Jak oceniacie pracę Secco?
- Azrael
- Juventino
- Rejestracja: 15 marca 2008
- Posty: 977
- Rejestracja: 15 marca 2008
Hmm, próbuję, próbuję i nie mogę zrozumeć... :doh:stahoo pisze:Ty to na powaznie, czy dla śmiechu? Bo jak na poważnie to zrozum, że wszyscy nie mogli zostac.
Ja wiem czy to taki problem, zależy jak dla kogo. Żeby było jasne, to nie pochwalam tego co zrobił Cannavaro, ale jestem w stanie przeboleć ten sezon z Fabio w składzie i wiem, że żadne gwizdy i przekleństwa w żaden sposób naszej drużynie nie pomogą, a przecież o to (chyba?) naszym kibicom chodzi.stahoo pisze:Uprzedzając następny post- Cannavaro miał wybór. A dzień czy 2 wcześniej mówił, że zostanie itd. W tym problem.
Po wtóre uważam takie zachowanie kibiców i logikę za kompletny bezsens, o czym nie raz mnie przekonywali - jak choćby wówczas gdy wygwizdywali naszego biednego Molinaro gdy mu nie szło. Cristian też był zdrajcą, bo mu się nie udało żadno z 15 dośrodkowań w meczu?
__________________________________________________________
Najgorsze, że mieliśmy rozmawiać o Alesio, a on ma bardzo fajną marynarkę i bardzo fajny samochód:

Ciekaw jestem jakie jeszcze wozy w swojej stajni ma nasz spec od transferów.
Pozdrawiam!
- JuveR
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
- Posty: 426
- Rejestracja: 17 grudnia 2005
A nici co w związku z tym?

Bo na razie nie mieli okazji żeby wygwizdać go na meczuA tu się zgadzam, że klubowi nie pomogą. Tyle tylko, że narazie raz go wygwizdali na treningu.

- Prokson
- Juventino
- Rejestracja: 24 września 2008
- Posty: 255
- Rejestracja: 24 września 2008
Gdzieś już chyba w tym temacie pisałem więc to będzie wersja 1.1 komentarza do pracy Secco. Skończyło się kluczowe dla nas okienko transferowe więc okazja jest niepowtarzalna
Po kolei (szacunek jeżeli ktoś dotrwa do końca
)
2006/2007
Wszyscy pamiętamy ten sezon, co sie działo i juz nie warto tego rozgrzebywać. Przed zarządem było trudne zadanie uratowania klubu od zadłużenia a jednocześnie szybka ucieczka z Serie B.
Nie ma obecnie sensu rozgrzebywać kto powinien zostać sam czy kogo właściciele klubu powinni zmusić do wypełnienia umowy. Wydaje mi się że w tym przypadku stwierdzenie "z niewolnika nie ma pracownika" mogło by się sprawdzić do takich piłkarzy jak Ibra czy tym bardziej Vieira.
Jedna sprzedaż budziła duze kontrowersje ze względu na to że była niepotrzebna. Chodzi oczywiście o Adriana Mutu, któremu tak na dobrą sprawę Juventus uratował karierę. Dokładnie już nie pamiętam ale czy Rumun nie był częścią zapłaty za Bojinova? Chyba tak. Znając obecną sytuację obydwu piłkarzy słuszność tej decyzji zostawiam innym do oceny.
Oczywiście poważnie osłabiony ale takze odchudzony z pensji Juventus potrzebował wzmocnień.
Boumsong - piłkarz którego można róznie oceniać. Jego "kwiatki" boiskowe znali wszyscy. W Anglii grał nerwowo i w Juve niewiele sie to zmieniło. Jednak na Serie B wystarczyło.
Powrócił z wypozyczenia Legro który chyba dostał jakiegoś olśnienia i w ciągu następnych lat stał sie ostoją defensywy i świetnym partnerem w środku dla utalentowanego ale młodego Chielliniego.
Z Parmy dołączył do nas Marchionni który podobnie jak Boum Boum był piłkarzem stworzonym do gry w Serie B i świetnym zastępca Camoranesiego z którym jak wszyscy pamiętamy różne rzeczy sie dzieją....(odchodzi z klubu równie często co ma kontuzje)
Wisienką na torcie było sprowadzenie Zanettiego za darmo z Interu. Co ciekawe Włoch okazał się przydatniejszym zawodnikiem niż sprzedany na ok 9 mln Vieira który przecież w Juve był cieniem zawodnika o tym samym nazwisku który kiedyś grał w Arsenalu.
Bojinov był oczywistym błędem bo majac w składzie Miccoliego który koniec końców został wypożyczony a później sprzedany i Mutu, trzeba było sie zastanowić nad bokami obrony które po odejściu Zambrotty już nie wyglądały za ciekawie.
Tak czy inaczej drużyna połatana kim sie da, z nowym trenerem (kwestii trenerów nie chce poruszać) rozpoczęła sezon. Plan minimum został wypełniony - wróciliśmy do Seria A. Mówiło sie takze o pucharze ale nie udało sie...No trudno
2007/2008
Powrót do Serie A był obowiązkiem dla nowego zarządu jednek przed nimi kolejne trudne wyzwanie - stworzyć drużyne konkurencyjną dla takich ekip jak Milan, Roma czy Inter a nawet rosnąca w siłe Fiorentina.
Problem był spory bo rok w Serie B oznaczał spore straty w klubowej kasie. Brak występów w LM też niewatpliwie odczuliśmy. no ale nie robmy draki, od tego sa rumaki - trzeba sie wziąć w garść i wzmocnić team.
Pożegnaliśmy takich zawodników jak Tudor, Kovac, ostatecznie Tacchinardiego, Giannichedda, do Fiorentiny wrócił Bojinov co chyba wywołało największy płacz wśród kibiców, Miccoli, Balzaretti, Paro, Kapo + wielu graczy którzy od wielu sezonów chodzi od klubu do klubu na zasadzie wypożyczenia.
Zal jedynie Zalayety który zawsze siedział cicho a kiedy ytrzeba było dawał z siebie wszystko co przy starzejących sikę Trezeguet i DP chyba było błędem. Sprzedaż Blasiego czy tam współwłasnosć to też nienajmądrzejsze wyjście.
Czas na transfery DO klubu.
Wg mnie jeden z najlepszych transferów ostatnich lat to sprowadzenie za darmo Hasana. Taki piłkarz zawsze jest nieoceniony. tak na dobrą sprawę jednyną pozycją na jakiej grać nie potrafi to bramkarz i może napastnik. Poza tym wszędzie gdzie wystepował grał conajmniej solidnie a tego sie wymaga od piłkarza-łatki. Niesamowita wszechstronnośc i wielkie doświadczenie moze nam jeszcze nie raz pomóc, szczególnie teraz gdy w CL bedziemy mierzyć sie z Bayernem.
Vincenzo Iaquinta byłcelem dośc długo ostatecznie trafił w 2007 roku do stolicy Piemontu. Taki napastnik zawsze sie przydaje. Co prawda nie strzela tyle co w Udine ale tam cały zespół grał na niego. Wielka, naprawdę wielka szybkośc i świetne warunki fizyczne za 12 mln to dobry interes Secco. Do tego to Włoch.
Olbrzymim pechem bo nie błedem było sprowadzenie Andrade. po cichu liczyłem że moze w tym sezonie podpiszemy z jim nowy kontrakt bo piłkarz to świetny i raczej nie zapomniał jak sie zatrzymuje napastników. Problemem moze być jego forma fizyczna no i nie ma gwarancji że znowu sie nie posypie. Olbrzymi pech. Nawet bardziej Andrade współczuje niż żałuje kasy na niego.
