na stanowisku, bo nie można być niewolnikiem wyboru i trwać w nim bez względu na to co się dzieje, ale powinno to zobowiązywać chociaż do wzięcia odpowiedzialności za słowa, a co za tym idzie wyrażać swoją opinie o Ferrarze jako trenerze z szacunkiem do Jego osoby!
Poza tym wydaje mi się, że Ultrasi obecni na meczach nie obrażają Ferrary, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale jakimiś faktami, nie paplaniną
Ci i wielu innych mają okazje pojechać na mecz Chievo i za pośrednictwem transparentów pokazać co myślą o Ciro. Forum nie powinno się różnić niczym od trybuny. Jeśli pewnych rzeczy nie powiedzielibyśmy lub nie zademonstrowali na stadionie to nie róbmy tego także tutaj, bo inaczej jest to śmieszna "odwaga" i śmieszna "szczerość"ornen pisze:<<---warte wyróżnienia w tekście. a poniżej zupełnie niepotrzebne wyzwiska ze strony użytkowników jp.com (z tym, że te najbardziej prostackie już zostały nagrodzone przez moderatorów)Nie obrażajmy człowieka który chce walczyć o to samo co my.
gaimarCzłowiek bez honoru.platini23Dla mnie jesteś zerem,tatar de broulnie masz honorubenzemaja cie złamie w pół lamusie
Poza tym wydaje mi się, że Ultrasi obecni na meczach nie obrażają Ferrary, proszę mnie poprawić jeśli się mylę, ale jakimiś faktami, nie paplaniną
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
My potrzebujemy kogoś kto zna się na trenerce, a nie kogoś z silnym charakterem. Jeśli mielibyśmy szukać kogoś z silnym charakterem to dlaczego nie ma jeszcze Nedveda na ławce trenerskiej. Potrzebujemy trenera kogoś kto zna się na swojej pracy nie musi to być ktoś kto kocha Juve tylko ktoś kto wyciągnie nas z tego bagna. Siła charakteru, oddanie do klubu to jedno, a umiejętności aby w nim pracować to drugie? To jest Juventus nie potrzebujemy amatorów.yanquez pisze: Pewnie większość z Was, szanowni Koledzy bardziej szanuje Capello, który znany jest z opuszczania tonących statków (Roma czy Juve)... Umiejętności trenerskie to jedno, ale czy na pewno szacunku nie zdobywa się siłą charakteru i lojalnością...
Oglądałeś jakiś mecz przez ostatni miesiąc? Przecież Ciro to nie trener niema doświadczenia. Co to za różnica czy Ferrara czy Maddaloni czy Rampulla?yanquez pisze: Proszę też nie używać argumentu, że "gdyby miał honor, to podałby się do dymisji", bo jest to idiotyzm... Kto by wtedy poprowadził drużynę??? Maddaloni???
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Kamil_on
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 697
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Wszystkiemu winna jest niekompetencja naszego zarządu. Od 2006 roku zmieniło się bardzo niewiele, żeby nie powiedzieć - nic. Nieudane transfery, kontrowersyjne i pobłażające wywiady, jednym słowem porażka. To oni zatrudnili Ciro Ferrarę na stanowisku trenera, a jak wiadomo "Juventusowi się nie odmawia", dlatego Ciro zaakceptował tą propozycję. Gdyby nasz klub był w rękach ludzi pokroju Moggiego, Bettegi, to nikt nawet by nie wpadł na pomysł zatrudnienia Ferrary. Rozpoczęto by poszukiwania szkoleniowca z doświadczeniem i sukcesami, albo chociaż takiego, który budzi uznanie i szacunek wśród podopiecznych, a przy tym jest bardzo doświadczony. Secco, Blanc - podziękujcie tym Panom za to co się teraz dzieje.
"Przejście do Juventusu, klubu, w którym pracuje się najciężej na świecie, to był wielki postęp. Wspiąłem się na poziom, którego nie osiągnąłbym nigdzie indziej" - Zinedine Zidane