Grygera :-D Co by nie mówić, jako zapchajdziura jest piłkarzem idealnym tym bardziej ze sprowadzilismy go za darmo. Inna sprawa że jego obecne wyczyny szczególnie w ofensywie w której przeciez potrafił nieźle grać to komedia. Transfer neutralny.
Tiago - kolejny wielki po Andrade i Vicenzo który jednak długo nie potrafił sie odnaleźć na boisku. Chociaz ja mam wrażenie ze to Ranieri nie potrafił wykorzystać jego umiejętności. Tiago nie jest typowym defensywnym pomocnikiem. To taka gorsza wersja Alonso, potrafiąca grać w defensywie ale takze lubiąca rozdzielać piłki. Obciążając go za bardzo zadaniami defensywnymi Claudio popełnił bla czego skutkiem była tragiczna gra Portugalczyka. W ostatnich meczach Tiago gra naprawdę przyzwoicie, jeżlei nie bardzo dobrze. Świetnie rozumie sie z diego, obydwaj grają momentami niekonwencjonalnie i to daje nadzieje na przyszłość. Czekam na to jak rozwinie się dalej kariera tego piłkarza.
Czwarty "wielki" i zarazem nawiększa pomyłka Secco. prawie 10 mln euro za piłkarza o nazwiku almiron to rozbój w biały dzień i myslę że do dzisiaj zarząd Empoli usmiecha sie pod nosem jak słyszą nazwisko Secco.
Tragiczny transfer
Dołączył młody Molinaro. Obdarzony wielka szybkością, nieźle grający w defensywie zawodnik którego jednak od początku kibice Juve nie darzą sympatią. Może to przez jego sycylijski wygląd, moze przez to ze traci głowę za często, a moze przez słabe umiejętnosci ofensywne. Ma talent, to czy go rozwinie zależy tylko od niego.
Kilka pomniejszych wzmocnien o których nie będę wspominać.
W zimę natomiast miał miejsce transfer za ktory już wszyscy powinni podziekować Secco bo Momo Sissoko okazał się strzałem w 10. Niezwykle agresywny, ze świetnymi warunkami fizycznymi Malijczyk szybko zaskarbił sobie szacunek fanów. W dodatku cały czas możemy oglądać jego progres. Ob typowego zabijaki boiskowego stał się graczem który potrafi wykorzystać swoje warunki i minąć "susami" jednego czy dwóch rywali. Jak tylko wróci do zdrowia to mając za plecami Melo, może nam zapewnić wiecej wejść ofensywnych. Nie wacham sie uzyć tego słowa - wybitny gracz i dla mnie absolutny top3 defensywnych pomocników we włoszech
2008/2009
Kolejne okienko miało zrekompensować nieudane działania na rynku transferowym.
Giovinco, Marchisio, De Ceglie - trzech wychowanków Juve którzy w zamierzeniu mają za kilka lat kierować tą druzyną. Czy tak bedzie nie wiem. Wydaje sie że dobrze będzie jeżeli chociaz jeden z nich przekroczy poziom przeciętości bo takich Palladino, Paro czy Guzmanów mieliśmy pod dostatkiem. Każdy z tej trójki będzie mial olbrzymią konkurencje więc ten który znajdzie siłe wewnętrzna i wejdzie poziom wyżej ten uratuje sie przed kariera w Sienie czy Empoli. wielkie nadzieje co do Giovinco ale zaobaczymy czy je spełni
Amauri - najgołośniejszy transfer zezłorocznego mercato paradoksalnie moze w tym sezonie okazać pełnię barw. Po przyjściu Grosso i Diego gra brazylijczyka moze zyskać 200%. Siła, szybkość, technika, strzał, gra głwą - kompletny napastnik. Przydało by sie wiecej szczęścia
Poulsen :-D oooo tak. Zastanawiam sie czemu on przyszedł do klubu. Mieliśmy Sissoko i Zanettiego - typowych rozbijaczy jakim jest Duńczyk a mimo to do hiszpanii popłynął przelew na 10 mln by w przeciwną stronę poleciał zawodnik kompletnie niepotrzebny klubowi na tamta chwilę.
Obecnie Poulsen ma niesamowitą szansę bo przy obecnym ustawieniu na pewno będzie dostawal szansę na grę. Czy ja wykorzysta? Jest świetnym graczem defensywnym co pokazał w Sevilli ale Włochy to specyficzny kraj i tutaj trzeba czegoś więcej niż wzrostu i szybkości zeby dobrze bronić panie Christian.
Knezevic przyszedł.....
Kolejne wielkie wzmocnienie często pomijane - Alexander Manninger. Za śmieszne pieniądze dostaliśmy bramkarza klasy światowej ktory póki co popełnił jeden jedyny bląd w starciu z Interem co jak wiemy ostatecznie nie miało znaczenia bo Inter nas zdstansował. wielki, wielki transfer Secco
Nie odszedł nikt za kim można by płakać. Pozbyliśmy sie połowy karty Palladino za naprawde niezłą sumkę i bardzo dobrze. kolejne neutralne mercato ale ze względu na wpływy z LM już było janse że przyszły rok bedzie decydujący.
2008/2009
Wiadome było że w tym roku potrzebujemy rozgrywającego, zawodnika który pociągnie grę do przodu, który uruchomi napastników. Od dawna nazwisko Diego przewijało sie w mediach i w końcu się stało.
Z perspektywy czasu cieszę sie że do tego transferu doszło w tym roku a nie wcześniej. co by było gdybyśmy z Diego w składzie nie potrafili dominować gry? Bez pozostałych wzmocnień o których za chwilę mogło by sie okazać ze Diego bedzie niewypałem. Trochę upraszaczam bo myślę że tak by mimo wszystko nie było ale gdyby?
Koniec końców mamy typowa dziesiątkę z krwi i kości ze swietnym przeglądem pola, idealnym strzełem i techniką za którą wielu dało by sie pociąć.
Gdyby bawić sie w metafory to Diego okazał się przerzutką w naszym rowerze. Problem w tym że wrzucając wyższy bieg potrzeba silniejszych nóg którymi okazali sie Cannavaro i Melo.
sprawa Włocha był ajuż nie raz poruszana, jest aspekt sportowy i poza sportowy. Ja jestem osobą która stara sie podchodzić do piłkarzy jak do zawodowców. Cannavaro był najlepszych zawodnikiem MŚ, jednym z najlepszych na globie i skazanie go na Serie B było by nie w porządku dla niego samego. W tym sezonie zyskaliśmy obrońce który na pewno na z siebie wszystko bo za rok kolejny mundial i jako kapitan reprezentacji na pewno będzie sie starał być w jak najwyższej formie. Bardzo debre posunięcie Secco
Za pomoca jednej nogi na rowerze nie pojeździsz wiec przyszedł czas na kolejne wzmocnienie. Felipe Melo. nie będe udawał znawcy i mówił ze wiem wszystko o tym zawodniku bo tak nie jest. Natomiast to co do tej pory pokazuje na pewno cieszy. Na pewno to gorąca głowa i czasami niepotrzebnie się bawi w miejscach gdzie nie powinien (przed polem karnym). Ale siła/technika stosunek tych dwóch daje pomocnika prawie doskonałego.
Należy zdać sobie sprawę że piłka nożna to sport anaerobowy przy którym mięsnie sa spalane wiec jeżeli ktos dyskonuje taką siła jak Melo to trzeba tylko bic brawo. Jeden z piłkarzy przeciwko któremu na pewno nie chciałbym grać. Oj nie
Caceres jaki bedzie to sie okaże
Grosso. Jak pisałem wyżej, kolejny gracz który wzmocni amauriego a takze VI. dysponujący światnym dośrodkowaniem stanowi alternatywę dla ofensywnych poczynań De Ceglie a do tego potrafi bardzo dobrze bronić. W obronie mamy praktycznie reprezentację Włoch z czego nalezy sie cieszyć.
Strata Nedveda była nieunikniona.
Głupia trochę sprawa z Mellbergiem. Twardy gracz, obrany na boiskach Anglii co w perspektywie CL mogłoby być nieocenione. Zdecydowanie in minus
Criscito to niewiadoma wiec sie nie podpalam
MM jak pisałem, dobry na Serie B a nie A
Zanetti....upraszczając za niego dostaliśmy Grosso który był bardziej potrzebny.
Podsumowując bo już palce mi odpadają
Na obecną chwile oceniam bardzo pozytywnie nasz zarząd. uratowali klub przed problemami finansowymi, zapełnili płynnośc tych finansów w czasach gdy większość prezesów którzy mają mózg w głowie trzymają pienądze w pasie. Gdy to sie stało odbudowali przynajmniej 75% wartości drużyny sprzed spadku i do tego dali szansę rozwoju młodym
Siła tej drużyny plus determinacja i głód sukcesów moze dać pozytywne rezultaty. Wszystko zależy od nas, nie ma co patrzeć na inter, romę, milan. To umiejętności takich graczy jak Amauri, Diego, Chiellini czy zdrowie Zebiny może dać bardzo pozytywny rok. Którego i sobie w Nam wszystkim życzę bo po tych wszystkich latach na to zasłużyliśmy.
gratuluje zarzadowi skuteczności i mądrości jednocześnie wypominając almirona i Poulsena bo to nie były mądre posunięcia. ale błedów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi, prawda?
Za rok czas na napsatnika, zastępcę Camora, prawego obrońce i stopera chyba ze Caceres sie sprawdzi czego mu życzę.
Przepraszam za literówki ale półtorej godziny to nawet na swoje felietony na blogu nie przeznaczam
Po kolei (szacunek jeżeli ktoś dotrwa do końca

2006/2007
Wszyscy pamiętamy ten sezon, co sie działo i juz nie warto tego rozgrzebywać. Przed zarządem było trudne zadanie uratowania klubu od zadłużenia a jednocześnie szybka ucieczka z Serie B.
Nie ma obecnie sensu rozgrzebywać kto powinien zostać sam czy kogo właściciele klubu powinni zmusić do wypełnienia umowy. Wydaje mi się że w tym przypadku stwierdzenie "z niewolnika nie ma pracownika" mogło by się sprawdzić do takich piłkarzy jak Ibra czy tym bardziej Vieira.
Jedna sprzedaż budziła duze kontrowersje ze względu na to że była niepotrzebna. Chodzi oczywiście o Adriana Mutu, któremu tak na dobrą sprawę Juventus uratował karierę. Dokładnie już nie pamiętam ale czy Rumun nie był częścią zapłaty za Bojinova? Chyba tak. Znając obecną sytuację obydwu piłkarzy słuszność tej decyzji zostawiam innym do oceny.
Oczywiście poważnie osłabiony ale takze odchudzony z pensji Juventus potrzebował wzmocnień.
Boumsong - piłkarz którego można róznie oceniać. Jego "kwiatki" boiskowe znali wszyscy. W Anglii grał nerwowo i w Juve niewiele sie to zmieniło. Jednak na Serie B wystarczyło.
Powrócił z wypozyczenia Legro który chyba dostał jakiegoś olśnienia i w ciągu następnych lat stał sie ostoją defensywy i świetnym partnerem w środku dla utalentowanego ale młodego Chielliniego.
Z Parmy dołączył do nas Marchionni który podobnie jak Boum Boum był piłkarzem stworzonym do gry w Serie B i świetnym zastępca Camoranesiego z którym jak wszyscy pamiętamy różne rzeczy sie dzieją....(odchodzi z klubu równie często co ma kontuzje)
Wisienką na torcie było sprowadzenie Zanettiego za darmo z Interu. Co ciekawe Włoch okazał się przydatniejszym zawodnikiem niż sprzedany na ok 9 mln Vieira który przecież w Juve był cieniem zawodnika o tym samym nazwisku który kiedyś grał w Arsenalu.
Bojinov był oczywistym błędem bo majac w składzie Miccoliego który koniec końców został wypożyczony a później sprzedany i Mutu, trzeba było sie zastanowić nad bokami obrony które po odejściu Zambrotty już nie wyglądały za ciekawie.
Tak czy inaczej drużyna połatana kim sie da, z nowym trenerem (kwestii trenerów nie chce poruszać) rozpoczęła sezon. Plan minimum został wypełniony - wróciliśmy do Seria A. Mówiło sie takze o pucharze ale nie udało sie...No trudno
2007/2008
Powrót do Serie A był obowiązkiem dla nowego zarządu jednek przed nimi kolejne trudne wyzwanie - stworzyć drużyne konkurencyjną dla takich ekip jak Milan, Roma czy Inter a nawet rosnąca w siłe Fiorentina.
Problem był spory bo rok w Serie B oznaczał spore straty w klubowej kasie. Brak występów w LM też niewatpliwie odczuliśmy. no ale nie robmy draki, od tego sa rumaki - trzeba sie wziąć w garść i wzmocnić team.
Pożegnaliśmy takich zawodników jak Tudor, Kovac, ostatecznie Tacchinardiego, Giannichedda, do Fiorentiny wrócił Bojinov co chyba wywołało największy płacz wśród kibiców, Miccoli, Balzaretti, Paro, Kapo + wielu graczy którzy od wielu sezonów chodzi od klubu do klubu na zasadzie wypożyczenia.
Zal jedynie Zalayety który zawsze siedział cicho a kiedy ytrzeba było dawał z siebie wszystko co przy starzejących sikę Trezeguet i DP chyba było błędem. Sprzedaż Blasiego czy tam współwłasnosć to też nienajmądrzejsze wyjście.
Czas na transfery DO klubu.
Wg mnie jeden z najlepszych transferów ostatnich lat to sprowadzenie za darmo Hasana. Taki piłkarz zawsze jest nieoceniony. tak na dobrą sprawę jednyną pozycją na jakiej grać nie potrafi to bramkarz i może napastnik. Poza tym wszędzie gdzie wystepował grał conajmniej solidnie a tego sie wymaga od piłkarza-łatki. Niesamowita wszechstronnośc i wielkie doświadczenie moze nam jeszcze nie raz pomóc, szczególnie teraz gdy w CL bedziemy mierzyć sie z Bayernem.
Vincenzo Iaquinta byłcelem dośc długo ostatecznie trafił w 2007 roku do stolicy Piemontu. Taki napastnik zawsze sie przydaje. Co prawda nie strzela tyle co w Udine ale tam cały zespół grał na niego. Wielka, naprawdę wielka szybkośc i świetne warunki fizyczne za 12 mln to dobry interes Secco. Do tego to Włoch.
Olbrzymim pechem bo nie błedem było sprowadzenie Andrade. po cichu liczyłem że moze w tym sezonie podpiszemy z jim nowy kontrakt bo piłkarz to świetny i raczej nie zapomniał jak sie zatrzymuje napastników. Problemem moze być jego forma fizyczna no i nie ma gwarancji że znowu sie nie posypie. Olbrzymi pech. Nawet bardziej Andrade współczuje niż żałuje kasy na niego.
Grygera :-D Co by nie mówić, jako zapchajdziura jest piłkarzem idealnym tym bardziej ze sprowadzilismy go za darmo. Inna sprawa że jego obecne wyczyny szczególnie w ofensywie w której przeciez potrafił nieźle grać to komedia. Transfer neutralny.
Tiago - kolejny wielki po Andrade i Vicenzo który jednak długo nie potrafił sie odnaleźć na boisku. Chociaz ja mam wrażenie ze to Ranieri nie potrafił wykorzystać jego umiejętności. Tiago nie jest typowym defensywnym pomocnikiem. To taka gorsza wersja Alonso, potrafiąca grać w defensywie ale takze lubiąca rozdzielać piłki. Obciążając go za bardzo zadaniami defensywnymi Claudio popełnił bla czego skutkiem była tragiczna gra Portugalczyka. W ostatnich meczach Tiago gra naprawdę przyzwoicie, jeżlei nie bardzo dobrze. Świetnie rozumie sie z diego, obydwaj grają momentami niekonwencjonalnie i to daje nadzieje na przyszłość. Czekam na to jak rozwinie się dalej kariera tego piłkarza.
Czwarty "wielki" i zarazem nawiększa pomyłka Secco. prawie 10 mln euro za piłkarza o nazwiku almiron to rozbój w biały dzień i myslę że do dzisiaj zarząd Empoli usmiecha sie pod nosem jak słyszą nazwisko Secco.
Tragiczny transfer
Dołączył młody Molinaro. Obdarzony wielka szybkością, nieźle grający w defensywie zawodnik którego jednak od początku kibice Juve nie darzą sympatią. Może to przez jego sycylijski wygląd, moze przez to ze traci głowę za często, a moze przez słabe umiejętnosci ofensywne. Ma talent, to czy go rozwinie zależy tylko od niego.
Kilka pomniejszych wzmocnien o których nie będę wspominać.
W zimę natomiast miał miejsce transfer za ktory już wszyscy powinni podziekować Secco bo Momo Sissoko okazał się strzałem w 10. Niezwykle agresywny, ze świetnymi warunkami fizycznymi Malijczyk szybko zaskarbił sobie szacunek fanów. W dodatku cały czas możemy oglądać jego progres. Ob typowego zabijaki boiskowego stał się graczem który potrafi wykorzystać swoje warunki i minąć "susami" jednego czy dwóch rywali. Jak tylko wróci do zdrowia to mając za plecami Melo, może nam zapewnić wiecej wejść ofensywnych. Nie wacham sie uzyć tego słowa - wybitny gracz i dla mnie absolutny top3 defensywnych pomocników we włoszech
2008/2009
Kolejne okienko miało zrekompensować nieudane działania na rynku transferowym.
Giovinco, Marchisio, De Ceglie - trzech wychowanków Juve którzy w zamierzeniu mają za kilka lat kierować tą druzyną. Czy tak bedzie nie wiem. Wydaje sie że dobrze będzie jeżeli chociaz jeden z nich przekroczy poziom przeciętości bo takich Palladino, Paro czy Guzmanów mieliśmy pod dostatkiem. Każdy z tej trójki będzie mial olbrzymią konkurencje więc ten który znajdzie siłe wewnętrzna i wejdzie poziom wyżej ten uratuje sie przed kariera w Sienie czy Empoli. wielkie nadzieje co do Giovinco ale zaobaczymy czy je spełni
Amauri - najgołośniejszy transfer zezłorocznego mercato paradoksalnie moze w tym sezonie okazać pełnię barw. Po przyjściu Grosso i Diego gra brazylijczyka moze zyskać 200%. Siła, szybkość, technika, strzał, gra głwą - kompletny napastnik. Przydało by sie wiecej szczęścia
Poulsen :-D oooo tak. Zastanawiam sie czemu on przyszedł do klubu. Mieliśmy Sissoko i Zanettiego - typowych rozbijaczy jakim jest Duńczyk a mimo to do hiszpanii popłynął przelew na 10 mln by w przeciwną stronę poleciał zawodnik kompletnie niepotrzebny klubowi na tamta chwilę.
Obecnie Poulsen ma niesamowitą szansę bo przy obecnym ustawieniu na pewno będzie dostawal szansę na grę. Czy ja wykorzysta? Jest świetnym graczem defensywnym co pokazał w Sevilli ale Włochy to specyficzny kraj i tutaj trzeba czegoś więcej niż wzrostu i szybkości zeby dobrze bronić panie Christian.
Knezevic przyszedł.....
Kolejne wielkie wzmocnienie często pomijane - Alexander Manninger. Za śmieszne pieniądze dostaliśmy bramkarza klasy światowej ktory póki co popełnił jeden jedyny bląd w starciu z Interem co jak wiemy ostatecznie nie miało znaczenia bo Inter nas zdstansował. wielki, wielki transfer Secco
Nie odszedł nikt za kim można by płakać. Pozbyliśmy sie połowy karty Palladino za naprawde niezłą sumkę i bardzo dobrze. kolejne neutralne mercato ale ze względu na wpływy z LM już było janse że przyszły rok bedzie decydujący.
2008/2009
Wiadome było że w tym roku potrzebujemy rozgrywającego, zawodnika który pociągnie grę do przodu, który uruchomi napastników. Od dawna nazwisko Diego przewijało sie w mediach i w końcu się stało.
Z perspektywy czasu cieszę sie że do tego transferu doszło w tym roku a nie wcześniej. co by było gdybyśmy z Diego w składzie nie potrafili dominować gry? Bez pozostałych wzmocnień o których za chwilę mogło by sie okazać ze Diego bedzie niewypałem. Trochę upraszaczam bo myślę że tak by mimo wszystko nie było ale gdyby?
Koniec końców mamy typowa dziesiątkę z krwi i kości ze swietnym przeglądem pola, idealnym strzełem i techniką za którą wielu dało by sie pociąć.
Gdyby bawić sie w metafory to Diego okazał się przerzutką w naszym rowerze. Problem w tym że wrzucając wyższy bieg potrzeba silniejszych nóg którymi okazali sie Cannavaro i Melo.
sprawa Włocha był ajuż nie raz poruszana, jest aspekt sportowy i poza sportowy. Ja jestem osobą która stara sie podchodzić do piłkarzy jak do zawodowców. Cannavaro był najlepszych zawodnikiem MŚ, jednym z najlepszych na globie i skazanie go na Serie B było by nie w porządku dla niego samego. W tym sezonie zyskaliśmy obrońce który na pewno na z siebie wszystko bo za rok kolejny mundial i jako kapitan reprezentacji na pewno będzie sie starał być w jak najwyższej formie. Bardzo debre posunięcie Secco
Za pomoca jednej nogi na rowerze nie pojeździsz wiec przyszedł czas na kolejne wzmocnienie. Felipe Melo. nie będe udawał znawcy i mówił ze wiem wszystko o tym zawodniku bo tak nie jest. Natomiast to co do tej pory pokazuje na pewno cieszy. Na pewno to gorąca głowa i czasami niepotrzebnie się bawi w miejscach gdzie nie powinien (przed polem karnym). Ale siła/technika stosunek tych dwóch daje pomocnika prawie doskonałego.
Należy zdać sobie sprawę że piłka nożna to sport anaerobowy przy którym mięsnie sa spalane wiec jeżeli ktos dyskonuje taką siła jak Melo to trzeba tylko bic brawo. Jeden z piłkarzy przeciwko któremu na pewno nie chciałbym grać. Oj nie
Caceres jaki bedzie to sie okaże
Grosso. Jak pisałem wyżej, kolejny gracz który wzmocni amauriego a takze VI. dysponujący światnym dośrodkowaniem stanowi alternatywę dla ofensywnych poczynań De Ceglie a do tego potrafi bardzo dobrze bronić. W obronie mamy praktycznie reprezentację Włoch z czego nalezy sie cieszyć.
Strata Nedveda była nieunikniona.
Głupia trochę sprawa z Mellbergiem. Twardy gracz, obrany na boiskach Anglii co w perspektywie CL mogłoby być nieocenione. Zdecydowanie in minus
Criscito to niewiadoma wiec sie nie podpalam
MM jak pisałem, dobry na Serie B a nie A
Zanetti....upraszczając za niego dostaliśmy Grosso który był bardziej potrzebny.
Podsumowując bo już palce mi odpadają

Siła tej drużyny plus determinacja i głód sukcesów moze dać pozytywne rezultaty. Wszystko zależy od nas, nie ma co patrzeć na inter, romę, milan. To umiejętności takich graczy jak Amauri, Diego, Chiellini czy zdrowie Zebiny może dać bardzo pozytywny rok. Którego i sobie w Nam wszystkim życzę bo po tych wszystkich latach na to zasłużyliśmy.
gratuluje zarzadowi skuteczności i mądrości jednocześnie wypominając almirona i Poulsena bo to nie były mądre posunięcia. ale błedów nie popełnia tylko ten kto nic nie robi, prawda?
Za rok czas na napsatnika, zastępcę Camora, prawego obrońce i stopera chyba ze Caceres sie sprawdzi czego mu życzę.
Przepraszam za literówki ale półtorej godziny to nawet na swoje felietony na blogu nie przeznaczam

- marcos34
- Juventino
- Rejestracja: 25 sierpnia 2005
- Posty: 14
- Rejestracja: 25 sierpnia 2005
No Prokson szacun ;D naprawdę fajnie napisane i co najważniejsze mądrze
zgadzam się z Tobą w tej całościowej ocenie naszego zarządu. Mimo wielu słów krytyki, w obecnym mercato pokazali na co ich stać ;D teraz nic, tylko czekać na efekty ^^

- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
Jak na razie za kadencji Secco, Blaca i Gigliego nie zdobyliśmy żadnego trofeum, a chyba głownie to jest wyznacznikiem dobrej pracy w klubie. Poczekajmy do końca obecnego sezonu. Ostatnie Mercato daje nadzieję, że wreszcie coś wygramy.

- Gałcio
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2004
- Posty: 344
- Rejestracja: 14 lutego 2004
Ja będe oceniał to tak wg słów zarzadu, że potrzeba czasu na odbudowe drużyny itp. Płynność finansowa jest, jakby nie patrzeć wielkie transfery też były, stadion się buduje, kadra Juve w porównaniu do poprzednich sezonów jest naprawde mocna, Ferrara póki co radzi sobie bardzo dobrze. Więc musze ocenić pozytywnie, podobnie jak Prokson z paroma małymi wyjątkami. Jednakże poczynania te będą niczym jeśli już w tym sezonie nie zdobędziemy żadnego trofeum ( a stać nas na to z pewnością). Dla mnie najważniejsze jest scudetto, nie LM a właśnie detronizacja Interu byłaby ukoronowaniem pracy zarządu, prezentem dla wiernych fanów i pokazałaby całej piłkarskiej Europie, kto tak naprawdę jest najsilniejszą drużyną w Serie A, bo Inter z całym szacunkiem dla nich nie budzi w Europie takiego respektu wobec przeciwników co Juve.


Nigdy nie dyskutuj z <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>,najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu,a potem pokona doświadczeniem.
- Simi
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2006
- Posty: 861
- Rejestracja: 07 maja 2006
Zanetti to był pomysł Moggiego, przed okienkiem transferowym juz załatwił go nam Moggi, w dodatku Marchionni tak samo był piłkarzem sprowadzonym przez transferowego guru.Prokson pisze:Z Parmy dołączył do nas Marchionni który podobnie jak Boum Boum był piłkarzem stworzonym do gry w Serie B i świetnym zastępca Camoranesiego z którym jak wszyscy pamiętamy różne rzeczy sie dzieją....(odchodzi z klubu równie często co ma kontuzje)
Wisienką na torcie było sprowadzenie Zanettiego za darmo z Interu. Co ciekawe Włoch okazał się przydatniejszym zawodnikiem niż sprzedany na ok 9 mln Vieira który przecież w Juve był cieniem zawodnika o tym samym nazwisku który kiedyś grał w Arsenalu.
Ogółem Zanetti zagrał sporo meczów w Serie B, lecz z Marco bym sie sprzeciwiał co do tego że byl jego godnym zastępcą, bo jego też nękały kontuzje za czasów Serie B.
Ogółem Secco w miare upływu czasu rośnie na coraz dojżalszego człowieka na mercato, jak sam powiedział, teraz będziemy sciągać uznaną marke, a nie uzupełniać skład, i tak sie własnie dzieje. Transfery Cannavaro,Caceresa,Grosso,Melo i chociażby Diego okazały sie strzałem według mnie w 10.
Sezon 06/07
Boumsong - piłkarz dobry, ale tylko do czasu gry w Szkocji, po transferze do Angli, cień zawodnika ze Szkockiej ligi. W naszym zespole na prezent sprawił nam bramke chyba wyrównująca w meczu z Interem w Coppa Italia. Miałem złe przeczucia co do niego juz od samego początku, potwierdził to błędem w pierwszym meczu, jak z Kovac-em zostali ograni w dziecinny sposób.
Zanetti - Bardzo stabilny, lecz jego forma bardziej obudziła sie sezon później. Szkoda ze odszedł.
Marchionni - Pierwsze dwa sezony w miare stabilne, w trzecim też stabilne, ale to nie był ten zawodnik, to nie to czego oczekiwaliśmy od tego zawodnika.
Minusem tego sezonu jest napewno chamskie zwolnienie Deschampsa.
Plusem który sie tu pojawia jest dobre pokazanie sie Chielliniego, chłopak pokazał że warto stawiać na niego, co okazało sie strzalem w 10.
Sezon 07/08
Tiago - piłkarz dobry, w Lyonie fundament pomocy. Pierwszy sezon ospały, drugi zagrany już lepiej, miejmy nadzieje że w tym sezonie uraczy nas dobrą grą.
Andrade - wszyscy z nim wiązali nadzieje, w tym i ja. Dobry w defensywie twardy. W meczu czwartej kolejki Serie A z Romą, uszkodzony drugi raz kolano (:think:?). potem jak to wszystko sie potoczyło już wiemy, gdyby nie był z porcelany, pewnie stanowił by o sile naszej defensywy.
Almiron - Dobry sezon w Empoli, po którym wszedł na salony. Sciągnięty za 9 mln miał stanowić i sile naszej ofensywy. Przygotowania bardzo dobrze rozpoczęte, potem w sezonie jakoś ten zawodnik zbladł, totalnie bez pomysłu na gre.Miał razem z Tiago wybić ze składu Cristiano, lecz to im sie nie udało, i Włoch pokazał im klase.
Salihamidzić - wolny transfer, prosto z Bawarii. Bośniak to może nie wirtuoz, ale gracz bardzo stabilny i ambitny. Zdecydowanie na +.
Grygera - sciągniety aby konkurował z Zebiną o pierwszy skład, co poniekąd mu sie udało, ponieważ Zebina nękany kontuzjami i zawieszeniem po meczu z Cagliari stracił uznanie w oczach Siwego.
Criscito - Wiadomo, miał być nowym Scireą, co mu sie nie udało, na samym początku stawiany na środku defensywy, ośmieszony 2 razy przez starego Gladiatora (Totti). Zawodnik napewno przyszłościowy, przydał by sie teraz w naszej drużynie.
Nocerino - stabilny w defensywie, beznadziejny w ofensywie.
Molinaro - jak wiadomo dołączył do Juventusu, po dobrym sezonie w Sienie. Pierwsze co mogliśmy zobaczyć to piłkarz dobry w defensywie, a strasznie fatalny w ofensywie. No cóż Panie Molinaro, brać sie trzeba do
roboty na treningach!
Sissoko - zawodnik źle potraktowany w L'poolu, pokazał że potrafi grać w Turynie. Na dzień dobry strzelił bramke Fiorentinie i to z przewrotki !

Iaquinta - zawodnik w Turynie nie doceniany, lecz co miał pokazać to pokazał, jest szybki, dynamiczny, potrafi sie zasłonić, minąć. Udany transfer Secco. Sam Moggi mu sie przypatrywał, a to już coś znaczy.
Sezon 08/09
Amauri - pokazał że jest zawodnikiem wartościowym, szczególnie podcinając nam skrzydła w meczu Palermo vs Juventus (przyp. 3 : 2). Wydane na niego 22 mln ? Może i to za dużo, ale patrząc na to jaki to jest zawodnik mamy nadzieje że będzie nas radować nie jedną bramką.
Powrót De Ceglie, Marchisio, Giovinco - napewno młodzi gniewni, chcieli pokazać sie z dobrej strony, i to zrobili. Po dobrych sezonach w Sienie i Empoli, wrócili do Turynu, by pchnąć w ten wagon coś dobrego.
Poulsen - zawodnik kompletnie nie potrzebny na tamten czas w Turynie. Wydane na niego 10 mln były kasą w błoto. Mialem wielkie nadzieje co do niego gdy do nas dołączał, że będzie u nas walczakiem, kimś na wzór Gattuso w Milanie (w Sevilli i Schalke04 pokazywał że jest twardy).
Manninger - dobry zmiennik dla Buffona gdy ten był kontuzjowany. Możemy mówić o prawdziwym szczęściu, gdyby w miejscu Buffona grał Belardi, moglibyśmy sie pożegnać z niektórymi wygranymi w meczach. Alex świetnie zastąpił naszego Mistrza Świata z 2006 roku.
Mellberg - napewno ściągniety do zespołu "Starej Damy" po to aby konkurował z Legro o pierwszą 11. Bardz stabilny zawodnik, szkoda że odszedł z Turynu, ogółem transfer na +.
Sezon pokazał że w drużynie brak prawdziwych mistrzów na niektórych pozycjach.
Sezon 09/10
Cannavaro - Przez wielu znienawidzony, ja go osobiście dobrze przywitałem, patrząc na to czysto sportowo pozyskaliśmy Mistrza Świata z 2006 roku. Gracz napewno bardzo dobry, w duecie z Giorgio powinni stworzyć nowy mur defensywny Juventusu. Miejmy nadzieje że Canna jest jak wino, im starszy tym lepszy.
Caceres - Napewno jako uzupełnienie składu, lecz ja z nadzieją czekam na jego debiut w Serie A na prawej obronie. Jest szybki, nie bez powodu na treningach Blaugrany pilnował Messiego. Miejmy nadzieje że okaże sie dobrym prawym obrońcą, i zobaczymy naszego Martina jako odpowiednika Maicona z Interu.
Grosso - Na samym początku byłem przeciwny, lecz jak zobaczyłem naszą lewą obrone w meczu z Romą to aż sie przestraszyłem. Grosso napewno wprowadzi doświadczenie w nasze szeregi. Gdy z nami jest Fabio mniej obawiam sie o lewą obrone.
Melo - niesamowicie twardy zawodnik, z dobrym uderzeniem na bramke. Miejmy nadzieje że będzie ostoją pomocy w najbliższych sezonach.
Diego - fenomen w Niemczech, przenosi sie do słonecznej Italii w celu przerwania passy Interu (przyp. w Scudetto). Jest do zawodnik którego brakowało Juventusowi przez wiele lat. Niebagatelna technika, balans ciała, silne strzały, kogoś takiego brakowało za napastnikami. 25 mln jak na tego gracza to mało, jest wart więcej, całe szczęscie ze go kupiliśmy dopiero potem byliśmy świadkami wielkich zakupów Realu, który wielkimi kwotami zamieszał na całym rynku tranferowym, gdzie ceny piłkarzy wzrosły nagle w góre.
Ciro Ferrara - Napewno to jest dobra decyzja o zatrudnieniu kogoś młodego, z nową wizją gry, kogos kto jest sercem z Juventusem. Miejmy nadzieje że z obecnymi piłkarzami zostawimy dobry ślad w SerieA jak i w Champions League.
- Kuben
- Juventino
- Rejestracja: 19 marca 2006
- Posty: 694
- Rejestracja: 19 marca 2006
Trzeba przyznać, że Secco odwalił podczas tego Mercato kawał dobrej roboty. Zaspokoił pragnienia kibiców (może oprócz prawej strony obrony, no ale nie żądajmy już za wiele).
Oczekuje dużo po tych zakupach... w sumie nie tylko ja i życzę sobie i wszystkim żebyśmy się nie przeliczyli. Diego już pokazał, że jest genialny. Melo musi jeszcze popracować nad odpowiedzialnością w zagraniach (straty przed własnym polem karnym). Canna gra świetnie, nie tylko w obronie, co pokazał strzelając bramkę Realowi czy posyłając kapitalne podanie w ostatnim meczu z Romą po którym padła bramka. Grosso jak na razie jest niewiadomą, ale sądzę, że będzie z Nim tak jak z Cannavaro czy Zanettim, albo z Mutu. W Juve piłkarze potrafią się odrodzić, dlatego jestem w miarę o Niego spokojny. Na koniec Caceres. Nie pograł na razie za dużo, ale solidnie. Pokładam w Nim duże nadzieje, bo to piłkarz uniwersalny, a w/w prawą stronę mamy- bez Zebiny- po prostu słabą.
Na minus dla mnie sprzedaż Mellberga. Teoretycznie obrona była Naszą najsłabszą formacją, a pozbyliśmy się bardzo solidnego piłkarza :roll:
Zanetti i tak by nie pograł, do tego jest wiekowy, o MM nie będe pisał bo szkoda klawy
Reasumując. Secco dojrzał (w końcu), pokazał, że ma jaja (sprawa D'Agostino) i potrafi w miarę szybko zakończyć negocjację (gdyby jeszcze dłużej czekał z transferem Diego, to włodarze Werderu widząc co wyprawia Real, zażądali by pewnie za Niego z 60mln).
BRAWO !
Oczekuje dużo po tych zakupach... w sumie nie tylko ja i życzę sobie i wszystkim żebyśmy się nie przeliczyli. Diego już pokazał, że jest genialny. Melo musi jeszcze popracować nad odpowiedzialnością w zagraniach (straty przed własnym polem karnym). Canna gra świetnie, nie tylko w obronie, co pokazał strzelając bramkę Realowi czy posyłając kapitalne podanie w ostatnim meczu z Romą po którym padła bramka. Grosso jak na razie jest niewiadomą, ale sądzę, że będzie z Nim tak jak z Cannavaro czy Zanettim, albo z Mutu. W Juve piłkarze potrafią się odrodzić, dlatego jestem w miarę o Niego spokojny. Na koniec Caceres. Nie pograł na razie za dużo, ale solidnie. Pokładam w Nim duże nadzieje, bo to piłkarz uniwersalny, a w/w prawą stronę mamy- bez Zebiny- po prostu słabą.
Na minus dla mnie sprzedaż Mellberga. Teoretycznie obrona była Naszą najsłabszą formacją, a pozbyliśmy się bardzo solidnego piłkarza :roll:
Zanetti i tak by nie pograł, do tego jest wiekowy, o MM nie będe pisał bo szkoda klawy
Reasumując. Secco dojrzał (w końcu), pokazał, że ma jaja (sprawa D'Agostino) i potrafi w miarę szybko zakończyć negocjację (gdyby jeszcze dłużej czekał z transferem Diego, to włodarze Werderu widząc co wyprawia Real, zażądali by pewnie za Niego z 60mln).
BRAWO !

Fiat 126p - Prawie jak Bugatti
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
Pegasus - Prawie jak PlayStation
Barcelona, ManU, inter... - Prawie jak Juventus
- Simi
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2006
- Posty: 861
- Rejestracja: 07 maja 2006
Może miał Secco swego rodzaju wizje tego co będzie robić Real[RA]MACIUS pisze:Reasumując. Secco dojrzał (w końcu), pokazał, że ma jaja (sprawa D'Agostino) i potrafi w miarę szybko zakończyć negocjację (gdyby jeszcze dłużej czekał z transferem Diego, to włodarze Werderu widząc co wyprawia Real, zażądali by pewnie za Niego z 60mln).
BRAWO !

W sprawie D'Agostino pokazał Secco że ten piłkarz nie jest wart 25 mln, a tym bardziej z 20. D'Agostino powinien kosztować max 13 mln, lecz zarząd Udinese naprawde był uparty. Swoją drogą to nawet lepiej, lepszy Melo od D'agostino.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Wypadałoby podsumować tegoroczne mercato w wykonaniu "Wytrawnego" :-D
Na samym początku mercato wydawało się, że nie będziemy mogli liczyć na wiele, jako że budżet na transfery został ustalony na kwotę 25 mln €... Nie brzmiało to zachęcająco - co prawda naszym głównym celem miał być Diego, co akurat cieszyło tifosich, ale sytuacja naszej defensywy do wesołych nie należała...
Mercato rozpoczęliśmy od bardzo mocnego uderzenia, jakim niewątpliwie było pozyskanie Brazylijczyka - wszystko odbyło się zgodnie z planem i w miarę szybko Diego postanowił zmienić, ku naszej uciesze zresztą, barwy klubowe. Zaczęły się jednak pojawiać przesłanki, że Secco kombinuje coś z powrotem do klubu Cannavaro, co wywołało istną burzę wśród tifosich... "Nie może być :!: " - myślała sobie większość z nas... Tymczasem zarząd uparł się na takie rozwiązanie i zdecydował się na pozyskanie Fabio, choć, dzięki Bogu, tylko za darmo. Wywołało to naturalnie burzę, nie tylko w Turynie, ale i w całych Włoszech. Ultrasi zapowiedzieli, że Canna po powrocie łatwego życia mieć nie będzie, bo najemnikiem będąc na szacunek kibiców nie zasługuje. Po przyjeździe do Włoch reakcje były, o dziwo, całkiem przyzwoite, ale tylko na samym początku. Najbardziej zagorzali kibice klubu zaczęli się bowiem zjawiać dopiero na treningach drużyny - gwizdy, okrzyki przy każdym kontakcie piłkarza z piłką były niesmaczne i widać było, że Cannavaro martwił się tą całą sytuacją. Do zaobserwowania była wtedy niejako bojaźń w jego oczach... Początek sezonu inaczej nie wyglądał, ale Fabio pokazując prawdziwą klasę w pojedynku z Chievo, został nagrodzony gromkimi brawami. Oczywiście można było jeszcze usłyszeć na trybunach niezbyt przychylne reakcje, ale nie miało to już takiego wymiaru jak wcześniej. Póki co bowiem okazuje się, że pozyskanie Canny było strzałem w "10" i choć jego winy raczej mu nie zostaną zapomniane, to jego wkład do zespołu jest niekwestionowany. Na tym tak naprawdę miało się zakończyć nasze mercato. Liczyliśmy co prawda na dodatkowe wzmocnienie obrony, zwłaszcza jej skrzydeł, ale zarząd upierał się, że na nic już liczyć nie możemy. My jednak byliśmy całkiem zadowoleni i z optymizmem patrzyliśmy przed siebie. Nagle jednak doszły nas słuchy na temat rzekomego zainteresowania D'Agostino - w tym temacie zdania były podzielone. Jedni uważali, że to gracz właściwy, inni, że to tylko marna namiastka Pirlo... Osobiście należałem do tej pierwszej grupy, choć i tak widziałem lepszych kandydatów na pozycję dodatkowego pomocnika... Zwłaszcza, że pieniądze żądane przez działaczy klubu z Udine były absolutnie nieadekwatne do jego umiejętności... "Melo byłby cudowny" - myślałem sobie, ale absolutnie nie myślałem o nim poważnie - zwyczajnie, jak to kibic, chciałem dla drużyny jak najlepiej. Podziwiałem jego grę w reprezentacji i zastanawiało mnie to, jak możliwym jest fakt, że nadal gra, w jakby nie było przeciętnym klubie pokroju Fiorentiny. W końcu to zawodnik podstawowej jedenastki Dungi. I nagle pojawiła się plotka, jakoby Juve było zainteresowane pozyskaniem tego gracza... Nikt z nas w to nie wierzył, zwłaszcza że Fiorentina ustawiła poprzeczkę bardzo wysoko - po podpisaniu nowej umowy kwota odstępnego wynosiła już aż 25 mln... Niemało, a przecież my nie mamy wujka Morattiego czy innego człowieka, który mógłby na stół wyłożyć za nas takie środki... Negocjacje jednak szybko zakończyły się sukcesem... Problem jednak leżał w Marchionnim, który nie chciał się zdecydować na opuszeczenie naszego klubu... Jak zwykle w takiej sytuacji to pensja grała jakże ważną rolę. Ostatecznie jednak udało się zażegnać wspólnie tę kwestię i cieszyliśmy się z nowego nabytku. Wtedy uznaliśmy mercato za udane i mogliśmy przeć do przodu. Zarząd postanowił jeszcze wypożyczyć bardzo perspektywicznego i utalentowanego gracza, jakim jest Caceres, co wiązało się chyba ze sprzedażą Mellberga do Olympiacosu. Nadal raziły nas co prawda obie strony defensywy - były to ostatnie niepewne punkty naszego zespołu, którymi mogliśmy się przejmować... Nie wiem, skąd mieliśmy środki na nowego piłkarza, bo wpływy za Mellberga oraz Zanettiego (jego sprzedaż, zresztą za tak śmieszne pieniądze, to jedyna tak naprawdę rysa mercato w naszym wykonaniu, może jeszcze zatrzymanie na siłę Poulsena) nie stanowiły zbyt dużo, ale ostatecznie zasilił nas niezwykle doświadczony mistrz świata - Grosso. Co jak co, najmłodszy to on już nie jest, ale w obronie to właśnie rutyna i ogranie odgrywają najważniejszą rolę, czyż nie
Pozostała jeszcze bardzo niepewna sprawa prawej flanki obrony, gdzie "dzieli i rządzi" Zdenek, ale mam nadzieję, że niedługo do zdrowia powróci solidny Zebina, bądź też na stałe wskoczy świetny, jak się okazuje, Caceres. Dodatkowo możemy być zadowoleni, jako że klubu nie zmienił Rafinha, co może napawać optymizmem.
Reasumując - Juve dokonało CUDOWNYCH wzmocnień i co najważniejsze - póki co prawie wszyscy doskonale zaaklimatyzowali się w nowych warunkach, Grosso z oczywistych powodów jeszcze nie oceniam. Nasz zespół jest w stanie nie tylko namieszać, jak to delikatnie ujmują niektórzy, ale i wygrać zarówno Scudetto, jak i Ligę Mistrzów. Będzie piekielnie trudno, ale poraz pierwszy w tym roku możemy mówić o tym otwiarcie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że oczekiwanie Scudetto po zeszłorocznym składzie było na wyrost i mocno przesadzone... Teraz możemy "oficjalnie" walczyć o wszystko. Pamiętacie czasy, gdy Italia oparta była na sile gry Bianconerich
Ten okres powraca, po powołaniu Amauriego lista powołanych przez Lippiego może się zatrzymać dopiero na 9 piłkarzach, co jest fenomenem na skalę europejską.
Juve jest znowu na szczycie, jest mocarne i nasze zwycięskie DNA pozwoli nam na wiele w tym roku - zobaczycie zresztą sami. Zarząd zapowiadał, że powrót na szczyt, na poziom sprzed Calciopoli zajmie 5 lat i okazuje się, że jednak minimalnie się pomylił. Za rok dokonamy kolejnych, myślę, że fundamentalnych wzmocnień i wtedy też rzeczywiście nie wrócimy na ten sam poziom, a wręcz go przekroczymy.
Brawa dla Secco - ten człowiek powstał niemal z popiołów - WSZYSCY gotowi byliśmy wywieźć go na taczkach i jakże mnie cieszy, że byliśmy w sporym błędzie.
Na samym początku mercato wydawało się, że nie będziemy mogli liczyć na wiele, jako że budżet na transfery został ustalony na kwotę 25 mln €... Nie brzmiało to zachęcająco - co prawda naszym głównym celem miał być Diego, co akurat cieszyło tifosich, ale sytuacja naszej defensywy do wesołych nie należała...
Mercato rozpoczęliśmy od bardzo mocnego uderzenia, jakim niewątpliwie było pozyskanie Brazylijczyka - wszystko odbyło się zgodnie z planem i w miarę szybko Diego postanowił zmienić, ku naszej uciesze zresztą, barwy klubowe. Zaczęły się jednak pojawiać przesłanki, że Secco kombinuje coś z powrotem do klubu Cannavaro, co wywołało istną burzę wśród tifosich... "Nie może być :!: " - myślała sobie większość z nas... Tymczasem zarząd uparł się na takie rozwiązanie i zdecydował się na pozyskanie Fabio, choć, dzięki Bogu, tylko za darmo. Wywołało to naturalnie burzę, nie tylko w Turynie, ale i w całych Włoszech. Ultrasi zapowiedzieli, że Canna po powrocie łatwego życia mieć nie będzie, bo najemnikiem będąc na szacunek kibiców nie zasługuje. Po przyjeździe do Włoch reakcje były, o dziwo, całkiem przyzwoite, ale tylko na samym początku. Najbardziej zagorzali kibice klubu zaczęli się bowiem zjawiać dopiero na treningach drużyny - gwizdy, okrzyki przy każdym kontakcie piłkarza z piłką były niesmaczne i widać było, że Cannavaro martwił się tą całą sytuacją. Do zaobserwowania była wtedy niejako bojaźń w jego oczach... Początek sezonu inaczej nie wyglądał, ale Fabio pokazując prawdziwą klasę w pojedynku z Chievo, został nagrodzony gromkimi brawami. Oczywiście można było jeszcze usłyszeć na trybunach niezbyt przychylne reakcje, ale nie miało to już takiego wymiaru jak wcześniej. Póki co bowiem okazuje się, że pozyskanie Canny było strzałem w "10" i choć jego winy raczej mu nie zostaną zapomniane, to jego wkład do zespołu jest niekwestionowany. Na tym tak naprawdę miało się zakończyć nasze mercato. Liczyliśmy co prawda na dodatkowe wzmocnienie obrony, zwłaszcza jej skrzydeł, ale zarząd upierał się, że na nic już liczyć nie możemy. My jednak byliśmy całkiem zadowoleni i z optymizmem patrzyliśmy przed siebie. Nagle jednak doszły nas słuchy na temat rzekomego zainteresowania D'Agostino - w tym temacie zdania były podzielone. Jedni uważali, że to gracz właściwy, inni, że to tylko marna namiastka Pirlo... Osobiście należałem do tej pierwszej grupy, choć i tak widziałem lepszych kandydatów na pozycję dodatkowego pomocnika... Zwłaszcza, że pieniądze żądane przez działaczy klubu z Udine były absolutnie nieadekwatne do jego umiejętności... "Melo byłby cudowny" - myślałem sobie, ale absolutnie nie myślałem o nim poważnie - zwyczajnie, jak to kibic, chciałem dla drużyny jak najlepiej. Podziwiałem jego grę w reprezentacji i zastanawiało mnie to, jak możliwym jest fakt, że nadal gra, w jakby nie było przeciętnym klubie pokroju Fiorentiny. W końcu to zawodnik podstawowej jedenastki Dungi. I nagle pojawiła się plotka, jakoby Juve było zainteresowane pozyskaniem tego gracza... Nikt z nas w to nie wierzył, zwłaszcza że Fiorentina ustawiła poprzeczkę bardzo wysoko - po podpisaniu nowej umowy kwota odstępnego wynosiła już aż 25 mln... Niemało, a przecież my nie mamy wujka Morattiego czy innego człowieka, który mógłby na stół wyłożyć za nas takie środki... Negocjacje jednak szybko zakończyły się sukcesem... Problem jednak leżał w Marchionnim, który nie chciał się zdecydować na opuszeczenie naszego klubu... Jak zwykle w takiej sytuacji to pensja grała jakże ważną rolę. Ostatecznie jednak udało się zażegnać wspólnie tę kwestię i cieszyliśmy się z nowego nabytku. Wtedy uznaliśmy mercato za udane i mogliśmy przeć do przodu. Zarząd postanowił jeszcze wypożyczyć bardzo perspektywicznego i utalentowanego gracza, jakim jest Caceres, co wiązało się chyba ze sprzedażą Mellberga do Olympiacosu. Nadal raziły nas co prawda obie strony defensywy - były to ostatnie niepewne punkty naszego zespołu, którymi mogliśmy się przejmować... Nie wiem, skąd mieliśmy środki na nowego piłkarza, bo wpływy za Mellberga oraz Zanettiego (jego sprzedaż, zresztą za tak śmieszne pieniądze, to jedyna tak naprawdę rysa mercato w naszym wykonaniu, może jeszcze zatrzymanie na siłę Poulsena) nie stanowiły zbyt dużo, ale ostatecznie zasilił nas niezwykle doświadczony mistrz świata - Grosso. Co jak co, najmłodszy to on już nie jest, ale w obronie to właśnie rutyna i ogranie odgrywają najważniejszą rolę, czyż nie

Reasumując - Juve dokonało CUDOWNYCH wzmocnień i co najważniejsze - póki co prawie wszyscy doskonale zaaklimatyzowali się w nowych warunkach, Grosso z oczywistych powodów jeszcze nie oceniam. Nasz zespół jest w stanie nie tylko namieszać, jak to delikatnie ujmują niektórzy, ale i wygrać zarówno Scudetto, jak i Ligę Mistrzów. Będzie piekielnie trudno, ale poraz pierwszy w tym roku możemy mówić o tym otwiarcie. Z perspektywy czasu stwierdzam, że oczekiwanie Scudetto po zeszłorocznym składzie było na wyrost i mocno przesadzone... Teraz możemy "oficjalnie" walczyć o wszystko. Pamiętacie czasy, gdy Italia oparta była na sile gry Bianconerich

Juve jest znowu na szczycie, jest mocarne i nasze zwycięskie DNA pozwoli nam na wiele w tym roku - zobaczycie zresztą sami. Zarząd zapowiadał, że powrót na szczyt, na poziom sprzed Calciopoli zajmie 5 lat i okazuje się, że jednak minimalnie się pomylił. Za rok dokonamy kolejnych, myślę, że fundamentalnych wzmocnień i wtedy też rzeczywiście nie wrócimy na ten sam poziom, a wręcz go przekroczymy.
Brawa dla Secco - ten człowiek powstał niemal z popiołów - WSZYSCY gotowi byliśmy wywieźć go na taczkach i jakże mnie cieszy, że byliśmy w sporym błędzie.
- Swakos_2001
- Juventino
- Rejestracja: 19 października 2009
- Posty: 68
- Rejestracja: 19 października 2009
Z biegem czasu Secco wyrabiał się szukał bardziej konkretnych piłkarzy dał rade oczekiwanią kibiców i zyskał ich szacunek a jak każdy wie na początku każdy narzekał na jego prace za nie udolne transfery(Almiron,Tiago) każdy kibic wyliczał jemu każdy milon za nie udany transfer w każdym okienku transferowym. W tym okienku Secco pokazał że potrafi że zna się na piłce i jak da się mu dobrą kase to kupi dobrego zawodnika 
